Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natalka2384

Dziewczyny ktore poroniły... odezwijcie się

Polecane posty

Gość ancynamon5
Ja poroniłam w 8 tyg, miałam zabieg łyżeczkowania 1 października, teraz po trzech miesiącach zaczęliśmy się z mężem starać, ale ciągle o tym myślę i boję się, że nie będę mogła zajść w ciązę, a kiedy już mi sie uda, to pewnie znowu obawy o poronieniu i tak w kółko stres:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thklkjlh
Ale się sracie co to za wiek 5,8,10tydz i już mój aniolek::O ja rozumiem jak dziecko umrze a jak zwykła zygota?!!! Żałosne jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iksug
do ancynamon5 witam Cie! przezylam dokladnie to samo co Ty! czekalam na moje upragnione blizniaki! w 9 tygodniu okazalo sie ze serduszka przestaly im bic! trauma! placz, niedowierzanie, obwinianie siebie! gdy zaczelam dochodzic do siebie zaczelam myslec o kolejnej ciazy! po pol roku od zabiegu okazalo sie ze znow bije we mnie serduszko dzidziusia! balam sie bardzo, czy bedzie wszystko dobrze! i znow trauma - dzidzius ma przepukline! (pytanie tylko czy to wada genetyczna czy fizjologiczn?) w stresie zylam ponad miesiac! na cale szczescie okazalo sie byc to wada fizjologiczna! a teraz - jestem najszczesliwsza mama na swiecie! pisze do Ciebie a moj synek siedzi na lezaczku - bukaczku i wesolo macha raczkami! i tak mi sie wydaje ze kupke robi bo mine ma niewyrazna! zycze Ci rowniez takiego szczescie! grunt to miec przy sobie kochajacego partnera, ktory bedzie na dobre i na zle! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ancynamon5
do igsug Dziękuję za słowa wsparcia, zazdroszczę Ci,że możesz patrzeć na swoje maleństwo, przytulać Je itd, u mnie mineły trzy miesiące, może to za wcześnie, ale zaczynamy się starać, właściwie już zaczeliśmy:) zobaczę w przyszłym miesiącu , czy coś z tego wyniknie, na razie zaczyna bolec mnie gardło i martwię się,żeby nie było jakiegoś przeziębienia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria19866
do acynamon5 ja również poroniłam 1 października 2010r , ale w grudniu dostałam zielone swiatło na starania - niestety nie udało sie ;-( teraz kolejne starania - owulacje mam ok. 21 stycznia wiec jeszcze troszke ja również sie boję... tego co może byc , itd.. ale ilekroć śni mi sie dziecko - dostaję takiego powera , nadziei itp... na kolejne starania. zycie w dwójkę mimio wielkiej miłość jest dla mnie puste - brak spoiwa jakim jest dziecko, a ty kiedy masz owulację???? czy bierzesz witaminy? ja łykam kwas foliowy i wiatminy dla kobiet starjących sie o ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria19866
???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam/// ja poronilam w 8tygodniu ciazy bardzo to przezylam stalo sie to na urodzinach mojej corki zobaczylam plamienia i zaraz jechalam do szpitala tam moj aniolek jeszcze zyl ale po tygodniu uslyszalam najgorsza wiadomosc mojego zycia ze stracilam dziecko nie moglam dosc do siebie a musialm dla mojej corki ale jak jej mialam wytlumaczyc ze nie bedzie miala rodzenstwa powiedzialam jej ze poszlo do nieba bo byla chora i jak wyzdrowieje to do nas wroci najgorsze sa wieczory juz nawet nie mam sily plakac brak mi lez teraz moj aniolek mialby miesiac gdzyby przezyl kazdy mi mowi ze to nie moja wina ale ja juz sama nie wiem gdybym wiedziala wczesniej ze jestem w ciazy to bym postepowala inaczej a tak>. staramy sie o kolejne dziecko ale strach pozoa=staje i jest silniejszy ze znowu moze mnie to spotkac. wiec wiem co dziewczyny przezywacie:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, poroniłam rok temu w kwietniu w 11 tygodniu :( dziś moje maleństwo miało by 4 miesiące :( dokładnie to było tak że 1.04.11 zaczęłam krwawić, 02.04.11 trafiłam do szpitala.najpierw lekarz zrobił mi usg i taki dziwny się zrobił więc pytam czy jest coś nie tak: pokręcił na to tylko głową i zrobił badanie dopochwowe i kazał się ubrać. jak już to zrobiłam powiedział że dziecko nie ma tętna. w tym momencie mój świat się zawalił, czułam jak by mi serce żywcem wyrwali :( lekarze chcieli od razu robić zabieg ale byłam już po kolacji, zostawili mnie w szpitalu z nadzieją że samoistnie poronię, ta noc była długa i ciężka. cały czas przepłakałam, żegnałam się z moim maleństwem i zadawałam pytania dlaczego właśnie ja ?! na korytarzu było słychać płacz dzieci a ja cierpiałam jeszcze bardziej. nastał ranek, gdzieś o 8 był obchód przyszli lekarze i zapytali czy wszystko dobrze, czułam jak by mi serce wyrwali a wyskoczyli z takim pytaniem; o 9 przyszła pielęgniarka i powiedziała że zaraz przyjdzie anestezjolog , przyszła po chwili zrobiła wywiad i czekałam na wyrok. gdzieś po 10 przyszli... a 11.20 było po wszystkim. czułam taką pustkę. wypuścili mnie do domu tego samego dnia gdzieś tak o 17. ten powrót był znacznie trudniejszy niż sądziłam. w domu miałam już trochę ubranek więc jak już wróciłam siedziałam pod szafą i pakowałam te małe ubranka i płakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze czemu to takie trudne nawet moj maz nie potrafi mnie zrozumiec to tak boli boje sie z nim o tym pogadac bo znam juz jego odp zapomnij przestan jak dlugo ale potrzebuje z kims o tym pogadac nie chce zeby moja coreczka widziala jak mama co chwile placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poroniłam w 14 tyg lekarz kazał odczekać pół roku po zabiegu po tym czasie zaczełam starania i po 3 cyklach zaszłam w ciążę obecnie mija mi 18 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poronilam w czerwcu i nadal nic odczekalam 3 miesiace moze to jakas blokada juz sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak nie wątpliwie strata dziecka to coś bardzo trudnego i bardzo to boli. daj sobie trochę czasu, okres żałoby może trwać od kilku miesięcy do 2 lat. spróbuj porozmawiać z mężem że potrzebujesz jego wsparcia i rozmowy o dziecku, bo o czymś takim nie zapomina się nigdy i zawsze będziesz miała w sercu tego maluszka. pamiętam jak płakałam z moim chłopakiem na korytarzu gdy lekarz wydał wyrok, później popadłam w depresje- 2 miesiące byłam wyłączona dosłownie, wtedy on wziął się w garść bo wiedział że go potrzebuje. teraz bardzo często rozmawiamy o naszym maleństwie bo jest ono obecne w naszym życiu, często mi mówi że nasz maluszek jest teraz aniołkiem w niebie i na nas patrzy z góry, że Bóg musiał go zabrać bo go bardzo potrzebował bo musi opiekować się jakimś chorym dzieckiem i że teraz jest mu o wiele lepiej, często bawi się z innymi aniołkami. gdy odwiedzamy groby naszych zmarłych zapalamy o 1 znicz więcej, często też wspominamy o nim w modlitwie. My też jesteśmy rodzicami, tylko takimi troszkę innymi bo nasze dziecko jest aniołkiem. jeżeli czujesz że nie radzisz sobie z emocjami, idź do psychologa. może wybierz się razem z mężem żeby Wam obojgu pomogła. Bo mężczyźni inaczej podchodzą do straty dziecka i na pewno Twój mąż też to bardzo przeżywa tylko inaczej to okazuje.każda kobieta czy mężczyzna inaczej przeżywają swoją żałobę, nie ma dwóch takich samych żałób. gdy ja byłam u psychologa poradził mi abym kupiła sobie figurkę aniołka i że to będzie taki symbol mojego maluszka, poradził także abym napisała list do tego dzieciątka i zakopała i tym samym pożegnała się z nim, mi to nie pomogło bo nadal czuje ból ale wiem że muszę nabrać do tego dystansu, chodzę jeszcze do szkoły więc mam bardzo dużo nauki i nie mam czasu aż tak tego rozpamiętywać i tak małymi krokami idę do przodu.chodzę do kl 3 technikum a za rok matura. Wy macie jeszcze dziecko więc musicie być silni bo dziecko wyczuwa złe emocje, ale staraj się nie płakać przy dziecku. ja też teraz często płacze i nie wstydzę się tych łez, często jak się wypłacze czuje że taki kamień z serca mi spada, Ty też płacz, zamknij się w łazience, czy jak zostaniesz na chwile sama. tutaj masz parę linków o poronieniu poczytaj sobie razem z mężem, ważne jest abyście razem wspólnie przeżyli tą żałobę bo Ty i on straciliście dziecko, nie odosobniajcie się nawzajem bo to do nikąd nie prowadzi, w żałobie bardzo ważne jest wsparcie drugiej osoby i zrozumienie. oto te linki: http://www.poronienie.pl/ http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,79569,3191400.html http://www.benc.pl/czytelnia/10/poronienie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziekuje za wsparcie:) staram sie nie plakac przy dziecku ale czasami jestem smutna i pyta sie czy tesknie za siostrzyczka odpowiadam jej ze tak a ona na to nie martw sie ona jest w niebie z aniolkami. moja corka ma dopiero 6 lat ale tez to na swoj sposob przezywa. a maz probowalam z nim o tym porozmawiac czasami jak przegladam rzeczy od mojej malej to placze a on czemu znowu ryczysz jak bylam w szpitalu i przyszedl na wizyte i mi powiedzialam ze poronilam to jego slowa TO TWOJA WINA nigdy tego nie zapomne i jak ja mam z nim o tym rozmawiac moze to byla moja wina :(:(:(:( nawet moi rodzice nie potrafia mnie zrozumiec kazdy moai ze mam juz jedno dziecko ale oni nie wiedza jak to jest stracic dziecko ktore jest w tobie a pozniej odchodzi to tak boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi przykro, ale nie myśl że to Twoja wina bo tak nie jest :) gdyby to maleństwo miało żyć to by żyło nawet gdybyś skakała z wieżowca. szkoda że Twój mąż tak zareagował, nie wiem co w tej sytuacji Ci powiedzieć bo ja w takiej nie byłam, i nie będę ukrywać że obecność mojego chłopaka w szpitalu bardzo mi pomogła, i dodała otuchy. możesz też porozmawiać z dzieckiem, skoro już ma 6 lat, nie zrozumie jeśli będziesz mówiła do niej jakimiś naukowymi sformułowaniami ale gdy będzie Ci smutno to usiądźcie na chwilę i powiedz że tęsknisz za tym maluszkiem, i zapytaj jak ona sobie wyobraża tego aniołka, wybierzcie się razem na grób/ groby zmarłych i zapalcie znicz temu maleństwu, albo wspólnie się pomódlcie za tą kruszynkę. tutaj masz link do modlitwy po poronieniu: http://www.pmb.swidnica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=109&Itemid=101 a co do rodziców to miałam podobną sytuacje, przyszli teściowie w ogóle o tym nie mówią, a mama (bo tylko ona mnie wychowuje) starała się mnie pocieszać ale sprawiała mi jeszcze większy ból, stale powtarzała że jeszcze będę miała dziecko, a gdy zaczynałam płakać to mówiła ale po co znowu zaczynam,po co to rozpamiętywać i tak dalej ... taka sytuacja jest nie typowa i często bliscy nie są przygotowani jak mają zareagować ... spróbuj z mężem porozmawiać że to nie jest Twoja wina bo nie zrobiłaś nic co mogło by tej kruszynce zaszkodzić. najgorsze jest to że w Polsce to nadal temat tabu, w ogóle nie mówi się o tym a takich aniołkowych mam jest tysiące, nam zostają jakieś fora by się wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz razcje w polsce to nadal temat tabu.moja coreczka chodzi ze mna zapalic znicz dla swojej siostrzyczki nazwala ja karolinka ale czasami tez placze bo za nia teskni i wtedy serce mi sie lamie tlumacze jej ze byla chora i ze musiala odejsc ale wroci do nas. a jezeli chodzi o mojego meza to probowalam z nim rozmawiac i to nie raz i zawsze konczy sie tak samo zapomnij juz po co to rozpamietujesz itp.wiec przeztalismy wogole rozmawiac on nawet nie chce chodzic w rocznice na cmentarz bo jak twierdzi po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety spychają nas na boczny tor i zapominają o nas :( a szkoda, bo zawsze było by lepiej przeczytać jakiś artykuł czy wypowiedź o kobietach które dotknęło to samo nieszczęście :( takie małe dzieci często rozumieją więcej niż nam się zdaje, za pewne Twoja córeczka też to bardzo przeżywa. dobrze że nie izolujesz się w bólu i wspieracie się z córką nawzajem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiejszej daty nigdy nie zapomne tego dnia stracilam mojego aniolka:( i znowu zostalam z cierpieniem sama jak zawsze pojde na cmentarz tylko szkoda ze bez meza on juz nie pamieta a tak potrzebuje jego wsparcia ale niestety nie tym razem. dzisiaj moja corka sie mnie spytala kiedy urodze dziecko nie wiedzialam co jej mam odpowiedzioec:( to tak boli:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi 21 października było też bardzo ciężko :( na ten dzień miałam termin :( cały dzień płakałam :( pół dnia na cmentarzu przesiedziałam :( jeszcze 15 października jest Dzień Dziecka Utraconego i nigdy nie myślałam że ten dzień będzie mnie dotyczył :( że tego dnia będę płakać i zapalać znicz na cmentarzu :( myślałam że 1 czerwca będę z uśmiechem kupować zabawki... a teraz 3 kwietnia minie rok od zabiegu :( bardzo boje się tej daty bo nie wiem jak ja to przeżyje:( w tamtym roku w ogóle świąt wielkanocnych nie obchodziłam, nie miałam na to siły ani ochoty ,a święta Bożego narodzenia były podobne co prawda miałam choinkę i prezenty, trochę potraw ale nie było tego uroku, w ogóle nie byłam zaangażowana w przygotowania, byłam rozbita i bezradna i bardzo chciałam być z moim maleństwem. nie wiem jak to będzie w tym roku ale boje się że podobnie, pewnie będę musiała się zmusić do przygotowań żeby rodzinie nie robić przykrości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa alickka45
ja milam poronienie w 13 tyg , chodzilam miesiac z martwa ciaza.. aj milam zabieg na zywca ale to nie w pl.. to byl rok 2009 do dzis mam traume i nie chce ciazy a ni dzieci..tak zrylo mi to psyhe . ta cala ciaza potworne samopoczucie gorsze niz kac potem krwawienia bile jak do porodu.. co ja pzrezylam tylko ja wiem.. nie chce wiecej takich atrakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ci wspolczuje ja swieta tez bede miala nie wesole tak jak boze narodzenie wymuszalam usmiech dla rodziny i malej ale to juz nie to samo:(na te swieta wielkanocne poszlabym juz z moim aniolkiem z wozkiem i bylibysmy szczesliwi a tak nic z tego nie chce juz drugiego dziecka boje sie ze znowu mnie to spotka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa alickka45 to straszne co przeżyłaś :( bardzo Ci współczuje, mimo że ja nie miałam takich przeżyć nie chce mieć dziecka, choć to co przeszłam też nie było łatwe. Myślałam że tylko ja jestem taka dziwna że nie chce się starać o dziecko , ale widzę że nie jestem sama. lazar tak na prawdę po stracie dziecka każdy dzień jest trudny, musisz się zmagać z codziennymi problemami, obowiązkami a dodatkowo dochodzi taki smutek i ból po stracie dziecka. dla mnie najgorsze były święta Bożego Narodzenia bo moje maleństwo miało by 2 miesiące i na wigilii było tak pusto :( a Wielkanocy nie miałam bo leżałam w łóżku i nie miałam na nic ochoty, wtedy wpadłam w depresje :( może Bóg nas wybrał bo wiedział że my damy sobie rade z tym bólem, bo uważam że Bóg zsyła na ludzi tylko takie sprawy z którymi dają sobie rade, choć czasem czuje że jest niesprawiedliwy bo zabiera dzieci nie tym ludziom którym powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzynarodowka 32666666666666
ktory miesiac mialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa alickk
wiesz dlam nie najgorsze byly wachania hormonalne jakie milam.. bo w organizmie kobiety dzieje sie jeszce dlugo po poronirniu j a biust duzy i wrazliwy mila dlugo.. i te maj e jazdy.... ale tyle czasu minelo a ja dalej anty..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja często płacze bez powodu, siedzę i nagle łzy same lecą ;( często też łapałam się za brzuch i nagle uświadamiałam sobie że jest tam pusto :( a teraz jak widzę jakieś śpioszki albo co kolwiek to zaraz tak dziwnie mi się na sercu robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam>>> ja tez placze bez powodu a jak patrze na spioszki to jeszcze bardziej sie rozklejam, nawet a moja mala co jestesmy w sklepie to wybiera ubranka do rodzenstwa to wtedy serce sie mi lamie mowie jej ze jeszcze bedzie miec ro dzensto ale musi troszeczke potrzekac. jak narazie nie chce slyszec o kolejnej ciazy sama mysl mnie przeraza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czuje złość jak pomyśle o kolejnej ciąży:( czuje taki wstręt obrzydzenie jak pomyśle że miała bym się opiekować dzieckiem :( nawet po myślałam że nawet bym oddała dziecko gdybym wpadła bo bym go nie kochała :( modle się codziennie do Boga żeby nigdy nie dawał mi dzieci, a za to niech da ten skarb kobiecie która bardzo tego pragnie. może porozmawiaj z córką że na razie nie będzie miała rodzeństwa ponieważ jest Ci bardzo smutno i potrzeba jeszcze czasu żeby jej mała siostrzyczka nie była smutna że chcecie ją zastąpić, może to zrozumie; w końcu mówią że dzieci rozumieją więcej niż dorośli. a Ciebie nie będzie już tak raniła swoim nieświadomym zachowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
moma aniołka, przeciez Ty ma teraz osiemniascie czy dziewietnascie lat ? zachowujesz sie adxekwatnie to wieku- jak rozhisteryzowana gowniara. Wpadlas , straciłas ciaze i mzoe tak dla Ciebie lepiej. A zachowujesz sie jakbys miala grubo po czterdziestce i szanse na dziecko dawno sie skonczyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b1eata
poronilam 5 10 2008 syna urodzilam 02 08 2009 w 39tygodniu jako zdrowe dziecko. tekst jak twojego lekarza uslyszalam od milej pani doktor przy wypisie na koniec dodala im predzej tym lepiej. a poronilam w 8tyg i mialam zabieg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka teraz tak mowisz ale jak poczujesz w sobie ruchy dziecka to zmienisz zdanie ja swoja mala urodzilam gdy mialam 21lat i nie zaluje tego wiec ty tez bedziesz gotowa na kolejna ciaze jak to mowia czas leczy rany jestes jeszcze mloda wyszalej sie a pozniej pomysl o malenstwie jest mi przykro ze w task mlodym wieku musiaals to przejsc to straszne jest ciezko po poronieniu sie pozbierac wiem to po sobie zycze ci powodzenia w doroslym zyciu nik nie mowil ze bedzie latwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×