Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

Środo pochwal się co kupujesz :)Ja jestem baaaaaaaardzo ciekawa:)I czekam na Twoje rade w mojej ankiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga według mnie, ja bynajmniej tak piszę, jeśli nazwisko jest np. KAROLAK, to ja odmieniam: Sz.P. Karolinę i Tomasza Karolak Nazwisko np. KOWALSKI to odmieniam: Sz.P. Karolinę i Tomasza Kowalskich w zalezności jak się kończą naziwska, czy na - ski -ska, -ak - yk- -ok itp. Byłam prymuska z tego typu rzeczy w szkole. :) :) :) ;) Gdybyś miała problem, wyslij na maila listę gości, a ja ci poodmieniam, jesli oczywiście chcesz. Jesli nie, to możesz pisac o pojedynczych przypadkach, jak będziesz się zastanawiac. Ja i tak się nudze w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środo, przy sobire nie mam listy gosci-ale w pniedzialek wezme ją specjalnie i wysle na maila:)I z góry dziękuje za pomoc..jestes kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na marginesie nazwisko rozpara chyba lepiej nie odmienieniac,co? A nazwisko typu Kowalczyk? Ale liste dla pewnosci wysle Ci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie drugiego postu... :) Za chwile przeslę ci na maila zdjęcia z tymi rzeczami. :) Zamówiłam i mamyy. tzn. MAMY: - tablice rejestracyjne - etykiety na alkohol - kokardy na alkohol - poduszkę na obrączki - kieliszki do wódki, takie przystrojone Zamówi8ę dziś albo w poniedziałek: - księgę gosci weselnych - dekoracje samochodu - balon strzelający - świece do kościoła - jeszcze jedna poduszke na obrączki - serwetki z motywem weselnym - tablice dla świadków i rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazwisko ROZPRA Sz. P. Karolinę i Tomasza Rozpra Masz rację, nie odmienia się :) KOWALCZYK Sz. P> Karolinę i Tomasza Kowalczyk Też się nie odmienia. Zaraz, z tymi rzeczami z poprzedniego postu, wyślę ci maila z naszą listą gości, odmienionych :) Tak dla zobaczenia: Sprawdzenia:) Może jakieś nazwiska się pokryją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze,przeszukalam kompa czy nie mam przy sobie jednak tej listy gosci..ale nie:(..a juz bym chciala upewnic sie co do prau teraz...bo mam troche papieru przy sobie to wydrukowalam juz..zeby w poniedzialek wziac Wam juz gotowe zaproszenie..poki co zachwycona jestem efektem-tzn na tym papierze super wyglada tekst zaproszenie..balam sie,ze na perlowym papierze ciezko bedzie sie drukowalo,ale na szczescie bez problemu poszlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jednym się pochwale, dzisiaj mamy maleńka rocznicę, dzisiaj mija 5 lat i równo 10 miesięcy jak jesteśmy razem :) ALE JESTEM SZCZEŚLIWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, mail juz wysłany. Tak jak obiecałam. :) Mojego Łukasza brat się zenił w we wrześniu tego roku, nie mieszkali razem przed slubem, a teraz tak się żrą, że masakra! Non stop się kłócą. Ona siedzi sypialni, a on w salonie przed telewizorem, jak ona wraca z pracy, wszystko jest Ok, a po chwili awantura, ona do sypianli, a on dalej przed telewizorem. Ja strasznie cieszę się, że mieszkalismy ze sobą przed slubem. Pewnie i oni się "dotrą", ale ciężko jest słuchać dzień w dzień tych ich kłotni, jakby nie byli dorosli i jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że nie są sami, ale to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środo, wlasnie dlatego i my z moim M zamieszkalismy ze soba, i to calkiem niedlugo po tym jak zaczelismy sie spotykc...bo po jakims 0,5 roku...ale dzieki temu taks zybko podjelismy decyzje o slubie..to ze sie klocimy to fakt i to dosc czesto,szczegolnie ostatnio,ale moja dobra kolezanka wytlumaczyla mi,ze przed slubem duzo par zaczyna sie klocic bardziej-stres (jak bardzo by sie nie wypieralo,ze sie stresuje) powoduje swoje...my caly czas docieramy sie...i mam nadzieje,ze w koncu dotrzemy sie calkiem i bedzie tylko lepiej:) sprawdzam poczte:) A zaproszen pare wypisalam,te ktorych bylam pewna,wiec w poniedzialek wysle Wam, jesli tylko nie zapomne przez weekend zrobic zdjecia i zabrac go do pracy, ciekawa jestem co powiecie...mnie z moich zaproszeniach podoba sie prostotoa,zreszta ja taki mam wlasnie gust-prosto ale z gustem:),mam nadzieje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz spotkalam sie z kieliszkami do wodki ozdobnymi, o kieliszkach do szampana slyszalam i widzialam takie ale te do wodki tez sa super:)Zteszta wszytko jest fajne..ja co prawda nie przewiduje etykiet na wodke-planuje tylko miec wstazeczki i tyle..bo jak wpsomnialam jestem za maksymalną prostota,no chyba ze moj M bedzie chcial etykietki ,to wtedy sam sobie je skoimbinuje,.,,u nas jest typowy podzial,sala + kucharka+jedzenie = moja dzialka, a wodka+napoje+zespol+kamera + foto = działka M A tak na margineise jak Wy liczycie wodke,bo moja siostra jak wychodzila za maz to liczyli 1l na glowe(na dwudniowe wesele) wiem,ze kobieta tyle nie wypije pewnie,ale za to inny mezczyzna wypije wiecej:)wiec wyrownuje sie, ponadto sa konkursy,bramy itd itp...moj M twierdzi,ze On liczy 1l i 0,25l na pare...moim skromnym zdaniemt o dosc malo..ale moge sie mylic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my też się jeszcze kłocimy, bo to nieunknione :) Ale u nas to jest tak, kłotnia, za chwile jest juz OK, jakos tak dziwnie, róznica zdań, mocna dyskusja, każdy sie wypowie i za chwilę jest już cool. Nie wiem, jak mam to napisac, ale np. przedwczoraj Łukasz mówi nałoż mi tych klusek jedna łyżke, nałożyłam mu JEDNĄ łyzkę, a on nie wiem, czy chciał się przed swoim ojcem pokazać czy co, mówi " czemu takl mało mi nałożyłas, żałujesz mi? i zaczął mi wybierać z talerza kluski. wkurzyłam się i poszłam na górę do naszego pokoju sama jeśc, przyszedł i zaczął się przytulać, on ma na mnie sposób, i doskonale zdaje so bie z tego sprawę, a co najgorsze wykorzystuje to, taki cwaniak... Wystarczy, że przyjdzie przytuli, zagada, rzuci jakiś żart i juz jestem "jego", taka cholera z tego mojego Łukasza, ale za to go strasznie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm.... My liczymy na jednodniowe wesele 0,75l na głowę, czyli wstępnie kupujemy 200 butelek 0,5 l Nie wiemy jeszcze dokładnie ile będzie osób, bo moja tesciowa nie kwa[pi się z dostarczeniem mi pełnej, końcowej listy, ale w tą sobotę kupujemy 200 butelek, bo wstępnie mamy na liście 150 osób. Winka kupujemy 0,5l na osobę, czyli 75 litrów. Szampana liczymy 0,10 l na osobę, czyli kupujemy 15 litrów. Tak wstępnie, bo oczywiście wszystkomoże ulec zmianie, w sobotę kupujemy tyle alkoholu, co właśnie napisałam. Babka z sali, w której mamy wesele, mówiła, żeby wódkę liczyć tak: na mężczyznę 0,5l na kobietę 0,25 l Uznalismy, że to trochę za mało i zrobiliśmy 0,5l na osobę i doliczylismy 50 butelek ekstra. Myslę, że wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz,czyli jetses blizsza temu co ja mysle bo ja mysle,ze 1l na glowe na 2 dni...a nie 0,625 (przeliczajac 1,25l na pare) ...ale moje M nie przegadasz...Jego brat i siostra tak liczyli i bylo dobrze...faktem jest,ze w Jego rodzinie (ciotki i wujkowie) jest wiekszosc nie pijacych..ale za to brat czy koledzy nadrobia:)...szkoda,ze nie che slucha..bo nie chcialabym aby wodka sie skonczyla..a u nas jest tradycja,ze przy wyjsciu goscie dostaja butelke i ciasto:) A co do tego co pisalas,to fajnie masz,ze Twoj łuaksz przychjodzi co Ciebie..moj M jets zbyt dumny na to a poza tym musi czuc sie winny by wyciagnac reke,a jeli nie widzi swojej winy to za nic nie przyjdzie....wiec najwazniejsze co musze zrobic w naszym zwiazku to otworzyc Go..bo jest strasznie zamkniety w sobie i ciezko Mu przyznac sie do pewnych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do alkoholu, to my będziemy mieli problem z kolorowymi alkoholami, bo będzie u nas drinkbar i musimy zakupić do niego kolorowe alkohole, niedługo zadzwonię do tego barman, który będzie obsługiwał nasz drinkbar i zapytam, ile kupić i co. Dlatyego myslę, że wódki nam wystarczy, tymbardziej że będzie ten drinkbar, a duzo osób już zadeklarowało, że będzie pić drinki, a nie czystą, więc myslę, że wódki naprawdę wystarczy. Napisałam, że to będzie problem, ale chyba żadnego problemu nie bedzie, z wyjatkiem kasy na te kolorowe alkohole, bo duzo sie za nie zapłaci, cos kosztem czegos, nie będzie u nas stołu wiejskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie strasznie podoba pomysl z drinkbarem....bylam kiedys na takim weselu i dziewczyny pili glownie drinki..a barman potrafil cuda przyrzadzac:)U ans raczej nie ebdzie tego,wiec wodka musi starczyc...bedzie oczywiscie wino..ale z doscwiadczenia wiem,ze to dosc malo chodlliwy towar-w nasyzm towarzystwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, wiesz kiedyś u nas było tak, że na początku jak sie kłocilismy, to zawsze Łukasz pierwszy wyciągał rękę i nieważne, czy to była wina moja czy jego. jak zamieszkaliśmy razem, zaczęły sie fochy z mojej strony, więc Łukasz "zmądrzał" i już tak szybko nie przychodził, role się odwróciły. Teraz jest równowaga. :) Tzn. nawet nie równowaga, bo jak sie kłócimy, to nie gniewamy się już na siebie, a jesli nawet to zaraz i jemu i mi przechodzi i przechodzimy do tego, jakby nigdy nic. Tak naturalnie. Dawno już nie było takiej porzadnej awantury, żeby któreś z nas sie gniewało czy coś, dlatego nie wiem, w zasadzie jakby sie to zakończyło. Ostatnio przerabiamy te same tematy, które powoduja różnicę zdań, gra na komputerze, siedzenie przed telewizorem, no i ten najgorszy SYLWESTER.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chciałam duzo wina, bo kupujemy moje ulubione, czyli Carlo Rossi, białe, czerwone i różowe, więc jak zostanie, to na pewno sie nie zmarnuje ;) My dla drinkbaru zrezygnowalismy ze stołu wiejskiego i wcale nie żałuje. I mam nadzieję, że żałować nie będę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co z tym najgorsyzm SYLWESTREM:)? Ja przy moj Mariuszu zrobilam sie bardzo ugodowa...wczesniej mialam facetow, w zwiazkach z ktorymi w zasadzie ja decydowalam...i co,nie odpowiadalo mi to, mimo,ze wszyscy ktorzy mnie znaja wiedza,ze lubie rzadzic..ale bez przesady...a tegp juz nikt nie widzial,ze ja nie chce decydowac o wszystkim..bo wtedy po co mi facet...no wczesnij bywalo,ze ja nudzilam sie w takim zwiazku..bo bylam zbyt meska a faceci zbyt ulegli:) To teraz mam na opdwrot..czesto wogole nie mam nic do powiedzenia-choc M nie przyzna sie za cholere do tego:)Twierdzi,ze jest inaczej...ale docieramy sie i mam nadzieje,ze bedzie lepiej:) Dzis inaczej patrze na przyszlosc..bo dzien zaczal sie odpowiednio..i tak jak lubie:)A mianowicie obudzialm sie z Nim i On zawsze pare minut dosypia..i te ostatnie minuty przytula mnie jakby łapal zapas na caly dzien:)Uwielbiam to:) Ostatnio jakos nie budzilam sie gdy On wstawal,wiec widzialam Go dopiero ubranego i gotowego do wyjscia do pracy.,gdy przychodzil tyko dac buzi na do widzenia, a to nie to samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny ten suwaczek:) Ja w stopce mam 3 suwaczki kazdy inny ale odnosnie wesela..i lubie patrzec jak juz nie duzo czasu zostalo, najbardziej to widac na miesiacach, bo w dniach to wydaje sie tak duzo:) A tak wogole,to co to za tablic dla swiadkow i rodzicow?I cpo co Ci poduszka na obraczki jesczez jedna..a wogole po co jedna:)Beda Ci dzieci niosly?Ja tak chcialam kiedys,ale teraz sama nie wiem..choc mam siostrzenca i siostrzenice i Oni nadawaliby sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby łapał na cały dzień---świetnie napisane. :) Co do sylwestra: Otóz, w weekend 22.11.2008 bylismy na balu wolontariatu, na którym znaliśmy tylko moja siostrę i jej męża. Nikogo więcej. Oni nas wkręcili na ten bal, znali tam parę osób. Mój Łukasz nie pił, bo po pierwsze prowadził, a po drugie, po ostatniej imprezie u znjomych, kiedy strasznie się spił, obieł mi, że do sylwestra nie wypije nawet piwa. Jak dotąd obietnicy dotrzymuje... ale nieważne. Na tym balu było tragicznie, zespół, który tam grał, był tak beznadziejny, że za darmo na poprawiny bym go nie wzięła, że normalnie doprowadzał nas ( mnie i Łukasza ) do szewskiej pasji. To była po prostu masakra. O 3.00 zwinęliśmy sie do domu ( należy nam się order za to, że tak długo wytrzymaliśmy), a o 5.00 pojechalismy pod salę, żeby zabrać moją siostrę z mężem. Łukasz do tej pory mi wypomina ten bal.... nie dziwię mu się. Na sylwestra nie mieliśmy planów, dopóki moja bratowa nie zaproponowała mi,żebysmy poszli z nimi na bal, stwierdziłam, że czemu nie, bo idą też nasi znajomi, razem szło by nas 14 osób, czyli 7 par.Czyli impreza na pewno wyglądałaby inaczej. Ale Łukasz twierdzi, że nie chce iść na bal, bo znowu będzie lipa itp itd. Tym bardziej, ze będzie tam para, która wyrządziła nam wiele złego, a teraz ( jak sie dowiedzieli o naszym slubie), nagle zapragnęli kontaktu z nami. Jak sie zapytałam, co proponuje zamiast balu, to powiedział, żeby umówic sie z L. ( ci sami, z którymi ostatnio pilismy i tak sie schał) i zrobić jakąś bibe. Tylko problem w tym, że jak wiem, jak to będzie wyglądało, spijemy się jak świenie i pójdziemy spać, tak jak było ostatnim razem... Nie chce spędzać sylwestra, jak zwykła imprezę, tymbardziej z tymi znajomymi, jakby było nas więcej, to owszem, może byśmy potańczyli albo cos, a tu byłaoby to samo co zawsze. I jak tu dojśc do porozumienia? Rozpisałam się, przepraszam, mogłam napisać ci na maila. Wybaczcie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny, zajrzalam, dawno mnie tu nie bylo, u mnie nic do przodu w przeciwienstwie do was ;) sciagneli mi suknienke na zadanie z drugiego kranca polski, i kurcze od wczwartku na mnie czeka a ja nie mam czasu i okazalo sie ze nie bede miala czasu jechac po nia, kurcze jak myslicie facetka da sie namowic na splacenie kosztow transportu bez obejrzenia sukni przezemnie - musi nie? musze dzis zadzwonic i sie dogadac i przeprosic, sciagali ja a ja nie przyjade, glupio wyszlo ale trudno, po prostu nie dam rady, mam zaplanowany tydzien od a do z wlacznie z sobota i wlasciwie niedziela, bo niedziela to jedyny dzien wolny ale tylko do godz. 17 bo pozniej kurs :( no tak... zycie chyba sie za wszystko zabiore po nowym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My będziemy sami jechać ślubnym samochodem, świadkowie za nami, więc żeby sie wyróżniali, damy im kokardy na klamki i tablice z napisem ŚWIADKOWIE Rodzicom dajemy tablice RODZICE i też małe kokardy. Te tablice nie sa drogie. Sztuka kosztuje 2,50, jeszcze kupujemy dwie dodatkowo z napisem GOŚCIE WESELNI do autokaru, którym będą jechać goście. Mam siostrę i siostrzńca w jednym wieku, będą nieśli obrączki. Wcześniej chciałam, żeby te obrączki leżały na poduszce zamiast blaszanej tacki, a teraz po rozmowie z siostrą, która wpadła na ten pomyśl, zamówimy jeszcze jedną i będą dwie i będą niesli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey spanielka 🖐️ Dwno cię tu nie było. Jak to wszystko stoi w miejscu, a suknia. Myślę, że nie będzie problemów. Nie mogłaś i tyle- klient nasz pan ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny nawet nie mam czasu tu zajrzec, tak zaluje mam nadzieje ze smigacie z przygotowaniami ostro ja zaczne w 2009 suknie juz sa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po nowym roku jadę sie rozgladać za suknią :) Kupa czasu, jak nie będą chcieli uszyć, kupię gotową albo wypożyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra dziewczynki, może mnie nie być przez chwilę. aga jakbyś rozwiązała problem z sylwestrem? Ciekawa jestem Twojego zdania. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz, Środo,ze tak zamilklam,ale mielismy klientow no i szef siedzialz e mna..a oczywiscie przy Nim ciezko pracuje a nie... ;) Odpisze Ci za chwilkę, bo szybko muszę cos skonczyc i pojawię sie tu..i napisze Ci:) Spanielko, witamy:)Balam sie juz,ze wyludnia sie nasze forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, aga w takim razie czekam. ja też mam troche pracy teraz, bo wczesniej siedziałam tylko na kafe :) Czekam z niecierpliwością. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×