Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

No właśnie, Dunia ma rację, niekoniecznie dzieci mogą tylko w żłobku czy przedszkolu się zarazić. Już chyba kiedyś pisałam, dziecko mojej koleżanki zaraziło się w szpitalu rota wirusem. Pojechali z zapaleniem oskrzeli, wrócili z rota i znowu szpital. :( Poza tym znajomi też przychodzą w odwiedziny i często z dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moj zarlok w druga strone :-) Regularnie co 3 godziny wciaga 180ml i jakby dac mu troche wiecej to pewnie tez by nie odmowil :-) No, inaczej jest w nocy, bo wtedy je z cyca, max 10-15 min i kimonko, wiec rano wstaje glodny jak pies. Wyjatek to dzis w nocy kiedy tak sie nie najadl z cyca, a byl rozbudzony, ze byla afera o wiecej i skonczylo sie na enfamilu. Zobaczymy dzisiaj jak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu właśnie przeczytałam twojego posta odnośnie moich problemów z karmieniem po kąpieli. Wiesz Marta już śpi (ufff) i Ty chyba telepatycznie jakoś mi te swoje wskazówki przekazałaś bo zrobiłam prawie dokładnie tak jak napisałaś. Po kąpieli chwilkę polulałam, potem spróbowałam jednak czy nie chce cyca, pociągnęła 4 min i płacz więc stwierdziłam, że ona nie jest głodna. Odbiło jej się i do łóżeczka. Wybudziła mi się raz bo znowu jej się zebrało powietrze i trochę ją pewnie męczyło, podniosłam ją do pionu, odbiło się ponownie i śpi :) Kurcze zobaczymy jutro bo już w ogóle nie będę jej zachęcać do cycka - a my też chcieliśmy ją tak do pełna ;) A no i kąpiel zawsze była min 1 godz po karmieniu więc mogła być nadal pełna, zwłaszcza że gdzieś wyczytałam że mleko matki trawi się 2,5 godz. Dzięki Dunia i powodzenia z mlekiem. P.S. widziałam fotkę Jasia i Hanki, jest super - świetna pamiątka. Dobra idę się myć - spokojnej nocy dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu77--jak Jasiek tak je w dzien to super przynajmniej szybko oduczy sie jadania w nocy jak juz teraz je male porcje. Bedziesz mogla lepiej pospac. Ja czekam tak do 3 m-ce mojego Jaska aby w nocy bardziej podawac mu wode aby oduczyc go jedzenia, i tak na brzuszek nie zdrowe. A w dzien nich wsuwa ile chce))))) Moja MAGDA DALA MI TAKA szkole ,ze do 2 roku zycia jadala w nocy po 2 razy wiec malego szybko chce oduczyc))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Wpadłam poniewaz znalazlam chwilkę czasu dopiero teraz - moj mąż wziął małą na spacerek :) a Julka jest dość absorbującym dzieckiem. Wgralam na bloga jej zdjęcia :) Z moim porodem łatwo nie było. Jak wiecxie bylam tydzien po terminie. 7 lipca pojechalam do szpitala po poludniu, przyjęli mnie na patologię. Tak sie trafiło, że moj lekarz gin mial dyzur w szpitalu i czulam sie jakos bezpiecznie, aczkolwiek objawow porodu nie mialam zadnych. 2 razy robil mi usg bo mu sie wydawalo, ze dziecko wazy 3800 a z brzucha uwazal ze wazy ok 4kg. Cala noc nie spalam z przejecia. Na drugi dzien w środe ok 7.30 wzieli mnie na oksytocyne. Polożną mialam cudowną- anioł poprostu nie człowiek. O 9.00 podczas badania pękły mi wody. Usłyszałam tylko, jak polozna mówi, że są nieładne, brzaydkie zielone wody. Jak to uslyszalam nerwy mi puscily i ze strachu o dzidzię zaczęłam beczec. Od tego momentu zaczely sie pojawiac skurcze, ale dziecko bylo mało ruchliwe. Cóz moge powiedzieć, skurcze przeżyłam nawet spokojnie, myślałam, że będzie dużo gorzej, a nie bylo tak źle. Najgorzej było jak kazali przec, a ja nie czulam jakoś takiej wielkiej potrzeby. Wczesniej bylam przekonana że nie bede krzyczec przy parciu, ale pomyliłam się. Kurde to był taki ból, że myślałam że umrę. W między czasie toczone byly jakies nerwowe rozmowy, ale ja juz nie kontaktowałam. W trakcie porodu (bo nie moglam jej wypchać) moj gin powiedzial, że teraz to wszystko zalezy ode mnie, że albo ją wypre i urodze albo bedzie źle. Fakt pomogł mi naciskając na brzauch no i nacieli mnie. Jak się potem okazało, byl przerażony bo mała byla 3 razy owinieta pępowiną, a te rozmowy dotyczyly podobno ewentualnej cesarki. Dostala 9 pkt Apgar. W gruncie rzeczy najgorsze bylo parcie i szycie. Na tym jednak moje szpitalne przeżycia się nie skończyly, nie wyszłam ze szpitala normalnie ale po prawie 3 tygodniach. Na drugi dzień po porodzie odparzylam się od wkładki, zrobil sie pecherz, od tego poszło zakażenie. W miedzyczasie rozeszły mi się szwy, pojawila sie zamartwica, ropień, mówię wam koniec świata. To co przeszłam po porodzie to tragedia, groził mi nawet zabieg. Mialam tyle antybiotyków że zaniknął mi pokarm, malutka przez ten szpital jest strasznie nerwowa. 3 pierwsze noce nie spalam wogole, ona też - brak snu w dzień i w nocy. Najważniejsze, że Julcia zdrowa, a ja dalej sie turlam na tych antybiotykach i żyję szczęściem, jakim jest dla mnie moja córeczka. Kocham ją nad życie. Dla niej warto było to przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowy Motylku, oj straszne przejscia mialas :( ale tak jak mowisz, warto bylo i wszystko dobre co sie dobrze konczy! Najwazniejsze ze coreczke masz zdrowa a ty jakos z wszystkiego wyjdziesz! zycze szybkiego powrotu do zdrowka 😘 Tunciu ❤️ nadal mocno trzymam kciuki - szkoda ze na weekend Matiego nie przywiezliscie, ale wiesz co, co sie odwlecze to nie uciecze, i za juz kilka dni bedziesz miala twojego cudownego syneczka w domciu!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzieki!!! Wasze dobre slowa podzialal i goraczka dzis sie nie pojawila (i oby nie wrocila!) :) AniuP, masz racje, do przychodni nie mozna pojsc z symptomami grypy :( Carmen, tak jest w UK, jesli czujesz ze bierze cie grypa to dzwonisz na specjalny numer uruchomiony wlasnie teraz na epidemie swinskiej i przez telefon ci dadza diagnoze ..... glupota prawda? No ale ryzyko rozpowszechniania jest wieksze, wiec zeby w razie czego nie zarazic nikogo w przychodni to i my zadzwonilismy na ten numer i tez nam dali tamiflu dla malej. Tyle tylko ze na moj matczyny instynkt to grypa swinska nie jest/byla i jak bylam na mojej kontroli 6 tygodnia to rozmiawialam o tym z lekarka. I ona ze mna sie zgodzila, ze z symptomow nie wyglada to na swinska i zaraz umowila Evelyn z lekarzem na popoludnie. Niby on sie trzyma opinii ze to jakis wirus, ale anybiotyk nam przepisal - po powrocie do domu mala znowu goraczka pod sufit, wiec od razu zaczelam z tym antybiotkiem i przez noc nastopila ogromna poprawa :) Diabli wiedza co to bylo/jest ale dobrze ze juz mija :) Annnnnnna, jesli to nie jest zaden problem dla ciebie to bardzo chetnie, ale moze najpierw powiesz mi w ktorym sklepie w Londynie twoje kolezanki kupuja to moze wlasnie tam sie wybiore? Dzieki ogromne! Bylam spokojna co do nasloneczniania bo mialo byc przeciez lato tutaj, ale niestety slonce jest nieprzewidywalne jak narazie :( Nie wiem czy wam mowilam ale przenioslam Alex do jej pokoiku i juz trzecia noc spi fajowo i budzi sie tylo jak jest glodna :) jak narazie dobrze idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm a mi mowia w szpitalu ze Mati duzo je. Ale jak czytam tutaj to wasze dzieciaczki tez tyle zzjadaja, wiec to normalne chyba. Mati zjada 180 ml co 3 godzinki. Mojego mleka nawet wypija mniej niz tego nan co mu podaja w szpitalu. Ale jest juz kloc ma juz 4900 a konczy 2 m-c. Rehabilitacje juz rozpoczelismy, jak znajde chwilke to napisze na blogu. Ogolnie Mateuszek jest bardzo pogodny i ciekawski. Wszedzie tak patrzy , że pielegniarki sie z niego smieja ze ciekawski:) No i lubi sie nosic bardzo, ale to nie szkodzi ja go bym nosiła najchetniej całymi dniami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowy motylku,straszna historia Twoj porod i po nim czas, na szczescie malenstwo ma sie dobrze,w pamieci wiadomo zostaje slad do konca zycia nie mily,ale pewnie jak patrzysz na szkrabka malego to myslisz"_dla Ciebie bylo warto"_ pozdrawiam. Tunciu,trzymam kciuki zeby Mati juz napewno w nastepnym tygodniu powital swoj domek. u mnie kolka strasznya w nocy,znowu nic nie pomagalo cala noc, do 5ej wrzask.zal mi syneczka ze tak musi cierpiec,a ja nie moge mu pomoc,kropelki(kilka rodzajow),masaze i inne sposoby,nic nie dziala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolorowy motylku to ci się nababrało w tym szpitalu, no ale dobrze, że już wychodzisz na prostą ze zdrowiem. 10 m-cy spokoju się skończyło - dostałam okres - kurcze dlaezego tak szybko. Dziś jest równe 7 tyg od porodu i już od jakiegoś tygodnia zaczęłam mocniej plamić taką świeżą krwią, ale wczoraj wieczorem zaczęłam czuć takie bóle miesiączkowe no i dziś to już jestem pewna, że to okres. Fasolkowa Mamo ja mam nadzieję, że należę do tych szczęściar, u których po porodzie okres mniej boli, bo to co odczuwam to prawie nic - oby tak było zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie mam okresu jeszcze i juz nie wiem czy to normalne czy znowu mam jakies problemy z ta d... za przeproszeniem!Jestem przeciez z poczatku tabelki a karmie tyle co nic jak juz pisalam... Kolorowymotylku wspolczyje! czasami polog jest gorszy od samego porodu mi sie wydaje. Ja tez nie wspominam milo gojenia sie no ale w prownaniu z twoimi problemami moje to pikus a tez jeczalam z bolu :/ no ale teraz to tylko zyczyc Wam wszytskiego najlpszego, niech dzidzia rosnie zdrowo i grzecznie a mama wraca do formy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetka a dawalas malemu herbatke? najlepiej rumiankowa? jest rozluzniajaca...i kladlas malego na swoj brzuszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przy sobocie :-) Ja dzis sama z dzieciakami, bo maz pomaga koledze w remoncie. mam nadzieje tylko, ze nie trafia sie mi humory "weekendowe".... :-P Kolorowy motylku______ no to mialas faktycznie ciezko i przy porodzie i potem :-o Najwazniejsze, ze Julcia jest zdrowa a i ty wychodzisz na prosta. Zycze ci, zeby mimo niemilych wspomnien, czas jednak zagoil rany i te fizyczne i te psychiczne, bo przezycia mialas niemile, delikatnie mowiac ❤️ A Julcia sliczna i taaaka malutka. Ona przeciez jeszcze miesiac nawet nie ma, a Jasiek juz prawie dwa i pol :-D Oj, zobaczysz jak ci szybko cora bedzie rosla i sie zmieniala 🌼 tuncia_____ szkoda, ze jeszcze nie ten weekend w komplecie w domku, ale jak dziewczyny pisza, co sie odwlecze... Dobrze, ze w Katowicach zajeli sie Matim jak powinny od samego poczatku, choc sporo nerwow was to kosztowalo (jak czytam na blogu maila twojego meza, to mi sie w glowie rysuje obraz ordynatora jako niezlego !@#$ :-O ) No i w koncu jakis babel, ktory je tyle co Jasiek. Moj juz czasmi podciaga pod 200ml, mam nadzieje tylko ze mi sie w koncu biust dostosuje z produkcja. Wczoraj wieczorem, w ciagu nieco ponad godziny zjadl.... ponad 300ml (najpierw nieco wieksza porcja, bo spal 4 godziny i przespal swoje regularne karmienie), potem kapiel i przed spaniem wciagnal prawie 100, z tego polowa to juz byl enfamil, bo mojego braklo dla zarloka :-D O wlasnie, bede musiala w pon zadzwonic do pediatry i dopytac co i jak z tym dokarmianiem i wit D. Co prawda Jasiek tego sztucznego to na razie w ciagu doby tyle co na jeden zab zjada, ale musze sie dopytac na zas. A we wtorek czeka nas wizyta w szpitalu na pare godzin :-o Bede Jasiowi robic usg - przeswietlenie z kontrastem, zeby zobaczyc czy to jego zapalenie pecherza to przyp nie kwestia nieduzej wady w ukl moczowym (ponoc czeste u chlopcow, ale na usg polowkowym nic w ciazy nie wyszlo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztorm_____ no mam nadzieje, ze nocne karmienie szybko sie skonczy. U Hanki jakos naturalnie poszlo, nawet nie musielismy na wode przestawiac, zostalo tylko karmienie wieczorne i poranne, jakos tak jeszcze chyba zanim rok skonczyla. Tyle, ze ona szybko przeszla na formule. Ale szczerze, to mi juz sie marzy przespana nocka. Mam takie moemnty, ze prawie zasypiam nad karmieniem, albo wydaje mi sie, ze juz go nakarmilam, wiec powinien spac :-P Troche mi zajmuje czasu oprzytomnienie w srodku nocy, hehe. Mama E______ ja tez bym juz Jaska wyekspediowala do jego pokoju, ale... Za dwa tyg zostaneimi sami, maz z hania leca na mies do PL, to wole go miec pod reka. Noa pozniej, we wrzesniu przylatuje do nas szwagier z dziewczyna to poki co Jaska pokoj bedzie robil za goscinny. No i trzeba go odmalowac itp... Takze poki co nadal sa nocki, ze cala chata wolna, a w naszej sypialni spimy wszyscy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu mam nadzieję, że usg nie wykaże u Jasia żadnych nieprawidłowości. Trzymam kciuki. Ja tak narzekam, że Marta mi cyrki odstawia ostatnio wieczorami (dziś już nam nie poszło tak jak wczoraj, ale chyba ją męczyło połknięte powietrze), ale na nocki i poranki to nie mogę narzekać. W nocy karmię ok 2, potem ok 7 i zazwyczaj jak chcę to mogę pospać do 9 = 9:30. Tyle, że nocne karmienia jeśli trzeba do tego jeszcze pampersa zmienić, trwają do 1 godz - wszystko przez to, że najpierw czekam aż Marcie się odbije,a potem zawsze jak już śpi w łóżeczku to znowu jej się odbija i się krztusi, tak więc ona śpi a ja waruję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Mamo E - dobre wiesci :) za to ta telefoniczna diagnoza to jakies szalenstwo :D Kolorowymotylku - straszne przejscia ! Najwazniejsze ze to juz wszystko za Toba ! No i masz swoj skarb :) Duniu - trzymam dalej kciuki za laktacje i za usg ! A u mnie troche odratowala sie - pilam litrami wode , litrami melise na uspokojenie ;) i rumianek na trawienie i pomoglo - wrocily troche do formy , ale i tak wydaje mi sie ,ze jest pokarmu za malo - bo w ciagu dnia pije teraz co 2 -3 godz , wczesniej 3-4 , a w nocy juz tak dlugich przerw nie robi sobie i tak 4 to max , w dodatku wczoraj pila z 2 cycow na jedno karmienie a do tej pory jeden jej wystarczal a na drugiego nawet nie chciala patrzec ;) Teraz wydaje mi sie ,ze jakbym miala i 3 lub 4 cyce to wyciaglaby z nich wszystko. Chyba tez bede musiala wprowadzic mieszanke choc tak aby zobaczyc ile wciagnie po moim karmieniu i bede wiedziala ile jej brakuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowymotylku- trzymam kciukasy, żeby już wszystko było ok i żebyś w pełni zdrowia mogła się cieszyć macierzyństwem! ;) Julka przesłodka! Tuncia- duże buziaki dla was. Jeszcze kilka dni i w domku uściskasz Matiego. Dunia- Jasiek jest na prawdę niezły! Bije rekordy jedzeniowe na naszym forum . :) Ja mogę pomarzyć, żeby Kinia jadła aż tak. Dla niej 150ml to wyczyn, a przecież starsza od Jaska o 3 dni chyba. :) Kinia za to bije rekordy w nocnym spaniu. Potrafi przespać całą noc bez budzenia, co dla nas jest wielkim szczęściem. :) Wczoraj aż się przeraziłam, bo po ponad 7h nie budziła się, więc musiałam ją rozbudzać. Zazwyczaj karmię ją ok.22-23 i potem do 5-6 spokojnie śpi. Jak nakarmię ją o 24 to śpi mi nawet do 7:00. Potem głodna jest jak wilk. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej faktyczne Kolorowy motylku przeszłaś swoje, dla mnie też połóg był gorszy niż poród (choć miałam próżnociąg to też nieciekawie) Mamo E zapytam dziś dziewczyny z Londynu, jeśli odpiszą szybko to dam Ci znać gdzie są te witaminy, jeśli nie odpiszą albo będzie daleko od Ciebie to wyślij mi na pocztę adres i jak pogoda dopisze to przejdę się jutro z Michaśkiem na pocztę i wyśle, nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Mamuski!! No i znowu witam Was po przerwie:-)) U mnie znowu cisza, rodzinka mojego pojechała. Było bardzo fajnie i wesoło. Była tez moja tesciowa i ku memu zaskoczeniu bardzo dobrze sie dogadywałysmy. Były wspolne obiadki, grille, spacerki... nawet zaliczylismy wspolny wypad do Safari Park:-)) Alez było fajnie, ja wyskoczyłam na dłuzej z domu, malutka grzecznie spała a mamusia pobyła w towarzystwie i popatrzyła na swoje ulubione zwierzatka:-)) Super sprawa!!! Teraz mam chwilowo spokoj w domu ale w piatek znowu zjezdza sie moja rodzinka:-))) Oj nie nudze sie, cały czas cos sie dzieje. Te kilka dni mam wolne wiec pewnie z Wami znowu poklikam i bede na biezaco co u Was:-)) Moja corcia to aniołek, oczywiscie popłakuje jak jest głodna albo sie nudzi ale ogólnie jest super!! I jest bardzo towarzyska. Uwielbia jak sie nad nia stoi i gada do niej:-)) Jak tylko zniknie sie z zasiegu jej wzroku to juz steka i na swoj dzieciecy sposob pokazuje niezadowolenie:-)) Ja tam chetnie do niego mowie, jedynie jak ja wezmie na takie "rozmowy" w rodku nocy to jest problem:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka_____ Jasiek tez uwielbia zagadywanie :-) No i wlasnie, dzis chyba mial ochote pogadac po porannym karmieniu tak ok. piatej z minutami, ale mamusia cos niegadatliwa byla i odlozyla dziecko do lozeczka :-D Na szczescie ululal sie szybko, ochota na gadanie mu przeszla :-) No a apropos jedzenia. Ja juz naprawde nie wiem co jest grane. Wczoraj Jasiek wciagnal na kolacje, po kapieli ok. 220ml i jeszcze sie ogladal co by tu przekasic :-o W nocy dzis tez musial troche wiecej pociagnac. Mimo ze mi sie nieco laktacja poprawila, to i tak przy takim jego apetycie, nie wyrobie :-P U nas zapowiada sie leniwa niedziela. Na dworze znowu goraco, moze uda mi sie chociaz wypchnac M z Hania na basen na troche, bo szczerze - to mam chwilowo dosyc siedzenia z dwojka w chacie w pojedynke :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusiu u mnie z tymi skojarzonymi o bylo tak, ze pani dr na wizycie na ktorej umawialysmy sie na szczepienie zapytala czy chce skojarzona czy zwykla i umowilysmy sie na skojarzona. a na pneumokoki i rotawirusy dala mi recepte :) Duniu ale masaz glodomorka!:) i wcale Ci sie nie dziwie ze chcesz troszke od dzieci odpoczac:) ja juz marze o tym zeby moj mazprzyjechal chociaz na jedna noc i chociaz jednej nocy to on wstawal nakarmic Wita ;/ to moze glupio zabrzmi ale jak sie uklada dzieckjo do snu na boczku? bo ja chyba nie umiem. jak raczki maja byc ulozone i nozki tak zeby nie lecial ani do przodu ani do tylu... w pore pytam, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carmen____ ja tez nie mam pojecia jak to z tym ukladaniem na bok. Jasiek zawsze leci na plecy i tyle bylo "na boczku" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu jak czytam o Twoim Jasku to usmiech wrecz mi z twarzy nie schodzi bo smiac mi sie chce :):):):):):):) Nie odbierz tego zle bo to taki pozytywny usmiech :) Normalnie jakbys o moim Filipie pisala :P:P:P:P:P:P Nie dosc, ze tez tak duuuuzo je :) To nawet w podobnych porach nocnych :):):):) i ja tez nie wiem co znaczy na boczku bo moj Filip to i tak na plecy sie przekreci :P:P:P Co do luzby zdrowia to ja juz sie nawet wypowiadac nie chce :( Bylismy u kardiologa i stwierdzila, ze trzeba zrobic usg serca :( - najblizszy wolny termin 6 pazdziernika :(:(:(:( I jak tu czlowiek ma sie nie stresowac :P\ Pozdrawiam Was mamusie/ Czytam ale czasami nie mam nic madrego do powiedzenia wiec nie pisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja zaczelam mala pieluchowac bo to nie zaszkodzi a wizyta pozno ide w piatek do mojej lek z urlopu wraca wkoncu to moze cos sie diwiem wiecej mam nadzieje ze nbedzie ok a mi mleko wylatuje z dziurek obok sutka co to mi sie zrobilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nemezis2682 --moja wreszcie wyswobodziła się z pieluch.Dwu i pół tygodniowe pieluchowanie przyniosło efekt!!!!!Teraz Malutka swobonie wierzga nóżkami,nic jej nie usztywnia i w dupcie chłodniej w takie upały.No i mi wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowy motylku to nieciekawe przejścia miałaś ale najważniejsze żeby wszystko teraz szło w dobrym kierunku. Przyłączam się do klubu zwiększających laktacje! Po tej chorobie pokarm mi zaczął zanikać :-( Pije herbatke mlekopędną, zioła, karmi i zobaczymy co będzie! Mój mały znowu sam się na boczek przewraca i jak go na plecy położe to i tak się obraca! Więc nie wiem jak się dziecko układa na boczku bo mój sam się układa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilianko to bardzo dobre wiadomosci! gratuluje! dobrze, ze na pieluchowaniu sie skonczylo. A o ten boczek pytalam bo ktoras z forum pisala o tym ze uklada na boczku, wiec ja tez zaczelam ale oczywiscie maly spada na plecki, alebo do przzodu za bardzo idzie...A jesli chodzi o jego samodzielnosc to w tym momencie dopiero zaczyna sie przekrecac, wygina sie strasznie ale jeszcze duzo przed nim:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nemezeis ja ostatnio zauważyłam to samo co ty, na jednym cycuchu, tak obok sutka też mam jedno ujście kanalika mlecznego, z którego leci mleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! No rzeczywiscie pustki:-)) Cos nam dzieciaczki czas pochłaniaja-) Moja tez dopiero teraz dała mi chwilke dla siebie:-) Niby cały dzien grzeczna ale jakos na dłuzszy spojny sen zdecydowac sie nie mogła:-) Teraz po karmieniu po prostu padła:-)))) Maja jak zasypia robi przeswietne minki, raz usmiech szeroki, raz zdziwienie, inym robi mine ksiezniczki, innym ze jest zła, a potem znowu usmiech... ja wymiekam:-))A jak słodko sie głosno smieje!!! Nie wiedziałam ze takie małe dzieicaczki potrafia sie tak głosno smiac:-))) No i mam takie małe pytanko, jak czesto Wasze maluchy maja czkawke?? Moja tak 2-3razy na dzien strasznie tego nie lubie. Czasem taka czkawka trwa nawet długo. Sa jakies sposoby na to?? Na dorosłych to wiadomo ale na takie malutkie dzieciatko?? Posyłam buziaki dla wszystkich mam i ich maluszkow:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×