Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

kasza - tak dobrze pamietasz Filip mial problemy astmatyczno - alergiczne. MIAL!!!! Pomogla nam nasza pulmunolog. dpowiednio dobrne leczenie i inhalacje non stop, pozniej zmniejszenie ilosci inhalacji, jak tylko cos niepokojacego sie dzialo, powrot do poprzedniej wersji inhalacji. I tak w koncu zeszlismy do zera :):):):):) Jak teraz pojawia sie kaszelek, to wystarcza dwa dni inhalowania i po klopocie. :):):):) Wspolczuje przezyc w USA, a ponoc to ten lepszy swiat :P:P:P:P A ludzie potrafia sie zachowywac jak swinie!!! Wiem co znacza problemy finansowe, bo u nas tez lekko nie bylo, dlatego do pracy wrocilam. I juz jest troszke lepiej, choc wiadomo teraz dlugi trzeba splacac :( Do tego nieplacone raty kredytow itp :( Mam nadzieje, ze Wam sie tez polepszy, bo dla mnie to niesamowita radosc isc i moc kupic cos dziecku, nie martwiac sie czy na chleb zostanie!!! A jezeli w UK Wam bedzie lepiej, to moze warto tam wrocic. Bo tak jak sama piszesz - sobie mozecie odmowic tej ryby czy jakis przyjemnosci, ale MArianka powinna to miec!!! A Ty sie nie doluj!!!! Przyjdzie czas, ze i dla Was wyjdzie sloneczko. Okres siedzenia w domu z Marianka sie kiedys skonczy i pojdziesz do ludzi :) Widac, ze tak samo jak i jato namatke polke sie nie nadajesz :) A moze udaloby Ci sie znalezc jakies dziecko do opieki? Marianka mialaby z kim sie bawic, a Wam by to finansowo pomoglo!!! Przesylam Ci moc pozytywnej energii!!! I tak jak teraz dluga macie ta burza, tak mam nadzieje, ze pozniej dlugo bedzie Wam slonko swiecic!!!!! Duniu - co do sudokremu tak chwalonego, nam tez to nie pomaga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Widze ze z naszymi maluchami nie ma reguły i jedne sie same bawia a drugie nie :) Carmen co do ryb ja przyrzadzam tak jak wiekszosc w pieke w folii, najczesciej dorsza albo lososia. Poniewaz tez nie cierpie wybierac osci wiec ku[puje tylko swierze filety i problem z glowy. Kasza rzeczywiscie macie trudna sytuacje, ale skoro samowi tak bardzo zalezalo zeby dostac sie na ten projekt to moze decyzje o powrocie zostawcie jako ostatecznosc a najpierw sprobujcie zmienic promotora, uczelnie. Moze Sam powinien porozmawiac z obecnym promotorem i powiedziec mu jasno ze nie jest jakims uczniakiem zeby ten po nim jechal, ze nalezy mu sie szacunek. I o co chodzi z ta sekta???? Dlaczego zmuszaja Was do chodzenia tam??? A pomysl z opieka nad drugim dzieckiem b. dobry. Popytaj w okolicy moze na kilka godzin dziennie a zawsze jakis grosz. Shila ja mialam kiedys podobny problem tzn Emilka miala tak bardzo odparzona pupe. U nas skonczylo sie na wizycie w aptece gdzie farmaceutka polecila mi specjalny krem(nie wiem czy w Polsce jest taki ten sie nazywał Canesten) i puder Caldesene. Powiedziala rowniez zeby nie uzywac chusteczek tylko przemywac pupe woda. Poprawa byla natychmiastowa. Gratuluje odstawienia smoka, Emilka uzywa tylko do zasypiania, w dzien staram jej sie nie dawac i jesli go nie widzi to chyba o nim zapomina i jest ok tylko jak go gdzies dojrzy to sie dopomina. A nas dzisiaj czeka wizyta u lekarza bo juz przed wyjazdem Emilka miala spuchnieta powieke i zaczerwienione oko, pozniej jej to przeszlo i teraz znowu sie pojawilo. Mam nadzieje ze to nic powaznego. Joolaa ale masz niezawodny budzik, szkoda tylko ze nie mozna go "ustawic" na troche pozniej. Z jedzeniem Emilka tez nie ma problemów. Je praktycznie wszystko oczywiscie co jej podam. Wczoraj musiala sie nia zajac moja kolezanka ktora sama ma 2,5 letnia corke i nie mogla sie nachwalic jaka to Emilka jest grzeczna, pieknie je i sama zasypia. Az sie zastanawiałam czy ona mowi o moim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ze sie nie odzywam ale mam urwanie glowy. raz, ze ciagle maluchy podjudzaja moj zoladek i jestem tym cholernie zmeczona bo od dziecka sensacje zoladkowe mnie doslownie wypompowywaly. dwa, to znalezlismy super nianie dla Laurki i miala zaczac od wczoraj bo M juz musi byc w normalnym wymiarze godzin na uniwerku choc zajecia zaczynaja dopiero od nastepnego poniedzialku ale musi plan ustawiac, jakies zmiany weszly wiec wszyscy wykladowcy od tego poniedzialku juz musza byc w pracy. tym czasem w czwartek dostalam telefon, ze nasza nowa niania miala wypadek, jest w szpitalu polamana wiec sila rzeczy nie moze u nas zaczac. takze bylam w czwartek na skraju zalamania nerwowego bo ja w poniedzialek musialam byc w pracy i tu nie bylo zmiluj, M tak samo. na szczescie babcia Laurki stanela na wysokosci zadania i przyleciala w sobote ale juz w niedziele wyjezdza bo babcia tez pracujaca i musi do pracy. mam nadzieje, ze przez ten tydzien uda sie cos zorganizowac... tak poza tym to u nas bez zmian choc M przebakuje, ze on to chetnie by zmniejszyl liczbe godzin na uniwerku i do jakiegos banku poszedl bo tak mu sie zamarzylo. ja dalej klepie w swoj nowy stolek i mi dobrze :P Laurka ma juz 7 zebow i z checia ich wszedzie uzywa. ostatnio rano do niej wstaje a ona zebami uwieszona za lozeczko i gryzie rame :O zywieniowo to teraz ma straszna faze na rybe z piekarnika, banany i sok jablkowy. jakby codziennie jechala tylko na tych produktach to pewnie by sie wcale nie zmartwila :P moje dwa maluchy w brzuszku rosna radosnie i jak juz pisalam upodobaly sobie moj zoladek jako ofiare... wczesniej Wam pisalam, ze bardzo chcielismy chlopca wiec teraz M sie strasznie pali, ze musi byc chlopiec a juz najlepiej dwoch i jak tylko jakis mecz w tv leci to mnie zamecza wizja jak to on bedzie gral z synami w noge (M to wielki milosnik pilki) a mi sie juz tego sluchac nie chce :P obowiazki wzywaja wiec koncze i postaram sie pisac czesciej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny , dziękuję za życzenia i troskę . Lekarze dalej nie postawili diagnozy , dzisiaj biopsja , wyniki nie wiadomo kiedy , szpital horror , mogłabym książkę napisać. Z tym ugryzieniem nie było tak źle , po prostu moje dziecię postanowiło śpiącemu psu zrobić moja moja , Zuza gwałtownie i bez ostrzeżenia położyła się na psie , ten się wystraszył i gwałtownie poderwał .Najlepsze jest to ,że ja i mój tata staliśmy przy małej i nie zdążyliśmy nic zrobić . AniuP- :) 👄 bardzo Ci dziękuję za opis spania i za rady :) Cieszę się że ze zdrówkiem lepiej. Ja też gotuję gęste zupy , najczęściej je miksuję , bo wtedy mała zjada nawet te warzywa których nie lubi . A ostatnio pogardziła maminym cycusiem jak zobaczyła że tata je mięso ! A dodam że sama już była po obiedzie a cycuś był na deser :) Shila - biedny Fifi , strasznie musi go to boleć . Ja też bym nie czekała i poszła do dermatologa . Biała czekoladko - niezłe to menu ... normalnie szkoda słów . Kasza- bardzo Ci współczuję kłopotów finansowych , sobie można odmówić ale co z dzieckiem ? Mam nadzieję że szybko sytuacja Wam się poprawi , ściskam mocno . Joola - pobudki rewelacyjne , uśmiałam się :D Ganetko - po Twoich słowach nasuwa mi się powiedzenie " suchy chleb i woda ale dzieci zdrowe ". Tyle mojego , znowu piszę ukradkowo z pracy , przez jeżdżenie do szpitala mam kłopoty z ogarnięciem wszystkiego . Przepraszam że nie odpisuję wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Kasza - to co piszesz to czysty mobbing - przeciez to karalne , a Stanach chyba jeszcze bardziej ostro do tego podchodza. Mam nadzieje, ze Wam ulozy sie a i Marianka trafi na dobrego lekarza. Wczoraj mala przez 2 godziny staralam sie polozyc na druga drzemke - no i poddalam sie , za to padla o 19 i spala az do 7:30 :) I calkowicie jej wszystko rozregulowalo sie - bo jak niedawno zafundowala sobie 3 drzemki - to wczoraj 1 i to z rana , wiec praktycznie caly dzien bez spania miala. Shila - kurcze zazdroszcze ,ze tak latwo u Was ze smokiem poszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joolaa świetne masz poranki :D Kasza kurcze nie fajnie :( mam nadzieję że podejmiecie najlepszą dla Was decyzję ! My jesteśmy na półmetku :D:D:D dzisiaj w nocy 10-ty ząbek wyszedł :D (pierwsze dwa zęby bez infekcji i antybiotyku, czyżby miód takie cuda zdziałał? ) jeszcze tylko raz tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja też ukradkiem z pracy, w domu nie mam czasu nawet odpalić kompa. Za późno wracam z pracy i za dużo roboty. Zizu- jak najszybszego postawienia diagnozy i oby złe przeczucia się nie sprawdziły. Zdrówka dla siostrzenicy. To takie smutne, jak dzieci chorują, tym bardziej trzymam mocno kciuki za jej zdrowie. Powiem Ci, że z tym psem, to ja sama czasem się boję, że Moja zaatakuje naszą suczkę jakimiś uściskami, ja nie zdążę i pies dziabnie dziecko. Niestety ciężko bardzo jest upilnować nawet nie tyle psa, co małego człowieka. Mój pies ucieka, ale kto wie, czy kiedyś nerwowo nie wytrzyma jak Mała wsadzi jej palec w tyłek, albo w oko (zdarza się, ze tak robi). A to przytulanie to u nas też standard. Generalnie, pies jak widzi dziecko ,to ucieka. Nerwicy się ta moja sunia nabawiła chyba. Oby oczko Twojej Małej szybko się goiło i może już więcej psa znienacka nie przytuli? Kasza- za Was trzymam kciuki, żeby sytuacja się wyklarowała i nastały te lepsze czasy. Shila- oj, ja też zazdroszczę odejścia od smoka. U nas smok obowiązkowo do zasypiania niestety. Najgorsze, że Mała ostatnio się wycwaniła i w środku nocy się budzi niby po smoka, który gdzieś się zapodział w nocy, wydziera się w swoim łóżeczku i w końcu ląduje u nas w sypialni. Ona potem jest wyspana, ale i ja i M chodzimy jak zombi. A to zaczyna się robić codziennością.. Oj, i nie pamiętam, która z Was pisała, że tak ładnie schudła- chyba Shila lub Lusia. U mnie niestety waga powolutku rośnie i nie umiem nad sobą zapanować. Jagodzianki uwielbiam, bułeczki, ciasteczka i kilogramy lecą M jeszcze sobie zażyczył na weekend ciasto, więc co weekend coś pieczemy i siłą rzeczy bioderka rosną. Muszę się zabrać za siebie. Nemezis, Cathrine- fajnie, ze się odezwałyście i fajnie, ze wszystko ok. :D Cathrine, wytrzymaj, mdłości przejdą mam nadzieję. ;) I powodzenia z poszukiwaniem kolejnej niani, oby się udało! Wiecie, co, Moja to chyba tych zęboli ma strasznie dużo. U nas już jest pełen komplecik od 1-4 z każdej strony, góra i dół. Bardzo szybko wszystkie wyskoczyły. Co do odparzonej pupy, Shila- ja nie mam doświadczenia i nawet nie wiem, co poradzić. Chyba tylko ta wizyta u dermatologa, jeśli kremy nie pomagają.. Czekoladko- mogę Ci przybić piątkę, co do „słabszych dni odnośnie żłobka. Ja wczoraj jakiś taki niedosyt informacyjny poczułam u nas w żłobku, czyli panie za mało ze mną rozmawiały i zaczęłam się troszkę martwić jadłospisem. Mała ostatnio miała fatalną noc. 3 godziny wyła, miała wzdęcia i podejrzewam żłobkowe jedzenie Wczoraj jeszcze wielkiego guza na głowie sobie nabiła. Wiem, że to nieuniknione i że wszędzie mogło się zdarzyć ,ale jakoś mnie to ruszyło. Poza tym za nic nie możemy pozbyć się kataru. Co mi się uda go zaleczyć, Mała idzie do żłobka i znowu nos zasmarkany. Nie ma gorączki, nic ją nie boli, a z nosa cieknie. Nie wiem już co z tym fantem zrobić. Joola- ale się uśmiałam co do sposobu budzenia. :D U nas Mała jak u Duni Jasiek, jest w łóżeczkowej klatce i tylko woła po wstaniu „mama, mama i jak przychodzę, to rzuca mi się na szyję. Ale sposób „na pieluchę- rewelacja! Wracam do roboty, trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO DZIEWCZYN Z LONDYNU: The Baby Show at Londons Earls Court on 22-24 October 2010

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj weny mi brak totalnie. Juz bloga o moich dzieciaczkach nie piszę,bo nie mam checi, a i ogólnie nie chce mi sie do neta siadac. Masakra ze mna. Ale walcze ostro z moimi dołkami i mam nadzieje, że je pokonam. Co do Matiska to jak na razie(odpukac( zdrowy. Kaszlał mi przez 3 tyg i w koncu zmieniłam lekarza, przepisał zyrtec i kaszel poszedł w niepamiec, takze alergia. Teraz musze czesto zmieniac Matiskowi posciel itp. Nikodemkowi daje tran i jak na razie jest ok. Do tego podaje witaminki i bakteryjki. Mati ma juz 8 zabków chyba. Pisze chyba bo zaczeły mu w takim tepie wychodzic, że nie nadązam liczyć. Zrobił sie taki mały łobuz z niego i w ogóle nie słucha co sie do niego mowi. Z nóżkami zadnej poprawy a nawetprzykurcze go złapały w bioderkach takze gorzej. Widze, że bardzo chce wstawac i to najwazniejsze, a ja coraz bardziej wierze w to, ze kiedys wstanie,bo takie ma samozaparcie. Wszedzie sie wspina. Jestesmy po jednych szczepieniach i jest ok, nic sie nie działo. Matis je juz wszystko chyba. a NAWET LUBI OGÓRKI KISZONE:p Najbardziej lubi owoce chyba, kroje mu na kawałki i sobie wcina z talerzyka sam. Mleko pije 2-3 razy dziennie w tym raz dziennie takie z kartonika łaciate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annnnnnna dobrze, że tym razem kolejny ząbek przebił się bez większych sensacji - oby tak dalej :) tunciu bardzo dobrze, że MAti ma takie samozaparcie - zapewne dodaje ci to choć trochę energii. A z ilością ząbków to już przegonił Martę :) Wiem, że jesteś w dołku i nic ci się nie chce, ale czy rozglądałaś się już za jakimś psychologiem? Kasza mam nadzieję, że uda się jakoś rozwiązać tą niemiłą sytuację u Sama - to wszystko wygląda mi tak, jakby to małżeństwo profesorów ze sobą rywalizowało, a biedny Sam jest poszkodowany. Oczywiście bardzo kibicuję Wam także w sprawie finansów - wyobrażam sobie jak ci się serducho nie raz kroi podczas zakupów. Oby to się wszystko szybko odmieniło :) Chciałam jeszcze tylko dodać, że widok Eweliny (MamaE) w mundurku szkolnym strasznie mnie rozczulił :) śliczna :) U nas chyba na dobre zyskaliśmy dodatkową godz snu dla Marty. Szykowania do kąpieli zaczynamy o 19 i o 20 Marta już śpi. Całe szczęście budzi się o zwykłej porze - 7-7:30. Ale Fasolkowa mamo my mamy podobny problem w nocy. Muszę wstawać kilka razy i dawać Marcie smoka, jeśli sama nie może go znaleźć. Tyle, że zazwyczaj raz w nocy ten smok nie działa i muszę ją brać do łóżka, bo syrena się jej rozkręca. U nas szybciorem zasypia i gdy ja się obudzę to daję ją z powrotem do jej łóżeczka. Jakoś nie mogę się zebrać by ją tego oduczyć - chyba pół bloku byśmy obudzili, bo tu ściany, podłogi i sufity są jak z tektury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze o jedzeniu. Marta ma wilczy apetyt od około 17tej. Dostaje owoce, kaszkę, czasem i kanapkę. W każdym razie napycha się strasznie. Nie chcę żeby tyle jadła na wieczór, bo wydaje mi się, że to zbyt duże obciążenie brzuszka no i nie ma też jak tego spalić, bo teraz to już nie wychodzimy na dwór popołudniu, tzn przed 18. Nie mam pomysłu kiedy mam jej więcej wciskać przed południem - no bo to jedyne rozwiązanie jakie mi przychodzi do głowy. Marta je zazwyczaj tak: +/- 8:00 180ml mleko 10:00 śniadanie, 1 kawałek chleba z jakimś okładem, plus ogórek zielony, pomidor, jajko smażone, parówka cienka itp 12:00 owoc, zazwyczaj banan, chodzi o to żeby nie miała kilkugodzinnej przerwy między śniadaniem i obiadem spanie 40min-2,5godz 14-14:30 obiad 17:00 podwieczorek owoce, kaszki, kanapki 19:45 240ml + 2 miarki kaszki Macie jakieś sugestie? A może nic nie zmieniać i dawać jej tyle jedzenia ile chce i o porach o jakich chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu P- u nas tez to się kończy tym nieszczęsnym wspólnym spaniem... Nie wiem, jak to się dzieje, ale Kinga zupełnie jak Twoja Marta, w naszym łóżku od razu zasypia w swoim stoi na paluszkach i się wydziera. Dziś znowu mi taki cyrk zrobiła i skapitulowałam, a miałam ją uśpić w jej łóżeczku.... W naszym łóżku Królowa zalega na środku, czasem śpi w poprzek, a my z M na krańcach łóżka, bojąc się poruszyć, Żeby Jaśnie Panująca nam się nie obudziła. :P Tuncia- ściskam Cię mocno, głowa do góry. Teraz z innej beczki, takiej ze wspomnieniami. Kupiłam przed chwilą świeży chleb jeszcze był ciepły. Taki jak kiedyś! Aż mi się dzieciństwo przypomniało, jak się zajadałam takim gorącym chlebem z masłem i cukrem.... Pychotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja je tak: 6:30-7:00 3 miarki kaszki smakowej 180ml mleka 8:30- kanapka z ogórkiem, pomidorem w żłobku 11:30- zupa z obiadu 15:30- drugie z obiadu 17:00- owoce 18:30 w domu albo kanapka, albo zupka prze mnie zrobiona, albo owoc, jogurt 20:00- 3 miarki kaszki smakowej 180ml mleka Czasem jak ją odbierzemy, to zje kilka chrupek ryżowych lub bułkę, wtedy w domu je tylko jogurt. Generalnie- odkąd jest w żłobku je znacznie mniej niż kiedyś. Nie ma tych zapychaczy dodatkowych, czyli kukurydzianych lub ryżowych chrupek albo bułki. Nie ma już takiego apetytu jak kiedyś, a i tak wielka z niej baba, bo waży 12,250kg i mierzy 85 cm. i przestało jej smakować mleko. Czasem nie chce jeść kaszki w ogóle, a na samo mleko w butli się krzywi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniuP- moim zdaniem, jeśli lekarz nie uznał, ze Marta ma nadwagę i że musisz jej dietę kontrolować, to chyba nic nie musisz ograniczać. to tylko moje zdanie, ale specjalistą nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa Mamo, Aniu P - a Wasze dzieciaczki maja w lozeczku zwykla poduszke czy tego nalesnika co w komplecie lozeczkowym z kolderka sie kupuje? Pytam, bo u nas byl ten sam problem :P Przez pol roku Filip spal u nas w lozku i za nic nie mogl sie oduczyc Az w koncu stwierdzilam, ze skoro u nas spi na poduszce (tej co my) to moze mu w lozeczku niewygodnie bez poduchy i dlatego marudzi :P Kupilam na probe zwykla poduszke w realu taka 40x60 za 7zł i Filip spi juz w lozeczku i nie marudzi w nocy :) A wczesniej, nawet nie bylo mozliwosci przeniesienia go do lozeczka :P Teraz musze mu zafundowac jakas porzadna poduche :) Moze warto sprobowac :):):):):)Fasolkowa - Twoja corcia wazy 12,5kg... Ehhh tez bym chciala, zeby moj tyle wazyl :( Moj juz do 15kg dobil :(:(:(:(:( No, ale ubrania na 86 niektore juz sie przykrotkie robia i zaczynam kupowac 92 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shila ja zauważyłam, że Marta lubi się tulić do podusi, gdy byliśmy latem w PL. No a że przy jednym z kompletów pościeli, które mam tu w UK była taka malutka podusia (ok 38cm*26cm) to teraz sobie na niej smacznie śpi, ale być może chce większą??? Choć my z M mamy płaskie poduchy, no ale szerokie. Spróbuję, być może trzeba jej sprawić coś szerszego, bo w nocy często śpi obok. Dzięki za radę :) No to ja też się pochwalę, że moja Marta waży około 12100-12300 i mierzy ok 83cm, bodziaki itp pasują jej w rozmiarze 86cm, no a dół standardowo 80cm. Nóżka urosła, ale też i schudła, pod koniec czerwca było 3,5 H, a teraz 4 G, ale nie jestem pewna czy nie dobija do 4,5 bo przez ostatnie 3tyg zauważyłam że stópka się wydłużyła. No i też ta tęgość stopy nie ułatwia mi zakupu butów - Duniu ty coś o tym wiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jesiennie.... Nam niestety wrzesień mija w chorobach- Lenka załapała katar na początku miesiąca :( nic nie pomagało a potem poszło w oskrzela i konieczny antybiotyk :( Ja też chorowałam bo od męża się zaraziłam. Pomalutku z tego wirusa wychodzimy ale jestem już przewrażliwiona i na wszystkie osoby nas odwiedzające patrzę podejrzliwie. Z tego co widzę nie było dużego ruchu na forum więc szybko nadrobię zaległości... Tymczasem pozdrawiam i życzę wszystkim zdrówka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuncia_____ nos w gore i duzo sily ❤️ Wcale ci si enie dziwie, ze masz doly - ja miewam juz jesienne nastroje mimo ze moja sytuacja inna zupelnie niz twoja, wiec dla mnei i tak jestes ponad "srednia" :-D W sumei to chyba byloby moze i lepiej gdyby te wieczne infekcje Matiego okazaly sie "tylko" alergia, jesli jeszcze lakrz bylby dobry to chyba lepiej niz wieczna walka z wiatrakami i antybiotyki, ktore nie skutkuja? Zycze wam wszystkim duzo zdrowka, bo jesien za pasem i niech dzieciaki tym razem beda odporne ❤️ shila_____ a wiesz, ze Jasiek SCHUDL?! Tak tak, cale osiem uncji w ciagu mniej wiecej miesiaca (czyli po ludzku mowiac ok 230g). Hehe, czyli waga nadal w okolicy wlasnie tych 15kg i wzrostowo jak twoj Fifi. Dorodne te nasze chlopaki :classic_cool: A schodl bo wo koncu sie rusza, biega zazwyczaj a nie chodzi. No i w miedzyczasie jeszcze zalapal jakiegos wirusa z goraczka na dwa dni i wtedy faktycznie malo jadl, prawie nic. Teraz nadrabia ;-) Fasolkowa mama, AniaP______ a probowalyscie dziewczynom do lozka wrzucic wiecej niz jednego smoka? Pyatm, bo u nas metoda - im wiecej tym lepiej dla nas - sprawdza sie juz drugi raz. najpierw przy Hani, a teraz przy Jasku, kotry idzie spac majac co najmniej trzy smoki w lozeczku. No i rzadko jest tak, zeby sobie jakiegos nie namacal spiac, wiec dobra nasza, bo nie ma afer smokowych po nocach. A teraz, jak mu wychodza czworki (wszystkie sie juz przebily) smok jest wybitnie potrzebny wieczorem do snu. A mlody spi zupelnie na plasko, tylko jak ma katar to wtedy daje mu pod glowe zlozony kocyk, zeby mial troche wyzej. A on i tak z tych lazacych wiecznie po omacku, wiec "podusia" sobie w jednym koncu a on sobie - w drugim, i ma podusie w nosie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza_____ jelsi jest mozliwosc zmiany promotora to zycze zeby sie wam udalo. Bo to az ciezko sobie wyobrazic taka sytuacje, szczegolnie tutaj :-o Ale jak widac, rzeczywistosc wszedzie jest podobna, gdziekolwiek cos od kogos zalezy... Wrrrrr. Trzyamm kciuki zeby sie udalo ❤️ Vikusia_____ duzo zdrowia dla was 🌼 U nas dzis jesiennie, pada od rana i tak ma siapic caly dzien. Wybitnie wic domowo u nas. A raczej indorowo, bo z zabaw na powietrzu to zostaje spacer w kaloszach, ale nawet kaluze nie sa zbyt duze wiec malo frajdy :-) Bylismy wiec juz na bajeczkach w ksiegarni, no i trzeba cos wymyslec na popoludnie. A M ma dzis urodziny wiec co by tu ja Jasiek wstanie? Milego weekendu kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuncia, ja cie pod cieple serducho wkladam, nagrzeje cie i poprzytulam ❤️ jesien to niestety sezon na dolki, ale zobaczysz, bedzie lepiej! Kasza, no nielatwa decyzje macie! To niesamowite jak tacy wysoko wyksztalceni ludzie moga was traktowac 😠 czy tak w ogole mozna? nie mozna tego gdzies zglosic? az krew wrze w zylach ... my chorzy, jedyna zdrowa to Duza, na szczescie! Ola juz tydzien temu miala przestraszny katar i nagle przestalo leciec z nosa a zaczelo z uszu!!! Obydwoch :o i nawet z oczu. Biedna ta moja Ola, na szczescie nie goraczkuje i z jej samopoczuciem wszystko OK. Natomiast M i ja mamy zapalenie gardla, M ma antybiotyki bo on do lekarza mial czas isc a ja nie .... to ich nie mam :p i cierpie .... ehhh Pozdrawiam was wszystkie i macham 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! No nieładnie, że tyle z naszego forum dzieciaczków i mamuś się pochorowało! No tak, jesień idzie, wiec zaczynają się tego typu problemy.... Nienawidzę tej pory roku!!! nie znoszę! U nas druga fal kataru niby za nami... Chorowitkom duzo zdrowia! szybkiego powrotu do sił! Duniu no to miłego świętowania urodzin M :) Vikusia miło w końcu widziec Twój wpis! :) Aniu P ja tez uważam, że nie musisz nic zmieniac w diecie Marty. Tunciu, duzo siły w pokonywaniu tych dołków! I podpisze sie pod tym co Dunia napisała, ze Ty to i tak jestes dzielna i mocna kobiet! A te dołki...pogoda, jesien wybitnie takiemu gorszemu samopocuciu sprzyja. Sama chodze jakaś taka zmęczona bardzziej niz zwykle, wstaje niewypana, chociażśpię jak zykle... Byle do wiosny! :) Fasolkowa, faktycznie Twoje jagodzianki itp to niebezpieczeństwo dla smukłej sylwetki :) Tym bardziej, że praca biurowa tzn siedząca. Życze, żebys znalazła dla siebie jakis złoty środek, że na słodko i zdrowo :) Kasza to straszne co Ci ludzie z pracy Sama wyprawiają! Musicie to chyba jakos załatwić! Może poszukajcie jakiegos innego promotora, innej uczelni, też bym spróbowała szczerej rozmowy z tymi ludzmi...No bo warto jeszcze probowac, bo tyle temu wyjazdowi do USA poświeciliście waszej energiii, czasu, tyle zaryzykowaliście, więc poddac sie bez walki nie można... ale to tylko moje zdanie! Życze podjęcia dobrych , owocnych dezyzji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dużo zdrówka dla naszych schorowanych mam, dzieciaczków i tatusiów :) szkoda, że jesień nie może być zawsze tą złotą polską jesienią Duniu próbowałam już twojej metody i Marta gdy znajdzie 2 smoki, to wkłada raz jeden raz drugi ;) Tzn tak było jakiś czas temu więc może spróbuję jeszcze raz. Marta dorobiła się gigantycznej śliwy na czole. Sortowałam brudy, żeby zrobić pranie i Marta jak zwykle zawiesiła sobie mój stanik na szyi no i potknęła się i wpadła prosto na kant drzwi. Oj obawiałam się, że zobaczę całą twarz we krwi, ale skończyło się właśnie na siniaku i guzie. Aktualne zdjęcia Marty są na blogu. Udanego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przejzalam naszego bloga, i nie ma co, nasze czerwcowe dzieciaczki sa najpiekniejsze!!!!! :) chcialam troszke uzupelnic luki ale uciekla mi opcja edycji .... ? moje gardlo coraz gorzej, mam cale wezly chlonne spuchniete, juz chce do jutra, do lekarza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przejzalam naszego bloga, i nie ma co, nasze czerwcowe dzieciaczki sa najpiekniejsze!!!!! :) chcialam troszke uzupelnic luki ale uciekla mi opcja edycji .... ? moje gardlo coraz gorzej, mam cale wezly chlonne spuchniete, juz chce do jutra, do lekarza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoE a płuczesz gardło wodą z solą albo rozrobioną wodą utlenioną? Wiem, że u ciebie w domu mały szpital jest i pewnie i ciebie nie ominie antybiotyk, ale może choć ta woda utleniona poskutkuje i przyniesie chwilową ulgę (koleżanka ostatnio mi mówiła, że właśnie ta woda utleniona jest o wiele lepsza niż woda z solą - sama jeszcze nie próbowałam). Dużo zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Zdrowia dla Wszystkich chorych mamus, tatusiow ;) i dzieciakow ! AniuP - dieta chyba ok, moja tez najwiekszy apetyt ma popoludniu ... a co do spania to na wyjazdach tez identycznie konczy sie - czyli z nami w lozku - a my na skraju pokurczeni w embrionalnych pozycjach byle tylko mala miala wygodnie ;) W domu (odpukac) jak narazie spi w lozeczku cala noc - choc zdarza sie , ze budzi sie czasami po smoka , a czasami nawet ze smokiem w ustach - ale wystarczy ,ze ja poloze i spi dalej. Smoki ma dwa i przed spaniem obowiazkowe zaglowanie. kurde mam isc na ta szczepionke rozyczka, swinka i odra i jakos nie chce mi sie i odwlekam jak moge... :/ Najchetniej wgole bym nie poszla :/ Jedyny plus to ,ze dowiem sie ile mala wazy - na domowych wagach to okolice 12 kg - wzrostowo ok 86 cm , ubranka na 80 za male juz ma, niektore te na 86 niestety juz tez ..., stopa 22 ;) Tunciu - wlasnie jak poszukiwania lek? Mam nadzieje, ze dolki pokonane. a jak z tym mlekiem krowim zrobilas ? od razu dalas cala butle czy stopniowo wprowadzalas ? U nas tez 3 razy mleko , ale modyfikowane i chce tak jak ty wprowadzic raz krowie. Moja tez powoli zaczyna odchodzic od mleko jako nr 1 w diecie ;) i teraz moglaby ciagle jesc - mieso ! Nie wiem po kim ona taka miesozerna bo ja nie przepadam, hmmm a moze wiecej zelaza potrzebuje ? ale fakt faktem jest ,ze za miesem to az trzesie sie... a i macie jakis sposob na obcinanie paznokci ? U nas to koszmar, a u stop prawie niemozliwe... wije sie, macha, szarpie i nawet jesli jedna osoba zabawia a druga stara sie obciac to jest to b. ciezkie zadanie...w czasie snu jest to od dawna niemozliwe bo spi juz bardziej czujnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusiu psychologa nadal nie znalazłam, jakos tak sie zawsze składa ze mama ma dla wszyskich czas tylko nie dla siebie:/ A na kolonoskopie ide prywatnie w srode. Co do mleka krowiego to daje takie z kartonika łaciate 2% na razie dostał je ze 3 razy po 200 ml. Ma troszke czerwone lica takze boje sie skazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam dziewczyny z miłes łowa. Zdaje sobie sprawe ze teraz jest "sezon" na dołki ale ja tym razem to juz mam dołek jakies 3 m-ce, raz jest lepiej raz gorzej ale generalnie nie ciesze sie z niczego. Probowałam sama z tym walczyc ale ciezko mi.W sumie nie mam powodow do dołków bo dzieci sie w miare prawidłowo rozwijaja i nie ma wiekszych komplikacji ale chyba wychodzi przeszłosc. Mysle ze mam nerwice bardziej niz depreche bo tak czytam o tym na necie i nerwica bardziej do mnie pasuje. Ale spoko jak na razie daje rady owolutku to odejdzie, przeciez musi sie kiedys poprawic. Ach nie bede wam tuy smecic o moich humorkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nemezis i catherin ciesze sie ze u was fajnie sie układa. Catherine fajnie ze twoj mąz tak podchodzi do faktu blixniąt, bedziesz miała uniego wsparcie a to wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze wasze malenstwa pija jeszcze mleczko z butelki a moja lekarka logopedka twierdzi ze juz powinnam odstawiacMatiska od butli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×