Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Ja tez doczytam pozniej bo u nas tez raz, ze pobudka byla o 6 rano to teraz stan podgoraczkowy i buuu. Zeby w koncu gorne sie wybijaja, jedna jedynka na pewno sie przebija, a pozostale 3 - nawet nie wiem, bo Jasiek nie da w paszcze zajzec. To pewnie wieczorem nadrobie, jednym okiem ogladajac olimpiade :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganeto - tak z motywacja i sila woli to czasami ciezko bywa... trzeba wyrobic sobie pewne nawyki sprzyjajace danej osobie... itd itp:) ja tez miewam problemy z motywacja u mnie maksymalna organizacja i planowanie sa bardzo pomocne natomiast jesli chodzi o obcokrajowcow w stanach to wygalda to zupelnie inaczej nic w europie szczegolnie karajach germanskich. ten kraj jest jedna wielka mieszanka.. wszystkie narody i zbudowany wlasnie z emigrantow wiec i podejsci ejest inne... ale w pewnyhc tematach obcokrajowcom ciezko jest przeskoczyc pewne rzeczy czyms takim wlasnie sa szklane sufity Jolu - gratulacje malego "raczka":) wiki - ludzie sa dziwni i maja mala wyobrazne... no ale takie zycie. powodzenia w szukaniu odpowiednej opiekunki. Kasza - mam nadzieje, ze Panda jest OK po zderzeniu z polkami. wiem o czym mowisz sklepy, urzedy... ta strona zycia w pl wkurza mnie na maksa Duniu - u nas pobodka jest co dzien miedzy 5-6. na szczescie ja do 7 zalegam w lozku najczesciej i maz wstaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok gdzie ja skonczylam... Mantraelle pytasz co ze szkola w PL. Ja jstem rocznik 86 ten ekseperymentalny;nowa matura no i GIMNAZJUM. Sama nei wiec ktora reforma gorsza..gimnazjum to normalnie porazka na calej linii.Juz moj pierwszy rocznik byl twgo przykladem. Dzieciaki staraja sie udawac ze sa madrzejsze/starsze niz naprawde i oczekuja ze w ten sposob beda traktowane. Menifesuja to na kazdym kroku 10 lat 12 lat temu to jeszcze bylo w miare ale teraz...normalnie mam ochote jak jade do PL i widze te dzieciaki tak wziasc i im do tylka nakopac smarklacze jedne (he he dorosla sie odezwala:-P) A nowa matura...nowa matura i przygotowanie do niej powoduje ze zanikaja genialne, oryginalne jednosttki. Przez te 'klucze'odpowiedzi dzieciaki ucza sie na pamiec odpowiedzi, nie biora pod uwage innych opcji, staja sie czescio jednolitego, debilnego systemu. Ja sie bARDZO na nowej maturze przejechalam. Zawsze bylam w pierwszej 5 najlepszych uczniow w szkole, ba w klasie mialam 2 geniuszy przedemna i jeszcze dosc dobrze uczaca sie kumpele. Razem wygrywalismy olimpiady rejeonowe, wojewodzkie, chlopaki doszli nawet do ogolnokrajowych i cos tam powygrywali. Pisalam artykuly do gazet, sama prowadzilam swoja, no jednym slowem z literatury, angielskiego nikt mi nie moglo podskoczyc:-P no i przyszedl czas matury, poszlismy na nia na luzaka (my tzn nasza genialna czworca). Jak mi sie pieknie pisalo, ho ho nie moglam skonczyc normalnie. Kilka tyg pozniej juz po przeprowadzce do Poznania mama dzwoni do mnie do pracy z wynikami. Nie pamietam dokladnie wynikow ale byly mniej wiecej takie. Ang podstawowy 97%, rozszerzony 87%, Polski podstawowy 63% rozszerzony 52%,historia podstawa 65% rozszerzony 43%, WOS rozszerzony 67%. Ejj tak jak ja sie wtedy splakalam to nigdy w zyciu, bo jk to co jest do cholery czemu tak malo? obdzwonilam chlopakow, kumpele i jeszcze innych znajomych. Wszyscy cy ktorzy byli swietnymi uczniami nie przekroczyli 70% nawet na podstawie!Bylismy w szoku. Co sie okazalo? zedawalismy odpoweidzi prawdziwe, poprawne ale one nie znajdowaly sie w odpowiedziach w kluczu bo arkusz a tym samym odpowiedzi byl szykowany pod katem wiedzy ZWYKLEGO przecietnego ucznia a nie olimpijczyka. Wiec mysmy pisali jak bysmy pisali na konkursie czy olimpiadzie, potem to poszlo do komisji niby pieknie ale nie podchodilo to pod klucz. Jakby to byla stara matura to bysmy byli mianowani geniuszami, wieszczami IIIRP czy whatever. A wiesz co sie okazalo? ze moja kolezanka z klasy ktorej ja osobiscie pisalam wypracowania zeby tylko coklwiek powyzej 3 dostala bo mnie prosila (urodzila dziecko w wieku 17 lat i zawsze miala wymowke ze zmeczona) dostala z polskiego 92%. lugo nam to zajelo zeby to wszystko zrozumiec. Cale szczzesci jako rocznik eksperymentalny musieli nad dokopac podwojnie i poza wynikami matury na studia byly tez egzaminy (teraz juz liczy sie tylko matura) wiec wymiotlam wszystkich na egazminach :-P i nadrobilam w ten sposob.Ale jakby wtedy liczyly sie tylko wyniki matur to bylabym udup*** mowiac brzydko i moi koledzy tez, wszyscy moglibysmy sobie nasze dyplomy wsadzic w ciemny zakatek i isc do roboty zamisat na studia. No ale wracajac do tematu wkurza mnie to ze staraja sie w PL wychowac stado, niemyslacych, przewidywalnych 'obywateli' totalnie nieprzygotowanych do zycia i nie umiejacych wyjsc poza pewne wyznaczone progi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiki oooo nie za ladie z jej strony ale moze to i lepiej znajdzie sie ktos bardziej odpowiedzialny ja jej miejsce... Biala czekoladka Drugie DZIECKO????czy masz nam cos do powiedzenia??:-D D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia Panda OK juz chociaz placzu bylo co niemiara. Aha a tak wogole to zapomnialam sie pochwalic ze teraz Panda moze oficjalnie chorowac bo...ma ubezpieczenie z MEDICAID:-D teraz bede wystepowac o swoje:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala czekoladko... Rozumie cie i zawsze nie jest tak zle.. My zdecydowalismy sie na drugie dziecko ze wzdledu na wiek..juz czas ja 34 ma 39..wiec ostatni dzwonek. Zachodzac w ciaze liczylam sie ze strata pracy..niestety..., maz od listopada tez nie ma pracy..jest ciezko bardzo.Ale dajemy rade. Rzadko sie wypowiadam wiem.... Nasz Jasio nie ma nowych rzeczy albo dostal po kims czesc dkupione na ciuchac nowy mial 1 kaftanik , zabawki po innych dzieciach ale i tak wszyscy jestesmy szczesliwi. Nie chodzimy do kina ,do pubow nigdy jak mam wiecej grosza kazdy odloze na paliwo na motor w lecie nie potrzebuje wtedy nic wiecej. Szukam pracy od 1 m-ce i nic cisza wysyalm cv na razie bez skutku. A na rosdzinne mialismy 4 zł za duzo na rodzine a 2 tys na 4 osoby to nie duzo Jas sie obudzil pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, kasza, pisze że planuje wogóle a nie że teraz , już;-) Storm, tak jak pisała MantraElle, jak jest miłość, szacunek itd. do wszytsko inne da sie wypracoiwać, poukładać, a ja dodam po raz kolejny, jak sie czegoś bardzo chce to można góry przenosić, wystarcza chęci i dużo optymizmu, no i cierpliwości;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny widzę że się żalimy :( ja co mam do napisania? kuro-domostwo pełną gębą, ambicje poszły w kąt, kraj w którym mieszkam mnie blikuje, może nie tak kraj a brak znajomości języka specjalistycznego natomiast na naukę nie mam ani ochoty ani ... hmmm no właśnie, czego? co do wykształcenia to tez jestem z tych nie spełnionych, i pewnie sie nie spełnię. Chciałam ukończyć kierunek logopedia, rok mi brakowało bo w sumie z wykształceniem pedagogicznym jakie posiadam wystarczyło zrobić podyplomówkę, no ale niestety pieniążków nie było i wyjechaliśmy do UK. Mój też nie spełniony, co prawa dochód mamy fajny o nie musimy się zastanawiać wchodząc do sklepu co ile kosztuje ale jakim kosztem? Czy ja się kiedykolwiek tu odnajdę? czy mój znajdzie pracę która będzie mu odpowiadać? czy Michałowi będzie się tu lepiej żyło? czy wrócimy do PL ? kiedy? czy tam sie odnajdziemy? gdzie tam ewentualnie mogli byśmy zamieszkać? czy ja znajdę pracę po takiej przerwie w zawodzie? czy będziemy umieli żyć w kraju niskich zarobków i kosmicznych opłat i cen w sklepach? czy rodzina od której się odzwyczailiśmy da nam normalnie spokojnie żyć ;) Wracać? nie wracać? kupować tu dom czy tam? Tu brać kredyt czy w PL ? Na pierwsze dziecko też się późno zdecydowaliśmy ale skoro chcemy mieć dwoje to już była najwyższa pora. Kasza może to lepiej że os za Ciebie zdecydował jeśli chodzi o Mariankę, może jak ja bym była 5 lat młodsza to byłby lepszy czas na pierwsze dziecko? Widzisz nie tylko Ty masz milion pytań i dylematów. Chyba każda z nas ma w swoim życiu jakieś "ale" Kubusiowi gratuluję mobilności, no to teraz mama masz przechlapane ;P Michałowi chyba rosną górne zęby bo jest nieznośny, skoro mają wyjść 3 miesiące po dolnych to u nas powinny być na dniach, dałam mu nawet paracetamol wczoraj o 22 bo popłakiwał , to jak mu przeszło, broił śmiał sie do 23 ciej a ja padałam na ryjek ech. Dziewczyny przesyłam Wam duzo słoneczka i oby wiosna poprawiłam na samopoczucie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekoladko- widzę, ze Wy za dobrych czasów "popłynęliście" troszkę jak my. :) My też tuż przed samym kryzysem stwierdziliśmy, ze kupimy większe mieszkanie i nie będziemy się naszych panieńsko-kawalerskich pozbywać, bo po co. Damy radę! I potem krach- kryzys. Zobowiązania olbrzymie, frank skoczył- kredyt dostaliśmy tuż przed ograniczeniami, ja w ciąży, z wynajmu mojego mieszkania znajomi zrezygnowali, w drugim mieszkaniu wciąż mieszkaliśmy, bo nowe remontowaliśmy. Na wszystko kasa, kasa i kasa! 3 mc w pod koniec 2008r. to była masakra. :O Potem powoli udało się znaleźć najemców takich już na dłużej i jakoś dopięliśmy wszystko. Jak już wszystko było fajnie, to wróciłam do tej cholernej pracy, żeby mi dali wypowiedzenie. W tym czasie M oczywiście też miał obniżki pensji, a co! Najpierw info, ze premii już nie będzie, potem obniżka wynagrodzenia.... I jakoś się udało- ja pracę nową znalazłam i sklecamy koniec z końcem. Marzenia z nowymi studiami ( też o tym marzę), z wyjazdami itp- odkładam na dalsza, bliżej nieokreśloną przyszłość... Także Kasza- każdy jakiś tam krzyż dźwiga. Grunt to cieszyć się z tego, co mamy- jak dziewczyny mądrze piszą! Chyba każdy w jakimś tam stopniu marzenia musi na potem odkładać, może nawet nigdy się ich nie uda zrealizować, ale jeśli nie to, to osiągamy co innego, na innym polu, czasem niespodziewanie dla nas. Masz śliczną, zdrową Mariankę, super męża- rodzinę. Rodzina to podstawa. Głowa do góry, jesteś silna i na pewno jeszcze o Tobie usłyszymy. Z takim charakterkiem, jak burza pójdziesz dalej i osiągniesz swoje cele. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam na raty, na raty też odpisuję. Joola- gratulacje zebolków! U nas rosną na górze 4 na raz! Hurt normalnie! Ale Małą swędzą dziąsła, wszystko pakuje do buzi i gryzie. MamoE- zdrówka, zdrówka i zdrówka! Jak najwięcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Fasolkowa, bratnia duszo;-)jeju, ale podobna sytacja, myślisz, że to dlatego, ze w tym samym mieście?;-) Ja mam o tyle problem, że dom wykończyć ciężej, bo mam stan surowy zamknięty i narazie nie mam jak wynając tego mieszkania, ale liczę, że tak jak u Ciebi u mnie też się zacznie prostować;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mantra- powiem Ci, że moim zdaniem czasy, gdy nauczyciel był Bogiem minęły bezpowrotnie. Ja mam wrażenie, ze obecnie dzieci rządzą. Nie ma nad nimi kontroli, nauczyciele się boją, ze zostaną oskarżeni, że znęcają się nad dziećmi, wiec wolą nie ingerować, nie widzieć. Co silniejsze i sprytniejsze dzieci wykorzystują tych słabszych. Generalnie bałagan. aż się boję, co będzie, gdy będę musiała Mała do szkoły wysłać, może do tego czasu coś się zmieni. Ja momentami czuję się, jak taka stara baba, której młodzież nie odpowiada, ale jestem przerażona tym, co widzę. Za moich czasów tak nie było. ;) Wymalowane lale dyskutują o tym, która z którym, co robiła, do tego co zdanie to przerywnik w postaci słowa na "k..".... alkohol, papierosy i dzieci 13-15 letnie... Szok. W szkole swoboda, bo jak pisałam, dziecko jest teraz bogiem. Mój wujek nauczyciel został zmuszony do pójścia na wcześniejszą emeryturę, bo wywalił licealistę z klasy. Nikt nie pytał, co zrobił licealista, a gnój walnął wujka pięścią w twarz. Wina była wujka, nie dzieciaka. Chory system, chorzy rodzice, którzy oczekują, ze ktoś za nich dzieci wychowa.... Temat rzeka- ale muszę do roboty wracać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestm wssciekla, napisałam mega długiego posta o szkolnictwie w Poslce i wszytsko mi zeżarło, nie zdążyłam skopiowac bo jakieś bzdury mi wyskoczyły wrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcielo mi posty grr,juz 2-o szlonictwie--nie pisze wiecej.ciekawe co to za kod dostepu mi wyskakuje,wpisuje go ,wyswietla sie ze niepoprawny:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jestem,w koncu,ale juz pisac nie chce mi sie:( ale tu dzis pustki,moze to jakis globalny problem byl na kafe..hmm pozdrawiam wszystkie mamusie,gratuluje sukcesow,a chorym i ich dzieciaczkom zdrowka zycze i przesylam pozytywne fluidy dla nastawionych negatywnie do swiata.🌻 a ..ze zapytam,jak idzie Wam a6w??? u mnie...stanelo po tyg(na cwiczeniach z dnia 3):O ogolnie kilosy ida mi w gore,staram sie zdrowo jesc a mimo to tyje,juz dzis rano sie poplakalam,nie chce znowu byc taki m opasem,jak tak dalej pojdzie to do czerwca bede warzyc 70!jak sprzed ciazy:( juz nie wiem co robic,niech wyjdzie slonce,zrobi sie cieplo,to moze i wiecej na swiezym powietrzu bedziemy z malym i wtedy cos pojdzie w dol. Wiki__ale Cie wystawila ta nianka! wspolczuje,mam nadzieje ze uda WAM sie w miare szybko znalezc noiwa osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam wczoraj nadrobic, ale nie dalo rady :-) Mlodemu w nocy wyszla gorna lewa jedynka i byl maly sajgon w nocy. Ale okej, jeden odhaczony, trzy "to go" i potem moze znowu troche przerwy... Fasolkowa______ podpisuje sie pod tymi cieplymi slowami, ktore juz tu napisaly dziewczyny. Nie masz kobieto latwo, a z kredytami na karku zyc tochyba najgorsza zmora. I w tym wszystkim jeszcze klopoty z alergia Kingi i walka z NFZ i innymi "swietnymi" instytucjami, lekarzami. Wspolczuje, ale wierze, ze nic nie pojdzie w las z tych ciezkich doswiadczen. Takie zycie i co nas nie zabije, to nas wzmocni :-) Dobrze, ze macie siebie z M, ze taki kryzys nie odsunal was od siebie, ze sie nie obwiniacie za stracone "szansy" itp tid. Walczycie o siebie, swoja rodzine i swoje zycie i trzeba wierzyc, ze taka walke kazda z nas wygra 🌼 My tez walczymy aktualnie z zyciem na kredyt, mimo ze oboje w M jestesmy z tych zyciowych asekurantow i jesli kredyt to juz w najwiekszej koniecznosci. Ale co z tego, skoro my swoje, a los swoje, niekoniecznie po naszej mysli... Ganetka_____ ja w Wawie przez jakis czas wynajmowalam mieszkanie od goscia, ktory z rodzina byl 10 lat w Barcelonie. Wrocili, w sumie to juz nie pamietam dlaczego, ale chyba stwierdzili, ze sie dorobili, ze rodzina wzywa itp. I co, po 5-6 latach w Polsce po powrocie (bo wtedy walsnei los nas zetknal) gosciu otwarcie mowil, ze zaluja, ze wrocili. Mimo ze w Barcelonie nie byli u siebie, po powrocie do PL tez juz nie sa u siebie. Ciezko bylo prace znalezc i jemu (wyladowal w koncu "na" taksowce) i zonie. Ale z drugiej strony podkreslal, ze teraz wiedza co stracili wracajac do PL. Bo bedac w Barcelonie mieli zycie poukladane tak, jak chcieli, nie przewidywali zadnych wiekszych zmian (choc losu nie przewidzisz), ale ciagle sie zastanawiali, ze moze jednak lepiej byloby na swoim z powrotem... ALe akurat w ich przypaku lepeij nie bylo, przynajmneij na poczatku dlugo. Za kazdym razem gdy rozmawiamy z M o powrocie to przypomina sie mi ta historia i sie zastanawiam jak by to bylo w naszym przypadku. Czy kiedykolwiek bysmy zalowali, ze wrocilismy (bo przynajmniej ja przyjazdu tutaj nie zaluje), czy uslyszelibysmy kiedys od dzieci, ze one wolalby wychowac sie w Stanach? Losu nie przewidzisz, a pytania zostaja. I badz tu czlowieku madry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama E_____ mam nadzieje, ze juz dzisiaj jest lepiej z brzuszkami. Sciskam na odleglosc ❤️ MantraElle______ wiesz, ze ja nie wyobrazam sobie jakby moje dzieciaki milay mieszkac i teraz zyc w blokowisku, w miescie. Mamy domek, ogrodek, leniwa osiedlowa uliczke pod oknem i jest okej. A jak pomysle, ze milibysmy mieszkac w Dallas czy innym duzym miescie (bo Dallas to jednak teksanska prowincja) to az mnie skreca. Wiem, ze bez wzgledu na to czy tu czy w PL, czasy gdy maluchy spokojnie wychodzily do wspolnje piaskownicy z kluczem od mieszkania na szyji juz sie skonczyly. Osobiscie bardzo zaluje, ze tego zabraknie moim szkrabom, bo moje wspomnienia z tego okresu sa bardzo mile i osiedlowe znajomosci do tej pory trwaja. Ale coz, zmienil sie nieco swiat, swiadomosc niebezpieczenstw (bo one chyba zawsze byly) i ja ze spokojna glowa bym nie mogla puscic moich dzieciakow samopas. Juz teraz sie zastanawiam kiedy im na to pozwole, ale wiek 6-7 lat to zdecydowanie za wczesnie :-D Przewrazliwiona mamusia? A co do szkoly to jak piszesz, nigdzie nie ma systemu idealnego. Tutaj takze nawet te dobre szkoly sa krytykowane, ze tez zabijaja indywidualizm, traktuja dzieciaki jak stado bo najwazniejsze sa statystyki, jak szkola wypadla na testach stanowych. Ja tu mowie o podstawowokach z mojego chocby miasta. Oczywiscie sa rodzice, ktorzy lubia taki dryl, a sa tacy ktorzy walsnei uwazaja, ze to ich dziecko gdzies po drodze gubi siebie samego, nie dostrzega sie tego, w czym jest dobre, nie rozwija sie talentu. Takze kolejny temat z tych "na dwoje babka wrozyla". Owszem, nawet w porownaniu ze wspolczesna szkola w PL, tutaj nadal wiekszy jest dostep do nowinek technicznych, nowosci wszelkiego typu, inny system nauczania, ale... osobisicie nie podoba mi sie jedno, ze wyksztalcenie ogolne tutaj tak mocno cierpi, juz w podstawowce Stany, Stany i jeszcze raz Stany - nie ma wazniejszej jakosci na swiecie i w zyciu. A potem taki skad inad niezle wyksztalcony czlowiek nie ma pojecia co i jak z ta Europa?! Boje sie, ze tego typu wiadomosci zabraknie naszym dzieciakom w szkole, choc jak to mowia, jak bedzie je ciagnelo do wiedzy to wszedzie sie naucza. Ale chyba w Pl tez sie szkoly poprawily. Na pewno inaczej wyglada cale nauczanie poczatkowe, nie ma podzielonych przedmiotow, ocen - sa tylko opisowe. Ale na pewno nadal duzo zalezy od tego na jakiego nauczyciela sie trafi (tutaj tez i tez z doswiadczen znajomych czesto tutejsi nauczyciele tez podpadaja pod kategorie BOGA). No i z tego co wiem, coraz lepiej stoja w PL szkoly prywatne, owszem buli sie, ale to juz nie jest na takiej zasadzie, ze skoro place, to tego mojego matolka przepchnijcie do nastepnej klasy. Bo juz szkolom zalezy na rankingach. No i w przypadku naszych dzieciakow chyba zostaje tez mozliwosc szkoly amerykanskiej przy ambasadzie w Wawie, bo przeciez sa obywatelani USA :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko ja tez mialam wlasnie pytac o 6w. U nas tez niestety stanelo po tygodniu. Co prawda M codziennie mi powtarza ze musimy zaczac od nowa (u nas to M ma sportowa dusze, 2-3 razy w tyg silownia basen, 2 x futbol no i niedlugo zacznie sie sezon na rugby). Ale jak ja wracam po pracy jeszcze musze dom ogarnac, to juz wieczorem padam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj juz od dwoch osob uslyszalam ze jak mala sie smarka i kaszle to powinnam jej ograniczyc mleko a starac sie dawac raczej jakies pokarmy stale (obiadki, warzywka, owoce) i wode do picia. Mozna nawet ja lekko poslodzic zeby maluch lepiej(wiecej) pil. Podobno mleko powoduje ze dziecku jeszcze bardziej ta cala wydzielina gdzies tam zalega. Znajomemu to lekarz powiedzial jak jego maluch byl chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza_____ widzisz, juz jeden kamorek z serca. Panda moze chorowac, czego oczywiscie nie zycze w zadnym wymiarze, ale jedo do przodu! A na reszte nadal sie mozesz wyzalac i klac ile wlezie. Jedno bym tylko zrobila inaczej. Powidzialabym Samowi co i jak jesli znowu zapyta, czemu jestes smutna. Tylko oczywiscie, jak do chlopa, trzeba mu podkreslac, ze nie mowisz o nim, ze nie obwiniasz jego, ze nie masz mu nic za zle. Ze to sa twoje uczucia, twoje smutki, ale chcesz zeby on wiedzial co sie w srodku dzieje. Chcesz tylko sie wywnetrznic, nie szukasz zlotego srodka ani rozwiazania. Niech wyslucha, zrozumie (bo to na pewno, jemu tez przeciez latwo nie jest) i niech przytuli. Bo on teraz moze miec jeszcze gorzej domyslajac sie o co chodzi (a wiesz, jak faceci opornie maja w tak oczywistych sprawach). I jesli ty nie powiesz mu co i jak, nie oswiecisz go, to moze sie skonczyc tym, ze on cie kiedys kochana wezmie na rozmowe i zacznie sam siebie obwiniac, ze jesc ci zle i smutno. A wtedy odkrecic przekonania, to co sam sobei w glowie ulozy i zakoduje mezczyzna - trudno. Jesli uprzedzisz fakty i wciagniesz Sama w swoje zycie bedzie latwiej. Paradoks? Ale mimo ze chlopak ma na glowie mnostwo, ty dolozysz mu jeszcze troche, to przynajmneij uspokoi sie, bedzie wiecial o co chodzi, inaczej popatrzy na wszystko. A i tobie bedzie lzej, nawet jak bedziesz smutasek to juz nie bedziesz z tym sama. A tak nieco zmieniajac ton. Niezle - kolejny odcinek przygod zyciowych Kaszy, czyli jak zrobic z niej krolika doswiadczalengo w polskim systemie edukacyjnym :-D Ja zapomnialam, ale moja kuzynka jest z tego samego rocznika i podobne przejscia miala, a moja mama przeciez emerytowana nauczycielka rosyjskiego i od stony belferki klnela na czym swiat stoi na te nowe przepisy (w tym mature). No ale wlasnie.... wroce do tutejszych testow - tez klucze, standardy itp... Inny system uczenia sie i moze stad potem latwiej zyciowo sobie poradzic, ale podstawy - podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sztorm naszym dzieciaczkom nie robi roznicy czy maja nowe ubranka/zabawki. Ja zawsze mam wrazenie ze Emilka i tak ma najwieksza frajde jak sie z nia bawie ja albo M i nawet nie potrzebujemy do tego zadnych zabawek. Wystarczy ja troche polaskotac, popodrzucac a jaka ma radocha... I wlasnie czekamy az znajoma przywiezie nam ubranka po swoich corkach bo juz nie planuje wiecej dzieci a zalegaja jej na strychu. Podejrzewam ze jest tu wiecej dziewczyn ktore tez jada na uzywanych zabawkach czy ubrankach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiki____ trzymam palce, zeby s znaazla szybko dobra opiekunke ❤️ gonia_____ fakt, ze jelsi dziciak zasmarkany to nie powinien zbyt duzo mleka pic bo to zageszcza jeszcze wydzieline (wiec i kaszlowe problemy sa wieksze). Tyle, ze jak te nasze maluchy mimo wszystko jeszcze glwonei na mleku jada to co tu zrobic? Sprobuj podawac malutkiej wode do picia, czesto, nawet lyzeczka sprobuj. Jesli wody nie chce to sprobuj raczej z jakims rozcienczonym mocno sokiem albo herbata owocowa. Ja osobiscie jestem przeciwniczka podawania cukru gdy nie trzeba wiec poslodzona woda do mnie nie przemawia. Zdrowka i dla was ❤️ No i mala korekta co to pierwszego dzis mojego posta. To o zyciu w kredytach to bylo do Czekoladki, choc i widze, ze Fasolkowa tez w temacie, "jak wiekszosc" 🌼 annnnnna_____ z mojego doswiadczenia, jesli juz pojawil sie u was temat zakupu domu, czy w UK czy w PL, to kupujcie tam gdzie teraz jestescie. My temat walkowilismy lata wrecz, w sumie to jednym z zalozen przyjazdu tutaj bylo odlozenie kasy zeby po powrocie do PL kupic mieszkanie, albo wybudowac dom. Ale... Kupilismy chate w koncu tutaj, bo w temacie powrotu to jak wyzej juz pisalam, wszystko rozmyte. Po paru miesiacach mieszkania po raz pierwszy w zyciu na swoim (no dobra, na "bankowym", ale swoim :-) ), stwierdzilismy, ze trzeba bylo zrobic ten krok wczesniej. W koncu mamy swoje, dzieciaki maja dom z ogrodkiem, owszem, kredyt jak dab, ale w PL tez by sie bez tego nie obeszlo. Co wiecej, jak kupowac dom czy mieszkanie na odleglosc? Jak wybierac gdzie wogole zladujemy w PL? Jakby co to sprzedamy ten i wrocimy zaczynac "od fundamentow" w PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szkolnictwa szczerze powiedziawszy to nie za bardzo orientuje sie tutaj w temacie. Podobno maja tu nizszy poziom niz w Polsce jesli chodzi np o matematyke. Ale na ile to prawda to nie wiem. Wiem tylko ze dzieciaki zaczynaja taki pre-school od 4 roku zycia. Synek znajomych wlasnie zaczal i juz sie uczy min irlandzkiego chociaz i tak go nikt tutaj nie uzywa. Wszyscy posluguja sie angieslkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikos nie dostał zastrzyków bo tak panikował przy pokazaniu gardla ze Pan doktor stwierdził ze zastrzyku nie da rady mu zrobic, wiec kolejny antybiotyk. Mati ma krostki na siusiaku, grzyb po antybiotykach:/ Ja chora, zatoki schodza i znerwicowana bo z mezem jakos pod gorke ostatnio:/ Musiałam kupic leki uspakajajace bo nie spie po nocach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ganetka_____ moja 6W zostala zmodyfikowana mocno. Stanelo na tym, ze robie 2 serie po 8 powtorzen i na wiecej chyba poki co nie pojde, ale robie tez dodatkowo troche innych cwiczen. Tak ok. 20-25 min dziennie i troche w kratke to "codziennie", ale sie staram :-) Dobra, lece bo sie ksieciunio obudzil z placzem. Kolejny zab?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu dzieki, w sumie mam herbatke rumiankowa ktora mala nawet lubila, wiec sprobuje jej podac. Ja tez sie ciesze ze zdecydowalismy sie na kupno domu juz teraz bo przeciez nigdy bysmy nie odlozyli takiej kasy zeby kupic w 100% za gotowke. A okazuje sie ze wiekszosc naszych znajomych ktorzy wynajmuja placa takie same pieniadze za rent co my rate kredytu. I co miesiac jestesmy blizej naszej wlasnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Ganetko, Goniu - u mnie tez po tygodniu nastapil koniec z 6w :( I tez juz nie moge patrzec na siebie , a waga ciagle ok 60 kg - na wiosne i lato mam tylko rzeczy w rozmiarze 36/38 a nie chce calej garderoby wymieniac ! Sztorm - ja tez mam uzywane ubranka dla malej i to nie od znajomych, bo oni sie na mnie wypieli (dokladnie chodzi o jedna znajoma ktora wszystko chomikuje dla swojego drugiego dziecka...ktorego jeszcze nie ma i nie wiadomo czy bedzie miala, a niewazne...) Kupuje w szmateksie i ciuchy super , prawie jak nowe, dobrych firm i za grosze. Kupialam malej caly zestaw bielizniany od dziewczyny ktora pozbywala sie rzeczy po dziecku i Ewka ciuchow ma az za wiele. Zabawki kupuje nowe, ale w ograniczonych ilosciach , zwlaszcza ,ze ja zabawi nawet puszka po mleku... I ubranka te w gorszym stanie na pck , a te w lepszym pojda dla pierwszej kol. ktora bedzie w ciazy i nie bede chomikowac bo a nuz ktos mi cos zepsuje, albo kiedys moze mi sie przydadza. kurde co to za kody wprowadzili :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde Tuncia - zdrowia dla Was , a dla Ciebie spokoju ! Moze melisa cos da ? na skolatane nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie zgadzam ze dzieciom tak naprawde to wiele do szczescia nie potrzeba, a juz na pewno nie super drogie, nowe zabawki. I dziewczyny, no co wy znowu z tymi "ostatnimi dzwonkami"!!!! Nie dajcie sie pokonac stereotypom!!! Kobieta 40letnia nie jest stara! W dzisiejszych czasach ludzie starzeja sie pozniej ;) Ja znam kobiety ktore obronily magisterke bedac juz po 60tce! Pewnie ze nie robily tego dla ulatwienia kariery, ale dla wlasnej przyjemnosci, dla osiagniecia czegos. I nigdy nie jest za pozno! A co do pozniejszego macierzynstwa (nie zapominajcie ze ja topikowa babcia :D:D:D ) to naprawde odmladza :D :p Oj ja tez zaluje ze moje dzieci nie doznaja tak samo wolnego dziecinstwa jakie ja mialam, ale czy wracajac do Pl takowe bym im automatycznie zapewnila? Jedno jest pewne, ich dziecinstwo tez bedzie szczesliwe (to jest moje najwieksze marzenie) chociaz bedzie inne od mojego. Wyrastajac tutaj, beda swiadome innych standardow, beda mialy inne wartosci, nie beda mialy zadnych porownan. Co do szkolnictwa, moze brytyjskie nie jest tak egocentryczne jak to amerykanskie, i choc ma tez dosc spore ograniczenia to jednak nie uwazam zeby nalezalo do najgorszych, znam sporo anglikow z szeroka wiedza i doskonalym wyksztalceniem ;) Poza tym to tez od nas zalezy jak dzieci beda sobie dawaly rade w szkole. Rozmawialam niedawno z kolezanka profesorka w Pl o tej absurdalnej maturze ... ponoc ma sie cos zmienic? Duniu, ty jestes skarbem! ❤️ Wiki, boshe, co za nieuczciwe i nieodpowedzialne babsko! Mam nadzieje ze szybko znajdziecie kogos "solidniejszego" - powodzenia!!! Ganetko, ja mam studia bardzo ogolne, tzn sa dosc specjalistyczne ale ze wzgledu na ilosc przedmiotow uwazam ze mam bardzo wszechstronne wyksztalcenie. Do tego dochodzi moja naturalna ciekawosc i czasami denerwujaca umiejetnosc zapamietywania dziwnych szczegolow (np. statystyki gospodarki Venezueli ... ?????) ale nadaje mi to pewnosc ze moge sie w zyciu "zlapac" wszystkiego, i jak dotad nie zawiodlam sie, bo pracuje w branzy zupelnie ale to zupelnie innej od wyksztalcenia. Czasami wg mnie trzeba tez zmienic troszke percepcje o sobie samych i dodac sobie szczypte odwagi, i da sie osiagnoc szczyty :) U nas dzis dzien goraczkowania - juz w nocy obie panny wyladowaly u nas w lozku i saune mielismy ... ja rano musialam pobiec do pracy, ale zalatwilam tylko to co najwazniejsze i po dwoch godzinkach wrocilam do domciu, szefowstwo naprawde wyrozumiale, ale z drugiej strony tez nie maja wyjscia :p No i jak wrocialam to byla cisza i spokoj bo wszyscy spali - Evelyn przespala do 17ej, Alex budzila sie co okolo 4 godziny, popila wode paracetamol i dalej spac .. ale juz o 18.30 dalam jej 60ml mleka, boshe az skakala z radosci (Kasza, wiem glodzilam ja od wczorajszego wymiotu, i dzis dalam tylko po dwie lyzeczki ziemniaczka jak sie obudzila zeby przyzwyczaic zoladek). Jak narazie wszystko dobrze, goraczka spadla u obydwoch, Alex spi a Duza juz rozwala zabawki po podlodze w salonie :) Tylko ze M mi sie rozlozyl .... z deszczu pod rynne, bo nawet jesli ciezko to wole dzieci miec chore niz chlopa :o rozpisalam sie???? :o :D:D:D te kody mnie powalaja ... po co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu, trzymaj sie ❤️ przejdzie i to! Zdrowka dla was jak najwiecej zycze!!! Aniu, a czemu myslisz ze sie nie odnajdziesz w miejscu gdzie jestes? Co stoi temu na przeszkodzie? A co do kupna domu to zgadzam sie z Dunia, kupujcie tam gdzie jestescie. Ja coraz bardziej zwracam uwage na bilans praca-zycie. Pracowalam przez ponad 9 lat dla wielkiej korporacji gdzie bylam tylko numerkiem, co z tego ze mialam ogromne mozliwosci kariery, przez pierwsze dwa lata wychodzilam z domu o 6.30 i wracalam o 21 tak wykonczona ze nawet nie mialam sily zalozyc pizamy. Zero czasu na zycie towarzyskie, w ogole na zycie :o Mowie to po to ze nie zawsze lepsza praca znaczy lepsze zycie - ja teraz mam bardzo ograniczone mozliwosci kariery ale za to szef sam mnie z biura wygania o mojej godzinie, i choc jestem w ciaglym biegu, co niestety jest cena zycia w Londynie, to mam jeszcze czas zeby sie codziennie pobawic do syta z moimi pannami. Pewnie, chcialabym miec z nimi wiecej czasu, no ale to juz marzenia .... Goniu, tak, mleko "nawilza" i "zakwasza" organizm, i tez slyszalam ze podczas katarow i kaszlu powino sie ograniczac, ale dla naszych maluchow mleko to jeszcze podstawa. A co do jezyka gaelic to mnie sie wlasnie podoba ta duma irlandzka i szkodzka, to ich poczucie odrebnosci - romantyczne to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×