Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grudniowamamuskaaa

MAMAY STUDENTKI- PO JAKIM CZASIE WRÓCIŁYŚCIE DO ZAJEĆ??

Polecane posty

Gość grudniowamamuskaaa

witam wszystkich , w grudniu rodzę , jestem na 5 roku , studiuje zaocznie , myśle żeby jak najszybciej po porodzie wrócić na uczelnie , ale czy jest to mozliwe?JAK wY SOBIE Z TYM PORADZIŁYŚCIE? FIZYCZNIE I PSYCHICZNIE..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć miałam na studiach dwójkę dzieciaczków i tak się składa że jedno w styczniu więc zdążyłam zaliczyć sesję i wróciłam na studia a drugie w maju więc wróciłam w pażdzierniku a dzidzia odchowana było ciężko ale da się i dodam jeszcze że byłam na studiach dziennych i ciężkim kierunku nieraz sama zastanawiam się jak to zrobiłam bo skończyłam w terminie i obroniłam się w czerwcu więc da się tylko trzeba bardzo chcieć pozdrawiam i życzę dużo sił i samozaparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Termin mam za 27 dni :) ale na wykłady nadal chodzę, zamierzam wrócić po 3- 4 tyg. po porodzie i myślę, że sobie z tym poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowamamuskaaa
ja tez studiuje zaocznie , najgorsze jest to ze akurat na pierwsze zjazdy po porodzie wypadają mi wazne egzaminy i zajęcia na których raczej powinnam być , przez cale 5 lat nie mialam zadnej poprawki a teraz boje sie ze nie podołam , własciwie najlepiej by było , żebym wróciła na zajęcia tydzien po porodzie ale boje sie ze nie dam rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie wrócisz tydzień po porodzie. A na pewno nie będziesz się miała jak nauczyć. A nie możesz rozwiązać sprawy inaczej i iść do wykładowców i zdać wcześniej? Na pewno będzie łatwiej niż potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowamamuska
okokoko u nas na uczelni robią z tym problemy , niby umówilam sie juz na 1 egzamin wczesniej, ale u nas robią straszne problemy z nieobecnosciami , jak przekroczony limit to juz przechlapane:( no ale jaka to sprawiedliwość , jak u nas jest pare osob które sobie olewają , nie chodza bo im sie nie chce , a i tak zaliczają wszystko i sie nie przejmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grudniowa bo tak jest na każdej uczelni. Co do wcześniejszego terminu to trzeba iść do dziekana. Napisać taką prośbę jeśli rozpatrzy pozytywnie to wykładowcy mają niewiele do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czasie studow urodzilam 2-ke
dasz sobie rade. ja bylam na dziennych, nie wiem czy ciezki kierunek, jedni dawali rade inni nie, ja dalam:) pierwsze urodzilam na poczatku III roku, pismo do dziekana o indywidualna organizacje zajec i tak skladalam co roku. fakt, czesc wykladowcow robila mi z tym problemy i musialam zakowac podwojnie... kiedy na egzamin wchodzily 2 osoby to mimo tego, ze odpowiadalam lepiej niz kolega i jeszcze mu podpowiadalam, to dostalam gorsza ocene, za nieuczestniczenie w zajeciach:O na indywidualne musialam przejsc, bo maz tez studiowal i pracowal wiec nie mialam z kim zostawiac dziecka. drugie urodzilam tuz przed obrona i juz z dwojka odbywalam praktyki w szkole, zaliczalam wczesniejsza sesje i wykanczalam magisterke:) mialam poslizg, bo ja bardzo zle znosilam stres przed egzaminami, mam nerwice i nie chcialam zaszkodzic dzieciaczkowi, a tak to skonczylam studia szybciej niz czesc moich znajomych z roku:) dasz sobie rade, to nie jest az taki wyczyn;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowamamuskaaaa
noo kochana to tylko pogratulowac samozaparcia i determinacji, ja też bede sie starała wszystko przejsc , musi sie udac , u nas na uczelni sa obiboki które wcale nie chodzą na zajecia i zaliczają. Tylko jak tu dziewczyny zostawić takie 2 ,3 tygodniowe malemstwo i pojechać na cały dzień z domu? chyba mi serce pęknie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×