Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niclas

Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

Polecane posty

Taka tam ja weż zacznij wreszcie czytać ze zrozumieniem!! Ja rozróżniam dwie rzeczy jak idziesz do lekarza, gdy jesteś chora wtedy jest mi obojętna płeć lekarza. Co innego, gdy jesteś zdrowa i idziesz tylko na badanie kontrolne..wtedy nie życzę sobie żeby tym lekarzem był facet. A moja wypowiedz ostatnia wypowiedz dotyczyła stada stażystów..Dotarło to do Ciebie czy mam po wtórzyć jeszcze raz?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Z tym cewnikiem to lekkie przejecie. Zaloze sie ze gdyby podczas kazdej wizyty ginekolog mialby wam zakladac cewnik, ilosc wizyt kontrolnych spadlaby drastycznie i wiekszosc ginekologow musialaby sie pozegnac ze swym zawodem. Ale mialoby to moze i dobre strony, bo panie docenilyby moze duzo wieksza delikatnosc kobiet przy tego typu zabiegach ( a wlasnie, skoro mezczyzni, jak twierdzicie, sa duzo bardziej delikatni od kobiet, zawsze bylem ciekaw dlaczego tak wymagajace delikatnosci i empatii zabiegi jak injekcje, lewatywy, cewnikowania czy tez zabiegi kosmetyczne jak depilacja lub pielegnacja twarzy, wykonywane sa przez kobiety a nie przez mezczyzn?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Z tym cewnikiem to lekkie przejecie. Zaloze sie ze gdyby podczas kazdej wizyty ginekolog mialby wam zakladac cewnik, ilosc wizyt kontrolnych spadlaby drastycznie i wiekszosc ginekologow musialaby sie pozegnac ze swym zawodem.\" wiesz, wziernikowanie jest zaledwie TROCHĘ mniej nieprzyjemne niż cewnikowanie. do cewnikowania Cię przynajmniej znieczulają... \"skoro mezczyzni, jak twierdzicie, sa duzo bardziej delikatni od kobiet, zawsze bylem ciekaw dlaczego tak wymagajace delikatnosci i empatii zabiegi jak injekcje, lewatywy, cewnikowania czy tez zabiegi kosmetyczne jak depilacja lub pielegnacja twarzy, wykonywane sa przez kobiety a nie przez mezczyzn?).\" - wlasnie pierwsze slysze zeby te zabiegi jakie opisujesz kobiety wykonywały delikatnie... nie spotkałam się z delikatnym zastrzykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Ty to tylko sie wziernikujesz, zastrzykujesz, ciezki masz zywot. Bidulka. A tak a propos ciazy to szukalem czegos na temat jak zbic goraczke dziecku (bo cos terapia zalecona przez lekarza nie pomaga)i zajrzalem sobie na link a propos badan kontrolnych u ciezarnych, bo przerabialismy ten temat. oto link i odpowiedz lekarza na ten temat http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79334,5760328,Wizyty_kontrolne.html co calkowicie zgodne jest z moja teoria. Zdrowemu lekarz nie potrzebny :). Takze panowie, ta nadgorliwosc ginekologiczna i to akurat ginekologiczna (a przeciez dla funkcji zyciowych jest to narzad generalnie nie istotny - mowa o cipce ), to wielce smierdzaca sprawa i nie mam tu na mysli woni wydobywajacej sie z vaginy podczas stanow chorobowych :). W tym musi byc cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
popieprzony, przeczytałam Twojego linka - doczytałeś go do końca?... "Co do częstości wizyt, jedna w miesiącu wydaje mi się rozsądnym rozwiązaniem. Stan zdrowia przyszłej mamy może się zmienić w ciągu miesiąca i dlatego lepiej się skontrolować." - haloooo? jak na moje oko pada tu stwierdzenie że wizyta kontrolna ciąży raz w miesiącu jest OK. a co do rozwiązania z położnymi - w Polsce położne mają niestety status pomiędzy pielęgniarkami a znachorami - mogą pomóc, ale NFZ ich nie traktuje poważnie. zwłaszcza NFZ, dlatego ich usługi na dłuzszą metę są odpłatne. natomiast opieka lekarska dla kobiety w ciąży jest BEZPŁATNA. "(a przeciez dla funkcji zyciowych jest to narzad generalnie nie istotny - mowa o cipce )" no tak, generalnie nieistotny - to czemu odcięcie od cipki jest dla was taką tragedią? że potem się tu czyta jak to jeden z drugim "musiał zdradzić bo ona nie chciała mu dać"... żenada panowie chcecie używać cipek, pozwólcie o nie dbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ty to tylko sie wziernikujesz, zastrzykujesz, ciezki masz zywot. Bidulka.\' przestań prowokowac bo mnie tak łatwo nie zdenerwujesz. jestem odporna na ignorantów. już wiemy jakie masz poglądy i wiemy jak Cię traktować. frufru ma rację, przynajmniej jesli chodzi o artykuł, chociaż co do ostatniej części to tez coś w tym jest :->...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do panów, przyjąłem taką zasadę w tej dyskusji, że biorę za dobrą monetę to, co piszą moi rozmówcy. Jeżeli więc któraś dziewczyna mówi, że nie widzi w wizycie ginekologicznej kontekstu quasi erotycznego, to jej wierzę, chociaż inna za chwilę powie, że owszem jest coś z tego. Tej też wierzę. Podobnie, jeżeli jakaś z miłych respondentek twierdzi, że ma lepsze doświadczenia z mężczyznami ginekologami, to o ile nie uogólnia, też przyjmuję to do wiadomości. Panowie, czasem wydaje mi się, że jesteście zbyt brutalni (bardzo nie podobała mi się reakcja Karolka na wpis Weroniczki 79. Ona wyraziła swój pogląd, a karolek potraktował ją w kolejnych wpisach trochę obraźliwie). Nie tędy droga. Dlaczego o tym mówię? Bo uważam, że poważna racja, czy poważna część racji jest po naszej stronie. Jestem pewny swoich racji, jeżeli mówię o naszym męskim dyskomforcie związanym z terapią partnerki u ginekologa mężczyzny. Uważam więc, że nie ma powodu, by sięgać bo argumenty na pograniczu demagogii i obelgi. Konfrontujmy nasze poglądy, a nie karzmy oponentów za niewłaściwy pogląd. Z kolei w imieniu nas mężczyzn powiem, że ta sprawa, o której tu mówimy, to nie nasza fanaberia czy dziecinada, ale rzecz zupełnie fundamentalna dla naszych związków. Bez dogadania się w sprawie ginekologa ich funkcjonowanie stanęłoby być może pod znakiem zapytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem szczerze,ze meczy mnie juz troche to tlumaczenie,ze w chodzeniu do lekarza nie ma \"drugiego dna\" czyli ukrytych cielesnych przyjemnosci ktore sprawiaja,ze ochoczo gdnamy tam te 2 razy w roku (a ja to nawet 3- szczesciara, co dziewczyny?) i nie mozemy doczekac sie kolejnej wizyty. zwlaszcza, ze niektore z nas jednak chodza do pan doktor, co jakby wypacza wizje tez popieprzonego,ze chodzi o zaspokojenie przez pana gina- jdynego prawdziwego mezczyzny w okolicy. to jest smieszny argument wydobywany przez frustratow, ktorzy wszedzie wesza spisek. co do artykulu z linkiem podeslanego przez tez popieprznego- bardzo interesujacy i faktycznie zaprzeczajacy teorii tez popieprzonego jako ze wyraznie napisene jest,ze powinna wystarczac jedna wizyta na miesiac. tym razem se nie popisales. niclas- bardzo madrze napisane. podoba mi sie to co napisales - tolerancja dla pogladow innych zaznaczajac, ze dla ciebie, w twoim zwiazku, to jednak bylby problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dwie uwagi do głosów Takiej tam i Też_popieprzonego. Taka tam pisze, że odsuwanie stażystów mężczyzn od badania jest chore, bo gdzie ma się on nauczyć zawodu? Masz sporo racji. Tyle, że ja tego nie postulowałem, tylko opisałem, jak wygląda sytuacja w Niemczech. W Europie, z jednej strony w związku z napływem imigracji muzułmańskiej, z drugiej zaś modą na zwalczanie molestowania seksualnego, idącą ze Stanów, problem płci ginekologa stał się problemem poważnym. Np. Belgijskie Stowarzyszenie Ginekologów zaproponowało wprowadzenie urzędowo wyrażanej zgody przez kobietę na leczenie przez ginekologa mężczyznę w państwowych placówkach. Często zdarzało się bowiem, że muzułmanki i ich mężowie nie pozwali podjąć działania, póki nie zjawiła się lekarz kobieta, i to nawet w sytuacjach nagłych. We Włoszech kobiety włoszki skarżą się, że ich ginekolożki przesunięto do obsługi pacjentek spoza Unii i one potraciły w państwowych placówkach lekarki, do których chodziły od lat. W Stanach jest trend, żeby w państwowych placówkach ginekologią kierowały kobiety (tu chodzi znowu o molestowanie). Czy to dobrze? Chyba nie, niech o tym, kto ma leczyć decydują odpowiednie władze uczelni medycznych, a nie względy niemerytoryczne. Tak myślę. I tu uwaga do Też_popieprzonego. Praca lekarza nie jest taka prosta i rutynowa. Najlepiej to widać w położnictwie. Jak pouczał studentów pewien stary profesor ginekologii: \"Pamiętajcie akcja, przebiegająca całkiem prawidłowo w każdej chwili może zmienić się w patologię\". I tu często trzeba podejmować decyzją szybko, wręcz intuicyjnie. To ogromny stres. Poza tym diagnostyka też nie jest taka oczywista. Mógłbym przysiąc, że nic tam poważnego nie widziałem, a okazuje się, że były poważne zmiany nowotworowe, ale to stwierdził dopiero kolejny lekarz. Więc mam szacunek dla pracy lekarzy, także ginekologów mężczyzn, choć szczerze nie wierzę w ich całkowitą aseksualność w reakcji na pacjentkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwole sobie wyrazic wlasne zdanie na temat aseksualnosci lub nie mezczyzn ginekologoow. nie wierzycie w to,ze zadna pacjentka nie robi na lekarzu wrazenia, bo wam samym taka praca wydaje sie istnym rajem- przychodzi taka pacjentka piekna i mloda, rozbiera sie do badania, mozecie ja sobie poogladac i podotykac w najbardziej intymnych miejscach i to jeszcze w pozycji dosc \"poddanczej\" jak bym to okreslila. twierdzicie, ze nie ma szan zeby na atrakcyjna kobiete nie zareagowal podnieceniem jak prawdziwy mezczyzna, ale zastanowcie sie- peirwsze 10 pacjentek, ok, ale czy rownie radosnie reagowalibyscie na 20, 50, 100, 500 pacjentke wchodzaca do gabinetu? gdyby nawet zalozyc,ze co 20 pacjentka jest atrakcyjna dla lekarza, to przeciez on po kilkunastu miesiacach wykonczylby sie zupelnie psychicznie, bo na rejonie lekarze przyjmuja po kilkanascie pacjentek dziennie, wiec ten lekarz musialby raz na dzien walczyc ze swoimi popedami seksualnymi i narastajacym podnieceniem. musi sie jakos \"uniewrazliwic\" zbey przetrwac w tym zawodzie kilkadziesiat lat. zreszta w peznym momencie to, co wydaje sie takie eotyczne, bo do tej pory nie bylo w zasiegu reki w pewnym momencie staje sie codziennoscia i nie robi juz takiego wrazenia. jesli uwielbiacie paczki i dostajecie prace degustatora paczkow to jak to przebiega? pierwszy jest zajebisty, 2, 4 moze tez, ale co dzieje sie po kilku miesiacach waszej pracy? czy jedzenie paczkow sprawia wam taka frajde jesli musicie ich zdegustowac 20 w ciagu dnia w dodatku niektore sa srednio udane? nie, zaczynacie zamiast pozerac paczka zjadac po malutkim kawaleczku tyle,zeby wystarczylo do oceny czy paczek jest ok czy nie. druga sprawa- czy mamy wplyw na to,ze inni ludzie moga sie podniecac naszym widokiem, siedzimy w ich glowie? nie, lekarz moze sie podniecic moim widokiem jak zdejmuje bluzke zeby mnie osluchal (tu tak jak u gina- rozbieram sie z wlasnej woli), jesli robia mi operacje wyrostka, to tez mnie obmacuja i tez moga sobie poogladac moje podbrzusze i co? mam na to jakis wplyw? nie. pytanie tylko, czy lekarz posuwa sie do czegos wiecej. no bo co z tego,ze gin facet pomysli sobie -wow, ale laska, skoro pozostaje w pelni profesjonalny, badanie nie trwa dluzej niz powinno i nic sie nie dzieje? mowicie, ze \"nie zyczycie sobie aby obcy facet czerpal przyjemnosc z dotykania waszych dziewczyn w intymnym miejscu\" ale powiedzcie mi, co za znaczenie ma co lekarz sobie pomysli, jesli pozostaje lekarzem i nie robi nic wykraczajacego poza standard badania? i znow bledne kolo-bo wam sie wydaje, ze to tak, jakby wam sie nagle trafilo badanie ginekologiczne do zrobienia i obmacywalibyscie pacjentke myslac sobie \"ale frajerka, daje sie obmacywac za free\". i wydaje wam sie, ze \"wszyscy faceci sa tacy sami\" i \"mysla tylko o jednym\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papużanko, tu się rzeczywiście nie zgodzimy. Dawałem własny przykład. Od lat jeżdżę na wakacje nad ciepła morza i każdego roku widzę na plaży setki obnażonych biustów. I zawsze robi to na mnie takie samo wrażenie, biust nr 21, jak 2021. Oczywiście, jak obok mnie rozłoży się pani około 70tki z obwisłym biustem, to dyskretnie przenoszę spojrzenie na piersi jakieś laski. I choćbym miesiąc siedział nad morzem, to każdy nowy biust każdego nowego dnia to dla mnie taka sama atrakcja. Dlaczego? Bo popęd seksualny jest stałą dyspozycją, jest powtarzalny. Jadłaś lody może 2000 razy w życiu. I co za 2010 Ci nie będą smakować? Przeciwne, właśnie dlatego je kupisz, bo wiesz jak smakują i jakich doznajesz rozkoszy, jedząc je. Poza tym, czytałem m.in. na kafeterii relacje kobiet z wizyt u gina, piszą np. że przy badaniu piersi jakoś zaczęły mu drżeć ręce. Oczywiście, jeśli lekarz jest full professional, to i tak nie posunie się do czegoś niestosownego. Wiem, że to jednostkowy przypadek, ale jednak. Co więcej, są głosy, w naszej dyskusji także, kobiet, które znajdują przyjemność w wizycie ginekologicznej. Przeczytałem taki post gdzieś na kafeterii, gdzie kobieta pyta, \"czy Wy też stajecie się tam wilgotne w czasie badania? Bo ja tak, bo mnie to kręci\". Nas mężczyzn tak bardzo boli właśnie ten potencjalnie erotyczny kontekst, który może się pojawić, a którego pojawienie się ma kapitalne alibi - przecież tu chodzi o moje zdrowie, o dobro naszego dziecka, o dobro naszego współżycia. A i sam fakt, że to obcy samiec działa przy intymnych częściach mojej samicy (celowo sięgam po taki język) jest trudny do przełknięcia. I taka trudność powstaje, nawet wówczas, jeśli szczerze ufam mojej kobiecie, jeśli szczerze ją kocham. A może właśnie dlatego, że kocham. Ot, taka męska natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, dla mnie sprawa jest jasna- znasz swoja partnerke, ufasz jej, wiec skoro mowi ci, ze dla niej nie jest to kwestia zaspokojenia jakichs potrzeb seksualnych czy dostarczenia sobie wrazen erotycznych, to wierzysz jej. ja nie znam dziewczyny,ktore chodza do gina bo to sprawia im jakas erotyczna frajde,albo, ze podniecaja sie w czasie badania, ale moze takie i istnieja, dlaczego nie, sa fetyszysci stop, moze sa dziewczyny ktore rajcuje badanie przez gina. ale teraz zaczynacie troche krecic- najpierw mowa o tym,ze wlasciwie, to chodzi o to, ze obcy facet obmacuje nieswiadoma niczego pacjentke-wasza dziewczyne i ma z tego frajde, a teraz mowisz o tym,ze boisz sie, ze twoja dziewczyna mialaby frajde z badania. to co tak naprawde toba kieruje? strach,ze kts wykorzysta przewage nad twoja dziewczyna i ebdzie sie \"zabawial jej kosztem\" pod pozorem badania, zcy to,ze jeszcze jej sie spodoba? dla mnei jest duuuza roznica, bo to moze oznaczac,z e jestes po prostu niepewny swojej wartosci jako mezczyzna, tego ze umiesz zadowolic partnerke i dlatego zabraniasz jej zeby bron boze nie znalazla lepszego modelu. co do mojego przykladu z paczkami pdtrzymuje i znow wytykam pewna meska wade- wydaje ci sie niclasie, ze bycie lekarzem to nieustajace pasmo wrazen erotycznych i przyjemnosci. nie porownuj przyjmowania po 20 pacjentek dziennie, nie wszystkie piekne i nie wszystkie mlode i nie wszystkie zdrowiutkie na kontrole, niektore z bardzo malo apetycznymi dolegliwosciami z tym,ze ty raz czy 2 do roku jezdzisz sobei na 2 tyg na urlop na plaze top less i pogapisz sie na biusty. dla ciebie to fajne, atrakcja, bo na codzien nie widzisz w realu babeczek wymiatajacych ci biustami pod nosem. ale czy bylaby to atrakcja gdybys mieskzal na co dzien pzry takiej plazy? moze raz na jakis czas spotkalbys naprawde apetyczny kase, ale widoki by ci spowszednialy. \\ podales przyklad z lodami i znow nietrafnie.przeczytaj uwzanie, to nei tak,ze masz ochote to zjesz sobie loda czytaj zbadasz pacjentke, to twoja praca, wiec zzerasz tych lodow 20 dziennie czy sa smakowite czy nie - bo pacjentki tez rozne przychodza, jedne na zwykla kontrole zadbane i czysciutkie, ale sa tez starsze panie, myjace sie raz na tydzien, bo nei maja sily wchodic do wanny i zaniedbane kobiety z chorobami wenerycznymi. i to nei ejst tak,ze mozesz zbadac ale nie musisz, twoim obowiazkeim jest zbadanie pacjentki, bo bez tego nei mzoesz wydac osadu o stanie je zdrowia. wiec nie porownuj tego do jedzenia lodow dla przyjemnosci jak masz czas i ochote. to, co usiluje powiedziec, to to, ze nawet super atrakcyjne rzeczy powszednieja nam jesli jestemy nimi ciagle bombardowani, ale mowie- ciagle a nie 2 razy w roku jak jade na urlop i nie w telewizji jak pani jest na ekranie. zastanow sie niclasie, nie wierze w to,ze nie widzisz tej oczywistej prawdy,ze chocby najwieksze atrakcje, poki sa od czasu do zcasu sa naszym pragnieniem, ale keidy mamy je na wyciagniecie reki,albo jestesmy zmuszani do ich wykonywania dzien w dzien, to przestajemy do nich podchodzic z entuzjazmem. kolejna sprawa-mowisz jak to silne podniecenie przezywa facet jak bombarduja go takie erotyczne widoki, ale skoro tak, to niclasie, po 6 miesiacach takeigo gapienia sie na biusty, gdzie nie mozesz sobie \"ulzyc\" za przeproszeniem walac konia, bo jestes na plazy czy gdziestam, powinien z ciebie zostac wrak emocjonalny, bo ilez mozna wytzrymac. mysle,ze nauczylbys sie kontrolowac a nawet niezauwazac tych wsyztskich cudnych biustow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różne są obawy facetów, ja je zebrałem razem. Mnie chodzi o to, że lekarz może sie podniecić, Bywalcowi raczej o to, co kobieta może szukać u lekarza. Ja też wierzę żonie, że nie szłaby do ginekologa dla atrakcji. A mimo to nalegam na lekarza kobietę. Zaufanie jest więc ważne, fundamentalne, ale może sprawy nie załatwić do końca. \"Ja Ci ufam, ale to i tak dla mnie zbyt bolesne\". I ona chodzi do kobiety. Bo być może jest tak, że oprócz rozumienia umysłu (tzn. argumentów) jest jeszcze rozumienie serca. Dobrze oczywiście, żeby oba poziomy rozumienia nie występowały całkiem rozłącznie. Mam propozycję. Zapytajmy Niegrueczną dziewczynkę, jeśli nas czyta, dlaczego ona poszła do lekarza kobiety, gdy jej facet ją o to poprosił? Czym się kierowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze jedno, tak masz rację, każda atrakcja może sie przejeść, choć popęd seksualny jest dość specyficzny. Nie wiem, od jak dawna uprawiasz seks. I co znudził Ci się? Owszem, może się znudzić ten, czy inny partner, ale raczej nie seks jako taki, pomijając tu czynniki zewnętrzne, takie jak źle dobrana tabletka, stres itd. Lekarz dobrowolnie wybrał ten zawód. Wiedział, na co się decyduje. Dalej będę się upierał, że z jak szpetnymi kobietami by nie miał do czynienia, to widok i dotykanie super laski, która przyjdzie po nich, znakomicie to mu zrekompensuje. Oczywiście, i tu oddajmy sprawiedliwość lekarzom, czasem są medycznie tak trudne przypadki, że lekarz koncentruje się wyłącznie na ich rozwiązaniu i na pewno nie zważa na inne rzeczy. Wierzę, że tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki, ale nawet jesli lekarz sobie pomysli-ale zajebista laska a nie wplynie to na jakosc wykonanego przez niego badania to co? niegrzeczna dziewczynka napisala,ze ona celowo zalozyla ponczochy na badanie zeby przetestowac reakcje lekarza czy sprowokowac go,ale skonczylo sie na jego lekkim zaskoczeniu, nie dal po sobie nic poznac. jesli wiec tak to sie zazwyczaj konczy to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy kobiety też nie lubicie takich sytuacji, gdy inna kobieta może sobie pomyśleć, że wasz facet może być jakoś dla niej. Ile razy słyszymy wymówki \"zachowywałeś się tak, że ona mogła sobie pomyśleć ...\". I wtedy zapewnienie, że nie taka była moja intencja nie zawsze brzmi wiarygodnie. Po prostu nie lubicie, jeżeli dochodzi do sytuacji z natury rzeczy dwuznacznych (np. musiałem z nią zostać do nocy w biurze itd.). I chodzi wam właśnie o to, co ona mogła sobie pomyśleć, nawet jeśli nic z nią robiłem. Czyż nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow niclas, nie uogolniajmy.nie mow,\"wy kobiety\" , bo niemoge odpowiedziec za wsyzstkie kobiety tego swiata. odpowiadam wiec za siebie. ja jestem z natury osoba podejrzliwa, ale jednak w pewnych granicach. nie robilam nigdy facetow wymowek,ze \"zachowywales sie tak,ze mogla sobie cos pomyslec\". zdarzaly sie przypadki,ze uwazalam,ze musze zaznaczyc w pewien sposob swoja obecnosc wiec gdyby moj facet jakos za bardzo zajmowal sie jakas inna dziewczyna na imprezei to podeszlabym i spytala oczym tak ochoczo dyskutuja i umiejetnie wlaczyla sie do rozmowy. nie interesuje mnie co ona mogla sobie pomyslec, bo co innego \"pomysles\" a co innego zrobic. za bardzo przejmujesz sie tym co mysla inni. mnie tam osobiscie mile lechce jak widze,ze jakiejs dziewczynie podoba sie moj facet a on wybral mnie i jest ze mna. czy czuje sie zagrozona przez to? w chwilach slabosci, kiedy generalnie czuje sie malo wartosciowa,ale to przejsciowe stany. nie zamkne mojego faceta \"w zlotej klatce\" jak w piosence zeby przypadkiem ode mnie nie odszedl ani zeby ktoras go nie uwiodla. on sam, jesli kocha mnie i uwaza,ze nasz zwiazek jest cos wart musi umiec walczyc z pewnymi pokusami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas - (...) Po prostu nie lubicie, jeżeli dochodzi do sytuacji z natury rzeczy dwuznacznych (np. musiałem z nią zostać do nocy w biurze itd.). I chodzi wam właśnie o to, co ona mogła sobie pomyśleć, nawet jeśli nic z nią robiłem. Czyż nie tak? no może ja jestem nietypowa jednak, ale nie, nie tak :) mam w nosie co inna sobie pomysli, jesli mój mąż jest OK. jak powie koleżance że ładnie wygląda albo że jej do twarzy w nowej fryzurze itd to ona tez sobie moze nie wiadomo co pomyslec, a to nie sa kroki uwodzicielskie, a zwykła ludzka zyczliwosc.. nawet mojej matce potrafi powiedzieć ze jej do twarzy w tym sweterku i co, to też ma być podryw?... bez przesady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! 🖐️ Widzę że obie strony okopały sie w okopach i ani drgną. Oczywiście solidaryzuję się z Niklasem i kolegami mam jednak do nich 2 uwagi: Niklas ---- przez \"podniecenie\" lekarza trzeba rozumieć nie tyle podnecenie w sensie seksualnym tzn erekcję i towarzyszące jej objawy co przyjemność, satysfakcję z obcowania intymnymi zakamarkami wielu kobiet. Podobnie od strony kobiet - nie chodzi o przeżycia stricte erotyczne np. orgazm ale o \"tę nieżwykłą więź jaka łączy kobietę z jej ginekologiem\" popieprzony ----- Twoja teza, że do lekarza się idzie jak coś dolega jest fałszywa; przynajmniej w odniesieniu do raka szyjki macicy. Jak są odczywalne objawy na leczenie jest juz za pźno. kończy się resekcją układu rodnego lub jeszcze bardziej tragicznie. Dlatego badania profilaktyczne są potrzebne. Z tym że nadal nie wiczę powodu dla ktorego mają je robic gin-faceci a nie kobiety-lekarki. pozdrawiam i zapraszam do mojego nowego zajazdu - link w stopce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu jest sytuacja dla was mimo wszystko luksusowa. Ja też bym nie robił afery, gdyby żona była miła, czy nawet lekko uwodzicielska słowem, czy spojrzeniem wobec innego faceta. To jest jakoś normalne. Ale rozłożenie nóg przed innym facetem, pozwolenie, żeby on poczuł za chwilę to ciepło, które ja czuję w chwili najintymniejszych zbliżeń, to jest jednak niebo a ziemia w stosunku do przykładów podanych przed chwilą przez mnie i przez was. Tu chodzi o coś, co postrzegam jako bardzo intymne, tak własne. Nie bójcie się jak mówimy \"moja ci=ka\". Bo tak, jak nie ma miłości bez zaufania, tak nie ma miłości bez \"mój\" i \"moja\". Znowu wracamy do terminu \"wspólna intymność\". I nie można od razu sprawy tak ustawiać, że to jest zawłaszczanie drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz zmeczylam sie tym dyskutowaniem tym bardziej,ze zadna strona nie ustapi, co jest w sumie normalne bo kazdy ma swoje poglady. ja nie mam szczesliwie takiego problemu w zwiazku i dla mnie to jest jakis wyimaginowany pseudoproblem wiec nikt mnie nie przekona,ze jest to w pelni normalne. ja nadal uwazam,ze owszem, jest to zawlaszczanie sobie drugiej osoby, ale byc moze w naszym zwiazku ta \"wspolna intymnosc\" jest pojmowana inaczej niz u was. do postu bywalca i kolejnego tekstu o \"specyficznej wiezi laczacej kobiete z ginem\" to juz sie nawet nie znize. moze i sa kobiety, ktore z braku zainteresowania meskiego w domu, czy poszukujac wrazeni chodza do gina faceta, moze jest to jakis fetysz,ale ja takich nie znam, nie zaliczam sie do nich i mowiac szczerze wisi mi to czy w ogole istnieja. nie wsadzam nosa w cudze fantazje erotyczne i upodobania. nie robi mi to krzywdy wiec co mi tam. obydwoje z partnerem zgadzamy sie z tym ze lekarz to lekarz. poki lekarz leczy mnie dobrze i nie mam powodow watpic w jego profesjonalizm, to wisi mi czy podczas kilkusekundowego badania rozkoszuje sie \"cieplem\" mojej cipki jak tyo okreslil niclas. jesli jego zachowanie nie jest molestowaniem i nie odbiega od kanonow sztuki to dla mnie jest ok. ani mnie to ziebi ani grzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to jednakowoż jest zawłaszczanie. moja cipka jest moja. podobnie jak penis mojego męża jest jego. przecież nie mogę robić mu pretensji o to że np ktoś podejrzał członka mojego męża podczas użytkowania pisuaru albo podczas siusiania przy drodze w razie długiej podrózy, prawda? mniej więcej tak samo intymna jest wizyta u ginekologa. natomiast fakt że jesteśmy razem oznacza m.in. to że jesteśmy wyłącznymi użytkownikami tych organów jeśli chodzi o treści erotyczne. w wizycie u lekarza treści erotycznych nie ma wiec w czym problem? niclasie, jeśli chodzi o odczucia - mój ginekolog NIGDY nie poczuje tego co mój facet - po pierwsze dlatego że badanie odbywa się całkiem innym organem niż współżycie, po drugie dlatego że NIGDY w obecności mojego ginekologa nie bywam podniecona. w przeciwieństwie do obecności mojego męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno- niclas, zycie jest na tyle skomplikowane,ze nie ma sensu go sobie jeszcze bardziej gmatwac a ty to robisz. dlubiesz we wszystkim rozkladajac na czynniki pierwsze i tylko tracisz czas - mowie tu o twoim "i nie mozna od razu sprawy tak ustawiac ze...". mozna. owszem mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolek01
Niclas Troche przesadziles z krytyka mojego postu wobec Weroniczki. Aby sie zrewanzowac, moge dla odmiany napisac, ze Twoje posty staja sie mdle i nudne, poza tym (znowu zgadzam sie z Pauzanka) rozkladajace wszystko na czynniki pierwsze, bez puenty, po prostu bezplciowe. Uwazam ze political correctness tez powiinna miec swoje granice i tak posty tez_popieprzonego, politycznie nie do konca poprawne czyta sie z duzo wieksza doza zaciekawienia :). Papuzanka Jak widzisz, ostatnio zgadzam sie z Toba we wszystkim, moze z wyjatkiem paczkow. Jak zjem paczka, to 350kcal laduje w moim zoladku, ktory dziennie pomiescic moze jedynie 2000kcal. Mojeoczy moga zas w ciagu dla pomiescic nieskonczona ilosc ladnych cipek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też muszę się z Tobą Karolek zgodzić..Możesz mi powiedzieć dlaczego one uważają, że rasowy samiec jakim jestem jak i domyślam się wszyscy faceci co tu piszą miałby się nasycić oglądaniem tych wszystkich cipek..zwłaszcza, że to nie jest za każdym razem ta sama? A nawet gdyby była ta sama..to i tak nie znudziłaby mi się. A czy facet gin niby jest tu jakimś wyjątkiem..on ma niby inne geny niż ja..a może jest zmodyfikowany genetycznie, żeby go nie ruszały kobiece wdzięki...Ciekawe zagadnienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet, napisalam dosc wyraznie i wytlumaczylam moj poglad. tobie wydaje sie,ze to niesamowita atrakcja,bo ty nie masz okazji obejzec 20 \"cipek\" dziennie i pewnie przez pierwsze tygodnie szalalbys ze szczescia. jasne,ze mozecie ich ogladac tysiace,zas paczkow mozecie zjesc tyle ile pomiesci was zoladek, rzecz w tym,ze frajda zjedzenia paczka nie jest frajda kiedy zaczyna byc obowiazkiem. jesli musicie tych paczkow zjesc kilka dziennie, to pierwsze zjadacie ze smakiem, potem macie juz na widok paczka odruch wymiotny i zaczynacie zamiast pozerac je, to nagryzac. to raz a dwa wyobrazcie sobie,ze trafiaja wam sie paczki paskudne w smaku, splesniale , skisniete i i tak musicie je nagryzc chociaz malym keskiem bo to wasz obowiazek. nie rozumiesz facet, mowsz o tym,ze nigdy by ci sie nie znudzilo, bo kazda jest inna, ale wsrod nich trafiaja sie tez takie w takim stanie, ze normalnemu czlowiekowi chyba zrobiloby sie na maxa niedobrze. a mimo wszystko musialbys dotknac, obejzec sluz, obmacac, zajzec do srodka, a zapach tez moze byc neiprzyjemny. ale to jest element badania! czy to do was przemawia? masz wysokie mneimanie o sobie facet, miej. nie sadze aby udalo mi sie przekonac cie do tego,ze owszem cipki moga sie znudzic i nie przynosic jakichs erotycznych doznan. nie twoerdze,ze na zadna pacjentke faceci lekarze nie reaguja podnieceniem, ale mysle,ze musialaby ich naprawde ruszyc, w przeciwnym razie wykonczyliby sie psychicznie starajac sie panowac nad swoimi zadzami, odruchami i tym,zeby zachowac profesjonalizm i nie dac po sobie poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś w błędzie. Dlaczego porównujesz Cipkę do pączka? To są dwie zupełnie odmienne sprawy. Co do znudzenia się pączkiem zgodzę się z Tobą całkowicie, ale cipka to nie pączek i nie nudzi się. Dlaczego nie porównujesz małej do np. seksu. Jeśli udowodnisz mi, że seks może się znudzić wtedy uznam, że ginekologowi może znudzić się mała. W innym przypadku będę uparcie trwał przy swoim zdaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Papuzanka Ale nikt przeciez nie twierdzi, ze zycie ginekologa uslane jest rozami (inaczej wszyscy bylibysmy ginekologami). Rzeczywiscie jego prace mozna porownac do degustatora paczkow. I jesli gosc przez caly dzien probowac musi jakies splesniale, zgnile, slone, niesmaczne paczki, nie wmowisz mi ze gosciowi nie pocieknie slinka, jak pod koniec dnia zdarzy mu sie skosztowac soczystego, slodziutkiego, pelnego marmolady paczusia. A ja, jako wlasciel tego cudenka moge np. nie miec ochoty na to, zeby chociaz jego kawaleczek zostal schrupany przez jakiegos tlustego obzartucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niclas a co byś powiedział
jak byś się dowiedział, że lekarz całuje na pożegnanie twoją kobietę w rączkę? Też byś się o to srał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Ja bym sie sral i poszedlbym zajebac mu w rylo. www nie pierdziel glupot, ze ginekolog nie czuje tego co Twoj facet bo uzywa niby to innych czesci ciala, no chyba, ze Twoj to tylko fujarke wsadza i nic wiecej ;). Ja uzywam fujarki, jezyka i paluszkow wiec dokladnie uzywam tego samego co ginekolog. To tak jak bys powiedziala, ze nie zdradzasz swojego faceta z jakims innym bo Ci w tylek wsadzal wiec nie czuje tego samego co Twoj facet, bo Twoj facet w tylek Ci nie wsadza ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×