Nienwidze jej...

I nie moge sobie z tym poardzic. Kilka lat temu wyznalam mu milosc- odpowiedzial mi, ze nie odwzajemnia moich uczuc. Powiedzial ze w ogole obecnie nie jest nikim zainteresowany i zebysmy uznali te rozmowe za niebyla. Jestesmy od liceum w jednej paczce pryjaciol. Dwa lata temu jednak on przestal intersowac sie naszymi towarzyskimi spotkaniami. Szybko wyszlo, ze kogos poznal. Po kliku mieisach przyrpowadzil ja na spotkanie z nami. Jest idealna- sliczna, inteligentna, z dobrego domu. Ma dlugie nogi, waska talie i wielkie blyszczace oczy. Slodka buzie. Zna sie na wielu rzeczach, jest na swietnych studiach, powoli zaczyna rozwijac sie zawowdowo. Ma wszystko to czego ja nie mam. W dodatku cale nasze grono jest nia oczarowane- jej uroda, skromnoscia, klasa i elegancja. Dlaczego ja wiedze w niej wylacznie suke, ktora wybral facet za ktrym nadal szaleje?? Nie chce tego, ale patrzac na nia- na NICH mam ochote ja rozszarpac. Dzis znowu ja zobacze i chyba zwariuje... Co ja mam zrobic??

współczuję...

to lepiej popatrz na siebie jak na suke, dziewczyno. jesli piszesz ze tamta ma wszytsko to czego ty nie masz to wybral ja z oczywistych przyczyn. ani on ani ona nie sa niczemu winni- tamta kobieta nawet pewnie nie ma pojecia o tobie i tym ze sie w nim kochasz. zostaw ich w spokoju, zawistna istoto i nalpeij poprostu nie idz na to spotkanie.

uspokoic sie. dziewczyna Ci nic nie zrobila, wiec czemu jej nienawidzisz? chlopak nie jest jedyny na świecie, znajdziesz innego. miej klasę i daj im spokoj.

Nic nie zrobisz..... taka prawda...

zacznij pracowac nad wlasna osoba

oj współczuję ci bardzo.... :( moze lepiej nie idz na spotkanie albo daruj sobie te znajomosc niestety są takie "gwiazdki" idealne mam taka kolezankę -anetkę,super studia,piekne oczy,blondynka itd chodzacy ideal-w dodatku kazdy ja lubi,i kazdy podziwia tylko mnie sie chce zygac na te chodzaca doskonalosc,moze dlatego ze ja jej niczego nie zazdroszcze,niczego nie podziwiam i mam ja gdzies,gdyz ona skromna nie jest a pierdoli calymi dniami o swoich pieknych oczach, przesluchac nie moge tego i dlatego nie lubie jej i toleruje 10minut na 3 miesiace:D tyle ile trwa rozmowa w knajpie z przypadkowo spotkanym,a dawno neiwidzianym znajomym

to sie kazdemu zdarza...moze twoja konkurentka tez kiedys nienawidzila jakiejs dziewczyny z podobnego powodu nim odnalazla szczescie? wyluzuj i nie daj sie zwariowac- idealizujesz sobie pewniem osobe tego faceta bo jest niedostepny od lat...a ja ci powiem ze bankwo spotkasz lepszego, ktorego przewaga bedzie polegala chociazby na tym, ze w przeciwienswteie do tego-bedzie cie chcial :)

dziewczyno - równaj do lepszych! a nie pogrążasz się w nienawiści ;)

laaaski nie bądźcie tak wrednie zazdrosne, co? :)

abc- no widzisz...to moja "idealna" gwiazdka nie jest typem zadufanej w sobie idotki. Byloby mi latwiej gdyby tak bylo. Dziewczyna jest piekielnie inteligentna, oczytana, zawsze slicznie wyglada, ale to jest tak jakby "mimochodem". Ma naturalnie czarne wlosy, a w twarzy cos tak fascynujacego, ze naparwde nie dzieiw sie facetom... Zazdroszcze jej i to bardzo tych cech. Wiem, ze tez nie strasze ale z nia rownac sie nie moge. Nie lubie jej bo dokonala tego co dla mnie niemozliwe- rozkochala w sobie wspanielgo czlwoieka. I to jeszcze patrz jak on sie w spaniale w tym zwiazku rozwija, jak rozkwita, jak w siebie inwestuje...I z zalem patrze ze to nie dla mnie. :(

autorka topiku ma lat 18-21? eh ja na szczescie nie zakochuje sie w nieodpowiednich,ale gdyby mi na drodze stanela "gwiazdka" to by fruwaly pióra:Pjak u babci :D u babki dla zartow sie wrzucalo psa do kurnika,zaczynal sie rwetes gdyz kwoki siedzialy na grzedach,lataly piora,pies chcial uciec a nie mial gdzie.a przy zamknieciu drzwi byl ciekawy epizod:P

mam 24 lata, a ona 22. ma mocny charakter, zna swoja wartosc, nie da sobie w kasze dmuchac...nie wygralabym z nia :( macie racje trzeba dac spokoj...tylko ze to trudne...nie oczekuje rad...pytam tylko jak wygrac z nienawiscia...

Moja droga autorko... współczuję ci, ale cóż najwyższa pora chyba zapomnieć o Nim:( Nie myśl o sobie,że jestes gorsza, brzydsza... każda z nas ma coś w sobie wyjątkowego.. zobaczysz.. i dla Ciebie zaświeci słońce.. Czasem tak w życiu bywa.. ale jestem pewna,że także poznasz jakiegoś fantastycznego faceta i bedziesz szczęśliwa:) Nie myśl o tamtej żle... nie jej wina ,że jest piekna i bystra.... Przecież ona zasadniczo niczego złego tobie nie zrobiła.. Pozdrawiam Cie i głowa do góry:):)

e to inny typ "gwiazdki" tak zwana "wporzo,spoko" on sie w niej rozkochal:D bo jest super.zauroczyla go,ale najprawdopodobniej pojdzie ona w inne strony,oswiecac innych,gdyz takie gwiazdki potrzebują publiki,bez niej nie istnieją,a za dwa miechy jej sie znudzi i poszuka innego"kominka"

mysle,ze nie lepiej zrobisz,jak pojdziesz gdzies indziej sie bawic. anetki i wioletki są niestety na tym swiecie,a ty nic nie zrobisz:( ja bym ci radzila ewentualnie zmienic pub i nie narzekaj,napewno ladna jestes :)

co moge powiedziec o sobie to to, ze milosc ta prawdziwa zawsze idzie w parze z wolnoscia, wiec jesli On nie chce byc z Toba, jesli naprawde go kochasz to dasz mu wolny wybor, chyba niestety kieruje Toba wylacznie żadza, ktora moze trwac latami i doprowadzic cie do dna. Zacznij zyc i naprawde zacznij kochac, wybaczac, a zobaczysz ze milosc ta najwieksza sama przyjdzie i przyniesie bardzo duzo radosci i pokoju, ktorego tez Ci brak.

w dodatku mlodsza? o zesz:( ideal...idealy są nudne

raczej nie pojdzie w inna strona- sa razem prawie dwa lata i patrza na siebie z taka miloscia... czas sie z tym pogodzic...ja pojde na to spotkanie, bo tam beda tez moi przyjaciele od lat...ale to trudne. dziekuje wsyztskim za wsparcie.

przeciez pisze, ze juz poznal ja dwa lata temu. przez dwa lata mozna sie odkochac. dodaje o siebie ze mi sie kiedys wydawalo ze ten tylko a nie inny. tez wyznalam milosc, tez przyprowadzil inna. oh boze jak ja cierpilalam przez to wszytko, taka mi sie idealna wydawala. sliczna - ladna twarz, dlugie pieknie wlosy, idealna figura, umiala sie zmobilizowac do cwiczen i diety a ja taki pasztet chociaz wtedy tez obiektywnie nie bylam straszydlem, madra - wlasnie dostala sie na prawo, znalam juz biegle trzy jezyki i oh ah. a ja takie nic. po jakism czasie mi przeszlo, potem oni sie rozstali i zycie toczy se dalej. teraz on ma jeszcze inna, ja mam faceta i jestem szczesliwa. paczka sie dawno rozpadla. po studiach kazdy poszedl w swoja strone, czesc wyjechala za granice, czesc do innych miast ..

wrrrr nie lubie jedynie "bylych"- z nimi nie wygrasz terazniejsze mozna jeszcze zdyskwalifikowac,ale byle? gdy im znicze pala i kwiaty nosza codzien?:D kurwa

odseparuj się. to co czujesz tylko cię niszczy, frustruje i odbiera poczucie własnej wartości. nie krzywdź dłużej sama siebie. przestań go (i ją) towarzysko widywać. z resztą znajomych spotykaj się przy innych okazjach, jak cie lubią na pewno uda ci się utrzymać z nimi kontakt nie widując się z nim. myślę że najlepiej zadziała tu zasada co z oczu to z serca. a może warto poszerzyć, zmienić kręgi znajomych? może otworzą Ci się oczy na innych facetów, a cień tego uczucia przestanie się za tobą snuć. dla mnie spędzanie piątkowego w towarzystwie takiej pary jak oni to jakiś masochizm. lepiej zadzwoń do jakiejś kumpeli i idźcie do kina albo na drinka :P

najleosze jestto ze w innych okolicznosciach chcialabym sie z nia zaprzyjaznic...

kolezanka ma problemy.... eh w towarzystwie mojej kumpeli znajduje sie idealny facet,ale znajac mnie bylby numerek i auf wiedersehen... nie warto jezeli sie kogos czesto widzi,nie mieszac uczuc w towarzystwach i milosci do kolegow..:D nie warto chociaz on sie na mnie gapi jak kot na szynkę:P

do tutututut Mówisz, że chcesz wygrać z nienawiścią, to bardzo trudne, wiem o tym. Mi pomaga moja wiara, klękam i proszę Boga o wybaczenie i zrozumienie. nie wiem, Bóg jest taki dobry, prawie zawsze ilekroć Go proszę, moje serce zaczyna inaczej czuć, wręcz współczuć niekiedy osobom których wcześniej nie mogłam znieść. pogadaj o tym z Bogiem, aby Ci pomógł, wlał w Ciebie miłość, a zobaczysz co będzie się dziać!!! :)

tez bym wybrała ją a nie ciebie zazdrośnico zakompleksiona jak on cie nie chce to sie od nich o dwal

tez poznalam taka jedna idealna kobiete byla tak idealna ze to az bolalo przepiekna, wyksztalcona, inteligentna, bardzo kobieca ze swietnym stanowiskiem osoba ktora ma wszytsko :)

kobiety idealne nie maja kolezanek:P brakuje im przyjaciolek:P :D:D:D

ona ma mase znajomych i przyjaciol :) jest neislychanie dobra osoba ona po prostu nie ma zawistnych kolezanek ;)

ale kobiety sie dogaduja,o ile "facet" sie nie pojawi. a jezeli"piekna" ma w nosie kolesi,to tez moga sie dogadac