Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutna niedziela

Kto jest w związku na odległość??

Polecane posty

Gość kurdeeee
mnie i mojego dzieli 190 km!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! czy ktoś mnie przebije?!?!?!?!? zaraz się zajebie!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
a mnie z moim miśkiem dzieli 10000 km - takie zycie z marynarzem, że nie ma Go przez kilka miesięcy. Na szczeście wraca 23.12 - o ile nic nie pokrzyzuje nam planów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
kurdeeee 190 km - to troche ponad 2 godziny jazdy i jesteście razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdeeee
o w mordę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 10000 km? czy on jest na jakieś drugiej półkuli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdeeee
ej, mój facet potrafi dotrzeć do miasta w ciągu półtorej godziny bo uwielbia szybką jazdę:D i w ogóle lubi jeździć:D tylko nie chcę go tak męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
Brazylia:( stad ta odlegość, różnica w czasie ok 5 godzin, więc czasami nawet cięzko przez telefon po pracy pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
190 km,w sumie to nic ale...dla niektorych to b.duzo. Oj,facet marynarz,,ciezko ciezko ale milosc wszystko zwyciezy..podobno wszystko. Moj znowu w kraju wiatrakow;/ Jedynie tel.nam pozostal ale zawzse to cos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
No cieżko i to bardzo, ale dla tych chwil we 2 naprawde warto sie poświęcić:) a że czasami i ja i On nie dajemy rady to swoja droga, ale to nawet przy mniejszej odległości sie zdarza wiec wszystko w normie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viksiak - zgadzam sie, nie wazna odleglosc..wazne,ze osobno:/ przytulak - witay:) Nie jestes jedyna "slomiana wdowa" :D Wiecie co....te rozlaki z moim facetem duzo mi, Nam daly. Bardziej siebie szanujemy, bardziej cenimy to co mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja juz pije kawe, spalilam fajeczke i moge chwile posiedziec przed kompem:] Racja,pustki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
ja tez bylam w ziazku na odleglos.Dzielilo nas 1400km.Wujechal w marcu mial byc do grudnia.Ale udalo sie i dostal urlop i przyjechal na wakacje na 10 dni.Bylo super.Wyjechal znow tym razem na 5 miesiecy i na swieta ma wrocic.Ale 2 miesiace temu sie rozstalismy.Nie potrafie zrozumiec dlaczego tak sie stalo?Moze ktos mi pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia255 -- witaj:) kurcze......no nie wiem co napisac:/ Rozstaliscie sie jak On byl na emigracji:/ Ludzie nie rozstaja sie od tak,musial problem pojawic sie o wiele wczesniej...zastanow sie nad tym.....albo Wam sie nie ukladalo albo On ma kogos:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
Wlasnie nas sie ukladalo.Jak byl na urkopie podjelismy decyzje ze chcemy miec dziecko.Udalo sie zaszlam w ciaze.Dowiedzial sie dopiero po jego wyjezdzie.Mowil ze bardzo sie cieszy.Ze musi zostac do konca zeby zarobic na poczatek zycia z nami i z dzidzia.Pisal ze bardzo kocha nas i teskni.Dlatego niepotrafie zrozumiec ze tak postapil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ale z drugiej strony patrzac ..odleglosc czy nie odleglosc , zwiazke tak czy tak widocznie mial sie rozpasc.No nie wiem,to jest trudny i tak dlugi temat jak wszechswiat........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia255 -- o k**wa :/ Jak to..chcial miec z Toba dziecko....cieszyl sie i tu nagle koniec?? Smierdzi ta sprawa na odleglosc.... :/ Ja tez nie wiem dlaczego tak postapil....jak wroci musicie pogadac w 4ry oczy!!! Jakaz chora zagrywka z Jego strony..... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
W ostatniem rozmowiesie poklocilismy.Z obu stron poszly ostre slowa.Powiedzialam mu ze go niekocham, ale to nieprawda.To on podjal decyzje nieja.Bo mi niedal nawet dojsc do slowa.Ze niewiedzi przyszlosci dla naszego zwiazku ze to koniec i decyzji niezmieni.Mieszkalam u niego w domu ale kazal mi sie wyprowadzic.Od ponad miesiaca on sie nieodzywa zero kontaktu.Ja po tym jakies z 3 razy dzwonilam do niego.Rozmawialismy normalnie ale nieporuszlam tematu rozstania.Ja juz tez od ponad 2 tyg. tez nic niepisze ani niedzownie.Jestem zalamana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jedna klotnia spowodawola taka decyzje o rozstaniu tym bardziej,ze spodziewacie sie dziecka??? Koles jakis "nie halooo" . Napisz do niego sms-a, przynajmniej tyl.Jak chcesz ratowac zwiazek wyciagnij 1wsza dlon....meska duma:/ a moze On chcial sie rozstac z Toba i nadazyla sie ku temu okazja? no nie wiem ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ale to nie jest tak. Gościu nie może sobie tak olać matki z dzieckiem. Jak nie będzie chciał po dobroci to są sposoby żeby go sprowadzić na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
Najgorsze w tym wszystkim tez jest ze mialam dobry kontakt z jego rodzina.Nawet sam mi mowil ze bylam 1 dziewczyna ktora zostala tak wprowadzona do jego rodziny.A po tym wszystcy sie odemnie odwrocili.Owszem bylam jakies 2 tyg. temu u jego mamy chcialam sie cos dowiedziec o nim.Ale powiedziala mi ze ona sie w jego sprawy niewtraca i ze on niechce nawet z nia rozmawiac na ten temat.Owszem dzwonilam do niego ale juz dawno jakies 3 tyg. temu odebral tel.Zalezy mi na nim bardzo, ale niewiem co moge zrobic zeby to naprawic??Chociaz on tez jest nie bez winy.Najgorsze w tym wszystkim jest ze go niema jest za granica w pracy.Pomocy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, na pewno nie jest tam sam. Popytaj znajomych, oni może znają kogoś kto mógłby się skontaktować z gościem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno.......bierz sprawy w swoje rece, szczesciu trzeba czasami pomoc a w tym przypadku to nawet trzeba.Owszem Twoj facet zachowal sie jak gowniarz;/ Napisz do niego sms-a badz zadzwon.On penwie nie odzywa sie bo powiedzialas mu,ze Go nie kochasz itp.........trudna spara do 8uja;/ az trzeba przeklnac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
Owszem stalo sie bo mial powazny wypadek ale niewiem czy moze to miec cos wspolnego z nami?Po tym wypadku zmienil sie, zrobil sie strasznie nerwowy i wogole.Ale nawet po tym zapewnial ze bardzo teskni i kocha nas.Powtarzal ucaluj brzuszek odemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia a wiesz,ze podejrzewalam,ze mogl miec wypadek i dlatego "ni z pietruszki" tak sie zaczal zachowywac!!!! Jak czlowiek staje sie troche nie zdolny do zycia tak jak wczesniej zyl chce sie oddalic od swoich najblizszych bo nie chce byc dla nich ciezarem a tak w rzeczywistosci rani bliskich.......no musisz pogadac z Nim,....odezwij sie 1wsza. proba nie strzelba!!!! Pisz tearz do Niego sms-a jesli jest taka mozliwosc!!!! To rozkaz hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×