Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niechcianaaaaa....

wszystkie matki są takie?? nienawidzę...

Polecane posty

Gość niechcianaaaaa....

4 dni nie było mnie w domu, spałam u chłopaka, dzisiaj wróciłam do domu i jedyne na co mam teraz ochotę to uciec spowrotem do chłopaka. A było tak: Przyszłam do domu, nastawiłam sobie wodę na herbatę, nakarmiłam kota i psa, usiadłam sobie w kuchni i oczy wlepiłam w gazetę... Chwilę później z pracy wróciła matka. Nie widziała mnie 4 dni. I jej powitanie wyglądało tak: "Naczynia nie pomyte, a ta sobie usiadła i gazetę czyta!" (podkreślam: 4 dni nie było mnie w domu, wracam i mam myć naczynia po ojcu pijaku, który całymi dniami w domu się opierdala). "Kotu żreć daj!" (Nawet nie spojrzała, że miska pełna, a kot już najedzony śpi na krześle). A na koniec dodała: "Co ty do hotelu przylazłaś??!!"....I tak jest za każdym razem. Jestem z Pawłem już 3 lata, kochamy się,już prawie u niego mieszkam, i za każdym razem gdy wrócędo domu jest to samo. Spoko, ja nie mówię, że ma paść na kolana, że ma czerwony dywan rozścielić, bo córka do domu wróciła.. Ale czy kurwa tak się traktuje dziecko, które przyszło do domu tylko po to, by matka nie musiała siedzieć sama z mężem pijakiem i miała się do kogo odezwać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomina mi to moja przeszlosc. Moja mama tak samo do mnie sie zwracala. A czasami jeszcze gorzej. :( Najlepiej to nie reagowac na takie cos, albo odpowiadac kontra, tak, zeby bylo smieszniej, albo na spokojnie, np. \"mamo, juz sie tak nie zlosc bo zlosc pieknosci szkodzi\", albo \"o, ladnie dzis wygladasz\", albo najgorsze co mozesz powiedziec to: \"ojciec! Naczynia nie umyte! co to ma znaczyc\"??? Nie wiem, cos takiego, zeby nie wywolac awantury. Choc moja mama to o byle co potrafila ja wywolac. Na szczescie odcielam sie od niej wyjezdzajac i zrywajac kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedaleko jabłko od jabłoni
dajesz d... na boku to i tak jesteś traktowana :-O czego oczekujesz? Wdzięczności za to, że się puszczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
mam 22 lata... jeśli to ma coś do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ja rozumiem. Lepiej byc z dala od domu niz w nim z taka osoba, jaka jest jej mama, jak przypuszczam, apodyktyczna i zlosliwa. ja wrecz marzylam o tym zeby jak najszybciej sie z domu wyniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka ma rację
traktujesz dom jak hotel :-O ciekawe czy opłacasz za ten hotel czynsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, ja niedlugo skoncze 26, a jeszcze niedawno balam sie podjac jakakolwiek decyzje, bo... co mama powie, balam sie jej, jej reakcji, ze mnie zbeszta, wyzwie, skrytykuje... Caly czas odkad nie zerwalam kontaktu dreczyla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cie autorko.mnie tez moja mama wkurza jak przyjade skas to nawet nie zapyta jak bylo jak sie bawilam.nie nocuje u chlopaka bo ona twierdzi ze to nie stosowne wiec chyba nie jestem zla corka.staram sie jej pomagac a mimo to zchowuje sie jak bym ja kompletniwe nie interesowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafaak
WSPÓŁCZUJE CI naprawde współczuje , ojaca pijaka masz , i jeszcze mama ci suszy głowe , mój problem polega na tym ze od niedawna pracuje i mama wciagle mi mówi moze bys się coś dołozyła do domu , dodam że mój brat starszy odemnie wogóle się nie dokłada to dlaczego ja mam sie dokładac z powodu pieniedzy sa kutnie , wpadałam przez mame w kompleksy bo cały czas mi mówi jaka to ja gruba jstem ze sa szczuplejsze mniej jedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
niedaleko jabłko od jabłoni - życzę Ci, żebyś też mogła/mógł dawać dupy, skoro aż tak bardzo mi zazdrościsz.. a jak nie masz do powiedzenia nic na temat, to lepiej zachowaj swoje uwagi dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pracujesz? Dokladasz sie do czynszu? Bo to tez istotne. na pewno Twojej mamie tez chodzi o pieniadze. No i fakt, ze w domu brudno, a Ty sobie tak zwyczajnie usiadlas i czytasz gazete. ja bym musiala najpierw posprzatac, a potem chwila dla siebie. Ja nawet jak mamie dawalam kase, to i tak bylo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafaak
masz 22 lata dziewczyno --- w takim wieku mamy sie nie sucha masz swoje życie ja mam 20 i mam swój rozum ,,, zapiepszam od pon do piatku w sobote i w niedziele wychodze do znajomych i juz sie nie pytam czy moge poprostu ide

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
nie traktuje domu jak hotel. ale jak to nazwałaś "czynsz" muszę płacić. 300 zł miesięcznie. a i tak mimo tego ciągle słyszę: "nie zapłaciłaś sobie za ten internet by ciągle na nim siedzieć! nie zapracowałaś sobie na grzanie wody!" itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedaleko jabłko od jabłoni
A nie wtyd Ci się tak kur.wić? Przeczytaj sama siebie: 4 dni nie było mnie w domu, spałam u chłopaka, dzisiaj wróciłam do domu :-O :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
spanie u chłopaka z którym się jest już 3 lata to jest "kurwienie się"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to się nazywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja całe zycie bylam niedoceniana:) zawsze dzieci sasiadow czy kuzyni byli ladniejsi, lepiej ubrani,wychowani, lepiej sie uczyli:) za tydzien bede chrzestna a moja mam oczywiscie martwi sie jak bede wygladac bo chrzestny pewnie wystrojony a ja? jak zwykle jak niedorajda:)? chociazbym sie w koronki tiule i atłasy wyubierała i tak jej nie dogodze....przyzwyczailam sie, uwagi tez jej nie zwracam bo wtedy wpada w panike ze sie jej wszyscy czepiamy hehe o irooniooo rodzicow sie nie wybiera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
pracuję... zarabiam 1200 na rękę.z tego muszę oddać matce 300, na szkołę (studiuję zaocznie) 360 miesięcznie, wszystko muszę sobie kupić sama... moje dwie siostry mieszkają we Wrocławiu. im matka opłaca szkołę. a ja jeszcze muszę płacić za mieszkanie we własnym rodzinnym domu. jak dzwonią to: "córeczko kochana, jak ci w szkole idzie, co tam słychać u was??" a do mnie?? naczynia umyj! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
jak się wyprowadzę, będę daleko, to też będę kochaną córeczką?? nic z tego nie rozumiem... jedyne co teraz wiem to to, że chcę spowrotem do Pawła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedaleko jabłko od jabłoni
Rozwiązanie jest niezwykle proste: Czujesz się taka dorosła - wyprowadź się skoro ci źle w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja mam o tyle zle ze nie zarabiam bo nie mam jak isc do szkoly ucze sie i nikt nie bedzie sie do mnie podorzadkowywal.czasem omaagam maie w pracy jak tylko moge zeby nie gadala ze prozniak choc i tak to slysze ze nic nie robie ale jak mam cos robic skoro nic jej nie pasuje.pocieszam sie tym ze za rok koncze i sie wyprowadzam choc ona i tak nie wierzy ze sobie poradze to jej pokaze ze stac mnie na to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedaleko jabłko od jabłoni
Tylko pewnie Paweł Cię nie chce na stałe, taka d... na kilka godzin w tygodniu mu całkowicie wystarcza do zaspokojenia potrzeb fizjologicznych. Jak byłoby inaczej to zaproponowałby coś konkretnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekaj z tego domu jak najszybciej. Ja mam to samo tyle że z ojcem bo mamy już nie mam. Ojciec jest alkoholikiem i jak przyjdzie nawalony do domu to czepia się o wszystko nawet o to że w pokoju mam nieposprzątane a wkoncu to mój pokój i to ja w nim siedzę. prawi mi kazania a u niego w pokoju jest jak w melinie. Po pijaku narozp...dala w kuchni a potem marudzi że jest syf.Mam też tego dość i dlatego w przyszłym roku to skrócę i wyprowadzę się nie mówiąc gdzie i nr tel też zmienię żeby nie dzwonił. Nienawidzę go. Rozumiem cie kobieto i tobie radzę uciekaj z tego domu bo jeszcze wpadniesz w depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość link mi sie nie otwiera
o niechcianaaaa,witaj w klubie . glupio sie przyznac ale ciesze sie ze nie jestem z tym problemem sama.Tyle ze ja sie w koncu wyprowadzilam i juz ladnych pare lat matki niewidzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
niedaleko jabłko - jeśli już naprawde Cię to interesuje,to tak, Paweł setki razy mi proponował, a nawet prosił bym u niego zamieszkała, jak u niego jestem to nie chce mnie odwozić do domu. ja zreszta tez tego nie chcę. ale wracam, bo boję się o matkę. wiem do czego mój ojciec jest zdolny, nie raz oberwałam, dla niego to żaden problem wpierdolić kobiecie. i tylko dlatego wracam do domu. bo sumienie mnie gryzie jak przez kilka dni do niej nie zaglądam... siostry wyjechały i mają wszystko w dupie.a ja tak nie potrafię. a Ty to najlepiej się już nie wpierdalaj w dyskusję, bo albo jesteś taka samą sfrustrowaną matką jak i moja, albo udzielasz się tylko po to, by wkurwiać ludzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość link mi sie nie otwiera
a ja dla mojej matki bylam tylko dziwka i kurwa!!!!!!!!!!!bo caly dzien w dzien mnie nie bylo w domu.Zawsze miala do mnie pretencje ze nic nie robie tylko sie wlucze i lajdacze !!!A prawda byla taka ze wstawalam o 4.40 do pracy na 6(25km do pracy)konczylam o 14 a na 15.30 bieglam do szkoly i tam uczylam sie do 21.30.W domu wiec bylam po 22 i co slysze ZE ZNOWU SIE WLUCZYLAM I LAJDACZYLAM A w DOMU NIC NIE ROBIE .Moze mi to ktos wytlumaczyc dlaczego mam taki krzyz w zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
tez myślę, że wyprowadzka to jedyne wyjście z tej sytuacji. u Pawła mamy pokój, jego rodzice są spoko, wiedzą jaką mam sytuację w domu i mi pomagają... z drugiej strony boję się wyprowadzić, bo jak coś się stanie,to wtedy do mnie wszyscy będą mieli pretensję. jak ojciec nie daj boże pobije matkę, to siostry nie będą miały pretensji nawet do ojca, że to zrobił, tylko do mnie - że gdybym siedziała w domu to do niczego by nie doszło... kurwa, nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lagodna zuzanna
Wiele matek jest taka, kazda na swoj sposob nie moze sie pogodzic, ze corka jest mloda piekna kobieta, ze swoim zyciem i niebawem wyfrunie z domu. Chcą krzykami i rozkazami " nieumytych naczyn" sprowadzic Cie do poprzedniego miejsca - dziecka. Coz, na szczescie jestes doroslamozesz sama zdecydowac czy sie godzisz na to aby uczestniczyc w jej manipulacjach czy nie Nie musisz sie wyprowadzac, ale np powiedziec jej ze np raz na kilka dni cos tam sprzatanac, a ze naczynia i inne bedziesz myc po sobie- zeby poprostu odgrodzic sie od jej rzadow. W sumie 22 lata to sporo, powinnas sobie poradzic i wyznaczyc swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×