Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Cześć dziewczyny!! Ale się za Wami stęskniłam i bardzo się cieszę że ruch u nas jak na Marszałkowskiej:) Właśnie wróciłam z tygodniowego urlopu (cudnie było!wygrzałam się,poleniuchowałam,a nawet zamoczyłam na chwile w oceanie:)bosko,bosko,bosko! ),w sumie dziś cały dzień w drodze i zamiast iść spać (jest po 4 w nocy:) ) to włączyłam szybko kompa żeby sobie poczytać Wasze wpisy. Witam serdecznie wszystkie nowe dziewczyny, przykro mi że musiałyście do nas dołączyć,wolałabym z Wami pisać na topiku ciążowym:( Oby wkrótce było nam to dane!!! I dzięki za wszystkie przyjazne,podnoszące na duchu wpisy,to naprawde bardzo miłe widzieć że ktoś obcy znajduje czas żeby napisać że trzyma za nas kciuki-kochane jesteście!! Zresztą jaki tam obcy:) Ja wiązałam z urlopem wielkie plany (oprócz wypoczynkowych które na maksa się spełniły!!) chodzi głównie o to że w tym czasie relaksu,w ciepłym klimacie, fajnym seksie i ogólnej szczęśliwości liczyłam na zaciążenie.Dni były dobre.I w sumie jeszcze nic nie wiadomo,testować mam za ok tydz ale cholera jasna właśnie dziś po powrocie zobaczyłam to przeklęte lekkie plamienie które od jakiegoś czasu sygnalizuje u mnie @:(:(:( Kurcze,skoro w takich sprzyjających okolicznościach się nie udało to chyba nie mam jednak szans na naturalną ciąże:( Normlanie ręce mi już opadają:( Odczekałam te 2 m-ce bez leków ale chyba do nich wróce i od nowego cyklu podchodze do kolejnej,trzeciej IUI.Kurza twarz-a tak liczyłam że się uda..:( No nic,może jednak jeszcze nie wszystko przesądzone...Zobaczymy. Sara-cieszę się że jesteś już w lepszej formie,wypoczywaj i baw się na urlopie!!! Na pewno wrócicie silniejsi i gotowi do walki a kto wie może właśnie wtedy natura Was zaskoczy?:) Gawit-ja widzę że my w naszych staraniach jesteśmy bardzo podobne,ja też w tym roku będę miała 31 lat i też jestem po dwóch poronieniach i też licze na to że skoro jednak udało się zajść wtedy to teraz też się uda i będziemy robić wszystko,nawet leżeć plackiem całą ciążę byle tylko donosić. Tylko dlaczego to tak długo trwa?:( Spróbuj odpocząć od leków,zobaczysz co powie lekarz,trzymam kciuki kochana!!!!!Daj znać co po wizycie u lekarza! Dosia-dobrze że jesteście już po biopsji i poszła pomyślnie,teraz tylko te czekanie na wyniki, koszmar że tak długo,starajcie się o tym nie myśleć przez te 3 tyg, z całego serca życzę Wam żeby plemniczki się znalazły!!!!!!!!!!! !!!!!!! PS>Ja powiedziałam o naszych problemach tylko swojej ukochanej mamie i młodszej siostrze,reszta rodziny pewnie się coś domyśla bo nas nie wypytują,muszę przyznać że mam fajną,delikatną rodzine,i chociaż temat dzieci się przewija bo prawie wszyscy kuzyni je mają to jednak jakoś się go długo nie ciągnie i rozmawia o czymś innym. Moja starsza siostra też teraz spodziewa się dziecka, szczerze jej życze wszystkiego dobrego i cieszę się razem z nią ale jest mi bardzo trudno patrzeć na jej okrągły brzuszek i ogólną radość i nie raz po wizycie u niej się rozpłakałam...,nic na to nie poradze:( Bardzo jej zazdroszcze...:( Nadiewa-kuruj się i staraj za bardzo nie wychodzić teraz na dwór-pogoda paskudna! Pozdrów fasolkę od wirtualnej ciotki:) Trzymaj się i dbaj o siebie! Inka-trzymam kciuki za drugą inseminacje! Nadiewie udało się właśnie po drugiej próbie więc może Tobie też! A wiesz już kiedy ona wypadnie? Pozdrawiam! Dobra babeczki ide spać bo mnie mąż pogania,podobno za głośno klikam:) Przepraszam za błedy i ortografie ale jest już prawie 5 rano:) Buziaki gorące dla wszystkich,pa,pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Egz gratuluje udanego urlopu, mmm ale fajnie. Ja latem bylam z mężem w podrózy poślubnej w Grecji, cudowne miejsce. Walentynki spędzilismy w romantycznej atmosferze. Mąż mnie zaskoczyl, bo kiedy wrocilam z pracy on na mnie czekal z kolacją, winem, zapalonymi świeczkami. Nawt wystroil sie w garnitur, po prostu bylam w szoku, bardzo mila niespodzianka. Wczoraj bylo pierwsze przełamanie lodów. Mąż zasugerowal swojej mamie ze mamy problem z zajsciem wciąże i ze nawet nie wiadomo czy zakwalifikują nas do in vitro, a ona na to powiedziala abyśmy skorzystali z dawcy. Byłam zaskoczona ze ona sama to zaproponowała, a myślałam ze ta kwestia jest nie do przyjęcia dla innych. To na prawde super kobieta, takiej teściowej ze świeczką szukać. Potrafi pocieszyć i zachowac pełną dyskrecje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka75
witam Was Kochane dziewczyny! bardzo dziękuję za miłe przyjęcie do Waszego grona, i od razu pisze , że żałuję juz wcześniej do was czynnie nie dołączyłam! od samego początku wprawdzie czytałam ten temat, ale naprawdę warto znaleźć chwilkę, że pogadać, choć wirtualnie z Wami. dziewczyny, mocno trzymam kciuki za kazdą z was, bo każada już tyle przeszła, za każdą stoi osobna historia... wiadomo, dni są różne, raz lepiej, raz gorzej. dziś u mnie jeden z tych lepszych więc szybciutko wysyłam wam pozytywne fluidy, dziewczyny, zoabczynie, żew tym roku się uda niejednej z nas, mocno w to wierze..... gawit79- dziękuje za obszerne info, ja nie jestem z Łodzi, lecz z Włocławka, ale po wielu kilunastu lekarzach, w końcu zdecydowałam się na leczenie właśnie w łodzi... wiem, że najwięcej osób leczy się w Warszawie, choć tam już jest taśma, setki ludzi, ale jak się poczyta na topikach na ten temat są i zadowlonie i nie. ja w tej łodzi jakoś tak bardziej kamerlanie się czuje, - mniejsza klinika, mniej ludzi, prowadzacy w porzadku, prznajmniej na razie... jesli amsz styczność z tą kliniką chętenie powymieniam się wrazeniami. może inne dziewczyny jużtam były lub zamierzają się udac, zapraszam do rozmowy. egz30 - dziękuje za zyczliwe słowo. tak juz wiem, ze druga inseminacja będzie w tym tygodniu, prawodobodobnie w piątek. na razie w środę jedziemy z mężem na usg owulacyjne i wizyte no i po te wszystkie recepty na zastrzyki. Potem zostanie czekania i robienie testu ciążowego - o rany , wtedy to się człowiekowi ręce trzesą, za każdym razem ta nadzieja jest ogromna.... Egz30 wiem ze trzeba ciepliwosci, chyba b.rzadko uda sie za pierwszym razem, wiem, ze inseminacji robi się do 6 razy, wiec powinno się psychicznie wziąć na wstrzymanie, ale.... łatwo to powiedziec, gorzej zrobic. dziewczyny, powiem wam, ze ja juz tak się przywyczaiłąm do łykania tych hormonów i brania zastrzyków, że to już norma... człowieka opuszcza też tzw. wstyd przed lekarzami, itd, TO JEDNO MARZENIE jest silniejsze od wszystkiego... ale każdy jeden krok w działaniu, leczeniu przybliża nas do celu.... dziewczyny ściskam Was mocno od samego początku tygodnia, trzymajcie się ciepło i mocno.... buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoeczko7
Dosiu jestem w 12 tc. Próbujcie naturalnie mimo wszystko-jakość nasienia też jest uwarunkowana wieloma czynnikami i może się zmieniać. No i chyba nastawienie psychiczne gra dużą rolę-jak się za bardzo czegoś chce to wtedy na ironię coś blokuje.Jak mąż powiedział przyjacielowi o tym swoim wyniku to tamten mu przytoczył przypadek swojego wójka który według badań też nie miał ani jednego plemnika,przez parę lat pierwszego małżeństwa nie miał dzieci. Potem się rozwiódł i ponownie ożenił-wynik ten sam-zero plemników. Więc pogodzili się z tym faktem i...ona zaszła z nim w ciążę. Więc naprawdę uważam że nigdy nie jest tak żeby nie było szansy. Trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i dodam jeszcze że do tego wszystkiego mam tyłozgięcie macicy więc tym bardziej jest ciężko zajść. Polecam pozycje sprzyjające zajściu w ciążę-od tyłu na tzw.pieska. No i po stosunku dobrze jest poleżeć z 20-30min na brzuchu z poduszką pod biodrami.Najlepiej wstrzelić się w dobę po owulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczko daruj sobie
myślisz, że dziewczyny tego wszystkiego nie przerabiały? A z tym brakiem plemników i ciążą, to niestety ale w tę lepszą stronę rzadko się zmiany zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre że nawet tu za dobre intencje spotyka się człowiek z agresją. Trudno, na szczęście nie wszyscy mają takie negatywne podejście do drugiego człowieka.Ale i tak życzę Ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie bez komentarza
To i ja wtrącę swoje 3 grosze;) Słoneczko - to nie jest tak, że ktoś reaguje agresywnie na Twoje uwagi. Tylko widzisz - każda z nas próbuje, bądź próbowała w tak zwanym "międzyczasie" pomiędzy kolejnymi etapami leczenia, inseminacjami itp. - zajść w ciążę naturalnie. Po kilka czy kilkanaście lat zdawać się tylko na to, to niestety mogą sobie czekać te pary które mają po 20-25lat i mają przed sobą jeszcze mnóstwo czasu i BARDZO silną psychikę. Ktoś, kto stara się już kilka lat i przekroczył tę nieszczęsną 30-tkę, albo ma do niej niedaleko - nie ma aż tyle czasu na "czekanie" - trzeba działać nieco szybciej. Inaczej sprawa wygląda w przypadku mężczyzn - oni mogą znacznie dłużej wytwarzać zdolne do zapłodnienia nasienie. Jeżeli natomiast chodzi o kobiety - to niestety z każdym rokiem jest coraz gorzej. Natomiast co do mężczyzn z problemami nasienia, można chwilowo parametry te podreperować hormonami, ale na ogół po takiej kuracji hormonalnej jakość plemników jeszcze bardziej spada:( A ziółka działają - ale nie u każdego i również z różnym skutkiem - więc to nie takie proste. Zresztą problemy u mężczyzn mają również swoje podłoże w ich macierzystej gospodarce hormonalnej, a tutaj pozytywne cuda samoistnie rzadko się zdarzają do tego stopnia, żeby przez kilka kilkanaście lat na to liczyć. I wiesz co - czemu nie wypowiadają się tutaj osoby, których bezpośrednio problem dotyczy, a zwykle przytaczane są przypadki, wujków, albo jakichś znajomych naszych znajomych... Pisząc o nastawieniu psychicznym na tym etapie leczenia - hmmm... niestety, po kilku latach - wiem z autopsji - nie da się nie myśleć i nagle zacząć kierować się wyłącznie pozytywnymi myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok,rozumiem. Pisząc o swoim przypadku i potem to dalsze chciałam tylko pomóc bo wiem jak sama w różnych kwestiach potrzebowałam i potrzebuję czasem nadziei i takie odstępstwa od reguły mi ją dawały. Jak mi to nie wyszło i kogoś to uraziło to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Nikt tu nikogo nie uraził, ale wierzę ze i takie rzeczy czasem sie cuda sie zdarzają. U nas narazie trwa diagnostyka i nie wiadomo dokładnie co jest przyczyną azospermii. Dużo jednak czytalismy na ten temat i wiem ze jesli przyczyna jest uszkodzenie nabłonka plemnikotworczego na co wskazuje wysokie fsh to jest to raczej stan nieodwracalny. Mozna jedynie doszukiwac sie pojedynczych egzemplarzy w jądrach. Możliwe ze jeszcze niektóre parie w jądrach jeszcze mogły pozostac czynne. Najlepsza sytuacja była by gdyby przyczyną azospermii była blokada nasieniowodów, bo znaczyłoby to ze spermatogeneza jest zachowana całkowicie. To fakt ze mając 31 lat już myśli sie raczej inaczej i nie ma czasu na czekanie. Poza tym ja już czekam na to od wielu lat, bo to zawsz było moje najwieksze marzenie- zostać mamą. Nie chce sie tego wyrzekać. Może to dziwne ale ja głęboko i z całym przekonaniem wierze ze moje marzenie sie spełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia30 super, że wierzysz, że marzenie się spełni! moja mądra babcia mówi, że jeżeli czegoś bardzo się pragnie to to się spełnia! czasem trzeba tylko troszkę dłużej poczekać ;) Zyczę nam kobitki spełnienia tego naszego JEDYNEGO MARZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.Juz jestem. Ale tu ruch:)Super:) Widze ze ostre boje o dzidzie trwaja.Nie ma marudzenia:) Dosia Ty biedaczko czekasz na te wyniki pewnie jak na zbawienie.Ja tez juz mam cykora.W marcu chce zaczac stymulacje i zastanawiam sie czy jeszcze cos znajda u meza.Ale trzeba byc dobrej mysli. Inka ciesze sie ze do nas dolaczylas.Z nami bedzie Ci lzej.Nawet nie wiesz jak dziewczyny tutaj potrafia trzymac kciuki.Poczujesz je przez monitor doslownie,ja je czulam. ps.licze tez na nie w marcu:) Egz gawit dziewczyny ja Was podziwiam,co miesiac ,,upadacie i wstajecie\'\',szybko wstajecie.Ja tez sobie postanowilam ze taka bede,a przynajmniej bede sie bardzo starac zeby szybko wstac jak sie nie uda nastepnym razem. Nadiewa żyjesz?Pogonilas chorubsko? Normalnie bez komentarza ale Ty jestes szczesciara.Ja sie szykuje juz do 5 ICSI ... Sloneczko gratuluje dzidzi.Boze jak ja bym tez tak w ciaze chciala zajsc... karolcia 🖐️ listek zniknelas...ja bylam ciekawa tych badan genetycznych... karola27 fajny ten Twoj synus,zerkam sobie czasem na niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,ale u nas na Pomorzu sypneło dziś sniegiem! Jak dla mnie to ta zima mogłaby się już skończyć-przyjdzie wiosna,zazieleni sie wokoło to od razu w człowieka jakiś innych duch wstaje,pełen optymizmu i nadziei:) Sara-pewnie że będziemy trzymać kciuki w marcu!!!!!!!!!!!Na wiosne wszystko jest możliwe,świat budzi się do życia i mam takie przeczucie że na wiosne przybędzie tutaj nam zaciążonych koleżanek,czas najwyższy,Nadiewa zaczęła więc któraś z nas powinna już dołaczyć:) Gawit-a co u Ciebie?Jak staranka?Chyba masz teraz dobre dni co?Bo tak kojarze że masz pare dni później niż ja:)Także do roboty kochana:) A coś pisałaś wcześniej o laparoskopii-będziesz robić?Bierzesz w tym cyklu leki?Ja odstawiłam na 2 m-ce (brałam tylko clo i potem zastrzyk z pregnylu) ale chyba do tego wróce w nastepnym cyklu.Póki co te plamienia są niewielkie więc może jest jeszcze nadzieja..?Testuje w niedziele-tradycyjnie proszę o kciuki:) Pozrawiam wszystkich baaaardzo gorąco,pa,pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek 11
Jestem,jestem!Trochę mnie nie było bo miałam urlop i sobie odpoczywałam.Byliśmy z mężem w górach.Fajnie było,tylko najlepsze jest to,że rodzinka liczy ,że coś z tego naszego wyjazdu się wykluje(u nas nikt nie wie o naszym problemie).Więc my z mężem przytakujemy,że może coś się wykluje.A co do badań genetycznych to jeszcze nic nie wiemy.Dopiero w piątek mamy wizytę u genetyka i będzie wiadomo co i jak.Ja jestem dobrej myśli.Wszystko musi być ok,bo mam zamiar w tym roku zajść w ciąże.Nie ma innej obcji.DOSIA30 mam pytanie,czemu lekarz każe wam tyle czekać na wynik biobsji?My jak rozmawialiśmy z naszym lekarzem to mówił,że wynik podają odrazu tzn.robią biopsje i szukają plemników.Biorą wycinek i patrzą czy są plemniki czy i ich nie ma, jak są to dobrze a jak nie ma to szukają dalej.Nam lekarz najpierw kazał zrobić badania genetyczne,a później biopsja.Bo może się zdarzyć,że genetyka szwankuje i nie ma sensu robić biopsji.No ale wszystko się okaże w piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ egz30 he he no mam płodniaki ;) w tym cyklu biorę tylko bromergon (to na moją wysoką prolaktynę). działamy sobie z mężem bez jakiegoś przymusu!Ja nie wiem co mi się ostatnio zrobiło, ale jakaś taka wyluzowana jestem! zajdę w ciąże to super, nie zajdę to będę próbować dalej ;) Co do laparoskopii to nie mogę skontaktować się z ginką 😡 trochę mnie to wkurza, bo sama kazała mi napisać smsa jak dostanę @, napisałam, nie odpisała 😠, więc do niej zadzwoniłam! ale nie odbiera, nie oddzwania 😠 i tak już od kilku dni :( słyszałam, że ma urlop, ale mogłaby chociaż mi smsnąć! Sara będę mocno za Ciebie trzymać kciuki w marcu! 😘 listek 11 odezwij się po wizycie u genetyka! a no i ja to mam wielką nadzieję, że każda z nas w tym roku zajdzie w ciążę! Resztę serdecznie pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Jeśli chodzi o wyniki biopsji to nam kazano czekać, dlatego ze ta procedura na ogół tyle trwa. Preparat biopsyjny musi być barwiony a potem kazdy skrawek jest dokładnie analoizowany pod mikroskopem. Patrzą nie tylko czy są plemniki ale oglądają pozostałe tkanki, kanaliki, przez co moga stwordzić co jest przyczyną azospermii. Sprawdzają które partie jądra sa aktywne i zdolne do wytwarzania plemników a dopiero pozniej robią kolejną własciwą biopsje celem pozyskania plemników do zamrożenia. Lepiej niech dokładnie wszystko sprawdzą. Wiecie ja i mąż póki co nie robimy sobie wielkiej nadziei, ze te plemniki tam będą, raczej jestesmy nastawieni na tę gorszą wersję. Wówczas podejmiemiy decyzję o AID. Oboje tak postanowiliśmy. Co do badan genetycznych to byc może je zrobimy, aby wykluczyć jakies choroby genetyczne które mogłyby byc przekazane maleństwu. Wolimy to wiedziec zanim przystąpimy do in vitro. A jak to było u was listek, jak wyszły wam wyniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Dosia Wasz lekarz powiedzial ze zamrozi pojedyncze plemniki??? Moj nam powiedzial ze pojedynczych sie nie mrozi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
cześć dziewczyny! jeszcze raz pieknie dziękuję za przyjęcie do Waszego grona ! ja jestem dziś po wizycie w klinice w łodzi i jestem na 3 dni przed inseminacją. prawdopodobnie będę miała ją w sobote, jeśli wszystko będzie się ładnie rozwijac. poza tym jestem trochę pod wrażeniem szybkiego działania naszego lekarza prowadzacego-profesora. dzis na wizycie stwiedził, że jesli ten drugi raz nie wyjdzie nam z inseminacja, to nie ma co tracić czasu, trzeba podchodzic pod in vitro. My w sumie dośc krótko się leczymy, w klinice w sumie 4, 5 miesięcy a i wyniki generalnie ok, tylko owulacji brak. trochę jestem zaskczona decyzją lekarza, że tak szybko zaproponowała te metodę, ale z drugiej strony czas ucieka.. w sumie człowiek wiedział , ze kiedyś do tego może dojść, ale teraz czuję, ze psychicznie trzeba sie będzie na to przygotować. Finansowo zresztą też. myslałam, że przygotowanie do in vitro trwa kikla miesięcy, wszystkie te badania i stymulacja, a tu okazuje sie że ze wszystkim można się zmieścić w 1 miesiąc, co było dla mnie dużym zaskoczeniem. także, dziewczyny, jesli nie uda sie sobotnio-lutowa druga insemiancja ( tylko do 20% szans ), to w kwietniu mogę podchodzić do in vitro. dziewczyny, zaczynam się z tym oswajać..... czy któras z Was jest juz po in vitro, lub w trakcie przygowoań? jeśli tak piszcie, ale nie tylko. zawsze łatwiej popisac, człowiekowi na duszy ulży. dziewczyny jestem przekonana, że w tym roku nam się uda, mamy jeszcze wszystkie 10 długich miesięcy, to dużo. mocno was wszystkie ściskam i pozdrawiam, głowy do góry, prędzej czy póxniej będzie ok. buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Sara, wiesz ja dokładnie nie wiem czy beda chcieli mrozić pojedyncze plemniki, tak tylko przypuszczam, ale może masz racje, ze tego sie nie robi. Tylko powiedz mi prosze, jak to sie odbywa, tzn czy biopsja jest robiona w dniu kiedy ode mnie beda pobierać komórki? Nie rozmawialismy dokładnie jeszcze z lekarzem na temat in vitro, bo nie wiadomo czy plemniki bedą. Sara, a u twojego męża też była stwierdzona azospermia? wiadomo co było jej przyczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
puk, puk! cześć dziewczyny, można do was dołączyć? Jak się pewnie domyślacie, mam ten sam problem co wy. O dziecko staramy sie już ponad trzy lata. Robiliśmy badania, podobno wszystko jest ok. Wyniki męża może nie są rewelacyjne, ale lekarz powiedział, że powinno dojść do zapłodnienia. Jednak do niego nie dochodzi. Postanowiliśmy jechać do kliniki leczenia niepłodności, no i 12.03. mamy pierwszą wizytę. Strasznie się boję. Dziewczyny, czy mogłybyście mi powiedzieć, jak wygląda taka pierwsza wizyta. O co pyta lekarz itp. Z góry dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam was i trzymam kciuki. Ten rok będzie dla nas szczęśliwy, ja to czuję :D Dla każdej po 🌼 No i oczywiście po pączusiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia dokladnie tak,w dniu Twojej punkcji zrobia tez biopsje.Zaraz po tym beda zapladniac Twoje jajeczka i szybciutko z nimi do cieplarki.Teraz podaja zarodki po 5 dniach,kiedys po 3.Ty nie masz jeszcze 35lat wiec podadza Ci 2 zarodki,kobietom starszym podaje sie 3.Ja bardzo mocno trzymam za Was kciuki i wierze ze doczekacie sie swojego bobasa. Jesli chodzi natomiast o mojego M,to do tej pory nie wiemy co jest przyczyna takiego stanu i raczej juz sie nie dowiemy.Powodow moze byc wiele,mowili ze bakterie,wirusy,ciasne gacie,przegrzanie,karate,zylaki powrozka,pozne zstapienie jader,stres itp.Genetyka wyszla ok.Cholera wie co bylo glowna przyczyna.Teraz to zreszta juz nie jest wazne,jest jak jest.Teraz trzeba ratowac to co jeszcze nam zostalo,o ile jeszcze zostalo. Ja nie chce myslec o tym co bedzie jak w marcu sie okaze ze juz nic nie ma.Nasz lekarz powiedzial ze biopsja nie wchodzi w gre,jest bez sensu. O Boze ile serce czlowieka musi sie czasem nacierpiec... Inka to super ze to juz w tym tygodniu.Kto wie moze nie bedziesz musiala oswajac sie z in vitro.Ja bede bardzo mocno trzymac kciuki w sobote.Co do tego przygotowania do in vitro to roznie bywa,wszystko zalezy od sposobu stymulacji(tzw protokoly prowadzenia)Ja pierwszy raz bylam przygotowywana 40 dni a ostatnio uwineli sie ze mna w 14 dni.To zalezy jakie Ci dadza leeki i jak bedziesz na nie reagowac. A tak na marginesie byloby to in vitro ICSI czy to ,,zwykle\'\' in vitro? Alicja nawet sie nie pytaj tylko wskakuj do nas.Ja sie bardzo ciesze. Wiesz na pierwszej wizycie nie zadaje sie zwykle duzo pytan bo nie wiadomo o co pytac.Z pytaniami trzeba poczekac do diagnozy.Na pierwszej wizycie napewno zleci Wam szereg badan i mysle ze zbada stan nasienia partnera wiec niech sie maz juz psychicznie przygotuje.Najlepiej wstrzymajcie sie od wspolzycia na jakies 4 dni przed wizyta.Moj M mial tez macanie jajek ale moze o tym nie mow mezowi:) Mnie lekarz nawet nie dotknal.Tyle pamietam z pierwszej wizyty. Halo gdzie reszta???Gawity,egzy,nadiewy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ jestem jestem ;) zajęta remontem mieszkania. mówię Wam mam już dość! małe mieszkanko, ale wymagało gruntownego remontu i tak ciągnie się od końca stycznia :( i najgorsze, że końca nie widać 😠, mąż jeździ tam razem z moim tatą po pracy, czyli około godziny 18.00 :( za wiele nie porobią, bo na drugi dzień rano wstają do pracy! najgorzej będzie z łazienką :( normalnie teraz jest tam armagedon 😠, a tak już chciałabym mieszkać na swoim! Mam też dobre wieści! dostałam pracę! w jednym z marketów budowlanych na kasie! co prawda to nie szczyt moich ambicji, ale bardzo się cieszę. od sierpnia siedziałam w domu i mam dość! nareszcie wyjdę do ludzi! nie chcę być źle zrozumiana! nie to, że praca na kasie jest jakaś gorsza, tyle, że po prostu zastanawiam się po co było mi kończyć studia? no, ale oczywiście będę szukać dalej! Za chwilę jadę do ginki! tylko po receptę na bromergon, o ile w ogóle ją zastanę, bo oczywiście dodzwonić się dalej nie mogę! inka1975 a w której klinice się leczycie? no i w sobotę mocno zaciskam paluszki 😘 Alicja 🖐️ niestety ja Ci nie pomogę odnośnie kliniki, bo jeszcze w takiej nie byłam, chociaż chyba się wybierzemy z mężem, jeżeli do Wielkanocy nie uda mi się zaciążyć w sposób naturalny! Sara, Dosia, egz30, nadiewa i reszta 😘 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Właśnie zajadam kolejnego pączka i pewnie ubadziam klawiature:) U mnie wszystko ok,tzn.na razie (odpukać!!) plamień nie mam,jak głupia zaglądam co chwila do łazienki i sprawdzam czy coś się pojawiło,zaczyna mi wracać nadzieja że jednak się być może udało,zobaczymy w niedz.A dziś miałam taki cudny sen!Śniło mi się że trzymam swojego maluszka (rzeczywiście maluszka bo dziecko było maluteńkie) i cały czas mu mówie jak bardzo go kocham:) I cały sen tylko o tym.No i to był chłopczyk a generelanie zawsze myślałam że fajniej jest mieć dziewczynke.Ale oczywiście płeć nie ma znaczenia-oby było zdrowe i oby w ogóle bylo!! Inka-jestem bardzo zdziwiona że tak szybko in vitro! Zwykle próbuje się 4-6 inseminacji które są dużo mniej obciążające dla organizmu i dopiero in vitro.Mi się niestety wydaje że lekarze w klinikach często jak najszybciej pchają na in vitro bo jest to dla nich dużo większa kasa. Nasz gin w klinice też chciał wysyłać nas od razu na in vitro nawet dobrze nie zbadając sprawy,ale ja sama powiedziałam że najpierw chce spróbowac insem. Skoro mąż jest zdrowy,u mnie też jakiś wielkich problemów (przynajmniej tak mówią lekarze) nie ma to uważam że proponowanie in vitro od razu jest zwykłym naciąganiem. Oczywiście jest wiele sytuacji takich że wskazania zdrowotne,wyniki badań nakazują od razu robienie zabiegu,wtedy trzeba zaufać lekarzowi.Czytałam też wiele wpisów dziewczyn na forach int.że zgodnie ze wskazaniami lekarzy robiły po 6-8 insem.,marnowały na to kase i czas i okazywało się że dopiero in vitro dało im szanse na macierzyństwo i żałowały że nie zrobiły go od razu, bo jesli chodzi o procenty to większa jest szansa zajścia przez in vitro niż IUI. Ale mam nadzieje że Ci się uda zajść teraz po drugiej insem.!!!!! Jestem tego pewna i trzymam za to kciuki w sobote!!!!:) Alicja77-witamy gorąco w naszym gronie!!!Przykro mi że masz za sobą 3 lata starań. Ja też niestety:( Co do kliniki to w tej do której ja chodzę tzreba się zgłosić w 1-3 (ewentualnie tak do 5) dniu cyklu bo wtedy najlepiej robić badania. Tak jak pisze Sara na początku to głownie diagnostyka i lekarz na pewno przeprowadzi wywiad odnośnie stanu zdrowia,o jakieś choroby przewlekłe typu tarczyca,cukrzyca więc jeśli Cię to dotyczy to weź na wszelki wypadek stare badania. No i mi lekarz na każdej wizycie,również tej pierwszej,robił USG.Trzymam kciuki żeby wszystko poszło dobrze i żebyś nie musiała zbyt długo do takiej kliniki chodzić!! Gawit-gratuluje nowej pracy!To Twoja pierwsza praca?Może jak pójdziesz do pracy, nie będziesz miała czasu żeby tak dużo myśleć o zajściu w ciąże i zajmiesz myśli czymś innym to właśnie wtedy się uda? Życzę Ci tego!:) Sara-myślę o Tobie i modlę sie za marcowe próby,będzie dobrze!:) Nadiewa-jak zdrówko??Jak tam objawy ciążowe?Duże masz mdłości?? Dosia30-ciągle i wytrwale trzymam kciuki za wyniki,bądźcie dobrej myśli!:) Listek11-ja również liczę na urlopowe zaciążenie:) Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco,nie żalujcie dzis sobie pączków- kobiety o pełniejszych kształtach łatwiej zaciążają:)Tak to sobie dziś będę tłumaczyć jak mnie najdą wyrzuty sumienia po tłustoczwartkowym obżarstwie.A dziś jeszcze mąż gotuje obiad,a on tak świetnie gotuje więc dojdą kolejne kalorie:) Już czuje jakieś smakowite zapachy z kuchni:) Eh..:) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
A ja własnie tez delektuje sie czwartkowym pączkiem popijając dobrą kawą. Uwielbiam takie chwile zapomnienia. Męża nie ma , wyjechał na cały dzień w interesach :) i mam cały domek tylko dla siebie hihi i przynajmniej nie robi mi wyrzutów co do kalorycznego pączka. A na dodatek dzis jest mecz, więc zamierzam jeszcze schrupac chipsy a na przystawke piwko. Totalna rozpusta. Ale dzis mozna, w końcu zbliża sie post. Egz, mam przeczucia ze jestes w ciąży, nie wiem dlaczego ale tak mi sie wydaje :) Pozdrawiam wszystkie dzieczynki, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz30 mocno zaciskam palce za niedzielne testowanko! nie ma plamień, to bardzo dobry objaw! Co do mojej pracy to nie będzie pierwsza! pracowałam jako doradca klienta w jednej z firm telekomunikacyjnych! praca masakryczna :( nikomu takiej nie życzę! ludzie na prawdę potrafią być podli :( oczywiście nie wszyscy, ale wystarczyło, że zjawił się taki jeden i miałam humor zrypany na cały dzień :( później pracowałam w róznych magazynach. generalnie przy pakowaniu, ale też drobne prace biurowe, no i teraz będzie praca na kasie ;) mam nadzieję, że dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja z prosbą! jeżeli nadal nie podarowałyście żadnej fundacji 1% podatku, a chciałybyscie to zrobić to proszę podarujcie je Halince. Halinka jest córeczką mojej koleżanki. Ma 4 miesiące. W styczniu lekarze w jej malutki ciele wykryli nowotwór, który jest złośliwy! Halinka dzielnie walczy! nie poddaje się! Ta dziewczynka jest mi bardzo bliska, dlatego będę wdzięczna za każdą złotówkę! Tu dane potrzebne do przekazania 1 % podatku: Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom: \"Zdążyć z Pomocą\" KRS: 0000037904 w informacjach uzupełniających trzeba wpisać Halina Malesińska a tu link, który zawiera nr konta na które można wpłacać pieniążki dla Halinki i troszkę informacji o jej osobie http://www.dzieciom.pl/6996 Bardzo dziękujemy! ja, mama Halinki i ona sama!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
To jakim czlowiekiem jest lekarz prowadzący ciąże jest bardzo ważne dla kobiety. Liczy sie przede wszystkim komfort psychiczny. To smutne zeby ten cel osiągnąć trzeba placić. Niewielu jest lekarzy którzy wykonuja swoj zawód z powolania, którym ciąża pacjentki sprawia radość. Jeśli jest potrzeba wypisania zwolnienia i jeśli faktycznie twój stan nie pozwala na pracę to on mial śwęty obowiązek ci wypisać zwolnienie. Nie ważne ze nie mial bloczków, pewnie po prostu ściemnial. Niektóre kobiety pracują w ciąży, natomiast twoja droga do tego aby zajść byla dluga i nie latwa dlatego tobie należy sie zwolnienie i nie narażanie sie na jakiekolwiek stresy i obciążenia w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie weekend niestety zaczął się bardzo smutno:( Dziś rano dostałam ten przeklęty okres:( Już wczoraj wieczorem czułam że @ przyjdzie:( Jejku,już mi ręce opadają-skoro nie udało się przy tak sprzyjających warunkach to już nie wiem kiedy się w końcu uda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×