Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana matka

toksyczne dziecko

Polecane posty

Gość toksyczna matka
kochana,ciagle zapewnia mnie o swojej milosci do mnie a potem to samo-pretensje o wszystko,miny od ktorych serce peka i znowu,znowu to samo.Nie mam juz sily by dluzej to znosic.Nie rancie nas tak bardzo,jestesmy juz wiekowi i zauwazcie w nas to,co robilismy dla Was dobrego.I skoro wg mnie postepowalam wobec obu tak samo to dlaczego az tak roznie zachowuja sie one wobec mnie-Kochani mlodzi a przeciez juz dorosli-badzcie lepsi od nas,badzcie madrzejsi, nie dokuczajcie swoim rodzicom,przeciez wkrotce Wy tez bedziecie rodzicamii i to mimo staran nie zawsze najlepszymi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola77777
Ja wiem ze sa toksyczne corki..bo uwazam ze taka mam Wlasnie jak wpisalam w wyszukiwarce wyraz..to tylko rodzice toksyczni..babcia itd Duzo tutaj mlodych osob nastawionych tylko na branie..bo im sie tylko nalezy itd Dlatego oninawet matke krytykuja..ze z nia jest cos nie tak ,jesli skarzy sie na corke W naszej kulturze nasze roczniki okolo40 lat matki i wiecej wychowano tak..ze nie wypada skarzyc sie na meza..a co dopiero na dzieci Mielismy bardzo trudno..chcialysmy aby dzieci nasze mialy lepeij od nas..kosztem nawet nas ito sie odbilo na nas Moja corka byla toksyczna..mialam nadzieje,ze jak wyjdzie za maz.bedzie miala dzieci to zrozumie i sie zmieni.. Stracilam juz nadzieje Na dzien dzisiejszy przestalam plakac...stwierdzam ze jest toksyczna i mam zamiar tak jatraktowac jak ona mnie..to znaczy olewac ja..onanie ma serca domnie..moje juz jest chore.. i zeby nie umrzec na zawal..tak ja bede traktowac Masz racje matko....ze nie masz co liczyc na pomoc Ja juz sietez o tym przekonalam..moja corka tylko jak bankomat mnie traktuj****ardzo mi przykro Prawda,,ze popelnilam bledy wychowawcze..ale ona juz ma 26 lat..2 dzieci i mialam nadzieje..ze jako matka zmieni stosunek do mnie ,niestety...Tez mi jest wstyd,ze taka jest..tutaj to jedyne miejsce..gdzie odwazylam sie o tym napisac Matki takich corek jakmy..powinnysmy sie wspierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka i ból
Bardzo dobrze wiem co to znaczy być matką takiej córki zapewniam wszystkich,że jest to tragedia dla każdej matki. Ja jestem już wykończona bo mam też taką córkę nie chcę o tym pisać bo już nie mam żadnej nadziei ,że kiedykolwiek coś się zmieni. Gdybym opisała o tym jak ja i mój mąż ( jej ojciec) jesteśmy przez już 31 lat córkę traktowani to nie wiele osób chciałoby w to wszystko uwierzyć., więc ograniczę się do tego,żeby autorkę tego listu zapewnić,że doskonale wiem co czuje będąc matką takiego . Ja jestem zmęczoną bardzo chorą osobą. Choroba moja zaczęła się z tęsknoty za moim dzieckiem kiedy uciekła do starego 54 letniego Turka który miał troje dzieci w jej wieku. Na moje pytanie dlaczego ???? odpowiedziała mi,że chciała się zemścić bo ja jej nie pozwalałam wychodzić po 24-tej ,jak twierdziła o godzinie 24 dopiero zaczynają się spotkania towarzyskie. Moja córka miała dopiero prawie 19 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość anonimowy
Moja córka jest toksyczna, ma 32 lata i straciłam już nadzieję, że nastąpi poprawa.Znikąd pomocy, wszędzie mowa o toksycznych rodzicach, a jak maja radzić sobie osoby z toksycznymi dziećmi? Gdybym opisała jej zachowanie [ od kilkunastu lat] trudno byłoby uwierzyć, że tak można traktować rodziców. Co dziwne, na zewnątrz córka uważana jest za miłą, kulturalna osobę. Od lat próbowaliśmy z mężem uzdrowić sytuację, ale nic nie działało [ ani kij ani marchewka] i jest coraz gorzej. Potrzebna jest grupa wsparcia dla osób tak krzywdzonych przez własne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytałam i ma dość. Krytykują głownie młodziutkie panny. Matkami nie były ale brać potrafią. Matka ma sie wstydzić? Chyba słabo. Moje drogie, nim napiszecie coś to przeżyjecie coś. Nade wszystko, pracujcie cieżko głownie nad ortografia bo marnie. Krytykować moze ten co nie ma sobie nic do zarzucenia. Ręce opadają na tekst, ze cieżko było ale mama po ludziach nie chodziła i sie nie skarżyła. Tylko kobiecie współczuć. Jak wytrzymała? Nie ma domów idealnych. Ludzi tez. Wiele pracy każdy musi włożyć zeby relacje były właściwe. Znam dzieci, które miały fantastycznych rodziców ale i tak tego nie docenili. Znam odwrotne sytuacje. Mam własne dzieci i wierzcie mi, ze bardzo bym chciała mieć każdego dnia udany i piękny dzien i dla nich i dla siebie. Bywa rożnie. Kiedy jednak słyszę, ze współczuć takiej matki to powiem uczciwie, takich dzieci bym nie chciała mieć. Porozmawiaj z córka koniecznie. Powiedz dokładnie to co tu napisałaś. Ustalcie pewne fakty. Moze sie pojawi jakiś plan działania? Nigdy ale to nigdy nie jest tak złe zeby nie mogło byc gorzej. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem z córką,tyle,że ma 18 lat.Wychowuję ją sama,szczerze mówiąc pracowałam tylko na jej potrzeby.Miała wszystko,kochającą matkę też.Po skończeniu 15 lat ze ślicznego aniołka przeistoczyła się w wulgarną nastolatkę.Złe towarzystwo,alkohol,narkotyki,samookaleczanie się.Oczywiście zareagowałam:najlepszy lekarz,psycholog itp.I co ?I nic !Stwierdzono zaburzenia depresyjne typowe dla wieku dorastania.Zasugerowano ciągłą konsultację psychologiczną.Jednak moja córka,butna pannica twierdzi,że psycholodzy to idioci (rozszyfrowali problem : rozpuszczona księżniczka ).Dzisiaj ma 18 lat,nie uczy się nie pracuje i przemocą słowną i fizyczną stara się wymusić środki na swoje potrzeby. Wieczne awantury i popychanie.Jednak zostały mi jeszcze resztki godności,zgłaszam sprawę na policję,Ty też tak zrób !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa toksyczna
Podbijam temat, moja córka jest też egoistyczną i samolubną osobą. Ma żal o to , że nie kupiliśmy jej domu czy mieszkania, że od kiedy usamodzielniła się i opuściła dom zajęliśmy się sobą i swoim życiem, że nie jesteśmy już na każde jej zawołanie. Jej zemsta jest okrutna i bolesna. Z tego co mi wiadomo, w wielu domach jest podobnie, tylko ludzie wstydzą się do tego przyznać. Jak uzdrowić taką sytuację, w jakim kierunku zmierza ten świat, czy tak musi być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o swoim dziecku, jacy oni są do siebie podobni i dlaczego nie kochają nas tak jak my ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×