Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chatterie

Piję i pić będe. Czy jest jeszcze ktoś,kto chciałby wypić ze mną?

Polecane posty

Gość DArth VEjder
a moze być w troje:)? ja jeszcze bym posiedział:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
tylko tu - śpij dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DArth VEjder - to do mnie? ale co? bo nie wiem, czy dokładnie opisałam... a to powiem szczerze jest ostatnio dla mnie jakoś ważne... :) to jakbyś mógł zinterpretować, to ja bym była bardzo wdzięczna i zaprosiłabym Cię na piwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadelia
kalambaka,Tylko_tu:) DArth VEjder,tu nie chodzi o kariere.Chodzi o życie ogólnie.On zawsze robił i robi to co chce,ja również.Dajemy sobie wolność myślenia i postępowania ale jedno i drugie prosi siebie nawzajem o radę.Chyba przytłaczam go tym że to jestem "podziwiana","uwielbiana",to ja załatwiam wszystkie trudniejsze sprawy bo mi się uda.Mój mąż jest tak jakby w cieniu.Rozwarzając tak,chyba sama dochodze gdzie tkwi błąd. Ale przecież nie stanę się naglę nie zaradną dziewczynką.Zawali się wtedy wiele sparaw.Może mu tak wygodnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinas1
poznałem troszke psychologie na za zasadzie obserwacii .Każdy ma inny charakter.A uczucia ma niewiele osob.Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
kalambaka - tak. Wiesz to zależy od typu człowieka. Ale myślę że naprawdę mu się podobasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
dadelia - moze źle się wyraziłem. Moim zdaniem problem tkwi nie w Twojej przebojowości tylko raczej w pewnego rodzaju rutynie. Braku zaskoczenia, niespodzianki w związku. Ja to raczej tak widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dadelia - nie umiem nic powiedzieć na ten temat... bo u mnie było tak, że dopóki byłam niezaradną dziewczynką, to się po mnie "wożono", a jak przestałam nią być, to się po mnie "wożono"...;) ale może ktoś Ci tu powie coś na ten temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
dadelia napisała ze są przyjaciółmi:) więc dla mnie to raczej problem rutyny w związku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możliwe, że masz rację - ale ja na temat związków nie bardzo chcę się wypowiadać, bo mój był tzw, toksyczny - czyli tak czy siak się po mnie "wożono"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
ale każda opinia jest warta rozważenia. Ważne bybyło szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadelia
Rutyny?No może i tak bo jesteśmy 11 lat małżeństwem.Ale chodzi mi o to że jak ja niczego nie zaainicjuje to mój mąż napewno.Wciągam go pod prysznic,gdy on przychodzi niby przypadkiem po coś do łazienki gdy się kąpie,zakładam ładną bielizne nocną,innaczej się nie domyśli że może już czas żebyśmy coś....,zatańcze przed nim....Chodzi mi o to że on ze swojej strony nie ma żadnych pomysłów,niczego nie zacznie.Tak jak w życiu codziennym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DArth VEjder - Ty lejesz miód na moje serce i piwo masz u mnie gwarantowane:) skąd jesteś? niunia - gdzie jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
Z Warszawy. Ostatnio przynajmniej. Ale zamierzam tu zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadelia
kalambaka jak byłam nie zradna to się po mnie wożono,jak jestem zaradna to się wozić na mnie nie chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
dadelio - dla mnie Twój mąż się przyzwyczaił i nie stara się dlatego tak mało w nim inicjatywy. FAceci tak mają. Jak juz zdobędą to trochę siadają na laurach... zazwyczaj ktoś albo coś musi znów otworzyć oczy takiemu klientowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dadelia - ja mogę wygłosić opinię, ale ona nijak się będzie miała do Twojego przypadku... ja miałam tak, że mogłam tańczyć na rurze i słyszałam w odpowiedzi "daj spokój, zmęczony jestem..." albo i gorzej, a miałam też tak, że mąż kupował jakieś kropelki i dolewał mi do herbaty, bo miał za mało... więc teraz nie mam wcale i dobrze mi z tym:D na razie przynajmniej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wole unikac komentowania postwo jesli chodzi o zwiazki, wole nie doradzac bo moje doswiadczenia sie sa najlepsze i wole nic nie pisac niz pisac cos co ktos moglby potraktowac na serio a potem niepotrzebie cierpiec. oi zamotalam sie troche:)przepraszam ale wypilam dosc sporo jak na mnie, a jak tam u Ciebie kalambaka, jak tam ilosc %?? nie zapytakam sie jeszcze czy nasz rodzynek pije:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
nie. Dziś nie:) Obietnica to obietnica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DArth VEjder
a TY Kalambako gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinas1
Poznac uczuć nie można to trzeba czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×