Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivett0

STARANIA Jesien -Zima 2008- DZIDZIUS LATO2009 kto zaczyna???

Polecane posty

Dorcia Ty nie planuj z nami bo wiesz dla Ciebie jest rok 2010 przeznaczony i to jest rozkaz tak jak Grażka napisała :D:D Grażka ja już byłam od razu po połogu i od września 2010 mogę się zacząć starać tak powiedział lekarz a jak to wyjdzie to zobaczymy Paweł powiedział że się cieszy że ma tak kochane trzy dziewczyny:D:D:D i na razie nie myślimy o dzieciach jak zacznę sie starać to powiem a mój znajomy ma 2 córki i teraz jego żona jest w ciąży w styczniu rodzi i nie znają płci ciekawe co im się też urodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia proszę się słuchać szefowej Grażki i szefowej Sylwinki :D Ja się wybieram do gina we wtorek :p Jakoś nie mogłam się zebrać do tej pory :P A @ nie miałam do tej pory, ale pasuje iść w końcu ;) Sylwinka to teraz pora na synka :P Bo chyba z 4 dziewczynami to twój mąż nie wytrzyma :P Zwłaszcza jak dziewczynki dorosną i zacznie się zajmowanie łazienki :P Mojej koleżanki ojciec tak ma - 4 córki plus ich mama :P Przechlapane, nawet 2 łazienki nie pomagają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziołchy. Ja przepraszam, że nie piszę, ale dużo się u mnie dzieje i nie mam czasu :( Napiszę szybciutko co u nas, a jak znajdę chwilkę to dopiero nadrobię to, co pisałyście. Z góry przepraszam, że nie odpiszę każdej z Was. Więc... robimy wywrotkę w naszym życiu zawodowym. Nie wiem czy pisałam, ale z obecnymi właścicielami lokalu, w którym mamy sklep się pożarliśmy porządnie i trzeba było od nich uciekać. To są ludzie nie do życia i z kim byśmy nie rozmawiali to każdy ma z nimi problem. Tak więc postanowiliśmy przenieść sklep. Trafiły się dwa lokale i wybraliśmy opcję na chwilę obecną droższą, ale w dłuższej mecie mam nadzieję bardziej opłacalną. Będziemy mieć sklep w pasażu Tesco. Ja, jako właściciel firmy mam mnóstwo spraw do załatwiania. Mąż sam nic nie załatwi, bo wszędzie potrzebne są moje podpisy. Tak więc ciągamy Wiktora non stop do Warszawy, biegamy po bankach itd. Już mi go szkoda, ale nie mam co zrobić :( Każda taka wycieczka do W-wy to jakieś 4-5 godzin trzeba liczyć więc wszyscy się umordujemy tym wszystkim. Ubieranie, rozbieranie itd. Ale Wikuś jest grzeczny i pozwala nam załatwiać te wszystkie formalności, a w każdej instytucji robi furorę bo uśmiecha się do każdego :) A co u Wiktorka? Też nie wiem już co Wam pisałam, a co nie. Więc po krótce - mały ma lekką anemię, bieże żelazo i kwas foliowy. Dostał też jakiejś wysypki po kaszce więc teraz robię mu kleik na własnym mleku i jest ok. Wcina już jabłko (sama trę, bo słoiczkowe nie działało rozluźniająco na kupki), je zypki (narazie bez mięsa - sama gotuję) i je kleik ryżowy. Nadal nie chce nic pić. Widocznie nie ma takiej potrzeby więc go nie zmuszam za bardzo. Ma już 70cm i waży ok. 8400g. W święta kończy 5 miesięcy :) Jest zdrowy - żadne przeziębienia go nie łapią na szczęście. Włączyła mu się maruda, bo idą ząbki. Już widać pod dziąsłem lewą dolną jedynkę. Liczę że na święta wyjdzie. Dokucza mu to bardzo, ma też problem ze spaniem. Nawet przez sen pcha piąstki do buzi. W ogóle utulić go do snu to teraz mega wyczyn. Poza tym budzi mi się z płaczem. Śpi sobie smacznie i nagle wrzask, pisk. Zauważyłam u niego tzw. lęk separacyjny. Zbiera sobie z całego dnia momenty, kiedy nie ma rodziców obok siebie, a potem przez sen wychodzi wszystko. Tyle u nas. Poczytam później co u Was. Tymczasem muszę się umalować i zbieram się do miasta. Bardzo zimno u nas. Obecnie -13 stopni, ale wyjechać na moment muszę niestety. Buźka dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia no widze ze masz niezły zamot z tym wszystkich ,ale jestes dzielną mamą z dzielnym synkiem ,wiec dacia rade :) ja dzis piekę placka bo moj mąż ma jutro imieniny :) a potem ide na miasto dokupic pare prezentow normalnie krotys dzien z koleji snią mi sie jednej nocy po 5 snow i to zwiazane z Darią ,a to rodze ,a to jest duza , a to ja karmie itd chyba podswiadomie juz zaczynam sie martwic porodem pozdrawiam wszystkie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki! Juz myslalam ze bede miala dzis wolne, bo nas sniegiem zasypie, ale niestety sniegu brak wiec siedzie w pracy :( Jakas pogoda dziwaczna wiec glowa mnie strasznie boli :( Juz nie moge sie doczekac konca dnia i weekendu, pomimo ze pracowicie sie zapowiada :) Rodzice dzis mowili ze w pl -11 i caly czas pada! brneli w sniegu jak poszli z psem na spacer do lasu rano! Ale fajowo! W takich chwilach zaluje ze nie jestem znow dzieciakiem, aby szalec w sniegu, lepic balwana itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, u mnie za duzo sniegu nie spadlo, ale jest delikatnie bialo, wiec pieknie wszytsko wyglada, bylismy na spacerku, brrr zimno, ale Tomaszek pieknie przynajmniej spi :) Teraz czas na herbatke i bedziemy choinke ubierac, bo potem maz pracuje i nie bedzie kiedy :) Kruszyna super ze nocka wczorajsza byla lepsza, zobaczysz bedzie coraz lepiej, nie zawsze kolorowo, ale i tak bedzie lepiej niz bylo :) A ta Twoja Kruszynka ma Twoje oczka normalnie, piekna kobitka z niej wyrosnie jak bedzie taka podobna do mamy... Aga jak tam wigilijne przygotowania, dziwnie bedzie tu w UK miec swieta, ale oby sniegu duzo nasypalo, ja mam taka nadzieje, kurcze to moje pierwsze swieta bez rodzicow i braci :( Oj bedzie placz u mnie w domku w PL, bez jedynej corki i jedynego wnuka swieta.. :( Jestem ciekawa coz tam pichcisz do jedzonka, bo ja jakos nie mam za bradzo pomyslow, zrobilam juz krokiety z kapusta i grzybami i zamrozilam, pierogi kupilam, barszcz, rybe jakas musze kupic,i upiec dwa ciasta .... hmmmm...a coz jeszcze nie wiem.... Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu zaznaczam że nie miałam czasu przeczytać co pisałyście :( Oj dziewczynki znów noc okropna po prostu była :( Ledwo żyję :( Znów brzuszek się odezwał chyba. A ten mój M co innego mówi a co innego robi :(:(:(:( Od poniedziałku wiedział że dziś jedziemy z małą do szpitala, boję się jechać sama pierwszy raz z nią. A wczoraj mi powiedział że chyba nie da rady bo ktoś tam ma do niego do pracy przyjechać i to jest ważne… W nocy jak mała zaczęła płakać to nakrył głowę poduszką, więc się wkurzyłam i wyniosłam swoją pościel do pokoju Hani. Boże nie myślałam że będzie aż tak trudno… A w szpitalu wszystko ok, Hania waży 2300gram, więc przybrała 250gram w ciągu tygodnia :) Usg główki też ok, zmiany po wylewie się cofają. Morfologia dość słaba, anemia lekka, ale lekarka mówiła że tym narazie nie trzeba się przejmować bo mała bardzo szybko rośnie. Dobrze że teściowa ze mną jechała, sama nie dałabym chyba rady – fotelik ciężki okropnie, w innym budynku czekałam na wyniki morfologii i szłam je zanieść lekarce a teściowa siedziała w poczekalni z małą – przynajmniej nie zmarzła dziecinka. M zdziwiony że jestem na niego zła – trudno……… Jestem zmęczona bardzo, Hania właśnie zasnęła i ja też idę do łóżka. Ściskam Was wszystkie mocno 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia super, że się odezwałaś :) My noce też ostatnio gorsze mamy, noby mały usypia, ale ile się trzeba namęczyć z tym. A potem pobudki - koło 22 i 2 w nocy. No i najlepiej jakby spał przytulony do mnie. A jedzenie w dzień to tragedia - possie chwilkę i płacz... I za pół godziny by znowu chciał. I oczywiście łapki do buzi. No cóż kupiłam dzisiaj żel na ząbkowanie, który mi poleciła pani doktor i zobaczymy. Na polku koło -10 stopni ale musieliśmy wyjść, bo potrzebowałam głupi papierek do pracy zanieść :( Jakby nie mogli poczekać do poniedziałku, kiedy muszę iść załatwić urlop i wychowawczy bo kończy mi się macierzyński... Kruszyna super, że Hania tak rośnie :) A anemią się nie przejmuj - Aleks też ma i Wiktorek Kasi też. Mi lekarka powiedziała, że to częste u noworodków, tylko tak naprawdę rzadko się robi badania krwi. My musieliśmy bo były problemy z siusianiem i trzeba było sprawdzić czy nie ma zapalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia super, że się odezwałaś :) My noce też ostatnio gorsze mamy, noby mały usypia, ale ile się trzeba namęczyć z tym. A potem pobudki - koło 22 i 2 w nocy. No i najlepiej jakby spał przytulony do mnie. A jedzenie w dzień to tragedia - possie chwilkę i płacz... I za pół godziny by znowu chciał. I oczywiście łapki do buzi. No cóż kupiłam dzisiaj żel na ząbkowanie, który mi poleciła pani doktor i zobaczymy. Na polku koło -10 stopni ale musieliśmy wyjść, bo potrzebowałam głupi papierek do pracy zanieść :( Jakby nie mogli poczekać do poniedziałku, kiedy muszę iść załatwić urlop i wychowawczy bo kończy mi się macierzyński... Kruszyna super, że Hania tak rośnie :) A anemią się nie przejmuj - Aleks też ma i Wiktorek Kasi też. Mi lekarka powiedziała, że to częste u noworodków, tylko tak naprawdę rzadko się robi badania krwi. My musieliśmy bo były problemy z siusianiem i trzeba było sprawdzić czy nie ma zapalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia super, że się odezwałaś :) My noce też ostatnio gorsze mamy, noby mały usypia, ale ile się trzeba namęczyć z tym. A potem pobudki - koło 22 i 2 w nocy. No i najlepiej jakby spał przytulony do mnie. A jedzenie w dzień to tragedia - possie chwilkę i płacz... I za pół godziny by znowu chciał. I oczywiście łapki do buzi. No cóż kupiłam dzisiaj żel na ząbkowanie, który mi poleciła pani doktor i zobaczymy. Na polku koło -10 stopni ale musieliśmy wyjść, bo potrzebowałam głupi papierek do pracy zanieść :( Jakby nie mogli poczekać do poniedziałku, kiedy muszę iść załatwić urlop i wychowawczy bo kończy mi się macierzyński... Kruszyna super, że Hania tak rośnie :) A anemią się nie przejmuj - Aleks też ma i Wiktorek Kasi też. Mi lekarka powiedziała, że to częste u noworodków, tylko tak naprawdę rzadko się robi badania krwi. My musieliśmy bo były problemy z siusianiem i trzeba było sprawdzić czy nie ma zapalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszyna sciskam Cie mocno, niestey beda noce ze oka nie zmruzysz a i bede cudne nocki, az sie wszystko unormuje... musisz byc silna i skoro nie mozesz znalezc w mezu oparcia to popros mame czy tesciowa o to bo sie wykonczysz, szczegolnie psychicznie, a co do Twojego meza to przeraszam ze to powiem ale w glowie mi sie nie miesci takie zachowanie!!! Jest dla mnie sprawa nie wyobrazalna, by moj maz mogl sie nakryc poduszka gdby Maly plaka, moze byc zmeczony nie wiem jak, mize byc po nocce, przed porannym wstawanie na dniowke, nie ma roznicy, zawsze pomaga, i to ja kaze mu sie polozyc i wypoczac! I tak byc powinno, a z Twojego meza strony nie widze nawet dobrej woli do pomocy, jak placze to poduszka sie zakrywa, pieluszki nie zmieni bo za mala jest i sie boi... No nie tak byc nie moze, a Ty co jestes robot, tez masz uczucia, tez sie boisz, tez jestes zmeczona itd, ale to Wasze dziciatko i trzeba przetrwac te najgorsze tygodnie, ale trzeba je przetrwac razem!! Niech Twoj maz sie w koncu obudzi, bo nie jest tylko mezem a stal sie 4 tygodnie temu OJCEM i powinien zaczac sie zachowywac jak ojciec!! dziecko potrzebuje nie tylko mamy przez 24h ale takze taty!!A taty rola nie polega tylko na tych najlepszych aspektach jak np przytulanie czy zabawy, polega tez na karmieniu, kapaniu, przewijaniu i wiztyach w szpitalu... uff.. sorki ale sie wkurzylam na Twojego Lubego. Super wiesci ze Hania tak pieknie przyprala, zobaczysz bedzie pieknie rosla, a z brzuszkiem tez bedzie lepiej, narazie uklad pokarmowy jest caly czas niedojrzaly, i ciezko mu z mleczkiem ale sie przywyknie... wypoczywaj kiedy Hania spi... trzymaj sie mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caly dzien Kaffe mi nawala :( Kruszyna kochana a moze poprostu zostaw meza samego na pol dnia z malutka... (pojedz do swojej mamy odpoczac) bedzie musial sie Hania zajac i moze sie przekona ze umie wszystko, ze przewijanie tak malej istotki nie jest tak straszne jak to sie wydaje... i ze jak ja przytuli malutka sie uspokoi. Moze trzeba go troche zmusic... Moze dla niego to nie jest az tak naturalne jak dla innych. Kochana musisz cos zrobic, bo te najpiekniejsze chwile wam umkna i bedziesz miala zawsze do niego zal. Tak jak Asia pisze, on teraz nie jest tylko mezem ale rowniez tata jego malutkiej ksiezniczki... Ja nie wyobrazam zeby mi moj ukochany nie pomogl.. chyba bym sie zaplakala... i strasznie zawiodla... Ale ja wiem ze moj chlopak bedzie ze mna i z dzidzia i bedzie sie nami zajmowal, bo zawsze to robi. A oboje tak strasznie czekamy na nasze malenstwo ze smiejemy sie ze bedziemy sie bic kto bedzie sie zajmowal... ukochany chce zostac z dziecmi w domu a ja do pracy... no ciekawa jestem jak to bedzie kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu masz zupełną rację!!!! Dlatego wczoraj miałam bardzo ostrą wymianę zdań z M przez sms-y, bo był w pracy. Dałam mu jasno do zrozumienia że mi naobiecywał mnóstwo rzeczy a nic z tego nie spełnił i że mam dość, najwyżej zaproponuję jego mamie żeby przeniosła się do nas na kilka dni żeby mi pomóc. No i mój M wyszedł wcześniej z pracy, dziś pojechał na 3 godziny – zobaczymy jak mu to wyjdzie. Wigilię załatwił sobie wolną podobno. Powiedział że dziś choć mieszkanie odkurzy i umyje podłogi. No musi się starać żeby między nami było dobrze, nie ma innego wyjścia, a ja naiwna nie jestem i czasem dobrze że mam gębę niewyparzoną :P Wieczorem mała płakała znowu to na zmianę z M ją uspokajaliśmy, potem M wziął ją do naszego łóżka. Niech się tatusiek wykazuje :P Dziecinka zasnęła sobie na dobre, my pogadaliśmy sporo i był naprawdę fajny seksik – ostatnio aż tak przyjemnie się czułam chyba w 7 miesiącu ciąży :) Więc uzmysłowił sobie że może być cały czas dobrze między nami, przecież się kochamy, wystarczy że będzie dotrzymywał słowa i pomagał mi w obowiązkach i opieką nad Hanią. A Hanusia dała mi pospać, tylko na jedzonko się budziła :) Dziś od 6 rano dokazuje ale co tam, wyspana jestem w miarę to sobie gadamy obie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze ja dzis tylko o sobie... neurolog powiedziala ze Dawidek musi miec rehabilitacje bo nie podnosi glowy jakgo za raczki ciagnela jak na plecach lezal i ze musi bardziejglowe dzwigac jak na brzuszku lezy moj M stwierdzil ze prywatna wizyta to kase chciala tylko wyciagnac,co ktos go widzi to sie dziwi ze taki silny a ona jak niepelnosprawnego go potraktowala ma skonczone 8tyg,nie wiem cy faktycznie za malo umie,to pielusszkowanie pewnie mu roche utrudnia ruchy tez czy wasze malenstwa dzwigaly glowki jak sie za raczki je ciagnelo??jak mialy 8tyg? dzis bardzo malo tez spal w ciagu dnia,nowe dzwieki z siebie wydaje i jakis taki obudzony jest,moze to juz ten 2 skok rozwojowy w srode mamy wizyte u neurologa panstwowa z NFZ ciekaw e czy tez nas tak podlamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko do SURI na momencik. Wikuś miał dokładnie to samo. Miał 6 tyg gdy pediatra stwierdziła, że mały nie dźwiga dobrze główki gdy go pociągnęła za rączki i nie unosił główki z pozycji na brzuszku. Poza tym też był baaardzo silny. Noszony do odbicia trzymał sztywno główkę i rozglądał się na boki. Odwiedziliśmy neurologa i potwierdziła przypuszczenia pediatry. Mieliśmy rehabilitację - 3 wizyty raz w miesiącu. Ćwiczyliśmy w domu. Pediatra po zauważeniu tych niedociągnięć odroczyła szczepienia. Dopiero po ukończonej 3-miesięcznej rehabilitacji dostaliśmy zgodę na szczepienia od neurologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki kasia za odpowiedz:) a powiedz jak cwiczyliscie w domu??ja staram sie go czesciej na brzuszek klasc i raczki podkladac zeby glowke unosil jak go trzymam do odbicia tez sztywno ma glowe trzyma i sie rozglada nam przepisala jakies bezpieczniejsze szczepionki ale zobaczymy jeszcze jak bedzie po srodowej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri ciężko mi wytłumaczyć te ćwiczenia. Kładzenie na brzuszek było tylko dodatkiem, ale bardzo ważnym. Jeśli nie chcesz iść do neurologa to spytaj pediatrę jak małemu pomóc. Ja postaram się napisać o tych ćwiczeniach tylko muszę sklecić to jakoś bo ciężko opisać coś, co powinno się pokazać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri ciężko mi wytłumaczyć te ćwiczenia. Kładzenie na brzuszek było tylko dodatkiem, ale bardzo ważnym. Jeśli nie chcesz iść do neurologa to spytaj pediatrę jak małemu pomóc. Ja postaram się napisać o tych ćwiczeniach tylko muszę sklecić to jakoś bo ciężko opisać coś, co powinno się pokazać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri, moj Tomasz w wieku 6 tyg dgy byl ciagniety za raczki to glowke podnosil i trzymal kilkanascie sekund........... Ale powiem Tobie ze wkurza mnie takie podejscie polskich lekarzy, ktorzy strasznie przesadzaja! Wysylaja takie kruszyny do neurologow zdecydowanie zbyt wczesnie! W UK jest troche inaczej bowiem jak maja 6tygodniowy bilans, to faktycznie ciagna za raczki by sprawdzic, ale najwazniejsza jest obserwacja przez kilka minut Malenstwa, czyli jak np trzymam go na rekach, czy potrafi kilkanscie sekund sam trzymac glowke itp.... przeciez dzieciaki to nie komputer ze musi byc dokladnie w 6 tyg trzymanie glowki z dokladnoscia do sekundy, i tutaj tak do tego sie podchodzi, potem przychodzi by sie pozniej raz jeszcze sparwdzic..... Poza tym te cwiczenia to bla bla bla... po prostu dziciatka jest satrsze na nastepnej wizycie i juz lepiej mu idzie.. kazdy dzien daje poprawe, i po tygodniu np Twoj Dawidek moze trzymac glowke lepiej niz to dziecko ktore wczesniej od niego zaczelo.... Madrzy lekarze powtarzaja tak, jak mamy intuicja mowi i czuje, czy dziecko podczas zabaw, czy w mamy ramionach, jaka jest jego postawa, jak trzyma wtedy glowke, jak jest zrelaksowany, a nie 2 minuty badania u lekarza.... Idz w srode do tego panstwoego neurologa, ciekawe co ten Tobie powie, ale nic mu nie mow o diagnozie tego prywatnego.. Buziaki dla wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aska wybacz, ale uważam, że ćwiczenia które dała nam neurolog nie były "bla bla bla". Baaaardzo dużo pomogły i bardzo się cieszę, że mam mądrą pediatrę i skierowała nas tak szybko na konsultację i odroczyła szczepienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem monotematyczna :P:P:P Dzisiejsza noc znów niespokojna :( Mała spała z nami w łóżku od 1 w nocy do rana, nie dała mi pospać prawie wcale. M się zmobilizował i też ją tulił i uspokajał :) Za to co dzień do południa Hania śpi jak aniołek. Rano przyszła teściowa, ja pojechałam do urzędu po pesel, potem do mojego gina. Doktorek wypytywał o małą i w ogóle, usg mi zrobił, jest wszystko ładnie zagojone. Ostatnio to krwawienie to faktycznie był okres. Przyznałam się mu że 2 tyg po porodzie już broiliśmy z mężem :P Dostałam recepty na tabletki, mogę zacząć brać od zaraz, z tym że będą skuteczne po 10 dniach, bo na następny okres nie będę czekać żeby zacząć brać – to może być nawet za kilka miesięcy. Więc jestem zadowolona. Gin mówił mi że niedawno znów miał taki przypadek jak mój, dzidzia urodziła się z wagą 1600g a on nic nie mógł poradzić na nadciśnienie mamy – to chyba miało być jakieś wytłumaczenie dla niego, ale już nie miałam ochoty wdawać się z nim w dyskusje. Choinka już ubrana od wczoraj, jeszcze koło 17-tej przyjechali moi rodzice, bez zapowiedzi, potem przyszli teściowie i brat M z dziewczyną – wkurzyłam się, bo o 18-tej kąpiemy Hanię i chcemy mieć chwilę dla siebie, a oni siedzieli prawie do 21!!!!!! Uważam że powinni zapytać albo przyjechać wcześniej skoro wiedzą że jest małe dziecko które nie śpi nocami… SURI, KASIA - ja pytałam o wizytę u neurologa na piątkowej wizycie u ordynatorki - mówiła że mam obserwować małą i zobaczymy za miesiąc czy będzie konieczny neurolog. Jestem świadoma tego, że Hania będzie ze 2 miesiące opóźniona w porównaniu z rówieśnikami, ale pewnie szybko nadrobi. Dorcia odezwij się Słońce Ty moje :) Jak samopoczucie??? Buziaki przesyłam dla wszystkich dziewczynek!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaska, nie wiesz jak by bylo bez ciwczen, pewnie ze lepiej cwieczyc to nie tylko lepsze na podnoszenie glowki ale i tez dzieciaczek wzmacia swoje miesnie.... ja z moim tez cwicze miome ze nie mial nigdy problemow z podnoszeniem glowki itp. W duzym oogolnieniu chodzilo mi o to ze nie potrzebnie lekarze starsza i robia wielka sprawe z tego, odraczanie szczepienia z tego powodu nie jest tez normalna sprawa niestety........ Ale owszem z dzieckiem podnoszacym swietnie czy gorzej glowke nalezy cwiczyc jak najwiecej i to wszystkie pratie miesniowe, wtedy bedzie sie sprawniej i szybciej rozwijal.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) aska - mam nadzieje ze tylko niepotzrebnie paniki narobila ta prywatna neurolog wiadomo,nie powiem o diagnozie tamtej ;) a powiem wam ze od 2 dni Dawidek mocno glowke podnosi jak na brzuszku lezy,wlasciwie z dnia na dzien taki jakis mocniejszy,moze przez to ze czesciej an brzuszek zaczelismy go dawac,po kapaniu dluzej na brzuszku lezy i masuje mu plecki oliwka i chyba mu sie zaczelo podobac na brzuszku dzis jak lezal to chwieje mu sie ta glowka i tak jakos zrobil ze na brzuszek sie przekrecil,jedynie co za raczki jeszcze za bardzo sie nie dzwiga jak go ciagne kruszyna - to widac na mniejsza formalistke pediatre trafilas i ominie Cie to rzucanie dziecka u neurologa kurcze stresuje sie jeszcze badaniem dna oka,mamy 28.12,biedny ten moj maluch naoglada sie tych lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszyna u mnie super, dzieki :D:D zyje juz calkowicie sietami, domem pelnym rodzinki, choinka i polskim jedzonkiem :) dzis ostatni dzien w pracy, jeszcze kilka godzinek, jutro pakowanie a w sr rano lot! Jak bede w pl pewnie nie bede za bardzo pisac, bo komp jest u brata w pokoju a tam Hania spi :) W sr tez mam wizyte u mojej gin i bedziemy planowac zastrzyk, wiec czeka mnie monitoring, klucie itp, ale zupelnie staram sie o tym nie myslec i rowniez nie nastawiac na nic... co ma byc to bedzie. Chlopak jak zawsze do wszystkiego super podchodzi. Ostatnio siedzielismy w wannie i zapytal co chce pod choinke, powiedzialam ze dzidzie, on sie zasmial i powiedzial ze to samo by chcial :D:D Wczoraj bylam na spowiedzi, bo bede mama chrzestna Hani i jak zawsze nie doslalam rozgrzeszenia :( i to dlatego ze mieszkamy razem :( ale ksiadz byl na tyle fajny ze podpisal mi karteczke :) wiec bede mogla byc mama ale nie podejmowac komunii az do czasu jak wezme slub koscielny... oj jakie to dla mnie smutne :( no ale co zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka ja Ci z calego serca zycze tej dzidzi i oby te swieta byly przelomem dla was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odorczenie szczepienia nie jest normalną sprawą? To poczytaj o tym, czym grozi szczepienie dzieci z problemami neurologicznymi. Nie jest dobrze, gdy lekarz straszy rodziców, że jest bardzo źle i natychmiast do neurologa, ale jeśli dziecko ma skończone np te 6 tyg i powinno choć trochę utrzymywać główkę, a ono np kompletnie ciągnie za sobą głowę gdy się je podnosi za rączki to chyba wskazana jest wizyta u neurologa, żeby podpowiedzieć jak wzmocnić dziecku mięśnie. Ja np cieszę się, że nasza pediatra daje mi skierowania do specjalistów. Widzę, że dba o małego i chce jak najlepiej. Moje dziecko nie jest pierwsze, które leczy i jest ode mnie mądrzejsza więc jeśli widzi jakieś niedoskonałości to wręcz powinna mnie nakierować. I to robi. Neurologowi też dużo zawdzięczam. Instynkt swoje, ale już po tygodniu ćwiczeń było widać mega efekty i jestem pewna, że bez nich mały sam by do takiego poziomu nie doszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri, bedzie z dnia na dzien lepiej, kladz czesto na brzuszek Dawidka i kilka razy dziennie za raczki podciagaj aby usiadl i przez kilka sekund tak wytrzymal z Twoja pomoca.... Niech sie Dawidek trzyma u okulisty, napewno bedzie dzielny... Kruszyna, Hania zamienila sobie dzien z nocka, mam nadzieje ze szybko sie odmieni Malutkiej... Dorka zycze by samolocik wystartowal o czasi i bezpiecznego ladowania w PL, trzymam kciuki za wizyta u Twojej lekarki... Szkoda ze ze spowiedzia tak wyszlo, no niestety taka ta nasza reilgia, czasami bardzo surowa, ale super ze ksiadz fajny i mozesz byc mama chrzestna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaska ja doskonale znam i pamietam ze studjow p/wskazania do szczepien i podnoszenie glowki NIE JEST jednym z nich, oczywiscie sa CHOROBY NEUROLOGICZNE, ale ani Wiktor oraz Dawid choroby nie maja neurologicznej, wymagaja tylko wzmocnienia miesni, a to wynika z aktywnosci dziecka zazwyczaj, czy pozycji w ktorych zazwyczaj czas dziecko spedza... Przykro mi ale Twoj pediatra swoja decyzja nie wystawil sovbie dobrej opini o sobie jako lekarzu, i kazdy dobry lekarz moze Tobie to powiedziec, wiec szkod robi sie dziecku odwlekajac szczepienia bez przyczyny ktore podaje WHO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aska nie wolno dziecka ciagnac za raczki. Powie Ci to kazdy dobry lekarz. Pierwsza z brzegu strona podaje: "Nie próbuj ciągnąć dziecka za rączki, żeby sprawdzić, czy ciągnie główkę. To może robić tylko lekarz w czasie badania!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×