Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ze wstydu na pomarańczowo

Dziś pękło coś we mnie i już nie wytrzymam

Polecane posty

Gość ze wstydu na pomarańczowo
Nie ma kochanki.My cały wolny czas spędzamy razem. W domu. I to że dziś wyszedł z kumplami to dlatego żeby mi na złość zrobić. A prace ma taka jaką ma i nie pracuje w biurze że może wyskoczyć do panienki na szybki numer. prace kończy o 17 10 a o 17 20 jest w domu przy czym musi dojechać z miasta obok, więc nie ma najmniejszych szans. Mam stały dostęp do telefonu, poczty wszystkiego więc coś bym wiedziała. Dlatego tym bardziej się dziwię, że nie ma nikogo a jest tak jak jest. Bo żeby miał ale nie mial odwagi sam odejść to byłoby tak jak pisał ktoś że brał by mnie na przetrzymanie aż sama ucieknę.Ale nie. On ma chyba jakiś swój własny model idealnej żony i kobiety i jak do niego nie pasuje ale do cholery na chama go nie zaciągnęłam przed ołtarz.Wiedział co robi i chciał to zrobić. 3 lata i już nie pasuje. Jak czasem coś mówi na temat jakiegoś rozstania, a ja mówię że ok, żeby nie była taki mądry to on mi żebym jeszcze nie żałowała i błagała żeby ze mną był. Nie wiem czy on ma za duże mniemanie o sobie. Nie wiem. Wydaje mi się że jestem dobrą żoną, dbam o niego, dziecko o mieszkanie, pracuję, skończyłam studia a jemu i tak zawsze jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze cebula czy rzepa
autorka na razie pisze tylko o psychicznym gnebieniu, ale bicie i grozby niedlugo tez sie pojawią, to jest typ socjopaty, mialas pecha ze na takiego trafilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt ,ze tesciowa sie rozwodzi z powodu meza damskiego boksera duzo tu wyjasnia,mozna wyciagnac prosty wniosek ,ze tesc zaczynal od tego co teraz robi twoj maz a prawdopodobienstwo ze Cie uderzy masz prawie zagwarantowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, wykształcenie..burak będzie się czepiał, a mądry doceni, że ma mądrą, kochającą babeczkę w domu..wierną w dodatku :) ani chwili bym nie czekała..ale daj mu szansę, jeśli chcesz mieć czyste sumienie i tak czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanse na co?? on sie nie zmieni ten typ tak ma. pisze z wlasnego doswiadczenia. wiem jak ciezko to skonczyc ale da sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
dzięki mumi za wszystko co napisałaś. właśnie ze względu na 190 i 207 zmusiłam teściową do działania. teraz to ty mnie zmusiłaś.I wy wszyscy.Dzięki wam. słonko, stawiam ultimatum, masz miesiąc (nie więcej) na poprawę naszych stosunków, jeśli Ci nie zależy, rozwodzimy się..przecież też tego chciałeś..więc.....co tak się patrzysz na mnie?? Od tego zacznę jutrzejszy dzień. O ile wróci na noc, jutro idzie do pracy na 5 więc myślę że wróci. Jeśli nie to już więcej nie wejdzie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze cebula czy rzepa
oj pewnie Kasia zakonczy to jak jej da w dziub :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomyśl tak masz przed sobą 50 lat względnie normalnego życia, chcesz te 70 dych spędzić przy boku takiego faceta..warty jest tego?? 50 lat??? a potem Wasze dziecko patrząc na Twoje życie powieli schemat mamusi potępianej za to, że....żyje ejjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze cebula czy rzepa
dziób :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze cebula czy rzepa
to on nie wraca na noc i twierdzisz ze nie ma kochanek ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
ale miesiąc.Przez ten czas nabiorę siły do walki, przygotuję pozew w razie czego, może to go otrzeźwi. Całe życie prosił matkę żeby zostawiła ojca, mnie płakał w rękaw jakie mają życie a teraz on mi robi to samo. Koniec. Czekałam 3 lata poczekam jeszcze miesiąc. Znam go na tyle że nie wytrzyma ani miesiąca bez kłótni. Nie ma nawet takiej opcji. Była czas że myślałam że jemu sprawia radość to że się kłócimy i ja płaczę,. Może rzeczywiście coś z nim nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
masz powody zeby z nim byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze cebula czy rzepa
tylko uwazaj bo jak sie dowie o planowanym rozwodzie, zamieni Ci zycie w piekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
jeszcze się nie zdarzyło żeby nie wrócił. Piszę że może dziś wpadnie na taki pomysł. Bo jak wychodził, to chciałam mu powiedzieć żeby więcej nie wracał ale rzuciłam tylko " nie zapomnij iść jutro do pracy."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
Ręki nigdy nie podniósł, nawet nie próbował. Teść zlał teściową w poprawiny po ich weselu. tego jestem też pewna że ręki nie podniesie, ale widzę że psychicznie to on potrafi dręczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, a ja Cię doskonale rozumiem... a do tych co piszą, że rozwód... cóż, my, kobiety, mówimy to innym dopóki same nie znajdziemy się w takiej sytuacji i nie okazuje się, że to nie takie proste... uzależniamy się psychicznie od mężczyzn... żeby nas fizycznie katował - inni by widzieli, byłoby łatwiej - stanęłoby murem za nami parę osób - a tak to słyszymy tylko \"docieracie się, to minie, nie od razu jest jak w niebie\" uważałam się za silną kobietę, nie dałam sobą nigdy rządzić, jak poznałam mojego męża to byłam w siódmym niebie, bo nagle znalazłam człowieka, z którym było mi super - przyjaciela, kochanka, opiekuna. a teraz... nie chcę się powtarzać - założyłam topik \"12 m-cy małżeństwa, 10 m-cy kłótni\", dokładnie 22 sierpnia. w każdym razie wciąż mam nadzieję, że coś się zmieni; po troszę coś sie poprawiło między nami, może moja choroba i kolejna wizyta w szpitalu, może nadzieją na możliwość zajścia w ciążę, bo on chciałby już dzieciaka... w każdym razie topik przeczytała moja przyjaciółka, która generalnie jest w bardzo podobnej do mojej sytuacji, tyle że wciąż jej związek to \"chodzenie\", bez zaręczyn, bez wspólnego mieszkania - ale też czuje się xle w tym związku, bo facet nie poświęca jej za wiele czasu - i ona też nie potrafi go zostawić! a przecież ma dużo łatwiej - żadnych sądów, rozwodów, dziecka, zobowiązań finansowych... - ale jak wiele z nas, jest uzależniona psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zmusiłam Cię, masz swój rozum, pamiętaj, nie daj sie manipulować i zmuszać, to ma być Twój! wybór szukasz u nas rady więc Ci ją dajemy, ale teraz Ty podejmujesz decyzje weź też kochana pod uwagę teksty jakie usłyszysz, że odbierze Ci dziecko (poważnie), że zbierze zeznania od sąsiadów jaką jesteś zła matką..pamiętaj o tym..będziesz się bać! wiem to..czuję to samo choć minęło 6 lat nie daj się, polskie sądy rzadko zabierają matkom dzieci..masz pracę (dbaj o nią), rozmawiaj z sąsiadami o czymkolwiek (wywiad środowiskowy), daj się poznać jako mama, która sama chodzi na spacery i prosze Cię nie nastawiaj dziecka przeciw mężowi, dziecko dorośnie i samo wyrobi opinie o tacie..Ty dbaj o Wasze - Twoje i dziecka, spokojne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podniesie podniesie. ten typ tak ma. i nie usprawiedliwiaj go. na co chcesz mu dac ten miesiac? zeyb sie zmienil?? to niemozliwe. odchodzisz albo dzisiaj albo nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggooo
no,ja się zgadzam z tym,że mieszkanie przed ślubem nawet kilka lat,to żaden sprawdzian.Moja znajoma 7 lat mieszkała.Po ślubie znalazł sobie kochankę i zaczęło się piekło.Nie wiedzieć dlaczego rodzice mojej koleżanki byli szczęśliwi bez ślubu kilka ładnych lat,a po ślubie mąż zaczął pić i zdradzać.Czyżby niektórzy ludzie myśleli,że jak podpiszą "akt własności",to juz nie muszą się starać?To samo tyczy się kobiet:kumpela mówi do mnie:"trochę za gruba jestem,wiem,ale mam już męża,to nie muszę się przejmować"NIC BARDZIEJ MYLNEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem czy inni tak mają, że po ślubie to już nie trzeba się starać, ale wiem jedno - coś się definitywnie zmienia! nie nachodzi myśl, że juz nie musze się starać, że mam kogoś na własność, ale gdzieś w podświadomości mamy odczucie, że nie można tak po prostu odejść, że nawet jak będzie kłótnia to nie ma mozliwości, że druga strona odwróci się i ot tak sobie pójdzie i nigdy więcej jej możemy nie zobaczyć... i w pewnym momencie u niektórych to nienazwane uczucie, o którego istnieniu nie zdajemy sobie sprawy, daje pewność człowiekowi, że może sobie pozwalać na zachowanie wobec drugiej osoby przekraczające granice przyzwoitości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabsonik czyste sumienie, przemyślana decyzja, wiem, jestem niedzisiejsza jak na obecne czasy kobieta XXI wieku zamontowałaby zasuwkę na drzwi, pierdolnęła telefonem, który dzwoni (mąż w domyśle) a w poniedziałek truchcikiem biegłaby do adwokata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze cebula czy rzepa
pewnie masz jeszcze nadzieje ze sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urok rozdmuchany
A gdzie ma z dnia na dzień uciekać ? z dzieckiem pod most?. To chyba nie najlepsze wjyscie. A moze spróbuj kobiecych sztuczek ... fryzjer, bluzeczki z głębszym dekoldem i seksowna bielizna na wieczór ? Moze tym troche jemu obnizysz cisnienie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta jasne on nie wraca na noc a ona za to ubiera sie w piekne ciuszki i trzepocze rzesami.. tak napweno to podziala. nastepnym razem dostanie po ryju a facet aniknie na 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadzieja , to nie wszystko. Oboje muszą chcieć. Oboje muszą się określić czego tak naprawdę oczekują od siebie.Oboje muszą nad tym pracować. Tak już powiedziałam - rowód to najłatwiejsza droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urok rozdmuchany
Niestety smutne, ale przed pójsciem do sądu i złożeniem pozwu powinna mieć sama dla siebie czyste sumienie, ze zrobiła wszystko aby uratowac to małżeństwo. Rozwieść się nie jest sztuka ... ale sztuka jest poskładac to wszystko razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyste sumienie nie oznacza kłamstwa! przebieranek w sexi ciuszki aby królewicz się dobrze poczuł :P czyste sumienie oznacza: ostrzegłam, dałam szansę, nie skorzystałeś??...teraz ja decyduję kurcze poryczałam sie czytając inny topic gdzie już nic nie da się naprawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze cebula czy rzepa
czekalam tylko na madre rady w stylu idz do fryzjera, kosmetyczki , zaloz ponczoszki i przygotuj mezusiowi kolacje przy swiecach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×