Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Kasza,ogladalam filmik razem z synkiem,to co w jego oczkach wywolal widok Twijej Pandy i jej glosik to cos nieopisanego,hopsy na kolanach,smiech i guganie,hmmm...jemu przypadla do gustu tez;) widze,tzn slysze zev Ty tez troche ciuciasz do corci jak my do naszego,a no i wspaniale Panda sie z Toba komunikuje,rozumie tonacje i zmiany jej,bo moj jak podniose glos albo mam twardszy ton to sie smieje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah....jaka Śliczna nasza Panda i jak sobie swietnie radzi calus dla niej👄 mojemu Kubusiowi daaaaaleko do niej ale chlopcy z reguly pozniej siadaja ,wstaja itd a Tom nie raczkowal wogole tylko od razu chodzil.. Kasza coz za mieszanka jezykow:D strasznie podoba mi sie sposob w jaki mowisz ,tak naturalnie to wychodzi ten miks w ten sam sposob mowi moja chrzesniaczka i strasznie mi sie to u niej podoba:) Moj Kuba tez szuka piersi do spania ale ja mu nie daje:p wiec pozostaje mu smoczek:) Podjelam decyzje karmie do konca stycznia i od nowego m-ca koniec wiec rzucamy razem:) Musisz przeliczyc co bardziej sie oplaca zywnosc dla Ciebie czy wieksza ilosc sloiczkow dla Marianki .Co do tego ,ze w wannie cieknie Ci pokarm to tez tak mam pod prysznicem chodzi pewnie o cieplą wode i bliskosc Malej tez ma znaczenie.Ja mialam roznie z pokarmem raz mniej raz wiecej a teraz mam tak,ze czasem na noc dokarmiam bo widze,ze jest nadal glodny albo wstaje co pol godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo trzymam kciukasy za to zeby mleko przypasowalo Kini :) Rozumiem Twoje podejscie do karmienia piersia ,dla mnie poczatkowo bylo nie dosc ,ze bolesne to wiecznie albo przeciekaly mi bluzki albo szczypaly sutki itd itp po jakims m-cu unormowalo sie.Moja kolezanka wogole nie karmila twierdzac ,ze piersi to jest sfera erogenna i to nienormalne zeby tym karmic dziecko... Na szczescie mamy prawo wyboru jak chcemy karmic i wszyscy moga byc zadowoleni Co do umiejetnosci Kini to wierz mi u takich dzieci zmienia sie to z dnia na dzien :) Wiki Ty to wygralas los na loterii zeby moj Kuba chociaz raz w miesiacu zrobil mi prezent takim snem:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko mnie rowniez krepuje karmienie w miejscach publicznych dlatego zawsze staram sie wrocic do samochodu lub szukam, pokoju dla matki z dzieckiem nie jest to komfortowe kiedy ludzie mijaja Cie i przygladaja sie jak karmisz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu gratulacje dlugiej drzemki:classic_cool: ślicznie wyglada Twoja Emilka na zdjeciach ,Kasza ma racje oczy jak kotek ze Shreka:D Pieknie wygladacie obok choinki macierzynstwo naprawde sluzy kobietom Zauwazylyscie ,ze na kazdym ze zdjec gdzie jestesmy z dziecmi jestesmy rozesmiane ,takie promienne??:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do chodzika - to wiem, ze powoduje dysplazje bioder i dlatego jest nie polecany! Mnie strasznie kusi kupno, bo mialabym przynajmniej chwile dla siebie - ale nie kupie :P Zwlaszcza, ze ja mialam dysplazje bioder i boje sie, zeby Filip nie mial. Co do spania - to moj jak byl maly to przesypial cala noc!!! A teraz nawet nie ma takiej mozliwosci!!! No wczesniej, jak dalam mu kasze o 22 - 23 to spal do 5- 6, ale ostatnio co 2h sie budzi juz normalnie rady nie daje :( A moj m cwaniak sie zrobil i tylko gada przez sen wstan i daj mu mleko! A do ch... niech sam wstanie choc raz!!! Na poczatku pomagal mi ze wsystkim a teraz ma wszystko gdzies :(:(:(:( Normalnie chyba jakis dol mnie dopadl :( Co do gondoli - to Filip jak skonczyl 3mce przeszedl do spacerowy. No, ale on obecnie ma 81cm wiec mozna pomarzyc o gondoli :) Mam pytanko o zabki. Czy waszym pociechom wychodza rowne? Bo moj to jakby mial uszczerbione wygladaja i nie wiem czy to normalne czy do dentysty z nim isc i sie dowiedziec :P Ogolnie to moje dziecko chyba ktos mi podmienil :( Byl taki grzeczny i kochany a teraz masakra :P Najbardziej to sie cieszy jak dziadka widzi :) Raz juz mi go siostra musiala odczarowac, bo ktos go zauroczyl :P i sie poprawil - wrocilo moje dziecko :) Czyzby teraz znow tego potrzebowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo, wczoraj wróciłyśmy do UK. Wakacje się przedłużyły o 4 dni, bo nam odwołali lot przez pogodę. Super bo mieliśmy czas na odsapnięcie :) Pisałyście o cytrusach. Otóż mnie tu w UK polecili dać świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy, jeśli Marcie przytrafią się zatwardzenia. Pomarańczy jeszcze nie próbowałam, ale mandarynki Marta uwielbia. Wyciskam jej sok do buzi i pewnie trochę miąższu też się dostaje. W każdym razie po większej ilości takiego soczku (całą mandarynkę wycyckała), po 2 dniach kupka jest luźniejsza i nie musimy już wypychać "ludzkiej" kupy ;) Tak, tak po krowich plackach doczekaliśmy się bobelków - sorki za takie niesmaczne szczególiki :) Biała czekoladko ty karmiłaś wyłącznie piersią 6 mcy, ja ok 1,5 tyg krócej no i wiem, że teraz jest już czas na większe kawałki jedzonka - ma to wspomóc rozwój mowy. No i tak się zastanawiam, czy można tak na szybcika przechodzić przez jedzonko dla 4, 5 i 6cio miesięcznych dzieci by zacząć te dla 7miesięcznych? Tzn nie wiem jak długo mają trwać poszczególne etapy. Nemezis jestem naprawdę ciekawa co takiego musiało się stać, że twój ex podjął taką decyzję - pewnie z czasem zrozumie, żezrywając kontakt krzywdzi siebie i córeczkę. Dokończę później bo mój pączuś się obudził. W sumie to już coraz mniej tego mojego pączusia. Rośnie wreszcie wzdłuż, a nie wszerz ;) No a jaka gaduła z niej. Super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu P, ja na początku dawałam tak, że najpierw to, które było od 4 miesiąca, czyli to co daje sie w 1 etapie, wyszłam z założenia, że chodzi nie tyle o wiek, co własnie o etap rozszerzania diety, niektóre mamy zaczynały w 4 miesiacu, ja od 7, ale wydaje mi sie, ze organizm musi sie przyzwyczaić do nowości bez względu na to, kiedy się zaczyna, póxniej ruszyłam bardziej, ale ja to taki trochę cykor chyba jestem, ale nie chce żeby mały miał alergię lub coś źle tolerował,póxniej troszke przyspieszyłam, bo w naszym schemacie żywienia w Polsce jest, ze w 8 miesiącu dziecko dostaje zwykle 3 dodatkowe posiłki, jeden zbozowy, jeden owocowy no i zupal. U mnie schemat wygląda teraz tak: II śniadanie kaszka mleczno ryzowa (Kuba nie luibi smakowych więc zwykła lub owoce dodaje, ale średnio mu smakuje, najbardziej lubi samą) obiad zupka jarzynowa z mięskiem lub warzywka jakieś podwieczorek: albo kaszka kukurydziana z owocami ze słoiczka, albo sam owoc(jak sie uda) albo jogurcik z owocami (taki dla niemowląt oczywiście) czasem robie kisielek, też z deserków ze słoika lub soczek taki bardziej gesty. do picia czasem wodę, ale średnio mu idzie picie no i piersią na żądanie, ale jest tego coraz mniej, mam wrażenie, ze Kuba sam sobie zmniejsza jedzenie piersi. Ostatnio daje mu ugotowanego kurczaczka po kawałku, śmiesznie się zachowuje bo inna konsystencja czy warzywka jakies i planuje po malu dawać mu kawalki warzyw gotowanych, ale to na razie plan;-) Jeżeli chodzi o kamienie piersią-podejścia są różne i każde szanuję,a le nie zgadzam się, ze mleko jest wartosciowe tylko przez 6 miesiecy, wiadomo, ze ten czas jest najwazniejnszy, zeby tak karmić, jezeli ktos może i chce, ale skąd niby organizm mialby wiedzieć, że minęło pół roku i mleko ma już mieć mniej wartości odzywczych? Poprostu zapotrzebowanie naszych dzieci się zwiększa, ale właśnie po to się rozszerza diete, ale mleko jest (oczywiście mówie o schemacie żywienia w Polsce) aż do roku głównym posiłkiem (czy to naturalne czy modyfikowane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genatka, Joola, ja też sie zawsze krepuje karmic piersia w miejscach publicznych, a na poczatku to wogóle stres, ale przekonala mnie jedna sytuacja, jak byłam w CH i szukałam gdzie tu nakarmic i patrzę jest Info, o pokoju dla matki z dzieckiem, więc szybko podążam zadowolona, wchodzę, a tam krzesełko i przewisjak razem z toaleta dla osób niepelnosprawnych, czyli miałabym karmic patrząc się na sedes, pomijając, ze toaleta nie byla wysprzątana i zapach tez malo zachęcajacy, wściekłam sie i wyszłam i usiadłam na lawce na pasazu w mysl zasady, ze moje dziecko nie będzie jadło w takich warunkach jakie poniekąt zaproponowano i od tego czasu jakos lepiej do tego podhcodze, ale zawsze karmie dyskretnie, przykrywam piers pieluszką i zasłaniam sie wozkiem (no i miejsca też szukam ustronnego) no i wolę jak jestem z kims, to zawsze dodatkowo osłoni;-) Kuba jeżdzi w spacerówce od momentu jak sam siedzi (ale jeszcze sie kiwal troszke, tyle, że był za długi no i sie wsciekal, ze nic nie widzi) czyli gdzies od 2 miesiecy). Za to mam sąsiadkę której córka ma 11 i wozi ja w gondoli, (a spacerówka czeka nie wiem na co) a już w wakacje mała miala wygięte nózki w żabe bo sie nie miesciła;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauroczona jestem!!!! Ach ta Panda!!! No i fajnie cie "slyszec" Kasza ;) Czasem ja tez mam dnie zeby sie zamknac w szafie najlepiej z dobra butelka czerwonego wina ... :) Narazie dobra ksiazka przed snem pomaga, albo masaz stop :p ach, zycze jak najmniej takich dni, choc ty zywiol jestes i zywiol przyciagasz ;) Joolu, wybor nielatwy, sama sie borykam ale u mnie to bardzej mus bo ja do pracy wracam JUZ za dwa tygodnie ... Masz szczescie ze Kubus przyzwyczajony do butli bo moja nie byla i teraz mam problem :o dzisiaj kupie jeszcze jeden typ butelki i zobaczymy czy ten sie jej spodoba 😠 karmie piersia jeszcze w nocy, ale i to juz powoli musze zredukowac bo wtedy mi wiecej w ciagu dnia, i z butelki, Piekna wypije. Ale jak to bedzie wygladac w realu to nie mam pojcia :o a ta twoja kolezanke to prosze mi podrzucic bo mam potrzebe na jekies wariactwa!!!! ;) AniuP, no to sobie odpoczelas co? Moja jest: 1. niejadek 2. len je malo (ale idzie dalej po swojej lini na siatce) i nie ma zamiaru sie choc troszke sama wysilic - najlepiej lubi wlasnie takie papki jak dla 4miesieczniakow 😠 w lapke chwcic kawalek czegos i sobie mamlic tez nie ... dzisiaj wpychalam jej w usta banana i sobie troche pogryzla, ale jak juz jej dalam do raczki to sobie go na brzuszku przyklepala ... Pojdzie do zlobka to sie troche samodzielnosci nauczy :p Dziewczyny, dwa pytania: 1. zupki - jakiej one sa konsystencji, takiej jak dla doroslych? bo ja zupek nie robie. 2. pocenie sie - Mala sporo sie poci i pamietam kiedys slyszalam ze to albo z przedawkowania albo z niedoboru wit. D, bo nie ubieram jej grubo a i tak sie poci, przedewszystkim stopki, moje male smierdziuchy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała Czekoladko ja tez staram sie zakrywac karmiac ,szukac ustronnych miejsc itd ale nie wiem czy to ma cos na rzeczy ,ze mieszkam w malym miescie i tutaj chyba ludzie sa zacofani bo chocbym nie wiem jak sie chowala to ludzie ida i sie gapia .Kobiety z malymi dziecmi jeszcze spogladaja dyskretnie albo wcale ale najgorzej reaguja starsi ludzie tak jakby to bylo cos zlego ,czuje sie jakbym robila cos wstydliwego wrecz krzywdzila dziecko:O Witaj Aniu spowrotem:) Mamo E prześlę Ci kumpele priorytetem:p Co do zupek to ja miksuje je na papki albo kupuje te zmiskowane na maksa bo Kubuś dlawi sie i naciaga wiekszymi kawałkami.O dziwo kawałki owocu czy miesko moze byc w kawałeczku. Jesli chodzi o pocenie to Kuba sie poci na szyjce i wlasnie stopki rowniez go nie przegrzewam ale nie wiedzialam ,ze to moze byc zwiazane z wit d w poniedzialek idziemy na szczepienie to zapytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Kasza - Panda rewelacja ! :D Moja to dziela lata swietlne od Twojej malej ruchliwej bestyjki ;) Tylko chyba bede musiala zobaczyc jeszcze raz i glos puscic bo nie wiedziala ,ze i fonia jest ;) MamoE- mojej tez stopy poca sie, glowka nie, ale wlasnie tylko stopy. Joola zgadzam sie - macierzynstwo sluzy kobietom , niestety jednak nie wszystkim (np: ja) - ale Gonia wyglada slicznie i Emilka faktycznie oczka okraglutkie jak dekle od sloika :D U nas nocka koszmarrr ! Chyba jedna z najgorszych -mala przed 2 obudzila sie z placzem i nie pomoglo ani poglaskanie,ani przytulenie, dopiero jak zaczelam nucic kolysanke to uspokoila sie, ale ciagle od czasu do czasu poplakiwala - zwalam na zeby , wiec posmarowalam dziasla zelem i zaaplikowalam vibrucola , Ewka przez ponad godzine meczyla sie i kulala po lozeczku. Potem po 5 pobudka na jedzonko ,ale dosc szybko zasnela i spala do 7:30. Bidulka dzis przygotuje na wszelki wypadke czopki przeciwbolowe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala czekoladko - z ta sasiadka to dobre ;) ale fakt faktem ,ze moja tez nie do konca ma wyprostowane nozki :/ No i w gondoli widac juz ,ze strasznie jej nudzi sie, choc mam podnoszony materac to i tak malo co widzi i to ja wkurza strasznie. Jedyne co mnie trzyma przy gondoli ,ze duzo lepiej izoluje od zimnego powietrza, no i nie mam pojecia gdzie ja bede usypiac moja marude. Bo w gorsze dni to na drzemki usypiam ja wlasnie bujajac w wozku :/ Kasza - tez mam doly, doliny i kaniony ;) Jak dla mnie najlepiej - doraznie - dziala czekolada ;) Efekty tez widac po wadze ktora rosnie zamiast spadac . Na dobre samopoczucie tez dobre jak nie lepsze sa orzechy, banany - albo ruch fizyczny. No i rozmowa z kims bliskim i to koniecznie - nie o dzieciach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusiu, moja tez spi ale zaraz ja bede wybudzac bo potem znowu pewnie jazdy wieczorne bedziemy miec. Wczoraj tak wlasnie nei chciala zasnac i o 22 jeszcze z nami w salonie byla, zmeczona na maxa ale trzmala sie twardo. Zwalalam na zebole i podalam zawiesine z paracetamolem, odlozylam po 5 minutach do lozeczka zasnela w sekunde! Potem piers okolo 4 i znowu spanko do 7.30. Widocznie przechodzimy ten sam wplyw fazy ksiezyca, albo co? ;) Ja juz nie wiem na co zwalac, pocieszam sie tylko ze kiedys to minie! Co do zasypiania w gondolce, u nas tez tak bylo przez pierwsze 3-4 miesiace, ze w ciagu dnia kladlam mala na dole ze mna wlasnie w wozku. Ale od jakis dwoch miesiecy robi sobie regularne 2 drzemki w swoim lozeczku :) Nie obeszlo sie bez problemow oczywiscie, ale ja ja trzymalam dopoki nie byla juz prawie padnieta i wtedy buch do lozka. Dosc szybko sie przyzwyczaila i teraz czesto zostawiam ja sama i niespiaca jak juz jej godzina przyjdzie, po kilku minutach juz chrapie. Goniu, widze ze u was gondolka znalazla takie samo uzycie ajk i u nas :) I podpisuje sie pod dziewczynami, promieniujesz!!! Shila, o o tym odczarowywaniu to ty na serio? Ja tam wierze w negatywna energie ale jeszcze nigdy nie mialam doczynienia z odczarowywaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza___ a jaki ty masz ten wozek Graco, bo az zdziwiona jestem z tymi pasami, ze za krotkie. W Jaskowym, po Hance sa chyba dwie wysokosci na te pasy zza pelcow, wiec mozna przelozyc wyzej (choc szczerze - moze cos kombinuje ;-) Ale Jasiek jest duzy a pasy ma sciagniete nadal prawie na maksa do gory, wiec ma jeszcze koope miejsca. Ale moze te drugie sie sprawdza, fajnei, ze babka wam dala w sklepie taka mozliwosc, zeby wziac same pasy :-) A szalona Panda u Jaska wzbudzila placz i jeki, nie wiem czy z zzazdrosci, ze mamusia inne dziecko oglada a nie Jasia, czy z zzazdrosci, ze "ona umie a ja nie" :-D Mlody powoli zaczyna sie zbierac do raczkowania, zaczyna podnosic raczki z podlogi i przesuwac... Ale do Pandy to mu dalekoooo :-) Teraz tez probuje, kapcia swojego w zebach trzyma i koslawo, ale raczkuje do przodu :-D :-D A wiecie, ze ja mleko rozrabiam Jasiowi w wodzie w temp pokojowej. Nie mam cieplej w termosie, mam tylko przegotowana odstawiona w butelce i tyle. Wiec mniej o jeden klamot do noszenia gdy wychodzimy z domu. Jedyne kiedy uzywam cieplej wody to gdy dorabiam mleko do tego, ktore zostalo np z rana i stoi w lodowce. Tak, tak, nie trzymam sie zasady, ze to co niezjedzone a zaczete - w kosz. Tak jest na kazdym mleku, ale ja zawsze mleko dorabiam rpzed sammym jedzenie, nie stoi zbyt dlugo na wierzchu, wiec jak zostanie sporo to chowam do lodowki i potem wykorzystuje do nastepnego karmienia. Bylo tak przy Hance, zarowno z "zimna" woda jak i niewylewaniem mleka to i tak robimy przy Jasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shila_____ ja zasiegnelam porady pediatry jak bylam ostatnio na szczepieniu i gdy Jasiek dostal antybiotyk na to dlugasne zakatarzone przeziebienie. Bo tez poplatalo mu sie ze spaniem w caly swiat, z tym nocnym. Z reszta pisalam o rozjechanych, zarwanych nockach. I pediatra stwierdzila, ze skoro nie ma w tym zadnej reguly, a nie ma, bo spi wybitnie w kratke, raz dobrze, raz do kitu, to znaczy, ze trzeba go od tego odzwyczaic. I skoro je duza flache mleka tuz przed snem, to budzenie sie na jedzenie kolo polnocy to juz wogole widzi-mi-sie pana Jana kochanego, a nei potrzeba. I skoro zaczal pluc woda w nocy.. to teraz za rada pediatry daje mu mleko rozcienczone w nocy, bo widocznie lubi tylko jego smak i w ten sposob stopniowo go odstawiamy od mleka nocnego i przestawimy ew na wode z p[owrotem. I sprawdza sie, mleko rozcienczone, pije tak samo, wypija moze nawet mniej i idzie spac z powrotem. Nie chce zapeszac ale dwie ostatnie nocki jakos normalniejsze byly. No i fakt, w koncu antybiotyk dziala i go odetkalo, nawilzacz w pokoju chodzi w nocy to moze suma sumarum wszystko wplywa na lepszy sen. Czego i wam zycze - sprobuj z tym rozcienczonym mlekiem, bo twoj przeciez tez nie jest mikrusek, wiec nie zaszkodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu__wpadlam na blooga,no oczeta to Emilka ma duuuzee ale piekne,a mama wyglada baardzooo korzystnie. ach co te dzieciaki nam zrobily,szczescie i pomogly odkryc prawdziwe kobiece piekno. Mamo E__fujj ...u nas tez smierdziuszki stopki mokre,juz myslalam ze tylko u mnie wiec wstyd mi bylo pisac,zeby syna przed Waszymi pieknosciami nie blaznic;),ale nie wiedzialam ze to od niedoboru wit.D moze byc,a moj dostaje prawie codzien 2 krople az do ukonczenia 1 roku,dziwne,bo stopasy wilgotne hmmm...:( a ja tak cieszylam sie na wyjazd za tydz do Pl,ze zapomnialam o drzemiacym problemie--atmosferze u moich rodzicow,ze tak ludzie sobie zycie zniszczyli a teraz gdy choroba to i tak nie umieja zyc obok siebie.dzis wlasnie mi podczas rozmowy z mama i siostra uzmyslowilo sie jak tam jest...poplakalam sie..a na spacerze wstapila do sklepu i siedze wlasnie z politrowym kubelkiem lodow waniliowych i espresso,a Maly spi...troche doraznie pomaga ale w sercu dolek sie robi coraz wiekszy. w takich chwilach milosc do Benjaminka rosnie ogromnie,wiem ze mam dla kogo zyc,podniesc glowe i usmiechnac sie. doceniam to co mam,ze udalo mi sie stworzyc dom,mam M ktory wspiera mnie w kazdej sytuacji,ale w srodku drzemie ten bol z dzieciecych i mlodych lat,ta trauma przezyc nigdy nie przeminie,odradza sie z kazda taka chwila,jak dzis.....ach wyzalilam sie...wiem,wiem to nie taki mamy topik,ale tak chce z siebie wyrzucic chociaz odrobine....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co do karmienia w kawalkach, tak zeby dzieciak sobie sam do buzi pakowal. To jedna z zasad, ze mozna juz tak dawac np prawie rozgotowana marchewke jest to, ze dziecko juz zuje wieksze kawalki np w obiedzie i ze potrafi zlapac male kawalki jedzenia miedzy kciuka i palec wskazujacy :-) A jeszcze o spaniu. Wczoraj poczytalam w takim magazynie o dzieciakach, ze teraz kochane ostatni gwizdek na wyrobienie "prawidlowych" nawykow co do spania, glownie to nocnego. Ze dziecko miedzy 4-6 mies jest gotowe na dluzsze spanie jesli chodzi o zdolnosci organizmu do wytwarzania melatoniny i samodzielnego wyciszenia sie. Ze czasmi przeszkoda w przespaniu "calej" nocy moze byc to, ze np. okna nie sa zasloniete, albo ze swieci sie jakas lampka, szczegolnie rozbudzajaco dziala tv lub ekran komputera, bo zwykle swiatlo takie przycmione nei powinno sprawiac klopotu, choc czasmi nawet takei potrafi wybudzic dziecko w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama E_____ zupki Jasiek je bardziej geste niz takie dorosle, bo on zadkiego nie lubi, wyplywa mu z buzi i zbytnio zachedza do plucia ;-) A pocenie sie... Jasiek tez sie kiedys mocno pocil, glowka i nozki, ale to byl akurat okres kiedy u nas zmieniala sie temperatura i zaczynalismy grzac w domu, wiec musial sie chyba przestawic nieco organizm. W koncu Texanczyk, urodzony w lato, to mu troche cieplo mogo byc tym bardziej, ze i ja moze nieco przesadzilam na pocz z ubieraniem w domu. teraz juz sie wszystko unormowalo, ale jak cie to martwi to zasiegniej porady lekarza, bo to faktycznie moze byc cos zw z wit. D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Wrocilam:-)) Wszystkiego Dobrego w tym roku!! Po takiej dlugiej nieobecnosci zagladam i mysle ze nie wyrobie z czytaniem stron a tu jednak nie tak duzo bylo, wir przygotowan przedswiatecznych dal sie we znaki:-)) No ale teraz koniec takich i codziennie cos kazda napisze prawda??!! :-) Nie pisalam juz od konca listopada bo mi cudowne BT (tutejsza Telekomunikacja Polska) odcielo internet. Dalismy miesiac wypowiedzenia jak wymaga umowa to nam ocieli miesiac wczesniej. dzwonilismy i za kazdym razem mowili ze tak pomylka i ze za 5 dni aktywuja, i tak skonczylo sie na dzwoonieniu codziennie i tlumaczenie nowej osobie o co chodzi. Uwierzycie ze z 10 osob nas zapewnialo ze zaraz nam podlacza internet i nic. Na drugi dzien nikt nic na ten teamt nie wiedzial, normalnie idioci tam pracuja. To tak na temat mojego braku kontaktu ze swiatem w okresie przedswiatecznym. A potem pojechalismy juz do Polski samochodem. Na 3 tygodnie. Bylo super ale z przebojami. Moj M jechal juz chory, trzasl sie w drodze na przemian z zimna lub goraca i do tego musial prowadzic samochod. Jakos dojechalismy. Po kilku dniach mnie zlapalo chorobsko no ale wyszlam dosyc szybko, najgorsze jednak bo dopadlo tez Maje:-(( No i ona tak sie biedulka pochorowala, ze kilka razy byl lekarz a w nocy nawet na pogotowiu wyladowalismy. Skonczylo sie niestety na antybiotykach. Ja tak nie lubie brac silnych lekow i myslalam ze z Maja unikne tego jak najdluzej no ale coz. Sama sobie nie mogla poradzic z chorobskiem to trzeba jej bylo pomoc. Wyzdrowiala tuz przed wyjazdem. Na szczescie. No ale to chorowanie rozwalilo nam caly pobyt bo malo kogo odwiedzilismy, wieklszosc czsu siedzielismy w domu. Zreszta takie mrozy nas powitaly... Ale bylo i tak wesolo. Zaliczylam dwie wigilie u mnie u mojego M. Potem byl chrzest Majeczki. Majeczka grzeczna w Kosciele usnela na kazaniu i chrapala:-)) Ksiadz wogole nie robil zadnych problemow ze nie jestesmy malzenswtem. Takze tu byl spokoj. Imprezka po chrzcie tez sie bardzo udala, w koncu dwie rodziny mialy okazje sie lepiej poznac, a wiadomo przy wodeczce zawsze weselej. I wogole kazdy byl zachwycony moja cora, ona jest taka radosna i calusna tzn chce sie ja calowac. A moj tato to wogole zakochal sie w niej na zaboj, Maja mogla z nim robic co chciala. Wytrenowala go porzadnie swoja droga, bo nosil ja dziadziu czesto na rekach a jak tylko probowal usiasc to ona cala sie prezyla na znak ze siedziec to ona nie chce. Dziadziu oczywiscie odrazu na nogi i dalej musial spacerowac z wnusia:-)) Takze bylo fajnie i wesolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro skrobne cos znowu bo Maja wlasnie wstala. wogole z jej spaniem to mam przeboje, pobija kazdego. chodzi spac o 2-3 nad ranem!!! brak slow tak sie jej poprzestawialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ganetka___ wyzalaj sie ile chcesz. Przeciez to co w nas drzemie, siedzi, kwili czy wyje na maxa to nasze zycie, my same: kobiety, zony, matki, ktore ksztaltujemy nasze rodziny, dzieci. Wszystko to razem to MY, jakimi jesemy, co nas cieszy a co boli ❤️ Ja tez mam podobnie, moze nie jest traumatycznie, ale radosc ze spotkania z rodzicami w PL zawsze maci po paru dniach euforii ich szary grajdolek, z ktorego nie potrafia wyjzec na swiat. Ja tak to widze, ale nie staram sie nawet ich naklaniac, bo nie chce uslyszec "skad mozesz wiedziec, ty i tak tu nie mieszkasz" :-( Mam nadzieje, ze twoj dolek nieco sie pomniejszyl po lodach i kawusi... Buzka dla ciebie ❤️ Dobra, koniec chwilowo monologow, bo musze wypisac zyczenia dla babc i dziadkow. hania wczoraj wysmarowala laurki wiec trzeba wypisac i wyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko79__witamy!wiec jak juz sie wychorowaliscie,to teraz pewnie juz do konca zimy macie z glowy choroby i tego typu niedogodnosci.ale najwazniejsze,moze uda mi sie byc o pierwsza na forum ,ktora przesyla gratulacje z racji oswiadczyn.teraz czekamy na date slubu i przygotowania do imprezy.gratuluje i zycze wszystkiego co dla Was najlepsze!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu___🌻❤️🌻 ja wlasnie odebralam dzis fotki,ktore bede wkladac do laurek dla babc i dziadkow z PL,a zrobil je Benjamin wlasnonoznie i wlasnorecznie,ale wygladaja pieknie,cos tak naprawde od niego. tylko ze wszystko bylo w farbie,mama i synek tez,az skonczylo sie na wspolnej kapieli,to bylo przedwczoraj,ale frajda ze mama z ním w wannie jest byla niedoopisania,a najbardziej Go piersi ciekawily,;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zamacilam z tym wpisem ,chodzilo mi ze ,on sam zrobil laurki nie fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za te wszystkie komplementy. Bardzo milo mi sie czytalo ;) A mi dzisiaj Emilka znowu zrobila prezencik i obudzila sie w nocy tylko raz i w dodatku dalam jej tylko smoczek. Ale za to 6:45 juz byla wyspana i gotowa do zabawy, wiec ja szybciutko wzielam do lozka i chyba sie troche pobawila i usnela. Obyczesciej robila takie niespodzianki. Kasza wlasnie obejrzalam filmik i jestem pod wielkim wrazeniem Pandy. Emilka za nia daleko daleko w tyle. marianna bedzie chyba taka przebojowa jak mama (oczywiscie w pozytywnym znaczeniu) Myszka GRATULACJE. A juz ustalaliscie date slubu??? W sumie to nie tak bardzo o slub jak o wieczor panienski mi sie rozchodzi;) a powaznie super wiadomosc. Ganetka mam nadzieje ze lody i kawka pomogly. Wiem ze nie rozwiaza zadnych problemow ale moze pomoga spojrzec na nie troche z boku i z przymruzeniem oka. Aniu P witamy z powrotem. A co sie dzieje z Marteczka???? Halooo haloo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejkusiu! tyle bym wam napisala ale juz padam na buzie, wiec tak w skrocie bo nie wytrzymam :D heeh te stopki spocone to podobno nic takieg, moj tez tak ma, pytalam swoja pediatre. A chyba jakby byl niedobor to raczej np nosek by sie pocil, buzk... reszte dopisze jutro bo nawet nie dokonczylam czytac :****** spokojnej nocy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamoE - tak z odczawrowywaniem to ja powaznie :) Wiesz moja siostra mieszka na wsi (tak samo jak moja tesciowa :)) i tam wierza w takie rzeczy. Moja siostrzenice odczarowywali 3razy wiec siostra wie co i jak :) Ja bylam lekko sceptycznie nastawiona tzn. wierze w negatywny wplyw, ale zbytnio nie wierzylam w czary :) No, ale podzialalo :) Moja siostra namoczyla kawalek recznika woda i tym kawa;lkiem dosc mozno wytarla Filipowi czolo (oczywiscie bez przesady :P) po czym strzepnela mocno recznikiem mowiac "Poszedl dziadu". Cala procedure powtorzyla trzykrotnie, po czym wyrzucila recznik z z pokoju i zamknela drzwi. Filip mocno plakal, bo zreszta tez dlatego byl odczarowywany. Nastepnie wziela jego kolderke i otulila go tak jak becikiem i trzymajac na rekach, kolysala i uspokajala. Po kilku minutach Filipek zasnal i nie powiem, ale czary podzialaly :) /no musiala mi dac Filipka, bo mimo, ze jest wspaniala ciocia to ja znam go najlepiej i szybciej go uspokoilam niz ona by to zrobila. :) W czasie jak ona kolysala go to ja zamienilam poduszke tak, zeby zamienic mu nogi z glowa (w to akurat moja tesciowa wierzy). Mozna tez za glowka dziecka przelac wosk przez klucz (jak w Andrzejki) i z wosku wyjdzie figura czego dzieciatko sie przestaraszylo. Opisalam jakbys skorzystac chciala :) Dunia - no to u mnie wlasnie chyba nocne jedzenie jest widzi misiem moscie pana (jak Ty to napisalas :)). Ok 22 je butle kaszy (robie mu na gesto!!! Coby dluzej spal)z 210ml+7miarek mleka+kasza. I po 3godz on chce jesc!!!!! Oczywiscie ja staram sie nie dawac no ale efekty marne Co do rozcieczania mleka - to producent pisze ile miarek na ile wody i nalezy tego przestrzegac, bo w okreslonym celu to pisza :P Mi lekarze kazali nie rozcienczac mocniej - ale nie powiem, moze sprobuje :) Zarejestrowalam F na jutro do lekarza - moze to dziwne - ale mam zamiar dowiedziec sie co zrobic, zeby mniej jakd, ew. dlaczego on tak szybko rosnie i tyje. Mam nadzieje, ze kobiecina mi to porzadnie wytlumaczy, bo zbyc sie nie dam :P Wiem, ze jest badanie na wiek kosci - i chce dostac na nie skierowanie. Badanie to wlasnie wykonuje sie dzieciom, ktore sa duze (tzn wysokie). Moj Filip ma obecnie 81cm (tez nie miesci sie wzrostem na siatce centylowej) i moze byloby to dla mnie naturalne, gdybym miala kogos wysokiego w rodzinie :P A ani ja, ani m, ani moi ani mojego m rodzice. Hmmmm... sama jestem ciekawa co mi jutro babka powie, ale ja sie poprostu martwie. Zreszta na ostatniej wizycie sama lek powiedziala, ze bedziemy jego wage obserwowac i sprawdzala czy mial robione bad tarczycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×