Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutna niedziela

Kto jest w związku na odległość??

Polecane posty

ja na chwilke:) ryjekkk - haha wariatka;) monia no widzisz, jednak odcial sie od Ciebie przez wypadek a nie,ze Cie nie kocha!!!! Jak najszybciej skonaktuj sie z Nim bo On sadzi,ze nie chcesz byc z Nim przez wypadek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SKONTAKTUJ SIE Z NIM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Seventh Of Last Month -- nie wiem komu tu bardziej wspolczyc,tym parom,ktore dziela tysiace kilometrow i nie widza sie np.3 m-ce i pozniej widza sie z pol roku i znowu rozstaja sie na 3 m-ce i tak w kolko czy wspolczuc tm osobom,ktore widza sie co tydzien, 2 tygodnie czy raz na miesiac czasem dluzej bo znam takie osoby:/i widza sie pare godzin badz tylko na weekend;/ No tak czy tak jest zle.. Ja tez nie wiem kiedy ze swoim zamieszkam ale tak Nas nnosi na tzw.\"swoje\" zy cyrk:/ GoOoOdNiIgHt 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa niedziela
Miło widzieć ,że mój topic się rozwija :) viksiak mój też marynarz- jak będziesz to odezwij się do mnie :) Pozdrawiam:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
A ja czuje i mysle inaczej, ze ten wypadek jest tylko przykrywka.To dlaczego musialam wyprowadzic sie z jego domu?Dlaczego niedaje wogole znaku zycia.Przeciez wypadek mial miejsce 3 miesiace temu, do 1.5 miesiaca po wypadku kontakt byl ale juz nietaki jak wczesniej.Rzadko dzwonil, a jak mowil ze zadzwoni np. dzis a ja niemoglam bo bylam umowiona to zrobil mi awanture,wyrzucil mi ze mam nieciekawe podejscie a on niebedzie psul sobie nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - tak z moich doświadczeń. Ludzie po ciężkich urazach zachowują się irracjonalnie. Nie szukaj w tym logiki. Tak jak nie ma sensu szukać logiki u zdenerwowanej kobiety, tak Ty nie szukaj logiki w tym co On mówi. Musisz sama zdecydować czy jesteś gotowa przyjąć to co spotkasz. Jeśli jesteś zdecydowana to pakuj manatki i leć do gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryjku,moni - tu jest jeszcze jeden problem. Bardzo często występuje u kombatantów (stąd jego nazwa). Występuje również u osób po poważnych urazach. Lepiej by to wytłumaczył jakiś psycholog lub psychiatra ale leci to mniej więcej tak. Po urazie przez jakiś czas ludzie żyją wizją pełnego powrotu do zdrowia. Przychodzi moment że dociera do nich że nigdy nie odzyskają sprawności (wygląd też można do tego zaliczyć). Gwałtownie spada samoocena. Ludzie tracą wszelką motywację do życia. Często występuje wzrost agresji, alkoholizm i tym podobne. Po prostu nie potrafią funkcjonować w tym nowym stanie. Co nie znaczy że nie pragną miłości i bliskości. Moni trudna sprawa przed Tobą. Nie wiem czego Ci życzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
Wlasnie niedawno do niego zadzwonilam ale nieodbiera odemnie telefonu.Probowalam 3 razy ale nic.Widze ze naprawde dal sobie juz spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak moni. On cierpi i nie potrafi pogodzić się z tym co się stało. Woli schować się tam w szpitalu niż stanąć przed Tobą i powiedzieć "oto ja, przyjmiesz mnie". Może to okrutny przykład ale wyobraź sobie że nagle ktoś pozbawił Cię piersi i masz przed nim stanąć i pokazać to. On cierpi. To cierpienie dyktuje mu takie posunięcia. Cierpienie i wstyd popycha go do takich gestów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia255
ja chyba niepotrafie wlaczyc o milosc.Chcialabym cos do niego napisac ale naprawde niewiem co.Mamogromna pustke w glowie.Moze ja tak naprawde wcale go niekocham, tylko chce zeby wrocic ze wzgledu ze bedzie dziecko, zeby wychowywalo sie w pelnej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moni - to musisz sama rozważyć w serduszku czego od niego chcesz. Jest wielu ludzi może Ci pomóc, ale decyzję musisz podjąć sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - może jeszcze jedna rzecz. Bo uważam że dobrze jest wiedzieć o czym się mówi. Jak możesz to obejrzyj film "Urodzony 4 lipca". Tam jest to dobrze pokazane co się dzieje i co Cię ewentualnie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
monia255 ja myśle że dasz rade, jeśli choć troche Ci zależy. Moge przypuszczać że nie zakochałaś się w Nim tylko ze względu na to jak wyglądał, ale za to jakim jest człowiekiem, jak Cie traktował, jaki był dla Ciebie itd. Uroda przemija, czasami szybciej niż byśmy sie tego spodziewali i nie zawsze jest to zależne od Nas. Ale jeśli naprawde kochasz to za to co człowiek ma w środku a myśle że mimo wypadku, to nie uległo zmianie. On tez ma teraz wielkie obawy, ale własnie Ty powinnas dodac mu otuchy i wiary w ta miłość. Życzę powodzenia:) deszczowa niedziela nooo w końcu ktoś kto rozumie co to życie z marynarzem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
ja jestem w związku na odległość i mogę powiedzieć ze niesamowite jest czekać a potem sie tulić jakby sie wieki niewidzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
czesc ryjekkk :) . za 3 tygodnie będzie rok jak jesteśmy ze soba. nasza odleglosc jest niewielka w porownaniu z innymi bo 40 km a do utrudnienia jeszcze Tż jezdzi na tirach i zjezdza na 3 badz dni 2 w tygodniu.niej est łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
ryjekkk oj wiem wiem niejedna wojne w sercu i w głowie od tego miałam, ale wiedziałam na co sie godze:) Przy dobrych wiatrach ma rejsy 3 - miesieczne, pozniej tyle samo czasu w domu:) Ale nigdy to nic pewnego, terminy przyjazdów, wyjazdów zmieniaja sie bardzo szybko. Od wczoraj zyje w swiadomości ze na Swięta niestety Go nie będzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
gosietta za 40 km to ja bym wszystkich po nogach całowała:) u mnie 10000 czasami długie tygodnie bez zasiegu w telefonie - to nic innego jak tylko w łeb sobie strzelić. Ale powroty obojetnie skąd i po jakim czasie tak samo radosne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
czasem sie zastanawiam czumu nie wybrałam normalnego chłopaka ze swojej miejscowości jak dotychczas to bywało. tak jak kolezanki moje spotykaja sie na codzien.najwidoczniej tak go kocham ze potrafię sie poświęcić, pocierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
ryjekkk no niestety w tym roku tak się złożyło, mial wrocić 23 ale to raczej niewykonalne:( chociaz cały czas liczę że jednak zrobi mi niespodzianke i będziemy spędzać Swięta razem:) Zeszłe świeta tez zapowiadały sie że będa spędzone osobno...i nagle w Wigilię otwieraja sie drzwi a to moj misiek:) sama nie wiedziałam czy płacze z radości ze Go widze, czy ze złości ze nie powiedział ze zdąży przyjechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
faceci naprawde niewiedza jaki maja skarb;; kobiety czekajace na nich;''ile by takich sie znalazlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
ryjekkk talerz i prezent to obowiązkowo:) A co do bielizny to wybieram sie na wielkie zakupy, w końcu po 3 miesiącach będzie co nadrabiac:) ojjj będzie biedny jak wróci:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
ryjekkk chyba potrzebowałam od kogoś potwierdzenia ze z odlegloscia mozna se poradizc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_smm
my spędzamy ze sobą okolo 2 tyg w miesiącu zostalo nam 4-5 miesięcy (do mojej obrony) ale czasem mi juz tak ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
nio ale sex jest niesamowity po długim niewidzeniu sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
gosietta jesli się poświęcasz to znaczy że naprawde bardzo kochasz:) ja to zawsze się pocieszam(jak mam mega doła) tym ze ja wcale nie mam tak najgorzej, naokoło rodzina znajomi a On tam sam, zdany tylko na siebie, tęskniący do Ciebie, do rodziny do domu czasami nawet nie ma do kogo buzi otworzyc. A te chwile kiedy wraca to po prostu bajka. No i nie tylko Ty się poświecasz, On tez bo oboje wiecie ze warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viksiak
ryjekkk no bo co innego dasz osobie która kochasz - tylko siebie:) to lepsze niz materialne prezenty. Dla mnie to tez będzie największy prezent - może byc bez opakowania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryjku extra dla Ciebie: 09:24 gosietta [zgłoś do usunięcia] faceci naprawde niewiedza jaki maja skarb;; kobiety czekajace na nich;''ile by takich sie znalazlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
a tu nie chodzilo ze nas nie doceniają.nie widze bym coś takiego napisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosietta
chyba kury domowe powoli zanikają.jest ich mniej w porównaniu z poprzednimi latami.kobiety teraz chcą byc niezależne finansowo i byc szanowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×