Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natalka2384

Dziewczyny ktore poroniły... odezwijcie się

Polecane posty

tak w tym roku kończę 19 lat i nie ukrywam że moje dziecko było wpadką, ale chyba nie zależnie od wieku i czy to była wpadka czy planowane strata dziecka jest czymś bolesnym. mam się cieszyć że mi dziecko umarło ? to zaraz zostanę skrytykowana że jestem nie normalna bo ciesze się z czyjejś śmierci, albo niedojrzała, i nie mówcie że czyjaś śmierć była dobrym rozwiązaniem. szczerze to wolała bym być po 40 i nie mieć szans na ciąże bo NIE CHCE JUŻ DZIECKA, myślałam że to normalne, a nie objaw rozkapryszenia... w końcu tyle kobiet z wyboru nie ma dzieci bo kariera, wolność i pieniądze się dla nich liczą a ja nie chce mieć dziecka ponieważ jedno już straciłam. i będę tak uważać czy się to komuś podoba czy nie, bo to jest moje życie i mój wybór. Ty nie wiesz co ja czuje a ja nie wiem co Ty czujesz, Ty masz swoje poglądy a ja swoje ale to wcale nie musi oznaczać że możesz je krytykować, owszem możesz nie rozumieć jak ja Twoich . lazar nie zmienię zdania jak poczuje ruchy dziecka bo nie do puszcze do tego bo w ogóle mieć dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka ja cie nie osadzam wiele dziewczyn nie chce miec dzieci. ja narazie tez nie mysle o drugiej ciazy wiem co czujesz ja tez stracilam przeciesz dziecko to jest nie wazne czy sie ma 19 czy 40 lat na ciaze trzeba byc zdecydowanym lepiej nie byc w ciazy niz pozniej pozucic lub co gorsze zabic dziecko.nie sluchaj innych tylko sluchaj swojego serca tak zdecydowalas i to jest twoja swiadoma decyzja nikt nie powinien cie o to osadzac tylko dlatego ze nie chcesz zostac matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lazar dziękuje za słowa zrozumienia i wsparcia. moje dziecko było wpadką ale gdy tylko dowiedziałam się że żyje we mnie ta mała istotka starałam się zrobić wszystko by zapewnić mu odpowiedni byt, owszem na początku musiała bym korzystać z pomocy innych i bylo by mi ciężko ale lepiej tak niż gdybym miała je zabić albo oddać ! ktoś tam pisał że tak jest dla mnie lepiej ? wcale nie wiem czy tak jest lepiej bo wolała bym być teraz mamą niż płakać na widok innych dzieci. a poza tym jak można się cieszyć z czyjejś śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomimo mojego młodego wieku wiele przeżyłam i może jestem nie dojrzała ale to na pewno nie dlatego że chciałam urodzić i zająć się dzieckiem albo dlatego że teraz nie chce mieć dzieci. lazar masz racje że nikt nie ma prawa mnie potępiać za mój świadomy wybór, ja nie rozumiem kobiet które 3 miesiące po stracie starają się o dziecko ale to nie znaczy że mam je zaraz potępiać czy osądzać, to jest ich wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka nie wazne ze to byla wpadka czy nie ale mialas w sobie dziecko ktore pokochalas i jego strata ci zabolala nie rozumiem ty luzdzi co wypisuja ze jestez zbyt mloda zeby to zrozumiec mlodosc nie ma tu nic do rzeczy ja swoja pierwsza coreczke urodzilam w wieku 21lat i tez dla innych bylam mloda. wiek nie ma tu znaczenia jak sie traci dziecko. wazne ze masz wsparcie chlopaka i to jest wazne nie patrz na innych co gadaja to jest wylacznie twoje zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dorosłe życie zaczęło się od tragedii, zamiast się bawić w moje 18-naste urodziny leżałam w łóżku i nie miałam na nic ochoty, nie chciało mi się żyć. najbardziej mnie boli albo denerwuje, sama już nie wiem, jak ktoś mi pisze że tak było dla mnie lepiej, ale w jakim sensie ? fizycznym że nie będę uwiązania i nie skończy się moja młodość ? bo w sensie psychicznym wcale dla mnie nie było lepiej. a poza tym jak w ogóle można się cieszyć z czyjejś śmierci? na jednym z forum dziewczyna w moim wieku napisała że by się cieszyła, jestem taka ciekawa czy była by taka radosna gdyby ją to spotkało. łatwo powiedzieć co by się zrobiło w danej sytuacji jeżeli kogoś to nie spotkało. są starsze ode mnie Panie które straciły dziecko i czy one mniej by to przeżywały gdyby były w moim wieku ? nie sądzę, strata dziecka to coś okrutnego co bardzo boli i nie da się tego od tak wymazać albo usprawiedliwiać wiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mozna powiedziec ze juz duzo przeszlas dorosle zycie i strasta dziecka to jest straszne ja mam 26lat i tez stracilam dziecko to nie ma znaczenia czy ma sie 18 czy26 strata dziecka bardzo boli. jak bylo lepiej ze stracilas dziecko to chore dla nikogo nie ma lepiej stracic dziecko.te dziewczyny ktore pisza ze by sie cieszyly to niech przezyja to co my i pozniej sie wypowiadaja na ten temat.mama aniolka moja siostra tez poronila pierwsze dziecko i powiedziala mi ze nie bedzie mnie pocieszac bo wie jak to jest ale najlepiej jest sie wyplakac, plakalam tydzien czy pomoglo moze tak ale ja mam dla kodo zyc oda juz nie dwa lata minelo od jej poronienia ale nie zapomniala tego dnia tego nie da sie zapomniec jak inni pisza. wiec nie przejmuj sie co pisze inni wazne co y czujesz i co ty postanowilas to jest twoje zycie i nikogo innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego nie zapomnę nigdy, czy minie 10 lat czy pół roku. Jak już pisałam tego nie da się od tak wymazać z pamięci. Ja nie rozumiem tylko tego jak ktoś po przeczytaniu dwóch wpisów zaraz ładuje mnie worka z niedojrzałymi smarkulami bo nie chce dziecka. ja nie chce dziecka nie dlatego że jestem rozpieszczoną smarkulą, która chce się wiecznie bawić, tylko dlatego że straciłam dziecko i to mnie bardzo boli. może jestem słaba i nie mogę się po tym pozbierać. to jest moje życie i ułożę je tak by żyło mi się dobrze , choć nie raz los zaskoczy mnie czymś złym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoAniłoka- wpadałaś w samo nakręcającą się spiralę. Zamiast żyć to poszukujesz na Kafe tematów o poronieniach. Nikt nie każde zapomnieć o tym co były, bólu itp ale życie się w tym momencie nie skończyło. Świat się nie zatrzymał, tylko żyje się dalej. A takie pielęgnowanie tego co ty robisz tylko robi Ci krzywdę. Póki sama tego nie zrozumiesz nie ruszysz z miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miarka, ja wiem że życie biegnie dalej, staram się żyć normalnie, chodzę do szkoły, uczę się najlepiej jak tylko mogę, żeby dobrze zdać maturę i dostać się na studia, a na kafe jestem po to by pogadać z kimś kogo spotkało to co mnie, że nie jestem sama na świecie z tym bólem. a ja nie stoję w miejscu nie chcąc mieć dziecka. teraz moim głównym celem jest matura i studia a najbardziej na świecie chce być bezpłodna, modle się o to codziennie. rozważałam też podwiązanie jajowodów ale jest nie legalne. chłopak chciał iść na wazektomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka mam pytanie nie bedziecie kiedys tego zalowac skad ta pewnos ze bedziecie nazawsze razem. moze powinniscie isc do psychologa moze ona wam pomoze a twoj chlopak tez nie chce miec juz dzieci i co na to wasi rodzice?? przeciesz mozna sie zabezpieczyc a nie odrazy takie srodki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziłam do psychologa ale mi to nie pomagało. zabezpieczamy się ale zawsze jest niebezpieczeństwo wpadki a tego bardzo bym nie chciała. mój chłopak też to bardzo przeżył i nie chce mieć dzieci, tak razem postanowiliśmy. nie żałowali byśmy tego bo my już mamy dziecko ale takie nie ziemskie. pewności nie ma czy zawsze będziemy razem ale póki jesteśmy razem tak postanowiliśmy. a co do kwestii rodziców to mój chłopak ma starszego brata który ma już dziecko, a co do mojej mamy to ona nigdy nie przepadała za dziećmi więc z nią nie było by problemu, chociaż każe mi się wstrzymać z takimi decyzjami bo twierdzi że mogę później żałować ale nie wiem po co mam się z tym wstrzymywać bo nie mam czego żałować i nie mam nic do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey przez ostatnie ni mialam dola moja kolkezanka urodzila sliczna i zdrowa coreczke bardzo sie ciesze jej szczesciem ale moje male mialoby juz 2 miesiace jak widze te matki z tymi wozkami to chce mi sie plakac moj maz barzo pragnie drugie wiec chce sie starac ale ja nie wiem czy jestem gotowa z jednej strony chce ale z drugiej sie boje.mama aniolaka ja sie zabezpieczalam przez 5lat a ile razy zapomnialam wziasc tabletki i nie wpadlam wiec nie jest to powiedziane ze mozecie wpasc. moze mama ma racje poczekajcie jeszcze z ta decyzja wiem ze zdania nie zmienisz w sprawie dzieci bron boze nie namawiam cie zebys zrezygnowala to twoja decyzja ale dajcie sobie jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj jest ten dzien w ktorym stracilam moja coreczke nie potrafie sobie miejsca znalezc. wracaja wspomnienia jak ti byli w szpitalu zawsze sadzilam ze szpital i pracujacy w nim lekarze powinni pomoc a nie jeszcze zadawac cierpienie i bol czy kiedy kolwiek zapomne:(:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka też urodziła 22 lutego dokładnie, ostatnio zaprosiła mnie do siebie, jej synkowi kupiłam grzechotkę, akurat jak do niej przyszłam ten mały spał, ona poszła do łazienki a że po tym porodzie była jeszcze wycieńczona ( mały miał prawie 5 kg) to wolno chodziła i jak była w tej łazience on zaczął płakać więc poprosiła mnie żebym wzięła go na ręce, Boże jaki ja czułam ból biorąc go na ręce i uspokajając, raz przepływał przeze mnie ból a raz taka wielka nie nawieść, tak bardzo chciałam żeby jego nie było a mój maluszek żył, dla mnie te 10 min gdy ona była w łazience trwało całą wieczność a gdy wreszcie jej go oddałam odczułam taką wielką ulgę i zaraz wyszłam tłumacząc się że muszę coś zrobić. z jednej strony ciesze się ze szczęścia koleżanki bo sama bym była teraz mamą a z drugiej jej tak bardzo nie na widzę, dlaczego ona mogła a ja nie ? zaraz myślę że jestem jakimś nieudacznikiem :( mój maluszek kończył by dziś 5 miesięcy :( a za parę dni (3kwietnia )minie rok od kąd go straciłam:( już dziś boje się tego dnia :( jak ja przeżyje ten dzień ?:( mija dzień za dniem a ja coraz bardziej utwierdzam się w tym że nie chce dziecka, że nie potrafiła bym opiekować się a co najgorsze nie potrafiła bym kochać. mogę poczekać ale myślę że to tylko odwleczenie tej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co czujesz moja jedna kolezanka urodzila a druga jest w ciazy i oststnio mi napisala ze to 10 tydzies serduszko bije jest ok pozdrawiam a mnie az w gardle sciskalo czulam straszny bol. zycze jej szczesmoja cia bo starala sie o dziecko 2 lata ale nie potrafie bo ja stracilam moja coreczke. moja mala rysuje rysunki dla siostrzyczki i zanosi je na cmentarz to tez boli ale jestem silna dla niej. mama aniolka jestem z toba i mam nadzieje ze podejmniesz sluszna decyzje ktora ci pomoze nie patrz na innych tylko na siebie i jak ty sie bedziesz z ty czula:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje że nie osądzasz mnie :) nie wsuwasz do jednej kategorii wariatek, tylko dajesz wsparcie że wybiorę dobą drogę :) ja też wiem co czujesz, strata dziecka to coś bolesnego i nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić to co my przeżywamy. tak to ważne że masz dla kogo żyć i masz dla kogo być silna, moim planem na najbliższe lata to skończenie szkoły średniej, dostanie się na studia, zdać maturę, znaleźć pracę i o dzieciach na razie nie chce myśleć, chce przeżyć żałobę i co dalej los mi przyniesie to będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje że nie osądzasz mnie :) nie wsuwasz do jednej kategorii wariatek, tylko dajesz wsparcie że wybiorę dobą drogę :) ja też wiem co czujesz, strata dziecka to coś bolesnego i nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić to co my przeżywamy. tak to ważne że masz dla kogo żyć i masz dla kogo być silna, moim planem na najbliższe lata to skończenie szkoły średniej, dostanie się na studia, zdać maturę, znaleźć pracę i o dzieciach na razie nie chce myśleć, chce przeżyć żałobę i co dalej los mi przyniesie to będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka nie ma za co ludzie nie powinni osadzac a szczegolnie ci co tego nie przeszli co my moja zaloba jeszcze trwa. bede do konca zycia pamietac o tym ze stracilam dziecko ale zyc trzeba, mysle zeby jeszcze kiedys byc w ciazy ale na dzien dzisiejszy nie wiem,na dzieci masz jeszcze czas zajmnij sie szkolo poprostu zyciem nie mysl o dzieciach jak nie jestes jeszcze gotowa. pamietaj tylko ze to jest twoje zycie i nikogo innego:) ty decydujesz za siebie za twoje plany i za swoje decyzje jestes juz pelnoletnia i to jest twoj wybor.jaki??to ty musisz zdecydowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lazar, ja do końca życia będe pamiętała o moim maleństwie, czy miną 2 lata czy 15. nawet gdybym kiedyś zdecydowała się na dziecko to nie będę mamą jednego dziecka ale dwóch, już zawsze będe pamiętała o tym weekendzie miedzy 1 a 3 kwietnia gdy właśnie wtedy rozgrywał się mój dramat, o dacie 21 października bo właśnie wtedy moje maleństwo miało przyjść na świat i o wielu innych związanych z moim maleństwem. na dzień dzisiejszy nie była bym w stanie myśleć o kolejnym dziecku i myśle że jeszcze długo nie będe mogła bo nadal przeżywam żałobe. może dla kogoś wyda się to żałosne że płacze za kilku tygodniowym dzieckiem, albo jak czytałam na innych forach za kilku tygodniową komórką ale dla mnie było to dziecko do którego zdąrzyłam się przywiązać i zdąrzyłam je pokochać.i zawsze będe je kochała bo tak czuje i chce ale jeśli dla innych wydaje się to dziwne to moge być dla nich nawet wariatką ale nie zmienie zdania tylko dlatego że komuś to się nie podoba. to jest moje życie i jeżeli będe chciała się umartwiać to będe to robić, nie zdecyduje się na dziecko i to będzie błąd to to będzie mój błąd, nikogo innego. nie lubie takiego gadania że jeszcze jesteś młoda to jeszcze będziesz miała dzieci, a c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lazar, ja do końca życia będe pamiętała o moim maleństwie, czy miną 2 lata czy 15. nawet gdybym kiedyś zdecydowała się na dziecko to nie będę mamą jednego dziecka ale dwóch, już zawsze będe pamiętała o tym weekendzie miedzy 1 a 3 kwietnia gdy właśnie wtedy rozgrywał się mój dramat, o dacie 21 października bo właśnie wtedy moje maleństwo miało przyjść na świat i o wielu innych związanych z moim maleństwem. na dzień dzisiejszy nie była bym w stanie myśleć o kolejnym dziecku i myśle że jeszcze długo nie będe mogła bo nadal przeżywam żałobe. może dla kogoś wyda się to żałosne że płacze za kilku tygodniowym dzieckiem, albo jak czytałam na innych forach za kilku tygodniową komórką ale dla mnie było to dziecko do którego zdąrzyłam się przywiązać i zdąrzyłam je pokochać.i zawsze będe je kochała bo tak czuje i chce ale jeśli dla innych wydaje się to dziwne to moge być dla nich nawet wariatką ale nie zmienie zdania tylko dlatego że komuś to się nie podoba. to jest moje życie i jeżeli będe chciała się umartwiać to będe to robić, nie zdecyduje się na dziecko i to będzie błąd to to będzie mój błąd, nikogo innego. nie lubie takiego gadania że jeszcze jesteś młoda to jeszcze będziesz miała dzieci, a co ma do tego wiek ? czy to że jestem młodsza to ma mnie boleć mniej ? nie rozumiem takiego pocieszania. na razie chcę zyc normalnie ale dla mnie żyć normalnie nie oznacza że zapomne o tym co mnie spotkało, jest to także etap w moim życiu, trudny bolesny ale to nie oznacza że mam go wymazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolak jak sie czujesz po tych dniach kiedy poronilas mam nadzieje ze troszke lepiej chociaz wiem ze nie bedzie lepiej mam nadziele ze wszystko sie ulozy powoli ale ulozy::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we wtorek minął rok, ten dzień był dla mnie bardzo trudny :( nawet nie zdaje sobie sprawy że to już rok... a teraz boje się świąt, że cały czas będę smutna jak w kościele zobacze dzieci z zajączkami w koszykach :( a Ty jak sobie radzisz przed świętami ? też mam nadzieję że kiedyś wszystko się samo ułoży ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka no tez jest mi ciezko ale mam coreczke i dlaniej musze byc silna i usmiechnieta.wiesz zastanawiam sie nad zajsciem w kolejna ciaze ale nie wiem czy to dobry pomysl boje sie ze znowu moze mnie to spotkac ale wiem ze chce drugie i moja mala chce rodzenstwo.............:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro czujesz że chciała byś to się starać to spróbuj. strach zawsze jest i już będzie ale zawsze możesz jeszcze przed zrobić badania tak żeby sytuacja się nie powtórzyła, pogadaj z lekarzem. warto też przed przyjmować kwas foliowy.ja w Ciebie wierze :) na pewno Ci się uda :* będę się o to modliła a Ty się módl żebym już nigdy nie była mamą a w zamian za to niech dziecko dostanie jakaś inna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z okazji nadchodzących świąt Wielkanocnych chciała bym złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne, aby w Waszym życiu już nigdy nie zawitał smutek a na twarzach zawsze gościł uśmiech , samych radosnych chwil spędzonych z rodziną i pogodnych dni :) kiełbaski smacznej :) jajeczek bez liku i dyngusa bardzo mokrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka byla u lekarza i powiedzial ze mam odczekac 3 mieciace od poronienia i moge sie starac o kolejne ale wtedy nie chcialam a teraz sama nie wiem raz chce a raz nie. wiesz nie wazne ze tu pisza ze jestes niedojzala moim zdaniej jestes bardziej opd innych kobiet dziekuje ze bedziesz sie modlic za mnie ja bede za ciebie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycze wszystkim zdrowych i radosnych swiat zeby te sieta byly cieple pogodne i ranosne zeby nigdy nie bylo w wazym zyciu tyle cierpienia.smacznego jajka i mokrego dingusa:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzień Święta Wielkanocnego życzę ci jajka smacznego, świąt pogodnych i radosnych oraz tchnienia wiosny. zycze zeby juz nigdy nik tak nie cierpial i duzo usmiechu i pozytywnego myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lazar takie wahania nastroju są normalne. z jednej strony chcesz a z drugiej bardzo się boisz i to zupełnie normalne.ale skoro chcesz drugie dziecko to może warto podjąć ryzyko ? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sama, i pamiętaj że wiele kobiet po poronieniu urodziły zdrowe dzidziusie i podjęły ryzyko pomimo wielkiego strachu. ale nie zmuszaj też się do niczego,jeżeli nie czujesz się jeszcze na siłach daj sobie jeszcze czas. nie warto niczego przyspieszać by potem żałować albo źle się czuć w danej sytuacji, bo tu chodzi o dziecko a dziecko to nie zabawka. zastanów się dobrze. życzę Ci podjęcia udanej decyzji :) cieszę się że nie widzisz we mnie rozkapryszonej małolaty, gdy dowiedziałam się że jestem w ciąży musiałam dorosnąć a później to poronienie mnie bardzo zmieniło, ale nie każdy to dostrzega... bardzo Ci dziękuje za życzenia :* mam nadzieje że te święta będą chociaż odrobinę wesołe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×