Dlaczego on nie chce ślubu?

szczałka-----. moze nie nowa, ale nie orientuję się, kto tu jest facet, a kto baba, te nicki nic nie mówią. napisałam do Komiczne jako do baby i jesli to facet, to niewiele to zmieni. A poza tym, nie wszyscy mają możliwość się tak USTAWIĆ, jak ująłeś komiczne, żeby dużo zarabiać, nie znasz polskich realiów????

Stawia kolegom i bratu jak wyjda gdzie na obiad. a mi powiedizalm ze mnei rozpiesczez a aj zapytalam w jaki sposob a on ze z innym to bym w barze piwo piła. zatkalo mnei!

kolejny raz komiczne nie znajdujesz zrozumienia w kwestii zarobków, nikomu się nie moze to zmieścic, ze zarabiasz te swoje kokosy na pisaniu na kafe ahaha

kreseczko i plusiku :) wyrażaj swoje myśli bez "przecinków" chyba że inaczej nie potrafisz a komiczne to facet

tak, komiczne, śmianie się z zarobków innych, to jest brak szacunku i co by nie mówić, cieszę sie, że się ustawiłeś i Ci się powodzi, ale nie każdy tak może i to trzeba uszanować. TYLE.

zrestza jak chcial brac drinki to ja patrzylam na cene zeby go niezaciagac. a on jest taki ze na cene nei patrzy lubi dobrze wypic i zjesc. wkurza mnie z tym bo np ja wypilabym wino nawte canneli za 15zl a on ze jak za 15 to jakeis siki i musi byc za co najmnije 30 a prawda taka ze to drozsze gorzej smakuje niz tansze

"i mam wrażenie, że nuie masz przyjaciól." Nostradamus :D:D:D zarabiasz 1400 zł? zarabiasz bardzo, bardzo mało... to oczywista oczywistość.... co to ma wspolnego z szacunkiem? moze jakies komunistyczne zaszłości? np to, że ciężka praca, za marne grosze uwzniaśla? :D

Komiczne, pozostań facetem :D Dobrze Ci w tej wersji :D

szczałka komiczne chyba pracuje w kancelarii...to jeszcze pamiętam z dawnych czasów pisania na kafe, ale trochę sie opuściłam, więc może pracę zmienił? ale tu nie o Nim

haha nie ma co tak wierzyc we wszystko co ludzie wypisują..... :D:D:D

Moi rodzice razem zarabiaja 2500 mam dwojke rodzenstwa mlodszego i moi rodzice jakos staraja sie dawac radę mimo ze jescze płaca mi stancje do tego jescze dochodzi wyzywienie. kiedy przestalam przyjezdzac co weekend to moj facet mial pretensje, i sma zaczal do mnie przyjezdzac i dla niego to jest cos z jego strony. a ja poprostu nie chcialam tracic juz kasy na weekendowe przyjazdy to wkoncu 200km. jego ojciec zarabia 4500 matka czasami gdzies tam sobie dorobi, brat pracuje a trzeci brat sie uczy jeszcze i jego rodzice narzekaja ze mają malo kasy

Komiczne " 300 zł to dobre zarobki? mieszkacie na ukrainie?" Nie pisz, że to nie jest brak szacunku. Zarabiaj miliony, mi to wisi, ale uszanuj innych. Ja mam 2000 zł, i gdyby mi zabrali chociażby z tego 100 zł, już by było mi ciężko.

komiczne no proszę Cię podpiąłeś wypowiedź kreseczki i plusika łącząc (chyba) z moimi zarobkami fakt, bardzo mało, ale na razie w tej kwestii nic się nie zmieni tylko wstyd przed dziećmi..ale o tym szaa

dobrze, nie bedzie zmianiał płci - robie to specjalnie dla Ciebie Sissy :D wpadnę tu pozniej, pocztam co tam jeszcze napiszecie :D

Znikam... Miło było, prawie... A i komiczne, żebyś nigdy nie musiał zarabiać 3000 zł, bo wtedy przypomnisz sobie zdanie " czy mieszkam na ukrainie?"

Dzięki Komiczne :P

eka na własne życzenie obciążasz budżet rodzinny, a Twoja mama ma klasę i nie zwróci Ci uwagi dobrze, że sama wiesz, tylko zrób coś z tym

"Ja mam 2000 zł, i gdyby mi zabrali chociażby z tego 100 zł, już by było mi ciężko" dlatego powinnas sie starac, by zarabiac wiecej

a czy to nie jest poniżajace ze wypomnial mi te kilka drinów? moze zrobie tak koniec z obiadkami i kolacyjkami umnie i w barze ja palce za siebie. bo ja mu nie liczylam a widze ze on mi tak nawet jesli to bylo w zartach..jak potem tlumaczyl sie

"A i komiczne, żebyś nigdy nie musiał zarabiać 3000 zł, bo wtedy przypomnisz sobie zdanie " czy mieszkam na ukrainie?" w tej chiwli jest to juz niemozliwe :D Pa :)

czy on jest świadomy w jak fatalnej jestes sytuacji finansowej? może on w ogóle nie czuje jak masz z tym problem?

tylko bez nerwów eka :) powiedz mu co postanowiłaś (nie zmieniaj zdania) a ponieważ facet to nie wróżka to powiedz, jak wygląda syt. finansowa u Ciebie powiedz raz i nie tłumacz się wyjaśnij tez sprawę nieszczęsnych skarpet :D bądź stanowcza, ale nie zgrywaj kogoś kim nie jesteś - wdrażaj słowa w czyn - poczekaj, obserwuj - podejmij decyzję w tej kolejności ale i tak zrobisz jak zechcesz :)

A pierdol się komiczne...

mumi;szczałka---> ale on wie w jakiej jestem sytuacja wie ze moi rodzice mimo wyksztalcenia zarabiają tyle ile zarabiaja.w wakacje szukalam pracy a on powiedziala ze nei musze bo przeciez studiuje dziennie to rodzice mają obowiazek mnie utzymywac. a ja mowie ze w wakacje przeciez nie studiuje. a sam placil za swoje zaoczne studia, kupuje do domu zapasy żywnosciowe, robi siotrze prezenty na wesele dostala 150 zl na sukienke, i 100 na buty a potem 50 na fryzjera. ja neimam takiego barta i musialam wziasc od rodzicow. mimo ze jego rodzice sa w duzo lepszej sytuacji fin. neiwiem dlaczego on jest taki nierozumny

no własnie, są wakacje, pracujesz?

nie pracuje bylam jzu chyba na 10 rozmowach i wszyscy jak widzieli w cv ze dziennie studiuje to dziekowali

nie rozumie, bo nie ma czego rozumieć, nie ma kłopotów finansowych, więc prowadzi wygodne życie i tak mu dobrze skup sie na sobie :) wpadłaś w karuzelę: on, dla niego, jemu itp bo nie widzę: Ja, ani My

osttanio zaczelam w takiej firmie doradctwa finans. tylko to cos w stylu akwizycja i moj chlopak powiedizal ze CO TO ZA PRACA SPOTYKANIE SIE Z KLIENTAMI ze z afcetami i takie tam

wiesz co, jest koniec sierpnia, straciłas juz prawie 2 miesiące wakacji i roboty nie znalazłaś. Zamiast tego oczekujesz ,ze chłopak będzie Ci stawiał drinik i pozwalasz mu krytykować swoje pomysły na pracę i zmianę Twojej sytuacji. Tracisz czas na pisanie jemu pracy, choć wyraźnie stwierdził, że jest gotowy by komuś za to zapłacić , bo samemu mu sie pisać nie chce- czyli, gdyby nie Ty i Twoja chęć uszczęsliwiania go- pisałby mu prace ktoś inny.Nie pomagasz swoim rodzicom, nie odpłacasz im za ich dobroć i to, że utrzymują Cię, choć naprawdę im ciężko i być może juz pora byś i Ty coś im dała od siebie. Co jest z Tobą???

wiesz co? to jest Twoje życie, on (chłopak) może Ci doradzić ale nie ma PRAWA Ci zabronić..a argument w stylu: bo są faceci :P czy masz czasem takie myśli, ze Ciebie nie stać na bycie jego dziewczyną? wiem jak GłUPIO to brzmi..ale znam takie przypadki