Przez to, że spotkałam idiotę nie mam ochoty na żaden związek.

:O Spotkałam ponad rok temu kogoś, kto udawał, że jest super, że jest mną zainteresowany itd. Facecik kompletnie bez jaj. Mówił co innego, robił co innego. Wcześniej miałam chłopaka i spotykałam się z dwoma. Ze spotykania nic nie wyszło, a mój były chłopak zawiódł mnie, ale mimo wszystko nadal jest moim przyjacielem. Ale nie mogę już być z kimś, kto raz zawiedzie mnie:O No po prostu nie mogę. Nie czuję się pewnie z taką osobą, przestaje traktować go jak mężczyznę. Po tym, jak spotkałam tego dziwnego, zakłamanego facecika stało się coś jeszcze gorszego- w ogóle przestali mnie interesować faceci. Mam 24 lata, w zasadzie nigdy nie byłam w takim normalnym związku, z nikim nie spałam, ale nawet mnie to nie martwi. Wręcz cieszę się, że nie mam nikogo:O Czy to normalne?:O Jak poznaję jakiegoś faceta, on mnie zaczepia, chce się spotkać, szybko odmawiam i mówię mu, z ei tak niczego ode mnie nie dostanie, żeby sobie darował. potrafię być wręcz trochę chamska... Potem przepraszam, mówię, ż eto nie jego wina, ale nie spotykam się z facetami i koniec.

moze jestes homo niewiadomo :D???

Nie, nie jestem.

Czy ja dobrze zrozumiałam, że spotykałaś się z dwoma facetami w jednym czasie?

Oczywiście, że nie:O Nigdy nie spotykałam się z dwoma facetami, chyba że tak towarzysko- to z wieloma, fakt. Mam bardzo wielu kolegów itp. Tak po prostu chciałam napisać, że wcześniej tak nie było. A teraz w ogóle jakoś nieracjonalnie reaguję na facetów. Jak wiem, z ektoś będzie chciał do mnie coś powiedzieć, widzę to, jak wiem, że będzie mnie chciał gdzieś zaprosić, zadzwonić, to ogarnia mnie panika i stres, bo nie mam ochoty się z nikim spotykać i tego mu tłumaczyć.

Tez tak mam. Nie przejmuj sie, jak sie pojawi ten wlasciwy to znowu serce mocniej zabije. Wiekszosc facetow, ktorzy wykazuja zainteresowanie moja osoba, mierzi mnie. Po prostu nie mam ochoty spedzac z nimi czasu, czy poznac ich blizej. Tez sie przejechalam na dwoch facetach pod rzad i po tym ostatnim tak sie zniechecilam, ze nawet wizja zostania sama dokonca zycia, mnie nie przeraza.

witajcie w klubie :/

Hmmm... Ale to nie chodzi o to, że mnie denerwują faceci, jak ja do nich nic nie mam, a oni się starają. W ogóle nie lubię ich poznawać, jak mnie traktują jak kobietę. I nie chce mi się już poznawać nowych facetów, to nawet nie jest niechęć, po prostu są mi obojętni, nie chcę, żeby się do mnie zwracali, nie interesują mnie, nie zauważam nawet facetów. A kiedy się starają do mnie zagadać nie wiem, co mam robić i ratuje się natychmiastowa ucieczką bywając przy tym chamska...

i to ze spotkałaś debila przekreśla twoje szanse na szczęście :( musiał Ci nieźle dokonać :O

no spoko, zrazilas sie do faceta, ale to ze spotykalas sie z dwoma to jest ok, no racja brawo !! -_-

Kurde, ludzie!:O To była historia moich związków! Zaraz po zakończeniu liceum spotykałam się z fajnym kolegą- kilka razy byliśmy w kinie. I kiedyś spotykałam się (dokładnie 3 razy) z innym, ale też nic z tego nie wyszło. Napisała- nic z tego spotykania nie wyszło! To nie znaczy, ze spotykałam się z dwoma równocześnie. Tylko w ogóle, w całym swoim życiu. I oprócz tego miałam chłopaka. Który mnie zostawił. A teraz jest moim przyjacielem i na tym polu jest nam chyba lepiej. Natomiast ostatnia osoba, na której naprawdę mi zależało, okazała się zupełnie kimś innym niż myślałam, i niż za kogo chciała uchodzić.