Randka w ciemno, on uciekl na moj widok. Niegrzecznie czy w porzadku?

a dlaczego to mi miło?

ja to raczej napisalam kim jest pasztet wg. tego forum

a mnie na ile? choć pewnie o mnie to już wszyscy wszystko wiedzą;)

"a dlaczego to mi miło?" bo przesłałem Ci taki przekaz - rodzaj komunikatu dostarczony przez moje ciało astralne... :P rodzaj duchowego listu :)

uhmmmmmmm.... a co do fotek, zarówno ja, jak i moje znajome kobiety, a mam ich sporo także oceniamy partnera pod kątem seksualności, nie rozumie, jak może być inaczej??? szukam partnera , przyjaciela i kochanka, musi więc być i pożądanie i porozumienie mentalne,

hmm można to rozumieć różnie, i nie wiem które mam wybrać;)

rozumiem*

to do komicznego było.

aggie - odbierz to tak, jak bedzie Ci najmilej to odebrać :) a co do Marty - czesc kobiet podejmuje wybory, kierujac sie swymi prawdziwymi preferencjmai, a czesc na podstwie wyimaginowanych kryteriow...

co to są wyimaginowane kryteria????

najmilej mówisz, no dobra po selekcji wybrałam jedno;)

"co to są wyimaginowane kryteria????" to znaczy ze szukaja jakichs miłych i nudnych muminów bo je mamusie nauczyły, że facet ma taki byc... a potem okazuje sie kręci je zupelnie iny typ i mamy wysyp tematow na forum "moj mąż nie pociąga mnie sexualnie"

''Wielu zagranicznym, takim niezbyt wysokich lotów, wyształconym i dość majetnym prymitywom, wydaje się, że jak przyjada do Polski, to wystarczy postawic kawę i jest darmowy seks przez co najmniej miesiąc. I tylko o to chodzi. Oczywiscie nie kazdy jest taki, ale niektórzy własnie tacy są.'' Jeszcze raz przypomne, ze mieszkam w Londynie i ten gosc jest w miescie raczej nowy, w dodatku nie mowiacy po angielsku na tym samym poziomie co ja, a ja mowie z minimalnym akcentem. On pracuje w banku ale to nie znaczy, ze duzo zarabia, znam tych ''bankowcow'' bo spotykalam sie z kilkoma, kasa naprawde nie jest wielka a pracuja dlugie godziny. I niestety ale kazdy facet liczy na darmowy seks.

cóż, ale to nie tylko kobiety się gubią w tym czego chcą. nie zależy od płci, męzczyznom też się wciska rózne wzorce i też bywają mocno zagubieni. zależy od siły i spójności osobowosci, nie płci.

Tego akurat nie wiedziałam, że to sie dziej w Londynie, 8 stron, nie chce mi sie czytać wszystkiego. i nie kazdy facet liczy na darmowy seks i tylko seks. Są tez tacy, co w ten sposób szukają partnera na stałe, a nie tylko kolejnej dupki do przepieprzenia.

"zależy od siły i spójności osobowosci, nie płci." no jasne, że tak jest. Błędy popełniają i faceci, i kobiety, i to nawet nie można stwierdzić, kto więcej. Tyle tylko, że każda z płci ma swój rewir, po którym się szerzej kręci - ich będy zazwczaj się nieco innej natury, niż nasze, ale to nie zmienia faktu, że nadal pozostają błędami :)

"zależy od siły i spójności osobowosci, nie płci" owszem... ale błędem mezczyzn jest zazwyczaj to, ze lokuja uczucia w kobietach, ktore podobaja im sie fizycznie i nie zauwazaja zupelnego braku zgodnosci charakterów.. z kobietami czesciej bywa odwrotnie... polubią sympatycznego safandułe, aseksualnego lecz przemiłego i potem jest tragedia, bo pochwa domaga sie tego co jej jest nalezne, ale nie z mężem

ale ja to nie rozumiem, jak można być z kimś tylko dla samego bycia, bez uczucia, fascynacji -- ja jestem wybredna cholernie wybredna ( choć nawet nie chodzi o sam wygląd), wiem że nie powinnam, bo sama ideałem nie jestem, ale tak mam, chciałam to zmienić ale nie potrafie, dlatego zaczyanm sie godzić z pozostaniem samej. i tak sobie myśle że rzeczywiście wiele kobiet bojąc sie samotności wiąrze się z mężczyznami z ktorymi nie są szczęśliwe, a są z nimi dla rodziny pozorów, ale nie dla siebie. Przykre to.

nasza wyrocznia i drogowskaz moralny, wrócił na forume. Bez jego niezgłębionej mądrości byli my zagubione jak dzieci we mgle.

" Ale nie rozumiem - jak ktoś może nie wiedzieć, czy mu z kimś dobrze, czy ktoś go pociąga, chce z nim być itp.?" to proste... kobiety maja ogromną umiejetnosc autosugestii... jesli od dziecinstwa słyszaly, ze partner ma byc miły, zaradny, uczciwy, wrażliwy, odpowiedzialny, to znajdujac takiego, albo przynajmniej ktory sie takim wydaje, wywolaja u siebie uczucie miłosci do niego... czesto na bardzo nawet dlugi czas... problem pojawia sie wtedy, gdy trafiaja w życiu na kogos, kto faktycznie zaczyna je kręcic albo gdy ta sztucznie wywolana milosc opadnie... wtedy jest tragedia

"ale błędem mezczyzn jest ... z kobietami czesciej bywa odwrotnie..." no i luz - jesteśmy siebie warci :P

problem jest w tym, że kobiety są mniej świadome swojej seksualności niż mężczyni. a mężczyżni mają utrudniony dostęp do emocji, uczuć i ich okazywania. efekt oczywiscie wychowania. Kobiety powinny otworzyć się na swoją seksualnośc, mężczyzni powinni otworzyc swoje serca, bez zgrywania machos. i moze wtedy się nawet uda zrobić coś sensownego razem i na dłużej:)

"Ale wcale się nie dziwię, że w pewnym wieku kobieta wiąże się z kimś, kto jej choć w małym stopniu odpowiada. Też jak do 27-28 lat nie znajdę miłości, to tak postąpię." w myśl zasady: kobieta potrzebuje trochę czasu, by znaleźć mężczynę na całe życie. To jej nie przeszkadza tymczasem wychodzić za mąż ;) no nie wiem, nie wiem ;)

podobać sie może fizycznie, ale musi miec także fascynować intelektualnie. sama fizyczność na dłuższą mete jest nudna.

fizycznośvc i intelekt (osobowość) - obie rzeczy są wazne i muszą odpowiadać. Ale gdybym miała wybrać, która z nich ma mieć przewagę, to w chwili obecnej byłaby to osobowość (oczywiscie przy założeniu, że fizycznośc jest na poziomie przynajmniej względnie dla mnie fajnym)

no tak wygląd musi być znośny;)ale tego to pisać nie trzeba.

justynko, probem własnie w tym, że "ideal" to pojęcie względne (już nawet nie pisze tutaj o tym, że ideałow nie ma ;) ) - czasem to, co było ideałem dla nas kiedyś, kilka lat temu, powiedzmy w wieku 30 lat już ideałem nie jest. I ja bym sie tu nie do końca zgodziła z tym, że te kilka lat temu popełniło sie bad, że to była autosugestia i tym podobne rzeczy. Wtedy tak się po prostu czuło, bo na takim etapie się w życu byo. Czlowiek się zmienia, poznaje sam siebie, świat, zbiera doświadczenia - czasem to po prostu winika właśnie z takich rzeczy, a nie z klasycznej teorii "błędu". To nie jest zbyt optymistyczna wersja, ale w wielu przypadkach prawdziwa. Dlatego najważniejsze jest, żeby wypracować w sobie coś w rodzaju "wewnętrznej stabilizacji"

"Ale co w tym złego? Wmówić sobie uczucie do kogoś? Przeciez ono się pojawia - realnie. No ale nie do każdego można." moze nie złego, ale na pewno jest to przyczyną wielu ludzkich nieszcześć i problemów

mi to się często zmienia ostatnio;) Justka

stabilizacja