Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

Gość czy nystatyna dobra jest na
grzybice? a jesli tak to zawiesina czy w tabletkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amor007amor
tak nystatyna pomaga ale powinnas zrobic badania czy ten grzybek jest na nia wrazliwy czy nie. w dodatku nystatyna to slaby antybiotyk. najlepiej pogadac z lekarzem i zrobic antybiogram do grzybka pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytałam troche wypowiedzi
i wybrałam czosnek,wymieszałam główke czosnku z sokiem cytryny i woda jak sie przegryzło to popijam po trochu i zagryzam zielona pietruszka.Efekt lepszy niz po lakcidzie i tanszy.A z tym testem ze szklanka z woda nic mi nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iNATHALIE Nie wpadaj w panike. pare pistacji nie zmarnowalo wczesniejszego wysilku a dzieki temu moze utrwali ci sie nawyk sprawdzania roznych rzeczy w googlu. Ja niestety przez grzybice stalam sie 'narko-netem' bo grzebalam w necie w pierwszych miesiacach wciaz i wciaz ale dzieki temu czesto udawalo mi sie albo uniknac albo szybko wycofac z jakis blednych pomyslow. Jak ci ktos napisal pistacje szybko pokrywaja sie plesnia stad zakaz. Orzechy generalnie powinno kupowac sie tylko w lupinach (lamalam troche ten zakaz) i jadac swierzo wyluskane. Pistacja w lupinkach jest na ogol juz prazona i lupinki popekane. reszte dodaj sama........ Acha nerkoweiec tez na czerwonej liscie, nie pamietam dlaczego. Ale ponoc dobre sa brazylijskie. Jadlam sporo i przy nich wlasnie lamalam zakaz 'lupikowy' bo nie moglam nigdzie znalezc takiego w lupinach. TUNCZYK na poczatku jadaj tylko w sosie wlasnym. Teraz pozwalam sobie raz na 1-2 miesiace na takiego z oleju. MARTTINA Pisalam o tym calkiem niedawno: ostropest (czysta roslinka bez dodatkow) i chlorella (to samo bo to tylko prasowane algi). Tę ostatnią zaczela brac glownie na zawartosc witamin i jej zdolnosc pochlaniania metali ciezkich (wymiana plomb amalgamatowych) a potem wpadlam na info o jej wlasnosciach ochronnych watroby (eksperymenty z myszami karmionymi lekami obciazajacymi watrobe). Polecaly tu tez dziewczyny wiele innych lekow oslonowych ale ja wyszlam z zalozenia ze im mniej lepiszczy, wypelniaczy, otoczek drazetkowych tym ... chyba lepiej przeciwgrzybiczo :-P GOFIL, ANAJKA doslalam w de ... od grzybicy ale jak czytam takie historie jak wasze, czy tez inne wczesniej tez opisywane tu przypadki, to widze ze moge sie nazwac szczesliwcem. Tyle rzeczy bylo i jest dla mnie dostepne w tej walce. Chapeau bas dla waszej walki. POCZYTALAM A czy test zrobilas z woda przegotowana (wystudzaona) lub niskozmineralizowana? Byla to slina zebrana przed jakimkolwiek plukaniem, myciem zebow? Jesli tak to jest duza szansa ze nie masz grzybicy tylko inne problemy. Ja testowalam ten test w miare leczenia grzyba i uwierzylam w niego jak widzialam zmiane gestosci firanek (az do znikniecia) z czasem. Ktos mnie niedawno pytal jak ocenialam ze jestem juz wyleczona. To przypomnialo mi, ze wlasnie to byl taki moj na ustepowanie grzybicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wycielo: mialo byc ze to byl moj test na znikanie grzyba. Ale u mnie w pierwszym tescie byly geste sznury wiec mialo sie co zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje An Dy, jeszcze tylko jedno pytanie, poczytalam o chlorelli i Ty tez bralas takie duze dawki? tzn 10 -15 tabletek dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_dy
Marttina Na poczatku tak, duzo chyba 3 x5 dziennie. Potem tylko rano i wieczorem a od pocztku tego roku tylko rano 5-6. Ostropest kupowalam w sklepie ze zdrowa (jest taki b. dobrze zaopatrzony w Wawie ale ty chyba mialabys kawalek do niego jesli nie kreca mi sie posty z forum). Upewnij sie ze jest w ziarenkach a nie mielony. lepiej malymi porcyjkami mielic sobie samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza75
Dawno mnie tu nie bylo. Mam pytanie dla weteranów forum i nie tylko. Walke z grzybem ciagne, dieta pełną parą, ale odpornośc to mam kiepska. Ciągle coś łapie, najwięcej wirusa opryszczki teraz to juz 3 w tym miesiącu. Poradżcie czym mozna wzmocnić odpornośc bo nie daje rady. Biore witaminy , ale co jescze. No i żadnej chemii bo nie mogę. Na lekarza nie licze bo patrzy na mnie jak na ufo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
An Dy ja jestem ze Slaska wiec do Warszawy kawalek mam:) kupilam juz tanio ostropest na allegro wiec bede probowac, chlorelle wezme jak ziolko skoncze, czyli caly czas bierzesz cos na ochrone watroby mimo ze jestes juz wyleczona? Mysza a probowalas citrosept? On tez dziala na odpornosc, no i oczywiscie czosnek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voland
witajcie! Byłem wczoraj u Bonifratów. Najpierw przyjął mnie lekarz (osoba swiecka, z tytułami naukowymi). Pan Doktor nie przejął sie zbytnio moją dolegliwością, dużo mi wytłumaczył i potwierdził też moje wątpliwości dotyczące np. stosowania restrykcyjnej diety. Zapisał mi torbę ziół do zaparzania (zestaw mieszanek, któe na miejscu mi zrobili w aptece) i w miesiąc ma mi to pomóc. Dodatkowo zalecił propolis na odporność (1x dziennie) oraz powiedział, że można pić dodatkowo srebro koloidalne. Zioła, jak to zioła, smaczne nie są, ale to nic- to ma przecież pomóc. Jeśli to nie pomoże- za miesiąc mam przyjść na kolejną wizytę. Byłem też wczoraj u mojego lekarza rodzinnego wraz z wynikiem wymazu gardła. Nic nie wyszło, nalot jest pochodzenia żołądkowego=> przerost candidy mam "tylko" w jelitach. Za tydzień ma mkolejne badania, w tym na pasożyty (sam o nie poprosiłem), a jeśli to nic nie wykaże, to lekarz zaleci mi badania i kurację, o której możecie sobie przeczytać na tej stronie: http://www.instytut-mikroekologii.pl/ badania Kybermyk i Kyberstatus, ale jak piszę- to będzie ostateczność, gdyż badania i leczenie związane jest z większymi kosztami. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MYSZA Aloes, chlorella, propolis, lisc oliwny, Trzy pierwsze sprawdzilam juz wczesniej i wydaje mi sie, ze b. pomogly a od +- polowy wrzesnia lykam lisc (czyli kapsuly z tymze) i zobaczymy. Choc juz ze trzy razy zmarzlam wieczorami i zaczelo drapac w gradle to max po jednym dnu bylam znow w formie a kiedys wystarczylo mi narysowac loda na kartce i juz mialam bol gardla i katar po pas. Citopest wiele lat temu stosowalam i guzik mi dal ale ... jak wiadomo kazdy ma inny organizm. MARTTINA jasne ze biore. Watrobie to nie zaszkodzi, a on ma takze ponoc te ceche ze ulatwia usuwanie toksyn z organizmu a tych nawet przy 'zdrowym odzywianiu' nie da sie uniknac bo skad brac zarelko bez chemii?? Zreszta zalecany jest i profilaktycznie a smak salaty posypanej ostropestem polubilam wiec sobie nie odmawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_dy
to samo co ja zrobilam wczesniej. Czytalabys rady innych. Grzebala w necie. Google to genialny wynalazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza75
An dy dzieki za info. Moze zacznę od aloesu. Raczej chyba po kolei a nie wszystko naraz mieszać. A ten aloes to jakis konkretny czy obojetnie jaka firma. I pic go samego czy z jakąś mikstura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gofil
dzis byłam zrobić wymaz z języka ale przy braniu leku to chyba bezsensu. Powinnam odstawić wszystko i wtedy zrobić posiew. Próby wątrobowe jak najbardziej ok, o ile te badania są miarodajne ale leukocyty bardzo niskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
An Dy, dziękuję za info o tych orzeszkach, kochana jesteś :* W internecie grzebię, prawie zawsze jak coś mam zjeść niepewnego - tyle że po prostu te pistacje wzięłam z doskoku bo stwierdziłam że orzech jak każdy inny to co mi zaszkodzi... Teraz mam pytanie - bo dostałam masę orzechów włoskich (świeżych) do łupania właśnie, z wiadomego źródła, 100% natural. Takowe wolno mi jeść? I pytanie - chcę jutro sobie zrobić tuńczyk. Tuńczyk będzie w sosie własnym, do tego troszkę pokrojonej w kostkę czerwonej cebulki i - kukurydza GOTOWANA w kolbie. W sensie że kupuję kolbę i ją obgotowuję w soli. Słodka, dlatego pytam - wolno? Dzięki z góry. Pozdrawiam, iN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_Dy
iNathalie Wg mojej wiedzy: Kukurydza sorki ale won w pierwszym etapie. Za duzo ma skrobii. Ale moze jeden raz..... Orzechy jak najbardziej. Ale ci zazdroszcze takie swierze to paluszki itp MYSZA Ponoc nalezy kupowac taki w butelce szklanej, maksymalnie bez dodatkow (sa rozne posmaczacze). Ja kupowalam z lab. lublin ale sa chyba i inne na rynku. Moj kosztowal ok. 40 zl za 1 l. Sa i takie 2xtansze ale te ponoc sa fe. Jak otworzysz butelke rozlej do mniejszych (najlepiej pod korek) i trzymaj w lodowce. W ten sposob codziennny kontakt z tem. pokojowa + powietrzem ma tylko mala porcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amor007amor
ja chce sie juz wyleczyc z tego cholerstwa ;( tak mi sie zycie pier**** przez to ( przepraszam ze przeklinam ale mam "lekkiego dola") czytam to forum i czytam i coraz mniej nadziei mam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amor, każdy z nas ma dni lepsze i gorsze...jak mam doła to myślę sobie, że każde zycie byłoby lepsze od takiego...Bo do czego to cholera podobne żeby całe moje życie się opierało o to, jak akurat dzisiaj zechce mi grzyb poszaleć... Ja mam nadzieję, że im dalej idę w ten 'nowy styl życia' tym lepiej będzie i tym bliżej jestem mojego celu...Wczoraj minęło równo 21 dni od rozpoczęcia leczenia i równolegle diety. Wiem, że to dopiero początek. Ile razy w ciągu tych dwudziestu jeden dni zadalam sobie pytanie - DLACZEGO JA? I dlaczego to niszczy mi życie w tak młodym wieku? Dlaczego nie mogę normalnie funkcjonować? przestałam liczyć bo już pierwszego dnia pogubiłam się w rachunkach. Teraz nie jest czasami lepiej kiedy wszyscy dookoła jedzą to, co im się podoba, a ja jadę w kółko tylko na tych tekturach i waflach ryżowych...Przez dietę diametralnie zmienia się mój pogląd na życie - żołądek mi je zniszczył, uniemożliwia podróżowanie, normalne funkcjonowanie. Chcę dojść do normalnego życia, wiem jak wiele leży też w psychice która i u mnie siada (trochę sobie z tym nie radzę...zresztą obsesyjnie zamartwiam się np. przed podróżą "co się stanie jak dostanę biegunki?" a np. będę jechać autobusem. I wiadomo, błędne koło się zamyka) ale wiem, że w moim przypadku ważna jest poprawa bez regresu i jedna podróż bez ekscesów która mi uświadomi że mogę podróżować normalnie. Chyba najważniejsze to wierzyć w to, że to wszystko się uda i dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amor007amor
iNathalie Dzieki za odpowiedz. u mnie dopiero 7 dzien leczenie antybiotykiem. wiem rowniez ze wiele przedemna ale tak bardzo chcialbym miec juz to wszystko za soba. najwiekszym problemem jest u mnie halitosis przez ktory izoluje sie od ludzi :/ gdyby nie to, to nie martwilbym sie tak leczeniem grzybicy ale ten objaw jest po prostu okropny :/ czasami bywa lepiej, np gdy jade do szkoly to akurat mam nieswiezy oddech a jak przyjde do domu i napije sie czegos lub zjem to bywa tak ze przez 3 godziny oddech jest o niebo lepszy... oczywiscie wiaze sie to z iloscia osadu na jezyku. No nic zobaczymy jak bedzie, jeszcze raz dzieki za odpowiedz :)) oo 21.21 :D:D:D hehe :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
A ja odkryłam u siebie, ze skończyły mi się te okropne wzdęcia. Mogę wysiedzieć w pracy cały dzień i mnie nie rusza. Biegunek też już nie mam, ale ten okropny refluks mnie męczy. Dziadostwo jedne. Chyba wolałabym mieć biegunkę, chociaż swojego czasu też przeżywałam istny horror w autobusach. Bałam się jechać do pracy. Każdy dzień to był koszmar. Tak więc sama nie wiem co gorsze. Oddałam kał do badania, czekam na wyniki. Jeśli chodzi o aloes, to ja poprosiłam w aptece o najczystszy z możliwych. Mój ma zawartość 99,7% aloesu, jest tez w szklanej butelce. Reszta zawartości to jakiś konserwant. Mnie też łapią często infekcje. Już od dwóch lat się męczymy ja i moja rodzinka. ALe udało mi się ostatnio moje dzieciak i samą siebie wyciągnąć z infekcji samą naturą. Więc na pewno jest lepiej. Ktoś tu pytał o podniesienie odporności. Balsam kapucyński polecam - moje dzieci to piją - mają kurację, ale również w okresie przerw gdy łąpie je infekcja również im podaję. Anajka, ja zeświruję przez ten refluks. Naprawdę podziwiam Cię. Rozumiem,że nie bierzesz IPP. Ja posiłkuję się sokiem z ziemniaka, z buraka. Okresowo balsam szostakowskiego na ewentualne nadżerki. Propolis w sumie też leczy i aloes . Czy możesz mi coś jeszcze polecić? Soku z kapusty na razie nie próbowałam. http://zbysw.w.interia.pl/Web_1/modlitwa.htm pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś24
Voland Ja też przeszłam kurację od Bonifraterów.Piłam zioła przez 3 miesiące i starałam się trzymać dietę.Teraz czuję się o wiele lepiej chociaż od czasu do czasu sięgam po ziółka które cały czas mam w zapasie.Jesli będziesz stosował ziółka i całą resztę tak jak Ci przepisano to pczujesz poprawę po trzech ,czterech dniach.Wyeliminuj koniecznie z diety alkochol i cukier .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja robilam dzisiaj test ze slina i dalej sa te firanki, a myslalam ze juz jest lepiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gofil
Andy Powiedz kochana jak wyglądał twój jadłospis. Choć kilka dni. Ja wciąż jadałam warzywa gotowane, nawet do chleba nie miałam dotępu a zakwas mi nie wychodził to jadałam wafle ryżowe ale też niestarannie prowadziłam dietę. Np. wafel mięsko i sałatka surowa jak mogłam jeśc na początku. Od jakiś 5 miesięcy to tylko pietruszka, seler, kalarepa, kapusta, soczewica, fasola,fasolka szparagowa, brokuł, kalafior, owoce morza, rybka i mięso prawie wogóle i tak wkółko. Grzyb się już na to uodpornił bo po wszystkim gazy, przelewania, odbijanie rybim posmakiem od jakiś 2 miesięcy( wczesniej nie miałam rybiego posmaku tylko taki metaliczny). Mam tez prosbę do innych niech cos doradza. Jescze ten wredny helikobakter na nigo potrzebna jest dieta zupełnie inna w stosunku do grzybicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gofil a jajek tez nie mozesz? Moze jakas jajeczniczka na maselku ze szczypiorkiem na przyklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marttina moze to cie pocieszy ze jednak mozna sie wyleczyc. Po wczorajszym wpisie o slinie pomyslalam ze warto jeszcze raz przetestowac ten slinowy test. zrobilam go dzis rano. Przez 2 h zwarta trzymala sie na powierzchni. A przeciez w styczniu 2008 sznury pojawily sie juz po ok 0.5 h. Rzadkie sznurki byly i w czerwcu 2008, na jesieni juz tylko pojedyncze niteczki. Na poczatku tego roku zero i tak trwa. Glowa go gory. GOFIL Nie mialam jakiegos specjalnego jadlospisu. Co rano kanapki na zakwasowym: z tunczykiem, z miesem drobiowym upieczonym w domu, z pasta jarzynowa kupowana w sklepie ze zdrowa (gdzies w postach jest podany jej sklad, pamietam ze na bazie baklazana) lub jajem na twardo. Tak bylo przez +- 5 miesiecy. Potem odwazylam sie wlaczyc w malej ilosci sery kozie. Do pracy takie same kanapki, rzecz jasna jakies zieleniny: papryka, salata, cykoria (jadlam duzo cykorii) Obiado-kolacje, jak pisze w profilu: indyk, kurczak, ryba, kasza gryczana, z brazowym ryzem lub z gotowana zielona fasolka, brokulem. I tak na okraglo. Raz duszone, raz smazone, raz z gora jarzyn ala wok. I wiesz co nie znudzilo mi sie to. Dopiero na wiosne tego roku pozwolilam sobie na kawalek wolowiny co poskutkowalo krostami ale cielecina znosze zdecydowanie lepiej wiec tak +- raz na miesiac sobie urozmaicam menu. Przez dlugie miesiace jedynym deserem byly, jak juz pisalam, wafle ryzowe lub kukurydziane szmarowane pasta sezamowa i posypywane stewia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki An Dy za pocieszenie, myslalam ze skoro dobrze sie czuje to moze grzyba juz nie ma a tu jednak jest, mnie te firanki w slinie pojawily sie prawie od razu, no moze po minucie, to znaczy jedna , dwie firanki takie, wiec jeszcze trzeba sie kurowac... ide sobie jutro zrobic probe watrobowa ,mam nadzieje ze za bardzo nie ucierpiala przez to moje leczenie orzechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_Dy
MARTTINA Ja sie dobrze czulam po paru tygodniach a jak napisalam, sznurki, niteczki pojawialy sie nawet i po wielu miesiacach leczenia. Nie wiem na ile ten test odzwierciedla stan jelit, na ile sznurki sa rzeczywiscie 'obrazem' grzybicy a nie np innych zaburzen (toksyn pasozytniczych?). Zastanawialam sie czasem na ile wiedza to sami pomyslodawcy testu ale wiem ze zmienial sie u mnie z czasem. Cierpliwosci, bedzie dobrze i u ciebie. Wylazenie z grzybicy wymaga czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×