Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość promyczek35
WITAJCIE ! Miał ktoś ins aid ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałam siły wam wczoraj napisać co i jak u mnie po wizycie, ogólnie mam lekką załamkę, bo wygląda na to że te pecherzyki nie chcą dojrzewać, sa malutkie, i od sobotniego usg wogóle nie urosły... mam jeden po jednej stronie 11,5 a po drugiej liczne małe z czego największy 10,8... i nie wiadomo czy wogóle urosną, bo może to być cykl bezowulacyjny (co mi się jeszcze nigdynie zdażyło) - dostałam kolejne dawki leku i w czwartek na kolejne usg i wtedy lekarz zdecyduje co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sporstmenka-przykro mi:( Może jednak coś z tego wyjdzie i pęcherzyki podrosną, trzeba w to wierzyć.Kurcze widocznie ta kombinacja leków nie jest dla Ciebie najlepsza,ale ja cały czas trzymam kciuki za powodzenie!! Czasem udaje się właśnie wtedy gdy sytuacja wydaje się kiepska, bądź dobrej myśli!:) Kiki- a jak u Ciebie??Jak punkcja??Ile komórek pobrano??Zaciskam kciuki!!! Baaaaardzo bym chciała żeby Wam się udało, potrzebujemy nowych ciąż na topiku bo ostatnio mało nam ich przybywa, całusy dla wszystkich!Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka ja też tak miałam z pęcherzykami. W piątek malutkie po 13 mm a po super dawce leków we wtorek były już gotowe do peknięcia i jeden miał 18 mm. powodzenia. Ja idę jutro na usg w 10 dc i zobaczymy co wyhodowałam, więc napiszę jutro, eh już się boję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka, może faktycznie miałas niewłaściwie podane leki. A badałaś może poziom prolaktyny?, jak jest zbyt wysoka może zakłócać dojrzewanie pęcherzyków. Może te kolejne dawki leków coś pomogą. kiki i jak po zabiegu? Promyczek-ja miałam AID. Ja ostatnio nie wyrabiam, mały tak mi ciągle sie wierci, że uwiera mnie w sam pęcherz moczowy. Budze sie w nocy co kilka godzin i latam do kibelka. Dzisiaj jak stałam w korku w samochodzie to myslałam ze nie wytrzymam. A co do tego zgrubienia w pachwinie to jakoś mi znikneło i juz nie mam. Fjolecik trzymam kciuki za podglądanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Troche mnie nie bylo, ale juz nadrowbilam zaleglosci w czytaniu Widze, ze dziwczyny rozpoczely starania, to super trzymam wiec za wszystkie kciuki:) Sportsmennka Ciesze sie, ze ruszyłaś ze staraniami. Nie chce sie wymądrzać, choc mam doswiadczenie z roznymi rodzajami stymulacji ( przez kilkanascie miesiecy non stop stymulacja od najbardziej delikatnych lekow do najbardziej agresywnych) ale zestaw lekow stymulujacych chyba nie zostal dobrze dobrany, poza tym dziwne troche, ze masz USG w tak duzych odstepach, ja pamietam, ze u mnie lekarz prawie codziennie (najwyzej co drugi dzien) kontrolowal poziom hormonow i robil USG, wtedy modyfikowal w razie potrzeby dawke lekow, to bardzo wazne. Stymulacja musi byc zawsze pod stala kontrola i dawke leku mozna zmieniac, dodawac inne itd. Nie chce cie stresowac, bo mam nadzieje, ze jeszcze twoje pechcerzyki dojrzeja, ale porozmawiaj z lekarzem, albo zastanow sie, czy wybralas dobrego fachowca, bo nie warto szpikowac sie lekami, jesli nie jest to wszystko zaplanowane z sensem i pod kontrola, Trzymam za ciebie kciuki, oby wychodowaly sie piekne pecherzyki:) Jeszcze nic straconego:) Smutaska A w ktorym jestes tygodniu, jak sie teraz czujesz? Alicja Mam nadzieje, ze juz sfinalizowalas transakcje i ruszysz do ataku:) Alicja pytalas jak sie czuje, dzieki za pamiec:) czuje sie nie najgorzej, choc jak to w ciazy cos boli, przestaje, to potem nowe sie pojawia, ja zrzucam to na konto wieku, starosc nie radosc:) Mam nadzieje, ze dotrwam do konca:) Nika Gratulacje, uslyszec bicie serca wlasnego dziecka, to na prawde wielkie przeżycie!! Wiem, bo my z mezem strasznie sie wzruszyliśmy, do tego slyszelismy 2 serdeucha!! Zycze ci duzo zdrowka, jak sie czujesz? Zycze wszystkim staraczkom, aby doczekaly tej wspanialej chwili a przede wszystkim doczekly przytulenia swoich malenstw:) Kiki jak punkcja meza ? Jak sie czujesz? Trzymam kciuki:) zamyslona Na pewno zostaniesz mama, nawet nie mysl inaczej! Trzeba wieżyc w swoje marzenia, na przekór wszystkim przeciwnościom i zwątpieniom:) Egz Pozdrawiam cie serdecznie, nasza topikowa mamuśko! Czekam juz na ciebie kiedy zaczniesz starania, jakos czuje, ze teraz na ciebie kolej, bedzie dobrze i tym razem bedziesz w ciazy :):) Trzymam za ciebie kciuki, a tym czasem lykaj jakies bardzo dobre witaminy, potrzebujesz czegos na prawde specjalnego z grupy DHA, co wzmocni twoj organizm i przygotuje na ciaaze. Jesli chce zapytaj swojego lekarza czy chcialby u ciebie wyprobowac lek na polepszenie endo, ktory ja bralam, to nic innego jak duza dawka estrogenu, ale u mnie dzialalo za kazdym razem. Moglabyc ci go wyslac, bo zaostalo mi troche, oczywiscie za darmo. Pozdrawiam:) Lilia Wodna Ja jestem w 17 tyg i tez caly czas jestem senna i zmeczona. Wiec mamy tak samo:) maluchy z nas ciagna co sie da wiec nie ma sie co dziwic:) Ja tez mialam skurcze w nocy przez kilka dni, przeczytalam, ze za duzo potasu tez nie dobrze, wiec trzeba kontrolowac co sie je, ja wcinalam prawie calego melona dziennie, a melon ma sporo potasu i w nocy pojawily sie skurcze. Czytalam, ze nie nalezy spac z wyprostowanymi nogami, tylko lekko podkurczonymi,mnie ulatwia bardzo spanie podusia dla ciezarnych, jesli nie masz to koniecznie kup, bardzo przydatna, po 2,3 dniach skurcze minely. Nie biore dodatkowo ani ,magnezu ani zelaza, jedynie zestaw specjalnych witamin, ktore nie ukrywam sa b. drogie ale lekarz polecil mi je brac, bo zapobiegaja rowniec wada plodu. Ok dziewczyny uciekam, bo strasznie sie rozpisałam a musze leciec :) Jestem ostatnio trochę w rozjazdach:) Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie nie zdolalam do każdego cos skrobnac sorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia72 Faktycznie cos niesamowitego :)Czuje sie swietnie. Dzisiaj dostalam wydruk z usg (chyba sobie oprawie w ramke hehe) Pozdrowienia i oczywiscie kciukasy za wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia-kochana jesteś!:) Na pewno zapytam lekarza o ten lek, tylko przypomnij mi nazwę.Ja brałam już kiedyś estrogeny na endo (estrofem i jeszcze jakiś),ale na mnie słabo one działały.A niestety obawiam się że po tym kolejnym łyżeczkowaniu moje endo już wogóle może być uszkodzone i cieniutkie:( Po 4 łyżeczkowaniach niestety nie jest w za dobrym stanie..No ale nic, trzeba próbować, mam nadzieję że jak będę podchodzić do ivf to lekarz tak mi przepisze leki żeby endo było jak najbardziej spasione:) Nika-super:) Mam nadzieję że całą ciążę przejdziesz bez problemów,zdawaj nam relacje:) Ariss- jak nastrój? kiedy masz ślub?Przykro mi że masz ostatnio ciężki okres, ale wszystko się w końcu ułoży, trzymaj się! Misia-cieszę się że się odezwałaś, bo już się martwiłam, super że z ciążą wszystko ok:) Jak ten czas leci, razem podchodziłyśmy do ivf a Ty już w 17tyg...Nawet nie wiesz jakbym chciała z Tobą tą ciążę przeżywać..Czasem strasznie mi smutno że się nie udało,byłam już tak blisko, teraz bym już w 4 m-cu była..:( Zresztą nie raz sobie myślę o tym,że jakbym pierwszą ciążę donosiła to moje dziecko miałoby już 4 latka:( No ale sorki,już nie smucę, mam nadzieję że w moim przypadku sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka".W ogóle ta jesień jakoś tak melancholijnie nastraja.. Dbaj o siebie kochana i o maluszki:) Dosia- Ty to już zaraz będziesz torbę do szpitala pakować:) A właśnie mam pytanie do naszych ciężarówek- czy Wy planujecie chodzić do szkoły rodzenia? Dobrze Dosia że te zgrubienie zniknęło, poza tym wszystkie badania, usg itd jest ok? Imię dla synka wybrane?:) Pozdrowienia dla wszystkich,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz Ten lek nazywa sie ESTRADIOL 2mg lub inna nazwa ESTRACE 2 mg tabletki, bierze sie go doustnie lub dopochwowo, moj lekarz zalecil mi branie dopochwowe, gdyz w ten sposob dziala bardziej skutecznie i prawie bezposrednio na endo.Z tego co pamietam to bralam zawszena poczatku stymulacji 2x dziennie przez 4 dni potem endo bylo bardzo ladne, mozliwe, ze czasem bralam dluzej, ale juz nie pamietam. Tez pamiętam jak dzisiaj jak razem startowałyśmy, ja wtedy myslalam, ze bardziej tobie sie uda niz mnie, tym bardziej, ze pierwsza zobaczyłaś 2 kreseczki, ale coz nie zawsze jest tak jak byśmy o tym marzyli. Ja tez czasem sie zastanawiałam ile moje dzieci dzis mogly by miec lat, moje kolezanki maja dzieci prawie dorosle :) Ale chyba nie warto robic takich wycieczek, bo to nic nie zmieni a tylko bardziej boli i ściska za serce. Egz z perspektywy czasu widze, ze dla kazdego jest odpowiedni czas na wszystko, gdybym miala wczesniej dziecko, dzis pewnie bym byla samotna matka, bo maialam wtedy nie wlasciwego faceta. Dzis po wielkich trudach ale jestem w ciazy z facetem którego kocham nad zycie, właściwą osobe, jesteśmy oboje dojrzali i bardzo cenimy to, ze mamy siebie. Dlatego i ty docenisz chwile kiedy zajdziesz w ciaze i zapomnisz o wszystkim co wycierpiałaś, zobaczysz, wszystkie zle dswiadczenia, starania bedziesz pamietac jak przez mgle. Wierze, ze tym razem bedzie inaczej, wierze, ze teraz sie uda.Zostalo ci troche czasu na prawde zrob wszystko zeby wzmocnić ogranizm, dobrze sie przygotuj, moj lekarz zapisal mi witaminy pod nazwa Vitafol-OB-DHA bralam to jakies 3 moze 4 m-ce przed IVF i nadal biore. Swietny zestwaw, ale drogi (ok 50 $ na m-c) Wiem tylko, ze jest polecany dla kobiet, ktore staraja sie zajsc w ciaze i rowniez w trakcie ciazy, zapobiegaja wadom dzieci itp. jesli nie masz dobrego zestawu witamin, to moze poszukaj cos podobnego. Co do szkoly rodzenia, to ja jestem bardzo chętna, tyle tylko, ze musze zapytac lekarza jak to u mnie bedzie z porodem. Blizniaki rzadko rodza sie droga naturalna:( Na razie wybieram sie na basen, zeby sie troche poruszać, czuje, ze potrzebuje ruchu, a lekarz mi pozwolil, wiec heja na basen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Czesc dziewczyny, dziekuje bardzo za trzymanie kciukow i dobre mysli.Otoz mam dwie wiadomosci dobra i nie zbyt dobra. Pobrali mi 17 jajeczek z tego 9 bardzo dobrej jakosci. Niestety plemniczki meza bardzo slabe. Wiec teraz siedze i placze bo nie wiem co robic. Czy nic nie robic, zyc bezdzietnie, adoptowac czy zaplodnic dawca spremy. Lekarz dzwoni zeby dac mu odpowiedz a ja nie wiem co mam powiedziec. Poradzcie prosze. Maz nie chce nie miec dzieci (ale to chyba ze wzgledu na mnie). Jeszcze troche pomysle i juz moje komorki nie beda sie do niczgo nadawaly. Lekarz bedzie probowal zapladniac sperma meza, ale mowi, ze szanse sa bardzo nikle. Boze pomoz mi, zeby moje kruszynki przetrwaly.Przepraszam, ze tylko tak o siebie ale troche zle sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kki 34 Strasznie trudno radzic w takiej sytuacji, moge powiedziec jedynie co ja teoretycznie mysle, ze bym zrobila. Ja bym zaryzykowała zaplodnienie plemnikami meza, na calosci albo czesci komorek, moze akurat sie uda. Skoro udalo ci sie wyhodowac tyle pieknych komorek, to na wypadek gdyby sie teraz nieudalo mozesz jeszcze raz podejsc do stymulacji, a międzyczasie bedziecie mieli wiecej czasu na przemyslenie co zrobic, czy skorzystac z dawcy nasienia, bo to decyzja, ktorej nie mozna podejmowac pochopnie, to chyba najtrudniejsza decyzja zycia, wspolczuje, ze musisz stac przed takimi wyborami. Kiki cokolwiek zdecydujesz trzymam za was kciuki, moze warto zaryzykować, a noz sie zaplodnia? tego ci zycze zcalego serducha:) Boze jakie to trudne... Tr. 08.06.2010, 1 IVF udane :) 6 IUI nieudane Tp. 25.02.2011r. Beda blizniaki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki, no to faktycznie jestescie w bardzo trudnej sytuacji i na dodatek jestescie postawieni na ostrzu noża, bo decyzje trzeba szybko podjąć. Tutaj przede wszystkim powinien tez wypowiedzieć sie lekarz aby oszacował szanse na zapłodnienie plemnikami męża tak słabej jakości. Pewnie lekarzowi tez trudno to ocenić, ale tutaj powinien posłużyc sie swoim doświadczeniem i wiedzą. Może zadzwońcie i zapytajcie czy istnieją szanse choćby niewielkie na to by te komórki sie zapłodniły. Pamiętam przecież jak Sara miała podobny przypadek, kiedy pisała o swoim mężu który miał zaledwie kilka do kilkunastu plemników i własnie w ten sposób udało sie jej począć córeczkę. Mój mąz nie miał wogóle plemników, lecz myślę ze jesli by sie znalazło choć niewielka ilość próbowałabym mimo wszystko, natomiast nie mieliśmy takiej możliwośći. Jeśli jednak twój lekarz stwierdzi inaczej, że jednak nie dałoby rady ,to wtedy zdecyduj sie na ostateczny krok. Istnieje jeszcze jedna możliwość, ale tutaj tez bym sie bardzo wahała, żeby część komórek próbowac zapłodnic nasieniem meża a część dawcy, ale nie wiem czy to byłby dobry pomysł i miałabym dylemat. Decyzja jednak należy tylko do was i musicie byc jej pewni, nie poddawajcie sie jednak i nie dajcie za wygraną. Przytulam cie z całego serca droga kiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! Misia - dobrze, że się odezwałaś, bo juz zaczynałam sie martwić o ciebie. Cieszę się, że dzidziusiem wszystko oki. Boże, to juz 17 tydzień, jak ten czas szybko leci. Niedługo razem z Dosią będziecie tulić swoje pociechy. Ale wam zazdroszczę :) Dosia - a ty w kórym tygodniu jestes? Bo już się pogubiłam. Kiki - stoicie teraz przed trudnym wyborem. Oczywiście to musi być tylko wasza decyzja, my mozemy jedynie coś doradzić. Ja, będąc na waszym miejscu, próbowałabym z nasieniem męża. Masz aż 9 komórek dobrej jakości. To dużo. Może akurat się zapłodnią. Zawsze jest szansa. Tak było w przypadku Sary, kórej mąż też miał bardzo śłabe nasienie, a jednak sie udało. Gdybym zdecydowała sie na nasienie dawcy, miałabym potem wyrzuty sumienia, że nie spróbowałam. A nie możesz sobie np. zamrozić paru komórek? I w razie gdyby się nic nie zapłodniło nasieniem męża, to wtedy wziąć dawcę? Nie wiem, musicie sami zdecydowac. Ja wam życzę z całego serca, aby się udało. Powodzenia! Ale u nas paskudna pogoda. Jest zimno i leje. Nawet wizyta u fryzjera i spałaszowanie dwóch pączków nie poprawiło mi nastroju. Jedynie pozostały wyrzuty sumienia, że je pożarłam ;) Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki34
Czesc dziewczyny, dziekuje bardzo za slowa wsparcia jestescie kochane.Wiec podjelismy decyzje po rozmowie z lekarzem, ze czesc komorek zostanie zaplodniona plemnikami meza a czesc dawcy poniwaz mam ich duzo.Lekarz nie daje nam duzych szans na to ze komorki zaplodnione pllemnikami meza zaczna sie rozmanazac i przetrwaja. Ja jednak chce sprobowac. Plakalam wczoraj cala noc, choc staralam sie to ukryc przed mezem. Biedulek nie to, ze musial sie tyle nacierpiec to jeszcze i taka zla wiadomosc na koniec. No coz sprobowalismy wszystkiego. Powiem wam, ze ludzie ktorzy nie maja problemow z nieplodnoscia nawet sobie take nie wyobrazaja jakie to jest wyczerpujace. Zadzwonilam do swojej przyjaciolki, zeby sie wygadac a ona na to- wiesz juz wchodzilam na strony internetowe i ogladalam dzieci ktore mozesz adoptowac. Wiem, ze chciala mnie pocieszyc ale to bylo zbyt brutalne. Teraz modle sie zeby Bog pozwolil pogodzic mi sie z ta sytuacja. Tak czekalam na ten moment zeby miec swoje dziecko bo tak naprawde to juz mam 35 lat skonczone a tu teraz tyle nerwow. Musze byc silna dla moich kruszynek i meza. A tak jest mi zle. Dziewczyny dziekuje za slowa otuchy. Misia czy znasz juz plec swoich dzieciaczkow ? Dosia, dziekuje Ci za Twoj wpis mam nadzieje, ze tak jak Ty bede to w stanie zaakceptowac i cieszyc sie macierzynstwem. Bo tak logicznie to wiem, ze to my bedziemy rodzicami a maz tausiem. Wiem ze bedzie wspanialym ojcem. Alicja tez chyba pojde i kupie sobie paczki, moze nastroj mi sie poprawi na chwile. Jak sprawa z mieszkaniem.? Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz i wsparcie naprawde jestem Wam wdzieczna, tylko Wy potraficie zrozumiec przez co przechodze. Pozdrowienia dla reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki Mysle ze dobrze zrobiliście, trzymam kciuki aby zwyciężyły plemniczki twojego meza i okazaly sie na tyle silne żebyście zaskoczyli lekarza i siebie:) Strasznie mnie poruszyła twoja historia, tez sie poplakalam:( strasznie to okrutne stawac przed takimi trudnymi wyborami, ale co zrobic czasem los daje nam takie niespodzianki. Co by nie bylo wazne zeby komorki sie ladnie zaplodnily i zebys zaszła w ciaze, nawet jesli bedzie to z nasienia dawcy, to tak jak sama piszesz i Dosia to potwierdza, ze bedzie to wasze dziecko, ty je urodzisz, razem je wychowacie i bedziecie go kochac ponad zycie. Dla mnie to zdecydowanie lepsze rozwiazanie niz adopcja, tym bardziej, ze rzadko mozna adoptowac noworodka, procedury ciagna sie latami, to nie to samo co nosic to dziecko pod sercem i urodzic, pozniej nawet chyba sie nie mysli czyje bylo nasienie, bo to wtedy juz nie ma znaczenia. Badz silna trzymam za was kciuki i myslami jestem z Toba, powodzenia:) Ja nie znam jeszcze plci moich maluchow, w poniedzialek ide na USG i mamy nadzieje poznac kto mieszka w moim brzuchu :) Alicja Tak to juz prawie koniec 17 tyg w czwartek zacznę 18. Jestem szczesliwa, ze na razie wszystko w porzadku, teraz troche juz mniej sie boje o ciaze, wczesniej codziennie ze strachem szlam do toalety:( jak czlowiek przeszedl tyle niepowodzeń to pozniej az trudno uwierzyć, ze to szczescie trwa i nigdzie nie znika:) Mam nadzieje, ze masz juz lepszy nastroj :) Pozdrwaiam Dosia Pozdrawiam, kiedy ty poczułaś ruchy? Bo ja na razie nic nie czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie jestem dzisiaj po usg, mam 10 dc i wiecie jakie mam pęcherzyki... prawy 19, 2x16, 6x15 lewy 17, 2x16, 4x15. Normalnie w szoku jestem bo nigdy nie reagowałam tak na leki. IUI dopiero w piątek, ale tak się zastanawiam czy nie za późno i troszkę się martwię o to czy nie pekną do tego czasu i czy nie są przestymulowane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki - trzymam kciuki żeby udało się z plemnikami męża. Wiara czyni cuda, i ja wierzę, że Wam się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki- z niecierpliwością czekałam na Twój wpis po punkcji i jak przeczytałam dziś co się stało to tak bardzo żal mi było Ciebie i Twojego męża...:(:(:( Rany, dlaczego to wszystko jest takie trudne?? Na tym topiku jest tyle niesamowicie trudnych i smutnych historii, tyle lat walki o dziecko, tyle małżeństw cierpi tylko dlatego że bardzo bardzo chce mieć dziecko, przecież posiadanie dzieci to powinno być coś naturalnego a nie ciągła walka..Ale co zrobić, wszystkie tak chcemy mieć dzieci że przejdziemy tą trudną drogę. Ja myślę że ci wszyscy politycy którzy chcą zlikwidować in vitro, czy wahają się czy je refundować powinni przeczytać nasz topik i zobaczyć jak potrzebne jest poważne i kompleksowe zajęcie się problemem niepłodności. Skoro biadolą cały czas że nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury (ba! czytałam ostatnio że nawet jest pomysł by bezdzietne pary płaciły dodatkowy podatek, bo przecież mają takie lekkie i beztroskie życie i nie mają wydatków na dzieci!) to niech zaczną myśleć jak pomóc małżeństwom które chcą mieć dzieci, chcą na nie łożyć, wychowywać ale nie mogą. Kiki bardzo cięzką decyzję musieliście podjąć, ale wydaje mi się że zapłodnienie części komórek plemnikami męża a część nasieniem dawcy to najlepsze wyjście. Daj Boże żeby te zapłodnione komórkami męża pieknie się rozwijały i te będą Ci podane w pierwszej kolejności. A gdyby nie daj Boże coś się nie powiodło to masz wtedy jeszcze komórki z nasieniem dawcy i tak jak pisały Ci dziewczyny- najważniejsze że Wy będziecie dzieci wychowywać!! Szybko zapomnisz że plemnik nie pochodził od męża, razem będziecie się cieszyć ciążą i rodzicielstwem, tak jak nasza Dosia. Pozostaje jednak pytanie co zrobisz z komórkami zapłodnionymi nasieniem dawcy jeśli komórki zapłodnione plemnikami mężą będą ok i zostaną ci podane...Będziesz mogła przeznaczyć je do adopcji dla par które nie mają ani własnych komórek ani plemniczków albo wrócić po nie...To są właśnie te etyczne dylematy in vitro...Jednak masz teraz tak dużo stresów że nie ma co na razie gdybać.Zobaczysz jak to wszystko się potoczy. Ja z całych sił trzymam za Ciebie i Twojego męża kciuki, z całego serca życzę Wam żeby te problemy się w końcu skończyły i żebyście mogli cieszyć się ciążą i dzieckiem, trzymaj się kochana, jestem myślami z Tobą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki, zdecydowaliście sie na kompromis, najgorzej by było gdybyście zrezygnowali wogóle i spasowali, wtedy obydwoje bylibyście rozczarowani jeszcze bardziej. Miejmy głeboka nadzieję ze komórki zapłodnia sie plemnikami męża , pozostałe zarodki możecie zamrozić. W razie ew. niepowodzenia bedziecie mogli skorzystac z tych zarodków. Wiem że to wszystko wydaje sie takie dziwaczne, ta cała terminologia medyczna wydaje sie być taka sztuczna i to wszystko takie instrumentalne. Większość procedur medycznych nie brzmi zbyt romantycznie. Jednak jak juz bedzie po wszystkim poczujesz że dzidzia która bedzie siedzieć w twoim brzuszku bedzie żywym człowiekiem z krwi i kości , który sie porusza, ssie kciuka i robi śmieszne minki. Te wszystkie zabiegi pójdą w niepamięć. Ja czasami zapominam jak poczeło sie nasze dziecko, że mam za soba jakieś punkcje, transfery i.t.p. Pamiętam jednak na 2 dni przed punkcją noc razem z mężusiem i przytulanki, które w moim wyobrażeniu zwiastowało poczęcie naszego synka. Zaczełam dziś 23 tydzień, mały zaczął sie ruszać jak byłam w 19 tygodniu, chociaz wczesniej wydawało mi sie czuje lekkie muskanie. fjolecik-czy mnie oczy nie mylą? tyle komórek wyhodowałaś? jak ty to zrobiłas? Co do pęcherzyków to podobno dobowy przyrost wynosi 2mm a stan świadczący o pełnej dojrzałości to ok 20-22 mm. Piatek powinien byc właściwym terminem na insemkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia30 - to nie są przewidzenia, naprawdę razem z małymi pęcherzykami miałam nawet ponad 10 w jednym jajniku. To nigdy się nie zdarzyło, zawsze ledwo jeden hodowałam. Teraz miałam clo do 5 dc potem 2 razy po 2 fostimon i taki efekt. Napewno fantastycznie musisz się czuć gdy wiesz, że w Twoim brzuszku jest malutka istotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki34
Dziewczyny jestescie kochane. Nawet nie wiecie jaka jestem Wam wdzieczna za te cieple slowa. Filecik, wyniki super, napewno wszystko pojdzie dobrze. Ja dostalam wiadomosc od lekarza, ze zaplodnilo sie siedem jajeczek. Nawet sie nie pytalam czy plemnikami meza czy dawcy. O nic sie nie zapytalam bo bylam totalnie zdenerwowana. Nie wiem czy siedem to dobrze, czy zle i co to znaczy. Boze dziwczyny tak mi szkoda mojego meza, on jest takim dobrym czlowiekiem. Caly czas sie udzielal gdzies, pomaga innym ludziom a szczegolnie dzieciom. Naprawde jest niesamowicie wartosciowym czlowiekiem. Jak spojrzalam sie dzisiaj na jego twarz to daje Wam slowo, ze przybylo mu 3 lata w jeden dzien. Jest taki smutny, nie wiem jak go pocieszyc.Na dodatek nie to, ze i tak moj organizm hormonami rozregulowany to jeszcze takie do d... wiadomosci. :( Jak probuje cos mu powiedziec to zaczynam ryczec. Az mam dosyc samej siebie. Jakie to wszystko jest skomplikowane. Dziewczyny, czy siedem to dobrze, czy to slabo. nie mam pojecia, a boje sie pytac bo mam juz dosyc tych zlych wiadomosci. Misia, Dosia, Egz, Alicja i fiolecik bardzo, bardzo Wam dziekuje za pomoc. :) Egz a co do politykow i ich glupot albo innych ludzi oceniajacych nasze decyzje to ja nawet nie mam sily sie wypowiadac. Wg. Kosciola to powinnam zostawic swojego meza, bo celem malzenstwa jest miec dzieci. Nie wazne jak ta druga osoba sie czuje i to, ze nikt sobie chorob nie wymysla. Ja nawet na to nie mam sily i rady pocieszajace typu, tyle jest dzieci ktore potrzebuja pomocy. Tak sa ale prawa adopcyjne sa tak glupie, ze trzeba czekac latami nie mowiac o kosztach. To tyle u mnie. Guzia, amberek co u Was. Jeszcze raz bardzo dziekuje za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki Super wynik!!! Kochana 7 jajeczek to wspaniały wynik, możesz byc dumna i szczesliwa:) Mi pobrali 22 komorki cieszylam sie jak glupia ale tylko 5 sie zaplodnilo i podzielolo prawidlowo, 3 mi podali a 2 zamrozili. Jak wiesz z tych 3 komorek 2 sie przyjely i oczekujemy blizniakow:) Strasznie jestem ciekawa czy cos sie zaplodnilo z plemnikami twojego M, dowiedz sie jutro koniecznie, moze akurat, to by bylo najlepsze pociesznie dla twojego meza:) Bardzo wam i jemu tego zycze, pocichu mam nadzieje, ze tak jest:) Nie wiadomo jak kogos pocieszyc w takiej chwili, chyba nie ma dobrego sposobu, On na pewno czeka na ta jedna wiadomosc - ze jego plemniki sie na cos zdaly, rozumie go doskonale, choc nie jestem facetem. Kurcze ze tez ten lekarz ci nic sam nie powiedzial, Bede sie modlic za Was. Fiolecik Dla ciebie tez gratulacje!! NIezla hodowla, to super wynik, porzynajmniej nie szpikowalas sie tymi lekami na darmo:) Do piatku bedzia na pewno super gotowe, zycze powodzienia na IUI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki trzymam za was kciuki :)i mam nadzieje ze sytuacja bedzie podobna do mojej ze jednak nasienie nie bedzie tak zle jak lekarze mowili. Podjeliscie kompromisowa decyje. ja jestem w 21 tygodniu i czesto mam bole i wrazenie ze moje zebra sie rozszezaja i o malo nie pekna:( Nie wiem jak ja dotrwam do stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilia Wodna Nie obraz sie, ale rozśmieszył mnie twoj wpis:) bo ja mam czasami takie same mysli, przez ostatnie dwa dni mialam klujące bule na dole brzucha,k jakas okropna kilke, albo rozciagajaca sie macice, ze chodziłam zgieta wpół i trzymalam sie za brzuch, zapytalam mojego meza co bedzie dalej ! Przeciez na razie to poczatek drogi:) ale nie martw sie damy rade:) Nie my pierwsze i nie ostatnie:) na szczescie te dolegliwosci raz sie pojawiaja raz znikaja, wiec da sie wytrzymac :) aby do przodu:) Piekne imiona wybralas dla twojej parki, gratuluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki wczoraj kilkakrotnie próbowałam Ci wysłać posta, ale ani razu nie wyszedł, ale doradzałam Ci dokąłdnie to co sami postanowiliście, aby spróbowac część tak, część tak - a widzę już dzisiaj że aż 7 z 9 się udało zapłodnić, to super wynik, i myślę że skoro mieli próbować pół na pół to któreś też są te zapłodnione nasieniem męża :) fijolecik super wyniki to masz piekne 6 pęcherzyków, po trzy z każdej strony, ja miałam podbny zestaw w zeszłym roku i też wtedy miałam 8 dorodnych pęcherzyków, to teraz tylko pytania kiedy starania ? ja mam kolejny dylemat, wczoraj późnym wieczorem byłam jeszcze na usg, żeby zobaczyć czy wogóle przyrastają te pęcherzyki, no i okazuje sie że chociaż jeden po prawej stronie, ten co w poniedziałek miał 11, urósł do 17mm :) ake reszta jest do max 11mm ... a ja wczoraj miałam już 14 dzień cyklu, wogóle nie wiedziałam co robić, a mój lekarz znowu na wyjeździe, co mnie bardzo zdenerwowało, bo dopiero w poniedziałek na wizycie sie dowiedziałam że będzie dopiero w czwartek i nie ma z nim kontaktu, więc musiałam się komunikować smsami przez jego asystentke... i jak przesłałąm wyniki że ten jeden zaczął dominować to mi odpisała że optymalne będzie wzięcie owitrelli w czwartek o 22giej, a w sobotę o 10 zrobienie IUI. Szkopół w tym, że na sobotę i niedzielę mamy już od dwana zaplanowany wyjazd na impreze z pracy męża, i teraz w ostatniej chwili głupio odwołać, jak juz wszystko zapłacone... wyjazd jest w sobotę o 9 rano... nie wiem co robić :( mó mąż by najchętniej chciał żeby zrobili inseminacje w piątek, i zebyśmy pojechali razem, ale tamta lekarka stwierdziła, że musze zrozumieć że to nie będzie optymalny czas dla moich pęcherzyków... będe próbowała tak zakręcić, żeby mogli pobrac materiał od męża wcześniej koło 8 rano i żeby jechał sam chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia te imiona sa na dzien dzisiejszy byc moze jeszcze sie zmienia;) Nie moge sie doczytac dgzie jest napisane ze 7 komorek u Kiki zostalo zplodnionych? Jak tak to super:) Kiki myslalam ze sie jeszcze zastanawiasz czyim nasieniem zaplodnic? Ja bym radzila wiekszosc zaplodnic meza,ale to twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki - siedem zarodków ta bardzo dobry wynik :) szkoda tylko, że nie zapytałas lekarza, ile zapłodniło sie nasieniem męża. No, ale to możesz jeszcze nadrobić ;) Ja miałam tylko 4 komórki, z tego zapłodniły sie trzy. Daj nam koniecznie znać, ile macie zarodków z nasienia męża. Bedziemy czekać z niecerpliwością. Trzymaj się! Fijolecik, Sportsmenka - za was też mocno trzymam kciuki. A u mnie z dobrych wiadomości, to taka, że w październiku zaczynamy po raz drugi. Nie mogę sie doczekać :D Guzia, Inka - co u was? Myślę o was, kochane. Trzymajcie się. Pozdrowienia dla reszty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc kochani, Dziewczyny dziękuję za pamięć i przepraszam ,że tak długo się nie odzywałam, ale jak pewnie doskonale wiecie w życiu mi się poprzewracało i naprawdę nie miałam do niczego głowy. No i jeszcze potrzebuję trochę czasu. Tak to już jest, ze takie topiki jak Nasz żyją dzięki temu, że są ludzie (tacy jak Wy), którzy mają wspólny cel. Ja na razie muszę się usunąć na bok. Mam nadz. że nie będziecie miały do mnie żalu. Poza tym głęboko wierzę w to, że ten topik już wkrótce przekształci się w topik dla mamusiek i tatuśków i takie osoby jak ja bedą tylko "intruzami" :) Zasługujecie na to w pełni. No i widzę, że wszystko ku temu dąży. Topik sie obudził, a ja mam szczerą nadzieję, że "w tym rzucie" zaciążą wszyscy. Tą cudowną passę szczęśliwie zakończy Egz, Malutka, Inka i żona Georgia :) Bo dziewczyny, które teraz startują będą się już cieszyły małymi brzuszkami :) Kochani dziękuję za wsparcie, które tu otrzymałam i życzę Wam przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości w walce o to JEDNO MARZENIE. Walczcie do ostatniej kropli krwi i ostatniej złotówki wydanej na te cholerne badania itp. bo warto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziewczyny przepraszam, ze Wam sie wtrące w rozmowe ale chcialam tylko cos doradzic. Jak moj mąż mial slabe nasienie to zaczelismy razem pic mieszanke ziół ojca sroki nr 3, parametry sie znacznie poprawily po 3 miesiacach. Ja jak skonczylam je pic to zaczelam brac CASTAGNUS i zaszlam w ciaze. Pilam tez czasami herbatke z lisci malin, koniczyny łąkowej i pokrzywy, poza tym slyszalam historie kolezanki mojego ojca, ktora dlugo sie starala o dziecko i ktos jej poradzil by odrobaczyla swoj oragnizm, ona to zrobila i sie jej od razu udalo. Ja tez kupilam sobie te krople- PARA FARM krople na odrobaczenie- poczytajcie sobie o tym, one sa ziolowe i likwiduja grzyby, bakterie i robaki. Poza tym mialam tez kupic MLECZKO PSZCZELE, podobno to eliksir mlodosci i plodnosci. Mozecie cos z tego sprobowac, nie zaszkodzi a moze pomoc, tak jak mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
witajcie Kochani, ja ostatnio bardzo mało się tu udzielam za co przepraszam, ale podczytuję w miarę na bieżąco, po prostu dość wolno idzie mi zbieranie sił po tej traumie. Tym bardziej dziękuje wszystkim tym którzy nie zapomnieli o mnie od iczasu do czasu wspominaja bardzo bardzo was przepraszam ze nie odwdzięczam się Wam na razie tym samym, ale bardzo mocno Wam wszystkim kibicuje... jak patrzę na tem topik z perspektywy z dystancu iluś tam miesięcy to stwierdzam ze generalnie iles z nas jest w ciązy, czyli jest progres, jest nadzieja... wniosek : trzeba walczyć dalej!!! Alicjo - kochana ja też zaczynam w październku, niesamowite, znowu będziemy razem podchodzić, ale ten los jest nieprzewidywalny co? ściskam serdecznie!! Egz - moja Ty kochana siostro! myślo o Tobie co dzień nawet nie wiesz ile dajesz mi siły i wiem ze kiedyś podziękuje Ci osobiście. Obiecuje napisac maila, nadrobimy, ściskam Was obie z Sister! buźka! Dziewczyny i chłopaki- pozdrawiam i trzymam cały czas kciuki, buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×