Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ze wstydu na pomarańczowo

Dziś pękło coś we mnie i już nie wytrzymam

Polecane posty

podziwiam cie :o , zycze podjecia slusznej decyzji :)ty wiesz jaka ma byc dalsza droga twojego zycia tylko narazie jeszcze sie boisz :o im szybciej sie zdecydujesz tym bedzie latwiej dla ciebie:) powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie mój mąż też wkurza
jest dla mnie dobry, ale czasem mam naprawdę go dość. Jakby był taki jak twój, to kopnełabym go tyłek. Jesteś młoda, znajdziesz sobie kogoś lepszego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też pomarańcza
Mieszkanie czyje jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
To bez znaczenia nikt nie pozwoli go na ulice wywalic nawet jezeli sie rozwiodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
polska to pojebany kraj moge wam powiedziec wiele na temat rozwodów w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
coraz częściej właśnie myślę że im wcześniej tym lepiej. Po co sobie marnować życie nawzajem. Ale bardzo boję się podjąć tą ostateczną decyzje.Cały czas łudzę się że on sie zmieni, że może jeszcze nam sie to życie wyprostuje. Piszę wam co czuje. Nie chce pisać że ok jutro piszę pozew a i swoje sobie myśleć i dalej tkwić w bagnie, chce się z wami podzielić tym co naprawdę we mnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też pomarańcza
To ma znaczenie. Własność i status (własnościowe, spółdzielcze czy komunalne) przy podziale majątku. Chcę cokolwiek pomóc, podpowiedziec i dlatego pytam o takie szczególy. Przeczytałam temat dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też pomarańcza
Potrzebujesz rady na teraz, czy na życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
mieszkanie nie jest ani moje ani jego. Dostaliśmy od miasta a umowa najmu jest i na mnie i na niego. Wszystkie rachunki oprócz netu są na mnie, ale to nie ma znaczenia. Ani on nie wróci do domu rodzinnego ani ja nie chce się zwalić mamie na głowę. Tym bardziej że mama o niczym nie wiem. Po tym wyskoku w tamtym roku jak byłam u niej tydzień myśli że jest wszystko o dobrze.Nie mam takie zwyczaju z każdym małżeńskim problemem latać do mamy albo teściowej./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
Wyrzuc złudzenia ,rzeczywistosc Ci przypier..oli , A Ty sie nie dasz i znajdziesz w sobie siły o jakich nawet nie wiedziałas a wtedy bedziesz szczęsliwa wraz ze swoim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"że wie że dziecko chore to otwiera balkon jak i tak była cały dzień był otwarty a teraz jest wieczór i zimno \"- Te Twoje słowa świadczą o tym ,że nie umiecie rozmawiać. gdybyś w tej jednej sytuacji powiedziała \" proszę zamknij balkon, bo mała ( mały ) dopiero co po chorobie. Nie chciałabym zeby znów go wzięło. A potem wystarczy powiedzieć dziekuję. \" Powiedziałabyś to samo ale jednak inaczej. I tak z każdą sporną sytuacją. Wiem że to trudne i u Was pewne sprawy zaszły już pewnie dośc daleko. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że to sprawa złego porozumienia miedzy wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też pomarańcza
Jesteś molestowana psychicznie. Niedługo zaczniesz się wszystkiego bać i leczyć w psychiatryku. Jest topik o molestowaniu psychicznym. Gdybyś opowiedziała to wszystko tamtym dziewczynom - udzieliłyby Ci sensownych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
na życie to wiem że rozwód byłby najlepszy, bo mam coraz mniej nadziei że będzie lepiej. Dobra rada na teraz też się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
Przeciez tego goscia drazni wszystko co ona zrobi i powie co ty bredzisz człowieku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
Idz do psychologa(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwód to ostateczność. Najpierw spróbuj inaczej. Zapytaj samą siebie czy Ci zależy, czy chcesz, czy kochasz, czy sex z nim sprawia Ci przyjemnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
Z kąd jestes to ci doradze (spróbuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikok nie bredzi
i zwrócił uwagę na to, co mnie też uderzyło. Ona tez zwraca się do męża z pretensją, może grzeczniej tylko wyrażana, tzn nie krzyczy i nie obraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
pikok ale czemu mam go prosić o rzecz tak oczywistą że aż boli. Powiedziałam D.... wiesz że dziecko chore a ty otwierasz wieczorem balkon jak i tak był otwarty cały dzień. Normalny człowiek w tej sytuacji powiedziałby ok już zamykam albo zamknij ty jak stoisz przy tym balkonie, otwarłem tylko na moment bo coś tam. A on mi od razu że mam się iśc leczyć bo mam coś z głową.Całe życie latam koło niego i albo proszę albo przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
etap proszenia i przepraszania juz dawno za nia wiec BREDZI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też pomarańcza
No to w razie rozwodu i tak mieszkalibyście razem. :O No trudno. Ale miałabyś więcej pieniędzy (połowa tylko opłat za mieszkanie) + alimenty na dziecko + nie musisz po nim sprzątać ani prać, ani gotować + możesz robić, co chcesz. Za jego dzisiejsze wyjście obraź się i wytrzymaj. Nie odzywaj się, dopóki Cię nie przeprosi. I zero seksu, żadnego obiadu dla niego, żadnego prania mu czy prasowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On ma kompleksy, dowartościowuje się YTwoim kosztem. To się nie zmieni. Prostak, który nie może ścierpieć, że masz przewagę, stara się Ciebie pomniejszyć, jakby niwelował tę różnicę. Paskudne rokowanie. Weź go pod but, trochę Cię doceni, ale i tak nic z tego nie będzie. Chroń dziecko, ono już stoi w kolejce do pogardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
jestem ze śląska.Niech nawet będzie że grzecznie z pretensją ale nie bez powodu. Nie dlatego że tak jak dziś byłam u matki pierwszy raz od miesiąca i wiedział że idę bo razem wracaliśmy do domu po pracy, powiedziałam że idę do mamy, a on już po 40 minutach dzwoni gdzie ja jestem. Tylko dlatego że dziecko było chore.Co i tak było moja winą bo chodziła na boso po domu i nie przypilnowałam żebym założyła kapcie to teraz jest chora, Przecież jakby mogło być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikok nie bredzi
Kobieta tak by odpowiedziała, mężczyzna inaczej, co nie usprawiedliwia oczywiście polecenia leczenia się. Niemniej jeśli Twój ton jest ciągle proszący lub urażony, normalny człowiek może tak po jakimś czasie zareagować. Ja to rozumiem, mimo że jestem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuA
Boisz sie isc do psychologa to twój wybór ale to naprawde moze pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wstydu na pomarańczowo
2 razy w życiu mnie przeprosił. Mogę zapomnieć że mnie przeprosi. Raz to juz nawet nie pamiętam za co ale pamiętam bo to u niego tak rzadkie że az nie spotykane a 2 jak kiedyś wydarł się na mnie bez powodu ale przeprosił i powiedział że to dlatego że mamy ciężka sytuację finansową i go to bardzo wkurza.On zawsze twierdzi że mnie nie przeprosi bo nie ma za co, a nie ma zwyczaju przepraszać za nic i za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś molestowana psychicznie. I nie piszcie tu dziewczynie, ze ona ma się grzecznie do niego odnosić. To pewnie kawał chama. Nie widziałyscie jego miny, nie wiecie co to się bać wrócić do domu. Zyć koło kogoś, kogo się boicie. Ma trzasnąc drzwiami i nie dać sobą już więcej pomiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×