Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wieczny Tułacz

Co zrobić aby mi wybaczyła

Polecane posty

Na tym forum wszyscy są autorytetami moralnymi. Aż dziw bierze. Ciekawe czy w prywatnym życiu też są tacy PRAWIDŁOWI. Według mnie ta Pani (jak większość) robi z igły widły. Jeśli to wg niej jest powód do rozstania to rzeczywiście, rozejdzcie się bo pomyśl sobie jak znowu Ci się przytrafi taki tekst, co to będzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczny Tułacz
I wyjasniam - przepraszałem od razu, przepraszałem przez kolejne dni. Telefonicznie, smsowo, mailowo. Pojechać nie mogę do czwartku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie jej przyjemność sprawiają te Twoje przeprosiny. Skończ z tym - może sama wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś jest nie tak z tą Twoją kobietą... Poczekaj do czwartku i przeproś osobiście... Albo jedź od razu, wiem, ze masz pracę, ale może po prostu weź wolne i jedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
w ogole. dodam, ze jezyk typu -moja pani i moja osoba (o sobie) jest dla mnie rownie drazniacy a co masz robic -nie wiem nie jestem w stanie utozsamic sie z kims kto ma zupelnie inna konstrukcje psychiczna niz moja chciales miec dziecko to jezeli dla takiej ilosci pioeniedzy musisz tyle czasu pracowac (co jest niespotykane) pogodz sie z tym faktem. nie mozesz robic z siebie cierpietnika, ktory poswieca sie dla dziecka wiec to ma laskawia udawac z wdziecznosci, ze go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja przebłagać
Dopóki nie możesz widzieć jej osobiscie (może jednak możesz wziąć nagły urlop? właśnie dla nich, dla swojej kobiety i swojego dziecka? w końcu jakbyś złamał nogę, albo dostał zawału to twoja firma dalej działałaby - niespodziewane pojawienie się u Twojej dziewczyny, mino, ze ona wie, że masz pracę też może zrobić na niej wrażenie! ) wysyłaj smsy, pisz maile (ale z prośbą, a nie z groźbą ;-) ) dzwoń mimo, że nie odbiera - niech ona wie, że Ty nie rezygnujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A według mnie właśnie powinien zrezygnować. Mnie, jako kobietę, to by najbardziej wkurwiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dało do myślenia, bo ta Pani zachowuje się jak rozwydrzona nastolatka. Facet przy niej skacze i skacze a ta nic. Niech teraz jej będzie "miło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ok, kazdemu zdarza sie cos powiedziec w zlosci. okrutne slowa wykrzyczec komus w twarz. ale zeby moj partner nazwal moje dziecko (wrecz NASZE dziecko) gownem, to zaczelabym sie martwic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre
Tekst byl chamski, ale biorac pod uwage okolicznosci i to, ze powiedzial to w sumie do siebie, to nie jest wystarczajacym powodem do zerwania, to chyba byl tylko pretekst dla niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym była tak przewrażliwiona jak niektóre osoby tutaj, to już dawno zeszłabym na zawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczny Tułacz
Sa prace w których nie można wziąć wolnego. Sissy, dziękuję, za konstruktywna rady, choć mój czyn jest naganny pewne zachowania mojej partnerki też dają mi do myślenia i zastanawiam się jak może wyglądać przyszłość... np. uczę ja jeździć konno, na dużej otwartej przestrzeni trzeba krzyczeć aby kursant słyszał instruktora *zwłaszcza przy wietrznej pogodzie). A ona po jeździe robi mi aferę że się na nią wydzeram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja przebłagać
"A według mnie właśnie powinien zrezygnować. Mnie, jako kobietę, to by najbardziej wk**wiło." Zależy to od jej charakteru: np. ja w takiej sytuacji zacięłabym się i na pewno sama nie wróciłabym jeśli to ja bym kazała spadać swojemu chłopu. Ja się w takiej sytuacji zacinam, bez wzgledu na to jak bardzo cierpię w środku i bez względu na to jak bardzo chciałabym sama wrócić. Wiem, że ja nie wróciłabym jeśli Mój by mnie o to nie poprosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze topicu, a może ta sytuacja była jedynie pretekstem do zerwania? Trudno jest też to ocenić, znamy tylko Twoje zdanie i Twoje poglądy na pewne sytuacje, ale z tego co piszesz ta Pani stanowi naprawdę ciężki przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli prawdą jest to, co piszesz, to albo ona ma PMS i hormony w niej szaleją, albo ma coś z głową, albo to po prostu to pretekst, bo jest ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja przebłagać
"uczę ja jeździć konno, na dużej otwartej przestrzeni trzeba krzyczeć aby kursant słyszał instruktora *zwłaszcza przy wietrznej pogodzie). A ona po jeździe robi mi aferę że się na nią wydzeram..." może ona ma dobry słuch?? mnie też nic tak nie wnerwia jak to, gdy ktoś próbuje na mnie krzyczeć Toteż cały czas mówię: najpierw zastanów się czy chcesz być ze swoją ukochaną (?) i ze swoim dzieckiem. Czy też chcesz swojemu dziecku zafundować niedzielnego tatusia zostawiwszy jego mamę. Jak będziesz wiedzieć czego Ty chcesz to będziesz też wiedzieć też co masz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Tułacz, ona może być przewrażliwiona... Jeżeli te reakcje są tylko w okresie ciąży i okołoporodowym, to powiedzmy, że trzeba to przeczekać, ale jeżeli tak jest zawsze, to może być ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczny Tułacz
Do zwz: mam prośbę, skoro nie potrafisz się utożsamić to się po prostu nie wypowiadaj. Cieszę się że są na świecie jednostki tak idealne i o tak doskonałej konstrukcji psychicznej jak Ty, czy np. słynny ostatnio pan profesor Samson. Większość z nas niestety nie jest. Za to jest nieco bardziej samokrytyczna i jak pokazuje dyskusja - powściągliwsza w ocenach. Za co bardzo dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
zatem - jeszcze raz w strategie kobiety nie wnikam. takie slowa u partnera MOZNA przewidziec tu - i pisze to tez do autora - nie ma problemu takiegoi, ze cie ponioslo. w tym sformulowaniu nie gniew razi tylko pogarda. i to jest bardzo niebezpieczne w czlowieku, z ktorym chce sie spedzac zycie. nie polecilabym nikomu takiego zwiazku. jesli myslisz o sobie i tym zwiazku powaznie to przeanalizuj sobie wlasnie to. uczciwie sam przed soba. najlatwiej jest uznac, ze to gniew powodowany zmeczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja przebłagać
"słynny ostatnio pan profesor Samson" a co się stało że on jest OSTATNIO słynny, bo chyba nie jestem na bieżąco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
wieczny tulaczu ja nie jestem twoja zona, zebys wtakprymitywny sposob mna manipulowal drwiny typu - jednostki doskonale zostaw wlasnie dla niej w podtekscie brzmi cos takiego - ja jestem lepszy i wlasnie to, ze robie bledy i po krowlewsku sie do nich przyznaje daje mi te wyzszosc to jest myslenie prymitywnego psychopaty twoja osoba powinna to zrozumiec :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatakaja
Mój kochany tatus niedawno zwyzywał mnie od kurew i szmat,a tak jakoś...humor mial zły:O Twoje dziecko nie rozumie tego jak się o nim wyraziłeś,tym lepiej dla niego,ale zamiast na pierwszym miejscu przepraszać swoją partnerkę to w myślach przeproś swoje dziecko i obiecaj ,że tego więcej nie zrobisz. Takie słowa bolą,ale wszystko jest do wybaczenia, ja teraz gadam normalnie z ojcem,choć te słowa dzwieczą mi w uszach...Nie rozumiem wiec az takiej reakcji twojej partnerki,miala prawo się wsciec ale nie do tego stopnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja przebłagać
jatakaja, jak przerobisz cały rok przy niemowlęciu to wtedy zrozumiesz jego partnerkę ;-) swoja droga napisz, drogi autorze, jak TY zajmujesz się swoim dzieckiem i jak pomagasz jego matce? co konkretnie robisz przy swoim dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly ksiaze
a weź ten dzien wolny skocz niespodziewanie do domu - moze sie okazać ze twoje miejsce juz wypełnione jest przez tego drugie pana :D miło sie nie zachowałes, ale z drugiej strony nie poszedłes dziecka uciszyć łomem wiec jej rekacja jest zdecydowanie przesadzona. A to sugeruje ze to był tylko pretekst :) na forum mozna tutaj czesto poczytac ze kobiety nie odchodza od swoich niekochanych mezow bo pozbawiły by dzieci ojca ;> a ta twoja dosc szybko swoje dziecko pozbawia ;p no chyba ze jest juz zastepswo :D Jestes pewny ze to Twoje dziecko ? z tego co piszesz to chyba spoooro czasu spedzasz poza domem... w ogole ta kobieta pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczny Tułacz
Moja kobieta pracuje! Opieka nad małym dzieckiem to praca na półtora etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autora: emocjonalnie podchodzac do sprawy- pozbawiłabym cię praw rodzicielskich debilu:/ rozsądek podpowiada jednak, że pomimo twojego karygodnego zachowania idioto- twoja partnerka może sobie gratulowac doskonałego obrotu spraw na swoja i jej nowego związku korzyść:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczny Tułacz
Serdecznie dziękuję wszystkim tym, którzy nie szczędzą mi inwektyw, takim jak Doprawdy. Może to świadczyć o emocjach, ale tez może świadczyć o niezwykle wysokim poziomie kultury i inteligencji. Ciekawe jakby się poczuły jakby zapytały kogoś "Przepraszam, chyba się zgubiłem, Czy nie wie pan..." a usłyszały "ty durniu, ty kretynie, ty debilu, ty psychopato, zastrzelić by cię warto, ch....ju". Żałuję swego czynu, dziecko swoje juz wielokrotnie przepraszałem w myślach, a i osobiście, jeśli dane mi będzie je zobaczyć, przeproszę. Ale biorąc pod uwagę poziom niektórych dyskutantów - żałuje że umieściłem ten topic na forum. A tym, którzy ganili, lecz wypowiadali się jak ludzie, a nie maszyny - serdecznie dziękuję. Tym, którzy radzili coś konstruktywnego - szczególnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanke
Na zimno patrząc - postąpiłes fatalnie. A le raczej nie to było przyczyną zerwania. Obawiam się że to ten drugi. Jeśli byłoby to to - wylaciałbys z domu w srodku nocy po potwornej awanturze. A mówisz że zerwała telefonicznie. Moim zdaniem to jednak dzieło tego drugiego: ty wyjechałeś a on z rana zrobił jej dobrze. I obiecał że będzie robił jeśli z toba zerwie. Scenariusz jest znany, tak kiedyś np. rząd zrywał rozmowy z Solidarnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanke
Nawet nie warto abyś tam jechał. Moim zdaniem nie masz po co, chyba że masz ochotę gogusiowi ryj obić. Nie polecam, to karalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
wydaje mi się, że twoja kobieta ma problem nieco większy niż słowa o dziecku, które usłyszała. Może jest przemęczona, gdzieś podświadomie obwinia cię o sytuację w której ona bez przerwy siedzi z dzieckiem a ciebie ciągle nie ma? Może nie czuje się pewnie jako twoja konkubina a nie żona i ta sytuacja sprawia, że stawia istnienie waszego stadła pod znakiem zapytania? Nie mam pojęcia, ale sądzę, że jeśli dojdzie do rozmowy między wami nie powinna zakończyć się ona na tym tekście, który - aczkolwiek chamski i zupełnie nie na miejscu - służy jednak tylko za pretekst do rozstania. Ludzie robią błędy, bzdury gadają w nerwach, ale jeśli potrafią swoim ZACHOWANIEM pokazać, że tak naprawdę nie myślą nie bywają TYLKO z tego powodu prowadzani na szafot... Takie moje zdane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×