agni-s 0 Napisano Grudzień 8, 2008 zdrowko trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trixy Napisano Grudzień 8, 2008 Witajcie! Mam 29 lat i nerwice od 5 lat z przerwami, tzn. mam ją cały czas ale dokucza mi z przerwami. Mam okropnie upierdliwe objawy somatyczne : bóle w klatce piersiowej (serce juz przebadane - niby okej), tachykardie, problemy z trawieniem, jelito drażliwe, uderzenia gorąca, skoki ciśnienia, wrażenie ucisku na ramiona i w klatce piersiowej, uczucie słabości - oj, dużo tego ! Miałam juz hiperwentylacje i ataki paniki - leczyłam sie seroxatem - 4 lata temu, wtedy pomogło (rozsypałam sie po śmierci mojego jedynego sprzymierzeńca - taty, zmarł nagle na zawał a po jego smiercie moja córcia miała podejrzenie nowotworu - nie wytrzymałam wtedy). Teraz nerwica wraca - mam komflikt z bardzo toksyczna matką, zawsze miałam lae teraz to już na maxa, matka mnie nęka i moja rodzinę. Brałam pramolan ale ostatnio to juz nic bo było dobrze. Teraz matka zaatakowała a ja sie boje o moje zdrowie bo znowu zaczynam się czuć żle........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trixy Napisano Grudzień 8, 2008 boję się o to ile ludzkie serce może znieść nerwów........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 8, 2008 dam ci rade trixy : uwolnij sie od matki! bedziesz zdrowsza! chyba ze na sile chcesz ja zmieniać ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trixy Napisano Grudzień 8, 2008 prosze niech mi ktoś napisze jeśli stosował jakies techniki relaksacyjne, albo wizualizacje albo cokolwiek bo ja juz nie chcę brać tony leków, jakos sie musze wyciszyć bo mój żołądek nie zniesi kolejnej porcji...... Musze byc zdrowa dla córci, dla męża ......... dla SIEBIE ! Ja chcę się wreszcie dobrze czuć......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trixy Napisano Grudzień 8, 2008 witaj AGA ! Sprawa wyglada tak ze ja zerwałam z nia kontakty ale do niej to nie dociera i nadal mnie nęka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 8, 2008 a daleko od siebie mieszkacie ?? po prostu trzeba urwać kontakt bo z takim człowiekiem sie nie wygra! jej sprawia przyjemnosc dokuczanie Tobie , a wie ze jestes słaba psychicznie i mozna na Tobie jezdzić i czesto padamy ofiarami takich ludzi :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trixy Napisano Grudzień 8, 2008 obwinia mnie za wszystko, wymysla cuda na kiju na mój temat i co najgorsze probuje namieszać zw głowie n ojej córki a na to nie pozwole. Zabroniłam kontaktów dziecka z tą kobietą i pilnujemy małej na każdym kroku. Sama zawożę ją do zerówki do miasta - mogła chodzić na wsi ale to było ryzykowne. Do szkoły też będę ja woziła do miasta (tu zresztą pracuje to ma po drodze) aby babka nie miała możliwości kontaktu z dzieckiem ale do niej to nie dociera ze psycholog dziecięcy zabronił ejj kontaktów a kolejny psycholog mi poradził zerwać kontakty - ona nadal atakuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trixy Napisano Grudzień 8, 2008 mieszka 3,5 km ode mnie w tej samej wsi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trixy Napisano Grudzień 8, 2008 teraz musze wracac do pracy ale wieczorem opisze szerzej moja historię to mój problem bedzie bardziej klarowny. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to-kasia Napisano Grudzień 8, 2008 Od ponad dwóch lat cierpię na zespół lęku napadowego. Charakterystyka moich lęków to wypisz wymaluj charakterystyka fobii społecznej. Mam problem z wychodzeniem z domu, jazdą środkami komunikacji miejskiej, staniem w kolejkach, siedzeniem na wykładach itp. Musiałam zrezygnować z chodzenia do kościoła, bo jak tylko się tam pojawię zaczynam świrować. Od roku chodzę na terapię grupową, zażywam leki i jakoś sobie radzę, chociaż bywa ciężko. Mogę powiedzieć, że funkcjonuję normalnie, bo chodzę na dzienne studia, bywam w kinie, chodzę do klubów i na zakupy, ale to wszystko zazwyczaj kosztuje mnie masę nerwów! Przejmuję się i denerwuję rzeczami, które zdrowej osobie nawet nie przyszłyby na myśl. To zabiera mi mnóstwo energii, a czasem odbiera chęć do życia. Ataki panicznego lęku nachodzą mnie w różnych miejscach i w różnych sytuacjach. Najgorzej jest na ruchliwej ulicy, w trakcie wykładu ( kiedy wiem, że wyjście z sali wiązałoby się ze zwróceniem na siebie uwagi wielu osób), we wszelkiego rodzaju poczekalniach. To straszna choroba! Nie życzę nikomu, nawet najgorszemu wrogowi! Być może takie forum, nie pomoże nikomu w żaden sposób, ale czasem dobrze jest wiedzieć, że nie jest się samemu i że ktoś rozumie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to-kasia Napisano Grudzień 8, 2008 Dodany: 2008-11-10 19:16:20 Bardzo ważną rzeczą, której dowiedziałam się z psychoterapii jest to, że takie napady lęków są efektem tłumienia w sobie emocji. Niewyrażone emocje, które być może pojawiły się wiele lat temu, w dzieciństwie mogą być przyczyną ( i najczęściej są) występowania zaburzeń lękowych. Lęki nie pojawiają się od tak po prostu. Muszą z czegoś wynikać i dojście do tego prowadzi do wyzdrowienia. Samo łykanie tabletek nie pomoże, trzeba sięgnąć głębiej. Psychoterapia nie jest przyjemna, a wręcz czasem bardzo bolesna, ale my lękowcy najlepiej wiemy, że jesteśmy w stanie poświęcić bardzo dużo, byle tylko pozbyć się tych cholernych lęków.Po niespełna roku psychoterapii uświadomiłam sobie bardzo dużo, o wielu rzeczach nie miałam wcześniej pojęcia, albo podświadomie nie chciałam mieć. Nie wyzdrowiałam i nie pozbyłam się objawów, ale wiem, że NA TO trzeba się leczyć! Nie można lekceważyć lęków. Wszystkich, którzy mają takie problemy jak ja, gorąco namawiam, żeby próbowali. Ja próbuję i mam nadzieję, że mi się kiedyś uda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 8, 2008 witaj trixy, to straszne jak ludzie moga byc upierdliwi!!! Kontakty z matka trzeba zerwac koniecznie jak istneije mozliwosc przeprowadzki to nawet sie przeprowadzic! chodzisz do psychologa??? bo pisalas cos o dzieciecym wiec moze z corcia chodzisz? Wazne jest teraz wsparcie meza lub psychologa. Musisz zebrac sily by byc silna! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ruda_na_wysokich_obcasach 0 Napisano Grudzień 8, 2008 też to mam... nie wierzyłąm ze to nerwica... nie wierzyłam że potrafi sprawić ze sie duszę czy mam zawroty głowy. Nie do pomyslenia! czytam te watki o nerwicy i zaczęłam wierzyć ze faktycznie też ją mam. A jak dostałam skierowanie do psychologa to zrobiłam głupia minę:/ nawet nie wiem gdzie mam sie udac do tego psychologa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Grudzień 8, 2008 To Kasiu, jak przeczytalam twoje wypowiedzi to az mnie zatkalo bo napisalas slowo w slowo z tym co mi jest. Dla mnie tez najgorsze jest wysiedzenie w kosciele, ale nie poddaje sie tak do konca i staram sie chodzic choc czuje sie wtedy bardzo zle. Studiuje zaocznie ale w filli uczelni wiec mamy malo osob na wykladach ale jak sobie pomyslalam ze mialabym wyklady w duzej grupie to mnie tez to przeraza. No i tak jak Ty napisalas stanie w kolejkach jest dla mnie koszmarem, robi mi sie slabo uderza mi goraco i najbardziej boje sie ze zemdleje:( zdarzylo Ci sie kiedys zeby zemdlec? no ja chodzilam do psychiatry i bralam leki i bylo troche lepiej, ale chcialabym miec dzidziusia i lekarz kazal mi przerwac branie tych tabletek. Minelo pol roku a ja w ciazy niestety nie jestem:( mam nieregularne okresy i to chyba od tego. A czy Wy dziewczyny majace nerwice tez mialyscie z tym problem? Moze to przez nerwice nie moge zajsc w ciaze? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kitek_kitek Napisano Grudzień 8, 2008 to wszystko to jednego wora :) ja przechodzilam przez to co piszecie , a kto wie co jeszcze mnie czeka .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kittek 0 Napisano Grudzień 8, 2008 u mnie ponuro , ciemno . ja juz tyle pracy dzis odwaliłam i padam ze zmeczenia :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 8, 2008 nic, a nic nie jest mi lepiej, mam od rana biegunkę i okropne bóle brzucha,jelit, wszystko mi się kotłuje :-( siedze i wyję boję się, że to coś poważnego, że może mam atak kamicy żólciopwej w przewodach :-(( mąż ma mnie dość, totalny kres moj nadszedł :-((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 8, 2008 do tego dzis zaczęła mnie bolec druga pierś i piec druga pacha .... idiotyczne to akieś, czekam na okres i oby już przyszedł bo mnie rozwala nerwowe napięcie jak zawsze. Czuję się fatalnie,nie dość, ze ledwo żyję, dzieci mnie dosłownie wyprowadzają z nerwów, biedne niczemu niewinne są, ale zajmuje się nimi choć cierpliwości do starszej nie mam :-( ciągle latam do wc i brzuch boli,skurcze mam ... to raczej nie jelito srazliwe tym razem,czuję ze to coś innego,zatrucie moze, jejuuu albo kamica zolciowa i padnę ... psuje życie mojej calej rodzinie,jestem do niczego,ciagle mi cos jest ciągle !!! nie zdziwie się jak kiedys zostanę sama :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 8, 2008 NIKITKA5 spokojnie to przed okresem masz takie sensacje ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 8, 2008 Aga 81 dzięki, oby ... ale biegunka nie jest raczej wynikiem oczekiwania na okres :-( jestem wykończona ... wybaczcie że taki samolub jestem dziś, ale tak mi źle, taki stres mam, ledwo już co się trzymam, dawno już tak źle się nie czułam, święta idą, a ja zamiast się cieszyć, coś organizować to się dołuję i męczęw bolach :-(( mąż twierdzi że za dużo lekow biorę i stąd biegunki ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 8, 2008 nikitko nie martw sie!!! A z ta biegunka to kumpela ma tak ze jakos pare dni przed okresem i w trakcie ma taka biegunke:)moze ty tez cos masz z tym zwiazane???? ale biegunka moze byc z estresu tez!!! wiec jak masz wegiel, albo stoperan to wez szybciutko! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 8, 2008 a mnie wlasnie jakies bóle złapały , a bylo tak pieknie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 8, 2008 a mnie od tego zimna cale podbrzusze boli:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 8, 2008 witam ...długo mnie nie było ale to wszystko spowodowane jest brakiem czasu..........dzisiaj padam z nog...w pracy tragedia...zeby nawet na 5 min.nie mozna zrobic przerwy :(z tego co sie orientuje po 8 godz. w pracy nalezy sie przerwa 15 min.a ja musze sie pytac czy moge wyjsc dosłownie na 5 min.i slysze odp.za 5 min Cie widze...cos Q...twa jest nie tak..!!!plecy i czy od kompa to mnie tak bola... apropos Relanium ,któras z WAs o nim wspominała to mam taka znajoma ktora tez brała bedac w ciazy i urodziła zdrowe dziecko... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 8, 2008 słuchajcie doszedł mi ucisk w żołądku do objawów i mdlosci :-(( siedze i wyje przed kompem, mąż obojętny i ma mnie serdecznie dosc i nie dziwie mu się,bo sama siebie tez mam dość buuuu do d to moje zycie, nie wiem co mi jest, jem dzis tylko sucharki, dreszcze mam,zimno mi i cala sie trzesę... nawet mezowi nie gadam nic bo wiem, że wychodzę na egoistkę ciągle ... co do relanium to moja kuzynka brala bardzo dlugo w ciazy i jej corcia ma 3 latka i zdrowa jest ! Ja mam biegunke w czesie okresu ale nie taką, to mi wygląda na cos powazniejszego ... czuje sie jak zatruta jakbym grype miala ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyt Napisano Grudzień 8, 2008 nikitka-jelitowke masz.spox -minie za 2 dni,panuje fra.ca teraz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Grudzień 9, 2008 witam, czy jest ktos kto moze odpowiedziec na moje pytanko wczesniejsze odnosnie zajscia w ciaze podczas choroby jaka jest nerwica? z gory dziekuje zycze milego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dżizabel 0 Napisano Grudzień 9, 2008 basiu19g to że nie moge zajść w ciażę też jest moją zgryzotą, staramy sie dość długo, myślałam że to problem z mojej strony, ale nie do końca bo wyniki męża są słabe trzeba by było zrobić szersze badania, sprawdzić hormony u mnie nerwy spowodowały że prolaktyna wyszła zawyżona (co może być przyczyną niepłodności), potem powtórzyłam i było ok jest zależna od poziomu stresu i jak przekracza normę to trzeba to regulować farmakologicznie generalnie nerwica lękowa nie jest przeciwskazaniem do zajścia w ciążę, ale właśnie może rozregulowywać gospodarkę hormonalną i u będzie problem pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dżizabel 0 Napisano Grudzień 9, 2008 myślę że u mnie też nerwica ma swoje korzenie w dzieciństwie nie było mowy o okazywaniu uczuć, emocje sie tłamsiło i teraz to wyłazi trzeba było być cichym i nie sprawiać kłopotu takie wojskowe wychowanie :-( teraz ojciec mówi mi że mnie kocha (jak wypije), trochę nie tak... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach