Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaAlusi2222

nieszczęśliwe żony-dopisujcie się

Polecane posty

Gość rfgfgf
w ogole jest domatorem, tez mam mały kontakt ze znajomymi bo nigdzie nei chciał chodzic wtc, nie uznaje nikogo poza swoja familią... chciałabym koghos poznac i pokochac i zeby on pokochał moje dziecko ale to chyba nie takie proste szczegolnie ze na razie nie mam jasnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
a poza tym nie chce nic robic na siłe, bo to generalnie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
i wierze tez w to ze poprzez moja miłosc do dziecka, zabrakło miejsca w moim sercu dla niego, ale juz nie potrafie tego zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
Dobra nie doradzam w końcu sama mam niefajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niania12345
MĄŻ MNIE BIJE, CO ROBIĆ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
Mój też nie uznaje nikogo poza swoją familia,oni sa swięci,ale za to po mojej jedzie ile wlezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
skad Paula jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
z małopolski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
troche daleko a co u Was jest nie tak? cos przeoczyłam chyba ide przeczytac watek od poczatku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
a co dla niego rzuciłas z czego zrezygnowałas ile ma Wasze dziecko ile jestescie po slubu, co myslisz zrobic masz jakies plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
Wyprowadzilam sie z miasta w którym mieszkałam,miałam znajomych,rodzine,prace.Mieszkam teraz od nich 20 km,to nie az tak daleko ale moje jedno dziecko ma 2 lata a drugie 2 miesiace wiec ciezko mi z nimi gdzies jechać,wiec mam tylko jego i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martac46
do konca zycia zostaniesz kura domowa hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
Żyjemy na niezłym poziomie,niczego mi nie brakuje oprócz zrozumienia i miłości.Dla mojego męża słowo miłość znaczy sex,a dla mnie zupełnie cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
u mnie troche podobnie....dlatego sexu jest mało, czasem sam sie rozladowuje, nie pozwalam mu sie zblizyc do siebie i mam 1000 wymowek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
Do martac:nie znasz mnie,więc nie komentuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
No i tak mamy nie fajnie,ale musimy wierzyc, że będzie lepiej.Ja planuje niedługo otworzyć cos swojego,żeby mu pokazać,że nie tylko on potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
zycze powodzenia ja niedługo tez wracam do pracy ale trochekiepsko płatnej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:-)nie martw się na zapas,będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgfgf
taaa jak si erozejdziemy:) a Ciebie podziwiam ze tak szybko sie zdecydowałąs na 2 dziecko..... szczegolnie przy takich relacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
To nie było do końca tak,że sie zdecydowałam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1*Malgos*
MamaAlusi zagladasz tu jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26
Niech ktos cos napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka0117
jestesmy dwa lata po slubie.moj maz caly tydzien w delegacji,a ja w domu z dwoma synami,pierwszy dwa lata,drugi trzy miesiace.na wekendzie wogole dziecmi sie nie zajmuje,bo zawsze ma tysiac inych spraw.coraz czesciej mysle o rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat po....
slubie jestem i nie było tak zle jak wy tu piszecie po 2 latach małzeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatkaa_1986
Mam podobnie jak wy wszystkie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama córci
Mamo Alusi jak czytam Twoją opowieść to mam wrażenie że ją sama napisałam....Tyle tylko, że ja jestem żoną z rocznym stażem i mój mąż nie gra w komputer tylko wychodzi po prostu albo siedzi w innym pokoju i ogląda tv......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaMamusia
Mogę się pzyłączyć. Odkąd urodział się nasz synek wszystko się popsuło. Mąż nawet ze mną nie rozmawia, całymi dniami pracuje albo cos tam robie przy komputerze, nie sypamy nawet juz ze sobą...chyba sie rozwiodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za chwile mama
Mam termin na za tydzien z mezem jestem ponad dwa lata a nasze malzenstwo trwa miesiac. przez tak krotki okres czasu potrafilismy sie znienawidziec. coraz bardziej czuje ze ten mezczyzna jest mi calkowicie obojetny, jest mi nawet lepiej jak nie ma go obok ,calymi dniami chodza mi po glowie mysli zwiazane z rozstaniem. wszystko zaczelo sie od jego chrapania ktore w nocy nie daje mi spac, praktycznie budze sie co pol godziny bo taki daje koncert.gdy go szturchne zaraz sie budzi i rozpoczyna sie awantura, do takiego samego konca prowadza moje prozby o przekrecenie sie na 2bok. maz mowi przez sen wiec nigdy nie jestem pewna swiadomosci jego wypowiedzi tak wiec powtarzam po pare razy co go strasznie irytuje (twierdzi ze powinnam wiedziec kiedy przestac gadac). co noc wiec slysze ze jestem pojebana idiotka, kretynka, debilka, ze nic nie umiem, nic nie potrafie, ze tylko siedze na dupie i nic nie robie, ze ma mnie dosc itd. gdy juz nie wytrzymuje i placze to tylko sie smieje i za kazdym razem mi wypomina ze tylko to umiem robic - sie rozplakac. konczymy remontowac mieszkanie wiec codziennie mu pomagam ile moge - fuguje, szoruje, czyszcze sciany, skrobie a ten ma jeszcze pretensje. wczoraj tak zakurzyl w domu ze nic nie bylo widac mi az od tego zrobilo sie slabo a ten kazal czyscic plytki:/ wolne chwile oczywiscie spedza przed komputerem na seks nigdy nie ma ochoty gdy probuje sie do niego zblizyc mowi ze mam kare bo bylam niegrzeczna:/ ale jak on chce to potrafi mnie obudzic i swoje zrobic. wszystko oczywiscie to moja wina, bo niejestem wyrozumiala on pracuje caly tydzien jest zmeczony a ja mu jeszcze spac nie daje robie wyrzuty i pretensje. staram sie mu juz dogodzic jak sie da. ubijam mu papierosy (kupuje tyton-wychodzi taniej - pali przy mnie:/) jak zachce sie mu pic to ide i mu przynosze w srodku nocy wstaje by zrobic mu kanapke, latam ciagle za nim i sprzatam bo wszedzi leza jego brudne rzeczy (nie potrafi wrzucic do brudow). ostatnio nawet nie chcial mnie zawiesc do sklepu (byl na promocji proszek dla dzieci) bo przeciez co to za problem przejsc ze sklepu na przystanek i z przystanku do domu z kilku kilowym proszkiem. nie raz lapia mnie bole i skurcze wiec ledwo sie ruszam a tez zebym nie mialczala a mi naprawde ciezko jest sie przekrecic z boku na bok czy wstac z lozka no ale j anic nie robie a ciaza to nie choroba. jestem z debilem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamateżnieszczęsliwa
czytając wszystko co tu piszecie dochodzę do jednego wniosku że faceci sa detni i to pod każdym względem podpisuje sie pod tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×