Gość Martit Napisano Luty 12, 2009 Witam, Chyba trochę się wbijam w temat... ale jednak postanowiłam napisać.... może mi coś poradzicie, bo zupełnie nie wiem co robić.... Od jakiegoś czasu mam fatalne samopoczucie, humor , nastrój wsz do niczego... mimo , że na co dzień raczej uśmiechnięta, ale ost już nawet nie mam siły udawać.... do tego wszystkiego ost pojawiły się dosyć mocne bóle w klatce piersiowej, bóle głowy czasem zawroty. Chodzę strasznie zestresowana, jakaś agresywna .... czuję się zupełnie do niczego, moja samoocena spadła do jakiegoś kryzysowego min....mam problemy w pracy z koncentracją , pracuję w księgowości a ciągle przekręcam jakieś liczby -co w moim przypadku na prawdę nie jest wskazane. Heh... o szkole, sesji chyba już nie wspomnę.... bo mimo, że staram się czegoś nauczyć , nie mogę spamiętać rzeczy , które czytałam kilka min wcześniej.... heh zupełnie nie wiem co się dzieje i jak sobie z tym poradzić.... nikt nie może mnie zrozumieć, więc już nawet nikomu o tym nie mówię....możecie mi coś podpowiedzieć..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
frosta 0 Napisano Luty 12, 2009 Endometrioza występuje u 5 - 7% kobiet. W 75% przypadków dotyczy kobiet młodych, w wieku 30 - 40 nie ma co straszyc dziewczyny !!!!!! ale tez źle wpływaja na caly układ hormonalny tabletki antykoncepcyjne i trzeba sie przy tym czesciej badać i piersi bo moga byc włokniaki , a od tej chemii to i na jajnikach coś moze byc i nie mozna lekcewazyc zadnych bólów jak sie bierze anty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Luty 13, 2009 Martit a bylas juz u jakiegos lekarza? skoro nie masz sie komu wygadac mozesz tu na forum, lub najlepiej zapisz sie do psychologa:) Postanowilam ze w przyszlym tygodniu odwiedze mojego gina jak bedzie konczyl przyjmowanie i sie zapytam o cytologie jak tam wyszla:)jakby co to poprosze o szczegolowe badania:) Na dworzu okropnosc! Snieg napadal i juz sie topi! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 Dziewczyny a macie duszności? Ja to ogólnie jestem alergiczką, mam lekką astmę... czasami mam duszności, niemożność wzięcia wdechu do końca a tym samym niemożność ziewnięcia! :D no i właśnie się zastanawiam, czy to faktycznie objaw tej astmy... mi się wydaje, że to nerwowe. Przed chwilą przeczytałam w innym temacie o tej niemożności ziewnięcia. Czyli jednak nie tylko ja tak mam... ;) Podobno to nerwowe... też macie takie dziwactwa? Ja tak się czasem męczę cały wieczór, nie mogę ziewnąć, przez co próbuję ziewać często ale nie mogę. :) No i robi mi się trochę duszno... bo wiecie jak to jest... oddychając co chwila robi się głęboki wdech a ja często tak nie mogę... miałam spirometrię, ale nie wiem czy jest ok, bo mama nie mówiła mi co powiedziała lekarka... możliwe, ze mam małą pojemność płuc bo nie ćwiczę za często... a powinnam sie rozciągać itp. Myślę, że joga by mi pomogła. :D Siedzi sie i się głeboko oddycha. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Luty 13, 2009 kokosanko ja tak mialam pare lat temu...tez trudno mi bylo wziac oddech i probowalam ziewac i nie wychodzilo:) to chyba na tle nerwowym bylo:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Luty 13, 2009 Mieszkankalondynu Jesteś ekspertką w sprawach ginekologicznych;) Ja znowu się czuję lepiej niż wczoraj, ale żeby jakoś cudownie (o psychice) to nie. ale może być. Wyłączenie swiadomosci miałam wczoraj przed samym zaśnięciem. Spisuję sobie regularnie bo tak kazała mi neurolog choć ja na to pierwsza wpadłam:) Uczę się trochę i piję kawkę popołudniową (moje kawy są również hipochondrycznie wyważone, z jednej łyżeczki:P ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość misia78 Napisano Luty 13, 2009 to jest wlasnie ta niedomykalnosc zastawki , niemoznosc ziewniecia i dusznosci , co 2 kobieta to ma . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mnbnm Napisano Luty 13, 2009 niemoznosc wykonania glebokiego wdechu i potrzeba ziewania męczy mnie od 6 roku zycia........ przerwa byla okolo 15 lat.powrocilo..... mam wszystkie badania ok. moze to byc zwiazane z sercem ale na 90% to jest nerwica u ciebie. przechodzi po prochach na uspokojenie:O ale nie polecam... pozdro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 Powoli dowiaduję się, że moje dziwaczne przypadłości to nic innego jak nerwica... :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mieszkankalondynu 0 Napisano Luty 13, 2009 czesc... niedawno wstalam, jest 10.30 u mnie, jem sniadanie przed komputerem, co oznacza ze zaczynam sie uzalezniac od forum, glupio to zabrzmi, ale lubie wiedziec ze nie jestem sama z moimi problemami i zawsze mozna uzyskac jakas rade, moj maz powiedzial mi ze nie musze isc do lekarza bo wiem wiecej od niego, ale problem tutaj polega na tym ze nawet jezeli chce wykonac jakies badania, np USG nawet prywatnie, to musze miec skierowanie od lekarza, zgroza, czyli nie moge sobie po prostu isc do klinijki i zrobic USG jak w Polsce odplatnie. Jak w Polsce ide do lekarza, to na drugi dzien ten sam lekarz robi mi USG prawie wszystkiego, brzuch zoladek, nerki, piersi, tarczyca, od tak. Wiem ze wszyscy narzekaja na sluzbe zdrowia w Polsce, ale wierzcie mi ze wszedzie indziej jest tylko gorzej, oprocz Niemiec. Wczoraj w wiadomosciach, powiedzieli ze w Canadzie (Quebec)na pogotowiu jednego z najwiekszych szpitali czeka sie ponad 48 godzin. Nie do uwierzenia. W tym czasie albo wszystko ci przejdzie albo umrzesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 Mieszkankolondynu, mam pytanie nie na temat... ;) Skoro jesteś w Londynie, to tam jest chyba tylko godzina wcześniej niż w Polsce. :) Godzina 10 - 11 to teraz jest chyba w Nowym Jorku. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anika2 Napisano Luty 13, 2009 tak kokosanka ma racje tylko godzina :D a ta mieszkanka londynu to wali takie zbuki że sie smiac chce , :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielona istotka 25 0 Napisano Luty 13, 2009 cześć dziewczyny miałam nie pisać ale chyba tez się od was już uzależniłam,codziennie czytam was i oczywiście zdrówka wszystkim życzę. U mnie ok i tak wole myśleć nie mam zamiaru przejmować się moimi bólami:) i wam tez tak radzę. kończę już czytać potęgę podświadomości,nie wiem czy mi pomaga ale staram się stosować się do rad szczególnie dotyczących tych zdrowia. mieszkanka londynu ja tez nie mówię o swoich bólach mojemu mężczyźnie,może z innych powodów niż ty .Ja porostu nie chcę się nad sobą użalać i wmawiam sama sobie,że nic mi nie jest.Więc jak ktokolwiek mnie pyta o samopoczucie mówię ,że ok:)Taką sobie wpoiłam,że jak będę mówić,że mnie nie boli to przestanie.wiem głupie to ale trzeba sobie jakoś radzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Luty 13, 2009 Życze milego weekendu i zdrowka na ten czas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 Zielona Istotko, to dobrze, że powtarzasz sobie, że nic ci nie jest, to daje siłe do walki i pomaga w leczeniu nerwicy. Co innego, jakbyś sobie powtarzała, że \"oo to mnie boli, coś złego ze mną się dzieje\" to byłoby Ci ciężko walczyć z nerwicą. A tak wiesz, że jesteś silna i sobie poradzisz. Ja niestety ciągle myślę, że coś mi jest, coś innego niż nerwica, wyobrażam sobie, że dopadnie mnie jakaś beznadziejna choroba... że kiedyś zemdleję, nie wybudzę się, normalnie nie wiem co mnie dopadło z tymi myślami... jeszcze parę miesięcy temu tak nie miałam... to się połączyło chyba z tymi odrealnieniami... :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielona istotka 25 0 Napisano Luty 13, 2009 kokosanko ja kiedyś tez myślałam tak jak ty.a tam kiedyś to było jeszcze nie tak dawno bo zaledwie kilka tygodni temu.wiesz ja czytając ta potęgę podświadomości zmieniłam nastawienie. Powiem ci tak spróbuj zmienc nastawienie ja wiem z własnego doświadczenia , ze jak wmawiałam sobie choroby to naprawde było ze mną kiepsko.Bałam się spać ,że w nocy coś mi sie może stać.kazałam mojemu facetowi sprawdzać w nocy czy oddycham i wiele innych. Teraz mam to wszystko gdzieś. NIC MI NIE GROZI I NIC MI NIE BEDZIE BO JESTEM ZDROWĄ.hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 mama mi chce kupić jakieś książki o lękach itp.:D ale może przydałby mi się ta o potędze podświadomości... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mandziaa 0 Napisano Luty 13, 2009 stres-stop dziekuje i pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielona istotka 25 0 Napisano Luty 13, 2009 ja chce to niech ci kupi,dziewczyny tu polecały jakieś książki.Jadę w kwietniu do polski to je sobie na pewno kupię. Mi ta potęga podpasowała ale jak ktoś tu już pisał dużo rzeczy się w niej powtarza i w sumie nie jest za ciekawa. Ale ja dzięki niej zmieniłam nastawienie:)) a to już coś:] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Luty 13, 2009 Kokosanka ja też się zastanawiałam nad tą podświadomością. Chyba spytam o nią w bibliotece;) Lepiej czytać coś konkretnego i dobrego niż to co możemy wyczytać w internecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 :) Nie wiedziałam, że Twój nick jest ot tak wymyślony, myślałam, że naprawdę mieszkasz w Londynie...:) Dziewczyny, a czy Wy też tak macie (podejrzewam, że to objaw nerwicy lub czegoś podobnego...) że np. siedzicie sobie przed komputerem i kątem oka widząc np. jakiś ciuch wiszący na brzegu kanapy, wydaje Wam się, że to nie ubranie tylko np. coś żywego, jakieś zwierzę...:D No wiem, nie każda z Was ma jakieś futrzaka w domu ale ja mam białego kota i np. coś co jest białe, gdzieś sobie leży, to myślę, że to mój kot... i choć kilka razy w ciągu jakiejś czynności widzę to kątem oka to cały czas mi się wydaje, że to kot. I muszę szybko odwrócić głowę i to zobaczyć... czy to faktycznie kot... To był taki przykład... Dziwne to...;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 pewnie powiecie, że mam bujną wyobraźnię... może i tak... ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xixek Napisano Luty 13, 2009 asia.1985 aapropo mam ja z moja nie mialam super kontaktu, dopoki nie zaczełam sie tak ostro schizowac...jak wpadam w panike i becze to od razu do niej dzwonie, powyzywa mnie cos powie i jest lepiej...za to z siora nie mam w ogole kontaktu, jest z inne planety dzis zgodnie z moja euforia z rana zaczelam "rozdrapywac stare rany" i napisalam maila nie tam gdzie terzeba, krotka wymiana, mega stres, zlosc i co- nagle czuje goraczke bol w brzuchu. wykapalam sie polozylam, zapomnialam na chwile i jest bol przeszedl, goraczka spadla...ale nadal w to nie wierze ze nic mi nie jest myslicie ze ta nerwcia moze mnie tak dlugo trzymac?dobrze ponad miesiac?przy czym ciagly stres bo mysle ze cos mi jest....mno i dokladam sobie nowe problemy jak dzis...eh... ps.na hipnoze bym nie poszla.....jakos mnie to stresuje..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sew333 Napisano Luty 13, 2009 No to wygląda tak ,że co 30 sekund musze jakby wziąść oddech bo mam wrażenie że mnie ściska w okolicach klatki piersiowej , coś takiego..... a jak to wstrzymam to mam szybki oddech i po prostu musze (jakby juz nawyk ) sobie westchnąć ( wzdychanie) wziąść ten oddech tak to wygląda pomocy niechce co 30 sekund jakos dziwnie wzdychac czy powietrze do klatki piersiowej nabierać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sew333 Napisano Luty 13, 2009 No to wygląda tak ,że co 30 sekund musze jakby wziąść oddech bo mam wrażenie że mnie ściska w okolicach klatki piersiowej , coś takiego..... a jak to wstrzymam to mam szybki oddech i po prostu musze (jakby juz nawyk ) sobie westchnąć ( wzdychanie) wziąść ten oddech tak to wygląda pomocy niechce co 30 sekund jakos dziwnie wzdychac czy powietrze do klatki piersiowej nabierać Lekarz powiedział wg.RTG serca ,że mam nerwice wegetatywną.... po ekg mozna od razu tak stwierdzić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sew333 Napisano Luty 13, 2009 Lekarz powiedział wg.RTG serca ,że mam nerwice wegetatywną.... po ekg mozna od razu tak stwierdzić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Luty 13, 2009 Kokosanka też mam kocura:) dobre zwierzę dla newricowców. Jakoś wpadłam w dziwny nastrój. To chyba przez książkę którą muszę czytać na zajęcia. chyba czas coś przekąsić;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 No dobre, na pewno dobre... kot to terapeuta! :) Chciałyśmy z mamą sprawić kota babci na imieniny... musimy pojechać do schroniska.:D Koty podobno obniżają ciśnienie i ogólnie uspokajają. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokosanka85 0 Napisano Luty 13, 2009 Właśnie Kiciunia sobie śpi na moich kolanach... :) i złapała pazurkami za kolano:D:) Od razu człowiek się uspakaja jak siedzi sobie z kotem...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielona istotka 25 0 Napisano Luty 13, 2009 ja akurat kotów sie brzydzę mam jakieś uprzedzenia pewnie dlatego,że pewna znajoma ma w swoim domu na wsi kilka kotów i śmierdzi u niej po prostu w domu.Nawet jak teraz o tym piszę to czuje ten nieprzyjemny zapach. Za to uwielbiam psy,niestety obecnie nie mam ale jak skończymy budować nasz domek w Polsce to na pewno zamieszka z nami jakiś piesek:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach