Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fruktoza787

Marzenia się spełniają! 32 kg mniej w ciągu 8 miesięcy! Moja historia!!!

Polecane posty

Gość Lili30
Hej, dziewczyny! Jak cisza tutaj dzisiaj:((( U mnie dla odmiany niebo jest zachmurzone i padal deszcz, a tak chcialm isc z psem na spacer, albo pobiegac :((( Dietke w wekeend ściśle przestrzegana- no oprócz wczorajszego piwka, no ale cóż...zdarza sie ;))) A jak u was? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!! Moge sie do Was przylaczyc? Mam 173cm i waze ... 92kg!! Dla mnie wielkim szczesciem byloby zjechanie do 70kg oj ponad 2 lat jestem na wszelakich dietach. Tyle ze zazwyczaj wyglada to tak, ze trzymam sie przez jakies 2-3 tygodnie, a potem od batonika do batonika i znowu zaczynam sie obzerac! Praca tez nie pomaga, bo wszyscy naokolo cos podjadaja. Ale naprawde mam juz siebie dosc!!! Przeczytalam historie fruktozy i pomyslalam, ze przeciez ja tez bym mogla! Takze zaczelam od dzisiaj :) Ograniczam jedzenie i bede sie starac cwiczyc codziennie przynajmniej 30min. Boze, mam nadzieje, ze to da w koncy upragnione efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamiminini
Fruktoza, nie wiesz nawet ile Twoja historia dała mi motywacji i wiary w to, że mimo tylu lat nieudanych prób schudnięcia dam radę i tym razem mi się uda :) Dziękuję Ci bardzo za ten topik :) 2 pierwsze tygodnie były męczarnią, nawet nie chodzi o monotematyczną wagę, ale o patrzenie na siebie w lustrze. Nic się nie zmieniało, a teraz wreszcie widzę - a właściwie nie widzę brzuszka :D wreszcie jest płaski i nie przypomina balona :) Dzięki Tobie wytrwałam w pilnowaniu regularności posiłków, ćwiczę codziennie, czego do tej pory tak długo nie udało mi się jeszcze utrzymać, doceniam zalety zdrowego odżywiania :D I widzę że to działa, a co ważniejsze, nie mam problemów z wytrwaniem w postanowieniach! Trzeci tydzień, a ja mam coraz więcej sił i motywacji do działania :) Dziękuję Ci za to :* Jeśli pozwolicie Drogie Panie, dołączę do Was i odezwę się czasem :) ----------------------------------------------------- wzrost: 167 cm waga: 81 kg cel I: 70 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, no widzę nowe koleżanki, witajcie !!!cieszę się, że jest nas coraz więcej... Fruktozo-widzisz jak nas zmotywowałaś swoją historią...jak wiele dziewczyn same przekonały sie , ze można sie odchdzić mądrze, nie głodząć swojego organizmu i nie zamęczać cud dietami, zreszta nietrwałymi... Ja przekonam sie o efektach 1 -go października, jak bedę sie ważyć...;-) Mila-witaj, jak się czujesz i jak wyglądają twoje dni, zmieniłaś juz sposób odżywiania?najważniejsze, że znów rozpoczęłaś walkę i tym razem napewno się uda, zobaczysz... Marty-serdecznie cię witamy, mogę sie domyślać jak sie czułaś po kolejnych nieudanych dietach, ale tym razem zobaczysz, że sie uda, wystarczy ze zastosujesz sie do wskazuwek Fruktozy, to ona nas zmobilizowała do mądrego i zdrowego odżywiania i jest żywym dowodem na to że jak się chce to można osiągnąć cel...a na slodycze uważaj, wyrzuć je z domu, niech Cie nie kuszą, one są zdradliwe i tylko na chwilkę przynoszą ukojenie i radość, ale za chwile zjesz jeszcze wiecej i jeszcze...a potem przychodzą wyrzuty sumienia, dlatego nie warto....musiz ćwiczyc silna wolę, to podstawa....Fajnie że ćwiczysz, że wprowadziłaś juz amiany w swoje życie, czekamy na szybkie efekty.. Mamiminini-ciesze sie z Twojego wielkiego sukcesu, gratuluję, jestes kolejna osoba, która udowodnila że można schudnąć jak sie chce i ze wszystkich sil do tego dąży...wszystkim nam życze takiego dnia, kiedy ubrania zaczną najzwyczajniej wisieć, kiedy waga nagle zacznie spadać i w końcu kiedy nasza samoocena osiągnie wyżyny i poczujemy sie znów atrakcyjnie i pięknie ...wszystkim nam tego życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane moje :) na początku miło mi powitac nowe forumowiczki :) Miło widzieć, że topic się rozrasta ;) Ostatnio mało zaglądam na ansze forum, poniewaz cierpię na chroniczny brak czasu (matura... ), a w dodatku kiedy ten czas znajdę, komputerek jest reserved for my sister or brother. i dlatego cieżko mi cokolwiek anpsiać. Chcę się Wam trochę wyżalić.. na jaki temat??? Chęć na słodycze. Jutro będę mieć specjalnie zamowiony chromik (dostępny był z jodem), żebym nie musiała płakać i gryźć ręce na widok ciastek. W sobote pozwoliłam sobie na kawałek pizzy (byłam u kuzynek i spędziłyśmy cudowny wieczór;)) i kilka ciasteczek. W niedzielę też zjadłam 2 małe kawałeczki sernika + jedno ciasteczko z ziarnami. Kochane... ja się czuję tak, jakbym zmarnowała całą swoją diete przez te kilka ciastek! I mam małego dołka... Przynajmniej jem dużo jabłek, warzyw, jogurt naturalny, płatki owsiane i oczywiście ciemne pieczywo (białe poszło w odstawkę ;)) kochane, dobzre was czytać. Człowiek od razu lepiej się czuję... jestem pozytywnie naładowana :) :) :) :) Dzięki serdeczne ;) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Moj pierwszy dzien, trzymam sie dzielnie, choc kolezanka przed chwila Snickersami czestowala :) Wieczorkiem troche pocwicze... Pozdrawiam Was wszystkie goraco i dziekuje za mile przyjecie do Waszego grona :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamiminini
Hehe, z tymi batonikami i ciasteczkami nie jest aż tak źle :) Wystarczy sobie na to sposób znaleźć dobry, mój jest taki: Kiedy już dorwie mnie pokusa i się nie powstrzymam, chce mi się następnego, bo skoro zjadłam jednego to itak wszystko przepadło.. Ale jeśli uda mi się bez tego drugiego wytrzymać i pokonać tą pokusę, znaczy to, że stałam się silniejsza i mogę się powstrzymać jeśli tylko zechcę :) Wniosek: zjedzenie jednego czy nawet 5 słodyczy nie jest katastrofą, a wręcz prowadzi do osiągnięcia celu ;) Tak na początek wytłumaczyłam sobie że jeden wafelek czy ciastko to nie jest powód żeby się poddawać czy zaczynać wszystko od początku "od poniedziałku..." :) a jak się już tak przez tydzień pomotywowałam, okazało się, że wcale nie mam już na nie ochoty :) Z drugiej strony, w niemalże każdej książce na temat odchudzania i diet (a przeczytałam ich już sporo) radzą, aby od czasu do czasu pozwolić sobie na chwilę przyjemności nawet z jakimś słodyczem, oczywiście w ramach rozsądku, bo jeśli dieta będzie polegać jedynie na wyrzeczeniach i cierpieniu z nimi związanym, nie wytrwamy w niej, lub po zakończeniu okaże się że jeden batonik będzie kluczem do nieskończonej liczby innych łakoci, przed którymi nie będziemy się umiały już obronić... Tym samym jeśli chodzi o moją dietę, to mam jeden dzień w tygodniu, w którym mogę sobie pozwolić na coś słodkiego i nie robię sobie z tego powodu wyrzutów :) efekt jest taki, że w tym tygodniu nie miałam ochoty na słodycze :D ----------------------------------------------------- wzrost: 167 cm waga: 81 kg cel I: 70 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczęta! Cieszę się że dołączają do nas coraz to nowe uczestniczki! Jak to dobrze że fruktoza podzieliła się swoją historią,u mnie w pracy to już wszystkie babki przeczytały :) No to nagrzeszyłam w niedzielę.Sernik upiekłam i sie poczęstowałam.Pyszny był.Zaspokoiłam chęć na słodycze,która męczyła mnie już mocno.Nie zjadłam całego,ale słuszną porcję.Jeszcze miesiąc temu zeżarła bym pół blachy! Jejku to już miesiąc,ale ten czas szybko leci! Wiecie dziewuszki przez to zimno na dworze to mi jeść chce bardziej.Organizm sobie przypomniał stare nawyki,ale ja go oduczę! :) Pozdrawiam serdecznie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś już radziłam sie Was więc spróbuję i tym razem, mam nadzieję, że udzielicie mi odpowiedzi .. więc jak w mojej stopce nie waże dużo i nie wiem czy to ile jem to nie zbyt dużo by osiągnąć mój cel 54 kg, oczywiście w zdrowy sposób a więc dziś zjadłam: ok 9.00: serek wiejski 11.00 zupka krem z kury 13.40- 2 małe kromki ciemnego pieczywa + 3 łyżki ryby w sosie własnym 14.30kaszka bananowa dla dzieci + 200 ml mleka 0,5% z dodatkiem cynamonu 14.40: obiadek czyli plasterek schabu ze śliwką+50 gr ryżu+ surówka z marchewki ;)) przed 18: garstka płatków kukurydzianych ok 200 ml mleka 0,5% +banan +cynamon wydaje mi sie, że powinnam jeśc na śniadanie więcej a na kolacje mniej zmaienić te posiłki ale ostatnio nie mam czasu zjeśc niczego przed szkołą, swego czasu w ogóle nie jadałam pieczywa i zastanawiam się czy teraz też z niego nie zrezygnować. a banany dośc żadko jem, dzis sobie wyjątkowo pozwoliłam i jeszcze mam drugiego na jutro;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Dziewczyny!!! Witam wszystkie nowe dziewczyny pragnące \\\"przemiany\\\"!!! Bardzo się cieszę,że jest Was więcej!!! Życzę Wam samych sukcesów i duuużo silnej woli!!! Na pewno Wam się uda!!! Jestem tego pewna!!! Wybaczcie,że ostatnio tak mało pisałam,ale byłam u babci na kilka dni,a tam nie mam niestety dostępu do internetu ;( Ale spędziłam cudowne chwile z dziadkami ;) Muszę Wam powiedzieć,że wczoraj mój Ukochany obchodził imieniny i trochę ( baa,nawet bardzo ;) ) zaszalałam ;) Hehe ;) Najpierw zrobiłam Mu pyszne różnego smaku galaretki z biszkoptami maczanymi w ajerkoniaku i malinkami ;) Sama zjadłam całą dużą miskę ;);) Później zaprosił mnie do kawiarni (mojej ulubionej ;) ) gdzie wypiłam kawę mrożoną z lodami waniliowymi,sosem czekoladowym i bitą śmietaną ( ale bitą śmietanę zjadł Ukochany ;) ) Następnie udaliśmy się na lody: zjadłam 2 gałki lodów waniliowych w dużym słodkim wafelku,a potem o zgrozo! Kino ( Mamma Mia ;) I 0 ruchu ;P No ale czego się nie robi z miłości ;P Nie mam żadnych wyrzutów sumienia ;) Ogólnie trzymam się zasad zdrowego odżywiania ;) Mam tone nauki i nie wiem w co ręce włożyć ;( Ale będę się starała częściej tu zaglądać ;) Trzymajcie się dziewczyny!!! Jestem z Was dumna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczor dziewczynki! No to 1szy dzien za soba! I juz mi sie wydaje, ze mi sie jakos brzuch plaski zrobil, haha :) To pewnie moja wyobraznia zbyt mocno dziala ... Mam tylko pytanko - czy jecie platki z mlekiem? Ja niby jem te fitness i NIBY maja tylko 119kcal, ale sama nie wiem, czy to dobry sposob na odchudzanie ... A przyznam, ze trudno byloby mi je odstawic. Aha i jeszcze jedno, czy ktoras z was slyszala o takim pasie na brzuch co to jakies elektrody wysyla do miesni skurczajac je i rozluzniajac, co dziala tak samo jak brzuszki? Czy to dziala, a moze wrecz przeciwnie?? Pozdrawiam cieplutko i zycze milej nocki xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm a jak sie nazywa taki pas? ja mam vibroaction i może z czasem ujędrnia trochę skore ale na pewno sie od niego nie chudnie ani nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamiminini
Jeśli chodzi o pasy, to mogę powiedzieć tak: 1. pasy z elektrodami z tego co wiem od znajomych i wypróbowałam częściowo sama, raczej nie dają pożądanego efektu, przede wszystkim dlatego, że są cholernie nieprzyjemne w użyciu. Te impulsy w reklamie opisywane są jako nieodczuwalne i podobno mam się czuć komfortowo, ja natomiast miałam wrażenie jakby mi wbijano igły w te miejsca, do których przylegały elektrody. Nie mówiąc o tym, że po jednym krótkim zastosowaniu (właściwie przetestowaniu) przez parę dni miałam nieprzyjemne niekontrolowane lekkie skurcze mięśni, co nie sądzę, żeby było zdrowym objawem... Przynajmniej mnie się tak wydaje. Jak dla mnie to pic na wodę fotomontarz, może inni inaczej to odczuwają ale ja nie wyobrażam sobie jak można wytrzymać z tym więcej niż 5 minut :P 2. pasy wibrujące (szczególnie te z opcją grzania) - mam taki w domu i jestem bardzo zadowolona, niedość że pozwolił mi zrzucić parę centymetrów w obwodzie (bez efektu jojo) to jeszcze mogę sobie leżeć i czytać książkę, albo się uczyć, a po wszystkim czuję się zrelaksowana i wymasowana, co poprostu uwielbiam :) ma niestety pewne wady, przynajmniej ten mój - jest dość głośny, więc oglądanie filmu bez słuchawek, czy rozmowa z kimś w międzyczasie raczej nie wchodzi w grę, ale to już kwestia priorytetów, bo ja przede wszystkim czuję się świetnie po takim masażyku :D druga sprawa to fakt, że założenie takiego pasa na niektóre części ciała, takie jak ramiona czy łydki, nie jest wcale proste, bo jest on dość duży, ale dla chcącego nic trudnego ;) No i jeszcze jedno - trzeba stosować się do instrukcji i zakładać pas na ubranie, np. koszulkę. przetestowałam sama, bez tego będzie Was swędzieć skóra. Nie jest to żadne uczulenie, poprostu ukrwienie się wzmaga i takie tam, więc nic złego się nie dzieje ;) Tak czy inaczej ja zdecydowanie polecam osobom które tak jak ja lubią czuć się wymasowane ;) Mnie odpowiada mimo tych kilku wad :) P.S. pierwsze użycie takiego pasa nie przyniesie widocznych efektów, ja pierwsze objawy chudnięcia zauważyłam po mniej więcej 9-10 dniach, a u każdego zapewne będzie to wyglądać inaczej ;) ----------------------------------------------------- wzrost: 167 cm waga: 81 kg cel I: 70 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marty83! Cieszę się,że masz już 1 dzień za sobą! Jeśli ten dzień jakoś wytrzymałaś i nie dałaś się pokusą,to będzie już teraz tylko lepiej ;) Co do płatków,to ja często jadam je na śniadanie z mlekiem ;) Jem musli ;) I też jakoś nie mogłabym ich odstawić ;P A co do pasów wyszczuplających i ujędrniających... To daruj sobie ;) Lepiej trochę poćwicz ;) Bo tak na zdrowy rozsądek,gdyby to ich cudowne działanie przeanalizować,to... Sama wiesz,że większość to tylko idealnie sformułowana teoria na ich temat ;) Lepiej pieniądze,które miałabyś wydać na ten pas przeznaczyć na zakup (za jakiś miesiąc,a może nawet i krócej;) ) np. nowych spodni w mniejszym rozmiarze ;) A teraz ja mam do Ciebie pytanko ;) Co to za płatki,które mają tylko 119 kcal? ;o;o Ja jeszcze nigdzie takich nie spotkałam ;) Moje najmniej mają 270 coś kcal w 100 g ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie ;* Miłego dnia życzę Wam dziewczynki! Ja zaraz uciekam do szkoły ;P Na śniadanko zjadłam omlecika z 4 białek, musli ( bla,bla,bla ) i jogobellą ;) Mniam ;) ;P Mój omlet na słodko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
Cześc kochane dziewczynki !!! Miałam wczoraj już napisac, ale po prostu nie miałam czasu... Rano byłam na Nordinc Walking, przeszłyśmy ponad 10 km, po południu musiałam iśc na zebranie rodzicielskie, do przedszkola- a wieczorem byłam biegac. Byam taka zmeczona,że już o 21.00 smacznie spałam. MASELLA- niepotrzebnie masz wyrzuty sumienia, powiedz sobie , że w tym tygodniu nie tkniesz słodyczy i trzymaj sie tego. Póżniej bedzie lepiej, zobaczysz- organizm powoli odzwyczai sie od słodkiego. Ja np.zjadłam wczoraj jednego naleśnika ;))) aLE TYLKO JEDNEGO. Dzisiaj wieczorem mam w planie aerobik-całą godzine :))) Mam nadzieje, że nie bede miała jutro zakwasów... Jutro rano znowu ide na Walking, i tak powoli pozbywam sie kilogramkow :))) Trzymajcie sie dzielnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Pan ktory ja mam nazywa sie body treck i ma niby wysylac jakies elektrody. Ja sobie zawsze ustawian na program masujacy ale na najwysze obroty i tak sobie leze przez 30min. Skoro juz go mam to bede uzywac, moze jakies efekty przyniesie? Tak poza tym to cwicze 20min lub wiecej na orbiterku i robie 200 brzuszkow. Chce sobie kupic tez hula hop i krecic przez10 min dziennie. Musze wyprobowac wszystkiego, zeby tym razem mi sie udalo!! A co do platkow to ja mieszkam w Anglii i kupuje Special K, ktore 119kcal maja w 30gr platkow i 125mln mleka. Ale ciesze sie ze Wy tez ich nie odstawiliscie!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, oj jak sie milutkko robi, jak czytam o Waszych zamganiach, silnej woli, dobrych humorach...wiadomo porażki wuększe czy mniejsze dopadna nieraz niedwa, ale najważniejsze to sie nie poddawać tylko w ramach kary dłużej poćwiczyc...wiem, te słodycze są paskudne-nie w smaku ;-) ale w tym co potrafia zrobić z anszym ciałem i to w niedługim czasie...ja tez jestem zdania że ni epotrzeba ich calkowicie odstawiac, ograniczyc tak, ale z odstawieniem bym sie wstrzymała, boje sie że organizm za jakiś czas jak sobie o nich przypomni to bedzie katastrofa...milego dzionka, zimno, ale juz zaliczyłam spacerek 1,5 h z syneczkiem...Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha-co do płatków z mlekiem, słyszalam, ze to nie jest pełnowartościowe śniadanie...płatki owsiane tak, ale te słodkie raczej nie...lepiej zjeść obfite śniadanko jak miedzy posiłkami podjadać i efekcie zjeść dużą, obfitą kolacje i o późnej porze...ja kolacji nie jadam wogóle także przynajmniej mam z głowy....popieram: śnaidanie zjedz sam, obiadem podziel sie z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi...poza tym stosuje sie do zaleceń fruktozy, nie głodzę się, jem co 3-4 h i naprawde nie chodzę głodna, a spodnie cos robią sie luźnawe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, na śniadanko najlepsza owsianka :) po śniadanku wizyta w kibelku i wszystko co zalegało przez całą noc bezboleśnie i bezproblemowo opuszcza organizm :) dla urozmaicenia można dodać suszonych owoców, śniadanko że palce lizać a syci niesamowicie :D a płatki kukurydziane i te fitness u mnie przynajmniej powodują zaparcia i czuję się ciężka i zapchana, więc je odstawiłam. Jeśli u Ciebie nie powodują takich objawów, nie widzę przeszkód żeby sobie takie śniadanko fundować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje Wspólniczki w procesie zwanm odchudzaniem :) przede wszystkiem dzięki serdeczne za wszystkie rady i wsparcie. Przepraszam, ze dopisuje zbiorowo... ale mam baaaardzo dużoo nauki i nie wiem, czym ise najpierw zająć. Co do mojego \"słodyczowego\" problemu... macie rację. Kupiłam chrom i myslę, z eniedługo odejdzie mnie zupełnie cohota na słodycze. Co do jadłospisu (dzisiejszego), to właściwie jest spoko. ŚNIADANKO: jajecznica na masełku )malutka ilość) + 2 kromki ciemnego pieczywka II ŚNIADANIE: kanapka z ciemnego pieczywa z zóltym serem bez masła + jedno jabłuszko OBIAD: zupa pomidorowa z kluseczkami (taki grzeszek) + jescze jeden grzech, zupełnie niepotrzebny: kromka grahama hehehehe KOLACYJKA: (zwykle nie jem, ale wróciłam właśnie z jazdy i byłam głodna...) kromka nieśmiertelnego grahama, 1 jabłko, troszkę wędzonej ryby ugniecionej z odrobiną twarogu :) Potem... naukaaa i spać... choć chyba obejrzę film... bardzo mnie interesuje... ;) ;) ;) Całuski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Dziś siedziałam przy komputerze chyba ze 3 godziny i przeczytałam cały topic od początku! To wspaniałe jak dobrze sobie radzicie dziewczyny:) CHętnie do was dołączę i opisze moją historię tak w skrócie...:) Mam 19 lat, 170 cm wzrostu i ważę 55 kg, jeszcze w maju ważyłam 70 kg. Właściwie na odchudzanie "naszło" mnie jakoś tak oo bez konkretnego powodu właściwie staram się już jeść normalnie (co nie oznacza wracać do starych nawyków) ale średnio mi to wychodzi... Na śniadania jadam 2 max. 3 wasy z jakimś chudym serkiem, polędwicą z indyka i pomidorem, na obiad to różnie bywa...przeważnie jakiś kalafior lub brokuł, kolacji nie jadam, czasem jakiś owoc albo sałatkę (pół pomidora, kawałek zielonego ogórka,ogórek kiszony i trochę papryki żółtej) no i na tym się kończy...Chcę jeść więcej,ale ciągle wkręca mi się,że jak zjem np. jeszcze jogurt to przytyję znowu,a nie chcę stracić tego na co tak pracowałam. Postanowiłam tez pokazać jak wyglądałam przed i po odchudzaniu, no właściwie to w trakcie bo zdjęć "PO" to jescze nie mam Przed http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d9a4231d 6abd0569.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/55bd9bc4 f74e96bf.html .... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad96be94 afa09952.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5cd1ded4 247e603b.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/52782259 c1d43a61.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, kolejny dzionek mija, mam nadzieję że bez powazniejszych wpadek... Mamimimini=co do owsianki to masz zupełną rację, napisz mi tylko w jakiej formie sobie ją przyrzadzasz? ja raczej na II sniadanie robię omleta z platków owsianych, albo z ran azjadam jogurt z płatkami owsianymi, dawno ni erobiłam sobie zwykłych płatków owsanych z odrobiną mleka, ale i tak działanie maja ekspresowe, po nich czuję się lekko, ni etaka nabita i ociężała...co do tych słodkich płatków na mleku miałam podobne odczucia jak ty wiec ich nie jadam... Mamsella-fajni eże mimo natłoku obowiązku zagladasz do nas, to się liczy...najwazniejsze to żebyś się pilnowałam i mimo że ni emasz dla nas czasu to uważała na pokusy... Patrycja-gratuluje sukcesu, godny pozazdroszczenia, tylko ni eodpalają mi sie te zdjęcia ;-) mimo to i tak ci gratuluję, ja nie wyobrażam sobie ważyć poniżej 60 ale nie obraziłabym sie jakby się tak stało ;-)ale musisz is epilnować, normalnie jeść i nie obsesyjnie zastanawiac się czy od jogurtu przytyjesz, bo jeszcze wpakujesz się w jakąś chorobę....czyli przez 4 m-ce schudłaś 15 kg, piekny wynik, oby na stałe...ale mam wrażenie że jesz zbyt mało i obawiam sie co będzie za m-c, dwa...zobacz, my staramy sie jesc 4-5 posiłków dziennie, zobacz jakie, moze to pomoże ci zorganizować posiłki i ustalić menu, pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Wiem,że to za mało ale i tak większość tego jedzenia wciskam w siebie, bo nie chcę mieć jakieś anoreksji...a głodu nie czuję w ogóle, chyba żołądek mi się tak skurczył;] Wyczytałam kilka fajnych przepisów waszych i na pewno będę próbować powoli bo na kilka rzeczy nawet miałam ochotę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulak - owsianka robi się w 5 minut, gotujesz mleko i w zależności od tego jak gęstą chcesz uzyskać dajesz 3 lub więcej czubatych łyżek stołowych płatków owsianych, gotujesz jakieś 5 minut aż płatki będą w miarę miękkie i gotowe :) suszone owoce dodaję dopiero na talerzu żeby się nie rozgotowały :) ot cała filozofia :D Paaatrycjaaa - gratuluję :) a powiedz, ćwiczyłaś coś przy tym czy nie..? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Na pewno dużo spacerowałam, minimum godzinkę dziennie a poza tym ćwiczenia z hantlami, codziennie brzuszki i trochę ruszałam się na twisterze;) Zresztą do tej pory robię codziennie po jakieś 200 brzuszków;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! Juz 2 dzien za mna. Na sniadanko byly platki, na II kawka, na obiad 2 kromki Wasy z serkiem topionym i jogurt, na podwieczorek kawa i jablko, na kolacje 2 paroweczki i jogurt. Potem troche cwiczonek. I tak to jakos zlecialo ... Kasiulak, jak robisz omleta z platkami owsianymi? Ja jutro zjem je na sniadanko i zobacze jak sie bede potem czuc :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja juz sie robie uzalezniona od tego topicku!!! :) Ale chcialam sie pochwalic, ze w sobote waga wskazywala 93KG a dzisiaj jest juz 91.6!!!! To nadal baaardzo duzo, ale juz cos sie ruszylo :) Na snadanie zjadlam platki owsiane na mleczku i wkroilam pol banana, zeby jakiegos smaku nabraly. Bylo ok. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, wyglada na to, ze ja tu sama jestem :( A ja wlasnie jestem w pracy i kolezanka ma dzis urodziny, wiec kupilismy jej tort czekoladowy i .... postawili go obok mojego biurka. No przeciez to juz podchodzi pod znecanie sie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, kolejny pochmurny i chłodny dzionek...ale spacerek już za mną... mamimini-też sobie kiedys tak robiłam i naprawde cyci na maxa,ale dzięki , muszę je nieługo znów wypróbować, bo omlet jem codziennie i sie boje że mi sie przeje... Marty-gratuluje kolejnego dnia diety, choć boję sie o te twoje małe ilości jedzenia, szczególnie obiad?jeżeli chodzi o omlet to robię to tak:biorę kubek,jajko roztrzepuję z łyż. cukru, dodaje platki owsiane, takie suche, nienamoczone (choć i takie można dodać), mieszam, staram się żeby masa była w miarę gęsta, dodaje mleka, trochę wody, wszystko na oko, nieraz tez dodaje musli i troche mąki, ociupinkę i na patelni teflonowej smaże , można posmarowac tłuszczykiem ale tak naprawdę ociupinkę, by nie przywarło i smażysz jak naleśnika, chwila moment i gotowe...pychota, właśnie go wpałaszowałam i jestem pełna, smacznego....każda z nas ma inny przepis, także wypróbuj wg uznania... oj,oj-ciekawa jestem czy skusisz sie na torcika acha dziewczyny-wpiszcie w stopkę swój wzrost, wagę i cel jaki chcecie osiągnąć, ułatwi to nam dietkowanie, bo bez ciągłego wypytywania będziemy widzieć efekty...buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×