Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość trutatu

w zwiazku z amerykaninem...

Polecane posty

Gość taka sobie malaaaa
Ja mam meza Polaka, kory wyjechal do Stanow, gdy mial 15 lat, wiec konczyl W US szkole srednia i studia. Zachowuje sie jak Polak, rodzina jest dla niego najwazniejsza, ale ma juz pewne nalecialosci Amerykanina, w Polsce juz by nie mogl zyc. Ale jako zone zawsze chcial Polke, bo z Amerykankami jego zdaniem nie da sie zyc. Jesli chodzi o Amerykanow facetow, to jest zazwyczaj duza roznica kulturowa, oni inaczej patrza na zycie, zazwyczaj traktuja kobiety bardziej przedmiotowo. Jako kumple sa bardzo fajni, ale zwiazac sie z typowym Amerykaninem bym nie chciala. Powiem wam szczerze, ze nie ma to jak wspolne korzenie i kultura. Uwielbiam Stany, lubie tu zyc, ale ciesze sie ze mam meza, ktory pochodzi z Polski, to bardzo ulatwia zycie. On tez bardziej rozumial, jak bylo mi ciezko na pocztku po przeprowadzce do Stanow, bo sam przez to przechodzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudybabol
do Maryane! mam nadzieję że to przeczytasz: wypisz wymaluj mój chłop...zastanawiam się mocno czy już nie były bo chyba nie zniosę więcej takich właśnie zachowań...gorzej bo ja mam z nim dziecko! masakra on chce żebym go utrzymywała, bo przecież jemu się to należy nie? a jak mówię stop to mi grozi...w ogóle to jak chcesz dam ci mój e-mail i napisz do mnie megi.p1@wp.pl chętnie pogadam z kimś kto miał tak podobnego partnera bo naprawde to co napisałaś to po prostu to samo! pewnie skończy się w sądzie o dziecko bo on nie do stanów ciągnie a ja już wiem jaki jest i nie mam zamiaru tam jechać! napisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StopCryinYourHeart
Hey Ja mam troche doswiadczenia z Amerykanami bo studiuje w USA od 3ch lat juz:) No wiec to wszyyyyystko zalezy od osoby. Znam takich to sa naprawde spoko i mozna wyjsc z nimi na impreze. Niestedy sa tacy co maja wszystkich gdzies i dla nich liczy sie tylko USA USA i USA. Nie ma na to reguly, zalezy na kogo sie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DS05554
moze ktos się jeszcze wypowie, zawsze chcialam miec chlopaka amerykanina ciemnoskorego i mieszkac tam ale chyba oni odbiegaja od moich oczekiwan, pisalam dlugo z M. z Kaliforni, 28l. i duzo rzeczy mnie razilo.. np. *bycie pasywnym w rozmowie, chce rozmawiac chociaz caly czas oczekuje zeby go zagadywac podtrzymywac kontakt, *ignorancja- nie odpowiada na trudne pytania, daje wymijajace odpowiedzi, odpowiada pytaniem na pytanie. *nie przywiazuje uwagi do tego co mowi, szybko zapomina, mowi "Yes, im sure" ale mysli "i have no idea", nie lubie niesłownych ludzi, jak się cos mowi to trzeba wiedziec co sie mowi * nie lubi planowac ( chociaz moze to i dobrze, bo czesto mozna sie przejechac na swoich wyobrazeniach, tego się sama juz nauczylam) * odwracanie kota ogonem gdy cos jest jego wina, uwaza ze go napadam, ze tak nie mozna. czyli co? trzeba udawac ze czegos nie ma, cos sie nie wydarzyło? To byly relacje wirtualne, nie doszlo do spotkanie chociaz czesto zatwierdzal ze ma zamiar przyjechac do pl. hehe :P nie traktowalam tego powaznie. w takich relacjach ciezko jest wyczuc z kim sie ma do czynienia, czy w rzeczywistosci tez sa tacy? dzielcie sie subiektywnymi opiniami, moze to pytanie uogólnia amerykanów, ale przecież lubimy uogólniać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochnie
Mój narzeczony, Amerykanin to bardzo czuła osoba, nie ma mani wyższości. Dba o mnie, lecz łamie sobie język gdy próbuje go nauczyć dzień dobry :) Gdybym nie znała angielskiego to ta znajomość nie miałaby sensu. Ma dobre mniemanie o Polakach. Nie każdy Amerykanin to zapatrzony w siebie egoista....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*bycie pasywnym w rozmowie, chce rozmawiac chociaz caly czas oczekuje zeby go zagadywac podtrzymywac kontakt, *ignorancja- nie odpowiada na trudne pytania, daje wymijajace odpowiedzi, odpowiada pytaniem na pytanie. *nie przywiazuje uwagi do tego co mowi, szybko zapomina, mowi "Yes, im sure" ale mysli "i have no idea", nie lubie niesłownych ludzi, jak się cos mowi to trzeba wiedziec co sie mowi * nie lubi planowac ( chociaz moze to i dobrze, bo czesto mozna sie przejechac na swoich wyobrazeniach, tego się sama juz nauczylam) * odwracanie kota ogonem gdy cos jest jego wina, uwaza ze go napadam, ze tak nie mozna. czyli co? trzeba udawac ze czegos nie ma, cos sie nie wydarzyło? To byly relacje wirtualne, nie doszlo do spotkanie chociaz czesto zatwierdzal ze ma zamiar przyjechac do pl. hehe jezyk.gif nie traktowalam tego powaznie. hahaha wypisz wymaluj mój typ, ta ich mentalność jest dziwna... są tez oczywiście tacy Polacy ale zdecydowanie mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie pisanie że amerykanie sa tacy czy tacy.Ja miałam 3 facetów polaków i skończyłam na amerykaninie ,I z kazdym polakiem było to samo NUDA ! ale to nie znaczy ze wrzucam wszystkich polaków do Worka.masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie na całym świecie są tacy sami , tak samo kochają , tak samo nienawidzą , tak samo maja problemy. Wrzucanie wszystkich np Amerykanów do jednego worka jest niesprawiedliwe bo ludzie są rożni. Rożnicę są w wychowaniu , innej kulturze i jeżeli chcesz być z mężczyzną innej narodowości to najpierw zapoznaj się z jego kultura a wtedy mniej będzie Cie dziwić i zaskakiwać. Ja żyje w kraju o całkowicie odmiennej kulturze niż Polska , zdążyłam się przyzwyczaić ale nadal zdarza się ,ze coś mnie zaskakuje z tym ,ze rozumiem podłoże bo poznałam kulturę i historie tego kraju. Ktos tu napisał ,ze Amerykanie są bardzo dumni ze swojego kraju a my Polacy nie jesteśmy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powiem o tym w następujący sposób - nie pociągają mnie Amerykanie. Jeżeli chodzi o zdecydowaną większość typowy Polak ma naprawdę więcej do zaoferowania i pod względem kultury osobistej, higieny, traktowania kobiet i przede wszystkim inteligencji. Jeżeli trafisz na kogoś przystojnego to na 99% wiesz, że będzie pustym idiotą. Większość Amerykanów po prostu mnie do siebie zraziła, ALE znalazłam jednego, porządnego, innego niż wszyscy z którymi miałam kontakt. Może piękny to on nie jest, ale za to ma niesamowicie ciekawy charakter, wiele przeżył, liczy się dla niego coś więcej niż dla typowego obywatela, też katolik ( w USA jest ich naprawdę mało) może nie tak uduchowiony jak nasi rodacy, ale można porozmawiać na pewne tematy, które dla mnie są ważne. Postępuje całkowicie inaczej niż znani mi mężczyźni - kiedy mu powiedziałam, że jego waga wg. Europejskich standardów jest wyższa niż przeciętna wziął to sobie poważnie do serca, zaczął się lepiej odżywiać, więcej ćwiczyć... Moim zdaniem większość panów temat by po prostu olała - warto zaznaczyć, że nie oczekiwałam żadnej zmiany, była luźna dyskusja a nie wyrzucanie na siebie pomyj zawiści.... Większość Amerykanów ma manię wyższości, nie on. Ciekawi go Polska, potrawy, zwyczaje co wypada a co nie ..... byłam zaskoczona jak bardzo go to fascynuje. Ciekawe jest to, że trafiłam akurat na Amerykanina kiedy wcześniej myślałam, że " nie ma nawet takiej opcji" . Życie lubi płatać figle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele diewczyny z tego co tu czytam to musialyscie jakis burakow poznac ktorzy zdarzaja sie w kazdym kraju. Jestem w zwiazku z Amerykaninem i musze przyznac ze od samego poczatku chcial zebym wiedziala ze traktuje mnie powaznie, nie nalegal na seks, po prostu spedzal ze mna czas. I nie ma czegos takiego ze trzeba uzgodnic ze nie mozecie sie z innymi spotykac, to tylko wymowki facetow ktorzy nie traktuja was powaznie. Obracam sie w srodowisku Amerykanow i moje kolezanki tez sa w zwiazkach z nimi i naprawde tego co tu czytam nie widzialam ani nie slyszalam. Wszystko zalezy od danego czlowieka tak samo jak w kazdym kraju. Moj facet kupuje mi kwiatki (az zdziwiona bylam ostanim razem bo okazji nie bylo ale stwierdzil ze dawno nie kupowal), nie beka przy stole , nie wywyzsza sie, czyta duzo o historii Polski bo chce sie douczyc (i nie nieprwda ze nic o swiecie nie wiedza i sa niedouczeni) i uwaza ze nasza historia jest ciekawa, zawsze mi pomaga w obowiazkach domowych (no moze odkurzania nie cierpi :P)Co ich rozni od Polakow to na pewno to ze dla nich jesli dziewczyna ma dziecko z poprzedniego zwiazku to nie jest problem, to jest normalne, nie uwazaja ze jest gorsza z tego powodu, nie wywieraja takiego parcia na kobiete w sprawie urody i tez uwazaja ze moze chceic pod kolderka w dresikach posiedziec. Uwazam ze naprawde wiekszodc z nich szanuje kobiety i najwazniejsze jesli czegos nie lubicie w ich zachowaniu, albo nie chcecie by cos robili mowcie wprost: I dont like it please dont do it again. Oni jak im sie nie powie to nigdy sie nie domysla a nawet nie beda sobie zdawali ze to problem. I tak jak napisalam buraki sa wszedzie wiec jesli czujecie ze facet was nie traktuje powaznie to odpusccie bo to nie chodzi o to ze sa inni, maja inne podejcie, oni po prostu was nie traktuja powaznie i nie wart d**y sobie zawracac. Ja jestem w koncu szczesliwa po tylu nieudanych zwiazkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Female

Ja się spotykam z Amerykaninem od 4 miesięcy, u mnie było tak że on mnie chyba po 5(?) Dniach zapytał czy będę z nim w związku- serio tak wprost jak to było kiedyś w liceum, a on ma 33 lata. Po tygodniu poznałam cała jego rodzinę na urodzinach jego kuzyna. Więc w moim przypadku to raczej było za szybko, bardzo szybko mi też powiedział że mnie kocha (jakoś chyba po dwóch tygodniach?) I szybko nasz związek stał się taki jak byśmy byli kilka lat razem. Co nie do końca mi się podobało ale już inaczej na to patrzę. W seksie ewidentnie jest nauczony że to kobieta więcej robi, wiem też że wśród jego znajomych Polki są bardzo porządane i bardzo dobrze o nas mówią więc ani razu nie czułam żeby on się wywyższał raczej jakbym to ja była jakim trofeem, który zdobył (mam wrażenie jakby lubił się mną chwalić) a reszta cech to nie wiem czy chodzi o pochodzenie czy to kwestia indywidualna bo jest bardzo zamknięty w sobie raczej mało rozmawiamy o problemach. W innych kwestiach jest bardzo otwarty niestety chodzi mi tu o bekanie czy chwalenie się nowym pryszczem.. także jest na pewno inaczej niż z Polakiem, przez język i takie błahe rzeczy jak dzielenie się opłatkiem w wigilię (oni tego nie robią ale ja przyniosłam swój) trudno mi powiedzieć coś więcej bo znamy się krótko, gdzieś czytalam, ze Amerykanie wola raczej kobiety sukcesu niż żeby gotowała im obiadki itd to u mnie jest odwrotnie. No póki co tyle mogę powiedzieć może wrócę tu kiedyś jeszcze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny wypowiedzcie sie cos więcej na temat Amerykanów. Ja poznałam jednego przez internet. Ma 47 lat, jest rozwiedziony. Piszemy ze soba juz 2 miesiące. Wysyla mi swoje zdjęcia. Codziennie pisze. Jest prze miły. Jedno mnie dziwi poniewaz podpisal jakis kontrakt i opowiada mi wszystkie szczegóły.. Co gdzie kiedy ile za ile. Ja mu pisze zeby nie mówił mi takich rzeczy ze to jego prywatne sprawy, a on ze przyszlej zonie chce mowic wszystko...  Twierdzi ze po zakończeniu kontratu przyjedzie do Polski.. Wie ze mam problem z językiem angielskim.. Ale przez transfer jakos pisanie idzie... Ale co dalej... Czego sie spodziewać.. Miłość juz mi wyznaje... Dziwna sprawa jestem duzo mlodsza od niego. Doradźcie jak starsi Amerykanie sie zachowuje w stosunku do kobiet.. Dziękuję 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×