Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niclas

Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

Polecane posty

Gość Karolek01
Papuzanka, nie przesadzajmy znowu, badanie w czasie ciazy, szczegolnie w pierwszym trymetrze nie rozni sie od standardowego badania. Do standardowych rzeczy jak wziernik, palcowka (lub jak kto woli "palpacyjne") i piersi dochodzi jeszcze USG, wazenie i mierzenie cisnienia. Ze zmiana lekarza tez bym nie przesadzal. Jakis czas temu przewinalem sie przez co najmniej 5 laryngologow, u kazdego mialem zakladane nowe karty itd i nie bylo to zadnym problemem. Problemem bylo natomiast to, ze pierwszych 4 nie do konca potrafilo mi pomoc. Ale zgadzam sie, ze jesli juz masz jakiegos lekarza do ktorego masz zaufanie to niechetnie go zmieniasz. Co innego, jesli i tak musisz (z roznych wzgledow) znalezc nowego. Wtedy raczej nie jest wielkim wyzwaniem zawezenie poszukiwan nowego lekarza w obrebie jednej plci. Papierowe_Nozyczki Jak nie mam samochodu to mowie mojej ksiezniczce, zeby mi dala swoj lub mnie zawiozla. Jak nie ma ochoty to ide do kobiety, proste, prawda? Uprzedzajac Twoja odpowiedz - jak ksiezniczka tez nie ma samochodu to prosze ja o zwrocenie kosztow taksowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki Karolek, ale powtarzam jeszzce raz- w jakim celu mialabym zabierac na takie badanie mojego faceta? ja nadal twierdze,ze kiedy chodzi o ciaze, to jest to juz nico inny wymiar psychologiczny, w koncu mowa jest tak naprawde nio o matce a bardzij o dziecku. zauwaz jak zazwyczaj wypowiadaja sie wtedy ludzi- ida na wizyte sprawdzic czy z dzieckiem wszystko w porzadku, a nie ide sprawdzic czy jestem zdrowa. ja w kazdym razie widze taka roznice, moze ty jej nie dostrzegasz, bo jak wspomnialam, patzrycie na to od strony czysto technicznej- tu nogi rozlozone i tu, tu badanie palcem i tu. moze nie rozumiecie bo nigdy nie bedziecie w ciazy.w kazdym razie w tym,ze kobieta chce aby w badaniach w ciazy towarzyszyl jej facet jest dla mnie w pelni zrozumiale ze wzgledow emocjonalnych. ja jednak uwazam, ze zmiana lekarza jest problemem w przypadku kiedy czesto jestes leczony. zmieniles lekarzy, bo nie potrafili ci pomoc- oki. jak sam zauwazyles jesli musisz zmienic lekarza, to sytuacja wyglada inaczej, nie masz wyjscia, wtedy mozesz oczywiscie zawezic poszukiwania do konkretnej plci, ale ja nadal szukalabym lekarza pod katem fachowosci a nie plci. jesli zostalby mi polecony przez osoby zaufane lekarz mezczyzna-bez wahania poszlabym do niego, bo ja i moj partner nie mamy dylematow odnosnie plci. po co robic sobie problemy dodatkowe? problem w tym,ze taka zazdrosc czy zakazy o ktorych mowicie sa niebezpieczne, bo skad mam wiedziec jaki bedzie nastepny pomysl takiego faceta? co jeszce okaze sie dla niego upokozeniem? zaznaczam wyraznie, ze mowie to jako osoba, ktora nie spotkala sie nigdy z takim zadaniem jak zmiana gina bo jest facetem i partnera to upokaza. dlatego dla mnie jest to zupelnie abstrakcyjna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Co Ty z ta fachowoscia ? to co tam sie dzieje u Ciebie w pochwie, ze fachowosc i fachowosc. U Ciebie fachowosc jest wtedy kiedy jest to facet. No przyznaj, ze maz Cie slabo smyra to szukasz pocieszenia u gina :P. i na dodatek caly czas wspominasz o trzaskaniu w paszcze, kopaniu w dupe. oj ktos tu ma problem z naduzywaniem przemocy. najwyrazniej widac, ze to Ty masz jaja u siebie w domu :P. nie dziwota, ze u gina szukasz meskiego wsparcia i tego zeby choc obcy facet Cie choc troche sponiewieral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Papierowe_Nozyczki moj kolega do fryzjera jezdzi 40 km co miesiac, bo uwaza, ze w naszym miescie fryzjerzy nie zachowuja higieny w miejscu pracy. wiec jak tak dbasz o siebie to proponuje Ci pojechac do duzego miasta do prywatnego gabinetu, a zobaczysz jak do tej pory Cie oszukiwano :). To ze sobie badania zrobisz, to jeszcze nie oznacza, ze zostaly one dobrze zrobione. jak sie np okazalo 1/3 robionych mamografii w polsce byla robiona tak, ze mozna te wyniki w buty sobie wsadzic. i co sadzisz, ze to sie tyczy tylko mammografii ? ale tu dziala mechanizm psychologiczny. poszlam sie zbadac, uslyszalam ok to jest ok. stary numer. to tak jak faceci opowiadaja bajeczki laseczkom. gadaja im to co chca uslyszec, a te szczesliwie, ze jest pieknie i kolorowo i ze sa ksiezniczkami najpiekniejszymi na swiecie. tylko skad tyle rozwodow sie bierze ? podpowiedz : bo rzeczywistosc okazala sie inna niz marzenia o tej rzeczywistosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tez_popieprzony - Co Ty z ta fachowoscia ? to co tam sie dzieje u Ciebie w pochwie, ze fachowosc i fachowosc. U Ciebie fachowosc jest wtedy kiedy jest to facet. No przyznaj, ze maz Cie slabo smyra to szukasz pocieszenia u gina . i na dodatek caly czas wspominasz o trzaskaniu w paszcze, kopaniu w d**e. oj ktos tu ma problem z naduzywaniem przemocy. najwyrazniej widac, ze to Ty masz jaja u siebie w domu . nie dziwota, ze u gina szukasz meskiego wsparcia i tego zeby choc obcy facet Cie choc troche sponiewieral." czy pozostali panowie udzielający się na tym topicu uważają to za argument merytoryczny i rzeczowy?? bo ja osobiście uważam że z takim czymś się nie da dyskutować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Co tonacy chwyta sie brzytwy. Szukasz sprzymierzencow do poparcia swoich fantastycznych wizji ? hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Papierowe nożyczki" Jeśli masz tylko taki wybór no cóż trudno wybór jest oczywisty. Ad.1 ale to extremalna sytuacja. 4. kobieta, która nie tylko jest niedelikatna w czasie badania, ale nie ma nawet w gabinecie jednorazowych rękawiczek ani podkładów na fotel ginekologiczny a ja jakos w czasie kontroli nie chciałąbym się zarazic jakąs grzybicą od poprzedniej pacjentki poprzez brak higieny w gabinecie. Taki lekarz zawsze może się zdarzyć i to niekoniecznie musi tak być u kobiety gin.. W większym mieście taki gabinet nie miałby racji bytu bez względu na płeć lekarza. Poza tym co oznacza, że lekarz odpowiada na wszystkie moje pytania..? Nie wystarczy, że powie: jest pani zdrowa. Poza tym to nie twoja pierwsza wizyta tylko już pewnie setna i co wciąż zadajesz te same pytania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym dla mnie nie ma pod tym względem dyskusji kobieta gin i koniec. Każdy wybiera to co mu odpowiada..więc jesli twój facet nie ma nic przeciwko to chodż sobie do faceta gin i tyle w sumie nikomu innemu nic do tego. Ja na faceta gin swojej nie nie pozwolę ponieważ jest to sytuacja zbyt dwuznaczna, zbyt intymna i nie chcę żeby czerpał przyjemność z oglądania, dotykania i pakowania paluchów w moją niejako "własność" kumplowi nie pozwolę, a jakiemuś innemu facetowi mam pozwalać? Nie ma dla mnie znaczenia jak wielkim byłby fachowcem.. zwłaszcza, że kobiety gin byłyby porównywalnie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Facet dobrze nawijasz. Facet jestes z jajami, a nie jakis pizdus co to nie ma prawa mordy otworzyc, bo ksiezniczka chce by ja gin smyral :). Popieram Cie i oddaje na Ciebie moj nic nie znaczacy glos :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez popieprzony jakbys czytal uwaznie tez popieprzony, to zauwazylbys,ze akurat moim ginekologiem jest starsza pani profesor. wiec nie wylatuj z tekstem,ze chodze do faceta bo lubie jak mnie \"smyra\". znow brak ci argumentow i lecisz w swoje prowokacyjne teksciki. juz kilka razy zaznaczalam,ze nie ma dla mnie znaczenia plec. wczesniej lekarzem byl mezczyzna,ale sie wyprowadzil z miasta i teraz jest to pani. nie zrozumiesz mnie, bo jak juz wczesniej zauwazylam, nie tylko ja zreszta, masz zupelnie inny stosunek do zdrowia. sam powiedziales,ze do lekarzy nie chodzisz, placisz za kwitek i tyle. ja mam inne podejscie, uwazam,ze chodzenie na zasadzie odbebnienia wizyty i uspokojenia sumienia jest bezsensowne dlatego nalezy to zrobic dokladnie. a co rozumiem przez fachowosc? ano to,ze lekarka przeprowadza wywiad w ktorym pyta nie tylko o date miesiaczki, ze dostaje raz do roku skierowanie na cytologie, na badania krwi, na usg. to,ze nie testuje na mnie lekow, tylko najpierw kieruje na odpowiednie testy. to co sie dzieje z moim cialem to nie twoj biznes, ale wiem juz doskonale ze ten twoj tekscik byl prowokacja vrak argumentow to swirujemy zeby odwrocic uwage. wiec jeszcze raz- chodze do pani doktor, bo jest swietnym specjalista poleconym przez najblizszych, wczesniej byl pan doktor, zmiana spowodowana byla jego wyprowadzka. wiec przestan juz uzywac tych zaczepek sugerujacych,ze opowiadam sie za lekarzem mezczyzna bo mnie moj partner nie zadowala. zrozumiales, czy jeszcze raz powtorzyc, ze moim lekarzem jest pani?? a moze jeszcze raz?- no dobra- chdze do lekarza kobiety a wczesniej moim lekarzem byl facet, ale sie wyprowadzil z miasta. uwazam,ze nie plec ma znaczenie ale to, czy lekarz jest dobrym specjalista w swej dziedzinie. czy to dotarlo do pana popieprzonego czy moze jeszcze z jeden razik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam ja
nie nawidzę ginekologów bab , są wredne , nie delikatne , takie miałam doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoja droga zarzucasz mi agresje, a sam wypowiadasz sie w sposob agresywny i w dodatku usilujesz prowokowac- z marnym skutkiem. rozumiem wasze stanowisko-wy nie zgodzilibyscie sie na to, zeby partnerka chodzila do lekarza mezczyzny i ok. mam to naprawde w wielkim powazaniu. jesli jest wam i waszym partnerkom z tym dobrze, to ok. nawet jesli akurat kobiety tu piszace sa akurat dominujace w zwiazku, to co wam do tego? zle wam z tym? wy uwazacie,ze facet jest panem i wladca w zwiazku, jak za starych dobrych zcasow, w innych zwiazkach moze byc inaczej. ja wiem jedno-moj zwiazek jest partnerski, sa w nim czasem proby sil,sa w nim kompromisy,ale nie nakazujemy sobie nic a ni nie stawiamy ultimatum, nie mscimy sie na sobie bezsensownie. w razie konfliktow jakos udaje nam sie dojsc do porozumienia i zadna strona na tym nie ucirpiala do tej pory. nie jestesmy jednym, wspolnym organizmem, sa wiec strefy, ktore,za obopolna zgoda, pozostaja naszymi prywatnymi bo ufamy sobie i wiemy,ze nei zrobilibysmy sobie krzywdy. do takich decyzji nalezy miedzy innymi wybor ginekologa. to moja decyzja, bo ta sfera jest mojemu partnerowi nieznana i pozostawia to mnie troszczac sie o mnie i ufajac mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam ja
do Facet303 a jak twoja luba pójdzie do szpitala np rodzić dziecko to chyba tam wpadniesz i wy........sz wszystkich chłopów ze szpitala, a jeszcze są stażyści co to zaglądać będą w twoja prywatną własną p......ę kazdy po kolei no i cooooooooooooooooooo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Twój facet się nie interesuje, a co byłoby gdyby się zainteresował i powiedział, że nie podoba mu się to..zmieniłabyś faceta czy swojego ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"papużanka - ja wiem jedno-moj zwiazek jest partnerski, sa w nim czasem proby sil,sa w nim kompromisy,ale nie nakazujemy sobie nic a ni nie stawiamy ultimatum, nie mscimy sie na sobie bezsensownie. w razie konfliktow jakos udaje nam sie dojsc do porozumienia i zadna strona na tym nie ucirpiala do tej pory. nie jestesmy jednym, wspolnym organizmem, sa wiec strefy, ktore,za obopolna zgoda, pozostaja naszymi prywatnymi bo ufamy sobie i wiemy,ze nei zrobilibysmy sobie krzywdy.\" no ja mam to samo :) co potwierdza moją wcześniejszą tezę, jak sądzę. \"Facet303 - No właśnie Twój facet się nie interesuje, a co byłoby gdyby się zainteresował i powiedział, że nie podoba mu się to..zmieniłabyś faceta czy swojego ginekologa?\" Facecie, sądzę że do tego by nie doszło, bo ani papużanka, ani ja nie związałybyśmy się z mężczyznami którzy probowaliby stawiać nam takie zakazy. po rpostu takie podejście do tego akurat tematu wynika z całokształtu spojrzenia na związek i pozycjonowanie w nim kobiety i mężczyzny - i zapewne na skutek różnicy tych całokształtów związek skończyłby się zanim zainteresowani zdążyliby w ogóle porozmawiać o ginekologu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już Ci odpowiadam "taka tam ja" Po pierwsze szpital lub klinikę się wybiera zawczasu. Po drugi możesz sobie zażyczyć żeby to były praktycznie same kobiety+ lekarz prowadzący. Nie ma takiego obowiązku, że muszą się na tobie uczyć studenci i nie musisz wyrażać na to zgody, ale pewnie tego nie wiedziałaś? :) Poza tym już wcześniej pisałem, że w sytuacji porodu czy poważnej choroby nie mam nic przeciwko lekarzowi ginekologowi. Co innego całemu stadu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga www wyobraż sobie, że moje wcześniejsze poglądy na temat ginekologa i jego pracy były dla mnie abstrakcją i mało mnie to wcześniej obchodziło..żyłem sobie w błogiej nieświadomości. Jednakże, gdy dowiedziałem się na czy m ta praca dokładnie polega i jak bardzo ingeruje w intymność zmieniły mi się poglądy na ten temat. Nie wydaje mi się żebym był jakoś strasznie zaborczy w codziennym życiu. Na obecną chwilę ufam jej całkowicie i naprawdę na wiele jej pozwalam, ale to nie znaczy, że jej nie pilnuję. Znam ją już tak długi czas, że jestem wstanie rozpoznać gdyby w jej zachowaniu było coś nie tak.Poza tym uważam się za na tyle doświadczonego faceta (trochę tych kobiet w życiu było), że nie dam sobie krzywdy ani rogów przyprawić. Nie pozwolę też i nie mam zamiaru ryzykować żeby w mniejszym lub większym stopniu również ona nie została skrzywdzona. A chodząc do faceta gin ta szansa jest na pewno o wiele większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
oj Papuzanko prowokacja mi sie doskonale udala :). I zrozumialem, ze masz pania ginekolog nie musisz mi 20 razy powtarzac ale skoro masz taka chec to smialo. jak rozumiem z Twoich wypowiedzi to wylaczasz meza z dyskusji na pewne tematy. Co to za zwiazek. ja tam ze swoimi dupami o wszystkim gadam, moze dlatego tak mnie wielbia bo jestem lepszy od kolezanek ;). nie dosc, ze mam fiuta to jeszcze wyslucham i okazuje zainteresowanie. i w ten sposob same dobrowolnie oddaja wladze w moje rece. nic na sile, po dobroci i podstepem ;). ale trzeba miec jaja. wspolczuje Ci, ze masz zniewiescialego faceta ale co zrobic takie zycie, nie ja Ci wybieralem partnera :). taka tam ja jesli moja hipotetyczna zona poszla by rodzic to tylko w prywatnej klinice i zapewniam Cie, ze nie byloby tam zadnych stazystow tylko doktor taki jaki sobie zazycze. po prostu ja jestem swiadomym czlowiekiem i stac mnie na to zebym mogl sobie robic to co chce. To ze Ty idziesz rodzic czy do lekaza gdzie popadnie to juz Twoja sprawa. ja place i mam taka obsluge jaka mi sie chce. Po drugie stazysci nie maja prawa zagladac Ci w cipke nawet w panstwowych placowkach, po prostu trzeba znac swoje prawa. i po to jest maz przy porodzie zeby pilnowal tych praw, bo rodzoca kobieta to raczej jest bezwolna i przestraszona sytuacja. jak jej kaza loda zrobic doktorowi to zrobi ze strachu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi Facecie co do pierwszej części Twojej wypowiedzi - OK, tak masz. rozumiem. natomiast co do drugiej - tez bez urazy, powiem co mi się nasuwa, to nie jest osądzanie :) same sformuowania jakich używasz dają mi jakiś obraz tego jaki mozesz być. "Na obecną chwilę ufam jej całkowicie i naprawdę na wiele jej pozwalam, ale to nie znaczy, że jej nie pilnuję" - ja na przykłąd nie wyobrażam sobie żeby mój mążmi na coś pozwalał. albo zeby mnie pilnował. pozwalanie i pilnowanie to elementy kontroli, a u nas tego nie ma. nie ma że ja mu POZWALAM iść na piwo z kolegami, a on mi POZWALA zrobić coś tam innego. uważam siebie za dorosłą, samodzielną kobietę, z czasu "pozwalania" wyrosłam. "Poza tym uważam się za na tyle doświadczonego faceta (trochę tych kobiet w życiu było), że nie dam sobie krzywdy ani rogów przyprawić" - no tu akurat mamy podobnie. ja też swoje wiem. byłam w różnych związkach, różnie byłam traktowana, wiem co zaakceptuję a czego juz nie. i znalazlam kogoś kto ma podobne poglądy. "Nie pozwolę też i nie mam zamiaru ryzykować żeby w mniejszym lub większym stopniu również ona nie została skrzywdzona" - bardzo ładnie z Twojej strony. Tylko dlaczego zakładać od razu ze lekarz ją skrzywdzi? to naprawdę nie jest powszechne. na jakiej podstawie robisz takie założenie? tylko dlatego ze to jest facet? nam zarzucacie seksizm a to to co jest? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz droga www ponieważ uważam, że wszyscy faceci to lubieżne zboki tylko, że niektórzy są dobrze wychowani :) Poza tym jak wiesz zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Masz rację są to pewne elementy kontroli, ale cóż tego nauczyło mnie życie. Nie można nikomu ufać do końca. Nie ważne czy to lekarz czy dziewczyna. Dlatego jak moja była pewnego pięknego dnia przyleciała z płaczem po wizycie lekarskiej u pewnego doktorka(poleciła go koleżanka, bo to miły i delikatny facet) który jej powiedział( wcześniejsza lekarka mówiła, że jest zdrowa jak koń) jaka ona chora i powinna się jak najszybciej leczyć nastraszył ja hpv i innymi głupotami więc zaciągnąłem ją wbrew jej woli do dwóch innych lekarzy którzy zrobili szczegółowe badania i niczego takiego nie wykryli. Także najpierw zrobiłem jej awanturę, że zaufała temu swojemu doktorkowi, a potem przeszedłem się z nią do tego jej lekarza zrobiłem awanturę, pokazałem badania, a potem wpierdoliłem.. więcej tam nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **zuzka**
Ja się liczę ze zdaniem partnera, bo jeśli jakieś wygłasza, to wiem, że chce pomóc. :) Dlatego posłuchałam się jego sugestii ginekologa, którego mi polecił (prowadził ciążę jego siostry) - i rzeczywiście, to bardzo rzetelny lekarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .w.w.w
"Widzisz droga www ponieważ uważam, że wszyscy faceci to lubieżne zboki tylko, że niektórzy są dobrze wychowani" - :) "Poza tym jak wiesz zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć." -o! znamienne zdanie w tej dyskusji!! mam nadzieję ze odnosie się TAKŻE do kwestii zdrowotnych? :-> "Dlatego jak moja była pewnego pięknego dnia przyleciała z płaczem po wizycie lekarskiej u pewnego doktorka(poleciła go koleżanka, bo to miły i delikatny facet) który jej powiedział( wcześniejsza lekarka mówiła, że jest zdrowa jak koń) jaka ona chora i powinna się jak najszybciej leczyć nastraszył ja hpv i innymi głupotami więc zaciągnąłem ją wbrew jej woli do dwóch innych lekarzy którzy zrobili szczegółowe badania i niczego takiego nie wykryli. Także najpierw zrobiłem jej awanturę, że zaufała temu swojemu doktorkowi, a potem przeszedłem się z nią do tego jej lekarza zrobiłem awanturę, pokazałem badania, a potem wpie**oliłem.. więcej tam nie poszła." i między dlatego jak się ma sprawdzonego lekarza to trzeba się go trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia88-84
ja chodz etylko i wylacznie do faceta ginekologa.kobeta cie oglada czy zadbana jestes czy wloski lonowe uczesane sa i pierdoli glupoty.facet zbada i jak dla mnie duzo info powie nie to co kobieta.jestem mezatka od 2 lat mezowi wyjasnilam i rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Papierowe_Nozyczki Z takim podejsciem jak Twoje trudno jest pewnie dojsc do jakiegokolwiek kompromisu. Taksowka to byl jedynie przyklad, ktory pokazal ze oprocz Twojego podejscia, polegajacego na wynajdowaniu coraz to nowych problemow, mozliwe jest tez inne, polegajace na ich rozwiazywaniu. 40 km to naprawde nieduzo. Wielu ludzi pokonuje taka odleglosc codziennie, jadac do pracy. Papuzanka Zgadzam sie z Toba. Poprzednio jednak uzywalas argumentow zwiazanych z estetyka. Przyznasz (jesli bylas juz kiedykolwiek w ciazy) ze wizyta u ginekologa w czasie ciazy bynajmniej nie ma w sobie wiecej estetyki niz zwykla wizyta kontrolna. Co wiecej ja i moja partnerka widzielismy sie juz w duzo mniej estetycznych i bardziej intymnych sytuacjach niz wizyta u lekarza wiec zadne z nas nie mialoby najmniejszego problemu z obecnoscia drugiej osoby podczas jakiegokolwiek badania. Co do zaufania do lekarza, masz 100% racji. Tez uwazam, ze jesli kobieta poznala fajnego lekarza, do ktorego ma 100% zaufania a nastepnie pozna faceta, ktory ze wzgledu na swe fobie bedzie chcial ja zmusic do zmiany lekarza to takie zadania sa po prostu chore. Co innego, gdy dziewczyna majaca partnera zastanawia sie nad wyborem lekarzem. Ignorowanie zdania partnera swiadczy wtedy o zlym rozumieniu partnerstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Z tym zaufaniem do lekarza to przegiecie. Nie mozna miec zaufania do lekarza jak i do nikogo na tym swiecie. Wystarczajaco juz w moim otoczeniu mialem historii gdy jeden cos zdiagnozowal ale po pojsciu do innego okazywalo sie, ze nic nie ma. Podstawowa zasada rozsadnego czlowieka, jezeli cos u Ciebie znajda idz do innego lekarza zasiegnac opinii. A z tym zaufaniem 100% to tylko naiwniak nie znajacy zycia moze tak stwierdzic. Dowodem na slusznosc mojej teorii sa listy lekarzy ginekologow np, wraz opiniami pacjentow. Jedni danego lekarza chwala w nieboglosy np prowadzil 2 moje ciaze i bylo ok. Czytasz komentarz nastepny , nigdy wiecej nie pojde do tego czlowieka , bo czegos tam nie wykryl. Pierwsza opinia zadowolonej pacjentki wynikala po prostu z tego, ze nic jej nie bylo, wiec byla zadowolona z pracy lekarza ale nie wynikalo to z obiektywnej oceny jego dzialalnosci, poniewaz byla zdrowa. Druga opinia opiera sie na tym, ze ow lekarz nie rozpoznal czegos tam i faktycznie cos tam bylo. Podam przyklad jaki ostatnio mi matka moja opowiadala. Otoz miala swojego czasu krwawienia tak dlugie, ze az anemii dostawala od tego. najpierw dawali jej na wstrzymanie okresu , no to potem nie miala go wcale wiec dawali na wywolanie to lalo sie z niej tygodniami. no ale w koncu po latach meczenia sie wykryli cos tam na jajniku. Dostala skierowanie do szpitala na operacje. pojechala do szczecina zglosila sie do lekarza ale skierowania na operacje nie pokazala. lekarz ja zbadal i mowi, ze wszystko ok. wiec matka wyciaga skierowanie z torebki , lekarz czyta no i do matki z powrotem na fotel. Bada ja i mowi no faktycznie jest cos na jajniku .:). tak to mniej wiecej wyglada. O tym, ze ginekolog wykryl ciaze mojej bylej, ktorej to nie bylo to juz nie bede sie o tym rozpisywac bo juz o tym pisalem. Wiec jak ktos twierdzi, ze ma zaufanie 100% do kogokolwiek, a w szczegolnosci do lekarza to po prostu nie mozna takiego kogos traktowac powaznie. Poza tym ludzie nie zdaja sobie sprawy z pewnych rzeczy. Np wiekszosc ludzi wierzy w boga choc nigdy go nie widzialo i co niedziela smiga do kosciola. Po koledzie przyjmuje ksiedza, bo tak mu wpojono i uwaza to za standard. tak samo wpaja sie w tv w gazetach, ze trzeba sie badac, a lista tych badan staje sie co raz to dluzsza. Firmy farmaceutyczne najpierw robily kosmetyki dla podstarzalych panien na ratunek przed i tak nieunikniona staroscia, potem wmowily paniom, ze juz od mlodosci trzeba te wszystkie gowna wcierac w siebie , a teraz juz biora sie za dzieci i dla nich juz produkuja kosmetyki. juz od dziecka atakuja ze swoja propaganda i taka dziewczynka dorosnie juz z mysla, ze tak trzeba jesli chce zachowac zdrowie i urode, a w firmach ciesza sie i licza kaske :). tak to wlasnie dziala. To tak jak z ta propaganda ze szczepionka na grype. Kazdy wie, ze wirus grypy mutuje na okraglo, a wiec aby szczepionka byla skuteczna musi byc przygotowana na ten konkretny zmutowany wirus. zanim wynajda na ten wirus szczepionke to juz ten wirus zmutowal wiec szczepienie sie nie ma najmniejszego sensu, bo aktualnie dostepna szczepionka jest skuteczna ale na jego poprzednia wersje nie ta aktualnie panujaca.Czemu na hiva nie moga znalezc lekarstwa ? Ano wlasnie dlatego bo hiv mutuje ciagle i jest jego odmian pelno. Co znajda jakis lek w miare skuteczny to za jakis czas przestaje byc skuteczny bo hiv zmutowal i trzeba nowa bron na niego szukac. A czy ktos sie zastanawial z czego zyja lekarze ? Zyja z pacjentow. Nie ma pacjentow nie ma kasy. Proste jak drut. W ich interesie jest aby do nich przychodzic jak najczesciej.Skoro wiadomo, ze wiekszosc ludzi na nic nie choruje, zatem trzeba ich straszyc ewentualna choroba coby przychodzili i zostawiali pieniazki nawet jesli to do niczego nie jest potrzebne. Dobrym przykladem jest tu ciaza. Trzeba przychodzic i kontrolowac wage. No i po co ? Co jak bedzie za duzo to trzeba sie odchudzac albo jak bedzie za mala to wiecej jesc ? Przeciez to jest uwarunkowane genetycznie jedne tyja wiecej inne mniej i nic na to nie mozna poradzic. Te slynne zachcianki kobiece w ciazy to naturalne sygnaly od organizmu, ze domaga sie czegos. Badanie cisnienia - co jak ma nadcisnienie to co bedzie sie leczyc w czasie ciazy. Na prawie kazdym leku jest napisane, zeby nie przyjmowac w czasie ciazy. Kazdy lek jest to chemia i generalnie leczy jedno, a szkodzi na drugie. Logicznym jest, ze w ciazy nie nalezy lekow brac wiec po co badac to cisnienie jak i tak nie mozna nic z tym zrobic, bo moze to zaszkodzic dziecku. Pomiar plodu - zalozmy, ze w danym okresie ciazy nie ma standardowych rozmiarow jest za maly to co dadza cos na zwiekszenie sie wielkosci plodu ? albo za duzy to co trzeba go pomniejszyc ? I tak mozna wyliczac bezsensownosc wiekszosci koniecznych to badan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez popieprzony, znam twoja opinie o lekarzach, juz nie raz sie wypowiadales i wiem doskonale,ze nic cie nie przekona do jej zmiany. ok, twoj biznes, ty nie chodzisz do lekarza bo twierdzisz,ze te wszystkie choroby to pic na wode wymyslony w celu sciagniecia z nas kasy.ok twoja sprawa. ja tez znam tysiace historii o tym, jak kogos nie tak zdiagnozowali i znam tez tysiace takich gdzie dzieki lekarzowi udalo sie uratowac zdrowie i zycie i pacjent go wychwalal. medycyna jest trudna nauka bo marny objaw moze byc symptomem wielu chorob i do lekarza nalezy dkrycie jakiej. nie orzecze, sa tacy, ktorzy sa kiepscy, ktorym sie nie chce, ktorzy sa niedokladni, sa tez tacy, ktorzy chcieliby pomoc,ale sa ograniczeni finansowo-placowki, w szczegolnosci panstwowe, sa zle wyposazone, na badania trzeba czekac tygodniami i miesiacami, to tez nie sprzyja poprawnej diagnozie i leczeniu. nie twierdze, ze trzeba lekarzowi ufac w 100%, gdyby faktycznie zdiagnozowal u mnie jakas chorobe to potwierdzilabym pewnie dla swietego spokoju u innego specjalisty czy zrobila odpowiednie testy jesli wczesniej takich nie bylo. ale ja uwazam,ze lekarze sa potrzebni, tak jak potrzebne sa badania profilaktyczne, ktore robi sie raz na jakis czas wiec nie jest to wielki wysilek, ale warto je zrobic u kogos komu sie ufa, kto ma wiedze, w przeciwnym razie nie ma sensu. w sprawie ciazy nie zgadzam sie ze nie ma po co chodzic do lekarza. nei znasz sie na tym i sypiesz tylko tym co wydedukowales na podstwaie paru pseudomedycznych artykulow. poczytaj sobie fora dziewczyn, ktore przezyly poronienie, ktore walcza o utrzymanie ciazy czy o zajscie w ciaze.owszem, w czasie ciazy trzeba nieraz brac leki dla dobra swojego i swojego dziecka. mowa np o lekach podtrzymujacych ciaze. sama mialam w rodzinie kogos kto mial taki problem wiec wiem jak to wyglada. wiem,ze to do ciebie nie dotzre bo masz ten swoj hipisowski poglad o ukartowanym spisku lekarzy i rzadu majacym na celu wyciagniecie z nas kasy i zapewne pozbycie sie slabszych jednostek,ale zyj i daj zyc innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Nic nie rouzumiesz ;). jak bede chory to pojde do lekarza to jest oczywiste. Zauwaz tez, ze nie odnioslas sie do ani jednego mojego argumentu tylko polemizujesz jakby sama ze swoja nadineterpretacja mojej wypowiedzi, czyli z tym czego nie napisalem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ja tez znam tysiace historii o tym, jak kogos nie tak zdiagnozowali i znam tez tysiace takich gdzie dzieki lekarzowi udalo sie uratowac zdrowie i zycie i pacjent go wychwalal.\" - ja znam mimo wszystko więcej tych drugich przypadków :) Tyle że rzadko ktos robi wielkie halo z tego że lekarz go wyleczył, w końcu od tego lekarz jest... \"medycyna jest trudna nauka bo marny objaw moze byc symptomem wielu chorob i do lekarza nalezy dkrycie jakiej. nie orzecze, sa tacy, ktorzy sa kiepscy, ktorym sie nie chce, ktorzy sa niedokladni, sa tez tacy, ktorzy chcieliby pomoc,ale sa ograniczeni finansowo-placowki, w szczegolnosci panstwowe, sa zle wyposazone, na badania trzeba czekac tygodniami i miesiacami, to tez nie sprzyja poprawnej diagnozie i leczeniu.\" - plus to że lekarz czasami mimo wysiłków nie moze pomóc, lub się po prostu po ludzku pomyli. to tylko człowiek. nikt nie jest nieomylny... byle się mylił wyjątkowo lub bardzo rzadko :) \"nie twierdze, ze trzeba lekarzowi ufac w 100%, gdyby faktycznie zdiagnozowal u mnie jakas chorobe to potwierdzilabym pewnie dla swietego spokoju u innego specjalisty czy zrobila odpowiednie testy jesli wczesniej takich nie bylo.\" - standardowa procedura medyczna i standardowe zachowanie normalnie myślącej osoby to w końcu jest, nie? :) \"w sprawie ciazy nie zgadzam sie ze nie ma po co chodzic do lekarza. nei znasz sie na tym i sypiesz tylko tym co wydedukowales na podstwaie paru pseudomedycznych artykulow. poczytaj sobie fora dziewczyn, ktore przezyly poronienie, ktore walcza o utrzymanie ciazy czy o zajscie w ciaze.owszem, w czasie ciazy trzeba nieraz brac leki dla dobra swojego i swojego dziecka. mowa np o lekach podtrzymujacych ciaze\" - ale nie tylko te. czasem trzeba brac leki nawet jeśli to MOŻE zaszkodzić dziecku - \"gdy korzyść dla matki przeważa potencjalne zagorżenie dla płodu\". tyle że właśnie wtedy tym bardziej trzeba pozostawać pod kontrolą lekarską. a zatrucia ciążowe, a \"cukrzyca ciężarnych\"?... w ciązy też się podaje leki. tyle że tym bardziej wymaga to kontroli lekarskiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
a co do ciazy, to pojedz sobie do Anglii i zajdz w ciaze to zobaczysz jak tam wyglada opieka nad ciezarna. Ciaza to nie choroba.Ciezarna przez cala ciaze moze nawet nie ujrzec lekarza na oczy laczne z porodem. i to nie jest jakies pseudo cos tylko takie sa fakty. jezeli ciaza jest prawidlowa, a wiekszosc takich jest nie potrzebne jest zadne specjalne rozczulanie sie nad czynoscia fizjologiczna jaka jest ciaza. jak robisz kupe to nie potrzebujesz lekaza do tego. mozesz go potrzebowac gdy nie bedziesz mogla jej zrobic :). lub tez czesto masz zatwardzenia ;), tak samo z ciaza jesli poronilas raz to wiadomo, ze jezeli chcesz miec dziecko tu musisz miec ciaze nastepna pod kontrola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie wolna wola- jak nie chcesz isc do lekarza, to nie chodz, tyczy sie to tez kobiet w ciazy. ja jednak i podejzewam,ze znaczny odsetek kobiet wolalaby isc ten raz na 3 miesiace po to,zeby sie uspokoic,ze wsyzstko jest ok, nawet jesli wyglada na to,ze ciazy nic nie zagraza. przeciez mozna wykryc dzieki temu wady plodu ktore moga wymagac natychmiastowej interwencji lekarza albo tez specjalnych procedur w czasie porodu. co z wadami serca? jesli odkryjemy,ze cos jest nei tak zawczasu mozemy pzrygotowac odpowiedni sprzet zwiekszajac szanse przezycia lub wyleczenia dziecka. oczywiscie mozemy sobie tu wymieniac przypadki,ze jedna znajoma to nie chodzila na kontrole i urodzila zdrowe dziecko a druga chodzila i dzieco ma problemy z czymstam, ale ja uwazam,ze lepiej jednak zrobic minimum niezbedne chociazby dla wlasnego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×