Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

mandziu masz jakies zwierzatko???? Jesli nie to mysle ze to dobry pomysl zeby je sobie sprawic:) nie mowie tu o piesku bo wiadomo za niedlugo male dziecko, ale cos malego co mozna trzymac w klatce: chomik, szczurek, szynszyl, myszoskoczek??? hmm????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres-stop ja wiem ,ze MUSZE wytrzymac z tym,ze jest czasem naprawde ciezko, ja sie boje ,ze jak urodze i zaczne sie leczyc to i tak mi nic nie pomoze i mi sie nie poprawi:( czy wam jest łatwiej na lekach, tzn. czy choroba ustepuje? zreszta mam dosc tych ciagłych lękow, niepokoju i stresu bo to mnie wykancza psychicznie... mam w domu kota i psa tyle,ze sa u dziadka w pokoju, mnie niestety nie cieszy nic:O no prawie nic... hormony mi szaleja,mam chora tarczyce i jeszcze nerwica, no pieknie tego mi bylo trzeba:( Nikitka ja tez nie spie czasmi w npocy i jestem wyczerpana moze z tad masz takie oczy? moj maz tez sie nie bardzo spieszy do domu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres-stop mąż po rpzmowie z psycholog niby bardziej wyrozumiały, pytanie tylko na jak długo? ale to ode mnie zalezy o ile nie wyprowadze go z rownowagi i nie zaczne znowu marudzic jak to mi zle:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandziaa--Ty nie powinnas chodzić na terapię grupową w takim stanie-gdzie wysłuchujesz okropnych historii. Ja przynajmniej bym zrezygnowała. Pamiętam dobrze czasy, gdy nie opuszczały mnie czarne myśli, to była wtedy depresja z nerwicą i nie wyobrażam sobie, nawet nie będąc w ciąży, żebym miała się jeszcze bardziej dołować. Chętnie natomiast wtedy rozmawiałam indywidualnie z lekarzem, to mi dawało ulgę. Myślę, ze w Twoim przypadku uzyskasz pomoc tylko na indywidualnych spotkaniach z terapeutą. Trzymaj się ciepło. Jeśli to Cię pocieszy, to w trzecim trymestrze organizm podobno produkuje hormony szczęścia, mam nadzieję, że będzie Ci lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandziaa--Ty nie powinnas chodzić na terapię grupową w takim stanie-gdzie wysłuchujesz okropnych historii. Ja przynajmniej bym zrezygnowała. Pamiętam dobrze czasy, gdy nie opuszczały mnie czarne myśli, to była wtedy depresja z nerwicą i nie wyobrażam sobie, nawet nie będąc w ciąży, żebym miała się jeszcze bardziej dołować. Chętnie natomiast wtedy rozmawiałam indywidualnie z lekarzem, to mi dawało ulgę. Myślę, ze w Twoim przypadku uzyskasz pomoc tylko na indywidualnych spotkaniach z terapeutą. Trzymaj się ciepło. Jeśli to Cię pocieszy, to w trzecim trymestrze organizm podobno produkuje hormony szczęścia, mam nadzieję, że będzie Ci lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY--MILOSC TO WYROZUMIAŁASC I CIERPLIWOSC-I TO MUSIA DZIAŁAC W OBIE STRONY. wYDAJE MI SIE,ZE TAKIE ODCZUCIA WZMAGAJA SIE U CIEBIE mANDZIU Z POWODU CIAZY.tY MUSISZ SIE WYCISZYC,BO NA DLUŻSZĄ METEĘ robisz krzywde sobie ,no i maleństwu.Pomysl jak najwiecej o przyjemnosciach.Ja uwielbiałam keidy maleństwo ruszało sie pod moim serduchem. MIalam tak ogromny brzuch,ze szok.Mieszkamy na 4 pietrze.Mąz pomagal mi nosić mo brzusio.Stawał z tyłu i tak schodek po schodku podtrzymywał i pomagał wchodzic do góry.Buty tez mi wiazal,bo ciezko bylo sie schylic. No i nie ma co sie dziewic.Trzy porody i wszystkie dzieci ważyły powyżej 4 kg.A ostatnie 4500. Ale jakze urocze te 4 razy ponad 4kg.:):):) Dziewczynki ,czy mozecie mi napisac po ile macie lat. Wydaje mi sie ,ze dzieli nas dosc spora róznica wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandziaa--Ty nie powinnas chodzić na terapię grupową w takim stanie-gdzie wysłuchujesz okropnych historii. Ja przynajmniej bym zrezygnowała. Pamiętam dobrze czasy, gdy nie opuszczały mnie czarne myśli, to była wtedy depresja z nerwicą i nie wyobrażam sobie, nawet nie będąc w ciąży, żebym miała się jeszcze bardziej dołować. Chętnie natomiast wtedy rozmawiałam indywidualnie z lekarzem, to mi dawało ulgę. Myślę, ze w Twoim przypadku uzyskasz pomoc tylko na indywidualnych spotkaniach z terapeutą. Trzymaj się ciepło. Jeśli to Cię pocieszy, to w trzecim trymestrze organizm podobno produkuje hormony szczęścia, mam nadzieję, że będzie Ci lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki za skopiowanie posta, tak jakoś wyszło :O Kropelka, nie mogę Ci powiedzieć, ile mam lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka, Ty masz jakiegoś archanioła , a nie męża :). Mój egzemplarz, to wprawdzie dobry człeczyna, ale ja jestem z tych, co nie chcą być trzymane za rączkę. To ja , w czasie choroby, miałam zwyczaj pocieszać innych. Nie wiem, jak by się zachował, gdybym mu opowiadała na okragło o swoich utrapieniach. Zawsze był do moich usług, ale nie wiedział do końca, co się ze mną tak naprawdę dzieje. bo mu nie mówiłam. Chyba by się załamał, gdyby wiedział. Jego zrozumienie dla choroby nieraz wygląda mniej więcej tak: On: Jak się czujesz? Ja: Żle!!! On: A na którą będzie obiad? :O ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"DZIEWCZYNY--MILOSC TO WYROZUMIAŁASC I CIERPLIWOSC-I TO MUSIA DZIAŁAC W OBIE STRONY" Jak pięknie to ujęłaś, Kropelka, ale w życiu nie ma tak pięknie, a wieeeele widziałam. W mojej ex pracy połowa babek, to rozwódki, znałam historię każdej z tych "miłości" i wierz mi, są chłopy i berety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem ,ze nie ma idealnych facetów. Zresztą kto z nas jest idealny? Moj mąz jest kochany.Troszczy sie,ale jest tez świadomy tego,że i przez jego wybryki moglam sie tego nabawic.Niestety przeszłośc sie odbila,choc o wiele póżniej. Ale trzeba działac razem i jak najwięcej przymykac oczy na sprawy innych.Tylko jak,kiedy my tak mamy,że nie da sie stac obok i nic nie robic. Ja choleraka tak mam,że przejmuje sie problemami innych,jakbym swoich nie miała. Ale chyba lepiej byc takim człowiekiem niz szuja.:):):) Słucham sobie własnie --oh Karol i wiele innych z tego okresu pisenek. To ze stopki F..sUPER PIOSENECZKI,AŻ dupsko samo sie rusza,ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fijołek złota z Ciebie żona;) do studentki: Wiesz ja mogłabym zapisywać tyle rzeczy ze swojego samopoczucia psychicznego i fizycznego ze postałaby kronika. I nie chcę tego. już się okropnie czuję kiedy zapisuję kolejny atak. no ale cóż.. kiedyś moze się przydać..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich .. 🖐️ Ni jestem w stanie od ostatniego wpisu przeczytać o czym piszecie . Przeleciałam przez strobki ;) i ... do \" Dziewczyny \" masz rację i zgadzam się z tym co napisałaś :) Ale widać masz doświadczenie w życiu a tu są też młode osoby które dopiero poznają swych partnerów i nie zawsze wszystko jest jasne ;) ale przyjdzie czas i one będą miały swoje mądrości życiowe . Nikitka przeczytałam że masz niewygodne łóżko . Wiesz ja spałam na takim niewygodnym przez 10 lat i codziennie wstawałam z bólami krzyza ...mąż mówił że on po ciężkich pracach 12 godzinnych gdy spał w hotelu to wstawał wyspany a na naszym małżeńskim jest koszmar . Ale on częściej sypiał na tych hotelowych bo ze wzgledu na pracę a ja przez te lata cierpiałam . Teraz zrobiliśmy remont i wszystko wymieniliśmy łącznie z tym naszym na oko wspaniale wyglądającym łóżkiem i o dziwo .... wstaje bez bólu ! jak jest mąż to też mówi że lepiej mu się śpi ... Jeszcze u nas było tak że łóżko mamy pod jedną ścianą , ale uwielbiam zmiany i często je przestawiałam . Jednak tylko pod jedną śpimy wygodnie bo pod innymi jest znów coś nie tak ...czyli mamy żyły wodne jak nic :) Może spróbuj coś zmienić z łóżkiem , może te bóle masz od tego niewygodnego spania . Kierowniczko ...🖐️ ....❤️ Pozdrawiam wszystkie nerwuski :) Fijołku robisz wspaniałą robotę :) no i kocurek śliczny ;) i zazdroszcze ogrodu bo też kocham grzebanie w ziemi a odkryłam to całkiem niedawno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandzia zmeczona jestem na maxa i nie śpię po nocach z nerwów sac nie mogę. Oczy rano male podpuchniete i lekko żolte takie mętne :-( do tego dwa razy dziennie mam ciemny kolor moczu a reszta dnia jasny, nie wiem czemu,zwariuje ...siedzę i rycze, męża nie ma i czuję ze ma mnie głeboko gdzieś :-(( Mandziu ty dasz radę, bedzie lepiej już niedlugo poczujesz przypływ energii, mąż teraz pewnie zrozumiał co czujesz i na prawe sie polepszy. ja chyba umieram,cala jestem spocona, pewnie mam żóltaczkę i kamienie w przewodach zolciowych jak umrę to dopiero ktoś to zauważy ... o ile wogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POZDROWKA.......
napis na nagrobku hipochondryka....... A MOWILEM ,ZE JESTEM CHORY!!!!!!!! ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fijołek juz postanowilam,ze bede chodzila na terapie indywidualna bo zaczelam spowrotem sie czuc KOSZMARNIE! mam wrazenie,ze moj stan sie pogorszyl po tych grupowych a moje straszne czarne mysli wrocily:( buuu jak sie uporalas z takimi myslami depresyjnymi? \"Jeśli to Cię pocieszy, to w trzecim trymestrze organizm podobno produkuje hormony szczęścia, mam nadzieję, że będzie Ci lżej.\" a skad wiesz,ze tak jest?jesli rzeczywiscie tak jest to byla bym szczesliwa!jak narazie nie moge wydostac sie z tego bagna:O Kropelka no napewno masz racje, ciaza to burza hormonow i dodatkowo ta nerwica:( tylko,ze doszlo do tego,ze nie ciesza mnie juz nawet malusie śpioszki ktorymi kiedys sie tak zachwycalam:( widze ,ze masz kochanego meza ,moj sie narazie oswaja chyba z moja choroba i sie buntuje ale moze z czasem bedzie inaczej z tym,ze ja to jestem taka,ze potrzebuje zaraz sie wyzalic a on tego nie lubi wiec musze sie nauczyc siedziec cihco i sama sobie z tym radzic bo tak na dobra sprawe on mi nic nie moze pomoc a tylko sie zdenerwuje. jak to sie dzieje,ze jednym w ciazy nerwica sie wycisza a innym zaostrza? Nikitka spokojnie nic ci napewno nie ejst ale jesli masz sie denerwowac to moze zrob sobie mocz i sama zobaczysz ,ze jest wszystko ok! kochana oczka są przemeczone! moze wez sobie cos na sen przez kilka dni az sie to wszystko unormuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikitka na pewno nic ci sie nie stanie!nie boj sie to tylko lęki nic powaznego ci sie nie dzieje! ja dzis olalalam te moje bóle krzyzowe i brzucha i jakos ich nie czulam, glowa mnie tylko caly dzien boli bo takie niskie cisnienie jest:/ jutro tez ma tak byc... dzis nawet mialam pozytywne mysli co do tej sobotniej imprezy, pogadam jeszcze jutro z psychologiem moze mnie jakos pozytywnie nastawi do tego alkoholu,ale pic i tak nie bede jak juz to w swoim zólwim tempie. Pamietajcie musimy byc silne i olewac te nasze bóle i lęki...ten proces wymaga czasu i pozostaje tylko wiara ze sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazanku ...mam nadzieję że u Ciebie wszystko ok . Zobacz ile juz dałaś radę ile razy było tak że się wydawało że już więcej nie można ...a zawsze po wymęczeniu po dołkach przyjdzie chociaż moment że jest lepiej . Czy masz stale problemy ? masz ciągły stres ? bo jeśli jest zle to jest jakis powód ...czy nie można go rozwiązać ? Pozdrawiam bardzo cieplutko ... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś widziałam że ktoś pytał o leki . Czy leki pomagają wyleczyć nerwicę . Otórz leki są po to żeby wyciszyć objawy typu bóle , drętwienia , kołatania czy telepki ...lecz zawsze jest powód tych objawów i jeśli sie go nie znajdzie , jeśli się człowiek nie uodporni na otoczenie na wymagania na wiele innych czynników to nadal bedzie czuł się zle !!!! Nerwica to jest to co czujemy to jest nasza dusza chora ;) To jest dziwne bo nawet jeśli ktoś nam mówi jakieś tajemnice i musimy to trzymać dla siebie ...to dręczymy się czy nie wygadamy , czy dotrzymamy słowa czy aby na pewno nikt się nie domyśli ... i już w ten sposób się męczymy . Gdy ktoś powie nam komplement to się zastanawiamy czy aby ma dobre intencje czy o co chodzi ? bo najczęściej nie potrafimy przyjąć komplementu . Pretensje do mężów że ...pracują i nie zwracają uwagi a my biedne siedzimy w domku i czekamy ...tylko kto nam kazał się tak uwiązać ? przecież mamy prawo wyjść do ludzi spotykać się ze znajomymi ... ale wolimy zwalić to wszystko na nerwicę ;) Dziewczyny ja też wyłam po nocach bo mój maz wracał po 12 godzinach z pracy i zasypiał . Sama pracowałam przez moment i doszło do mnie że mozna czuć się zmęczonym i wracając do domu do oazy spokoju i miłości zastanę tam uśmiechniętego meża a zastaje ...marudę ;) no toż mi się wcale nie chciało wrócić . Doszło do mnie że mam nadmiar czasu i obwiniam za to męża że się nie zajmuję mną ale nie można ograniczać kogoś kogo się kocha . Miłość polega nie tylko na tym że trzyma się faceta obok siebie . Przecież niedługo skończą się tematy do rozmów . Chyba lepiej jest gdy kazdy ma swoje zainteresowania i wspólnie można o tym wszystkim porozmawiać . Ale nie dziwię się że tak reagujecie bo robiłam to samo ...i dopiero teraz widzę swój błąd !! nie męża bo jemu to bym teraz medal dała że to wszystko ze mną wytrzymał . Mandziu jesteś w ciaży , hormonki szaleją , dodatkowo tak jak ktoś Ci napisał objawy jakie masz wcale nie muszą być od nerwicy bo mogą być od tarczycy . Jest wiele chorób które mają podobne objawy jak nerwica i tylko własna dociekliwość i nie poddanie się może spowodować że dotrzesz do prawdziwego powodu swego samopoczucia . samo to że wysłali Ciebie na terapie grupową a nie indywidualną jest dziwne . czy nie proponowali Ci takiej . Na grupową to możesz iść pózniej na podtrzymanie tego czego się nauczysz po rozmowach indywidualnych . Przecież nie zawsze można tak przy obcych wywalić z siebie ciemne strony własnego życia . Tym bardziej jak jesteś osobą która poddaje się sugesti .. Nie powiem że terapia grupowa jest zła ale nie jest dla kazdego a tym bardziej gdy idzie się na nią pierwszy raz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylo mnie dwa dni i proszę ileeee mialam postów do czytania!:) Jesli chodzi o sprawy naszej wagi:) czyli niedowagi albo nadwagi:) to ja mam raczej to drugie wiec prosze dziewczyny mozecie troche ode mnie wziąć:D mam 168cm i waze 68kg:D zawsze tak bylo i kiedys mi z tym bylo zle ale teraz jestem juz starsza i na pewne rzeczy inaczej patrze. Owszem chialabym miec mniej w brzuchu bo wtedy moja figura lepiej wyglada (jest taka ładniejsza klepsydra:) a i w lecie nie zawsze mogę sobie pozwolić na kreację jaką bym chciała szkoda:( ale teraz moda jest na okrągły tyłeczek:) a i na udach mozna mieć troche więcej ciałka:) I ja mam wlasnie troche wiecej ciałka i potrafie to wyeksponowac, czyli zakryc pewne rzeczy a podkreslic np biust:) a ze buzie mam raczej ładną to nic mi nie brakuje i teraz czuje sie dobrze w swojej skórze:) Mandziaa ja tez mam tak jak ty mysli typu ze juz nie wytrzymam dluzej mojego stanu, to jest naturalne ale kazdy terapeuta powie ci ze nie mozna miec dobrego samopoczucia na teraz, ze pewne rzeczy przychodza z czasem i tego trzeba sie trzymac, wiem ze to ciezkie kiedy nam jest zle ale co zrobic...chodzisz na terapie a i moze leki bedziesz brac wiec bedzie lepiej!:) szkoda ze nie mieszkamy blisko to bym cie odwiedzila i bysmy sie pocieszaly nawzajem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos wczesniej pisal ze ma problemy ze snem, w tv ogladalam ze dobrze jest zjesc przed snem koktajl z mleka i banana (zmiksowac to wszystko w blenderze), mleko i banan zawierajajakis skladnik ktory pomaga w zasypianiu, wiem ze to sposob naturalny i nie zawsze moze pomóc ale nie zaszkodzi spróbowac i stosowac ten koktajl przez dłuższy czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandziuu, o tych dobrych hormonach w trzecim trymestrze przeczytałam na jakimś forum znerwicowanych kobietek w ciąży. przeleciałam ich kilka i dowiedziałam się, ze mozna brać leki uspokajajace w trakcie ciąży. Jakaś babka dwie ciąże przetelapała się na relanium bez żadnej szkody dla maluchów. Relanium, to benzodiazepina, a więc lek uzależniający, jednak mniej, niż np Xanax, czy Clonazepam. Jest nawet szkoła, która poleca wygramalanie się z uzaleznień lekowych przy pomocy właśnie relanium. Grzebałam dużo na forach o tych uzależnieniach i , nie przypominam sobie, żeby ktoś stękał, ze nie moze odstawić relanium. Nie wiem, jak z tym lekiem jest do końca, na pewno lepiej brać go mniej, niż więcej. Hydroxyzina- jest lekiem przeciwlękowych zupełnie z innej grupy, nie uzależnia. Ja ja biorę na noc+ melatonina . Śpię dobrze. Zastapiłam nia wieczorną porcję benzo. Dobrze mi poszło. Jesli chodzi o mój mroczny okres w życiu, Mandziuuu, nie poradziłam sobie sama. Pomógł mi silny antydepresant, za 200zeta.😭 Miałam silna depresję, oj, nie miałabym siły wtedy siedzieć na forum i klepać.Było , minęło, nie wróci . Nikitka, jeśli nie śpisz po nocach, to normalne, że oczy masz przekrwione. A jeszcze w nich grzebiesz. Precz paluchy od oczu :O :D. Popatrz, jak to jest, masz przy sobie kogoś-teściową, koleżankę-jest dobrze. Zostajesz sama-jest źle. Bo masz czas na myślenie i ciągle nie umiesz odpędzić od siebie czarnowidztwa. A dostałaś już tyle porad. Sama widzisz, że jak uda Ci się nie myślec o wyimaginowanych chorobach, to spokojniejsza jesteś. Trenuj odstraszanie tych myśli, rób coś, zmień coś. Spróbuj ziołowych leków, relaksacji, oddychania, . Przeciez możesz tez iść do psychiatry od biedy. Nie tkwij w \"bezczynności\", bo taka nerwica może przerodzić się w depresję, jeśli będziesz się jej biernie poddawać. Wiem, że jest Ci ciężko, ale jak Ci można pomóc z daleka. Jutro rano przemyśl, od czego zaczniesz bój z nerwi. Małymi kroczkami, cierpliwie i konsekwentnie. No, łepek do góry :D Efka :), dzięk, nie wiem, czy ja robię dobrą robotę, piszę, co doświadczyłam, a nazbierało się tego trochę. Widzę, ze ciekawie i z dystansu piszesz. Ja tez nie wiem, jak mój mąż ze mną wytrzymał, wytrzymuje. Ja się nie skarżyłam zanadto, nie jestem drobiazgowa i upierdliwa. Ale jak mnie wnerwił, to potrafiłam ( potrafię) puszczać soczyste wiązanki z przytupem :O. On się juz przyzwyczaił i mówi: Nie krzycz na mnie, bo się będę jąkał. ;) Dawno nauczyliśmy się szybko obracać wszystko w żart. Życie jest za krótkie, żeby marnować je na długie spory, ciche dni, obrażania. Ja wyjaśniam wszystko krótko i zwięźle, no i przystępnie i barwnie :P Taka ze mnie złota żona, haha. :D Głasiam wszystkie na dobranoc, śpijcie spokojnie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×