Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutna niedziela

Kto jest w związku na odległość??

Polecane posty

Gość Seventh Of Last Month
Hej.. on sobie poszedl na piwo z kolegami a ja siedze sama i odpoczywam po meczacym dniu.. fajnie ze spotyka sie z ludzmi, ze tez nie jest sam (jego znajomi jeszcze studiuja a on juz nie, pracuje w rodzinnymi miescie i na codzien nie ma zbyt wielu okazji do wyjscia) ale jednak troche mi przykro... ze mnie tam z nim nie ma heh... tak tylko chcialam napisac:( Dobranoc dziewuszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek:) Mam cos dla Was Zapal znicz osobie,ktorej juz nie ma wsrod Nas;/ http://wirtualnyznicz.pl/index.html Seventh Of Last Month -- no wiesz.....ja tez nie przepadam jak moj facet idzie na piwko beze mnie ale co zrobic, ja tez potrzebuje wyjsc ze znajomymi tak jak On. Pozdrawiam:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna czekajac na emigranta
chyba znalazłam topik dla siebie, ja juz od roku jestem w zwiazku na odległość, i coraz bardziej mnie to denerwuje:( coraz czesciej zaczyna mi brakowac tej drugiej osoby chocby w taki dzien jak dzis, siedze sama w domu i nawet nie mam do kogo sie odezwac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
związki na odległość są cholernie trudne...kilometry, które dzielą, niszczą wszystko... jeżeli związek jest mocny to może jeszcze jakoś przetrwa, ale świeży nie ma szans...przez pierwsze 3 miesiące jakoś funkcjonuje, później już się coraz bardzie rozluźnia, aż wkońcu rozpada... \"Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko, nawet jeśli jedno zbyt długo nie widzi pierwszego...\" ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna czekajac na emigranta
pantera wiesz ja byłam od poczatku w zwiazku na odległość i faktycznie rozluzniło sie troche, juz nie ma czegoś takiego jak na poczatku, nie czekam juz z niecierpliwoscia na jego telefony, nie rozmawiamy już godzinami, ale trwam w tym bo bardzo go kocham....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrednota
ja jestem w związku na odległość;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna czekajac na emigranta
witaj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaycie nowe kobietki:) Hmmm....u mnie najwiekszy czas jaki dzielił mnie i moje serce to bylo 8 m-cy!! Dopiero bylismy ze soba nie caly rok i On musial wyjechac....mialo to byc 3 m-ce gora......a przedluzylo sie az do 8!!!! Wytrwalismy az do dzis i On nadal wyjezdza ale tearz na 3, 2 badz 1 m-c i postanowilismy,ze ten wyjazd to juz ostatni jak jedzie sam..... Damy rade kobietki:D Po to jest ten topic aby sie wspierac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryjekkk - u mnie tez byla piekna pogoda ale do czasu bo pozniej sie popsula ale co tam,ja juz bylam w domciu hehe.....ja wczoraj rozmawialam ze swoim facetem przez tel.:) Nie wiem czy dzis tyrknie;/ No chwala tym co wymyslili internet,gg i skypa ale.....mi tylko tel.pozostaje, dobre i to...... Sluchajcie mam wielki problem.......kto mi pomoze:( Nie chce nowego topicu zakladac,moze tutaj napisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryjekkk hehe no ...trudny temat.....jestem ze swoim facetem 4 lata, ponad 3 latatemu razem z Nim poznalam na imprezie takiego jednego faceta i On od tamtej pory nie daje mi spokoju.Dzwoni pomimo,ze ja nie odbieram tel..pisze sms-y, na NK mamy siebie w znajomych, nie wiem czy to dobrze czy nie no i dzis On mi wyznal MILOSC, przez sms-y bo nie chcialam z Nim gadac.....mam sie z Nim styknac za tydzien na kawie.....i co ja mu powiem....glupio mi jak cholera:/ Nie dalam mu nadziei,ze cos moze miedzy Nami byc,On wie,ze mam faceta.....ja wiem jak boli nieszczesliwa milosc.....ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryjekkk --- ale Ty mnie źle zrozumialaś!!!! Ja nie szukam wrazen, nie szukam innego faceta tlyko nie wiem co mam teraz robi skoro ten A mi wyznal milosc!!!! Wiem,ze nie zartowal.......po prostu mamy sie spotkac i pogadac...musze mu powiedziec po raz chyba tysieczny ,ze nic z tego nie bedzie.....wiem,ze Go zranie,w sumie juz zranilam ale to nie moja wina:/ Przeciez pisalam w poprzednim poscie,ze temu A nie dalam zadnej nadzieii aby myslal,ze cos moze wyjsc, ze moze urodzi sie miedzy Nami jakies piekne uczucie...Chce spotkac sie z Nim i w 4ry oczy pogadac...nie chce tego wszystkiego zakonczyc tak sobie,wiem jak boli nieszczesliwa milosc.......Poza tym ja przez ponad 2 lata nie gadalam z Nim , jak dzownil nie odbieralam,chyba,ze moj facet jak sie w**wil na tego A.:/ Nawet na smsy nie odp.....od kad mam konto na NK to tam czasami cos napiszemy do siebie i tyle.......Po prostu zaskoczyla mnie deklaracja, wyznanie tego A. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam,ze chce sie z Nim styknac aby rozegrac to w cywilizowany sposb, w koncu ja i On mamy swoje lata:) a jak zabraknie mi odwagi na spotkanie sie z Nim to zachowam sie jak ostatnia s*ka i nie bede odzywac sie z Nim....tylko czy to cos da?:P Milej,spokojnej nocki zycze....ide do wyrka poogladac cos,moze uda mi sie wylaczyc mozg od myyslenia hehe....kisorki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie bede odzywac sie do Niego" poprawka mała :D Jeszcze raz dobranoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damian89
Witam.Jestem w związku na odległośc dzieli nas 170 km ale co chwile do niej przyjezdzam a szkole z tym pogodze.Na poczatku było cieżko ale jest już cudownie i nie szkodzi że nie widujecie się na codzień kiedyś postawicie wziąśc ślub to wtedy będziecie miec sie na codzień.Miłości nie liczy sie w kilometrach i ogległośc nie jest zadna przeszkodą.Życze pieknej przyszłości bo ja jestem niesamowicie szczęsliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damian89
No i chciałem jeszcze dodac że jesteśmy dobre 2 lata ze sobą i odległośc nam nie przeszkadza bo kiedyś nadejdzie ten moment kiedy bedziemy razem ze soba na codzień...Pozdrawiam/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem związki na odległośc to bzdura - sama byłam w takim. wydawało mi się że damy radę, że najważniejsza jest miłość, a po 4 latach okazało się, że przyjechał, powiedział, że to już nie to i pa pa... Miał już dośc tego że większośc czasu był sam i dał się pocieszyć swojej koleżance...:P ona była zawsze pod ręką... A ja właściwie nawet nie odczułam boleśnie że go przy mnie nie ma bo i tak zazwyczaj nie było... tylko serce zabolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek:) Jak sie spalo??? ryjekkk - no tak moze i jest racja w tym co piszesz.....pozyje zobacze jak postapie dalej....:):) Damian89 - co za \"madrosci\" piszesz hehehe...wiecie co, jak ktos jest ze soba na odleglosc, jak np.Damian te dobre 2 lata,później beda zyc ze soba na codzien to bedzie trudne......bo przebywanie z osoba 24/h to dopiero wyzwanie, trzeba poznac ta osobe z kazdej strone a zycie na odleglosc tego nie pozwala doznac i zaznac w pelni ....... mała jedynka - no przykro mi ,ze Wam sie nie udalo, 4 lata to jest troche czasu. Sama napisalas,ze nie odczulas bolesnie,ze Go nie bylo przy Tobie to chyba az tak...nie bylo kolorowo miedzy Wami. Tylko,ze 4 lata masz wyjete z zyciorysu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy razem ponad 3 lata. Moj Mężczyzna wyjechał pare miesiący temu do UK, od tamtego czasu widzielismy się raz. Ale za tydzień przyjeżdza i będzie super :) Bedzie tylko na pare dni, ale wazne ze się zobaczymy ! W przyszłym roku chcę się do Niego przenieść, planujemy ślub, nawet mi się oświadczył przed swoim wyjazdem tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Spadłam z Nieba- gwiazdka* -- eeee to gratulacje:) Widze,ze macie powaazne plany.....tlyko uwazaj bo wiesz jak to z planami bywa:/ W kazdym badz razie zycze powodzenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulu198777
Hej dziewczynki, Ja też jestem w zwiazku na odległość.na pocztaku sie przed tym broniłam,ale teraz jestesmy juz oficijalnie razem 6 miesięcy.Znamy się troszke ponad rok.Dzieli nas,uwaga -1600 km;( i kanał la manche:) Widzimy sie średnio co 3 tygodnie na kilka dni,ja latam do niego lub on do mnie.Rozmawiamy codziennie średnio przez godzinke przez tel,co ktorys dzien an skypie,czasem po 7,8 godzin:P Chwilami jest ciezko,ale zyje sie od spotkania do spotkania,taki los:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulu198777
ryjek,no to przynajmniej masz kogo poprzytulać(dzieciaczki);) No czasem latam,ale tez jestem ograniczona,bo studia,egzaminy itd.On praca,wiec tez czesto przyjezdza tylko na sob ,nd. Amaleta- ja też mam taki plan,tyle ,że narazie studia mnie blokują.Widzis,Ty wyjechałas po magisterce.Ja w tym roku bronie licencjat i tez mam zamiar do niego pojechać,robić magisterke juz tam:) Ale czy to sie wszytsko uda to niewiem,najpierw to muszesie tam dostac na te studia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie:) Ryjekkk a Ty znow slodycze wcinasz?;) Amaleta -- witam🌼 .... wooow duzo odwagi musialas miec w sobie,nie wiem czy ja bym sie odwazyla.....musiala bym byc w takiej sytuacji....fajnie,ze Wam sie udalo:] Lulu - witaj🌼 Latasz do Niego badz On do Ciebie to az tak zle nie macie...o czym Wy tak rozmawiacie przez te7,8 h?W ogole mozna tak dlugo gadac?Oczywiscie nie bedac w realu hehe *Spadłam z Nieba- gwiazdka* -- to ja tez chce gwiazdke hehe :D Pisalyscie,ze u Was pogoda do duszy, u mnie jest bardzo cieplo i sloneczko:) W samj bluzce z dlugim rekawem mozna chodzic:D Ps.a gdzie reszta ludzi?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selekkta
Nas dzieli ponad 2000 km widzimy sie 3-4 razy w roku w sumie 30 kilka dni w roku,,,sa momenty ze mam ochote zostawic to wszystko i wrocici do Niej......ale potrzebuje jeszcze okolo 1.5 roku do powrotu...ciezko mi jest bez niej skype i telefony ratuja cala sytuacje ale to nie wystarcza potrzebuje bliskosci jej dotyku,,ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×