Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

nutko jak to pasozyty???!!! pisalam, ze starsza corka miala wykonywane badania w tym kierunku i nic nie wykazaly, teraz mam zamiar zrobic je mlodszej. Czy uwazasz, ze to moga byc jednak pasozyty???? Doczytalam, ze ten vernicadis nie dziala na grzyby :( A teraz daje im 3 krople dziennie citroseptu (nie wiem czy to sluszna dawka???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_Dy
SmutnaMamo Wykrywalnosc pasozytow jest ponoc na poziomie 25-30% (niektorzy twierdza ze nawet i 10). ja mialam wczesniej (maj, i czerwiec) dwa badania stolca i nic nie wykazaly. Tzn pierwszy wykazal ameby ale mimo ich wytluczenia stolec sie uparl pozostac biegunkowaty, spieniony i tlusty.(na szczescie zamiast 8-9 razy dziennie tylko raz lub dwa). Dopiero badania ... u weterynarza (b.dobra pracownia paryzotologiczna w Wawie) w styczniu tego roku wykazaly obecnosc lamblii. jestem juz po ich wytluczeniu. Uff, co za zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Z tymi badaniami u weterynarza, dobrze pomyśłałaś An-Dy. Tez kiedy o tym myślałem.Bravo za myślenie! Laboratoria dla zwiarząt okazuje się w wielu wypadkach bardziej okazują się wiarygodne, niż te dla ludzi. Dlatego, że w mnóstwa przypadków muszą się charakteryzować dokładnością i jakością w specjalizacji . Inaczej zwierzęta masowo by padały,a lekarze tej specjalności na sól by nie zarobili! Przydałaby sie taka lekcja poglądowa niektórym laboratorium w przychodniach. Ale kto o tego dojdzie w mysleniu? Rzadkość w reflksji panów gastrologów,alergologów,,itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Smutna mamo. Jeśli mogę cos doradzić, moim skromnym- tu na forum zdaniem- może warto by zamówić w sklepie zielarskim w Szczecinie preparat pod nazwą 'CANDIDA CLEAR'-firmy NOW. On mógłby bezpieczny dla twoich dzieci, a jednocześnie mógłby pomagać w zwalczaniu candydozy w jelitach,a nawet pewnych pasożytów..Możesz tam zadzwonić i zapytać ich, czy dzieciom można go podawać i w jakich dawkach... Kosztuje chyba(?) ok, 43 zł cos ok. 90 kapsułek.(skład: With Pu D,Arco, Oregano Oil, Blak Walnut(czarnych orzech), Caprilic Acid....). Wejdź na google i sprawdź opis i zastosowanie i sie zastanów. Telefon do nich 091 484 04 46 www.ecovita.pl dział układ pokarmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_dy
Pancrea problem jest w szczepach jakie wymienila SmutnaMama. Nie jestem pewna czy CandiClear na nie podziala. Trzeba by pogrzebac w literaturze na co te oporne paskudy sa wrazliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
jeśli dziewczynki mają bezsenność ,bóle brzuszka ,czerwone krostki wokół buzi po słodkim ,to niestety robale .leczymy robale i oczywiście całą rodzinę a potem bierzemy się za grzyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
An Dy -wyprzedziłaś mnie z tym badaniem kału u weterynarza ,też mi to chodziło po głowie ,może jak będzie pełnia najpierw tam spróbuję ,bo parazytolog 17 marca dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fungidia
Smutna Mamo Candida rugosa jest bardzo rzadkim patogenem człowieka. Najczęściej atakuje ludzi z osłabionym układem immunologicznym, poddanym zabiegom, podczas pobytu w szpitalu. Może powodować oporne w leczeniu zakażenie ogólnoustrojowe (kandydemie). Jest oporna na wielu leków, lub wykazuje na nie dużo mniejszą wrażliwość. C.rugosa może obecna być w dużych ilościach w mleku od krów ze stanem zapalnym wymion. C.rugosa wystepuje często u zwierząt , ale w niektórych przypadkach może zasiedlić błony śluzowe człowieka . Ponieważ przypadków zakażeń c. rugosa jest mało, dlatego i literatury na ten temat jest nie wiele. Z tego co wyczytałam w różnych rejonach świata występuje różna wrażliwości jeżeli chodzi o leki p/grzybicze- niemniej z reguły jest bardzo opornym grzybem. W niektórych przypadkach była wrażliwa na amfoterycyne, ale w wielu była na niego oporna. Niektóre szczepy wykazywały wrażliwość na Flukonazol, posaconazole i voriconazole i caspofungin chociaż ten ostatni jest polecany ale to bardzo drogi lek dozylny który stosuje się w wypadku kandydozy narządowej, uogólnionej lub sepsy. Niestety nie można powiedzieć na co u Ciebie dzieci zareagują, bo jak sama widzisz badania mykologiczne wnoszą tylko niepotrzebne zamieszania, a leki nie działają. Być może dziewczynki tylko są zasiedlone grzybami i na razie układ odpornościowy sobie z nimi jakoś radzi, trudno cokolwiek powiedzieć. Objawy jakie występują nie musza być związane z candidą, niemniej jednak posiadanie tych szczepów nie jest komfortowa sytuacje, bo przed nimi cale życie. Ja po przewertowaniu stron anglojezycznych z metod naturalnych znalazłam Goldenseal który może być pomocny właśnie między innymi przy c. rugosa Tu masz polska strone. http://www.lalbavita.com.pl/strona.php?32953 Oczywiście ja bym wzmocniła układ opornościowy i stosowała probiotyki, ale w pierwszej kolejności warto by stwierdzić co było przyczyną zakażenia. Przede wszystkim jak wygląda układ odpornościowy, jaka jest morfologia , żeby wykluczyć niedobory odpornościowe- to jest bardzo ważne, czy dziewczynki mają jakieś poważne schorzenia. Pisałaś, że miały robione badania odpornościowe, ale ważne jakie? Były badane limfocyty T, monocyty w normie? Podejrzewam , że ponieważ akurat c.rugosa może przenosić się z człowieka na człowieka, może zaraziły się od siebie, a może ktoś w otoczeniu jest nosicielem, czy byłyście gdzieś za granicą. Co do drugiego szczepu - c. lusitaniae – to następne świństwo, aż się nie chce wierzyć że obie mają tak rzadkie szczepy, przeanalizuj co mogło być u nich przyczyną. C. lusitaniae, jest niestety oporna na amfoterycyne B,(chociaż spotkałam się z nielicznymi opisami szczepów wrażliwych na ten lek), podanie jej może teoretycznie zlikwidować rugose, ale z lusitaniae może być problem, chociaż nic nie jest przesądzone u twoich dziewczynek. C. lusitaniae reaguje czasami na inne azole w tym najnowszej generacji które wymieniałam wcześniej, oraz może zareagować na terbinafine. Leczenie powinien przeprowadzić lekarz który ma pojecie o grzybicy i ewentualnie łączyć leki w celu lepszego efektu terapeutycznego. Oczywiście możecie zasugerować lekarzowi amfoterycyne B, skoro wszystkie leki stosowały dla dzieci jest w płynie, kwestia ściągnięcia z zagranicy lub na import docelowy lekarz wypisze wniosek lub pytać w aptekach darów. Jeżeli chodzi o sam lek w postaci doustnej nie jest toksyczny(to nie to samo co lek dożylny), on nie wchłania się z przewodu pokarmowego- dzieciom się go podaje. Ja oczywiście leczyłam się tym lekiem w różnej formie i bardzo dobrze go tolerowałam. Bardzo fajna teoria, że z grzyba się wyrastaJ. Chciałam Cię jeszcze zapytać czy podczas leczenia, zmniejszyła się chociaż ilość grzybów w kale, np. +++ do ++ czy w ogóle nie drgnęło - czy grzybka znaleziono w innych wymazach np. w jamie ustnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nuta1 to czym skuteczniej tepic te robale ??moj maz w poniedzialek wyjezdza na pol roku to wezme sie za to ale co proponujesz ?? vernicadis czy glistnik i jak to stosowalas ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej mamy dziewczynek
warto sprowadzic amfoterycyne "b" bardzo dobry lek, mozesz tez rozejrzec sie za dobrym lekarzem homeopata i stosowac potem cos bardziej delikatnego na dluzsza mete,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiufiuuuu
mam pytanie, czy jak mam drozdzaki w buzi to moge brac tabletki na poprawe kondycji wlosów ktore zawieraja drożdże ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Jeśli chodzi o Candida Clear, jak magnes nakierowuje swoje działanie na wiele szczepów grzybów, ponieważ w swoim składzie ma naturalne wielokierunkowe działanie.W przeciwięństwie do chemii, dla małego dziecka może być mniej niebezpieczny niż chemiczny antybiotyk bez kontroli lekarza ! Przecież tu na forum wielu sie leczy orzechem włoskim ..Razem z oregano oil oraz piołunem przeciwpasożytniczym i inne składnikami na początek dla małych dzieci jest bezpieczniejsze. Ale jeśli chodzi o leki stricte chemiczne na patologiczne mikroby i pasożyty -ustrojstwa trudno wykrywalne i zniszczalne powienien zawsze decydować lekarz i to doświadczony parazytolog lub alergolog, jak np. dr Myłek z e Stalowej Woli. Ma ona na swoich usługach niezawodne laboratorium jeśli chodzi o wykrywalność tego typu schorzeń... Tym bardziej, że jest lekarzem alergologiem zajmującym się właśnie takimi szczególnymi przypadkami jak dzieci 'SMUTNEJ MAMY'! MOzna wpisać w google: dr. nauk medycznych Danuta Myłek Stalowa Wola, alergolog. Jak chce mama smutna wyleczyć swoje dzieci, może tam u niej spróbować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Też gdzieś czytałam, że amfoterycyna b występuje też w wersji doustnej- i w tej postaci nie wchłania się z jelit. To zaś ,co nie wchłania się z jelit, nie może być toksyczne ani dla nerek ani dla wątroby- to rzecz jasna i oczywista. To jest plus wszystkich niewchłanialnych leków, których zadaniem jest działanie tylko w świetle jelita. Ale z drugiej strony jest też minus... Jeśli np. grzybica zaatakowała inne układy, to działanie leku ograniczy się do układu pokarmowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fungidia JESTES WIELKA!!!!! Jeszcze nikt, nawet najdrozszy gastrolog, u jakiego bylam :) nie udzielil mi tylu informacji na temat tych swinstw. Bardzo, bardzo Ci dziekuje! Jesli chodzi o droge zakazenia, to nie mam pojecia :( Za granica z nimi nie bylismy, od jednego pediatry slyszalam, ze ten szczep wystepuje na uchwytach wozkow w hipermaketach, drazkach, itp - nie mam pojecia czy to moze byc prawda. Apropo wzajemnego zarazania sie.... Nie pisalam o tym wczesniej, bo temat dzieci jest dla mnie w tej chwili wazniejszy, ale w naszym przypadku grzybica dotyczy rowniez mnie i meza. Wszyscy przechodzilismy kuracje, jak latwo przewidziec - nieskuteczna. Kto dal temu poczatek - nie wiem. Dziwne jednak jest to, ze nie posiadamy identycznych szczepow. Starsza corka najpierw miala: c. albicans i rugose, po 1,5 msc kolejne badanie - c. lusitaniae, pozniej rugosa i lusitaniae, kolejne to samo j/w nastepne tylko lusitaniae i ostatnie - grzybow nie wyhodowano - nie wierze - do powtorki Mlodsza: pierwsze - nie wyhodowano nastepne j/w przy kolejnym - c. rugosa i parapsilosis (zapomnialam o tym dziwnym szczepie :( pozniej - nie wyhodowano ostatnie c. rugosa Ja: pierwsze c. albicans nastepnie c. lusitaniae Jesli chodzi o wzrosty, to u dziewczynej juz sa grzyby to zawsze jest obfity +++, u nas z mezem roznie: slaby, sredni lub wysoki. Innych wymazow nie mielismy robionych, ale tak czytalam o tych waszych bialych jezykach i grzybicach jamy ustnej - to u nas jest delikatnie bialy nalot - jest go niewiele. Jesli chodzi o inne wyniki badan - morfologie dziewczynki maja dobra, badania odpornosciowe sprawdzaly poziom limfocytow krwi pelnej metoda cytometrii przeplywowej z uzyciem przeciwcial monoklonalnych (cokolwiek by to znaczylo:) i one wyszlo w normie ( te testy miala mlodsza coreczka - starszej profesor stwierdzil, ze nie potrzeba robic A z tym wyrastaniem z grzybow to podobno jest tak: uklad odpornosciowy dojrzewa ok 6 roku zycia i po tym czasie organizm sam sobie radzi z wieloma chorobami. Probiotyki dostaja obie na stale juz od dluzszego czasu . A jesli chodzi o podnoszenie odpornosci, to starsza jest po kuracji ribomunylem, immunogukanem i obecnie dostaje biostymine i tran Mlodszej profesor kazal podawac na razie jedynie tran, a w czerwcu chce jej cos zaaplikowac - aby we wrzesniu, gdy pojdzie do przedszkola, miala gotowa dawke podniesionej odpornosci. Nie wiem jak z tymi pasozytami, ale nie zauwazylam aby im sie robily czerwone krostki po zjedzeniu slodyczy... Bardzo dziekuje wszystkim za uwagi, wszystkie sa dla mnie bardzo cenne. Z naturalnymi srodkami zawsze warto probowac, nie maja takich skutkow ubocznych.... Jesli chodzi o Stalowa Wole, to mamy do niej kawalek :) Dziewczynki obie sa alergikami i mamy dobrego alergologa (wedlug mnie), ktory sie nimi zajmuje, ale namiary chetnie sobie zapisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich! Nie było mnie od paru dni na forum gdyż czekałem za wynikami badań a mianowicie wykonałem prześwietlenie zatok , badanie plwociny i na gluten i wyniki mam następujące: ZDJĘCIE ZATOK: Zacieniona z poziomem płynu lewa zatoka szczękowa. Obrzęk błony śluzowej w zatokach czołowych,sitowych i szczękowej prawej. PLWOCINA: 1). Streptoccocus viridans Liczne kolonie flora bakteryjna 2). Neisseria species Liczne kolonie flora bakteryjna 3). Haemophilus influenzae Nieliczne kolonie kolonizacja 4). Pseudomonas species Nieliczne kolonie kolonizacja 5). Staphylococcus aureus Nieliczne kolonie MSSA, MLSB ujemny (-) UWAGI: SZCZEP 5 MSSA- gronkowiec złocisty metycylinowrażliwy (wrażliwy na bealktamy). SZCZEP 5 MLSB ujemny-szczep wrażliwy na makrolidy i linkosamidy. KOMENTARZ: plwocina zawiera dużą liczbę nałonków, materiał mało wiarygodny diagnostycznie. Co sądzicie po tych wynikach? i co oznacza ten komentarz??? laryngolog nie zapisała mi antybiotyków gdyż twierdzi że nie pomogą bo i jak zabije te bakterie to i tak znów wejdą inne i tak w kółko, nie wiem czy to dobre określenie? Zapisała mi płukanki z przygotowanego roztworu+leki na rozrzedzenie wydzieliny i dodatkowo leki przeciw histaminowe (na alergię) w tabletkach i do nosa aerozol! Moim zdaniem to u mnie problem z bakteriami lub faktycznie alergia a z testów wynika że jestem silnym alergikiem a nie z grzybem bo leki przeciwgrzybicze nie zrobiły kompletnie nic a wręcz jeszcze gorzej się czułem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałem dodać że wynik na gluten otrzymam po dwóch tygodniach od zrobienia badania więc jeszcze tydzień! Oczywiście jak już się dowiem co z tym glutenem to napiszę bo może coś się wyjaśni i dla niektórych też badanie na gluten będzie wyzwaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch
Myślę że trafiłeś na rozsądnego leakrza żę ci nie ładuje od razu antybiotów tylko coś tłumaczy. Na twoim miejscu zaczął bym od diety, wzmacniania organizmu (oczyszczania) a potem ew. uderzył miejscowo. W międzyczasie jakieś ssanie oleju itp. zabiegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch
SmutnaMamaDziewczynek Dziwne jednak jest to, ze nie posiadamy identycznych szczepow. ------------------------------------- wcale nie dziwne, bo to nie jest zarazliwa choroba tylko oslabienie organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Roch Sądzisz że u mnie problem z grzybami??? Ja myślę że nie bo w sumie 4 razy już zbadałem gardło 3 razy wymaz i teraz plwocina i za jednym razem były candida albicans ale to po przyjmowaniu antybiotyków byłem wyjałowiony i tak też stwierdziła Pani Laryngolog a teraz ich nie mam i też wyniki tego doświadczyły! Leczyłem bardzo intensywnie przez cały miesiąc się w kierunku grzybicy FLUMYCONEM=czosnek+probiotyki+dieta ścisła+len i nic się nie zmieniało! klucha i suchość się utrzymywała przez cały czas bez zmian może w tym miesiącu były ze 2 dni w których czyłem się troszkę inaczej ale w zasadzie leczenie w kierunku grzybicy nie przynosiło zmian i nie przyniosło więc staram się zapomnieć o grzybach i szukam dalej choć nie wiem czy dobrze napisałem że szukać dalej bo alergikiem jestem i to bardzo mocnym na trawy, zboża, i drzewa i mam też te bakterie opisane wcześniej więc na tym muszę się skupić chyba.Ale co najdziwniejsze w tym wszystkim to ten fakt że latem nie miewam tych uciążliwych objawów co zimą więc co tu mówić o grzybach i też trochę dziwne myśli co do alergii kiedy latem wszystko na raz pyli a teraz zimą tylko jedno drzewo na które jestem uczulony i one by robiło takie zamieszanie u mnie zimą skoro latem też pyli??? Myśli mam takie że gdy nie posiadam od 7 lat migdałków to organizm mam słabo odporny i łapie wszystkie bakterie i nie umie się bronić przed nimi a wiadomo zimą człowiek już nie odżywia się tak zdrowo jak latem i zimą też bakterii jest więcej i są skutki.Więc grzyby to raczej nie zadają u mnie te problemy zdrowotne. Ale też dziwne że skoro mam takie brzydkie bakterie i nie mam na to antybiotyku skoro może one wywołują u mnie takie objawy, to jak mam inaczej walczyć z takimi bakteriami skoro są bardzo trudne do zwalczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Każdy lek chemiczny jest szkodliwy w mniejszym lub większym stopniu. Jeśli jest ściśłe celowany i zachodzi taka rzeczywsita potrzeba to napewno działa szybko skutecznie. Ale zawsze jest "coś za coś". Nic w przyrodzie nie ma "za tzw. "DARMO"! Tran -ten norweski, to jest to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Boczniak Z tego co piszesz nie masz problemu z grzybami, masz alergię i przez nią łapiesz bakterie. Możliwe że masz alergię nie tylko na trawy, a np. na roztocza, zimą roztocza dają się bardziej we znaki przez kaloryfery (w suchym powietrzu unoszą się z kurzem różne alergeny, w tym te odchody roztoczów które silnie uczulają- gdzieś o tym czytałam). Na Twoim miejscu skupiłabym się na alergiach i- jak radził Roch- wzmacnianiu odporności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a jak wy wzmacniacie odpornosc ?? co jecie albo pijecie by wzmocnic odpornosc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
No właśnie tran norweski -kupiony w aptece - naturalny w ciemnej butelce- jest na podniesienie odponości...Naruralna wit.C [np.zawarta w natce pietruszki,w czerwonej papryce...]. Chemiczna witamina jest niezbyt wskazana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiula1 ja tak jak pisał Pancrea tran i witamina C, jak nie mam naturalnej to łykam z apteki. Ostatnio hoduje kiełki z rzezuchy, żodkiewki, siemienia lnianego, soczewicy - najłatwiej przyswajalne witaminy i mikroelementy a i urozmaicenie menu, dodaje je do kanapek, surówek, nawet zup An Dy Dzięki za sugestię z jezykiem - ja skupiałam sie na jego czyszczeniu ale niestety biał puchowa pierzyna wracała po kilku godzinach . Teraz juz nie czyszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch
Boczniak Nie wydaje mi sie, poniewaz tak jak juz wspominalem wczesniej zaden z problemow z grzybami nie jest w istocie problemem z grzybami a z zaburzona flora jelitowa, ktora tez powoduje inne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch
Pancrea, musze sie zgodzic, ze Tran dziala, oczywiscie trzeba go zazywac systematycznie przez jakis czas. Mysle tez ze wszsytkie te oleje np. lniany, z pestek dyni dzialaja pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch
Boczniak, zapomnij o lekach, tym bardziej jezeli nie pomagaja i nikt nie garantuje ci ze to jest wlasnie to, skup sie na tym co mozesz zrobic sam naturalnymi metodami. Pancrea juz ci podpowiedzial z Tranem, wczesniej ludzie pisali o roznych metodach np. ziolka, dieta. To naprawde daje dobre efekty ale oczywiscie nie od razu, trzeba sie przestawic i dbac o swoje zdrowie a wtedy organizm na pewno sie odwdzdzieczy. Poza tym dopiero jak juz odczujesz poprawe to zaczniesz rozumiec ze to ma sens. W miedzy czasie oczywiscie staraj sie analizowac, co moze byc przyczyna, jakie masz objawy, moze przydaloby ci sie jakies suplementowanie, moze magnez, krzem... nie wiem jaki jest twoj ogolny stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fungidia
Smutna Mamo Nie musicie posiadać identycznych szczepów, candida albicans posiada właściwie każdy z nas w małych ilościach, problem gdy przy sprzyjających okolicznościach zaczynają się namnażać i w odpowiedniej chwili ich się nie przystopuje, wtedy zaczynają przybierać inną formę bardziej inwazyjną i pozbycie się ich staje się problemem. C.albicans nie zarażą się ludzie z prawidłową odpornością, bo nawet gdyby zaistniała taka sytuacja organizm sam zadba o to by się ich pozbyć. Są natomiast szczepy grzybów wyjątkowo złośliwe, które niestety łatwiej przenoszą się z człowieka na człowieka i nie tak łatwo jest je wytępić, z takimi szczepami właśnie wy macie problem. Nie musieliście się pozarażać wszyscy tymi samymi szczepami, ale patrząc na wasze badania e c. lusitaniae zasiedliła was wszystkich. Są gatunki grzybów które nękają dosłownie całą rodziną i nie można się ich pozbyć te grzyby właśnie łatwo przylegają do śluzówek i układ odpornościowy z jakich przyczyn nie potrafi ich usunąć. Badania immunologiczne chociaż dużo mogą wnieść w rozpoznanie też nie są do końca takie idealne, ponieważ immunologia to jeszcze młody dział i wiele kryje tajemnic, a jeżeli chodzi o grzyby to wyjątkowo stoi na uboczu. Może kiedyś warto zrobić mykologiczne badania z jamy ustnej, żeby wiedzieć , czy to nie jest droga wzajemnego zakażania się. Jeżeli chodzi o nalot, to błędem jest twierdzenie, że każdy nalot to grzybica, powodów nalotu może być wiele. Oczywiście i on może wskazywać na grzyby, ale brak nalotu może również być u osób z poważnymi problemami z grzybicą zwłaszcza przewlekłą. W takim wypadku gdy niepokoi nas nalot wystarczy zrobić wymaz w kierunku grzybów. Ok. wiem o czym piszesz podając badania immunologiczne. Skoro nie ma żadnych odchyleń, które by kierowały na dalszą diagnostykę, można przyjąć, że układ odpornościowy jakoś działa i być może wszyscy jesteście tylko zasiedleni przez te uciążliwe w pozbyciu się grzybki. W dodatku piszesz, że właściwie nie macie jakiś większych dolegliwości, więc one sobie z wami czyja nie wyrządzając wam większej szkody. Ale tak jak pisałam Ci we wcześniejszym poście warto zrobić wszystko, żeby spróbować się ich pozbyć, ze względu na to, aby kiedyś w przyszłości przy jakimś większym osłabieniu odporności, nie rozpoczęły inwazji. Jeżeli chodzi o pasożyty, to warto zrobić dzieciom badania, ponieważ większość dzieciaków jest nimi zarażona, zwłaszcza że dość szybko potrafią przenieść się z dziecka na dziecko zwłaszcza w dużych skupiskach np. w przedszkolu, a potem mogą na pozostałych domowników. Uważam , że warto czasami odrobaczyć dzieci naturalnymi środkami. Są już lekarze pediatrzy którzy zdają sobie sprawę z tego, że dzieci są zarobaczone i sami co jakiś czas przepisują im leki przeciw pasożytom. Myślę , że metody naturalne też są skuteczne i mniej inwazyjne dlatego warto o tym pomyśleć. Nie wiem dlaczego miałyby się robić krostki po zjedzeniu słodyczy, oczywiście może być alergizacja na toksyny pasożytnicze i różne wysypki, ale nie jest to standardem. Co do posiewów z kału to warto od czasu do czasu zmienic laboratorium, by się upewnić co do wyników- bo naprawdę wychodzą w badanich cuda lub co gorasza nie wychodzi nic gdy się faktycznie coś ma. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×