Kiedy on się zdecyduje?

tych deklaracji.:o zdejmijcie klapki z oczu i spojrzcie szerzej na sprawę. tu już nawet nie chodzi o autorkę tylko o tego gościa. niby dorosły ale tylko w metryce a nie emocjonalnie.

zaciela ci sie plyta? nie widzisz czy nie chcesz zobaczyc tego problemu szerzej? uczepilas sie jej ale podejscie tego faceta do życia najzupelniej ci odpowiada?

rewtet, co Ty za bzdury gadasz? Tu nie chodzi o wolne związki, ale o nie budowanie przyszłości z kimś, kogo się zna 7 miesięcy i to jeszcze na odległość. Potem właśnie są rozwody i nieszczęśliwi ludzie. Dążą do tego ślubu za wszelką cenę, nie patrząc na powagę tego wszystkiego, a potem jest płacz

sissy ma rację kto planuje nie wiadomo co po 7 miesiącach!!!!!!!!!!!!

Wiecie co .. to co widze to ludzie w naszym kraju sa jeszcze cholernie zacofani po jakiego grzmota pospiech ?? ludzie poznajcie sie dobrze a nie zaraz jakies cyrki a pozniej sie dziwia ze wskaznik rozwodow rosnie. A swoja droga co to jest 7 miesiecy kobieto ?? czy aby napewno wiesz jak on ma na drugie imie ;)

wystarczyloby by stwierdzic że to facet maminsynek, nie mający odwagi albo i checi wziąć swojego życia we wlasne ręce. po co mi taki ktoś?

ja po 1,5 roku dojezdzania 400 km nie robilam planow ale faktycznie- bylam mlodsza i nie bylam zdesperowana

Ja rozumiem Cie widząc jak podchodzi do przyszlosci zastanawiasz się czy on kiedykolwiek zechce zalozyc rodzine, odciac sie od rodzicow itp... musisz sie zastanowic czy chcesz podjac to ryzyko czy on mowi Ci, ze Cie kocha? czy czujesz to, ze on chce byc z Tobą zawsze? wiesz, moj facet po 7 miesiacach jeszcze nie byl pewien czy ja jestem tą jedyną na całe życie-zreszta ja tez jego pewna nie byłam natomiast teraz-3 lata razem- juz mieszkamy ze soba-niestety musze oddalac sie czasem 400km z powodu studiow ktore wlasnie koncze kazdy ma swoj czas zeby byc gotowym podjac to zobowiazanie, byc pewnym,ze chce spedzic reszte zycia z dana osoba porozmawiaj z nim, ale nie naciskaj facet nic na sile nie robi, nie udaje- jest szczery, to mu sie chwali sama znasz go najlepiej, zastanow sie czy on kiedys jest zdolny tak zyc jak Ty bys zyc chciala moze poczekaj jeszcze?moze warto? moze on jeszcze potrzebuje czasu? nie wiem, najwazniejsze jest chyba to-czy on Cie kocha?

Nie zacięła mi się płyta. Moim zdaniem z kolesiem wszystko jest w porządku. Mnie by do głowy nie przyszło po 7 miesiącach znajomości planować wspólną przyszłość...

zakończyłam taki związek. Ja 32 lata, on 38. Ja wynajęte mieszkanie, on mieszkający z rodzicami - fakt mają wielki dom. Zaproponowałam wspólne mieszkanie - po roku znajomości. Nawet byłam chętna przeprowadzić sie w jego okolice. Powiedział, że nie czuje się gotowy. Trudno. Rozstaliśmy się, bo mnie co tygodniowe wyprawy do siebie po 200 km w jedną strone przestały bawić. To jest fajne, jak się ma 21 lat, ale nie po 30-tce. Dajcie spokój autorce. Tak naprawdę nikt nie rozumie, o co jej chodzi, tylko żeście się uczepili, że ona chcę pierścionka i ślubu. Ona chce wiedzieć, co dalej. W tym wieku już sie szybciej wie, czy dany człowiek nam pasuje, czy nie. Jeśli wciąz ma sie problemy ze zrozumieniem, tzn, że rozwój emocjonalny został w tyle. Niedojrzali panowie po 30-tce to standard niemalże. Porozmawiaj z nim poważnie i albo wóz, albo przewóz. Mój były też miał wcześniej długo kobietę. Nie pobrali się, nawet ze sobą nie zamieszkali. Ona z nim zerwała. Teraz już wiem i rozumiem, dlaczego.

jacy tu kurcze blaszka wszyscy wyzwoleni! zadnych zobowiazan, po co plany, o co ci w ogole dziewczyno chodzi, mlody jest, niech szaleje... nie kumam zlosliwych komentarzy w klimacie: "On wszystko inwestuje w dom rodzinny, teraz planuje wielkie remonty i przebudowy. skandal! bierze twoje pieniadze i wydaje na dom swoich rodzicow??" (cyt. zws) no sorry, ale po kiego diabla sie tak suczycie? rzygac mi sie chce jak to czytam. cale kafe zawalony zlosliwostkami :O prosta prawda jest taka, ze jowita i jej facet sie nie dobrali. ona ma inne oczekiwania, on inne. wg mnie na dluzsza mete nie ma sensu kontynuowac takiego zwiazku, zwlaszcza ze facet wyglada na szczeniaka. a wyrzygam sie jeszcze - nie lubie was :P zlosliwka, zws, wkurzona bardzo, ... bezedury tez mnie zawodzi niestety :( co za zycie! :O

"Mnie by do głowy nie przyszło po 7 miesiącach znajomości planować wspólną przyszłość..." Ale Ty nie widzisz o co tu chodzi. Ten facet ma plany, ale nie z nią. On planuje przyszłość spędzić z rodzicami. Sądzę że gdyby nie te plany co bedzie robił (bez niej!) przez najblizsze lata, to aurtorka nie mialaby takich dylematów.

z 31-letnim kolesiem, ktory nie ma pomyslu na dalsze życie, wszystko odsuwa w nieskonczoność (i nie mam tu nawet na mysli zwiazku z autorką tego topiku) mieszkajacego i inwestującego wszystko w dom rodziców jest wszystko OK? no cóż, na kafe wszystko jest na opak.

nie jest na opak ale z rozicami meiszkal ile lat a ja ile zna? 7 meisiecy dojazdowo? wg mnie facet mysli glowa

nie nadaje sie do jakiegokolwiek zwiazku, niedojrzaly emocjonalnie chłopiec bo mezczyzną to go nazwać nie mozna.

ale pewnie, powinien isc za laska bo przeciez ma juz 31 lat i latka mu leca

A tamtą znał 7 lat i co?

tych 7 miesięcy i deklaracji a nie widzicie albo nie chcecie widziec całej reszty.

ja nie dawno i windex...dobrze prawicie. Co z tego ze 7 miesiecy? Jej nie chodzi o to ze slub ma byc zaraz i bobas. Ona chce sie wyprobowac. Widza sie rzadko, mieszkaja daleko. Maja tyle lat ze mysli sie juz inaczej. naturalna koleja rzeczy jest zamieszkanie razem, sprawdzenie czy to ten. Ona nie ma lat 20, nie bedzie czekac kolejne 7 az sie dowie czy jemu cos sie chce. On nie mowi ze chcialby miec kiedys zone i dzieci, tylko szuka pretekstu aby ja zwodzic!! Dla mnie zwiazek ten jest przegrany! I nie sluchaj rad tych ktorzy preferuja zwiazki, ze kazdy sam sobie. Nie na tym polega zycie!

On ma dopiero 31 lat... Ludzie, jeżeli chce pomóc rodzicom i wyremontować im dom, to dobrze o nim świadczy, że pomaga. Męczą go pewnie pytania autorki co będzie dalej, bo pewnie on na razie się cieszy faktem, że ma kogoś. Na deklarację wobec niej przyjdzie jeszcze czas (chyba, że go zamęczy wcześniej), a na razie robi swoje. I Jowita, Tobie też radzę, rób swoje.

ciepłe kluchy, po co sobie takimi glowę zawracać?

nie jest powiedziane ze z nai sie powtorzy to samo mialam kuzyna ktory zmienial laski do 35 roku zycia i nei zenil sie bo byl na tyle madry ze chcial takiej dziewczyny ktora mu pasuje. Jak juz taka znalazl to chyba po 3 latach sie pobrali tyle ze ona nie byla despetarka

derka jak ona kocha to poczeka :-) Ludzie ,widac,ze jednak babom się spieszy do zeniaczki.Przeczuwaja,ze sie starzeja i czas najwyzszy załozyc rodzine.

"Na deklarację wobec niej przyjdzie jeszcze czas" No własnie wszelkie znaki na niebie i ziemi, jego plany na przyszłość - w których mnie nie uwzględnia oraz nawet jego przeszłość z dziewczyną - wskazują na to że NIE. Że nie przyjdzie ten czas. Albo przyjdzie za masę długich lat.

jowita 29 to poszukaj sobie innego chłopa.Wielu takich desperatow chadza po swiecie :-)

bo samo to to nie wie czego chce w życiu.

Jak kocha to poczeka. Jedna wielka bzdura!!! Ja kochałam... Ba! Kocham nadal, ale... nie będę czekać. Bo co?? Kolejne lata związku na odległość?? Za stara jestem i nie bawi mnie to.

nie nadają się na związki.