Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łysienie plackowate

Łysienie plackowate-jak je leczyć?

Polecane posty

Gość tyniula
Witam . Ja również zmagam się z tym problemem. Placek zauważyłam w połowie kwietnia tego roku, wpadłam w panikę . Lekarz powiedział że to stresowe i przepisał mi loxon 5% na noc w miejsce łysienia , cynk raz dziennie , silica (witaminy) 2 x dziennie. meszek pojawił mi się po miesiącu stosowania kuracji. Dodatkowo wcieram na noc ampułki RADICAL i myję szampone RADICAL. Jestem dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. ponad miesiąc temu zauważyłam placek z tyłu głowy. z wypadaniem włosów borykam się od dwóch lat ale nigdy nie miało ono nic wspólnego z łysymi plackami. nie będę ukrywać że był to la mnie szok. dwa dni płaczu, oglądanie go za pomocą dwóch lusterek, fotografowanie, mierzenie + liczenie wypadających włosów. kiedy w końcu trafiłam do dermatologa przepisano mi dokładnie to samo co stosowałam przy zwyczajnym wypadaniu włosów + skierowano na badania. wyszła lekka niedoczynność tarczycy, która nie ma nic wpólnego z łysieniem plackowatym. zatem stosuje LOXON 5%, szampon dermena, żel dermena, zincas forte, vit a i e, oraz dermavete. póki co placek powolutku zarasta. pojawia się meszek i pojedyncze włoski. leki stosuje od 3 tyg. byłam również u psychologa. może to się wyda wam dziwne ale po którejś z kolei nieprzespanej nocy z powodu placka, oglądanie peruk i liczenia włosów w wannie stwierdziłam że potrzebuje pomocy. i teraz dobrze mi z tym:) wierzę że się uda odzyskać włosy i choroba ustąpi. Dziewczyny nie poddawajcie się. szukajcie dobrego lekarza, który Was skieruje na badania, postara się znaleźć przyczynę. i myślcie pozytywnie- albo chociaż próbujcie . stres nas zgubi:( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufoludek111
Witam, Ja mialem lysienie plackowate 10 lat temu, leczylem sie w lublinie u roznych dermatologow i nic nie pomagalao, pomogl mi dr. Safouh Al Wafai. Chodzilem do niego na wizyty raz na miesiac przez jakis rok i wlosy odrosly. Generalnie dr. stosuje ziola, mleczko pszczele, sok z popkrzywy. Jest tez dieta. Po 3 latach po zakonczeniu leczenia, problem powrocil i po 2 wizytach nawrot zostal zablokowany przez doktora. Obecnie znowu zaczely wypadac mi wlosy i szukam kontatku do dr. Znalazlem strone internetowa http://www.bioterapia.republika.pl/ (sa tam nawet zamaskowane moje zdjecia z postepami leczenia). Jest tam numer telefonu ale nikt nie odbiera. Czy ktos moze wie czy mozna zapisac sie na wizyte? Mieszkam teraz w warszawie i nie ma mnie czesto w lublinie. Jakby ktos cos wiedzial to prosze o kontakt (tel 661950148) Wiem ze mial gabinet na olejnej (starowka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia Lublin
Witajcie. Ja choruję na łysienie płackowate już 12 lat, choroba jest niewyleczalna w moim przypadku, prawda jest taka, iż na poczatku choroby leczyłam się wszystkim i wszędzie ( nawet zagranicą). Efekt jest taki, że obecnie nadal nie mam włosów, ale nabrałam pewności siebie poprzez akceptacje samej siebie. Nauczyłam się życ i normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Mam męża, kochającą córcię, najważniejsze by zaakceptować swoją chorobę i samą siebie, a nprawdę można i trzeba, nie zawsze w życiu ma się wszystko ale można z tego życia czerpać pełnymi garściami, jesli chce ktoś porozmawiac zapraszam mój numer gg 1660271 Jestem terapeutą, chętnie pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janet92
Witam. Mam na imię Żaneta i mam 18 lat. Od pół roku jestem chora na łysienie plackowate. Gdy lekarz powiedział co mi jest poczułam jakby mój świat się zawalił. Pierwsze 3 miesiące płakałam dniami i nocami. Czułam, że brakuje mi sił, chciałam rezygnować ze szkoły. Na szczęście trafiłam do świetnej pani doktor Marzeny Perzanowskiej-Stefańskiej w Szczecinie. Już po miesiącu były efekty. Włosy przestały mi wypadać i odrastają nowe. Wierzę, że można z tym wygrać. Dużo pomaga też, gdy mamy czyjeś wsparcie. Stosuję takie leki jak: maść Protopic, płyn Loxon 5% i witaminy Multisal. Gdyby ktoś chciał się dowiedzieć czegoś więcej, albo po prostu popisać, to niech pisze na janet14@onet.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kak
Łysienie plackowate to niezbyt ( mało powiedziane) nieestetyczna przypadłość. Obecnie łysienie plackowate stanowi bardzo duży problem dla wielu osób. Nie tylko dla kobiet i mężczyzn, także dla niektórych dzieci. Jest to schorzenie, które nie wiadomo kiedy pojawi się. A skąd się bierze ?Odpowiedź na to pytanie jest taka: przyczyny tego rodzaju łysienia mogą być różne. Jedni wskazują na czynniki genetyczne, inni zaś winą obarczają czynniki emocjonalne. To co jest pewne to to, by podjąć odpowiednie leczenie łysienia plackowatego. Ale, by to było możliwe, to najpierw trzeba określić jego podłoże. I w tym miejscu warto skorzystać z porady lekarskiej. Jeśli chodzi zaś o leczenie łysienia plackowatego to trzeba znaleźć odpowiednie środki. Współczesna medycyna proponuje coraz nowsze i bardziej innowacyjne rozwiązania, które z pewnością sprawdzą się w naszym przypadku. Za najskuteczniejsze uważa się te, które zawierają minoxidil. Więcej informacji na temat łysienia plackowatego znajduje się na stronie http://wypadaniewlosow.edu.pl/category/lysienie-plackowate/ Oprócz leków łysienie plackowate można zamaskować poprzez noszenie peruki. Jest to oczywiście jedna z możliwości, która niestety wiąże się z kosztami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela1985
witam ;) mam tą samą nieszczęsną przypadłość.... kilka łysych placków z tyłu głowy,na potylicy. dwa duże i dwa małe ok. centymetra. najbardziej sie boje gdy jestem na mieście i zawieje wiatr który odsłania mi łysinke....dla tego teraz noszę spięte ;) robiłam wszystkie badania,krew,hormony,testosteron itp.,wszystkie wyszły oki ;) jestem zestresowaną osobą,wszystkim się przejmuje i może dla tego ciągle mi to powraca. w leczeniu stosuję płyn robiony indywidualnie i taką samą maść,którą nakładam na łyse miejsca na dwie godziny przed myciem włosów plus cynk forte i relamax B6. fakt,odrastają powoli ale po jakimś czasie znów to samo. wydaje mi sie ze to mi sie pojawiło przez silny stres gdy walczyłam z chłopakiem-alkoholikiem,dzień w dzień przez pół roku. teraz też mam sytuacje stesową w domu więc....to chyba się przyczynia do wypadania ;( mam tak od ponad dwóch lat. najbardziej się boję całkowicie wyłysiec,stracić brwi i rzęsy..... wtedy to chyba ze sobą skończę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mam na imię Karolina, obecnie mam 18 lat, od jakiś 13 lat ciągnie się za mną łysienie plackowate. Oczywiście są okresy, kiedy mam wszystkie włosy. Ale teraz od roku chodzę w szerokiej opasce, która powoli juz nie wystarcza. Mam za sobą Mongołkę, która robiła mi mieszanki z ziół, ale niestety straciłam z nią kontakt.. Prawdopodobnie wyjechała. Mam za sobą też masażystę stóp i dietetyka w jednym, który zmarł ostatnio.. Niestety. Teraz to już zastanawiam się nad peruką. Kilka razy też wypadły mi rzęsy, a teraz jedna brew. Chcę tylko zaapelować, że po moich kuracjach były efekty, ale chwilowe. Na moją chorobę złożyły się wszystkie czynniki, które są w opisie tej choroby: od silnych leków w dzieciństwie po stres i immunologię i jeszcze przez działanie chemikaliów! Jeśli ktoś chce popisać, lub chce udzielić mi jakiejś rady zapraszam. Chciałabym, żeby inne dziewczyny ( w sumie również chłopcy) wiedzieli, że mimo wszystko da się żyć. Moi bliscy, rodzina, przyjaciele i niektórzy znajomi wiedzą o tym. Nie robią z tego problemu, w sumie nawet o tym nie rozmawiamy. To nie jest tragedia, a najważniejsze to wycziiloować się zupełnie i myśleć pozytywnie. Dalej jestem atrakcyjną dziewczyną, co prawie codziennie jakaś osoba mi udowadnia, a najcześciej obcy. :) Chyba trochę się rozpisałam, ale DA SIĘ Z TYM ŻYĆ, nie zamartwiajcie się tym i nie płaczcie po nocach. KONTAKT GG: 2678627 ( proszę się przedstawić i że w tym temacie ) Buśka i trzymajcie się. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam łysienie plackowate od 7 lat. Doszło do tego, że nie miałem ani jednego włosa na ciele. To cud, że samoistnie odrosły mi dwa lata temu brwi i rzęsy. Najbardziej dokuczliwy jest teraz dla mnie brak włosów na głowie. Jako, ze jesetm dosyś chudy to przez tę łysą głowę wyglądam mało atrakcyjnie. Od kilku lat się nie lecze - uznałem że nie ma sensu, tyle już terapii przeszedłem. Ostatnio jednak zacząłem sobie trochę czytać internecie na ten temat. Za łysienie plackowate są odpowiedzialne autokreatywne limfocyty T, które nie przechodzą selekcji w grasicy. http://pl.wikipedia.org/wiki/Limfocyt_T Dlatego myślę nad zastosowaniem tej terapii: http://www.doz.pl/leki/p1734-TFX Zobaczcie też na to: http://www.lasprovincias.es/20110218/mas-actualidad/salud/descubre-tratamiento-contra-calvicie-201102181115.html Pozdro. gg 9913391

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 21 lat i od 14 lat mam lysienie plackowate co bylo spowodowane duzym przezyciem w wieku 5 lat, probowalem juz chyba wszystkiego, roznych masci, naswietlania, wizyt u cudotworcow, DCP, terapi w USA i nic nie pomoglo. Powiem wam ze nigdy nie bylo to dla mnie wazne czy mam wlosy czy nie, chociaz czasami jak ktos powiedzial cos glupiego to sie wkurzylem ale mialem to gdzies. Przez ta chorobe potrafie bardzo mocno kochac i doceniam innych i to jest dla mnie najwazniejsze, caly przezyty czas nauczyl mnie jednego ze najwazniejsze jest to aby znalesc osobe ktora Cie kocha, i to akceptuje jaki jestes w wewnetrzym pieknie a nie zewnetrznym i trzeba z nia cieszyc sie zyciem, bo wlosy to nie wszystko z tym da sie zyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej..Mam 16 lat od 8 lat mam łysienie plackowate. Duży placek z tyłu głowy on nie znika ani się nie powiększa. Leczyłem się i nadal się leczę ale nic nie pomaga. Teraz idę do szkoły ponadgimnazjalnej. Bardzo się wstydzę iść do tej szkoły bo tam są sami nieznajomi. Czytając wasze komentarze nabrałem większej pewności siebie i wiem że nie jestem w tym sam. Jestem osobą wierząca i powiem wam że podczas modlitwy prosząc Boga żeby mi pomógł On mi pomaga i nie wiem jak ale staje się weselszy. Powiem wam że rozmowa najbardziej pomaga i jeśli chcecie pogadać piszcie gg.32456777

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek X
Witam. U mojej dziewczyny dwa miesiące temu zdiagnozowano łysienie plackowate. Zaczeło się od skroni i małej plamki wielkości dwuzłotówki na czubku głowy. Dzisiaj placków jest tak dużo i są tak duże że prawie nie da się ich zakryć pozostałymi włosami. Boje się że moja kobieta wyłysieje całkiem łącznie z brwiami i rzęsami . Leki przepisane przez ostatniego dermatologa (Skinoem Xamiol Porkoltoron Groprinosim ) na razie nie pomagaja. Nie wiem co robić ? Jak jej mogę pomóc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nic nie pomaga... Alpicort zwykły i E, Protopic, Dermowate, Neril, Rewalid, Dermena, mrożenie azotem, jajko+olejek rycynowy+nafta - NIC. Nawet jeśli pojawia się meszek to i tak zaraz "znika". Utrzymuje się to już 10 miesięcy. Podobno wina stresu bo badania są ok. Może i tak ale do cholery - nie takie stresy miałam w życiu żeby te ostatnie tak się objawiały !!! Co więcej nie za bardzo przejmuję się tymi plackami, poważnie - da się ukryć i właściwie nic nie widać (skroń, czubek głowy i po obu stronach na wysokości uszu, największy jak 5 zł, najmniejszy jak paznokieć małego palca). Moja lekarka wymyśla co tylko może... najwyraźniej nie pozostaje nic tylko czekać. Myślałam, że to może toczeń ale twierdzi, że na 100% nie. Leczę się w Lublinie w klinice. Jest ktoś kto też tam się leczy/ł? Chyba wybiorę się do tych zakonników, może coś poradzą. Wnioskując z tego co wyczytałam, to albo odrastają w kilka miesięcy albo długo długo nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziolek
co myślicie o hlc? bo zastanawiam się nad kupnem i czy przypadkiem to nie wywoła poważniejszych konsekwencj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luko92
Witam. Piszę, bo wiem, że mogę komuś pomóc, a sam szukałem takiej pomocy na początku... Więc... Mam łysienie od 3 lat, jak ktoś tu już wcześniej pisał spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. TRAGEDIA. Nie chciałem wychodzić z domu, wstydziłem się ciągle, no wiadomo... Ale nie polecam - to nie pomaga ! Tylko pogarsza sytuację. Wiem, że się łatwo mówi, wtedy też nie dochodziło to do mnie, żeby o tym nie myśleć. Bo jak niby nie myśleć o czymś takim... W każdym razie... Teraz po 3 latach mam włosy gęste jak nigdy ! Nigdy przed chorobą nie miałem takich gęstych włosów ! Stosuję Alpicort E oraz Loxon5% na zmianę ( według zaleceń dermatologa, do którego chodzę co miesiąc ). Dodatkowo zażywam tabletki biotebal ( teraz je reklamują bez przerwy w tv - są bez recepty ) oraz Zincas ( na receptę ). Powiem tak. Miałem placek na pół głowy. Po codziennym ( PODKREŚLAM CODZIENNYM !!!) stosowaniu Loxonu lub Alpicortu wg zaleceń dermatologa placek zaczynał zarsatać. Najpierw włosy były jasne, potem ciemniały. Przez 3 lata pojawiało się czasami kilka nowych placków, mniejszych, ale od razu były traktowane Loxonem lub Alpicortem, więc się poddawały ;). No tak jak mówię, przez te 3 lata od pojawienia się tego gówna na mojej głowie było różnie, teraz jest idealnie... Zamierzam nawet iść do fryzjera i obciąć się jakoś fajnie. Naprawdę... Polecam - mi pomogło. AAaaaa... jeszcze jedno. Zauważyłem, że zawsze na jesień jakoś więcej się robią te placki, przynajmniej u mnie jest taka zależność. Moja rada jest taka, żeby się nie stresować tym, starać się o tym nie myśleć, chociaż wiem, że to trudne... W razie pytań chętnie odpowiem :). Aha, żeby było jasne... Loxon 5% stosuję nadal. Nie ma, że boli. CODZIENNIE ! Robi mi to mama, smaruje i uwaga, to ważne, wmasowuje to w głowę ! Bo psiknąć se tym można i gówno to da, to trzeba wmasowywać ! No i jak wiadomo od takiego stymulowania też się polepsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiak 921
Witam wszystkich bardzo serdecznie! Jestem już kobietą dojrzałą, po 40. Jako dziecko chorowałam na łysienie plackowate. Choroba trwała pięć lat. Nie pomagały mi, żadne maści, tabletki etc.Ciągły stres doprowadził do tego, że wypadły mi nawet rzęsy i brwi oraz włosy na rękach i nogach. Dopiero wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka i prawidłowa diagnoza pomogła mi "odzyskać " włosy. Leczono mnie cynkiem - ZINCTERAL oraz podawano mi również falvit. Włosy odrosły mi w ciągu roku. Nawrót choroby nastąpił jeszcze dwa razy. Ale zawsze gdy pojawia się łysy placek zaczynam przyjmować cynk. Ostatnio dermatolog odmówił mi przepisania zincteralu, więc przyjmowałam chelacynk, który jest dostępny bez recepty. Efekt był ten sam. Ostatnio będąc w Niemczech spotkałam chłopca, którego też dotknęło łysienie plackowate. Jednak tam leczy się je zupełnie inaczej niż w Polsce. Tam dostaje się jednorazowo zastrzyk w skórę głowy i włosy po dwóch tygodniach odrastają. Pozdrawiam wszystkich łysiejących bardzo serdecznie i radzę unikać silnego stresu bo to sprzyja nawrotom choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgr
Hejka Mój synek choruje. Jak na razie leczenie było bezskuteczne, ale żaden lekarz nie zalecił żadnych suplementacji. Jesteśmy w trakcie naświetlań PUVA - chyba spróbuję do tego dołożyć ten cynk o którym piszecie.... Witaminki może to coś pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 22 lata i jak pamietam od początku liceum choruje na łysienie plackowate, z tym, że dopiero od 3 lat wiem jak to się w ogóle nazywa;) na początku po zmianie szkoły mama zauważyła mały placek z tyłu głowy potem wszystko wróciło do normy bez leczenia bo nikt nie widział takiej potrzeby, potem prawo jazdy i matura-kryzys, spadek wagi prawie 10 kg bez odchudzania, połowa wlosów wypadła jak po chemioterapii dosłownie (najgorzej było przy myciu) i konieczna była wizyta u dermatologa, który de facto stwierdzil ze posiadam zdrowe podejście do choroby jakkolwiek to brzmi, choc ja nie robiłam z tego żadnego problemu i skoro mama powiedziała ze przejdzie to sie nie martwiłam, potrzebne były wsuwki i ktoś do upinania, leczenie to był zincast forte potem cincuprim, vit e, dermovate, novoxidyl szmpon i żel oraz atrederm, rano tabletki, żele 2-3 razy dziennie ale wytrwale;) grunt to pozytywnie mysleć... w ogóle nie oglądałam głowy w lustrze;) wszystko przeszło;) teraz po ciężkiej, ale zwieńczonej 5 obronie znowu to samo... nie wiem czego sie spodziewać bo w zasadzie nigdy nie wiadomo, ale narazie sie nie martwie plackami które znowu pojawiły sie w tym samym miejscu co ostatnio, trzeba sie z tym oswoić i tyle;) nie mam przypadków genetycznych w rodzinie, żadnych astm, egzem itd choć niektórzy z tym to wiąża, ale bycia cholerykiem się nie wypre niestety także chyba skłonna jestem potwierdzic teorie związaną ze stresem, ale w moim przypadku raczej stresem długotrwałym powyżej jakichś 2-3mscy. wiem że ludzie nawet w rodzinie patrza jak na dziwolągów i te pytania nie do zniesienia, lecz grunt to pozytywne myślenie w czym popieram przedmówców:D pozdrawiam moje gg 15711935

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Także na to choruje od jakiegoś czasu, Mam 16 lat i sie nie poprawia, pod koniec wakacji do kliniki próbowanie wszystkich sposobów. Choruje na to od około roku. Więc nie bede porównywać z problemami innych, ale wiem że w krótkim czasie potrafi się bardzo pogorszyć. PatkaaPODLASIE- Jesteśmy w tym samym wieku i z tego co piszesz mamy podobną skale problemu (jeśli chcesz napisz do mnie na gg "33748807") Powiem tak. ze Swojego doświadczenia wiem, że załamywanie się w niczym nie pomoże. To najgorsza rzecz, trzeba patrzec optymistycznie;). Musi byc gorzej by było lepiej;). Najlepiej udać się też do specjalisty, który przepisze leki. Nie tylko leki takie jak hormony, ale także przecież leki naturalne zioła które można w aptece znaleść. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko Marta
Witam. Potrzebuję pomocy!!! 20 czerwca b.r Znalazłam na swojej głowie łysy placek wielkości 6/6 cm SZOK !!! Całe życie miałam piękne mocne i b b b gęste włosy. W ciągu tyg została ich 1/3 tego co było. Od dermatologa usłyszałam, że to nerwica. Nie byłam zadowolona z diagnozy dlatego zrobiłam badania krwi, okazało się, że mam podwyższoną liczbę leukocytów, brnęłam dalej.W dniu 10.07 dowiedziałam się o guzie na jajniku 13 w piątek usunęli mi go w szpitalu w tej chwili czekam na wyniki czy jest złośliwy. Zastanawiam się czy guz miał coś wspólnego z moim łysym plackiem i dalszym wypadaniem włosów. Jakie leki powinnam stosować aby odzyskać włosy, co mogę zrobić żeby przestały wychodzić garściami? Mam 25 lat i czuję że przez utratę włosów zaczynam się załamywać POMOCY. Mam wrażenie, że lekarze mają takie przypadki gdzieś i wszystko zganiają na nerwice.Odp BŁAGAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clegane
Witam, łysienie plackowate jest mi znane od roku 2008 - pewnego pięknego zimowego poranka (początek lutego), obudziłem się i przejrzałem w lustrze. Na czubku głowy, zobaczyłem łysy placek. Nie mogłem wyjść z podziwu, co się stało. Wizyta u pediatry (byłem wtedy w 2 klasie liceum), myślałem, że to z powodu silnego antybiotyku, który dostałem (od tego samego lekarza) na gronkowca złocistego, zalegającego w gardle. Później wizyty u lokalnego dermatologa - stwierdza łysienie plackowate. Nie przypominam sobie teraz, żebym przeżył wcześniej jakiś duży stres, nie było żadnego wydarzenia, które mogłoby być powodem choroby. Razem z rodzicami postanowiliśmy wybrać się do Warszawy, do dr Wasyłyszyna (podobno najlepszy specjalista-dermatolog, zajmujący się łysieniem plackowatym, jego strona internetowa www.wasylyszyn.com ). Zaproponował zabiegi DCP (uczulający preparat miejscowy), na co się nie zgodziłem (nie byłem wtedy jeszcze pełnoletni, ale rodzice uszanowali moją decyzję). Dlaczego? Z prostej przyczyny. Terapia jest dość droga: wizyta kosztuje w granicach 100-200zł, trzeba pojawiać się raz w miesiącu/raz na dwa miesiące, dodatkowo wytworzenie specjalnej mieszanki DCP, tylko dla mnie, kosztuje 1000 zł. Przy czym nie ma 100% gwarancji, że włosy odrosną na stałe, mogły pojawić się, potem znowu wypaść. Nie chodziło mi o pieniądze, nie chodziło mi o to, że musiałbym jeździć raz w miesiącu do Warszawy. Nie chciałem ingerować aż tak silnymi lekami w swój organizm a przy tym nie mieć 100% skuteczności działania. Postanowiłem zostać przy zaproponowanych przez pierwszego dermatologa tabletkach z cynkiem i Loxonem 5%. Dla faceta to mniejszy problem. Gdy włosów wypadło na tyle dużo, że nie dało się tego ukryć, postanowiłem ogolić się na łyso :) Jakie było zdziwienie moich znajomych! Ale bardzo miło wspominam czas, gdy miałem dosyć niecodzienną dla siebie fryzurę. Na łyso przeżyłem swoje ówczesne ciekawe chwile w życiu (studniówka, matura, rekrutacja na studia). Wystarczyło zaakceptować siebie i nie przejmować się tym, co się ma na głowie (albo czego się nie ma)! Wiem, że niektórzy, szczególnie kobiety, o wiele bardziej będą to przeżywać, bo to nie lada szok. Ale wystarczy mieć zdanie obcych nam osób głęboko w poważaniu a dostrzec troskę, miłość i opiekę bliskich nam osób a wszystko będzie w najlepszym porządku. Włosy same odrosły - jakieś 2 lata temu (po 2 latach) przestałem stosować wszelkie środki farmakologiczne. Postanowiłem wziąć własne zdrowie w swoje ręce. Unikając stresu, prowadząc normalny (studencki :)) tryb życia, zapuściłem ponownie włosy. Czasami dopada mnie wzmożone wypadanie włosów (związane z silnym stresem - studia, życie osobiste - wszystko odbija się na włosach), ale to nie to samo, co wcześniej, nie posiadam łysych placków, tylko rzadkie włosy, na czubku. Nie przejmuje się tym, włosy jak pieniądze, rzecz nabyta :P raz są, raz ich nie ma. NAJWAŻNIEJSZE to zaakceptować samego siebie i się tym nie przejmować. Komfort psychiczny jest najlepszym lekarstwem na to schorzenie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama**
U mojej małej córeczki: wiek 2 lata i 3 miesiące, zdiagnozowano właśnie łysienie plackowate. Ma 6 placków na głowie, dość dużych, największy ma szerokość 4 cm i długość 5 cm. Pierwszych pięć pojawiło się nagle i jednocześnie 8 tygodni temu, szósty placek zauważyłam 4 dni temu. Zalecone leczenie: advantan emulsja (smarować cienko 1Xdziennie), magnez z vit. B6 oraz cynk. Oprócz tego różne badania: tarczycy, immunoglobulin i inne, które mamy wykonać. 8 miesięcy temu badania wykazały, że córka jest uczulona na gluten ( gastroskopia z biopsją jelita wykazały, że nie ma celiakii, tylko uczulenie, z którego podobno wyrośnie). W każdym razie od tamtego czasu jest na diecie bezglutenowej. Jestem na etapie poszukiwania w internecie różnych prób leczenia łysienia plackowatego i wiem już, że będzie ciężko. Słyszeliście o nowym preparacie Spectral.F7? Czy ktoś stosował z łysieniem plackowatym? Tak bym chciała, by coś skutecznego wymyślono na tę przypadłość. Życzę tego Wam wszystkim i sobie z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja zmagam się z ta choroba od 8 miesięcy stosuje jakieś wcierki biore cynk ale nic mi nie pomaga włosy dalej lecą garściami straciłam większość włosów po prawej stronie głowy rzese i brew. jestem zmuszona chodzićw chustach bo w inny sposób nie da się tego już ukryc. Mam 20 lat i zaczynam się juz poddawać. Proszę o jakieś rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łysiejąca
Łysienie plackowate to nie tylko problem dorosłych ale także małych dzieci!!! Ja sama zaczęłam chorować w wieku 3 lat, a mam 34 lata. Leczenie zależy od diagnozy dobrego dermatologa. Niestety to cholerstwo powraca ja już mam czwarty nawrót choroby i różne rodzaje leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UrodaZdrowiiee
http://Nalysienie.com.pl Tutaj też mozesz cos znaleźć dla siebie, moja siostra tu zamawia i podobno pierwsze efekty juz ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×