Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

Zapalenie ucha, Perlak, Tympanoskleroza, Otoskleroza i wszystkie inne schorzenia

Polecane posty

Mar78 Powiedz mi, jak się nosi taki implant, tzn. na co trzeba uważać i czy to kłopotliwe, czy zupełnie nie? Czy nie przeszkadza część zewnętrzna implantu? Swoją droga po obejrzeniu filmu sama nie wiem, czym się różni vibrant od baha. Wygląda na to, że zasada działania podobna. Może baha lepszy, nowocześniejszy, może o niego lepiej "walczyć"? Może ktoś wie? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanulka ....nie wiem co jest lepsze. Z filmiku wynika że działanie podobne ale jednak nie takie same. Faktycznie przy Vibrancie kosteczki słuchowe mogą być zbędne...ale to sprawi że doznania słuchowe mogą się pogorszyć . Zaletą Baha jest jego sam "montaż"....zaczep to tylko śrubeczka wkręcona w kość czaszki....nie trzeba ingerować w ucho środkowe...więc ryzyko utraty/pogorszenia słuchu/czy też uszkodzenia nerwu słuchowego (jak np.w ślimakowym) jest nie możliwe. Nasuwa się myśl że Vibrant jest troszkę bardziej inwazyjny...ale daleko mu do ślimakowego. Jak każdy zabieg niesie ze sobą ryzyko jakichś powikłań (gojenie,narkoza,montaż na kosteczce słuchowej lub bezpośrednio do ślimaka). Vibrant jest wszczepiany w całości ... nic nie ma na zewnątrz (zaleta)....w Baha śrubka wystaje na kilka milimetrów (wada?);co z kolei nie trudno ukryć pod włosami. Vibrant przekazuje drgania bezpośrednio do kosteczek lub ślimaka po kablu...a Baha po całej kosci czaszki leci do kosteczek słuchowych i ślimaka(bez żadnych połączeń itp). Procesor Vibrant'a trzyma się głowy za pomocą magnesu (nie wiem jak mocno się trzyma i czy trzeba bardzo uważać aby się nie odpiął wbrew naszej woli) Procesor z Baha zaczepiony jest na "śrubce" .... nie trudno go zaczepić i odczepić... a uważać troszkę trzeba np.przy zakładaniu czapki/opaski ; bo mnie się zdarzyło że się wypiął :O O zaczep trzeba dbać...jak dla mnie żaden kłopot...głowę/włosy i tak myjemy to i przy okazji i śrubeczka też lśni czystością :D Tak więc Hanulka...decyzja ostateczna będzie należała do Ciebie...o ile ktoś da Ci wybór między tymi dwoma implantami. Albo trzeba zaufać specjalistom i poddać się ich zaleceniom...w końcu mają praktykę itd. Ps.a tak mi przyszło do głowy ... co się stanie z tym maluśkim sprzęcikiem przymocowanym do kosteczki jeśli znowu np. perlak rozłoży swoje djupsko...lub gdy ucho zaleje ropa,krew itp. (?) ....odpowiedź na to pytanie pozostawiam Tobie Hanulka,,,może tak przy okazji gdy będziesz na konsultacji. :) Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mar78 Nie wiem, jak Ci dziękować za te wyjaśnienia. Dużo mi dały. W końcu zobaczyłam różnicę. Faktycznie wygląda na to, że baha jest mniej inwazyjny, a vibrant przy perlaku może być problemowy. Bardzo się ciesze, że masz takie pozytywne nastawienie do swojego implantu, bo to motywuje i trochę mnie uspokoiło:). Poruszę temat na najbliżej konsultacji. Teraz czekam na efekt po operacji, ale myślę, że już po tym czasie, (2,5 tyg.) nie mam się czego dobrego spodziewać. Ubytek słuchu straszny:(. Przedtem było głuche jedno ucho, teraz dwa. Ciężko się z tym pogodzić... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2,5 tygodnia? ....jeszcze nic nie jest przesądzone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż .. z moich informacji wynika, że kwalifikacja do wszczepienia implantu vibrant soundbridge jest podobna jak do implantu ślimakowego (ucho zaleczone, bez wycieków, perlaka itp. ... za okres wystarczający przyjmuje się 5 lat) Vibrant stosuje się jeśli ucho wewnętrzne nie jest uszkodzone czyli sprawny jest ślimak (w przeciwieństwie do implantu ślimakowego który pobudza bezpośrednio nerw słuchowy). Istnieją dwa rozwiązania "montażu" samego przetwornika : - do kosteczki słuchowej ( kowadełka ) - do okienka okrągłego ( nie mylić z okienkiem owalnym ) Jeśli chodzi o jakość odczuć ... znaczna poprawa w zakresie wysokich tonów... Jeśli chodzi o cenę to koszt jest podobny do systemu BAHA Ewentualne słabości systemu - w dłuższym czasookresie może nastąpić przemodelowywanie sie kosci i prowadzic do obluzowania sie urzadzenia, a w konsekwencji do znacznego pogorszenia sie jego sprawnosci. I jeszcze jedna ważna rzecz - po wszczepieniu implantu ucha środkowego wykonywanie badań MRI (rezonansu magnetycznego)jest przeciwwskazane. Powstanie systemu 1996 rok Pierwszy wszczep w Polsce - 10 grudnia 2003 roku w Kajetanach. Dla ciekawych - art w pdf-ie o Kajetanach z okazji 15 lecia istnienia placówki http://15lat.ifps.org.pl/doc/nowa_era.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlodya ....ja Cię ucałuję za te info :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zapomniałem dopisać że nie kwalifikują się osoby ze zbyt małym ubytkiem ... tj. w okolicach 40 dB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlodya Z tego co napisałeś, to ja się nadaję, wszystko pasuje, także słuch na poziomie 70-80. A ja zawsze się boję, co będzie potem. Może niepotrzebnie. Wielkie dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...pomyślałam że jak cokolwiek tu napiszę...wstawię swój post to zobaczę wcześniejszy ,którego nie widzę :P A więc : test :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanulka ...mam nadzieję że wzięłaś pod uwagę że z czasem mogą się dziać cuda z tym implantem....a konkretniej z mocowaniem na kosteczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mar78 No właśnie, komplikacji się się obawiałam i nadal obawiam. W sumie każda operacja niesie ze sobą ryzyko:(. Niby nawet taka nieskomplikowana, jak teraz, a słuch, jak na razie, straciłam:(. Swoją drogą ciekawe, jak długo może następować poprawa takiego słuchu po operacji? Jeżeli w ogóle może nastąpić:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...coś gdzieś w jakimś kościele dzwony dzwoniły...że to może być nawet pół roku...także wszystko się jeszcze może zmienić. A teraz to naprawdę nie można wyciągać żadnych wniosków...uszko masz jeszcze obrzęknięte itd. Jeśli chodzi o Vibrant...nie tyle ewentualne komplikacje mnie zaciekawiły co trwałość takiego sprzętu;a konkretniej ten elemencik zaczepiony o kosteczkę i sama kosteczka. Jak wiesz otoskleroza nie jest uleczalna i nadal będzie niszczyć kosteczki. Śrubkę do Baha zepsuć? ...no tak...młotkiem...piłą tarczową :) A procesory w obu implantach...rzecz wymienna :P Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że ja w tym uchu, w którym ewentualnie miałby być vibrant, nie mam kosteczek, ani błony, nic. Otwarte, puste ucho. W takim przypadku pewnie podłączenie bezpośrednio do ślimaka by było, bo jak inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, no i pół roku... dałaś mi nadzieję:)))). Może faktycznie, czasami tyle trzeba. Ja się martwię, bo jak miałam operację 10 lat temu , to lepiej słyszałam po 3-4 tygodniach. Ale teraz to już 3 operacja na to ucho to i może faktycznie więcej czasu potrzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ja wiedziałam że mam oba uszole do operacji...i powiedziano mi że nie ma żadnej gwarancji że słuch się poprawi...i widziałam też ,że w związku z tym drugą operację miałam mieć za pół roku -bo tyle czasu potrzeba aby się upewnić czy słuch się poprawił czy nie; nigdy się nie operuje obu uszu na raz w obawie przed całkowitą głuchotą. ... szybko się okazało że znacznie lepiej słyszę (bo już po wyciągnięciu sączka pooperacyjnego ) to i decyzja o drugim zabiegu też szybko zapadła... minął miesiąc a ja już byłam po drugim zabiegu :) co prawda drugi zabieg nie dał tak spektakularnych wyników jeśli chodzi o słuch...ale przynajmniej miałam spokoju przez 5 lat z wyciekami itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, a mi gwarancję dawano. Każdy lekarz, z którym rozmawiałam o operacji zapewniał, że będę słyszeć lepiej. Kiedy okazało się, że słyszę dużo gorzej, nie uwierzyli mi, dopiero badanie potwierdziło. Potem stwierdzili, że nie słyszę, bo błona bębenkowa się wciąga i przylega do tylnej ścianki. Stąd po 2 miesiącach druga operacja, żeby pierwsza nie poszła na marne. Tylko że teraz słyszę jeszcze gorzej niż po tej przedostatniej. Błędne koło.... Za dwa tygodnie mam pierwszą kontrolę z badaniem słuchu. Aż się boję... Przy zdejmowaniu opatrunku lekarz stwierdził, że być może trzeba będzie założyć dren. A to oznacza kolejną operację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda!!!! ....ło matko boska! Nie wiem co Ci powiedzieć/napisać :O Strasznie mi przykro że miałaś takie przeboje :O ....szczerze powiedziawszy to jakoś czułam że co się stało...tak długo się nie odzywałaś :O Ale cieszę się że jesteś...że piszesz...i że już lepiej się czujesz :) Uffff....narrreszcie się odezwałaś :D Hanuleczka ...specjalnie dla Ciebie pociągnęłam troszkę za język Pana Grzegorza z Medicusa...otóż on twierdzi (tak jak i ja) ...że on sobie nie wyobraża założenie Vibrantu w uchu ,które jest zagrożone perlakiem oraz jakimkolwiek wyciekiem (!) Wspomniał również o trwałości takiej instalacji i oczywiście o inwazyjności zabiegu. Tak więc Baha górą :) :) :) Nie żebym była przedstawicielką Medicusa...jedyne co mnie z nimi łączy to , to że dostałam od nich Baha...ale uważam że w naszym przypadku...gdy nie możemy nosić aparatów na przew.powietrzne ; Baha jest najlepszym rozwiązaniem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ...ja w tej kwestii nie pomogę...nawet ciężko mi wyobrazić sobie co czujesz w tym uszku. ...wiem że masz wszystkiego dość...że chcesz już do domku...ale jednak powinnaś powiedzieć lekarzom o tym odczuciu. ...a może to normalne? może ten lek zawiera w sobie też lidokainę...co się często zdarza ; i stąd te pseudo znieczulenie . Ściskam Cię mocno...zdrowiej i do domu sio ! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Mar78:). To miłe, że się w mojej sprawie pytałaś i że teraz wiem, co lepsze. W tym uchu jest praktycznie sucho od 30 lat, ale nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć, w końcu to mocne schorowane ucho... Pozdrawiam serdecznie. Magda 1980 Ja miałam podobną operację do Twojej, ale wiele lat temu, z tym, że mi nie zaatakowało jeszcze kości skroniowej, ale do opon już dochodziło i tez wszystko mi usunęli. Ale takich odczuć o których piszesz nie miałam. Lepiej zapytaj lekarzy i nie spiesz się do domu, zwłaszcza po takich przejściach. Życzę szybciutkiego powrotu do zdrowia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olimp4
Powiedzcie prosze, czy wszystko jest ok??? Moj partenr (31) jest po operacji perlaka, ktora miala miejsce 5 dni temu. Ze szpitala wyszedl nastepnego dnia z wielkimi plastarmi na ranie za uchem. dzisiaj rano z tej rany zaczela mus ie saczy krew. najpierw ciemo czerwona, teraz jasna. saczy sie powoli, ale uparcie od ok 12, czyli kilka dobrch godzin...czy to normalne czy powinnam sie martwic bardziej niz sie martwie teraz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Magda gratuluje odwagi (wszystkim).Ja ponad rok temu zrezygnowałam z operacji .Przez następne pól roku byłam u trzech lekarzy .Skończyło się na tym ze perlak dochodził do błędnika . Zniesiono całkowicie tylna ścianę PSZ(nie wiem co to znaczy),mam pozostawione dożą jamę do czyszczenia . Ucho operowane też mam dziwne.Na pytanie ,czy te ucho mi odżyje ,doktor odp. taki mankament to nie mankament....może ma racje ,bo co by było gdy by perlak doszedł do błędnika. Pozdrawiam i zdrówka wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...więc jesteście żywym przykładem tego...że nie wolno zwlekać z operacją :P Dlatego też...obiecuję sobie...gdy tylko doprowadzę moje sprawy do końca...te które ostatnio troszkę mi przewróciły życie do góry nogami (wypadek) ; pójdę po skierowanie na TK szukać oszołoma perlaka...i jeśli go znajdę...uduszę chama natychmiast :P :) ...te sączenia z ran...sporna sprawa...aczkolwiek kontrola u operatora konieczna tak czy siak :P Pozdrawiam Was....i cieszę się że wróciliście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 5 lat choruję na ucho, był okresowy wyciek, zawsze leczono mnie antybiotykami, jakies 2 miesiace temu podczas płukania oderwał mi sie polip, stwierdzono ze trzeba mnie wyslac na tk. mam juz wyniki, ale wizyta u lekarza dopiero za tydzien, z pewnoscia macie juz o tym jakies pojecia, wiec prosze powiedzcie co sadzicie o moich wynikach: "po stronie prawej wyrostek sutkowaty bezpowietrzny w zakresie czesci centralnej i antrum z wypelnieniem miekkotkankowym o charakterze tkanek zapalnych. scienczenie i rozrzedzenie struktury kostnej pokrywki antrum. epitympanum z rozleglymi przysciennymi zmianami miekkotkankowymi o charakterze zapalnym przylegajacymi do okolicy stawu kowadełkowo-młoteczkowego-cechy destrukcji lancucha kosteczek sluchowych. blona bebenkowa niepogrubiala, nie uwidoczniono prawidlowej suprastruktury strzemiaczka. poza tym mam niewielkie zgrubienia zatok szczekowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie. Jestem mamą 8-mio letniego synka,na perlaka leczę go już 6 lat. Jest już po 6 operacjach,perlak odrastał co pół roku. W maju tego roku przeszedł rekonstrukcję ucha z ponownym usunięciem perlaka. Leczę go w Międzynarodowym Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach. Jest to najlepsza Klinika Otolaryngologii. Mój synek ma zaburzenia równowagi, często narzeka że kręci mu się w głowie, ma lęki. Przechodzę katorgę,wychowuję go sama, ale miłość mojego synka daje mi dużo wsparcia i wiary, że może kiedyś w końcu nadejdzie dzień kiedy będzie wszystko ok, choć Profesor Henryk Skarżyński z Kajetan powiedział, ze mój synek już do końca życia będzie przyjeżdżał do nich na kontrolne badania i czyszczenia uszka. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w leczeniu perlaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....owszem....Kajetany są już troszkę przereklamowane a sława Skarżyński nie jest w stanie osobiście wszystkich operować....bo to po prostu nie możliwe. Wiem jedno....są jeszcze inni specjaliści w tej dziedzinie , których śmiało można postawić na równi z profesorem z Kajetan choć nie posiadają tytułu profesorskiego. Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mar ... Jak to nie posiadają ?? :D a prof. Szyfter ?? Obecnie uważany za lidera w innowacyjności metod leczenia uszu .. Jeśli macie dostęp do środowiska lekarskiego otolaryngologów ... zasięgnijcie języka o niewątpliwych "sukcesach" prof. Skarzyńskiego ... wiem że piszę trochę z przekorą, ale powszechnie uważa się że jego sukcesem była wspaniała załoga i dobra organizacja pracy a nie jakiś wybitny talent ( bo z talentem to mamy naprawdę wielu wspaniałych lekarzy w Polsce ) Jest jeszcze jedna sprawa ... zapewne niewielu pamięta / wie że pierwsza operacja wszczepienia implantu ślimakowego w Polsce nie odbyła się w Kajetanach ( bo ich jeszcze nie było ) tylko w W-wie w szpitalu na Banacha ... a wtedy obecny prof. Skarzyński tylko asystował przy tym zabiegu ... Do dzisiaj wielu ma pretensje że podebrał wszystko co najlepsze z Banacha i zostawił swoją macierzystą placówkę ze swoimi problemami.. Niewątpliwie jedna trzeba też przyznać że cały ten szum medialny wokół niego, spowodował że zaczęto dostrzegać problemy ludzi głuchych i niedosłyszących i dzisiaj dzięki temu mamy zupełnie inne standardy leczenia :) Więc nie narzekajmy może tak na te Kajetany ... bo dały nam one więcej dobrego niż się nam wydaje ... tyle jeśli chodzi o OT . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ....myślę że nie trzeba panikować i poczekać na wizytę zgodnie z harmonogramem. ;) Uszko Twoje jest "ruszone" i musi minąć troszkę czasu zanim się wygoi,wyschnie i zacznie jako tako funkcjonować (ochronna woskowina)-a na to nie rzadko trzeba sporo czasu :) Mlodya ....miałam na myśli specjalistów I i II stopnia ewentualnie docentów ; bo wiadomo;że tytułów profesorskich nawet nie trzeba reklamować ;) Nie rzadko specjaliści bez żadnych tytułów miewają głowę na karku :D Jak już wspomniałam ... prof.Skarżyński jest sławą w tej dziedzinie ... wiele zdziałał i wiele nadal robi ; ale jak dla mnie nie jest to powód aby się do niego pchać drzwiami i oknami. Otóż wolałabym np. profesorów Szyftera i Rydzewskiego i być leczoną bez komercji ; jak to bywa w Kajetanach...dużo,szybko itp. U lekarza chcę być pępkiem świata a nie kolejnym nazwiskiem na liście z wpisaną obok kwotą należną z NFZ za zabieg :P Miłej niedzieli życzę....słoneczko świeci....ptaszki ćwierkają....tralalala :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Jak na razie trzymam się Opola razem z doktorem nauk medycznych,który tam szefuje i nie narzekam :) A co będzie dalej...czas pokaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ...nie przejmuj się na zapas...w obecnej chwili Twoje wyniki mogą być zafałszowane po tej narkozie i z nią związanymi komplikacjami. Powiem/napiszę Ci szczerze że ja po ostatniej narkozie czułam się jak bym miała załapać jakiś zawał (!) ...choć nie choruję na serce ... chyba (?!) :O Kondycja zerowa...łapanie powietrza jak ryba przez prawie trzy tygodnie...ale na szczęście wszystko wróciło do normy :) Ps.dziś odebrałam nareszcie swoje autko z warsztatu :) Już śmigam :) ...mały szczególik - jutro jeszcze ustawienie zbieżności i hamulce do wymiany. Pozdrawiam...ożywiona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×