Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Isylla

Mój własny topic! Powiem wam, jak schudłam. Jeszcze 8 kg w dół! 500 kalorii!

Polecane posty

Gość dorciaaaaa6
aha i chce dodac jeszcze ze niemialam po niej efektu jojo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprocz ograniczonej ciebie wszyscy wiedzieli ze chodzi o otluszczone a ja nie mialam jak tego poprawic bo trzeba minute odczekac. Ty skonczylas studia? Chyba socjologie hahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorciaaaaa6
a ty heheheh wes sie lepiej zamknij isie nie udzielaj jak skonczylas studia i nadal siedzisz na tym portalu to chyba znacz y ze jestes gruba i niepotrafisz sobie ze soba poradzic i tylko wypisujesz glupie komenty bo na to cie jedynie stac, zal mi ciebie albo sie zamknij i niepisz albo wes sie za siebie, ciekawa jestem jak te wszystkie"madre" wygladaja, pewnie jakby wkleily tu swoje zdjecia to by caly obiektyw zaslonily, sory ale nielubie hamstwa i debilizmu tych"niby wyksztalconych madrych grubych"co chca podwyzszyc swoja samoocene denerwujac innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze socjologia zabolala, a moze to za wysoki poziom jak dla ciebie? potrafisz tylko przezywac? nie dziwie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorciaaaaa6
niewidze innego wyjscia jak poprostu omijac glupie komentarez i skupic sie na temacie a nie na debilach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaola9876
a ile schudne na tej amerykanskiej do konca roku no i cwiczenia??????? a po co sie pije winko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sproboj to zobaczysz ze dziala, do konca roku bedziesz szkieletem ;) ile chcesz zrzucic? ja na amerykanskiej w ciagu 2 tyg zgubilam 6 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łojojojoj weszłam na topic pewna że będę tu całkiem sama a tu tyle osób pisze, szok ; o no cóż moj codzienna spowiedź, wczoraj: hektolitry zielonej herbaty i wody i trochę kubek zupki do wypicia trochę gotowanych warzyw plus skakanka, brzuszki i rowerek stacjonarny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahaha...
no i autorka zdechla z glodu...nasz gruba świnka padla na ryj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co tam spaślaczki
co taka cisza? czyzby wczoraj było wielkie obzarstwo i teraz wstyd pisać na kafe? gdzież to podziewa sie nasza autorka? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej od dwóch dni jestem na samej wodzie, jakos nie chce mi sie układać planu posiłków :P waga pokazuje 51,3 heh no i co? ja nie dam rady? czuję się świetnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith
Isylla, jestem totalnie zdegustowana... Proponuję, żebyś zaczęła sobie regularnie mierzyć ilość tkanki tłuszczowej w organizmie. Może jak zobaczysz, że mimo utraty kilogramów, nie straciłaś ani promila tłuszczu, to coś do Ciebie dotrze. Przy jakim tętnie i jak długo jeździsz na tym rowerku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhhhh jeżdze około 2 godzin, czasami naraz czasami godzine rano i godzine wieczorem, dzisiaj nie jezdzilam bo nie mialam czasu:P nie mam pojęcia z jakim tętnem bo nie mam zadnego przyrządu do mierzenia ale jezdze dosc szybko bo okolo 26 km/h wiec mysle ze jest wysokie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem jedno autorce
Masz 15 lat, prawda? 15-letnia, zdrowa dziewczyna o prawidłowej przemianie materii może wpieprzać wszystko, na co ma ochotę i nie utyje. To jest cud młodości ;) Taki jest zdrowy metabolizm nastolatka. Popatrz na swoje szczupłe koleżanki, te które nie muszą się odchudzać. Na wszystkie kanapki, batoniki, chipsy jedzone przez nie w szkole. Na pizze poza szkołą. A w domu jeszcze 2-daniowy obiadek od mamusi, a w międzyczasie pojadanie ciastek i innych... To wszystko może spokojnie zjeść przeciętny nastolatek i nie utyje. To jest norma, taki metabolizm powinna mieć młodziutka osoba. Ty mając 15 lat spasłaś się. To znaczy, że i tak masz kompletnie spierdolony - za przeproszeniem - metabolizm (Twoja norma to spokojnie powinno być jakieś 2000-2300 kcal, a normalnie młoda osoba może pożreć nawet więcej bez konsekwencji). Teraz chudniesz, bo stosujesz oświęcimskie racja kaloryczne. Żeby chudnąć musisz stosować drastyczne diety jak kobieta po 40-tce. Co będzie dalej? Z wiekiem metabolizm i tak zwalnia, a Ty w dodatku rujnujesz go głodzeniem organizmu. Jakie masz plany na przyszłość, tak z ciekawości pytam? Zejdziesz w końcu do 100 kcal? :) Serio pytam: masz zamiar wiecznie nie jeść? W dodatku całkiem możliwe, że nie zakończył się jeszcze rozwój Twojego ciała. Pewnie jesteś jeszcze podlotkiem, a już byłaś małą świnką :O Pewnie jeszcze się zaokrąglisz, nabierzesz kształtów kobiecych. I waga póździe w górę. Co wtedy zrobisz? Ja bym skoczyła :classic_cool: Ktoś tu ma rację - byłaś grubaską i będziesz nią znowu, to tylko kwestia czasu, sama to sobie robisz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem jedno autorce
A koleżanka wyżej oczywiście ma rację - "zjadasz" mieśnie, Twój tłuszcz natomiast ma się dobrze :) Poczytaj trochę, nabierz odrobinę rozumu, to naprawdę nie boli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym przestań przeżywać
swoje "sukcesy" (też mi cud natury: chudnąć nic nie jedząc i ćwicząc ;) ). Nikt nie wątpi, że schudniesz, nie ma innej opcji przy takiej "diecie". Pytanie brzmi: co dalej? Jak chcesz utrzymać osiągniętą wagę? Twój organizm spanikowany będzie magazynował każdą nadprogramową kalorię. Nie utrzymasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaola9876
do jintao sorki ze dopiero odpisuje ale nie mialam neta w domu ja chce schudnac z 25 kg ale cos wydaje mi sie ze nawet amertkanska mi nie pomoze przez 2.5 miesiaca....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith
I właśnie do tego zmierzałam. 1. Organizm spala tłuszcz w przypadku, kiedy tętno utrzymuje się w granicach 130-140 uderzeń na minutę. Poniżej 130 nie ma efektu żadnego; powyżej 140 wchodzisz w trening siłowy - budujesz mięśnie. A raczej - budowałabyś, gdybyś dostarczyła organizmowi węglowodany. 2. Głodówka. Chudniesz - super - tracisz wodę i białko (mięśnie). Organizm przerażony brakiem dostarczanego pożywienia przestawia się w tryb "zebrać jak najwięcej energii", czyli - czego byś nie zjadła, odłoży się; spalasz mięśnie - bo organizm uznaje, że są mniej potrzebne niż tłuszcz, który daje mu niezbędną energię. Żeby nie było wątpliwości - węglowodany rozkładają się w większości do glukozy i przez wątrobę zostają zmienione w glikogen; jeśli glukozy jest zbyt wiele jest ona zamieniana w tłuszcz. Tłuszcze natomiast powinny być spalone w mitochondriach, które są w mięśniach, które właśnie twój organizm sam zjada. Głoduj, ćwicz, a w efekcie będziesz zbierać więcej tłuszczu, koło się zamyka. 3. Konkluzja. Głodówka + ćwiczenia powodują utratę wody i spalanie mięśni - tłuszczu Twój organizm nie tknie - po co marnować zapasy energii, skoro nie wiadomo, kiedy znowu coś zjesz. Czy ciało, które zawiera sam tłuszcz jest atrakcyjne? Czy może to tylko ukryty grubasek? 4. Gratuluję - udało Ci się właśnie spowolnić do minimum swój metabolizm. A teraz masz kilka możliwości: - zagłodzić się na śmierć - całe życie na przemian jeść/nie jeść i coraz bardziej się frustrować - olać to i totalnie się roztyć - zacząć regularnie jeść; najpierw 1000 kcal/dzień, potem stopniowo zwiększać co 1-2 tygodnie o 50 kcal Wybór należy do Ciebie. Osobiście uważam, że wszelkie problemy z wagą to tylko i wyłącznie kwestia braku elementarnej wiedzy na temat odżywiania. Sama wiele lat walczyłam ze sobą, z efektami jo-jo, dalej ze sobą, z różnymi chorobami i niewiele z tego wynikło. Złota recepta brzmi: jedz co najmniej 5 razy dziennie; zawsze w tych samych godzinach, pierwszy posiłek nie później, niż godzinę po przebudzeniu, ostatni nie później, niż 3 godziny przed snem. Jedz śniadanie, obiad, kolację i dwie małe przekąski (owoc, jogurt, sałatkę warzywną), nie pij słodzonych napojów. I nie waż się ćwiczyć na czczo. Dlaczego - wyjaśniłam wyżej. A żeby nie było wątpliwości - rok temu tym sposobem pozbyłam się 20 kg w 3 miesiące - no i tkanka tłuszczowa spadła mi z 40% do 26%. Do dziś nie odzyskałam ani jednego kilograma. Jem wszystko, co lubię. Zachowałam tylko jedną zasadę - 5 posiłków dziennie o tych samych godzinach. Bez katowania się, męczenia, strachu, że przytyję. Ćwiczyć zaczęłam dopiero po dwóch miesiącach od rozpoczęcia "odchudzania", czyli po zgubieniu 15 kg. A dziś mogę spokojnie skupiać się nie na wadze, tylko redukcji tkanki tłuszczowej i zbędnych centymetrów i na kształtowaniu sylwetki. Więc wybór należy do Ciebie - albo Twoje życie i udowadnianie obcym ludziom w internecie, że "mogę nic nie jeść przez dwa dni i czuję się świetnie" albo moje - przekroczyłam swoje własne granice, pozbyłam się problemów i obsesji. W trzy miesiące. Raz na zawsze. Isylla, nie piszę tego po to, żeby Cię krytykować. Ale krew mnie zalewa, jak patrzę, że ludzie przez swoją własną głupotę robią takie rzeczy swojemu ciału. To kiedyś się na nim zemści. I uwierz mi, że mam przeogromny żal do świata, że 10 lat temu nie usłyszałam od nikogo tego, co Ci tutaj napisałam. Zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2011
bardzo madrze na pisalas, ale moglabym wiedziec tylko czy mialas duza nadwage? bo ja nadwagi nie mam, ale cierpie na kompulsy!! raz chudne raz tyje, mam rozwalony metabolizm. nie wiem jak schudnac, a do konca roku chcialabym bym super laska:D widze ze znasz sie na rzecz, moglabys cos doradzic? bo mam wrazenie ze jedzac 1000 kcal przytyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith
Dużą. 15 kg to było minimum, które musiałam zrzucić do uzyskania prawidłowej wagi. Tak naprawdę nie chodzi o to, ile kcal zjesz. Chodzi o to, w jakiej formie je podasz swojemu organizmowi. Ja utyłam jedząc jeden, czasami dwa posiłki dziennie. I wygenerowałam sobie mechanizm obronny - zbierałam wszystko co się dało, zamiast się tego pozbywać. Dodatkowo potęgowałam ten efekt wypijając codziennie dużo soków, coli itp. wynalazków. Organizm jest bardzo sprytny i od razu zauważa, że jest karmiony regularnie. Mnie samą to zadziwiało - chudłam od pierwszego dnia. A zasada jest prosta: 7:00 śniadanie - albo 2 kanapki z pieczywa pełnoziarnistego z twarogiem/łososiem/chudą wędliną + jakieś warzywo, albo jogurt + owoce świeże/suszone + kilka orzechów/łyżka miodu (250-300 kcal) 10:00 - owoc/jogurt/warzywa (90-120kcal) 13:00 obiad - 10-15 dg chudego mięsa/ryby, 4 łyżki ryżu/kaszy/odpowiednio makaronu razowego/pieczywo razowe - kromka + do 50 dg warzyw (mi się najwięcej udało zjeść 20 dg) (330-380 kcal) 16:00 - owoc/jogurt/warzywa (90-120 kcal) 19:00 - chude mięso/ryba/kefir/jogurt + warzywa (200-230 kcal) Te godziny akurat są dostosowane do mojego planu dnia, ale można je modyfikować wg zasady: przebudzenie - do 1h śniadanie - 3h przekąska - 3h obiad - 3h przekąska - 3h kolacja - od 3h sen To jest opcja startowa. Potem dodajesz co tydzień (chyba, że uważasz, że to zbyt szybko) albo dwa tygodnie ok. 50 kcal (niektórzy polecają opcję 100 kcal). Aż dojdziesz do... No, i to już zależy od Twojego wieku, wagi i trybu życia;) A 1200 kcal to minimalne zapotrzebowanie energetyczne organizmu, który leży. Dosłownie - leży. Tyle energii codziennie potrzebujemy na oddychanie, pracę wszystkich organów, trawienie, i co tam jeszcze chcecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DeathLilith dzięki za te rady, może wprowadze je w życie od listopada?? bo na razie mam jeszcze 16 dni żeby schudnąć 6 kg, wiec jestem bardzo zdeterminowana:P dzisiaj waga pokazałą 50.9 i sie bardzo z tego cieszę - trzeci dzień głodówki. no ale po moich wakacyjnych głodówkach jakoś nie miałam efektu jojo wiec chyba nie jest ze mną aż tak źle heh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith
Isylla, to Twoje życie i Twoja sprawa, co z nim zrobisz. "no ale po moich wakacyjnych głodówkach jakoś nie miałam efektu jojo wiec chyba nie jest ze mną aż tak źle" Pozwól, że przypomnę: wrzesień - 55 kg październik - 51 kg potem 53 kg - to co to do cholery jest, jak nie jojo? Dzisiaj waga pokazała Ci 50,9 kg, czyli zaledwie 0,1 kg mniej, niż na początku miesiąca - ponad dwa tygodnie temu. I gdybyś znowu nie zaczęła się głodzić przez te nieszczęsne 53 kg ważyłabyś teraz jakieś 54-56 kg. Na tym właśnie polega efekt jojo. Mnie nie oszukasz. Zbyt długo szukałam odpowiedzi na pytanie, dlaczego ludzie tyją. Siebie możesz oszukiwać dalej. Tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka
DeadLilith:) mądrze mówisz, mam prośbę abyś zaanalizowała i oceniła mój sposób odżywiania. Podaję linka gdzie pisałam, aby nie kopiować za dużo ani też nie zakładać kolejnego topiku. Będę wdzięczna za ocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith
W sumie już napisałam wyżej, jak jeść i dlaczego. Spróbuj po prostu dopasować swoje posiłki do tych kilku zasad. Twój jadłospis, przynajmniej jak na moje oko, jest trochę zbyt ubogi. I wydaje mi się, że odrobinę przypadkowy. A regularność to 90% sukcesu. Zaplanuj sobie jadłospisy na 3-4 tygodnie - w sieci znajdziesz przykłady 5-cioposiłkowych diet 1000 kcal albo dietę garściową - to pomaga, jeśli Ci się nie chce albo nie masz czasu na liczenie kalorii. Poza tym plan diety garściowej zawiera wszystkie niezbędne informacje na temat składu posiłków. A tymi ćwiczeniami to też się nie biczuj za bardzo;) Aktywność fizyczna ma być przyjemna! Jeśli jakaś forma ruchu Ci nie odpowiada, spróbuj innej. Nie chodzi o to, żeby spędzać po 3 godziny na rowerku/bieżni/robiąc brzuszki. Ja próbowałam wielu opcji - bieżni, biegania w plenerze, roweru w plenerze (po 40-50 km codziennie na przykład), kilku sportów walki. I każdą z nich uprawiałam po kilka lat. I zatrzymałam się na zajęciach z aerobiku i tańcu. Dzisiaj. A co wymyślę za rok, to jeszcze nie wiem;) Nie można też ćwiczyć dzień w dzień bez wytchnienia. Organizm też musi czasami odpocząć. Jeśli nie jesteś zawodowym sportowcem, to ćwicz tyle, ile lubisz. Zdarzały mi się okresy ćwiczenia przez 6-7 dni w tygodniu. Zdarzało mi się także cały tydzień w ogóle się nie ruszać. Ale z reguły staram się znaleźć 4-5 dni w tygodniu, kiedy poświęcę 1-2 godziny na jakąś aktywność. Wszystko jest dla ludzi, tylko róbmy to z głową;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka
Bardzo dziękuję za odp:) przypadkowy jadłospis wynika z tego,że muszę gotować dla rodzinki, więc jem to co ugotuje, choć staram się nie łączyć ziemniaków z mięsem itd, pieczywa unikam no i słodyczy - mojej zmory. NIe wiem ile wytrwam,ale 6 kilo zrzucic muszę, 55 kg przy wzroscie 165 cm to dopiero jest właściwa waga, choć jak chce wazyc 50 kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith
Rodzinka spokojnie może zjadać to, co Ty. Moja ma wybór - albo je ze mną, albo gotuje sobie sama;) O masz... A skąd wzięłaś ten przelicznik? A jakie masz wymiary? Jeśli, oczywiście, nie jest to zbyt niedyskretne pytanie...;) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka
jaki przelicznik? a propos idealnej wagi? Znalazłam np coś takiego: http://www.byckobieta.pl/idealna-waga-ciala.html W zeszłym roku ważyłam 53 kilo, super się czułam, aczkolwiek inaczej niż zawsze, więc wszyscy zgodnie twierdzili,że jestem za chuda,aleja odchudzam się tylko i wyłącznie dla siebie nie dla innych i nie zalezy mi na czyimś zdaniu, naprawdę. Co do wymiarów to mam kiepskie, nie bardzo wiem w których miejscach powinnam się mierzyć,ale zaraz to zrobię i podam, na pewno mam strasznie duży wystający brzuch:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×