Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość n85

Czy facet powinien ponosić pewne koszty?

Polecane posty

Gość lamella
źle zadane pytanie. rzecz sprowadza się w gruncie rzeczy do tego czy normalne jest, że w związku facet dba tylko o siebie, że nie przyjdzie mu nawet do głowy żeby pomóc kobiecie, którą ponoć kocha. jak dla mnie - taki związek to porażka. Jeśli teraz, na początku i na etapie różowych okularów, kiedy standardem jest że każdy nieba by uchylił ukochanej/ukochanemu - facet ma podejście "liczmy się jak Żydzi" - to w jakim kierunku ten związek zmierza? będzie mogła na niego liczyć, kiedy założą rodzinę i zajdzie w ciążę? kiedy zachoruje? czy usłyszy że jest darmozjadem a on się nie będzie wysiłal, bo dla niego mniej zostanie? p.s. najbardziej ubawił mnie kolega Poznaniak twierdzący, że WIĘKSZOŚĆ facetów świetnie zna domowe obowiązki. Szkoda tylko, że tej wiedzy nie wykorzystują w praktyce, proszę pana:). Niedawno były publikowane wyniki badań statystycznych, z których wynikało, że przeciętny Polak na domowe obowiązki i dzieci poświęca coś koło 16 minut dziennie. Faktycznie można mówić o "równym podziale obowiązków", no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"źle zadane pytanie. rzecz sprowadza się w gruncie rzeczy do tego czy normalne jest, że w związku facet dba tylko o siebie, że nie przyjdzie mu nawet do głowy żeby pomóc kobiecie, którą ponoć kocha." ten temat to taka kwintesencja kobiecej wizji rownouprawnienia... gdyy identyczny temat załozyl facet, dowiedzialby sie ze jest ciotą, ze chce byc utrzymankiem, a to ze nie ma pracy dyskwalifikuje go jako faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
równouprawnienie to takie ładne hasełko jest. biologia nam ją uniemożliwia już na starcie przecież.... oczekuje, że to nie ja będę głównym żywicielem, że to nie tylko na mnie spadną obowiązki domowe. jak facet twierdzi, że jest zmęczony po pracy i dlatego nic nie robi, to jest po prostu leń, ja przecież tez pracuję i tez wracam zmęczona. powiem tak: sprytny facet tak zakręci kobietą, że ona wiele zrobi - jeśli powie, że on tego nie zrobi tak dobrze jak ona np. :) zazwyczaj wystarczy wyrazić chęć pomocy kobiecie - większość podziękuje, bo uważa, że i tak zrobi to lepiej. ale: facet mógłby od czasu do czasu sam się zabrać za zmywanie naczyń, sam zapytać o to czy nie trzeba iśc do sklepu, jak kobieta jest leżąca i "konająca" - umieć zachować się jak troskliwy partner [wtrącę od razy przykład: leżę bardzo chora, obolała, u mojego męża siedzi kumpel, wołam męża,żeby zrobił mi kanapkę, więc on idzie do kuchni o mówi do kumpla, żeby poszedł z nim, na co ten koleś: a musisz? - życzę powodzenia jego przyszłej żonie...] ja nie walczę o równouprawnienie we wszystkich dziedzinach życia, ja - jak wszystkie kobiety - walczę jedynie o równe traktowanie kobiet i mężczyzn w kwestii zarobków, przywilejów etc. za wykonaną pracę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 40
Szczyt wszystkiego ten Twój obecny facet. Jakbym sie zorientowała że taki jest to po 2-3 takich akcjach jak w sklepie czy w restauracji przestałabym się spotykać. Szanuj siebie ziewczyno i rzucaj go od razu i tak długo to tolerowałaś. Nigdy mi sie nie zdarzyło żebym musiała zapłacić w knajpie czy kinie. Teraz jestem z dużo młodszym facetem i na początku było mi głupio jak on za wszystko płacił (starszy to co innego) ja mu za to gotuję ale on robi nawet zakupy spożywcze bo nie chce mnie objadać. Prezenty też mi robi i ja jemu tez czasami cos kupię. Dodam że wcale tak duzo nie zarabia, ma normalną pracę, ale po prostu dzieli sie tym co ma i nie jest skąpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
nie rozumiem pind co spotykaja sie z golodupcami.... depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są brzydkie i nie mają poczuci
wlasnej wartosci, dlatego spotykają sie z gołodupcami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie jest całkowicie ok...
Dla mnie jest całkowicie ok postawić kobiecie kino, kolację, bilet do teatru, ciuchy, perfumy, płytę, czy jakiś weekendowy wyjazd w fajne miejsce. Nie mam z tym problemu, można powiedzieć, że naprawdę lubię dawać. Jestem do tego bardzo zaangażowany, troskliwy i naprawdę umiem zająć się kobietą. Z drugiej strony zastanawia mnie, co Wy drogie Panie macie do zaoferowania :) Obowiązki domowe? Jak dla mnie trochę kula w płot. Mieszkam teraz sam i jakoś sobie radzę - i ze sprzątaniem, i z praniem, i ze zmywaniem. Przyznam się bez bólu - nie gotuje dla siebie, ale tylko dlatego, że jestem sam. Gotowanie dla jednej się po prostu nie opłaca - nie tylko ze względów cen produktów, ale i ceny własnego czasu, która w sumie też jest dość wysoka, kiedy tego czasu nie ma za dużo... Kiedy mieszkałem z kilkoma osobami, nie widziałem problemu w gotowaniu. Raz ja, raz ktoś z nich. A więc co macie do zaoferowania? Miłość? Nie wyobrażam sobie być z kobietą, której sam nie kocham, więc odpada... Moim zdaniem przy takim podziale "obowiązków" jedyne, co możecie dać z siebie, to nienaganny wygląd, maksymalne zadbanie o własne ciało, bardzo kobiece kształty i dużo oleju w głowie... Umiejętność bycia damą (nie plastikową głupiutką laleczką...) w każdej sytuacji: i w podrzędnym pubie, i na bankiecie pod muszką. Mówicie, że powinnyście "leżeć i pachnieć"? OK Nie wspominam oczywiście o dzikim i satsfakconującym seksie, bo on powinien być naturalną przyjemnością dla obojga partnerów i nie powinien być traktowany jako żaden "element przetargowy", a raczej jako warunek sine qua non jakiegokolwiek związku. Powiecie, że to wygląda trochę jak sponsoring? Ja Wam powiem, że skoro same macie wymagania, musicie być gotowe na to, że facet też je ma. Samo "bycie sobą" nie wystarczy. Wasz mężczyzna też "jest sobą", a do tego daje jeszcze z siebie krocie, tak na płaszczyźnie uczuciowej, jak i materialnej. Moim zdaniem ok jest, że facet dba, jest zaradny i rozpieszcza, a kobieta... jest Kobietą... damą, dziwką, delikatną istotą i najlepszym kumplem w jednej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety mają wieksze potrzeby
wszystko jasne, zeby kobiecie mozna bylo uprzyjemnic zycie musi ona miec kobiece kształty i byc zawsze chętna do dzikiego seksu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie jest całkowicie ok...
Hmmm... A niby czemu nie? Nie tyle powinna być gotowa do dzikiego seksu, ale chcieć go i uwielbiać nie mniej niż mężczyzna... Zabójczo kobiece kształty? To nie wszystko! Powinna umieć jeszcze o nie zadbać, podkreślić kiedy trzeba, schować kiedy indziej. No i powinna mieć jeszcze coś w głowie? Sprawna umiejętność liczenia potrójnych całek po elipsoidach dla funkcji zespolonych nie jest może konieczna, ale nie jest też niemiło widziana ;-) Ale już fajnie byłoby, gdyby umiała coś rozsądnego dorzucić, kiedy w grupie wspólnych znajomych zastanawiacie się, jakie są np. koszty wynajmowania naftobazy w Korei :P Albo zastanawiacie się, czy pinot noir dobrze smakuje w blendzie z malbec. Wy wymagacie, my też możemy, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcb
"Z drugiej strony zastanawia mnie, co Wy drogie Panie macie do zaoferowania" juz wczoraj kilka razy o to pytalem, zadna mi nie odpowiedziala :D A nie odpowiedzialy, bo nie maja nic do zaoferowania. Dlatego pisze, ze jesli facet ma kase, a kobieta ladne cialo, to jest to sponsoring a nie zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
dla mnie jest całkowicie ok...-> masz wiele racji. W sumie to niemal w zupelnosci zgadzam sie z Toba... Ja zostalem tak wychowany, zeby dbac o kobiete- wychowalem sie w rodzinie, gdzie szacunek i milosc do kobiet byly sprawa pierwszorzadna. I sa nadal. Mysle ze w duzej mierze moje podejscie wynika tez z czystej bilogii- mam poczucie odpowiedzialnosci za swoja rodzine-swoje \"stado\", za swoja partnerke, ktora z natury rzeczy jest istota slabsza...Ona zas z natury rzeczy pragnie mi sie podobac, dba o siebie, o forme, o wyglad. Ale nie robi tego tylko z tego powidu, ze maz tego wymaga bo sie dla niej wypompowuje emocjonalni i materialnie, ale tez dlatego ze sama to lubi. Jesli idzie o kwestie finansowe- coz, oboje z zona pracujemy. Ona jest mloda lekarka, nie ma jesczze prywatnej praktyki wiec pracuje w publicznym szpitalu. Bardzo kocha te prace i wklada w nia duzo serca i czasu...a takze duzo sil. Takze po to, zeby przynosic do domu pieniadze, i to juz w gruncie rzeczy- nie byle jakie. Ja jestem zawodowo zwiazany z inna dziedzina- moja praca nie wymaga ode mnie np calonocnych dyzurow, a poniewaz wykonuje wolny zawod bywa ze jestem w domu czesciej niz ona. Sprzatam wtedy i gotuje- sprawiam jej male niespodzianki zeby czula sie zrelasksowana i kochana w domu. Ona dla mnie robi to samo. I nie zawsze pieknie wyglada- bywa ze jest zmeczona, nie ma czasu na makijaz czy fryzjera- a dla mnie i takjest najpeikniejsza kobieta na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie jest całkowicie ok...
CO tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jeśli znajdzie się FAJNĄ kobietę, trzeba dbać o nią jak o skarb, bo większość Polek to jednak troszkę nieudaczniczki z wysoką samooceną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety mają wieksze potrzeby
po pierwsze patrz na nick, z tym nie powinno byc problemu, byle tylko facet chcial, mógł i w ogole byl zainteresowany a wiadomo jak jest z Wami, malo co umiecie, nie macie wyobrazni, lenostwo itp po drugie nawet nie mam zamiaru dochodzic co to jest to liczenie potrójnych całek po elipsoidach dla funkcji zespolonych oraz nie bardzo mnie interesują koszty wynajmowania naftobazy w Korei :D skonczylam studia w innym kierunku i nie widze potrzeby zaznajamiania sie z takimi tematami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
Czy ta dyskusja na pewno ma sens? ;) Chcialbym jeszcze tylko odniesc sie do problemu Autorki tego tematu- uwazam, ze Twoj mezczyzna jest skapy. Kupowac kosztowne prezenty to raz-ale wspolne zakupy zywnosciowe, czy tez problem sfinansowania antykoncepsji dotycza juz Was obojga i jesli on jest osoba pracujaca, a Ty nie, powinien partycypowac w kosztach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety mają wieksze potrzeby
w ogole wiekszosc Polakow i Polek jest mało ciekawa, wiażą sie bo nikt inny ich nei chce, przeliczają kasę co do grosza, trzymają sie siebie bo nikt inny ich nie zechce, wystarczy poczytac kafe, wiec o jakim spelnianiu wymagan my tu mówimy. Jak kobieta jest atrakcyjna pod kazdym wzgledem to nie wiaze sie z bubkiem ktory odwraca głowę przy kasie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie jest całkowicie ok...
I to właśnie dowodzi w pewien sposób płytkości twoich horyzontów. Uwierz mi - ja też kończyłem studia w zupełnie innym kierunku, ale jakoś nie mam problemów z zajmowaniem się tymi - i o wiele bardziej skomplikowanymi tematami - 99% zagadnień możesz się nauczyć w nie więcej niż 2 tygodnie. O 99,5% zagadnień jesteś w stanie rozmawiać na poziomie, zachowując oczywiście pewien (choć nie przesadnie niski...) poziom ogólności. Wystarczy tylko chcieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
ale ja bym niew chail miec kobiety, ktora nawet jesli ladnie wyglada-nic nie robi! nie chcialbym pachnacej naciagary, chocby nawet uwielbiala najdzikszy rodzaj seksu czy co tam sobie chcecie. ja chce w kobiecie przyjaciela i partnera. nie potrzebuja nianki, kucharki ani sprzatczki cz wyuzadanej kochanki z wielkimi cyckami i pustym lbem. nie wyobrazam sobie byc z kims, kto nie pracuje, nie ma ambicji i zainteresowan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcb
"Ja zostalem tak wychowany, zeby dbac o kobiete- wychowalem sie w rodzinie, gdzie szacunek i milosc do kobiet byly sprawa pierwszorzadna. I sa nadal." "Sprzatam wtedy i gotuje- sprawiam jej male niespodzianki zeby czula sie zrelasksowana i kochana w domu." pantoflarz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
i to pewnie dziala w dwie strony- wartosxiowa kobieta nie wezmie debila z grubym portfelem bo z nim nie wytrzryma zwyczajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
"vcb "Ja zostalem tak wychowany, zeby dbac o kobiete- wychowalem sie w rodzinie, gdzie szacunek i milosc do kobiet byly sprawa pierwszorzadna. I sa nadal." "Sprzatam wtedy i gotuje- sprawiam jej male niespodzianki zeby czula sie zrelasksowana i kochana w domu." pantoflarz " idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jest całkowicie : czyli idealna kobieta powinna być taką wszechstronną dyletantką? Coś w tym jest, aż szkoda, że już się nie uczy metod eleganckiego podtrzymywania konwersacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie jest całkowicie ok...
Karol -> każdy ma swoje wyobrażenie o związku, ważne żeby dwie osoby miały takie samo wyobrażenie ;-) Z tego co piszesz, jesteś ze swoją żoną szczęśliwy. Muszę przyznać, że też byłbym takim układem usatysfakcjonowany, ale bardziej podobałby mi się okład: ona - piękna, zadbana, świetna kochanka, dama, WSZECHSTRONNA I INTELIGENTNA... Nie musiałaby pracować. Ale cóż - każdy chce w życiu czegoś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
kyrene- wystrczy zeby byla dobrym czlowikiem z pojeciem o swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowierzająca kobieta
:-) A po co? Kirene? Zobacz, jakie problemy mają dziewuchy? Chcą być kobietami a jednocześnie wytykają, że facet nie chce łożyć na ich utrzymanie... Albo bycie kobietą, albo niezależność materialna. Inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie jest całkowicie ok...
dyletantka to za mocne słowo. Powinna być na tyle wszechstronna i inteligenta, że potrafiłaby się odnaleźć i błyszczeć w każdej sytuacji towarzyskiej. Tylko tyle i aż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego wniosek, że nie co marudzić, że jestem sama, skoro jestem niezależna finansowo? Po prostu nie jestem kobietą, tak?:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcb
idiota to ty jestes i cipa. Tylko czekac, az znudzi sie taki cipa jak ty zonie i pojdzie do innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
dla mnie jest całkowicie ok...-> powiem Ci szczerze, ze mozesz jkiec trudnosci ze znalezieniem takiej. Z moich obserwacji wynika, ze wszechtronn, inteligentne kobiety raczej nie chca byc tylko pieknymi utrzymankami ;) Widze to tez po kolezankach zonay- prawniczki, lekarki...czesto zaraniaja wiecej od mezow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowierzająca kobieta
Wniosek przewrotny, Kirene tyle, jak przewrotną potrafi być kobieta. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol77777777
vcb idiota to ty jestes i c*pa. Tylko czekac, az znudzi sie taki c*pa jak ty zonie i pojdzie do innego ciekaw jestem co z Ciebie jest za mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×