Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ze wstydu na pomarańczowo

Dziś pękło coś we mnie i już nie wytrzymam

Polecane posty

Gość ohyujdrfgthy
wielka przykrosc zyc z takim czlowiekiem, dzis bylam w centrum handlowym i pattrzylam jak chodzą sobie rodzinki usmiechniete, jak faceci zwracają sie do swoich kobiet, obejmują, rozmawiają,a Tobie trafił sie taki egzemplarz. W tym zabieganym swiecie jak sie nie ma nawet oparcia u swojego męza to zycie wydaje sie ciezkie i nieprzyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba z internetu
do autorki topiku: przeczytałam tylko 1-wszą stronę postu. Uważam, że nie szanujesz siebie i dajesz sobą pomiatać i manipulować. Masz to na co się zgadzasz, tkwisz w tym na własne życzenie. Nie rozumiem, dlaczego zasłaniasz się dobrem dziecka w swojej decyzji twkienia w tym upokarzającym układzie z poniżającym Cię mężczyzną. I jest co najmniej śmieszna Twoja próba pokazania Mu, "jak to jest" idąc gdzieś na kawę z koleżanką. Nie rozumiesz że facet Tobą pomiata? Lekceważy Cię, ma za nic? Ja bym się nie wyprowadziła, ja bym Jego wyrzuciła z domu i zmieniła zamki. Jakby sobie tak kilka dni posiedział na walizkach u swojej mamusi, to moze zadzwoniłby mu dzwoneczek, że kobiet nie należy traktować w taki brzydki sposób. No, ale żeby tak nauczyć faceta, to trzebaby mieć odwagę i szacunek do siebie, autorko topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
autorka zaslania sie dobrem dziecka bo nie moze wymyslec nic innego, kazdy zdrowo myslacy wie ze zycie w takim otoczeniu nie jest dobre dla dziecka, ona siebie broni, tak zeby nie musiec podejmowac decyzji a nie dziecko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
Zniszczył wszystko. Poszedł w jasną cholerę Koniec. Dziś wieczorem zabrakło mi siły żeby cokolwiek ratować. Nienawidzę go z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyujdrfgthy
co zrobił? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupa dupa no nie moge
dziwisz sie?? kiedy wreszcie dotrze do ciebie ze nia ma co ratowac?? jak w ogole mozesz spojrzec sobie w oczu w lustrze, chcesz ratowac cos z facetem ktory toba pomiata i ma cie za podnozek???? kobieto, miej choc odrobine godnosci!!! jestes zalosna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak autorka to słaby podnozek
swojego pana, jakby byla inna to by jej tak nie traktowal bo by nie mogł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak autorka to słaby podnozek
ale moze bys napisala autorko co sie takiego dzis wydarzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka37
a ja myślałam ze tylko ja mam takie problemy jestesmy juz 14 lat po slubie mamy dwujkke cudownych dzieci do tej pory fakt bylo w miare ok ale teraz gdy poszlam do pracy to dom jest do nie poznania kiedys wiecznie slyszalam ze tylko on pracuje i nic z tego niema teraz dostał jakiegos pi.... na punkcie kasy czepia sie ciongle córki która ma 13 lat i jego zdaniem ona powinna robić wszystko jak nas nie ma ja sie za nią ujmuje i jest afera a on jak przyjedzie z pracy jest zmenczony ja nie mam prawa byc co o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupa dupa no nie moge
o ta analfabetka sie odezwala :O twoim najwiekszym problemem jest ortografia... :O rzygam...:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka37
moja ortografia to pikuś w porównaniu z twoją głupotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupa dupa no nie moge
no proszę, poskutkowalo??? jedno zdanie i ani jednego bledu, brawo!!! :O i to takie trudne slowo "porównaniu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerina xxs
Kochanie ta kawa z koleżanka nic Tobie nie da. Myslisz, ze opamieta się ? Będziecie sobie cały czas robic na złość. Usiądz z nim do tej kawy i oboje zastanówcie się czy jest sens walczyc WSPÓŁNIE o to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej autorki
już duży jestem ze wstydu na pomarańczowo -->> nie jestem kobietą i można powiedzieć że przeżyłem to samo co ty teraz masz ale jako dziecko widząc mojego ojca sk**wiela który postępował podobnie do twojego męża wobec mojej matki ale ona i tak została z nim do dzisiaj .Matka powiedziała mi że dla niej życie się skończyło ,a ja się pytam czy pomyślała o mnie jak ja to czuję widząc to wszystko ,w jakim stresie dorastam i kim dalej będę ,jakim człowiekiem będę .Ja ze swej strony zrobiłem co mogłem żeby to się skończyło wreszcie i też jestem sk**wysynem załatwiłem ojca tak że już więcej nie będzie nią pomiatał .Teraz on jest na jej łasce.Ale co dalej ,żal i niechęć do ojca i matki bo to oni mi zgotowali wspaniały start na przyszłość jak mam teraz żyć.Świat jest spie**olony i ludzie też a ja jestem kaleką nieznającym prawdziwego uczucia między kobietą a mężczyzną .Staram się ale już nic nie jest takie proste przeczytalam cały topik, i jemu przyznaje racje tez jestem z takiej rodziny tylko ze kobieta i jeszcze niesttey mieszkam z tych chujem, moim "ojcem" bo nawet ojcem go juz nazwac nie moge bo tak go nienawidze tez nie umiem stworzyc trwalego, szczesliwego zwiazku z mezczyzna wiedz jedno, jak z nim zostaniesz to zniszczysz dziecinstwo i zycie swojego dziecka i ono ci to potem wypomni tak jak ja mojej matce, jak twoj maz swojej slepa jestes?? ile jeszcze potrzebujesz dowodow?? to zawsze tak jest!!! jemu tez matka zycie zniszczyla bo to do matki nalezy ratowac dziecko i je zabrac z daleka od ojca-psychopaty, boze, nienawidze jej za to, moje dziecinstwo moglo byc normalne :O aha, tez nie umiem okazywac uczuc i rozmawiac o nich, jak widzisz to typowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerina xxs
do tej autorki To kim Ty własciwie jestes kobieta czy mężczyzną, bo nie czaję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
do autorki, to, ze musisz go zostawic jest juz postanowione. tylko pamietaj, zebys nastepnego zwiazku sobie podobnie nie ulozyla i jakims bublem, co go trzeba prosic i blagac o zdrowy rozsadek. nie potrafisz na razie podjac tej ostatecznej decyzji 0 trudno sie dziwic, przez zasiedzenie przyzwyczailas sie do tej sytuacji, masz moze jakis sentyment do faktu malzenstwa i wspolnego dizecka. jak mu powiesz o rozstaniu, to przynajmniej nie musisz sie martwic, ze bedzie sie sprzeciwial, bo juz ci dawno oznajmil, ze nie chce mu sie rzygac na twoj widok. takze chlopak sie tylko ucieszy. ale teraz ci napisze jedna absolutnie najwazniejsza rade i blagam cie stokrotnie, posluchaj mnie: idz do psychologa. my tu sobie mozemy radzic najlepiej jak mozemy. ty sobie mozesz ukladac scenariusze i plany dalszego dzialania. ale jestes zbyt slaba psychicznie, czego dowodem jest sytuacja w ktorej wyladowalas, aby dac temu rade sama. idz kochana do psychologa, wiem, ze ciezko sie zebrac, ale on/ona pomoze ci poukladac wszystko po kolei i podpowie jak stawiac kolejne kroki ku rozwiazaniu tej patologi, co zniszczyla ci juz 6 lat twojej pieknej mlodosci. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej autorki
jestem kobieta, najpierw zacytowalam post faceta i potem napisalam swoj, chodzilo mi o to by autorka zobaczyla ze jest duzo ludzi w takiej sytuacji, ze skoro pisza tu dorosle dzieci wychowywane w takich "rodzinach" to cos do niej dotrze,choc sadzac z jej wypowiedzi to watpie..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej autorki
no i moim zdaniem mezowi autorki tez by sie psycholog przydal bo bez tego to on nie stworzy szczesliwego zwiazku z zadna kobieta chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
co do tego nie ma watpliwosci :o tylko on na pewno wie lepiej, ze mu tego nie potrzba, zreszta zakomleksionym i sfrustrowanym prosakom nie mozna nawet napomknac o psychologu, bo przeciez oni sa madrzy a reszta swiata ich wkurwia :P do psychologa no i tez, albo moze na poczatek, do adwokata. to brzmi powaznie i doroslo, moze autorko sie boisz, ze nie bedziesz wiedziala co powiedziec, ale musisz to przelamac. nie zapomnij, ze psycholog tam jest wlasnie po to, zeby pomagac zagubionym i wystraszonym osobom. on tam przeciez nie siedzi czekajac az przyjdzie bezproblemowa osoba aby sobie pogadac o pogodzie. no, mam nadzieje, zespisz sobie, jutro wstaniesz wypoczeta, jeszcze niedziela przed toba, zeby sie troche zrelaksowac, a potem do dziela. i nie ukrywaj tego przed mama. ukrawajac przed nia, czy przed swiatem, pograzasz sie tylko w tym ukrywaniu, sama niemal przed soba, i nie mozesz skonczyc, bo masz caly czas to poczucie, ze nie moze sie wydac. a to przeciez zaden wstyd, coz chcialas dobrze, podjelas glupia decyzje wychodzac za debila z mysla, ze sie zmieni, ale czas naprawic to potkniecie i cieszyc sie reszta mlodosci i zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej autorki
no wlasnie, faceta to ciezko przekonac do wizyty u psychologa, ale jesli chcecie ratowac zwiazek to bez tego nie ma zadnych szans, sami sobie nie poradzicie, choc moim zdaniem to nie ma co ratowac, I moglabym sie zalozyc ze kiedys on cie uderzy, na razie sie nie odzywa, wychodzi ale kiedys wkurwisz go tak bardzo ze cie walnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunetka 30
nie mogę tego czytac, a co dopiero zyc z takim czlowiekiem... moj byly mąz mial tez takie schizy, to psychopaci, ich nie da sie wyleczyc nic nie poradzisz, jedyne co moge ci poradzic to RATUJ SIEBIE I SWOJE DZIECKO moj mąż po 3 latach od rozwodu jest takim samym psycholem a nie mozesz wyprowadzic sie do mamy? jaka masz sytuacje? i jeszcze cos waznego, przed zlozeniem pozwu idz na policje i zloz zeznanie odnosnie znęcania sie psychicznego, dokladnie powiedz im to co nam, a potem rozwod, w ten sposob bedziesz miala szanse na rozwod z jego winy, w wyniku czego bedziesz mogla walczyc zeby opuscil mieszkanie a i powiedz wszystko rodzinie, a otem postaw ich w sadzie na swiadkow ze sie skarzylas, komus obcemu tez powiedz, bo obcy sa bardziej brani pod uwage nie dba o dziecko, gdy jest chore, to musisz tez powiedziec on sie zneca psychicznie, musisz polozyc temu kres bo zwariujesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pewien pomysl
co za desperatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie jest tak jak myslicie
łaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i na temat
Dpokładnie nie zamykaj się ze swoim problemem ... nawet sąsiadce cos możesz powiedzieć ... oczywiscie nie wszystko ... wystarczy że powiesz że się wstydzisz .... ale nie jest miedzy wami dobrze. Tyle wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i na temat
W takich sprawach jest zawsze którys z kuratorów odwiedza sasiadów i pytają. Dobrze jest miec kogoś za Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawianka z bemowa
no jak kobieto dogadalas sie z mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnoooooooo iiiii
???????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda mi Was babeczki,tkwiące w takich toksycznych związkach. Najgorsze jednakże jest to,jeśli takie chore układy trwaja latami. Tymczasem,jedynym wyjściem jest asertywne przeciwstawienie się swoim domowym oprawcom. Może to co napiszę dla wielu wyda sie głupie,ale ja będąc w chorym układzie zafundowałabym sobie kurs samoobrony.Tak,aby mieć świadomość fizycznej siły i możliwości nie tylko obrony,ale i przyładowania takiemu bezkarnemu draniowi ,za każdym razem,kiedy próbowałby wdeptać mnie w glebę. Nawet jak oprawcy nie dowali się ,to świadomość samoobrony na poziomie fizycznym,wzmacnia psychikę. Prawda jest taka,że jak raz sobie pozwoli to później będzie sobie pozwalał,i to przy byle okazji.Bezkarność wypływa,również,z przyzwolenia na takie zachowania. Swoją rolę odgrywa również mit,że facetowi wolno więcej.Gówno wolno!Jeśli decyduje się założyć rodzinę,jego psim obowiązkiem jest dbać o nią oraz otaczać opieką i szacunkiem.Nigdy rujnować!!! Jakim prawem jeden człowiek poniża drugiego? Bo mu się na to pozwala,w jakimś dziwnym przeświadczeniu o własnej niemocy. Tymczasem,należy podnieść głowę i bronić swoich praw. Pomijam już konsekwencje jakie ponosi dziecko z takiego beznadziejnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie autorka
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×