Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

riplej42

ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

Polecane posty

Katie ... a czy Twój mąż przyznał się, że ma problem z alkoholem? Czy wciąż tkwi w kręgu zaprzeczeń, że w każdej chwili może przestać pić? Ja jestem w takiej samej sytacji jak Ty ... mój alko nie ma nikogo, podobno nie pije ... dba o dom, wciąż błaga o mój powrót. Tak jest o wiele trudniej. Wolałabym, żeby ułożył sobie życie albo zachlał się na śmierć. Tak, żeby nie było już dla mnie powrotu. Ja próbuję sobie ułożyć z kimś życie ale jest to trudne. Jedno wiem ... że zbliża się moment, gdy to ja zatrzasnę tą furtkę, która jest jeszcze miedzy nami ... gdy mu napisze, że jestem z kimś. To bedzie koniec ... ale jednocześnie dla mnie początek, bo już nie będę miała powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja... chciałabym z kimś być, ale boję się... jestem prawie rozwódką, nic nie wartą kobietą, której nie chciał mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaa mój m nie zaprzecza ze ma problem ale nie mówi tez ze chcde sie leczyc, mysle ze nadal sie przed tym broni.. u mnie najgorsze jest to ze mam z nim dziecko czyli ze zawsze będę musiała miec z nim kontakt..i to dziecko powoduje we mnie wszelkie rozsterki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chciałabym być z kimś, baaardzo. Juz nie mam nadzieji na bycie razem z byłym. Alkohol doszczętnie zlasował mu mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniec zycia..ty powinnas iść po pomoc do psychologa albo najlepiej do poradni AA bo ty masz poważny problem z poczuciem własnej wartości spowodowany mężem alkocholikem..ja sie tak nie czuje..nie czuje sie nic nie warta..wręcz przeciwnie..uważam ze jestem wiele warta i zasługuje na lepsze zycie niz to które miałam..walcz dziewczyno o siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biore wiki ale tylko wtedy gdy pójdzie sie leczyc i zobacze ze sie leczy..napewno na piękne słówka juz mnie nie weźmie-liczą sie tylko czyny..wierze ze jest madrym facetem i dojdzie do tego..nawet jak nie będziemy razem to chciałabym aby zmądrzał-dla syna..żeby on nie musiał patrzec na takiego ojca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katie bardzo dobrze że stawiasz takie ultimatum jak leczenie. Może faktycznie zmądrzeje i dojrzeje do takiej decyzji i jest wtedy duża szansa że się uda. Wydaje mi się że Twój jest bardziej reformowalnym gosciem niż mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ... mój też przyznał, że ma problem jednak leczenia nie podjął. Bał się przypięcia tej łatki - alkoholik. Nic bardziej mylnego. Poza tym oni bronią sobie prawa do wypicia ... jednak to jest dla nich najważniejsze ... widać nie osiągneli swojego dna. Nie ma innego wyjścia dziewczyny, niż zostawić alko samemu sobie. To chyba jedyna choroba, w której tak trzeba postąpić z chorym - zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nie chce się leczyć, choć przyznaje że ma problem, bo podczas uczęszczania na terapie więcej się pije niż się piło i nie ma sensu. Nie bierze pod uwage tego że jak ktoś chce wyjść z nałogu to chodzi na spotaknia i po spotkaniach nie pije. Wniosek jeden : Nie ma najmniejszego zamiaru się leczyć. Aha i nawet dziecko go o to prosiło bo kiedys podsłuchało naszą rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie stawiam mu ultimatum..mysle tak sobie tylko ze gdyby poszedł sie leczyc ale nie stawiam mu takiego ultimatum, nie będę go zmuszała, jeśli sam do tego nie dojdzie to trudno..on tak naprawde nie wie co ja czuje i mysle..moze podejrzewa ze chce go nastraszyc, moze boi sie ze to faktycznie koniec..im dłużej wytrzymam tym bardziej on zmusza sie do myslenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zaproszenie od mężczyzny, którego niedawno poznałam, na wyjazd w góry na weekend... nie chcę... jest fajny, ale nie chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniec życia ale ty musisz chcieć cos więcej niż siedzieć i płakać..jestes wolna, nie masz dziecka..możesz wyjechać..ja gdyby dostałąm taką propozycje to ze względu na dziecko bym nie pojechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koncoweczka- jestes klasycznym przykladem osoby nie dojrzalej emocjonalnie-nie wiesz czego chcesz. wybacz za zwrot-ale dla mnie to ty myslisz kroczem a nie glowa.to ze jako zdrowa fizycznie kobieta potrzebujesz faceta to normalne-ale tylko idiota wybierze wersje \"nie nadajaca sie do spozycia\" ciekawe czy jak robisz zakupy to tez bierzesz robaczywe jablka lub czerstwy chleb? :P twoje obwinianie sie jest idiotyczne. moge zrozumiec to ze nie dociera do ciebie co tlumacza ci dziewczyny-bo to jakby ta druga (czyli twoja )strona medalu. chcesz poznac ta druga-mroczna?? chcesz wiedziec dlaczego facet pije? i co jest dla niego najwazniejsze w zyciu? to idz na otwarty mityng AA. posluchasz i (mam cicha nadzieje) ze zrozumiesz-prosto ze zrudelka.tych faktow juz nie podwazysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pprzemo
dzien dobry wszystkim:P uu tak was czytam to nadal macie dola,myslalem ze czas i wasza decyzja uleczy rany a jednak jestescie bliskie ulegniecia i powrotu waszych facetow hmm nadal kochacie ich pytanie jak wiele zniesiecie.?? katie27 nie niepije :P nie potrzebuje wspomagaczy:) bo po co:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:59 katie27 ....ja gdyby dostałąm taką propozycje to ze względu na dziecko bym nie pojechała wow.. a to niby czemu?? dziecko ci w czyms przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antychryst - dzięki... ale ja kroczem nie myślę... Myślę, że nie mogę pogodzić sie z tym wszystkim z jednego powodu... pal licho, że rozwód, to nic. Ale mój tato non stop dopytuje czy m dzwonił; dla niego ta sytuacja jest trudna... rozwód w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie niepije nie potrzebuje wspomagaczy bo po co przemo czy to nie ty pisales-ze wszystkiego trzeba w zyciu sprobowac?? :P alkohol jak wszystko-jest dla ludzi tylko trzeba umiec z tego korzystac.:P sa sytuacje ze jest wrecz niezbedny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pprzemo
antychryst bo dziecko trzeba miec z kim zostawic:P koniec zycia jedz w gory ale licz z tym ze facet chce sexu:P a moze cos wiecej jak nie pojedziesz to sie nie dowiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedny tato....................:( :P martwi go rozwod a w dupie ma ze corka meczy sie z alkoholikiem..:( czy ty aby nie masz na drugie "matka teresa"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antychryst... mnie możesz z błotem mieszać, ale nie wypowiadaj sie na temat mojego ojca, dobrze? Mój ojciec nie zna prawdy o moim meżu bo by go zabił. I oszczędzę mu tej prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pprzemo
antychryst zgadza sie mowilem, ale tez wiem jak dziala na mnie alkochol ,jak serum prawdy :P osobie ktora kocham bede powtarzal ze ja kocham co 2 minuty, a tego co nie lubie to mu to powiem to prosto w twarz.... klopoty mi nie potrzebne:D bawic umiem sie bez alkocholu a mowic i rozmawiac trzeba sie nauczyc bez alkocholu:P naprobowalem sie tego juz jak bylem kawalerem:) i jakos mnie nie ciagnie nie bede wspominal ze jakosc alkocholi jest zenujaca i smiesznie niska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pprzemo
antychryst ... chcial bys mieszac dziecko ? w probe ulozenia sobie zycia??? zly pomysl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszam cie z blotem tylko probuje ci cos uzmyslowic. jesli tego nie rozumiesz to juz twoj problem, pewnie wolalabys zeby glaskac cie po glowie i wmawiac ze"bedzie dobrze". smieszne. a to ze twoj szanowny tata nie wie o calej sytuacji to swiadczy tylko o tym ze nie potrafisz rozmawiac o tak zwanych (w polskim katolickim wychowaniu)tematach tabu. niby kto ma dbac o swoje dzieci jak nie ojciec? i jeszcze jedno- jesli nie myslisz kroczem ( czytaj czasem metaforycznie a nie doslownie) to powiedz mi co cie do m ciagnie?? za czym tak strasznie tesknisz-co tylko on potrafi? w czym jest niezastapiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemo- oczywiscie ze tak- dziecko jest moja czescia- i jesli moje partnerka nie zaakceptuje tego od poczatku- to fora ze dwora!! i wiem co mowie-bo to przerabialem, a syn w niczym mi nie przeszkadzal! stary-zapominasz ze ty jestes na poczatku drogi ktora ja juz mam za soba. i to kilkakrotnie przerabiana. a co do alkoholu- owszem masz racje-nie wszyscy potrzebuji mozna sie bawic bez. ale sa przypadki ze jest wrecz konbieczny. tak jak np.morfina, i to tez jest fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani..na tą chwile bym nie pojechała bo minęły dopiero 2 tyg od wyprowadzki mojego m..jak dla mnie to za wcześnie, żeby z facetem wyjeżdżać..za to wyjeżdżam z koleżanką lub z dzieckiem sama... niedługo jade z firmy nad morze do Spa , synek zostanie z babcią.. co do przyszłości to nie wykluczam ..wręcz chetnie skorzystałabym z propozycji wyjazdu..zależy od okoliczności i faceta który by zaproponował ..gdybym spotykała sie z nim dłużej mogłabym, zabrac synka..jesli dopiero co bym go poznała raczej nie..co do seksu na takim wyjeździe..dlaczego nie..? koniec życia..czyli co powiedziałas tacie..że dlaczego sie rozstaliście? nie rozumiem Cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antychryst..mi dziecko w niczym nie preszkadza..ani moje, ani czyjeś...ale nie kazdy tak mysli..facet który nie ma swoich dzieci mysli inaczej..po co ma jechać ze mną na weekend z dzieckiem..po co wogóle sie ze mną wiązać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katie, na temat rozstania powiedziałam tacie wszystko, ale o tym, że m mnie lał nie mówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×