Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 16, 2008 Wymiary: biust - 90cm pupa - 97 cm biodra - 93 cm talia - 78 cm brzuch w najszerszym miejscu - 86 cm udo - 56 cm łydka -35 cm brzmią koszmarnie:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 16, 2008 moja codzienna spowiedź: od trzech dni nic nie jadłam:) ale dzisiaj w trzecim dniu zjadłam 250 gramów twarożku chudego, czyli około 250 kalorii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 16, 2008 CZy pomożecie wyliczyć mi jak bardzo kaloryczne jest moje dzienne menu??? Nie mam pojęcia jak liczyć kalorycznośc potraw:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 16, 2008 hehe ja bym mogła, ale musisz podać:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 16, 2008 TU wpisałam wszystko co jadłam przez ostatnie 3 dni, bo dzisiaj jeszcze trwa:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3822990 &start=960 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 16, 2008 jajecznika z dwóch jaj - 200 pomidor - 17 3 naleśniki to na oko około 300 jabłko jakieś 50 ogórek kiszony 11 ale jakie to mięsko? i ile?:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 16, 2008 aha no i zapomniałam ze to 200 to same jaja, jeśli na masełku była to coś koło 300-350 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith Napisano Październik 16, 2008 Nie ma innej opcji, jak usiąść, zważyć i policzyć, na przykład tutaj: http://tabelekaloryczne.w.interia.pl/ Wg tej strony powinnaś ważyć 57 kg; ale tym też bym się nie sugerowała. Wskaźnik BMI twierdzi, że powinnaś się mieścić gdzieś pomiędzy 52 a 67 kg. Jeśli się mieścisz, najlepiej skupić się na ćwiczeniach. Faktycznie, biorąc pod uwagę proporcje całego ciała w talii masz trochę zbyt wiele centymetrów. Polecam więc zwykły aerobik - tbc, abt, piłki, step, czy nawet zajęcia na brzuch - ale ja osobiście nie lubię ich za bardzo, wolę tbc czy step. Ja od sierpnia straciłam 6 cm w talii, ćwicząc od 2 do 5 razy w tygodniu - to już zależało od mojej fantazji;) Osobiście nie wiem, jak prawidłowo ćwiczyć poszczególne partie ciała, dlatego wolę to robić pod okiem instruktorów. Tak jest bezpieczniej i efekty widać od razu:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 16, 2008 właśnie brzuch jest moim największym kompleksem. Jak tylko sie porządnie najem albo przytyje to wyglądam jakbym byla w ciązy, tylko brzuch mi wystaje. TYje też w ramionach. Natomiast jak chudnę, to spada mi brzuch i piersi:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 16, 2008 mięso - schab - duszone w zawiesistym sosie, ale ja jadłam bez sosu...chodzi mi o obliczenie tak na oko. Przekraczam 1000 kcal czy nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 16, 2008 nie przekroczyłas ; ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 16, 2008 a pozostałe dni? są opisane na tamtym topiku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a moze ktos ma... Napisano Październik 16, 2008 jadłospis 1000 kal na 3-4 tygodnie i chcialby sie podzielić ze mną ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość igulecszpikulec Napisano Październik 16, 2008 ile moza schudnac do konca roku na amerykanskiej??????????????????????????????????????????????? przy wadze 77 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 16, 2008 2 kromki białego pieczywa - 200 papryka - 28 polędwica około 50 (zależy jaka) jogurt - 120 gołąbek 108 jabłko 50 kalafior 33 jabłko 50 miesa i surowka jakies 300-400 :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 16, 2008 dzięki Isylla:) wychodzi na to,że nie przekroczyłam magicznej cyfry 1000 kcal, bo taka dieta jest dla mnie najwłaściwsza. DZis zjadłam: 9.00 - jajecznica z dwóch jaj, cebuli i pomidora 12:30- kawałek gotowanego kalafiora 17.00- sałatka z papryki, pomidora, ogórka, tuńczyka, kalafiora gotowanego i cebuli z jogurtem naturalnym (tzn połowe tego, bo połowę oddałam mężowi) Wieczorem zjem jabłko albo activię śliwkową. I jak dzisiaj się "spisałam"?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 16, 2008 hehe świetnie :D góra 700 kalorii tak na oko:) ja od jutra będe chodziła do babci na obiady, musze w końcu zacząć jesć te głupie regularne posiłki bo normalnie to zawsze jem tylko wtedy kiedy jestem głodna i nigdy to nie są stałe pory :/ no i wreszcie musze zacząć jeść śniadania.... heh trudno mi sie przełamać ^^ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tracisz wodę głupia pipo Napisano Październik 16, 2008 i może jeszcze zawartość jelit :P I skaczesz z radości jakbyś prawdziwie chudła. Ty nie chudniesz, Ty tylko tracisz na wadze. Obiadki u babci? Nie zapomnij przyjść wyspowiadać się z każdego przybranego na powrót kilograma :P A może zaprzyjaźnisz się z palcem w gardle, żeby utrzymać wymarzoną linię? ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 17, 2008 witajcie dziewczyny! Wczorajszy dzień skończyłam jabłkiem o 22:30, trochę późno, ale byłam bardzo głodna. DZiś znów mam problem z tym co zjeść na śniadanie. Właśnie gotuję sobie kalafiora. Zjem jedną różyczkę a póki co piję kawę, od której jestem uzależniona i którą uwielbiam. Staram się jednak ograniczać picie do 2 szklanek dziennie. A co u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith Napisano Październik 17, 2008 Ta kawa zabrzmiała niemal jak wyrzut sumienia... Niepotrzebnie:) Dobrze jest się poruszać godzinkę po wypiciu kawy - działa wtedy jak delikatny dopalacz - zwiększa odrobinę wydolność organizmu i przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Odnośnie brzucha - ćwiczyć!;) Jeśli masz też problem z ramionami, to na początek poleciłabym zajęcia tbc. pzdr P.S. Może spróbuj jednak rozłożyć sobie to jedzenie na 5 posiłków? No i do śniadania możesz pozwolić sobie na więcej węglowodanów - to posiłek, który ma Ci dać energię od rana:) Owoce nie są najlepszym rozwiązaniem na wieczór - zawierają zbyt wiele cukru; o tej porze nieźle sprawdza się chudy biały ser:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 17, 2008 witaj Deadlilith:) pocieszam się,że jabłuszko wieczorem to pikuś w porównaniu do paczki chipsów, którą zjadałam niemal codziennie wieczorem albo snickersa i inne megakaloryczne rarytasy, teraz na śniadanie zjadłam tego kalafiora na siłę, bo mało słony i bez masełka i tartej bułki, ale chodzi o zmianę nawyków żywieniowych a jak tak wszystko przeanalizowałam to wszystkie jedzone przeze mnie posiłki były maxymanie nafaszerowane kaloriami:( Uwielbiam gorzką kawę,więc wiem że bardzo nie szkodzi ale u mnie weszło juz uzależnienie psychiczne i fizyczne a to już jest niezdrowe. DZięki KOchana za rady:) A jak TY sobie radzisz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 17, 2008 DeadLilith a jak zmierzyć ilość tkanki tłuszczowej? Ty się już nie odchudzasz prawda? Tylko utrzymujesz wagę, zdradzisz swoje wymiary? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith Napisano Październik 17, 2008 Już się nie odchudzam, ale zawsze będę na diecie;)) A tak poważnie - jem regularnie; wiele niezdrowych rzeczy przestało mi po prostu smakować - bułeczki pszenne na przykład:), trochę zmieniły się moje upodobania kulinarne i odkryłam, że herbaty mają tyle smaków, kiedy się ich nie słodzi;) Kiedy stosowałam dietę 1000 kcal i miałam ochotę wciągnąć coś pysznego;) kupowałam herbaty właśnie - waniliowe, karmelowe, owocowe, zielone, czerwone - możliwości jest mnóstwo. Ale to taki mój prywatny patent;) Teraz raz w tygodniu pozwalam sobie na małe szaleństwo kulinarne - wino, dobry ser, piwo, nachos, frytasy (moja największa słabość) czy cokolwiek;) A poza tym dużo ruchu. Ale u mnie to taka opcja dodatkowa - ja to po prostu lubię. Ilość tkanki tłuszczowej można zmierzyć na wadze, jeśli ma taką opcję. Wcześniej mierzyłam u dietetyka. Ale najpewniejszą opcją jest pomiar wykonany w przychodni/szpitalu. Nie wiem dokładnie, jak to wygląda, bo nie próbowałam jeszcze. Moje wymiary dziś: wzrost - 163 cm biust - 87 cm talia - 66 cm biodra - 91 cm I jak tak sobie tutaj czytam niektóre wypowiedzi, to nie wiem, czy powinnam popaść w kompleksy? pzdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 17, 2008 masz super wymiary a ile ważysz? Ja zjadłam dziś kawałek gotowanego kalafiora i 100 g twarogu białego chudego wymieszanego z jogurtem activią śliwkową. ok. 14 zjem pewnie jabłko o 16.30 obiad - palnuje dziś pangę, niestety w panierce smażoną z pomidorami (zrobię sobie w jogurcie, odrobinę posolone i z octem). I na podwieczorek ok. 20 jabłko. Nie będzie tego za dużo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 17, 2008 a propos talii nie wiem w którym miejscu powinnam ją mierzyć? Tuż pod żebrami, czy też talią jest największy obwód brzucha? nie wiem:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith Napisano Październik 17, 2008 I tu niespodzianka - 61 kg. Jak widać, nie zawsze ciężar ciała ma decydujący wpływ na wygląd sylwetki. Proponuję rodzinie podać pangę w panierce a sobie zrobić smażoną saute - będziesz miała mniej pracy;) Panierka, nie dość, że sama w sobie jest kaloryczna, to jeszcze chłonie tłuszcz jak szalona. A połączenie węglowodanów z tłuszczem to największa zbrodnia;)) Talia jest tym magicznym wcięciem nieco pod żebrami, mniej więcej na wysokości pępka (przynajmniej u mnie tak to wygląda). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 17, 2008 Kurde, za późno przeczytałam Twój post DeadLilith, bo dopiero teraz. Zjadłam więc pangę w panierce, ale trudno, do tego kilkakrotnie sięgnęłam po pomidory i sałatę w śmietanie, przesoliłam je bowiem i próbowałam czy da się zjeść, do tego zjadłam ze 2 ogórki kiszone. Teraz pochłonęłam duże jabłko i na dziś koniec, ale chyba sporo wyszło mi dziś tych kalorii nie sądzisz?:( W takim razie ważysz tyle co ja, a ja jestem grubsza. Od poniedziałku na pewno zacznę ćwiczyć a może nawet i w ten weekend, ale strasznie nie lubię, poza tym tak jak mówiłam mam przypadłość kobiecą i jestem przeziębiona. MIłego wieczoru:) Isylla co z Tobą? walczysz czy poddałaś się? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Isylla 0 Napisano Październik 17, 2008 ja jak co piątek sobie pozwalam na jedzonko:P troche czekoladki i płatków owsianych, do tego owoce i normalny obiad :P w weekend mam zamiar pić tylko kefir, zobacze czy to daje jakies rezultaty waga wacha sie w granicach 50,5 - 51 widzę że sobie świetnie radzisz:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DeadLilith Napisano Październik 17, 2008 Zaryzykowałabym stwierdzenie, że nawet więcej - jestem też niższa 2 cm;) Zdecydowanie namawiam Cię na poszukanie jakiejś formy aktywności, która będzie przyjemna. Mi bardzo odpowiadało bieganie - biegałam regularnie prawie 3 lata; teraz biegam sporadycznie, bo bieganie powoli wyparły inne zajęcia. Zimą zaczęłam zaprzyjaźniać się z tańcem - super sprawa, zwłaszcza ten zbawienny wpływ na nogi;) A potem spróbowałam aerobiku - przy muzyce jest jakoś przyjemniej, łatwiej i w ogóle;) Próbowałam też rzeczy, które nie sprawiały mi przyjemności. Więc szybko dałam sobie spokój. Dbanie o siebie powinno sprawiać Ci przyjemność, dawać świadomość, że robisz coś dla siebie i ogólnie kojarzyć się z czymś przyjemnym. Ruch może być przyjemny. Każdy ma po prostu inne preferencje i tyle:) Najgorsza rzecz, to zmuszanie się do tego. Powoduje frustracje, ogólną niechęć i niezadowolenie - z siebie, życia i świata dookoła. A nie o to przecież chodzi;) Pozdrawiam i życzę sukcesów:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość namiętna odchudzaczka Napisano Październik 17, 2008 Isylla nie katuj się tak, posłuchaj rad DeadLilith, odkąd przeczytałam Jej pierwszy post ufam Jej i Jej radom, są racjonalne. NIe to żeby było mi wygodniej na takiej diecie, bo niby prawie wszystko jem i w sumie sporo ( a propos ile kalorii pochłonęłam dzisiaj - policzycie? proszę) to przecież wolno będę chudła, ale wierzę że efekt będzie trwalszy. POza tym jak się objadam to sobie uświadamiam jaka zgrabna mogłabym być gdyby nie te obżarstwo i że nie żyjemy po to aby jeść tylko jemy po to aby żyć, ale jak rozpoczynam odchudzanie, to nachodzą mnie myśli typu: kurde, przecież jedzenie to przyjemnośc, dlaczego mam sobie jej odmawiać, przecieŻ to nic złego, a poza tym nie wazę przecież 100 kg itd a z drugiesj strony przypominam sobie jak fajnie mogę się czuć codzień nie ulegając apetytowi i słodycze i inne będąc szczupłą i w swoim mniemaniu ładniejszą niż z dodatkowymi kilogramami, które mi już naprawdę wadzą. Uff ale się nagadałam. To jak przekroczyłam dziś 1000 kcal? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach