Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natalka2384

Dziewczyny ktore poroniły... odezwijcie się

Polecane posty

Gość natalka2384

Poroniłam w 5 tyg ciąży dokladnie 12 sierpnia , nie wiem czy juz mogę sie starać o kolejne maleństwo... czy ktoś ma taki sam problem jak ja? :(:( 🌼mój Aniołek 12.08.08🌼 nigdy nie zapomnę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi lekarz kazal odczekac
2 miesiące bez zabiegu, 3 miesiące po zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena 24
po 3 miesiącach możesz spokojnie się starać! Życzę Ci z całego serca powodzenia i trzymam mocno kciuki !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałaś zabieg łyżeczkowania
czy to było poronienie samoistne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
niestety mialam zabieg, dobrze sie po nim czuje tylko pierwszy @byl bardzo bolesny :( Ty tez tak miałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
lakarz mowil ze po poronieniu ciezko jest zajsc w ciaze i ciezko ja utrzymac... tylko mnie zdolowal, zadnego podejscia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena 24
Moja kuzynka zaszła w ciąze bez problemu po 3,5 miesiącach i urodziła zdrowego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
Helena24 - czy ta Twoja kuzynka tez miala zabieg czy bylo to poronienie samoistne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalka - glowa do gory . ja po pierwszym poronieniu zaszlam w ciaze po 3 cyklach i znow poronilam . pozniej odczekalam 5 cykli i obecnie jestem w 6mc . wierze ze ci sie uda tylko dbaj o siebie. a i ja po drugim poronieniu jak zaczelam sie znow starac zaczelam brac duphaston na podtrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
Olawd dzieki za wsparcie, Ty tez nie mialas lekko ale ciesze sie ze nareszcie Ci sie udalo - teraz napewno doczekasz sie dzidziusia!! :) czy lekarz mowil, ze drugie Twoje poronienie bylo powodem zbyt szybkiego zajscia w ciąże??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
ja poronilam bo zupelnie na siebie nie uwazalam, nie dbalam o siebie :( tak doskonale sie czułam, ze czasami zapominalam ze jestem w ciazy, robilam wszystko, jednak do czasu :( moim zdaniem powodem mojego poronienia bylo przesilenie, lekarz tez tak twierdzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena 24
miała zabieg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue-true
natalko- ja też przeszłam poronienie, ale w 8 tyg., tez miałam zabieg. Przyczyn poronienia nie ustalono. A musze zaznaczyc, ze baaaaaaaaaardzo o siebie dbałam, nie przemeczałam sie, ale i tak nie udało mi sie utrzymać pierwszej ciąży. Lezałam w szpitalu grubo ponad tydzień (takie troche poronienie z komplikacjami). pierwsza @ po zabiegu była straszna- znacznie gorsza od porodu!!! po tym wszytskim czekałam pół roku z kolejna ciążą- lekarz mówił mi ze moge wcześniej, ale ja musiałam nabrac dystansu. a teraz... mam zdrowego, ślicznego półtorarocznego synia :) poronienie nie przesądza o dalszym macierzyństwie. nie smutaj sie! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
dziekuje za mile slowa :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelka84
witaj Natalka ja odpisałam ci na topiku poroniłam ale znów się staram wiec jak chcesz to zajrzyj tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po poronieniu zaszlam w ciaze po 6 miesiacach,od razu bralam leki na potrzymanie,tak na zas,dzis mam 15 miesiecznego synka,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja bratowa poroniła czekała 3 miesice potem nic nie wychodziło a jak wyszło to blizniaki :D dzis chłopcy koncza 6 miesiecy dodam ze nie leczyła sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja bratowa poroniła czekała 3 miesice potem nic nie wychodziło a jak wyszło to blizniaki :D dzis chłopcy koncza 6 miesiecy dodam ze nie leczyła sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki... opowiem Wam moją historię... pod koniec sierpnia przyjechałam już na stałe do Szkocji do mojego ukochanego... byłam tuż po @.... nie planowaliśmy od razu dzidzi, ale też specjalnie się nie zabezpieczaliśmy (co będzie to będzie)... w sumie to ja bardzo chcialam... pomimo, że do następnej @ miałam jeszcze troszkę 20.09 postanowiłam zrobić test bo źle się czułam, piersi mnie bardzo - aż nienaturalnie - bolały... zrobiłam i... dwie kreseczki.... 21.09 następny, żeby potwierdzić... i znów grube, wyraźne dwie kreseczki... nie mogłam uwierzyć że tak szybko się udało... okres powinien być ok 21 i oczywiście nic... bardzo się ucieszyliśmy. jadę za 4 dni do Polski więc zapisałm się na wizytę do gin na 14.10... 29.09 kochaliśmy się z moim narzeczonym i jakiś czas po tym zaczęłam lekko plamić... przestraszyłam się i pojechaliśmy do szpitala. Tam (śmiechu warte) zrobili mi test, powiedzieli, że wszystko jest ok, że tak się zdarza i posłali do domu... 30 i 01 dalej plamiłam ale bardzo słabo. 02 do południa było prawie ok... po południu zaczęłam plamić, mocniej niż wcześniej... bardzo się przeraziłam... znów szpital.. troszkę bolał mnie dół brzucha, miałam jakby skurcze, tym razem (po 4 godz czekania)zajął się mną lekarz... młoda, miła pani doktor... zrobiła badanie... powiedziała, że mam bardzo małe szanse na utrzymanie tej ciąży... jesli przestanę krwawić to może będzie dobrze ale nie daje żadnej gwarancji... wróciliśmy do domu... poszlam do toalety, robiąc siusiu poczułam, że "coś" ze mnie wypadło... i przestał boleć mnie brzuch... straciłam mojego Aniołka... jak będę w Polsce idę do gin... jak tylko będę mogła od razu zaczynamy starania o maluszka. Napisałam to po to, żebyście koniecznie BARDZO uważały na siebie... nie ignorujcie żadnych tego typu objawów... tu - w Szkocji - jest kiepska opieka med... w Pl może było by inaczej... a może tak miało być... jestem dobrej myśli... uda się... na bank.... powodzenia kochane... będę zaglądać do Was bo bardzo mnie interesuje jak będzie i czy Wam się uda... trzymam kciuki za Was a Wy za mnie trzymajcie... :* a tym którym już się udało szczerze z całego serduszka gratuluję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja zona poroniła w 3 miesiącu po2 latach zaszła ponownie były problemy teraz mam zdrowego 9-latka i 3letnią córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie dobrze...
natalka, głowa do góry...po pierwsze zmień lekarza!!!!!!!! Posadzam ,ze jak każda z nas, która poroniła do końca nie będzie nigdy wiadomo dlaczego!! I na pewno nie jest to Twoja wina. W tak wczesnej ciąży naprawdę mamy bardzo maly wpływ na utrzymanie ciąży.Miałam ciązę obumarłą, dowiedziałam sie na usg w 12 tyg, od 10 prawdopodobnie już się nie rozwijało...przyczyna? tak sie zdarza...ponoc bardzo czesto przy 1 ciazy.Niestety takie enigmatyczne wytłumaczenie jest nam najczesciej podawane. Zaszłam w kolejna ciaze po 1 cyklu, jakies 1,5 miesiaca od zabiegu. Ciaza rewelacyjna, zadnych problemów, 4 kg noworodek, a dzis najwspanialsze zdrowe jak rydz 18-miesieczne dziecko! Także absolutnie sie nie poddawaj, najlepiej odczekac 3 miesiace. osobiscie znam z 10 kobiet, ktore 1 ciaze poronily a dzis maja zdrowe dzieci. Ty bedziesz jedna z nich...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
bedzie dobrze- dzekuje za cieple slowa i pocieszenie. czytajac Twoja wypowiedz jestem pelna nadzieii ze bedzie wszystko dobrze jak narazie nie wybieram sie do lekarza skoro dobrze sie czuje, no chyba ze na tescie pojawia sie dwie kreseczki :) w tym miesiacu raczej nic nie bedzie, uwazalismy z mezem - chociaz nigdy nic nie wiadomo... od nastepnego cyklu chyba sprobujemy, oczywiscie na pelnym luzie i bez stresu bo to niczemu nie pomaga piszcie dziewczynki kochane do mnie, co tam u Was, jak staranka itd... :) :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamamaa
co za lekarz Ci takich głupot nagadał ze po poronieniu trudno jest zajsc i utrzymać????!!!!jakiś idiota? wiekszosć dziewczyn które raz poroniły w drugie ciąże zachodzą szybko i jest wszystko ok , ja jestem takim przykladem , popronilam 10 miesiecy temy , w 12 tygodniu , dzis jestem w 7 miesiacu ciazy i jest wszystko ok , najlepiej jest zajasc szybko w ciaze , to goi rany , trzymam kciuki zeby u Ciebie tez tak było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka2384
mam nadzieje ze mi tes sie uda, w tym miesiacu nie staralismy sie, ale w nastepnym czemu nie :) teraz mam miec 10 pazdziernika @, jak narazie sie nie zapowiada, nic nie czuje, tylko czasem bruszek mnie na dole pobolewa :( odzywajcie sie dziewczynki co tam u Was... 🌼 moj aniołek 12.08.2008 - nigdy nie zapomne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina1110
Hej.Ja mies temu zasiliłam również to grono ;( postanowiłam napisać na jakimś forum bo nie radze sobie z tym wszystkim. A miało byc tak pieknie... w czerwcu tego roku wyszlam za maz a najlepszym dla nas prezentem byla moja ciaża...Wystartowalismy w zycie jako małżeństwo i jako przyszli niestety niedoszli rodzice.Bardzo czekalismy na dzidziusia ja liczylam bardzo na corke ale wiadomo bedzie co bedzie oby zdrowe.Niestety tu pojawil sie problem.W 14 tyg lekarz stwierdzil cystis hygroma u płodu i zaczeło sie piekło...mimo ze nie powiedzial ze na pewno dziecko ma wade genetyczna ja z nikła nadzieja myslałam ze bedzie dobrze.niestety po 2 tyg -tyle czekalismy na badania w poradni genetycznej-okazało sie najgorsze.Nie mogli mi wykonac nawet amniopunkcji ze wzgledu na małowodzie /nie bylo materialu do badań/ a i lekarz stwierdzil wielowadzie.Moje upragnione dziecko chore?? Bez szans na przeżycie...nie wierzyłam ale po chwili ugiely mi sie nogi i zawalił sie cały swiat..Zadzwonilam do swojego lekarza kazał mi przyjechac do siebie na badanie.niestety nie uslyszalam nic dobrego,to nie byl niczyj zart ani pomylka moje dziecko mialo umrzec.Przeprowadzono z nami rozmowe,dano dwa wyjscia albo czekamy do 22 tyg az samo sie rozwiaze z tym ze moze plod obumrzec wczesniej bezobjawowo i moze wdac sie zakazenie i moge nawet stracic zycie albo zdecydowac o wczesniejszym rozwiazaniu na wlasna prosbe.Wybralismy 2 opcje.Za tydz kazali mi sie zglosic ze moze sie cos zmieni-ale dodali niech nie robi sobie pani nadziei-pojechałam ale bylo to samo nawet gorzej.Złozylismy podanie i na 19 pazdziernika wyznaczono termin przyjecia na oddzial.Zastanawiałam sie Boże zabijam własne dziecko, co ja robie,ale maz dal jasno do zrozumienia ze i tak nic nie zmienie a ja mu jestem potrzebna. W szpitalu zobaczylam ost raz moja kruszynke na monitorze niestety serce juz nie bilo ;( Był to 18 tydz mojej ciazy.Zbyt zaawansowana by robic zabieg...musiałam urodzić.Chyba najgorsze co moze spotkac kobiete rodzic swoje martwe dziecko.20.10.2008 r o 7.10 moja córeczka odeszła. A ja oplakuje ja do dzis i pewnie przez cale zycie.Zastanawiam sie dlaczego ja??Jeszcze to ze sie posluchałam i nie nalegałam by ja pochowac,maz rodzice wszyscy muwili po co??bedziesz rozpamietywac.a ja chcialam.Nie moge sobie darowac ze nawet na nia nie zdazylam spojrzec.nie daje rady,nie moge znaleźć sobie miejsca mysle o kolejnej ciazy ale sie boje...Zreszta ja chce spowrotem moja mała córeczke ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina1110
Dodam ze juz wdal mi sie jakis stan zapalny a co powiedziec jakbym czekała jeszcze te 4 tyg :/ Szczęscie w nieszczesciu trafilam na porzadnego lekarza,ktory mi bardzo pomogl i nie wyobrazam sobie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś czas temu obuamrła moja ciąża. W 12 tyodniu okazało się że od paru tygodni już wogóle sie nie rozwija. Lekarka skierowała mnie na zabieg. Mówie o poczuciu winy, bo od początku kiedy się o tej ciąży dowiedziałam, nie szalałam z radości. Mam już córeczke, maleńką, i bałam się że nie będę mogła poświęcić jej tyle czasu co teraz, że nie bede mogła jej nosić, itp. Poprzednią ciąże przeleżałam i bałam sie ze tym razem może być podobnie. No i miałam jakies tam plany..... wiadomo. Gdy lekarka powiedziala mi ze ciąża sie nie rozwija myślałam że sie załamie. Potem skrobanka.... Jakoś wypierałam ze swiadomości to ze straciłam dziecko. Teraz stasznie sie boje ze podswiadomie sprowokowałam to poronienie, codziennie mysle o moim nienarodzonym dziecku. Co ze mnie za matka ze go nie chciałam wystarczająco mocno????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam prawie w 14 tygodniu jak zakończyła się moja ciążą. Z punktu medycznego lekarze mówili że mogę się starać po 3 miesiącach. Jednak psychicznie jest gorzej.Po prostu musiałam swoje wycierpieć i wypłakać.Na drugą ciąże byłam gotowa dopiero po prawie 2 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×