Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

Ja na papier na zaproszenia i winietki-bo kupowalam od razu wiecej wydalam tylko 200 zl..wydaje mi sie ze to nie duzo-bo mysle ze zaproszenia podobne jak moje kosztuja ok 4 zl...a my robimy 100 zaproszen i winietki na 160osob...wiec duzo wiecej by mnie wynioslo zamawianie...a poza tym i tu uklony w stronie Broneczki-bo to Ty kochana namowiłas mnie by robic samemu i jestem bardzo zadowolona,ze zdecydowalam sie na to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamówię, niestety nie ja nie miałabym czasu na robienie zaproszeń, a poza tym brakowałoby mi sprzętu... Ale zazdroszczę Wam, bo potem wszystkim będziecie mogły powiedziec, że same robiłyscie i na pewno na wszystkich zrobi to niesamowite wrażenie. Ja idę na łatwiznę i nie jest mi z tym źle, jak mam zrobić, jakiś nie wypał ( a ja tak potrafię), to wolę nie ryzykować i zamówić gotowe... Absolutnie brak mi zdolności manualnych, chciaz czsami się ujawniają, jak trzeba... ;) Zboczeniec ze mnie, ale cóż... cała ja :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja korzystalam z drukarki w pracy i z pracy tez pozyczylam gilotyne do ciecia papieru:)Wiec to nie takie trudne bylo...kupilam dziurkacz ktorym wycielam te serduszka:)Wiec jak widzisz nic trudnego:)Ostatnio kupilam klej i poszczegolne warstwy skleilam:)I juz:) Ale teraz chyba zaczne myslec o dekoracjach....zorientuje sie ile wezmie dekoratorka...i potem zastanowie czy nie zrobic sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Spanielka - bardzo ładna ta suknia z Agnes :) ja na targach byłam bardzo rozczarowana... Co do zaproszeń, chyba będziemy wysyłać i rozdawać w marcu jakoś, ale nie wiem jeszcze na bank. Ale raczej rozsyłać bo nie pojedziemy raczej ani do Łodzi ani do Bielska-Białej, ani za granicę... ;) Rozkłądanie wydatków w czasie jest bardzo dobrym pomysłem, u nas tak było, suknia w sierpniu, garniak w listopadzie, po drodze papier na zaproszenia itp, teraz kurs tańca, a w lutym obrączki i jakoś się kula hehe Wczoraj byłam w Ikei z moim M. i debatowaliśmy nad świecznikami i wazonami i jakie wybrac zestawy, jeszcze nie wiem ale pomalutku. Aha no i wiecie jak bedzie problem z tulipanami, noi jak beda mega drogie to zdecyduję sie na frezje!!!!są równie delikatne i cudnie pachną :):):) Dziś miałam śmieszny sen - byłam jakby na czyimś weselu ale przyodziana w swoją suknie i robiłam notki w kalendarzu co jeszcze muszę załatwic przed swoim własnym ... a kelnerować miał moj ex...... normalnie aż sie spociłam przez sen :/ ajjajjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My musimy się w końcu wybrać na sale, w której będziemy mieli wesele, bo musimy dowiedzieć się,co z dekoracja sali, jak to wszystko wygląda. Musimy też omówic ile będziemy płacić od talerzyka dla zespołu, kamerzystów i fotografa, chcemy sie ugadać z nią, żeby taniej policzyła, bo przeciez oni tyle nie zjedzą, co normalny gość weselny. Trzeba się będzie poptargować. Musimy też spytać o pokoje nad salą. Troche spraw do mówienia z nią mamy. Ostatnio moja koleżanka mówiła mi, że jej znajoma była na naszej sali na weselu w pierwszy dzień świąt i było 130 osób i powiedziała, że jedzenie pyszne, wystrój sali piekny, obsługa znakomita, ale podobno 130 osób na tej sali to maks... Trochę się przeraziłam, bo u nas będzie conajmniej 170, więc może być ciasno. Jestem zdołowana tym faktem, ale moze ta znajoma przesadzała? Może nie będzie aż tak źla, u nas będą drzwi otwarte do ogrodu, więc trochę osób pójdzie sobie posiedzieć w ogrodzie, trochę usiądzie przy kominku i wypije kawke, może trochę będzie siedziało przy stołach, zobaczymy. Musi byc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczko,mnie kiedsys snilo sie,ze mialam wychodzic za maz za jakiegos starego dziadka,a nie mojego M i bylam juz w sukience i wogole,uczesana, umalowana, goscie juz przybyli..a ja w placz,eze chce Mariusza:) Az strach pomyslec,co bedzie pozniej mi sie snilo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka 🖐️ To niezły sen miałaś. Mojemu Ł. z piątku na sobote śniło się, że urodziłam nam córeczkę i że podobno była bardzo malutka, bardzo ładna, podobna do mnie ( wdług opisu Ł.), a najlepsze było to, jak opowiadał, jak go ścisneła za palca i on się popłakał ze wzruszenia... Normalnie aż mi się miło zrobiło, a ten jego sen wziął się chyba z tego, że kolejna nasza znajoma para zaciążyła, tzn. ona zaciążyła i u nas na weselu będą w trójkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej piękne : ) Kurna, widać że faktycznie wszystkie kłótliwe, a może raczej większość  Ja też już doszłam do siebie, wszystko przemyślałam, ochłonęłam i wiem, ze głupia byłam  W ogóle jak tak gadam z kumpelami, to każda miała wątpliwości przed ślubem, kłóciła się bardzo często. I żadna nie potrafi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Naprawe ciekawe zjawisko. Można prace napisć na ten temat :D Kurde, ja tez mam problem, bo nie wiem kiedy mamy już zapraszać na slub. Myslę że końcówka marca byłaby dobra. Ale już sama nie wiem, bo jedni mówią że to za późno, inni że za wcześnie a inni że w sam raz. I już kurza twarz sama nie wiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wiecie co.... nie wiem jak to mozliwe bo jestem z moim juz rok, 5 miesiecy i 17 dni i wiecie co, mieszkamy ze sobą od roku i 13 miesiecy sami i nie bylo jeszcze sytuacji żebyśmy sie jakos mocno pokłócili... aż sie boję co by to było :(:(:( widzicie ten zwiazek wygląda zupełnie inaczej niż poprzedni gdzie umiałam rzucic czymś i trzasnąć drzwiami i wyjść .... w trakcie wrzeszczenia ..... a teraz???? M. mnie bardzo zmienił, sprawił że odnalzałam w sobie spokój, wiecie że teraz jak chociaż podniesie głos to mam zaraz ciarki i łzy w oczach? nie umiem na niego krzyknac - o wszystkim rozmawiamy bo wiemy ze można załątwić to rozmową a nie krzykiem, raniac druga osobę .... ja nie wiem jak to mozliwe że tak sie zmieniłam, może to ze jest starszy, na stanowisku i mam respekt??? nie wiem normalnie :) ale mi z tym dobrze, a jak się przemówimy i jest cisza to mowie ze mi przykro ale sie nie obrażam i On od razu mięknie :):):) a teraz jak straciłam pracę jest dla mnie ogromną i jedyną podporą bo rodzicom ani moim ani jego mamie nie mówiliśmy bo nie chce ich martwic - powiem jak znajde nowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zaczynamy juz na początku marca, a niech maja więcej czasu na przemyslenie sprawy... Z resztą, kto będzie chciał przyjśc, to od razu będzie wiedział, że idzie i od razxu powie, a Ci niezdecydowani niech sobie pomyslą... Nie ma chyba większego znaczenia, kiedy dostaną zaproszenia. My raz bylismy poproszeni dwa tygodnie przed slubem, bo młodzi za późno zaczęli rozwozić zaproszenia i koniec końców my byuliśmy jednymi z ostatnich osób, które prosili i mielismy dwa dni na odpowiedź, tzn. do 30 kwietnia było potwierdzenie przybycia, a zaproszenie dostalismy 28 kwietynia. Od razu powiedzielismy, że prawdopodobnie będziemy, bo mó Ł. był wtedy w wojsku i nie było to nic pewnego, ale liczyli nas, powiedzieli, że zapłaca za nas od talerzyka, a jak Ł. nie dostanie przepustki, to ja mam wziąc jakiegos kumpla i przyjść. Na szczęście Ł. dostał przepustkę i zabawa była przednia... :) Tak więc kawcia, nie przejmuj się i zrób jak uważasz nie sugerując się zdaniem innych, bo ile ludzi, tyle zdań ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka, jestescie ze soba bardzo krótko, bo trochę ponad rok, to naprawdę niedługi okres czasu, kiedy ludzie sie poznają. Ja z Ł. przez pierwsze dwa lata nie pokłóciliśmy się nawet raz, tak porządnie. Rozmawialiśmy, nic mi nie przeszkadzało, jemu też nie, bylismy bardzo zgodni, z czasem przyszły różnice zdań itp. itd. Kłótnie były coraz ostrzejsze, ale zawsze dochodziliśmy do porozumienia. Jeszcze wszystko przed Wami, to dobre i to złe. Napisałaś, że M. Cię zmienił i bardzo dobrze, może to znak, że naprawdę trafił swój na swego. Żeby nigdy między Wami się nic nie zmieniało, żeby było tak jak teraz jest przez całe Wasze życie. Życzę Wam tego, bo wiem, jak to się zmienia. Z resztą Ty wiesz, bo byłaś w szcześciuoletbnim związku, z którego nic nie wynikło, więc masz doświadczenie. Fajnie, że teraz jest to całkiem inny związek, ni ż ten poprzedni. Mam nadzieję, że zrozumiałas moje wypociny, moją logikę i że nic cię w niej nie uraziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, a poza tym każdego z nas chyba trafiła na tego własnie faceta, bo inaczej nie planowałybyśmy slubów i wesel i w ógle tego wszystkiego... Każda z nas ma swojego księcia. Ja bynajmniej mam :) Która jeszcze? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Sroda :* chyba zrozumialam idee wypocin hehe tylko mi sie wydaje ze jak czlowiek sie wiaze mając takie doświadczenia , a M tez je ma to z całego serca stara sie unkac glupich kłótni o pierdoły.... M. bedzie mial w sieprniu 30 lat - chyba za stary na to jest hehehe :):):) a kłótnie- cóż pewnie będzie nie jedna...życie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie. Dojrzałośc, według mnie to się nazywa dojrzałość... 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasami myslę sobie, czy dobrze robię? Naprawdę, pewnie jestem jedyną tutaj z takimi wątpliwościami, ale tak jest prawda. Tzn. ja bardzo , strzasznie mocno i w ogóle niesamowicie kocham tego swojego Ł., ale mam wątpliwości typu, żeby nie był tak bardzo podobny do swojego ojca, żeby nie był taki skąpy i przeoszczędny, tego typu obawy, bo jak patrze na małżeństwo jego rodziców, to czasami mam obawy, i modlę się, żeby nasze nie było takie samo, żeby Ł. nie poszedł tak do końca w ślady ojca. Tzn. tak: ich małżeństwo jest szczęśliwe i w ogóle, ale opjciec ma parę wad, które mi osobiście bardzo by przeszkadzały.. skapstwo, przesadna oszczędnośc, niesamowity domator, ma też zalety, jak poczucie humoru, dobre serducho, pracowitość, szanuję go, ale Ł. ma dużo jego cech i pewnie jeszcze nie wszystkie się ujawniły i to mnie przeraża najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, dziewczyny, uciekam na jakiś czas, bo mnie szefowa ma odwiedzxić. Dobrze, że jesteście, bo przez te 10 godzin bym chyba sama zwariowała. Dzieki!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka laski {czesc] a więc wczoraj byliśmy podpisać u orkiestry, za wesele wezmą 1200-1400 zł a za poprawiny 300 zł. jak ja to uslyszałam to myślałam że padnę!!!! taka cena???? ale uwierzcie mi ze byliśmy na weselu u kuzyna gdzie oni grali (mieli na tej samej sali co my) i było świetnie, grają wszystko co gości chcą a i przerwy były długie bo tak goście chcieli sie bawić. mój T ma urodziny w lutym i na prezent wyszperałam w necie karykature!!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D i uwaga!!!!! na jego kochanym motorze, który ma!!!! buhahaha ale będzie zaskoczony jak zobaczy ten prezent, nie spodziewa się takiego czegoś, powiedziałam mu tylko że będzie związane z motorem hahahahaaha ale pomyślałam ze i tak mu jeszcze coś dokupie..... my w marcu będziemy mieć 2 latka.........buuuuuu na samym początku to ciągle się kłociliśy była już prawie mowa o zerwania=u ale MIŁOŚĆ zwyciężyła :D :D fakt teraz też się jeszcze kłocimy ale to są już kłótnie o drobiazgi i nie kiedy są one bez sensu..... a my zaproszenia będziemy rozdawać chyba też po wielkanocy, myślę że to ok, bo praktycznie nasza rodzina mieszka w tej samej miejscowości co my i tylko do poznania i zielonej góry będziemy musieli jechać a wogóle wszyscy już dawno wiedzą ze się chajtamy, są przygotowani teraz tylko formalnośc na papierku środa sprawdź zaraz pocztę buzzzzzzzzzzzzzzziakkkkkkkkkkkkiiiiiiiiiiiiiiiiii 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski miało byc 🖐️ *a i sprostowanie byliśmy podpisać umowę * a i chodziło mi że przerwy były nie długie bo goście chcieli się bawic sooryyy za błedy ale szybko pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i co do tej karykatury to będziemy my na tym jego ukochanym motorku niewiem co się dzieje ze jestem taka roztrzepana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środa co do Ksiecia .... heh powiem tak ja wczoraj zostałam nazwana Księżniczką ale zwalam to na ponczoszki które przyodziałam :D :P ale skoro tak to mam pewnie Księciunia hehe Co do wątpliwosci - ja też je mam zwłaszcza ze się znamy sama wiesz nie za długo, ale jak patrze na Niego, na to jaki jest dla mnie i jak się zachowuje np z dziecmi znajomych to moje watpliwosci mijaja bo wiem ze jest Mezczyzna o jakim marzylam... a co bedzie ???? tego nie wie nikt, można iść do ołtarza z 100% pewnością i potem mieć problemy... nie ma reguły ... ja tez sie zastanawiam jakie ma nalecialosci genowe bo nie miałam okazje poznac jego Taty, nie zyje ... ale wiem że jak dwoje ludzi chce to potrafi ze swoich domów wyniesc co najlepsze i to właśnie wniesc do wspolnego zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słoneczkoT 🖐️ Zespól rzeczywiście tani, gratuluje wyboru., tym barzdiej, że sprawdzony. Zaraz sprawdzam pocztę. Dzienks! AAA, sloneczkoT. Masz na imie Natalia, Twój luby to tomek, wiesz, że nasi najlepsi z najlepszych przyjaciele, to Natalia i Tomasz. To są skarby nasze, jedyni w swoim rodzaju, kochamy tych dwoje, jak rodzinę. Fajnie się złożyło. Nie wiem, czy juz Ci to kiedyś pisałam,ale napisałam drugi raz, bo chcę się pochwalić naszymi przyjaciółmi ;), bo warto. I każdemu życze takich przyjaciól!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karykatura super sprawa!!!!!!! zwłaszcza aerografem na motorze :) ja mam swoją malowaną na Krupówkach kilka lat temu w Liceum jeszcze, fajna naprawd e fajna pamiatka i super pomysl Sloneczko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka, ja ostatnio zaczęłam mysleć o moim Ł. jako o kims z kim spędzę resztę życia, tak juz na poważnie i wiesz co. Bardzo się z tego faktu ucieszyłam i wzruszyłam. Cieszę się, że to własnie on. Jak mi opowiedział swój sen, to miałam łzy w oczach... Po prostu. Co będzie kiedyś w dalekiej przyszłości, tego nie wiem, ale żyję chwilą i nie chcę mysleć co będzie, ale on jesttaki podobny do ojca, że czasami łapię się na myslach z tym związanych. EEEEtam dobrze będzie, musi być!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My karykaturę chcemy mieć zrobioną z wybrane4go zdjęcia ślubnego, do sypialni. Tak ma moja siostra i strasznie fajnie to wygląda. Świetny pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słoneczkoT, poczya sprawdzona, mail do ciebie wysłany. Pozdr. Teraz to juz naprawdę uciekam, bo może być nieciekawie. Wpadne za jakieś pól godzinki. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ide na spacerek do sklepu, tesciowa nas wczoraj uzbroiła w gołąbki i pierogi więc jedyne co mogę zrobić to ciasto ale chyba jutro to zrobie bo dzis mykam do dentysty, no i zje mi wszystko mój ciastojad kochany hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje Środa za odpowiedź. tak pamiętam o tym że wasi najlepsi przyjaciele mają tak samo na imię jak my, są napewno tak samo kochani jak my, takie kochane duszyczki hihihihihihihi :D :D :D :D :D :D :D:D :D :D :D :D :D :D to fajnie że pomysł z karykaturą się wam podoba,bo jak powiedziałam o tym mamie to mine taką zrobiła ze szok!!!!!! ale uważam że pomysł bardzo oryginalny i napewno mu sie spodoba... muszę jeszcze tylko kupić jakąś fajną ramkę jak dostanę obrazek to wam wyśle na meila Broneczka achhh..... gołąbki jak bym sobie zjadła mniammm.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są i kochani i zabójczy i w ogóle są teh best!!!!! Ja za chwilę ide na fajeczka, na przerwę. Kurcze obiecałam sobie, że rzuce palenie po slubie i juz zaczynam ograbniczać wypalane papieroski, i tak wczoraj na kacu zapaliłam dosłownie trzty przez cały dzie ń, dzisiaj ten, na którego ide będzie tez trzeci, czyli naprawde nieźle mi idzie. Zwykle do tej pory wypalonych papierosów było juz 7-8 sztuk, bo co godzina to na fajka, a dzisaij tylko raz wyszłam.. Jestem z siebie dumna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo Środa idzie ci naprawdę niezle moja teściowa też mówiła że rzuci jak dowiedziała się że ma..... raka szyjki macicy, miała już chemię i te inne pierdołki a nadal pali. teść obiecał że w tam tym roku w styczniu rzuci palenie i ta kaskę co miał wydawać na fajki bedzie wrzucał do skarbonki dla nas----wytrzymał tydzień i pali dalej a tem moj niedawno mial grype żołądkową i spalił przez5 dni tylko 2 fajki a teraz nadrabia w paleniu i jedzeniu:D :D ale on to ma dobrze bo ma 190 cm wzrostu to ponim nic nie widać, moze jesc tone słodkiego i nic a ja..... mała istotka i musi sie powstrzymywac buuuu 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest troche niższy, bo ma 185 cm, ale zjeśc potrfai za dwoej i nic po nim nie widać. Chociaz jak był tylko na mojej kuchni, to i owszem troszke mu sie przytyło, ale poszedł do wojska i po kologramach. Ja tam jem duzo, a potem płaczę, że jestem grubai qw ogóle,. Ale trudno. Chciałam rzucić po slubie i tak zrobię. Na razie staram sie ograniczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×