Zapalenie ucha, Perlak, Tympanoskleroza, Otoskleroza i wszystkie inne schorzenia

wiem Słoneczko że lepiej tyle nie myślec ale ja wlasnie nie mysle tak duzo po prostu nie mam na to czasu:) ale jak siedze na zajeciach i zlapie mnie ten bol to nie sposob nie pomyslec. ale jestem dobrej mysli:)) pozdrawiam

To dobrze, że jesteś ciągle czymś stale zajęta i nie masz czasu o tym mysleć.:)

Witam ponownie Justyś czy ty leczysz sie w Kajetanach? Ja jutro wyjezdzam i cholernie sie boje!!(nawet narkozy) WY TEŻ TAK TRZESŁYŚCIE MAJTKAMI PRZED PIERWSZYM ZABIEGIEM ???????? dlatego tak sie zastanawiam czy dobrym pomysłem bylo czytanie tego forum !!! Odezwe sie po operacji bede wtedy moze miala cos wiecej do napisania :) pozdrawiam was serdecznie a tobie Słoneczko dzieki za odpowiedzi na wszystkie moje pytania paaa

Trzymaj się dzielnie !!!! Narkoza to nic strasznego przekonasz się o tym sama :) Każdy boi się na swój sposób. :)

O dawno mnie tu nie było, bo nadal czuje w domu atmosferę świąt :D. Witam Janetkę :) Kciuki za Ciebie trzymam. Będzie dobrze, musisz mocno wierzyć, że się uda. E tam narkoza to dla mnie pikuś, nie wiem może ja i jestem jakaś dziwna, ale tyle już tych najgorszych rzeczy w życiu widziałam, więc narkozy i różne operacje/zabiegi to dla mnie NIC. Pierwszej narkozy nie pamiętam, bo nie byłam świadoma :).

a ja sie bałam narkozy bardziej niz operacji, bolu itp. myslałam, zes ie nie obudze itp. no ale jednak jestem :)

a ja dostalam z godzine przed jakiegos glupiego jasie i odplywalam powoli, mama przy mnie siedziała a mi się smiac chcialo i marzylam o tym, zeby byla przy mnie moja kolezanka z która zawsze swirowałysmy:) moje pierwsze slowa po obudzeniu byly zabawne. podczas operacji ktos musial sciagnac mi koszulke (w sumie nie wiem po co) i pamietam jak juz mnie przeniesli na wyrko na sali, przypadkowo dotknelam sie reka tlowia pod kołdra i poczulam ze nie mam gory od piżamki:) i zapytalam czy taka naga jechalam prze korytarz:) ale mama mi powiedziala ze mialam inna koszule taka operacyjną jakby, ale na sali mi sciagnęli pod kołdrą bo była zakrwawiona. mama mi powiedziala, ze sie wystraszyła skad tyle krwi

Mnie to nikt nie straszył tylko wszyscy mi wmawiali, że będzie dobrze mimo tego bólu itp. Pamiętam tylko jedną najgorszą rzecz jaka spotkała mnie przed operacją, leżąc na sali przygotowywana do operacji siłą rzeczy słyszałam jak lekarki anestezjolog prowadziły dyskusję na temat krakowskiego jedzenia. Jedna opowiadała, że odkryła nowy smak czekolady,druga, że w piekarni obok jej domu robią pyszny chleb, a trzecia o obwarzankach krakowskich. Grzecznie im się przysłuchiwałam, a tak na prawdę zwijałam się z bólu [czyt. głodu], bo naturalną rzeczą jest, że musimy być na czczo :|. A wcześniejszym razem po narkozie na szybką pobudkę pielęgniarka zrobiła mi zimny prysznic, bo niechcący jej się woda z kroplówki na moją zaspaną twarz wylała :). Ogólnie nie raz spotykały mnie dziwne rzeczy w szpitalach :D. U mnie to codzienność :P.

Witam tak, ja sie lecze w Kajetanach, bardzo mili lekarze ale malo przekazują informacji o chrobie ale moze to i lepiej. jutro mam wizyte:). Trzymam kciuki za Ciebie, narkozy sie nie boj, ja wyniotowalam po i dlugo dochodzilam do siebie ale to kazdy organizm reaguje inaczej wiec Twoj moze to zupelnie odwrotnie odebrac. mi lekarz pow jak juz lezalam na stole ze za chwile dostane pyszne malibu hehe zaczelam sie smiac i odlecialam:) i nikt mnie nie rozbieral:)co prawda podłaczali mi rozne rzeczy kolo serduszka ale caly czas bylam w pizamce:)

Z tym rozbieraniem to zależy, mnie na szczęście nie rozbierali, a te kabelki różne to standard :D

też będę za Was dziewczyny kciuki jutro trzymać :D jak Słoneczko :)

witam:) ja juz po wizycie, aaaale sie niewyspalam o 5 trzeba bylo wstac:)ale lekarz powiedzial ze nic groznego sie nie dzieje, wyczyscil uszko ,,odkurzaczem\'\' i włożył jakis waciak z mascia na dwa dni wiec słuch mam ograniczony heh.w drugim uszku bez zmian perlaczek sobie siedzi dalej. ale ogólnie nie jest żle:)) nastepna wizyta za 3 miesiace:)) pozdrawiam

i tak być powinno cały czas i u każdej z nas :) te odległe kontrole są najlepsze :D

Witam, szukałam informacji o perlaku i trafiłam na Wasze forum. Fajnie się wspieracie. Ja na uszy choruję od najmłodszych lat jak większość z Was, a z perlakiem mam do czynienia od 6 lat. O chorobie dowiedziano się przez przypadek - nie dawała żadnych objawów poza "zesztywnieniem" ucha i lekkim niedosłuchem, zakwalifikowano mnie do operacji i dopiero w jej trakcie okazało się co się dzieje. W tej chwili leczę się w Kajetanach i jestem już po 5 operacjach:( (4 na lewe ucho i 1 na prawe), ostatnia miała miejsce miesiąc temu i już wiem, że czeka mnie jeszcze jedna :(, być może ostatnia. słyszę tak sobie,jak większość z Was, zdecydowałam się w końcu na aparat i zobaczymy jak to dalej będzie. W każdym razie pozdrawiam wszystkich forumowiczów, fajnie nie być samemu z tym wszystkim :)

Witamy Dominiska w naszym gronie :) Wpadaj częściej, bo powiem ci, że warto :). U mnie z perlakiem było podobnie, długo nic się nie działo po tympanoplastyce aż tu nagle po 4 latach przerwy perlak. Obeszło się na jednej operacji i o wznowie nie myślę :), po co mam się dodatkowo stresować. Z operacja to współczuje, sama miałam 4. Najgorsze z tego wszystkiego to mogą być silne bóle ucha/uszu i wycieki :/

witam ponownie , dzisiaj bylam z moim synkiem na wizycie kontrolnej w Kajetanach , niestety informacje nie sa zbyt pocieszajace, tak jak przypuszczalam 3 miesiace po usunieciu perlaka z lewego uszkaa , 2 tygodnie temu zrobila mu taka narosl i ......niestety zostal zakwalifikowany znowu do zabiegu pod narkoza , musza zobaczyc co to znowu jest i w razie czego usunac , ale nie ma z tego na razie wycieku , gdyby wyciek sie pojawil , albo bol to wtedy mamy natychmiast przyjezdzac , ajak nic takiego nie bedzie sie dzialo , to wizyta w sierpniu, co zrobic w gruncie rzeczy przypuszczalam to ten zabieg to dopiero poczatek problemow , ale coz szkoda mi tylko..... dziecka , ze musi tyle przejsc , pozdrawiam wszystkich !!!!

dominiska Witaj Oliwia No to nie zaciekawię się dzieje z maluchem :( Fakt szkoda, że dziecko musi tyle przejść prawie od początku swojego życia. Ale pocieszający jest fakt, że jest pod dobrą i specjalistyczną opieką. Trzymam kciuki! Wyściskaj od de mnie malucha :) A Ty kobietko droga bądź dzielna i zawsze dobrej wiary w w nieciekawych chwilach zawsze możesz u nas ponarzekać ;) muska miałaś tympanolpastykę w trakcie usuwania perlaka, tak jak ja czy parę miesiecy po?

Czasem lepiej nie iśc do doktorka:/ ja po usunięciu perlaka byłam kilka razy, ostatnio mi powiedział o jakimś zroscie, maja to poprawic przy operacji wstawiania kosteczek słuchowych. juz 3-4 miechy nie byłam na kontroli i nic mi się nie dzieje, nie mieszają mi w głowie stale jakimiś nowinkami. Spokojnie sobie pracuje, w wolnym czasie sączę piwko i odkładam jakiekolwiek wizyty na później:) obym nie przesadziła:)

no pewnie , bo w koncu to czlowiek musi gdzies ponarzekac !!ale ....za oknem piekna pogoda i w ogole zycie jest .....piekne

sabka ! a z tym piwkiem to dobry pomysl jest !

Słoneczko Nie nie ... ja tympanoplastykę miałam wykonaną w 2003 roku, a dopiero w 2007 roku wynaleźli u mnie perlaka :) A tak poza tym wszystkim to Ci powiem, że po tympanoplastyce miałam mieć już spokój z chorobami, podobno mogłam już normalnie na basen chodzić itp. aż tu nagle bęc i wszystko znów wróciło do początku :/

rozumiem rozumiem :D ale wiesz mi tylko rekonstruowali błonę bębenkową, a w necie wyczytałam, że nie wykonuje jej się przy perlakowym zapaleniu ucha środkowego, a czy to prawda jest, tego nie wiem.

a znasz już termin kolejnego krojenia??

Też to wyczytałam, ale prawda jest fakt, że ja bardzo ciekawa co tam sie stało wiec ta tympanoplastyka nawet na rączkę. Znam, znam. Oczywiście powiadomię kiedy wylatuję na Jamajkę :)

ojej i tak się ciesz, że masz pewną sytuacje, bo u mnie cisza oby jak najdłużej :D teraz to się tylko z zatokami męczę :(

Witam ponownie, muska dzieki za mile przyjecie, postaram sie zagladac :) sloneczko, moze ja Ci troche pomoge, mi przy usuwaniu perlaka za kazdym razem robiono tympanoplastyke, z tego co znalazlam w necie to jesli jest tylko to mozliwe to probuja odtworzyc kosteczki i blone... ja mialam taki etap, ze biegalam po laryngologach i domagalam sie konsultacji, ale poniewaz nic z tego nie wyniklo oprócz mojego zmeczenia bo nikt nic nowego nie mowil, dalam sobie z tym spokoj i tak jest duuzo lepiej :) a tak poza tym to widze, ze tu jest mocna druzyna z Kajetan (i z innych osrodkow oczywiscie tez) ;)

Witam Dziaś własnie wróciłam z Kajetan i jestem juz bez perlaka ale za miesiac czeka mnie drugi zabieg na lewe ucho . Maja mi poprawić słuch . Moja wczorajsza operacja trwała 2 godziny przeprowadzał ja sam profesor było by ok gdybym po narkozie czula sie lepieje a mnie mordowało z 6 godzin ( mam nadzieje ze nastepnym razem tego nie doznam) ZAWSZE I WSZEDZIE POLECAĆ KAŻDEMU KAJETANY BEDE !! pozdrawiam wszystkich

Janeta jej czemu Ty masz juz za miesiąc kolejny zabieg?mi w kajetanach powiedziano ze miedzy jednym zabiegiem a drugim musi byc pol roku przerwy. strrasznie to dziwne pozdrawiam i zycze szybiego powrotu do zdrowia!!

Witam Nie mam pojęcia czemu tak mi powiedziano i na zdjeciu opatrunku (28 kwietnia)mają dac mi skierowanie tak bym nie musiala robic kolejnych badan.Ten drugi zabieg ma być na lewe ucho a we wtorek miałam na prawe! Opowiem w skrócie jak to było Zatem.... pojechałam do Kajetan w niedziele na konsultacje i zabieg mial byc w pon jednak na konsultacji lekarz powiedzial ze nie podejmie sie tej operacji i musi mnie zobaczyc profesor zatem w poniedzialek czekalam na jakąś decyzje i rano mialam powtorne badanie sluchu, gdy bylo gotowe lekarz ktory konsultowal mnie w niedzile powiedzial; dzis pani nie bedzie operowana gdyz nie mozemy podąć decyzji co z uchem prawym i ktore pierw musi byc operowane (sama byłam zaskoczona bo nie sadziłam że lewe tez, z poprzednich wizyt mialo byc tylko prawe) lewe ucho po tych badaniach okazało się ze da sie mi naprawic sluch bo jest niemalże gluche. Po rozmowie z nim wziełam przepustke i pojechałam do domu ale we wtorek mialam byc na 7;30 na czczo gdyż profesor mial mnie obejrzec i zadecydowac o weszystkim.Tak tez właśnie bylo Kazdy tam ogladajacy mnie lekarz zadawał mi ciagle jedno pytanie"Czy pani kiedyś miala operacje na to ucho" ja rzecz jasna nigdy w zyciu nie mialam zadnej operacji Pan Profesor sam byl zdziwiony i powiedzail ze operacja w moim uchu zrobila sie samoistnie co dla mnie jest bardzo niewiarygodne .Po ogledzinach moich "dziwacznym uszu" padla decyzja z ust profesora " uśpimy pani i zaczniemy od ucha prawego gdyz pelno w nim woskowiny i nie mozna zobaczyc czy tam jest perlak otworzymy oczyscimy i jesli sie okaze ze jest to pozostaniemy tylko na tej jednej operacji a jesli to bedzie tylko czyszczenie to przechodziny do ucha lewego( przy jednej narkozie) Kiedy sie wybudziłam zaczelam macac uszy wiedzialam ze jesli bedzie tylko prawe to znaczy ze był tam ten cholerny perlak niestety operowane bylo tylkop prawe lewe zostalo na nastepny raz . Myslałam ze znow sobie poczekam 8 miesiecy tyle co na pierwszy wtorkowy zabieg. Wieczorna konsultacja "perlak nie uszkodził ukladu sluchowego nie straciła pani nic na sluchu ,oczyscilismy dobrze i jutro pani wychodzi" Rano kolejny obchód na czele jego Profesor krociutko mi objasnil wszystko i powiedzial ze za miesiac zabieg ktory mam mi poprawic sluch na moje lewe gluche ucho Wyobraście sobie ze nawet nie mialam ciecia za uchem zrobiono to przez otwór uszny ale to tylko dlatego ze zmiany ktore zaszly samoistnie w moim uchu zrobiły dostep do miejsca gdzie znajdowal sie perlak Moie ucho w srodku rozni sie teraz troszke od wszystkich mam wiekszy otwor brak tan niby jakiejs kości i to spowoduje ze dosc czesto bede miala oczyszczane z woskowiny z czego nie bardzo sie ciesze .Mam dosc grzebania mi w uszach pozdrawiam was wszystkich

Czyli wychodzi na to, ze miałaś nie ucho środkowe załatwione tylko zewnętrzne koło błony bębenkowej, a Twoje ucho nie ma zdolności samooczyszczania się dlatego będzie co jakiś czas poddawane wysuszaniu, my tak w czasie tego perlaka mieliśmy wszyscy ale po jego usunięciu ucho już samo się oczyszcza. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)