Potrzebuje Waszych rad. Nietypowy problem - premiera filmowa.

:) Powiem.

Nie pisałam tu, ale od początku ci kibicowałam.Gratuluję pięknego wyglądu, premiery i...niezwykłego partnera.Trzymam kciuki za Waszą znajomość.

wow to on gral w Footloose?

Zadałaś pytanie, czy go znam.... oczywiście! Bardzo lubię kino, jakże mogło być inaczej. Nie dziwię się mu- wydajesz się być inteligentną, naturalną dziewczyną, a to jest w cenie ;) Mam nadzieję, że znajomość będzie rozkwitać ... Kurczę- to wygląda jak bajka.... masz do czynienia z branżą filmową? Zauważyłam, że wiesz sporo na ten temat :)

http://film.wp.pl/id,140,name,Kevin-Bacon,osoba.html?ticaid=16ceb cała filmografia ;)

Nie, nie mam do czynienia z branza filmowa. Mam znajomosci, kontakty z bardzo wplywowymi ludzmi. Producenci filmowi, osoby z sektoru medialnego, etc... Na Wielka Gale zostalam zaproszona jakies 10 dni przed i do samego konca nie wierzylam, ze tam bede, myslalam, ze moze cos sie zmieni, moze zostanie to odwolane i nie pojde, no bo gdzie ja, na czerwonym dywanie... Po prostu paranoja. Dlatego tak sie szykowalam na ostatnia minute. No ale stalo sie no i towarzyszylam mu jednak w tej uroczystosci. Uroczysty obiad przed premiera jedlismy przy jednym stole z Lady Elizabeth Cruickshank i jej mezem Sir Donaldem Cruickshank. Takiego zaszczytu bym sie nigdy nie spodziewala.

Tak, Kevin gral w "Footloose" w 1984 roku. Dawno temu...

Mialam wtedy niecale 15 lat.

Ja mialam wtedy 2 lata. :D

a ja sie jescze nie urodzilam :D ale Kevina pozazdroscic. Nie uwazam zeby teraz wygladal gorzej niz 'za mlodu' btw ogladal ktos 'dzikie zadze ' ? tam Kevin pokazal siusiaka :D

:)

hehe.... nie oglądałam dzikich żądzy i nie miałam okazji widzieć jego siusiaka ;) ale nie ma co- jeden z najlepszych aktorów hollywoodzkich :) I zapewne niesamowite przeżycie, przygoda, a wspomnienia i wrażenia- tego Ci nikt nie odbierze; są tylko dla Ciebie. Napisz mi, czy się krępowałaś, czy rozmawiałaś z nimi, czy strach Cię sparaliżował, że siedziałaś cicho.... ? :)

Zachowalam sie jak idiotka. Jak weszlam na czerwony dywan z nim, a za nami cala elita i wogole, to tylko ja jedyna mialam gebe otwarta z wrazenia i rozgladalam sie na wszystkie boki. Malo co nie zaczela krzyczec, ale juz sie pochamowalam ze wzgledu na towarzystwo. Na czerwonym dywanie tylko obracalam sie do Lady Elizabeth idacej za nami ze swoim mezem i klepalam ja po ramieniu, mowiac z otwarta buzia, ze ja chyba snie, a ona sie smiala radosnie. W kinie mialam oczy jak pilki i usmiech od ucha do ucha. Nawet sie zbytnio nie przygladalam ludziom, bo dla mnie istotne bylo, ze Kevin jest, a ja jestem tam tez i mialam zupelne zawirowanie w glowie. Nie krepowalam sie niczym, nie bylam cicho, wrecz jak wariatka. Kevin byl mily dla wszystkich, pod ta sciana, gdzie w kinie stoimy (na zdjeciu) byly wlasnie robione wywiady i zdjecia. Pod kinem na zewnatrz gaszcz ludzi, fanow za bramkami oczywiscie, swiatla, reflektory, lampy i rampy, odbijaly sie po calym Leicester Square. Takie migajace do gory do chmur byly. na pewno wiecie o jakie mi chodzi. takie dlugie swiatla az do nieba mrugaly. Ja zdawalam sobie sprawe, ze moglam lepiej wygladac i przygotowac sie do tego lepiej, ale to juz po fakcie. Na premierze nie myslalam o tym wcale.

Oczywiscie, ze rozmawialam z nimi. Wiekszosci ludzi nie znalam lub nigdy w zyciu ich nie widzialam na zywo, tylko w telewizji, a i tak sie witalismy jakbysmy sie znali, usmiechalismy sie do siebie, bylam przedstawiana i wszyscy mysleli, ze pewnie tez musze byc kims waznym, skoro tam jestem. No i sam David Frost, glowny aktor z filmu "Nixon/Frost" uscisnal mi dlon, a ja nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac. Az mi sie plakac ze wzruszenia chce jak o tym pisze. To bylo niesamowite przezycie. Nigdy nie zapomne, tym bardziej, ze tym razem bylam po tej drugiej stronie. Pamietam, jak w ubieglym roku bylam na premierze filmowej filmu "Stardust"w tym samym miejscu. Jeszcze jako fanka, wsrod tysiecy innych osob za bramkami z aparatem, kartka i dlugopisem, w razie, gdyby ktos slawny podszedl do bramek... Dzis juz wiem, ze warto wierzyc w marzenia, moga sie spelnic. dzis wiem, ze nie warto siedziec w miejscu, narzekajac na podly swiat i nedzne zycie. Znajomosci, ktore zawarlam na premierze sa dla mnie znakiem, ze moge wiele osiagnac. Kocham zycie i kocham.... :D Mimo wszystko.

Kochana, jaki strach? Nie, nie paralizowal mnie strach, bo w takiej chwili jest tylko szok. Szok, ze tam jestem, ze widze to wszystko, ze jestem wsrod takich ludzi. Tam nie ma miejsca na strach, wstyd, ani myslenie o czymkolwiek. To euforia.

zawsze myslalam ze Kevin ma zone ,

Niestaty nie sa juz razem.

Niestety...mialo byc.

Ludzie jak ludzie - nie zadne Bostwa.... A sama siebie stawiasz na tak niskiej polce?

nie niestety tylko stety....

ale jaja czy te wszystkie rzeczy sa zmyslone??/ jak laska z polski moze sie spotykac z kevinem baconem???????????????????? hahahaah zraz padne ze smiechu...chyba to jakas podpucha musi byc..

http://cache.gettyimages.com/xc/51628382.jpg?v=1&c=ViewImages&k=2&d=17A4AD9FDB9CF19390335F8FA9CA92A6CC28EE4776EFDE0C6B49E290EC96DE79 to chyba sobei kevin sporo lasek przygruchal na tym festynie..zdjecie z etgo festvalu wlasnie

i ucieło :( nie chce mi się powtarzać przydługiego tekstu drugi raz :P w każdy razie szczerze gratuluje i tylko jedna uwaga na przyszłośc - inna fryzura byłąby nieco bardziej wskazana. proponowałabym zakręcić jakoś włosy, "podniesć", co kolwiek by nie były takie oklapłe. przepraszam za słowa krytyki ale naprawdę rzuciło mi się to w oczy. pozdrawiam i życzę następnych takich imprez :)

chyba ale jajaj ma racje. ten artykul to jakas totalna sciema. kazdy sobie moze zrobic zdjecie ze znanym aktorem i udawac ze to jej.jego partner. helloooo jak mi wiadomo to kevin bacon ma za partnerke Kyre Sedgwick. ale ludzie maja fantazje. hehehe

I tez mi sie to wydaje naciagane troche.

Do ale jaja: Nie wiem skad to zdjecie sciagnelas, ale osmieszasz sie i tyle. Jezeli uwazasz, ze to podpucha, to znajdz zdjecie jakiekolwiek z 52 BFI Film Festiwal lub dowiedz sie troche wiecej na temat filmu, ktory otwieral gale. Jezeli ktokolwiek obejrzy nagranie z gali 15 pazdziernika, zobaczy mnie tam. :)

A po drugie, bylam sklonna nawet pokazac Wam moja karte BFI VIP na wrzucie, co tez zrobilam, wiec nie wiem kto i po co ma jakies watpliwosci. Wlasciwie, to na tym moim topiku toczyla sie wartosciowa i calkiem na poziomie dyskusja, dopuki nie zajrzeli tu jacys zazdrosnicy. Kochani, jezeli cokolwiek chcecie tu udowadniac, to chyba tylko sobie. Zreszta juz udowodniliscie, ze jestescie zwyklymi nieudacznikami, ktorzy w prostym fakcie doszukuja sie nieuczciwosci, lub moze sami chcielibyscie zeby to nie byla prawda. No bo jak Polka moze wystapic u boku aktora... Prawda? A jesli chodzi o fantazje.. Dzieki mojej fantazji znalazlam sie tam, gdzie teraz jestem. Zazdroscisz, co? :) Bez fantazji nie byloby kina, rezyserzy nie istnieliby, gdyby nie ich fantazja. Gdyby nie fantazja Bell'a, nie istnialy by telefony. Ani zarowki, ani ksiazki slynnych pisarzy... I tak dalej. Szkoda, ze niektorym wydaje sie to az tak nierealne. To pewnie dlatego, ze sami stoja w miejscu na swojej niskiej pozycji, nie wierzac we wlasne sily i patrzac jak innym sie zycie uklada. Moze dlatego, ze nie maja fantazji.

Do zaraz zarazz: Nie, nie kazdy moze sobie zrobic zdjecie z aktorem na premierze filmowej. Mylisz sie. Widac, ze nie masz o tym pojecie. Akurat na premierach filmowych fani i inni ludzie stoja za bramkami na zewnatrz pod kinem. Byle kto nie wchodzi do kina na swiatowa premiere, tym bardziej na Wielka Gale 52nd BFI.

No coz... ja tam nic do dodania juz nie mam. Prosilam o rady kiedy zostalam zaproszona na premiere. A po premierze? Bylam na tyle mila, ze napisalam jak bylo i wstawilam zdjecie. Kto nie wierzy to jego sprawa. Tylko ja wiem co przezylam i nikt mi tego nie odbierze, tak jak napisala kolezanka forumowiczka pare postow wczesniej.