Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie do tych co wiedzą

Jak dbało się o urodę w czasach PRL?

Polecane posty

Gość odnosnie dawnych czasow ....
cos na wesolo: Mówi wnuk do dziadka: - Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu. Jak ty wogóle babcię poznałeś??? - No jak nie było, wszystko to było!-odpowiada dziadek. -Ale jak to? -No przecież babcia mieszkałą w internecie, jak wracała ze szkoły to stałem na czatach, wychodziłem i z babcią gadu-gadu.A jakby nie komórka, to i ciebie, i twojego ojca by nie było! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w wielkim szu
bodajze jest taka obledna scena: on super elegancki ona piekna ida przez park.. ona w szpilkach on jej mowi ze mogla zalozyc wygodniejsze buty ona jemu - siadajac na lawce - ze trampki nie sa dla eleganckich kobiet .. zaklada noge na noge... a na tych nogach 3cm czarne klaki:) jak widze ta scene to placze ze smiechu :D ... ale taka to wlasnie wowczas bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Co do książek - czytałaś książki Paukszty? Ja mogę na okrągło. Zwłaszcza "Wrastanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewarszawianka345
Pamietam mialam taka kolezanke i ona bardzo lubila sie ubierac elegancko tzn szpilki z kokardkami, bluzeczka z koronka i w takie tam modne wtedy ciuszki i pamiętam ze nog nigdy nie golila mimo ze nie raz jej zwracałam uwage i nie zapomne takiej sytuacji ja byłyśmy w sklepie i kolo nas przechodz ikobieta nogi gole spodnica krotka i wlasnie 3 cm klaki , moja kolezanka zrobila oczy jak 5 zl i mowi do mnie , boze jak ona wyglada a ja do niej \" ty wygladasz tak samo ;-)))) Od nastepnego dnia zaczela się golic )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie maluje.
Eh, ja bylam w zeszlym roku na slubie..zachodniaPolska..stoje przed Kosciolek a tam idzie taka lala.miniowka ...a nogi jak u sarny takie owlosione..szok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Staaaary kawał z dłuuuugą brodą (z PRL-u): - Pani ma nóżki jak sarenka! - Takie zgrabne? - nie, takie owłosione!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tych co wiedzą
Nie czytałam,muszę poszukać Dobre te sarnie nogi :D:D Śmiesznie to wygląda,ale co za wygoda,założyć mini kiedy ma sie ochote nie przejmując się depilacją ;) Zreszta na nogach to jeszcze nie jest takie złe,ale nieogolone pachy to juz obrzydliwosć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Przyznaję, że w tamtych czasach nie miałam problemów z owłosieniem - pojawiło się dopiero z wiekiem. Ale wtedy już pojawiły się pierwsze kremy do depilacji, znałam jedyny butik, gdzie można je było dostać - i koleżanki mi zazdrościły, że mam takie gładkie nogi. A ja mówiłam, że to z natury - nie przyznawałam się! :-) Świnka byłam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdzia
z porag w sprawie urody korzystałam z ksiązki "nastolatki pielęgnują urodę". jak ja sobie to wszystko co tam było napisane brałam do serca!:D po szkole wskakiwałam w taki czarny kostum gimnastyczny, wyglądał jak kostium kąpielowy, miał czerwone obramówki i z ksiązką ćwiczyłam, potem maseczka z truskawek i oglądanie obraków z fryzurami. pamiętam, że były nie do zrobienia, szczególnie taki płaski przeplataniec, w ogóle nie wiedziałam o co kaman. miałam też drugą wyrocznie "vademecum młodej pani domu". matko, ale tam były porady - w lecie, gdy się nosi sukienki bez rękawów warto wygolić wzgórek pachowy. tu dokłady opis jak to zrobić, a na koniec warto było opylić pachę dezororantem. do tej pory jak rano się psikam dezodorantem to myślę sobie - właśnie opylam pachy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze odnośnie podpasek
z tej waty czy co to było:przecież w to za bardzo krew nie wsiąkała,to czy nie śmierdziało od kobiet? :Oszczególnie latem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Ja już ich nie używałam, ale i tak wolałam watę niż zwykłe podpaski, bo mnie obcierały (do dziś tak jest i always z tą plastikową siateczką jest dla mnie wybawieniem). Po prostu częsciej zmieniałam, bo mogło przecieknąć. Zresztą tampony OB też już były - powstały w 1950 r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze odnośnie podpasek
Ale mi chodzi o to cos takiego w rolce co dziewczyny pisały że cięło sie to na paski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Może chodzi ci o ligninę? To się raczej nie nadawało na podpaski, ale używało się wszystkiego. Myślę, że to nie ma znaczenia - bo krew i wszelkie wydzieliny zaczynają śmierdzieć po zetknięciu z powietrzem, więc czy to będzie wata, czy podpaski - zawsze jest tak samo. Sama krew nie ma zapachu. Po prostu teraz te nowe podpaski są takie "wchłanialne" jak pampersy, ale i tak długo jednej nie da się nosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze odnośnie podpasek
Jak noszę podpaski to nie czuć,ale kiedys jak miałam już końcówkę i skończyly mi sie wkładki , miałam chusteczke,polecialo troche więcej i czułam :O Stad moje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Tak jak mówiłam - bo są bardziej chłonne i krew się wchłania do środka podpaski, a nie zostaje na zewnątrz. Może się przeniesiemy na zdrowie i urodę? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
tzn na nowy topic o podpaskach - sorry pomyłka, jesteśmy na zdrowiu i urodzie! Zwłaszcza Urodzie!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze odnośnie podpasek
Nie ma potrzeby,miałam tylko to jedno pytanko :) zaciekawiło mnie to.Ja nawet nosząc podpaski czy tampony nie czuje sie pewnie,a te biedne dziewczyny nie miały wyjścia,musiały sie męczyć z taka prowizorką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak juz jestesmy przy tematach \"higienicznych\" ,to pamietam ze tampony OB faktycznie byly. Nigdy nie umialam takiego \"zamontowac\" hahah .Teraz sa fajne z aplikatorem/\"celownikiem\" wiec idzie szybko. Pamietam jak babcia i jej siostry wspominaly ze teraz jest dobrze ( lata 80) bo macie wate ,my musialysmy szyc podkladki z materialu i pozniej to prac. To musialo byc okropne ,prac ta krew recznie ,pralek za czasow babci nie bylo . Teraz jak czasami zdarzy sie ze pobrudze sobie gaciory to jak jest wiekszy \"wypadek\" to je wywalam ,nawet mi sie nie chce prac. Takze cieszmy sie ze nie jestesmy naszymi babciami. A dawno temu w jakiejs gazecie wyczytalam ,ze prezerwatywy robiono z pecherzy rybnych albo z flakow zwierzecych. A sklepy- spozywcze ,gdzie za lada jak za kare stala \"sklepowa\" z koronkowa opaska we wlosach i mowila \"czegooooo ..... sobie pani zyczy?\" Pamietam panstwowe drogerie ,fajnie zawsze pachnialo jak sie przechodzilo obok. Sklepy AGD ,gdzie zawsze na wystawach staly emaliowane garnki i miski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tych co wiedzą
Rzeczywiscie,z Jeżycjady mozna sie dużo dowiedzieć,ale juz wszystko to czytałam i chiałabym jakieś nowe. W dzisiejszych czasach młodzież chyba całkiem inaczej spędza czas niz wtedy,nie tylko jesli chodzi o wakacje.Teraz to tylko imprezy,dyskoteki....A osoby,które np wola poczytać,sa uważane za dziwolągi :O Wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Jeszcze sobie popiszę. Szkoły 1000-latki (była taka akcja 1000 szkół na tysiąclecie) - budowane w takim tempie, że szybciej się rozsypywały niż dzieci zaczęły się w nich uczyć! :-) Domy - że nie można było zdjąć rusztowań, dopóki nie nakleiło się tapety :-D - oczywiście to przenośnia, ale niezbyt daleka od prawdy. Dobrze tamte lata pokazują filmy Barei. Na I Maja - kiermasze książki - których mi brakuje, bo lubię książki. Można tam było dostać to, czego nie można było w księgarniach (czyli wszystko). 300% normy (Człowiek z żelaza i z marmuru) :-) W szkole - fartuszki z białym kołnierzykiem i przyszytą (broń Boże przypiętą) tarczą na rękawie, odznaka "wzorowy uczeń"... Jeśli nie fartuszek - to biało-granatowe stroje, lub w neutralnych kolorach. Pamiętam, że w podstawówce zimą wysiadło ogrzewanie - i pozwolono nam się ubierać w co kto ma - byle ciepło. Na drugi dzień prawie wszyscy przyszli na czerwono! :-) No i te stylonowe halki pod sukienki..... A na studniówkę miałam bardzo ładną sukienkę, jeśli chodzi o krój można by ją i teraz nosić, gdyby nie to, że była z ....bistoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysiowa polewka
Bary mleczne i poobijane kubki grube chyba na 5 cm ! :D takie bez uszka kojarzycie ? kompot z wisni chyba najbardziej w nich smakowal ;) :D to, ze wtedy ludzie sie nigdzie nie spieszyli i na wszystko mieli czas najbardziej mozna bylo zobaczec na podstawie pan urzedniczek ;) :D jedna mala sprawe zalatwialo sie caaaaaly dzien !!! kosztowalo to oczywiscie paczke kawy czy jakas bombonierke (tak ciezko bylo zdobyc dobra prawdziwa kawe czy czekolade a trzebabylo dawac jako prezenty pazernym obrzydlym babom w urzedach bo inaczej mozna bylo w ogole zaponiec o zalatwieniu czegokolwiek :O ) i bylo sie tym totalnie wykonczonym :O i te nagminne pozyczanie od sasiadow (nawzajem) cukru, kawy, maki itp :D nikt nie byl wtedy opryskliwy (przynajmniej ja nikogo takiego nie poznalam, ani nie slyszalam) by powiedziec sasiadce w potrzebie: a idz i se sama kup/zalatw, przewaznie ludzie pomagali jak mogli choc sami malo co mieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Bary mleczne! :-) Kompoty z landrynki! Co do załatwiania - ostatnio miałam dużo różnych spraw i szybko - okazuje się, że z koniakiem czas załatwienia czegoś z przepisowych dwóch tygodni skraca się cudem do 2 dni! Tutaj niewiele się zmieniło.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trjsj
a tego czego ja teraz nie znoszę to odwiedziny znajomych bez uprzedzenia. Prawie nikt nie miał telefonu. Wpadało się do kogoś ot tak, ale o dziwo wszyscy się cieszyli i zawsze mieli czas. Siedziało się w domu, nagle wieczorem wpadała myśl - pojedźmy do czarków i bach lądujemy u nich przed drzwiami. otwiera nam aska z płaczącym dzieckiem na ręku, coś tam się gotuje w kuchni, Czarek akurat naprawia w piżamie odkurzacz a asia- czarek zobacz mamy gości:) i było milutko. Albo kręce wałki nakremowana niveą,, mąż usypia dzieko a tu dzwonek do drzwi. Jasiek z agnieszką, jak fajnie, prosimy, zapraszamy, o skąd macie ptasie mleczko?:)Dziś trzeba się anonsować, umawiać z wyprzedzeniem, ustalać termin. chyba jednak wolę tak jak jest dziś, fajne to było ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tymi wizytami
tez wole tak jak jest dzis ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też...
Pamiętam jeszcze dawniejsze czasy - czasy Gomółki i Cyrankiewicza (kto z Was zna te nazwiska?). Pierwsi w bloku kupiliśmy telewizor. Codziennie wieczorem tłum sąsiadów, którzy przyszli pooglądać program, wszystkie krzesła z domu ustawione jak w kinie, taborety z kuchni też i my - dzieciaki z przodu, na dywanie, pod wspólnym kocem, bo chłodno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuli_panek
Och, ja dobrze Tych panów pamiętam i Prezesa Radiokomitetu Sokorskiego też... Moi rodzice w 1960r jako trzeci w naszym mieście (po księdzu i panu K.) kupili telewizor. Przypominam sobie, że czasem w domu dużo ludzi się pojawiało, z pokoju wynosili potężny dębowy stół, na jego miejscu ustawiali rzędy krzeseł i coś oglądali. :D:D:D http://www.elemis.com.pl/pliki/image005.jpg A pierwsze radia na baterie, czyli tzw. tranzystory, to była "Szarotka" i "Koliber". http://obrazki.elektroda.net/99_1210183160.jpg http://www.fonar.com.pl/audio/katalog/skany/koliber1.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO WLASNIE...
PRZECUDOWNE KSIAZKI MALGORZATY MUSIEROWICZ..! :-) przeczytalam chyba cala Jezycjade, choc przypuszczam, ze brakuje mi moze dwoch ostatnich.. jak ja kochalam ten klimat: odjazdowa, ciepla rodzinka, w ktorej kazdy mial czas dla drugiego. te super dziewczyny, ich problemy i przygody. kocham do dzis te ksiazki i wiem, ze jeszcze do nich wroce, by przeczytac ponownie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO WLASNIE...
a ktora z was pamieta perfumy CURRARA??? mialam swira na ich punkcie! byly cudne! i z zupelnie innej beczki: lista przebojow trojki marka niedzwiedzkiego! caly tydzien sie czekalo, aby w sobote sluchac. razem z kolezanka zapisywalysmy notowania w specjalnym zeszycie! :-D bylam wtedy fanka LIMAHLA, KAJA GOO GOO, ALPHAVILLE, OMD, THE TWINS, DEPECHE MODE itp!!! :-) w pozniejszych latach sluchalam audycji w trojce niezapomnianego TOMKA BEKSINSKIEGO. pozarywane noce, aby ponagrywac to i owo. do dzis mam te kasety :-) old good times...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam ja 66
Myśmy też mieli telewizor! Nazywał się Koral - był to drugi telewizor w Polsce (tzn. chodzi o firmę). I telefon mieliśmy- a normalnie trzeba było czekać dłuuuuugo na założenie - sąsiedzi czekali 10 lat. W radiu to pamiętam słuchałam Radio Luxemburg - i na magnetofon Grundig nagrywałam piosenki, a polegało to na tym, że stawiałam magnetofon blisko radia i się nagrywało - każdy w domu musiał się cicho zachowywać! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×