Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Ewcisko dodalam zdjecia na bloga. jeszcze mi sie przypomnialo ze te krostki czasami lekko znikaly i buzia byla juz prawie czysta a np nastepnego dnia znowu sie pojawialy i tak caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o zazdrość , to podobno bardzo dobre są takie chwile sam na sam ze starszym dzieckiem . Może udałoby się tak zorganizować czas , żebyście były tylko do ich dyspozycji ? Pięcioletnia córka znajomych tak bardzo nie chce mieć rodzeństwa ,że jak tylko się przytulają , to leci ich rozdzielać .Trochę sami są sobie winni, bo powiedzieli jej ,że jak się rodzice przytulają to potem w brzuszku mamy pojawia się dzidziuś :) Dziewczyny , boicie się wychodzić z dwójką dzieci , a ja boję się tylko z jednym. Bardzo się stresuję jak mam iść z Zuzą do lekarza , zakupy robię z nią tylko jak jest to bardzo konieczne , a był taki okres ,że jak przychodziłam do domu , to od razu zaczynałam objadać się słodyczami , a u mnie jest to objaw stresu ! Nie wiem dlaczego tak się dzieje , że własne dziecko mnie stresuje :( Może mam za duże wymagania i chciałabym ,żeby Zuzia była dzieckiem idealnym zwłaszcza w miejscach publicznych ? Najgorsze jest to ,że M radzi sobie świetnie , dla niego taki problem nie istnieje . Jedynie na plac zabaw jeżdżę wyluzowana , bo tam prawie wszystko jest dozwolone . Na krosty miałyśmy Elidel , przepisała nam go nasza ówczesna alergolog , bardzo pomagał , krostki znikały w ciągu jednego dnia . Tylko ,że Zuza miała skazę białkową i unikałyśmy mleka , więc tych krostek było naprawdę mało . Goniu- przykro mi z powodu Twojej babci :( A jeśli chodzi o święta to minęły nam bardzo fajnie , po raz pierwszy podeszłam do nich na luzie , uznałam ,że nie będę przeganiać własnego dziecka z kuchni ,żeby zrobić tony jedzenia które potem i tak wyrzucę , więc zrobiłam tyle ile się dało . Zuzia dostała od nas klocki lego duplo "dom rodzinny" , są świetne ,polecam . Od rodzinki dostała puzle piankowe i był to strzał w 10 ! Zabawa i nauka w jednym . Nawet nie przypuszczałam ,że tak świetnie będzie się tym bawić , najpierw układa puzle jeden do drugiego a potem wkłada literki , ja jej mówię np." B jak..".a Zuza sama kończy" balonik " itd. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie , pa pa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usypiałam Zuzę i jakieś olśnienie na mnie spłynęło ! Duniu kochana sto lat ! Zdrowia , szczęścia ,pomyślności , uśmiechu na twarzy ,spełnienia marzeń i miłości , miłości ,miłości ... Spóźnione , ale z serducha płynące życzenia dla Ciebie składam z całą rodzinką 👄👄👄🌻🌻🌻 Ty już pewnie o wyjeździe do PL myślisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annnnnnna - przeleciałam niektóre wpisy na kafe sprzed roku i okazuje się ,że Ty też już po urodzinkach ! Dla Ciebie też dużo zdrowia , szczęscia ,miłości , spełnienia marzeń i zadowolenia z chłopaków ! 👄👄👄🌻🌻🌻 Kończę na dziś , jeszcze mam parę rzeczy do zrobienia , a już późno się robi , spokojnej nocy , pa pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane ! Zuzia nie dostała się do dwóch przedszkoli :( Zostaje nam tylko prywatne , co prawda jesteśmy na liście rezerwowej , ale nie ma 100 % pewności ,że jakieś miejsca się zwolnią . I tu mam pytanie , orientujecie się jakie są ceny prywatnych przedszkoli w waszych miejscowościach ? U nas jest tylko jedno prywatne i ceny mają wysokie , rok temu było to ponad 700 zł , nie wiem jak jest teraz , może coś obniżyli, bo tłumów tam nie mają . Lusiu - ile Ty płacisz za przedszkole ? Oczywiście jeśli możesz powiedzieć . Miłego weekendu :) Pozdrawiam serdecznie , pa pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! tak na szybko Zizu - ja zapisalam Ewke do 3, ale nie odnioslam podan i chyba tego nie zrobie i tak szanse praktycznie zerowe... w pierwszym maja otworzyc grupe 15-osobowa dla 3 i 4 latkow. Jak bralam podanie to Ewka byla 107 na liscie . Prywatne jest ok jestem zadowolona, a i dzieciakow coraz to wiecej - koszt to obecnie (jest jakas promocja) 490 z wyzywieniem albo 460 jesli dziecko jest do 16, ale to w sumie nie przedszkole a punkt przedszkolny i otwarte jest od 8, a moze nawet od 9. Ja zaprowadzam mala tak ok 10 , zazwyczaj dwa razy w tygodniu i dogadalam sie ,ze place 100zl plus wyzywienie za te dni w ktore chodzi. aaa Zizu ty piszesz, ze nie lubisz chodzic z mala do lekarza czy sklepu - ja nie mam z tym problemu choc mala ma czasami fochy, albo zachcianki ;) ale nie przepadam za placami zabaw i nie chodzi o Ewke choc czasami laduje sie tam gdzie nie powinna (uwielbia sie wspinac, nie ma leku wysokosci ani chyba jeszcze wyobrazni co moze sie stac kiedy nastapi w zle miejsce) a chodzi o nadopiekuncze babcie i te nieustannne cwierkanie, rewie mody w wykonaniu niektorych mamus i tatusiow okupujacych lawki z telefonami w rekach i kompletnie nie interesujacych sie co ich pociecha robi i skad spada ... moze jestem jakas socjopatka ;) Ja wolalbym pospacerowac najlepiej z dala od tlumow, ale coz Ewka jak to dziecko lubi place zabaw i chodze tam z nia, choc nie ukrywam ze przyjemnosc mam z tego znikoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusiu dzięki za odpowiedź :) Cena do przełknięcia nawet na cały dzień . Postanowiłam poszukać czegoś w sąsiedzkich miejscowościach , myślę że ceny będą tam mieli przystępniejsze . U nas kolejność składania wniosków w ogóle nie ma znaczenia , najważniejsze ,żeby rodzice pracowali , a najlepiej żeby być samotną pracującą matką i to z kilkorgiem dzieci . Mój lęk przed wyjściem z Zuzą do sklepu wziął się stąd ,że kilka mies. temu Zuza zgubiła nam się w sklepie .M ją pilnował , chodził za nią w odległości dwóch kroków , a i tak Zuza mu zwiała . Zaraz daliśmy znać obsłudze , która stwierdziła ,że nie mamy czym się martwić , bo wszystkie dzieciaki szybko odnajdują (Zuza nie była pierwsza ;) ) , mają w każdej alejce kamery i zaraz będą wiedzieć gdzie jest, dali też znać na obsługę klienta przy wejściu , aby mała się nie prześlizgnęła i co ? Sama Zuzę znalazłam , bo zaczęła mnie wołać i szłam za jej głosem . Okazało się ,że przeszła przez kasę , gdzie siedziała kasjerka , tylko ,że człowieczek niespełna metrowy przechodzi niezauważony . Dobrze ,że stała i mnie wołała , a nie sobie poszła , bo w ogóle byśmy jej nie znaleźli . Po tej akcji zwiała mi jeszcze raz jak byłyśmy same w markecie spożywczym, na szczęście udało mi się szybko ją złapać , pomimo slalomu między wózkami i kupującymi ,którzy cały czas zagradzali mi drogę i zasłaniali Zuzię . Powiedziałam sobie wtedy koniec ! Na zakup jeżdżę sama ! A jeśli chodzi o lekarza , to po prostu ja też nie lubię tych wizyt . Teraz przez te kilka dni jak jestem w domu , to wszędzie ciągnę Zuzę ze sobą i okazuje się ,że jest bardzo grzeczna i nie nawiewa ,ale to zasługa przekupstwa , za lizaka albo wizytę na placu zabaw zrobi wszystko o co ją poproszę ;) A jeśli chodzi o plac zabaw , to jestem cały czas z Zuzią , bo tylko to mam tam do roboty . Fakt jest ,że mamusie różnie do tego podchodzą i są takie co wolą siedzieć na ławce i palić papierosy niż zająć się swoim dzieckiem . Najbardziej podobają mi się teksty babć : nie biegaj bo się zmęczysz ! nie biegaj bo się spocisz ! zamiast biegać , lepiej chodź zjeść pączka ! itd. :D Ale pomimo tego,że Zuzię asekuruję i bawię się razem z nią , upadek też nam się przytrafił ,na szczęście tylko pupa była poszkodowana ;) We własnym ogródku mamy mini plac zabaw , jest zjeżdżalnia , domek drewniany , piaskownica , huśtawka i trampolina , ale brakuje innych dzieci .I właśnie dlatego publiczny plac zabaw Zuzia uważa za fajniejszy . Pozdrawiam serdecznie , pa pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuje za rady odnośnie krostek. Goniu u mojej Lenki wygląda to podobnie jak u Lili. Już trzy tygodnie minąło i krostki cały czas są, pediatra stwierdziła że to skaza białkowa,oczywiście odstawiłam nabiał,w środę będzie 2 tyg jak go nie jem ,no i prawie nic się nie poprawia,chyba po takim czasie to już by zniknęły??? Mnie się wydaje że to może być od czegoś innego?? W przyszłym tyg mamy szczepienie więc pediatra ją obejrzy to może jakieś inne wnioski wyciągnie. U nas ogólnie ok, pozostanie samej w domu z dzieciakami okazało sie nie straszne, pierwszego dnia miałam trochę problem z organizacją ale z każdym kolejnym dniem radziłyśmy sobie lepiej, Wika widzę że jest zazdrosna ale jej dużo tłumaczę. Bardzo chce mi we wszystkim pomagać,oczywiście dzieje się tak że bardziej przeszkadza niż pomaga no ale przymykam czasem oko:P Zaczęła trochę jeść ale to i tak jest barsdzo mało w porównaniu z tym jak radziła sobie przed narodzinami Leny. Tyle u nas:P Goniu przykro mi z powodu śmierci babci:( Zizu to musieliście mieć stracha jak Zuzia zniknęła Wam z oczu, ja to przerobiłam pod koniec czerwca w tamtym roku,fakt sytuacja była o tyle gorsza że to była impreza plenerowa, Dni miasta, jakieś pare tysięcy ludzi a Wika nagle zapadła się pod ziemię, ja myślałam że umrę, na szczęście była z nami rodzinka i każdy zaczął rozglądać się w innym kierunku i mój szwagier zauważył ją przy stoisku z balonami!!! Także skończyło się dobrze ale ja już miałam czarne myśli:( I też miałam uraz, przez pare dni jak gdzieś z nią wychodziłam to ściskałam ją kurczowo za rękę aż ona czasem mówiła, mamusiu nie tak mocno:P Zizu a czy ty masz może jakieś zdjęcie Zuzi z krostkami?? Jeśli tak to wrzuć proszę na blooga.Ja już nie wiem co robić bo może jednak jem coś co zawiera nabiał a nawet o tym nie wiem i dlatego tak to wygląda?? Lusiu a u Ciebie jak sytuacja z pracą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas z wychodzeniem z dziewczynami gdzies zawsze jest problem. Zakupy mamy juz opanowane bo jesli to spozywka to pakuje je do wozka dostaja po kawalku bulki lub crossanta i maja byc grzeczne. Gorzej jak sie wybierzemy do CH bo Emilka ciagle nam zwiewa. Ostatnio tez uciekla, ja wiedzialam gdzie jest ale ona jak przez chwile mnie nie widziala to sie wystraszyla. Niestety nie zapamietalka sobie, a taka mialam nadzieje. Wyjscia do restauracji odpadaja, po piatku M powiedzial nigdy wiecej. Nie usiedziala anio przez chwile w miejscu ciagle cos rozsypywala, zabierala z talerza, zadna przyjemnosc dla nas. A nas czeka teraz roczek Lily. Robimy jej w ta niedziele. Okazalo sie ze moj szef nie uwzglenil mojej prosby o wolne i wpisal mnie w grafik. Ale juz go uswiadomilam ze nie moge pracowac. Prezent juz mamy wybrany taka ciuchcie do pchania, jezdzenia z Vtecha. Mam tylko nadzieje ze pogoda nam dopisze bo nie wyobrazam sobie wszystkich w mojej kuchni a tak dzieci moga siedziec w ogrodku. Lily znowu dostala jakis plamek, nie mam pojecia od czego. Smaruje ja oilatum bo sa bardzo suche, niby juz pomoglo a teraz znowu sie pojawily. Nas tez czega teraz szczepionka wiec musze dopytac GP co to moze byc. Dziewczyny piszcie co u Was Duniu, Mamo E, Kasza, Carmen, AniaP,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizu, mój Kuba też się nie dostał do państwowego, a w mojej dzielnicy w obrębie 2 km jest ze 12 przedszkoli, nie mam szans, żeby sie dostać, na listach rezerwowych od 30 do 90 osób, w zależności od placówki, więc tez muszę prywatne. U nas ceny kształtują się od 1000 do 1500 mc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Dawno a nawet bardzo dawno nic nie pisałam.Niekiedy weszłam na forum zerknąć co u Was ale weny do napisania brakowało. Ewcisko i Carmen gratuluję pociech!!Niech się zdrowo chowają!! U mnie nie za ciekawie.Mam w tym miesiącu sprawę rozwodową:( Mąż widuje Mała raz w tygodniu lub raz na 2 tyg, częściej nawet nie myśli pomagać.Jestem zdana na siebie ,żłobek no i rodziców którzy też pracują i zbyt dużo czasu nie mają. Mała dostała się do państwowego przedszkola,ja jako samotna matka mam pierwszeństwo więc bez problemu ja przyjęli i to do najlepszego państwowego w naszym mieście. Pozdrawiam i póżniej napisze coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko - faktycznie ,Wasza sytuacja była dużo gorsza , plener i tłum .W sklepie nawet największym , dziecko jest osaczone a w plenerze ? Przeżyliście swoje. To co dzieje się z człowiekiem jak nie może choćby wzrokiem znaleźć swojego dziecka ,nie do opisania . Jeśli chodzi o krosty , to Zuzia miała ich bardzo mało i tylko na czole u nasady włosów , lekarka stwierdziła ,że to od wycierania spoconej główki i czółka pieluszką wypraną w nieodpowiednim proszku , zmieniłam więc proszek z Loweli na Dzidziusia i problem się rozwiązał , mimo iż tamtem też był specjalnie dla dzieci . Ale widać Zuzia była na niego uczulona . Potem pojawiały się sporadycznie , pomagał krem Elidel , na receptę . Ale u nas skaza objawiała się chlustającymi wymiotami , wystarczy ,że zjadłam coś co zawierało dosłownie śladową ilość mleka i Zuzia zwracała wszystko co zjadła .W efekcie jadłam chleb z własnym dżemem , bez masła i banany w ilościach hurtowych .Chudłam w oczach i byłam wiecznie głodna . Potem w miarę jak Zuzia rosła , jadłam masło do chleba i jajka . A jak zaczęłam urozmaicać dietę , to wymioty były rzadsze ,aż w końcu się skończyły , teraz nie mamy już tego problemu ,Zuzia je nabiał i nic jej nie jest . Pamiętam co lekarka mówiła , może coś z tych rad Ci się przyda : ubranka dziecięce płukać dwa razy , nie używać płynów do płukania , nie perfumować się , nie malować za bardzo (uważać na pudry do twarzy) , nie używać świec zapachowych , aerozoli, kwiatów doniczkowych , pierza i wełny , dzieciątko kąpać w emolientach i raz dziennie smarować całe ciałko Diprobase (do kupienia w aptece) . Dieta matki miała wykluczać jedynie potrawy wzdymające , ostre , ciężkostrawne , mleko , śmietanę ,biały ser . To chyba tyle ;) Niestety na naszych zdjęciach nie widać krostek , ale były to takie grudki , bez ropy czy innych płynów , drobniutkie , jak kaszka i tylko na policzkach . Ale skaza białkowa może objawiać się różnie , to chyba przypadłość osobnicza , Zuzia np. nie miała kolek , które też są objawem skazy . A może u Lenki , to wcale nie jest skaza białkowa , tylko trądzik niemowlęcy , albo jakieś uczulenie , bo poprawa przecież , chociaż minimalna , powinna być widoczna . Nie wiem kiedy to wyślę , bo internet nam się wysypał .Ściskam Was mocno 👄 Mam do Was pytanie , mojej Zuzi strasznie łamią się paznokcie u nóg i to tylko w dużych palcach , myślałam ,że to od chodzenia w odkrytych butach , bez skarpetek , albo boso , ale nie wiem czy słusznie , jakie macie na ten temat zdanie ? Mam się czym martwić? Pozdrawiam Was serdecznie , pa pa ❤️ No w końcu mamy internet i mogę wysłać moje wczorajsze wypociny ;) O jak fajnie , że Dziewczyny piszecie ! Goniu - jak ten czas szybko leci , Lily już za chwilkę będzie obchodzić pierwsze urodziny! My nie chodzimy z Zuzą do restauracji od momentu jak w moim talerzu wylądowała dynia , która była elementem dekoracji . W ogóle cały czas zachowywała się strasznie , nie można było jej opanować . Przyjemność zerowa , tylko stres , bo wszyscy na nas patrzyli , jak nie możemy poradzić sobie z własnym dzieckiem . Tak więc , bardzo dobrze rozumiem Twojego M . No i co Ty teraz zrobisz , jak będziesz musiała iść do pracy ? Da się to jakoś załatwić ,żebyś jednak miała wolne? Buziaczki 👄 Biała czekoladko - ale ceny ! Z moimi zarobkami , pracowałabym tylko na przedszkole :o U nas przedszkola są maleńkie , w jednym przyjęli 12 dzieci , w drugim 25 , na listach rezerwowych jest ok. 30 dzieci .Dzięki za odpowiedź :) Pozdrawiam serdecznie 🌻 Apsika - co u Was ? Przepraszam ,że wyślę dwa posty w jednym ale boję się cokolwiek tu zmieniać ,żeby nic mi się nie straciło .Pozdrawiam Was jeszcze raz , pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilianko - jak fajnie ,że się odezwałaś :) Jedyny plus tej całej sytuacji to to ,że Malwinka dostała się do najlepszego przedszkola . Napisz coś więcej jak znajdziesz troszkę czasu , ściskam Was mocno 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja jak zawsze podczytauje prawie regularnie przynajmniej raz w tygodniu..ale znacie maja wene..do pisania..mizerna.Niestety Ale ciesze się ze jestescie korzystam z rad...teraz czekam na podpowiedzi odnosnie lamiacych sie paznokci. Jaskowi non stop łamia sie paznokcie. Całusy dla mam i juz naszych prawie trzylatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szybko tylko sie pochwalic ze uslyszalam dzisiaj od Lily pierwsze "mama" :) pól wieczoru ja meczylam zeby powiedziala bo M juz slyszal w sobote. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizu___ dziekuje serdecznie za zyczenia! Dopiero teraz mam chwile, choc podczytywalam sporadycznie w miedzyczasie. Ale ja z mlodymi za tydzien lece do PL na wkacje, wiec mam male urwanie glowy, bo spraw do pozalatwiania przed wylotem jak zawsze - mnostwo. Albo i wiecej :-) lilianko______ wiesz, ze ja myslalm, ze u was to juz dawno do rozprawy doszlo. Dlugo nie pisalas. Myslalam, ze jakby cos sie zmienilo na lepsze (malo prawdopodobne bylo) to bys sie odezwala. Dlugo to trwalo... Ale jest szansa, ze pojdzie jakos tak "bezbolesnie"? Pytam, bo mam bliska koleznake z dwojka maluchow, ktora wlasnie jest na etapie do sprawy, separacja itp. I ona ma straszne przeboje z prawie bylym, mimo ze rozwod z jego winy. Mam nadzieje, ze u ciebie przynajmniej psychicznie spokoj, choc fizycznie, czasowo i organizacyjnie ciezko w pojedynke. Napisz wiecej, sciskam cie serdecznie 🌼 Ewcisko___ a te krostki na buzi to moze ten tradzik noworodkowy? Choc to chyba wczesniej wysypuje malucha. U mnie oboje przez to przechodzili, jasiek nawet mocniej. W sumie to tylko krostki, na buzi glownie choc i na cialku tez troche mial, czasami sie zaczerwienialy ale generalnie mu nie przeszkadzaly. Raz, czy dwa kazala nam pediatra posmarowac hydrocortisonem i z czasem przeszlo. Choc Janek do dzis ma tak, ze czasmi nawet po spaniu jak mu sie jakas potowka zrobi to taka zaogniona, ze z mejsca robie sledztwo co go ugryzlo :-P Hanka tez tak miala, z czasem wyrosla. Teraz jeszcze tylko ma odczyny po komarach i musze uwazac z nimi na krem z filtrem. Oboje jak sie ich czyms posmaruje i sie w tym "zapoca" maja taka wysypke, jak kaszka i swedzi. Potowki w innej wersji :-) W tym roku kupialm cos innego, po zczytaniu tony opinii i poki co wyglada, ze jest dobre. Choc to jest raczej bloker, smaruje sie cholernie ciezko, zostawia taki film na skorze. Ale jednak jakos ich nie podraznia. piszecie o wyjsciach do restauracji. My przerobilismy wyjscie moje urodzinowe :-) Oj dawno nie bylismy i w sumie tez mialam pierta jak mlody wytrzyma, bo tego goscia to wszedzie pelno. Popoludniami, mimo jeszcze drzemek, to wogole jakby mial dynamit w tylku :-p Coz, wiekszosc jedzenia przestal na lawce i rozgladal sie dokola, zaczepial ludzi a oni jego - czarus jeden :-) Ale zjadl, tylko potem oczywiscie juz byl gotowy do wyjscia i niewazne, ze ja mialam na talerzu pol porcji. Ale wywalczylismy. nawet nie bylo tak zle. Sztorm___ nie wiem co ci poradzic na lamiace sie paznokcie. Jasiek moj ma taki problem u nog, glownie laem, choc i zima nie jest kolorowo. Gdzies wyczytalam, ze to z powodu suchych paznokci, ze smarujac cialo trzeba tez paznokcie posmarowac... Moze cos w tym jest, bo Jaska smarujemy tylko po basenie chlorowanym. Ale mam takie wrazenie,z e jakby lepiej ostatnio w tym temacie bylo. Teraz mlody spi. ciekawe czy zasika sobie lozeczko. Koles od tygodnia z okladem spi w normalnym lozeczku, bez szczebli i drzemki wygladaja roznie. Czasami dlugo trwa zanim sie skupi do spania, mimo ze pada na ns. Ale dostepnosc zabawek i ksiazek robi swoje - trzeba go czasmi kilka razy ukladac, zeby wreszcie zasnal. Wieczorami i w nocy na szczescie problemu nie ma. Moze dlatego, ze ciemno w pokoju? No i od jakiegos czasu cwiczymy drzemki bez pieluchy. Mlody, jak Hanka, nigdy nie mial pieluchy dotad suchej po nocy, czasami po drzemce. ale probuje chociaz z drzemki go odstawic i tak w kratke nam to wychodzi, wiec posciel prana na okraglo. Gorzej bedzie w PL, bo tam bedzi espal na wersalce, bez podkladu, wiec hyba jednak drzemki w pieluchach beda ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sztorm - 🌻 fajnie ,że wena Cię naszła i napisałaś :D , bo moja mnie właśnie opuściła , gapię się bezmyślnie w monitor , w głowie pustka , więc będzie krótko ;) Goniu 🌻brawo dla Lily za takie piękne słowo :) Dunia - 🌻 no nareszcie ;) na szczęście TYLKO brak czasu odciągał Cię od forum ;) Udanego wypoczynku w PL . Sztorm , Dunia - Zuzi łamią się tylko paznokcie w paluchach i też najbardziej właśnie latem , ja sobie to tłumaczę ( nie wiem czy słusznie ) tym ,że teraz te paznokietki są narażone na urazy , suche pewnie też są , jak sugeruje Dunia i dlatego te kłopoty . Gdyby brakowało jej jakiś witamin czy minerałów , to łamałyby się wszystkie , a nie tylko dwa , co nie ? Znowu mam do Was pytanie , ile godzin na dobę śpią wasze smyki ? Bo moja śpi tylko 8,5 - 9 godz. na dobę :( Uważam ,że to stanowczo za mało , ale jak zachęcić czy też zmusić dziecko do dłuższego spania ? No niewykonalne . Rano chodzimy praktycznie na palcach , włosy chodzę suszyć do pralni w piwnicy , a i tak się obudzi przed 7 . Przed drzemkami broni się jak może ,płacze , mówi,że jest głodna , że chce się jej pić, że musi do ubikacji itd. byle tylko nie kłaść jej spać ,dlatego też nie robię tego na siłę . W nocy śpi bardzo ładnie , bez budzenia się , zasypia też super , czasami w pół minuty. Tylko śpi krótko . Ale może tyle jej w zupełności wystarcza ? Tylko teściowie są niezadowoleni , bo mają więcej roboty i cały czas mi głowę suszą , czemu to dziecko tak krótko śpi ? Pozdrawiam Was serdecznie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach zapomniałam , Duniu w Pl za małe pieniądze możesz kupić taki podkład , ja mam dwa , żeby było na zmianę . Jeden kupiłam w sklepie dla dzieci , drugi w Ikei i powiem Ci ,że ten z Ikei jest dużo lepszy i milszy dla ciałka. Zajmuje bardzo mało miejsca ,więc zmieści się w bagażu . Swojego czasu , jak nie byłam jeszcze tak pewna za Zuzię , to kładłam taki podkład w foteliku samochodowym czy też rowerowym . Moja na noc też chodzi spać w pampersie , ale wytłumaczyłam jej ,że do pampersów sikają tylko małe dzidziusie , a takie duże dziewczynki tylko do ubikacji i skutkuje . Wpadka zdarza się rzadko . Ale jak zrobi się cieplej i zamienię kołderkę na kocyk , to zrezygnuję z pieluchy . Ściskam mocno , pa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizu____ u nas ze spaniem to zdecydowanie wiecej niz u twojej malej. Jasiek jeszcze drzemki zalicza, choc coraz czesciej w kratke. Drzemie srednio ok. 2 godzin w ciagu dnia (z czego zdarzaja sie dni, ze wogole, albo godzinke, albo i 3 huknie - szczegolnie gdy pogoda siad na deszczowa). A potem wieczorem, o 8 jest juz w lozku i albo zasypia od razu, albo potrafi i do 9j gadac. Potem oboje mi z Hania przed 7 wstaja, wiec nocke mozna liczyc na okraglo 9-10 godzin. Mimo tych drzemek w kratke wiem, ze jeszcze nie zrezygnuje z nich mlody, bo mu potrzebne. Mam zasade, ze zawsze klade go na drzemke i coz, jesli anwet nie spi to siedzi w lozeczku, gada, spiewa, znosi sobie zabawki - generalnie "odpoczywa" we wlasnym towarzystwie i nie lata padniety po chacie. Podklady tutaj w domu mam. A w Pl to zobacze jak nam bedzie szlo. Na razie na drzemke juz sam wola, ze pielusi nie chce, wiec postepy sa. Wczoraj drzemka byla bez wypadkowa :-) W ciagu dnia normlanie to wypadku nie mial, oj dawnoooo. A te lamiace sie paznokcie to u Jasia tez glownie paluchy i male palce u nog. W sumie te najbardziej narazone na wszelkie wypadki. Takze tez sie tym nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! w koncu cos ruszylo na forum ;) Lilianko - zawsze jakis plus, jak widzisz zapisanie dziecka do panstwowego przedszkola graniczy prawie z cudem . Co do paznokci to malej czesto lamia sie jak sa dluzsze , wiec czesciej je podcinam. U nas wiekszym problemem sa skorki odstajace przy paznokciach u rak - mala namietnie je obrywa. Zizu - to juz wiem skad taka trauma, Ewciksko tez musialas swoje przejsc, az nie chce sobie wyobrazic jak moglabym sie czuc. Ja Ewke w sklepach kurczowo trzymam, albo mam ja caly czas w zasiegu wzroku, kiedys mi tylko znikla z pola widzenia na dosc duzym placu zabaw i nie powiem cisnienie mi bardzo skoczylo, cale szczescie szybko odnalazlam ja . Ewka nocki ma tez dalej z pielucha i czasami miesiac jest bez wpadki , a czasami dwie wpadki w tygodniu, drzemki w domu ma sporadyczne, w przedszkolu za to zazwyczaj spi i spi zawsze bez pieluchy (miala raz tylko wpadke i to wlasnie w przedszkolu), czasami w nocy budzi sie i mowi ,ze chce siku. Jesli ma drzemke w ciagu dnia (okolo 1,5 godz) to zasypia tak ok 21 i spi do 7 , jesli nie ma drzemki zasypia ok 19 i spi do 6 - 7, czasami nawet przed 6 wstaje juz! aaa za to nie moge jej odzwyczaic od nocnego mleka ! Budzi sie i jeczy az jej dam. Robilam juz wszystko - syte bardzo tresciwe kolacje, objadanie sie przez caly dzien, proponowanie samej wody itd, nic nie dziala. Jedynie jak byla chora to sama mowila ,ze chce jej sie pic i nie chce mleka, tak to mleko musi byc - normalnie jakbym miala niemowlaka! Staralam sie tez tluamczyc, ze bedzie ja brzuszek bolal, ze musi odpoczac itd - nie skutkuje, potem mowilam, ze nie ma mleka - to jeczala aby kupic, mowilam ze kubki brudne - to ona na to to umyj, jak bylo stanowcze nie to jeki i zawodzenie, czasami jakos tlumaczenie dotarlo i obracala sie na bok i mowila dobrze i spala, ale co z tego jak z godz i znowu powtorka z rozrywki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia____ ja nie wiem jak u twojej Ewy, ale u moich dzieci mocno dziala obcy, profesjonalny autorytet. Czytaj: pediatra, dentysta - co pani lekarka powie to swiete i powolywanie sie na nia daje duzo. Juz rok temu Jasiek po pierwszej wizycie u dentystki z dnia na dzien odstawil smoka, bo tak powiedziala pani doktor. Tylko to wiesz, musi byc powiedziane bezposrednio do dziecka, zeby zrozumialo, pokiwalo glowa, obiecalo itp itd. Moze wiec porusz po cichu temat na kontroli trzylatka - to juz niedlugo i popros lekarke zeby powiedziala, ze np. zabki sie psuja jak w nocy pija mleczko, lub cos innego. Na pewno cos wymysli, a moze zdanie sie na autorytet pomoze? No i swoja droga to ja juz mam opanowane, ze "pani wie lepiej" :-) Przerabiam z Hanka nagminnie. Ale i w jej przypadku slowa dentystki odniosly skutek. Jak mlodej wyszly szostki, zalakowalismy je (tutaj to normalna praktyka) i pani dentystka powiedziala, ze teraz nie moze mloda zadnych gum do zucia, klejacych, ciagnacych sie cukierkow itp itd. Jakbym ja jej tak chciala ograniczyc to za nic. A tak to sama pilnuje, nawet w obcym domu mowi, ze ona nie moze na skittels jesc. Raz na jakis czas jej pozwalam, ale gdy mam ja na oku i wiem ze ssie a nie zuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, zezarlo mi posta 😠 Jesli teraz pojawi sie dwa razy, to z gory przepraszam za fanaberie kafe :classic_cool: lusia_____ sprobuj, moze i Ewy zadziala obcy, profesjonalny autorytet w sprawie odstawienia mleka w nocy. Pisze tak z doswiadczenia, bo u Jaska np rok temu zadzialalo, jak mu dentystka powiedziala, ze trzeba odstawic smoka. Poszlo bez bolu, z dnia na dzien i sam jeszcze przytakiwal i cos tam po swojemu nadawal, ze pani od zabkow kazala. U Hanki tez dentystka zarzadzila odstawienie gum do zucia i innych ciagnacych, klejacych sie cukierkow. Jak jej wyszly szotki to lakowalismy - tutaj to pnormalna praktyka. I wtedy, zeby te laki sie nie niszczyly, mloda uslyszala zakaz o gumie, ciagutkach i gryzieniu twardego lodu (takiego zwyklego, jak do picia sie wrzuca - a kochala chrupac namietnie...). I sie slucha. Ja bym sprobowala jej tak narzucic to bylabywalka i obchodzenie zakazu jak moze. A tak to nawet w obcym domu si epilnuje i mowi ze nie moze takich rzeczy jesc. Czasami jej pozawalam na jakiegos tofika czy inna "mordoklejke", ale to gdy mam ja na oku i kontroluje czy ssie, zeby nie gryzla. Moze wiec przy okazji bilansu trzylatka popros pediatre o wstawinnictwo. O jakias "pogadanke", ze brzuch boil, ze zabki si epsuja, itp itd. Moze i u Ewy obcy autorytet zadziala :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i poszlo dwa razy... w tym samym temacie, innymi slowy 😠 Dobra, lece zgarnac towarzycho od obiadu i wio do sklepu. Czas nabyc jakis kostium kapielowy Hani. Bo jak zobaczylam jej stary pare dni temu to sie przerazilam. Ciekawe jak dlugo juz bida prawie swiecila tylkiem na basenie, bo sie kostum zuzyl i zrobil nieco przezroczysty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o! widze, że duzo czytania mnie czeka!!! super! forum zyje!!! u nas dobrze, tylko czasu na cokowliek brak :/ tyle pracy przy tych chłopakach , że szok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusiu - u mojej Zuzi paznokcie są króciutkie ,a mimo to wyszczerbiają się aż do mięsa ,że się tak wyrażę . Jeśli chodzi o mleko w nocy ,to jedynie poradzę Ci konsekwencję . U nas się sprawdziło . Mała odzwyczaiła się od cyca w nocy a potem w ciągu dnia błyskawicznie , tylko raz płakała . Ale nawet teraz zdarza się jej zapytać czy w cycusiach jest jeszcze troszkę mleczka, jak mówię ,że nie , to sama chce sprawdzić :) Pomysł Duni z profesjonalnym autorytetem świetny . Ostatnio to przerabiałam z M ;) Uparł się ,że musi iść do okulisty , bo go oczy bolą , jak powiedziałam ,że to od monitora , to nie uwierzył , jak powiedziała to okulistka , to tak. Szkoda tylko ,że ta wiedza kosztowała 70 zł. Jak widzisz , nie tylko dzieciom jest ciężko coś przetłumaczyć ;) Zuzia chodzi spać ok 22 . Wstaje przed 7 , czasami grubo . A jak gdzieś jedziemy autem , to zawsze zaśnie i wtedy idzie spać jeszcze później . Czasami ja idę spać wcześniej niż ona . Chyba ma to po M, on śpi ok 5 godz. na dobę , czasami krócej . Może jak będzie chodzić do przedszkola , to będzie dłużej spać . Pożyjemy , zobaczymy :) Dzisiaj jedziemy kupić Zuzi rowerek . Już kiedyś robiliśmy przymiarkę tylko ,że do biegowego i skończyło się awanturą , że ona takiego rowerka bez pedałów nie chce. Pedały mają być i koniec! I koszyk na pieska i dzwonek też ! Coś tak czuję ,że moje nerwy będą wystawione na próbę ;) Kończę , bo za chwilkę wychodzimy ,ściskam Was mocno, pa pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) staram sie czytac co jakis czas... tylko cos z pisaniem ciezko... ciagly brak czasu:( przede wszystkim duze gratulacje dla nowych mamus! Carmen i Ewcisko serdeczne gratulacje i teraz duzo wytrwalosci, cierpliwoscie etc.. bo ja to czasami ledwo z jednym wyrabiam, wiec moje uklony w wasza strone Duniu u nas autorytet lekarza rowniez najlepiej dziala:) maly dzieki temu przestal pic w nocy jaksi rok temu, a we wrzesniu odstawilismy butle na dobre, poniewaz wieczorem przed snem lubil napic sie jeszcze z butli, z myciem zebow tez lepiej dzieki lekarzowi, wydaje mi sie, ze jeszcze cos bylo, ale teraz nie pamietam ogolnie u nas autorytet lekarza od dawna dziala, wiec polecam sprobowac Zizu - moje dziekco dostalo rowerek biegowy na 2 urodziny i raz dotknal w zeszlym roku... za to w tym roku uwielbia i prawie kazdego dnia teraz na nim jezdzi tyle mialam mysli co jakis czas do pisnaia... tylko czasu brakuje i teraz juz nie pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas duze palce u nog rowniez w sredniej kondycji... z tym ze nawet zima takie same jak sa zabezpieczone od uderzen etc... z tym, ze mi sie wydaje ze to brak pewnych mineralow i vitamin... zaczelismy miec tez problemy z zebami, wiec stalam sie barzdiej dociekliwa... eby, kosci, paznokcie ida razem, wiec wydaje mi sie ze to to... wprowadzialam suplementy, zmainy w diecie... i obserwuje... zeby juz po 6 tygodniach sa w lepszym stanie troche pisze bez ladu i skaldu, bledy etc... ale chce szybko przelac mysli i wracac do pracy... wiec przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Duniu dzieki za radę! Muszę tylko ten autorytet wyszukać i może coś zadziała. Rowerek mamy biegowy od zeszłego roku i Ewka i w sumie ja jesteśmy średnio do niego przekonane. Niedawno kupiłyśmy na 14 calowych oponach rowerek b'twin i od pierwszego dnia ok - ładnie pedałuje, skręca, hamuje, ma problem jedynie z górkami przy wjeździe męczy się i trzeba ją popchnąć i przy zjeździe muszę ja trzymać albo sama zsiada. co do koszyczka i dzwonka - oczywiście musiałam dokupić i małej od razu rowerek bardziej spodobał się. Zastanawiałam się jeszcze na 16 calowym, ale opinie sprzeczne co do wieku, a teraz w sumie zaluje, bo Ewka jest wielka jak na swoj wiek, dobrze radzi sobie z pedalowaniem, a ta 14 jest tylko ciut wieksza od 12 i za rok pewnie i tak bedzie konieczna wymiana. Zizu daj znac jaki rozmiar kupilscie malej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam co napisalyscie , ale odpisze jutro jak nam internet włącza , bo znowu maja jakas awarie , a pisanie na telefonie jest tylko dla cierpliwych :) Milego wieczoru ,pa pa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mantra____ dawaj te zmiany w diecie. Chocby dla wgladu. U nas z zebami jest okej, zgryz po odstawieniu smoka sam sie wyprostowal. Juz pol roku temu bylo dobrze, a teraz nie ma sladu po "dziobku" z gornej szczeki. Wszystko dobrze, tylko Jasiek prawdopodobnie ma sline, ktora mu dosyc mocno osadza zeby, szczegolnie jedynki dolne. Mimo mycia, dokladnego, nitkowania, tam najszybciej widac jakis osad. No, a od czyszczenia do czyszczenia pol roku mija.... Dzis zaliczylam juz bilans trzylatka, choc mlodemu brakuje 2 tyg. Ale chcialam zalapac sie jeszcze przed wylotem do PL. Mlody jak zawsze powyzej 97 centyla. Wagowo od dlugiego czasu bez wiekszych zmian, 20,5 kg, a wzrostowo 105cm. Takze duzy chlopak, na trzy lata nie wyglada z zadnej strony :-p Poza tym dobrze. Teraz tylko sprawdzala jak rysuje (potwierdzila, ze bedzie leworeczny, bo olowek w lewej rece trzyma juz "fachowo"), jak kolory nazywa. Oczywiscie po ang, a mlody zaczal sie wyglupiac i walil bez sensu momentami. Mimo ze wiedzial i rozumial o czym mowa. Na szczescie wydusil z siebie, ze trojkat to trojkat, kolory zolty i rozowy (bo reszta to byla niebieska :-) . Takze nieco sie ubawilysmy z lekarka. Chwilowo wszelkie kaszle, zatkany nos, uszy i cala nasza "zimowa" reszta mu odpuscily. Wiec tfu tfu, sezon zatkany mamy chyba za soba. Do kolejnej jesieni. No, a u nas w niedziele, pojutrze, dzien matki, wiec kochane mamusie - wszystkiego najlepszego na wasze swieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×