Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co mam począc

Dziś bylam u gin stwierdził na 100 ciąże .. a związek sie rozpadl

Polecane posty

Gość oranyyyy
co wy kon zyje sobie spokojnie bo poza dzieckiem nie ma dla niej zadnych innych problemow :O urodzila i jest spelniona, prosze jak malo trzeba niektorym... jednym slowem jest strasznie ograniczona prostaczka, prawda niestety w oczy kole i biedaczka wstydzi sie do tego przyznac autorko, zdaj sobie pytanie -czy stac cie na dziecko? czy spokojnie dasz rade je utrzymac? -czy chcesz miec dziecko? chcesz byc matka? - w razie czego bedziesz miec skads pomoc, nie tyle fizyczna bo mozna wynajac opiekunke , tylko psychiczne wsparcie, przycjaciol czy rodziny? jesli tak to je urodz jesli nie chcesz dziecka, nie wyobrazasz soboe bycia matka albo nie masz na to pieniedzy to albo urodzisz i oddasz do adopcji albo usun ciaze dopoki jest wczesna, masz do tego prawo bo to twoje i tylko twoje cialo i zycie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
nie wytrzymałam i zaraz jak oczy otwarłam skoczyłam do kompa zasypałyście mnie tyloma pytaniami... obiecuję, że dopowiem dziś wieczorem, przez to wczorajsze gadanie z Wami mam zaległości, a wykonuję taki zwód, że sama sobie jestem sterem... o 17.30 ostatnie służbowe spotkanie, potem po drodze robię coś dla urody, więc będę tu z wami ok.21.oo Wytrwajcie, jeśli nie macie nic lepszego do roboty sprawdźcie co na tych forach z tymi stringami, wciąż mnie niepokoją... Dobrego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu bym mu powiedziała,ale nie związałabym się na całe życie z kimś kto mnie nie kocha i tak naprawdę nie chce ze mną być. Związki zawierane tylko ze względu na dziecko nie są trwałe. Jeżeli poczuje się do odpowiedzialności to uzna dziecko,da mu nazwisko i będzie płacił alimenty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwdwdqde
do co wy kon, a co sie czepiasz stringow..? masz jakies kompleksy na tym punkcie? uzywasz antykoncepcji?pewnie nei bo koscioł nie kazał ci.. jakby koscioł miał o tym jakiekoliek pojecie..patrz o seksie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze sie waham mam jeszcze 2 tygodnie czasu do namyslu ale juz mam pierwszes kontakty by usunąc ..boje sie reakcji bliskich,reakcji wszystkich bo skoro panna z dzieckiem to ktos gorszy a on na 100% sie ze mna nie ozeni:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry duszek2
jak nie usuniesz, uszczesliwisz jedna istote..dasz jej dom, miłosc schronienie.. a ja usniesz, unieszczliwisz dwie..siebie i tamta istote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz swojemu EX. Dziecko ma prawo znać swojego ojca. Żeby potem nie znienawidziło ciebie za to że nie poznał ojca. A facet chujek niech płaci alimenty. Czy urodzić? Moje zdanie jest jak zawsze. Czy ciąża nie zagraża twojemu zdrowiu? Maluch urodzi się bez wad genetycznych? Masz ponad 15 lat? Powinnaś urodzić, -chyba że sama nie jesteś pełna władz umysłowych, lub masz jakieś problemy psychiczne - to nie krzywdź dziecka i je usuń :o:o:o.... To również powinnaś wsiąść odpowiedzialność za własne czyny... Ale nie tylko Ty. EX też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
drogie dziewczyny (chyba) wróciłam i - jak obiecałam - odpisuję. Niestety nie odniosę się do wszystkiego, co nawet zamierzałam rano. Temat tego forum powinien koncentrować się na pomocy dziewczynie, która - jak mi się wydaje - ma poważny problem. Wyraziłam swoje zdanie na ten temat i go nie zmieniam. Nowy wątek: jakie to ma znaczenie, czy będziesz panną z dzieckiem. Przecież mamy XXI wiek. Lepiej być nią niż takim zimnym, agresywnym babonem jak oranyyy. Nie zamierzam reagować na te posty, które powyższy problem rozmieniły na drobne. Gdybym chciała odnieść się do stawianych zarzutów musiałabym temat potraktować bardzo szeroko poczynając od opisu mojego bardzo bogatego życiorysu, a kończąc na wpływie filozofii Freuda na libido człowieka. Nie zrobię tego ponieważ najzwyczajniej nie mam na to czasu, a także niespecjalnie - zwłaszcza dzisiaj - ochotę. Nie zareaguję na chamskie zaczepki oranyyy, która jest monotematyczna i wszystko kręci się u niej wokół jej przyrodzenia i potrzeb seksualnych. To jest problem każdej z nas jak kieruje swoim życiem i czy jest jej z tym dobrze. Najważniejsze jest, żeby człowiek wiedział po co Pan Bóg i Rodzice dali mu życie, miał własne poglądy, umiał je sformułować i w razie potrzeby obronić. Ja to potrafię i gwiżdżę na to czy się to komu podoba czy nie. Nie sprowokujesz mnie kochanie, zachęcam cię tylko abyś nie używała słów, których nie rozumiesz. Weszłam na to forum kilka dni temu, nie, nie żałuję, chociaż do tej pory komputer służył mi głównie do pracy i przelewów bankowych. Poza tym to kolejne doświadczenie życiowe. Tak się składa, że moja praca wiąże się z koniecznością wykazywania inicjatywy i dużej aktywności. Każdy stracony wieczór jest przeliczalny na określoną, wcale niemałą, kasę. Apropos do spełnienia nie wystarczyło mi tylko urodzenie dziecka, przeciwnie: doniosły ten skądinąd fakt stanowił dla mnie siłę motoryczną dla wielu niezłych działań. Wybaczcie - zwłaszcza niektóre - ale te dyskusje, które są tu prowadzone są dla mnie zbyt kosztowne i nie zamierzam ich kontynuować, co nie znaczy, że czasem tu nie zajrzę. Notabene zadziwiające jest jakie ludzie mają "problemy". Pomijam te fora stworzone dla jaj Takie strony to niezłe studium socjologiczne... Niesamowite ile czasu ludzie poświęcają głupotom. Rozejrzyjcie się wokół ile jest do zrobienia, ilu ludziom można pomóc, jak lepiej spożytkować straconą tu energię. Zamiast siedzieć z nosem w monitorze i tracić czas na dyrdymały zajmijcie się czymś sensownym. I jeszcze jedno: kobiety nauczcie się samodzielności!. Wiem, to powinno zaczynać się już w dzieciństwie. Nikomu Pan Bóg nie obiecywał, że będzie mu na tym świecie dobrze. Czekanie aż wszystko samo się załatwi przynosi Wam tylko rozczarowania i frustracje, czego dowodem są niektóre wypowiedzi internautek. Życzę powodzenia i książąt z bajki ale...co będzie jak się nie pojawi?.... Jeżeli - to odpowiem na pytani zadane wyłącznie przez podmiot niniejszego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimo tego że sie związek
rozpadł MUSISZ KONIECZNIE POWIEDZIEC MU ŻE ZOSTANIE OJCEM nie ze względu na Ciebie Tylko na Twoje dzieciątko ono ma powinno miec ojca choćby z doskoku powinien płacic ALIMENTY Powiedz mu dlaczego masz przez to przechodzic sama należy Ci się opieka od niego w czasie ciazy i dla dziecka po urodzeniu Alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
obciagam z połykiem mojemu synkowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
rzeczywiście nie da się zareagować oczywiście nie jest to "wypowiedź" prawdziwej "co wy się kon". Komentarz zbędny, potwierdza jednakowoż prawdziwość mojej powyższej tyrady. W sprawach techniki poruszania się po komputerze jesteś lapsza na pewno, nie wiem jak "wiernie" podszyć się pod kogoś. "Lepsza" jesteś ode mnie na pewno nie tylko w tych sprawach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
oczywiście nie da się NIE zareagować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do co wy sie kon
pytałąm sie czy stosujesz, antykoncepcje aty znow nie odpowiedziałas zero kultury,olalas mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
ooo, co to, to nie, nie mogę sobie pozwolić na zarzut bycia niekulturalną, w końcu to o mnie mówią "to taki ideał..."... Niezwłocznie odpowiadam zainteresowanej tym wręcz pryncypialnym tematem...A już miałam nadzieję, że człowiek - jak mówią niektórzy - dawno zszedł z drzewa i poradził sobie z popędem seksualnym czyniąc go sprawą nieco drugorzędną...Widocznie niektórzy pozostali jednak na tym prymitywnym poziomie... A więc ja droga interlokutorko żuję w celach antykoncepcyjnych liście krzaku qagga... (to z Antoine'a Lelauche'a "Rozkosze dyplomatów" pozycja tak samo prymitywna jak twoje chore zainteresowanie antykoncepcją, a więc i ciupcianiem). Czy jesteś jedną z tych, które niemal codziennie znajduję za wycieraczką szyby samochodu?.... Sama się prosiłaś..... A teraz lecę popracować Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady marta
Trzeba bylo uwarzac a nie teraz sie zamartwiac ;] czasu sie nie cofnie a jak zachcialo ci sie baraszkowania z takim sqrwysynem, bo inaczej sie nazwac go nie da.... to teraz masz babo placek ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdwfefw
to co Ty nazywasz ciupcianiem-dla mnie jest "okazywanie sobie miłosci "..ale skoro to tak nieładnie nazywasz..to znaczy, ze masz z tym problem..a ciupcianiem seks nazywaja albo osoby, ktore sa mega zakłamane, same swiete nie są a na innych sie oburzaja, albo masz cos pomieszanie w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to racja
jessteś agresywna baba ma swoje zzdanie i ok zalozz forum o antykoncepcji i spadaj stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś, kto operuje takim słownictwem (patrz posty wyżej) umiał okazywać miłość. Laleczki uczucia nie należy mylić z... " prężeniem" się w ramionach mężczyzny (a może nawet i bez tego, znaczy się bez tych ramion)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
zakłamana nie jestem, święta niestety też nie więc chyba pozostaje ta głowa... Przyjmuję z otwartą przyłbicą... Dobra jest ta rada o forum o antykoncepcji, nareszcie ktoś by przybliżył mi jej tajniki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1755
dziewczyno radze Cie - nie usuwaj. Nie jestem katoliczką ale aborcja gto dla mnie zabójstwo własnego dziecka. Chyba nie śpisz pod mostem. dacie sobie rade, dziecko może pomoże Ci nawet czasem w dołujących momentach i za pare lat pomyślisz jak moglas chciec je zabic. ja bym o alimenty walczyla od ojca dziecka. I jak sie chce widywac to niech sie widuje. Dziecko to szczescie , razem jakos sobie poradzicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
do darii... dobre słowa dziękuję za poparcie, dokładnie tak samo myślę ciekawe jak czują się te, które moje rady wiązały tylko ze sprawami wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do co wy sie kon 2
heh dziewczyno jestes ok, a rozmowa z jednostkami pokroju oranyy czy jakos podobnie, to jest rzucanie perel miedzy wieprze w Twoim przypadku;) pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
mam mało czasu, ale kiepsko znów spałam i oczywiście w nocy myślałam...Niestety we wszystko angażuję się całą sobą... Aaa, najwyżej nie posprzątam, ale coś mnie uwiera i muszę jeszcze się powywnętrzać Paniusie, "panienki" i inne pindy niech tego nie czytają, bo nie zrozumieją... A Ty z problemem posłuchaj! Idź zrób tę aborcję jeśli jesteś tchórzem i tanim introwertykiem... Ale pamiętaj za wszystko w życiu się płaci!. Chcesz założyć "normalną" rodzinę czyli "znaleźć" fajnego faceta itd... A odpowiedz jaką masz pewność, że go znajdziesz (jednego, pewnie w tym wieku nie tylko jednego już znalazłaś...), skąd wiesz czy będziesz mogła dać mu dziecko, skąd wiesz, jakim to będzie kosztem (aborcja to duże obciążenie i fizyczne, i psychiczne i emocjonalne), a jeśli mu nie dasz to skąd wiesz czy Cię z tego powodu nie zostawi. Nie wszyscy mężczyźni chcą nas tylko "używać", są też tacy, którzy chcą z nami normalne żyć, ba mieć potomka przez własną próżność. Każdy wątek można rozwinąć. Urodzenie dziecka nie obciąża Cię w ŻADNYM zakresie, to już natura o tym zdecydowała. Jeśli masz te 30 lat, to nawet biologiczne zadzwonił dzwonek. Nie pora na więcej, sporo już było. Wiem ja jestem nienormalna pod każdym względem (zostawiam miejsce na dopisanie co kto tu chce, proszę sobie poużywać........................................................................... .......................................................................................) mało miejsca? (............................................................................olewam!) Ale wracam do meritum Teraz jesteś przerażona, bezradna, osaczona, nieszczęśliwa, zawiedziona, zagubiona(.......potrzebne dopisać) A do cholery! A co tu się takiego stało? A jaki tu dramat? Przecież nikt nie umiera! (dopiero może!) A co Ty pierwsza, ostatnia w takiej sytuacji? Jeśli chciałabyś, żeby Ci pomogła, zwłaszcza w tych praktycznych sprawach (napisanie pozwu te rzeczy...) to się zdecyduj. Nie wiem gdzie mieszkasz (już to było, kontakty itd). Nietrudno się domyślić gdzie ja. Jeśli chcesz skorzystaj! Pomagam na co dzień spontanicznie i bezinteresownie różnym ludziom, zawsze mi się WSZYSTKO udaje (ale to wynik sztamy z tym PANEM na górze). I jeszcze jedno, za dwa tygodnie wyjeżdżam na urlop. Nie na długo, ale b.daleko i z bardzo bogatym programem pobytu. Biorę co prawda laptopa, dostęp do internetu jest na wszystkich kontynentach ale wiesz to co innego niż włączony stale "normalny" komputer, do którego można się dosiąść z kanapką czy herbatą ... Mogę go nawet nie mieć czasu otworzyć. Nie chciałabym, żebyś zdecydowała się właśnie wtedy. Tyle na teraz... Owocnych przemyśleń! A wy te nowoczesne nie zapomniałyście o dzisiejszej tabletce, tej spod 10tki? Ha,ha zakładam mój mohairowy berecik i wyskakuję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cy wy sie kon
jestes jakas paranienormalna Je jestem przeciw aborcji!!Mowie autorce nie usuwaj, dziecko to piekny dar..to cud..wiem, co mowie, bo mam taki cud w domu, aleco się czepiasz tych ktore stosuje antykoncepcje hormonalna.. one stosują ją , by potem nie było dramatow typu"urodzic czy nie usunac czy nie"..lepiej zapobiegac..jak to sie mowi..ja tez stosowałam antykocepcje i odstawiłam gdy chciałam dzidzisiusia, teraz tez stosuje... nie stac mnie na 7 dzieci..a tyle pewnie bym miała gdybym nie stosowała pigułek, do cholery czy musze za kazdym stosunkiem miec dziecko? wiem, wiem, koscioł mowił, zeby niemarnowac "nasienia", ale czy to znaczy, ze mamy miec przeludnienie jak w Afryce, gdzie o antykoncpejce az tam sie prosi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cy wy sie kon
a co mi radzisz w takim razie?moze nie "cipuciać się "?tak? tylko, ze ja i moj maz się kochamy, nie zyjemy w zadnym konkubinacie..mamy zalegalizowany zwiazek, mocno sie kochamy i ciupciać się lubimy..wieczorem..nie widze w tym nic złego...nawet koscioł, mowi, ze "nieskosumowane małzenstwo" moze zostac nawet uniewazniane.. to powiedz mi jak mam zapobiegac ciązy..jesli uwazasz, ze antykocepcja jest be?mam przestac sypiac z mezem tak?bp ciupcianie sie jets takie be............hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku
autorko, ty chyba chcesz gho na dzieciaka złapać :O tak coś czuję, że mu powiesz i będziesz miała roszczeniową postawę. Mam nadzieję, że facet z tobą nie będzie, bo być z kimś kogo się nie kocha to gorsza kara niż samotność całe życie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czwóreczki cudów
Następnym razem decydując się na tabletki PRZECZYTAJ ulotkę :O Każda NORMALNA babka wie, że trzeba je brać codziennie!!! Każdy ginekolog Ci powie, że jak zapomnisz to jak najszybciej trzeba połknąć tą zapomnianą tabletkę i już nie masz pewności, że do końca opakowania zachowana zostaje antykoncepcja. Poza tym może zainteresuj się wkładkami hormonalnymi (nie trzeba pamiętać). Dobra jest Mirena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy się kon
o ku.... trzeba Wam jak krowie na miedzy.... przestańcie pieprzyć jej już o tej antykoncepcji. Oczywiście, że ją trzeba stosować, każda dobiera ją sobie w zależności od własnych potrzeb, tolerancji organizmu, sorry, ale czasem nawet wielkości tego czym w spodniach obdarzył los naszego faceta. Ale co jej teraz po waszych radach. Ona się tak sparzyła, że ulotki tabletek zanim pierwszą weźmie nauczy się na pamięć i śnić jej się będzie po nocach. Popisujecie się swoją orientacją w tym temacie, jakby na to zasługiwał. Taką wiedzę posiadają dzisiaj 15 latki. Niczego nie zrozumiałyście z jaj, które sobie robiłam między wierszami. Aż tak z Wami źle, wytaczacie armaty w postaci kościoła, mochairów, jeszcze nam tylko Kazi Szczuki potrzeba i innych tych rozjuszonych działaczek... Na temat tego wszystkiego mogłabym Wam zrobić solidy wykład, i nie ma to nic wspólnego z moimi poglądami, wiarą oraz tym czy seks uprawiam czy nie (kto go nie lubi?) Wiedzę trzeba mieć na KAŻDY temat. Skoro jesteście takie doświadczone, światłe, zaradne i mocarne to nie licytujcie się kto ma jej więcej w tej banalnej kwestii tylko pomóżcie dziewczynie odnaleźć się w trudnej sytuacji... Ja proponuję: dyskretną, przyjazną rozmowę, wsparcie psychiczne, ogarnięcie spraw prawnych w całej rozciągłości, no i mogę dorzucić parę "paczek" na pampersy.... Nie pier....cie jej czy chce złapać faceta na dziecko, czy nie, jakie wkładki "dowcipne" stosować, bo jej teraz nie to w głowie. Rozdmuchałyście dyskusję, bijecie piane, która nic nie daje. Ja - kretynka - dałam się w nią wciągnąć, ironią próbowałam skierować ją na właściwe tory, a tu ni hu..hu..Dalej o tych prezerwatywach... Takie tępe jesteście, czy tylko udajecie? Nie nie udajecie, bo to widać... Idę zapalić, bo się wk...łam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×