Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

Gość gofil
witam wszystkich. Mój pierwszywpis był ma próbę ale faktycznie potrzebuję waszej pomocy. Jestem załamana. Myślę, że dla mnie nie ma już szans na wyleczenie tego świństwa. Wszystko zaczęło się jak zaszłam w ciąze po zabiegu in vitro. Cała masa hormonów, sterydów, antybiotyk. Wczesniej przez 3 lata leczyłam się na endomertiozę, przeszłam operacje, punkcje jajników. W styczniu zabieg się powiódł i zaszłam w ciążę, a 6 tygodniu zaczełam plamić i trafiłam do szpitala, tam następny antybiotyk i biegunka, która trwała 2 miesiące. Poczytałam w necie o grzybicy i po wymazie z języka wyszła candida albicans. Przelawania, gazy,smrod zaczęło przechodzić po diecie. Ale stosowałam ją zbyt rygorystycznie. Nie był to czas na świeże warzywa, więc non stop jadłam sałatki z waflami ryżowymi, mięsem. potem zaczęły się zaparcia i tak jest do dziś, zielone stolce, śmierdzące, i to tylko po leawtywach. Czułam coraz większe uczucie sytości i mogłam jeśc coraz mniejsze ilości. W kwietniu trafiłam do szpitala gdzie podali mi nystatynę przez 2 tygodnie bo tak twierdził lekarz, że wystarczy. Bałam się odstawienia i miałam rację. tydzień i koszmar powrócił ze zdwojoną siłą. Zaczęłam chudnąc na maksa. teraz to 40 kg przy wzroście 170. W maju w kale wyszła mi candida glabrata. W czerwcu moja lekarz rodzinna przepisała mi ketokonazol bo widziała jak nikne w oczach, bóle podbrzusza ustały ale musiałam go odstawić ze względu na dziecko.Potem był fungizone prez 3 tygodnie i następnie leki homeopatyczne sanum. W końcu w 31 tygodniu trafiłam do szpitala zeby rozwiązać ciąze a oni chcieli mnie ubezwłasnowolnić twierdząc, że chcę zagłodzić dziecko bo nie jadam glukozy. Zaczęli mi ją podawać i do tego sterydy i mój stan się tak pogorszył, że teraz nie umiem z tego wyjśc. Cesarka też mnie osłabiła. Brałam 2 tygodnie flumycon, a teraz 4 tydzień trioxal 200 dziennie. Ale oprócz tego biorę nolpazę na zobojętnienie kwasu solnego a od jutra am wziąsć leki na helikobaktera ale tego to już chyba nie przezyję. Poradzie co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna zagrzybiona
Jeżeli pisałam sceptycznie odnośnie polecanych suplementów to źle mnie zrozumieliście .Chodziło mi o to ,że są przypadki lekkie i ciężkie Wszystkie przypadki grzybiarzy są zapewne trudne ale są wyleczalne lub w ostateczności poprawa zdrowia ale są też chorzy mający problemy z wyleczeniem tak jak ja . Ja mam przypadek prawdopodobnie cięższy lub bardziej zaawansowany dlatego liść orzecha , liść oliwny , citrosept ,mikstury,candida clear ,probiotyki itp. są u mnie mało pomocne a nawet nic nie dają .Przypuszczam ,że wymienione suplementy działają raczej w przewodzie pokarmowym a gdy grzybica znajdzie się w innych częściach ciała ,narządach ,tkankach leczenie suplementami bywa niekiedy dyskusyjne lub mało przydatne . Problem w tym ,że leków chemicznych nie mogę już brać a jedynie pozostaje dieta i suplementy ,mikstury ,zioła ale na razie większego przełomu w leczeniu nimi nie uzyskałam , zresztą podobnie jak niektóre osoby na tym forum -nadal walczę z grzybem . Forum jest dla grzybiarzy więc dziękuję za tolerancję i zrozumienie na tym forum, gdyż niektórzy chorzy posiedli wiedzę ,że np. przewlekła lub zaawansowana grzybica może powodować załamania ,irytację i patrzenie przez czarne okulary a wystarczy poczytać jakie są objawy grzybicy to zrozumiecie to . Cieszę się ,że nie dziwią was moje komentarze i opinie na forum choć są osoby które piszą ,że jest to bla ,bla , bla a może i bełkot ale ogólnie grzybiarz grzybiarza zrozumie a tym bardziej niewyleczonego .Przypuszczam ,że atak w kierunku mojej osoby jeżeli nastąpiłby , to raczej ze strony lekko chorych lub szybko wyleczonych , bo chorzy co mają problem z wyleczeniem zrozumieją moją frustrację i rozgoryczenie jak pisałam po części z powodu objawów grzybicy . Stosowałam liścia jednego i drugiego ,parzone drożdże i wiele innych sposobów i rzeczywiście język poprawił ,nalot zmniejszył się a ogólnie była poprawa i lepsze samopoczucie ale po skończeniu zaleconej kuracji objawy powróciły ze zdwojoną siłą i nastąpiło pogorszenie . Dlatego największe szanse wyleczenia mają osoby z mało zaawansowaną grzybicą przewodu pokarmowego a gdy grzyb osiągnie wyższy stopień rozwoju i rozprzestrzeni się w organizmie szanse wyleczenia maleją . Mimo to trzeba próbować sposobów i metod leczenia i walczyć - gdyż szanse powrotu do zdrowia są i szkoda ,że tak niewielu się to udaje oczywiście mowa o poważniej chorych . Jestem nie do zdarcia jak to niektórzy łagodnie mówią i jak myślę zaburzam tok dalszej dyskusji na forum . Dlatego głosy niepozytywne są niechętnie widziane od pozytywnych ale forum staje się przez to bardziej realne , gdyż oprócz wyleczonych są też i niewyleczeni . Życzę wszystkim szybkiego wyleczenia i powrotu do zdrowia oraz łatwo powiedzieć - więcej patrzenia przez różowe okulary .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_Dy
GOFIL Biorac pod uwage ze masz glabrate bylabym bardzo ostrozna w samoleczeniu. Z tego co wiem, jest to grzyb zdecydowanie trudniejszy niz albicans. Szukaj lekarzy, chyba raczej tradycyjnych, takich co maja doswiadczenia w leczeniu glabraty. Moze przeczytaj sobie ten artykul: http://www.springerlink.com/content/ln9xjh202381j341/fulltext.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gofil
niestety nie znam angielskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_dy
Tu jest cos o leczeniu roznych grzybow: http://www.hospital.com.pl/oaiit/Prace/Grzyby.pps#279,1,Dariusz Maciejewski Poszukaj cierpliwie via google, moze znajdziesz cos wiecej ale niestety duzo artykulow jest po ang. moze ktos ze znajomych co pomoze. Najwazneijsze to wyciagnac info jakie leki sa skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gofil
Andy dzięki, że się odezwałas. Ja mam za dużo żółci i pęcherzyk też zawalony grzybami. Na nosie plama od wątroby więc to toksemia całego układu pokarmowego. Nie wiem gdzie się udac, ostatni lekarz zapisał mi te leki co teraz biorę. Nic mądrego nie wymyślił. Nie trawię tłuszczy i nawet oliw nie mogę żeby się oczyszczac. Naprawdę boję się o własne życie. Może ktos z Was mi kogoś poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
An Dy Nie wiem jak wyglada eliminowanie z krwiobiegu grzyba orzechem, ale wiem ze odkad pije orzech super sie czuje, a pije go dopiero tydzien, wszystkie objawy grzyba zniknely, po pierwszej szklance czulam poprawe naprawde,mimo ze leczylam sie wczesniej innymi specyfikami, bylo dobrze, ale po orzechu widac poprawe natychmiastowa, az sama nie moglam uwierzyc,wiec naprawde moge polecic, oczywiscie pewnie nie na kazdego tak podziala, ale na pewno mozna sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak orzech zabija ale tez toksyny z zabitego sie odkladaja. wejdz na youtube cud terapii gersona. jest tak naprawde nieinwazyjna metoda czyszczenia watroby poprzez lewatywy z kawy. dodatkowo uzupelnij witaminy sokami z warzyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast wapna sklepowego polecam zjadac skorupki z jajek ewentualnie sproszkowane muszelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amor007amor
dzisiaj odebralem wyniki z posiewu jezyka w kierunku grzybow i jak sie okazala na jezyku nic nie ma :P wlasciwie to nigdy nie bylo bo badania robilem rok temu i tez na jezyku nie bylo.. to byl blad poniewaz powinienem a tym bardziej lekarz rok temu powinien dac mi skierowanie na posiew kalu... szkoda ze nie pomyslalem o tym wczesniej :/ a sam jej mowilem ze podejrzewam u siebie grzybice...niestety do glowy mi nie przyszlo ze moge to miec w jelitach, niestety skupialem sie jedynie na jezyku z powodu osadu heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy dobrze rozumiem
to znaczy ze nawet jesli sie wyleczy organizm z grzyba a nie oczysci watroby z toksyn za pomoca lewatywy to grzyb wroci? a nie mozna inaczej oczyscic niz przez lewatywe????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_dy
Nie oczyszczalam watroby ani lewatywa ani np metoda dr.clark i grzyb nie wraca (pukx15) ale generalnie oczyszczenie sie z toksyn jest waznym elementem bo zatoksyczniony org. jest slaby a przez to bardziej podatny na wszelakie 'ataki'. A czy nie wroci?????? MARTTINA zauwazylas wpis, chyba Ludy, o wplywie orzecha na watrobe?? Wg niej trzeba ja oslaniac tak jak przy chemii. GOFIL To zmudna robota ale poczytaj to i stare forum. Znajdziesz troche wpisow o oczyszczaniu roznymi sposobami. Ja mam swojego chlorellowego fiola bo mam wrazenie iz zazywanie jej duzo mi dalo. A z literatury wiem ze dobrze wchlania metale ciezkie i .... oslania watrobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gofil
Biorę spirullinę i piję chlorofil. Jak Was czytam to zazdroszczę, że mogliście jeść wiele rzeczy npdynie, słonecznik,jajko. To doprowadziło do takego rozwoju choroby,że teraz chyba skończy się dla mnie tragicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gofil
nie mogłam surowizny przez heliko, choć na początku wcinałam. ale bóle były coraz większe.Powiedzcie co to są za mroowienia w kończynach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholercia... Kupiłam sobie dzisiaj pistacje, bo myślałam że to orzechy jak każde inne to tak jak jadłam laskowe czy migdały jest mi wolno...a tu wrzuciłam na google hasło pistacje candida i okazuje się, że pistacje są stanowczo niewskazane... Ale jadłam do tej pory laskowe i widzę że też raczej nie są polecane, nie rozumiem. Co złego w orzechach? Jest tu ktoś kto jadał orzechy lub wie, dlaczego szkodzą przy Candidzie? Zjadłam trochę tych pistacji i teraz się boję że całe trzy tygodnie moich wyrzeczeń poszło na marne... Chciałabym tym samym wiedzieć które orzechy mi wolno: - laskowe - migdały - pistacje - nerkowca (jadłam wszystkie oprócz nerkowca do tej pory, odpukać czuję się nieźle, nie zauważyłam żeby po orzechach coś więcej mi było) An Dy, tuńczyk w oleju czy sosie własnym? Dzięki za odpowiedź :)) + odebrałam dzisiaj wyniki wyszła Candida albicans(++) może mi ktoś określić co oznacza liczba plusów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gofil
spróbuj od żółtek (dobrej jakości), mogąbyc lekko sciete na sklarowanym maśle, do tego jakaś duszona jarzynka może być fasolka, brokuł, w zółtkach jest wszystko co potrzeba dożycia, do tego niewiele węglowodanów - z warzyw do woli. top na poczatek. Możesz pić siemie lniane mielone w domy +żółtka - bardzo odżywcze. Głowa do gþóry, jedz mało, często, dokładnie mieszając ze śliną - "pij swoje jedzenie, odciążysz przewód pokarmowy. Uwierz, że wyjdziesz z tego, ale bierz się do roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam za literówki
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś24
+ oznaczają intensywność wzrostu (tzn ile tego masz w jelitach) a pistacji nie można jeś ponieważ są w taki sposób konserwowane że za nim dotrą do nas to zawierają pleśnie czyli grzyby możez jeść orzechy w łupinach tylko muszą być dobrze wysuszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli te moje trzy tygodnie poszły dzisiaj z pistacjami na marne? Kupiłam takie pistacje w łupinkach do łupania, Felixa bodaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
An Dy czyli powinnam brac cos na ochrone watroby, mozesz mi cos polecic? Bylabym wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amor007amor
tez chcialbym cos na ochrone watroby poniewaz te leki silnie na nia oddzialuwuja, tzn tak pisze w ulotce, jak narazie nie mam z nia problemow ale profilaktycznie chcialbym cos stosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś24
Te trzy tygodnie nie poszły na marne i te dwa + to nie od pistacji.Ktoś wcześniej dobrze napisał musisz zdbać o swój system immunologiczny .To on głównie bierze udział w likwidacji grzybów i wzroście bakterii lactobacllus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Gofil Czy miałaś robiony antybiogram?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że plusy nie od pistacji, to wiem :) Wyniki bowiem są z piątku, dopiero dziś zostały odebrane. Tylko właśnie zmartwiłam się że trzy tygodnie mojego trudu mogły pójść na marne ze zwykłej niewiedzy... Układ immunologiczny nie wiem czy wzmacniam, jak wspomniałam 3xdziennie piję roztwór Basica (w szklance ciepłej wody rozpuszczam łyżeczkę 20 minut przed posiłkiem), 2xdziennie biorę Monilia Albicans, 1xPhosphorus. No i stale probiotyk, różnie - Dicoflor, Linex, SanProbi IBS. Orzechy jadłam cały czas, dlatego też zmartwiłam się że skoro tych pistacji nie wolno to moze przez cały czas popełniałam jakieś karygodne błędy. Kupiłam też dzisiaj NERKOWCE - to też raczej się powstrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Gofil Uważam, że powinnaś powtórzyć badanie kału z ANTYBIOGRAMEM. Jeśli jakimś cudem okaże się, że po tych wszystkich kombinacjach leków Twoje grzybki nadal są wrażliwe na nystatynę, to powinnaś się leczyć przede wszystkim nią (nie wchłania się zkrwiobiegu więc nie działa toksycznie na wątrobę, a wygląda na to, że Twoja wątroba dostała już za swoje i wkrótce to ona może być głównym problemem) oraz dietą wg zaleceń Janusa. Nigdy nie byłam fanką tego ostatniego, ale po zaliczeniu kilku wpadek (nietolerancja na drożdze i na parę innych rzeczy, która bardzo utrudnia leczenie) wiem, że dobrze jest wziąć sobie do serca takie jego zalecenia, jak unikanie drożdzy, dieta rozdzielna czy rotacja pokarmów- nie mówiąc o rzeczy tak oczywistej, jak ograniczanie węglowodanów. Jak wyjdziesz z największego doła i pozbierasz trochę tę wątrobę do kupy, możesz ewentualnie rozejrzeć się za innymi lekami chemicznymi - tylko jeśli będzie to konieczne!!!- lub leczyć się naturalnie. Z tych chemicznych w miarę bezpieczna dla wątroby powinna być amfoterycyna B w wersji doustnej (też się nie wchłania - na jej temat pisała Kinga paris na tym forum, chyba podawała jakiś kontakt do siebie). Krótko mówiąc: leki chemiczne mogą okazać się konieczne, ale zjadłaś ich już tony, więc ostrożność i jeszcze raz ostrożność... I nie pozwól aplikować ich sobie "w ciemno" - jeśli już MUSZĄ być zastosowane, sugeruj się antybiogramem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofil No, nareszcie ktoś podobny do mnie ;) Ja też prawie nic nie mogę jeść. W marcu organizm odrzucił już nawet czerstwe 4 dniowe bułki. Został mi b. gęsty kleik z ryżu i gotowana marchewka, do tego kawałek gotwanej piersi kurczaka. Jem taki obiad od 2005 roku dzień w dzień. Też tak jak Ty mam za dużo żółci, okropne smaki w ustach, gorzki, kwasny, gryzący, słodki, zmienia sie jak w kalejdoskopie. Na szczęście zapach ok. W 2006 przestałam móc jeść jajko ścięte na odrobinie masła, o surowiźnie zapomniałam jakieś 15 lat temu. W tym roku próbowałam dosłownie po 1 szt. poziomki, jagody i truskawki. Co się dzieje w żołądku-wiesz sama. Fasolka szparagowa, brokuły,jakiekolwiek orzechy, nasiona, ziemniaki wykluczone, wydziela mi się potem cały następny dzień tyle żółci i soków tzustkowych, że wszystko mam przeżarte w ustach, zdrętwiały od tego język i spękane usta. To samo po sokach z warzyw czy owoców (chociaż czasem je piję, bo przecież jakoś muszę żyć). Mogę pić tylko wodę. Nie mogę ziół, żadnych leków, nalewek i innych "cudów" naturalnych, o czosnku, orzechu itp nie mówiąc. Nawet jedna maleńka tabletka multiwitaminy raz na jakiś czas powoduje szaleństwo enzymów. Do tego MUSZĘ jeść co ok.2h, nawet w nocy. Muszę budzić się i jeść i tak już od lat, ale żyję;) Nie pracuję zawodowo, bo nie jestem w stanie, ale w domu i ogrodzie daję jakoś radę. Dzisiaj np. sprzątnęłam liście na ulicy, a był tego wielki wór, machnęłam wszystkie podłogi najpierw odkurzaczem, a potem na mokro. Jescze w 2005 zimą nie bardzo byłam w stanie ruszyć się z fotela, a w 2007 z pomoca syna wymalowałam kuchnię, werandę i wszystkie grzejniki w domu. Piszę to, żebyś wiedziała, że można tak żyć, mimo wszystko, wyjeżdżać z domu, oczywiście nie sama, z mężem, robić zakupy (z synem) i skończyć podyplomówkę (sama), mimo bólu brzucha, biegunek, osłabieni, mdłości. Dasz radę!!! Ja też na początku byłam załamana i to strasznie. Też myślałam, że to już koniec. Przez 2 lata zanim "padłam" i musiałam przestać pracować, miałam wyłącznie biegunki, (też zielone i straszne) w ciągu 2 m-cy schudłam 10kg i bałam się ważyć przez następny rok, o stanie uzębienia pisałam parę postów wstecz, problem w tym, że wapnia, żelaza, magnezu, cynku też nie mogę brać. Zazdroszcze wszystkim forumowiczom, bo mogą na tyle różnych sposobów gnębić grzyba, ja tych środków stosować nie mogę. Wiem, co powinno się zrobić, ale mój organizm nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Po prostu czekam i wierzę że w końcu życie stanie sie znośniejsze. A lekarze?.... Pan profesor powiedział mi, że "nie powinna pani tego czuć", to nerwowe itp. i to jest puentą dla wszelkich wizyt. Przestałam więc je składać. Wtedy w ciągu roku byłam na 4 oddziałach w 3 szpitalach, helicobacter nie było, za to mam luźny wpust i nieżyt przy odźwiernikowy (2 gastroskopie u jednego chirurga), którego po paru miesiącach rzekomo nie było (gastro w szpitalu na oddziale ) Dlaczego czuję te potworności w ustach-niewiadomo, dlaczego nie przyjmuję różnych pokarmów-niewiadomo, celiakię wtedy wykluczono, na moje żądania leczenia grzybicy się uśmiechano, dano mi trochę tego i tamtego, ale nic to nie dało . Flumyconu, Orungalu, ibupromu, aspiryn nie mogę, bo dostaję skurczu oskrzeli i obrzęku płuc, na nystatynę moje grzyby nie są wrażliwe, mam jeszcze Aspergillusa fumigatusa, ale on jakoś nie daje objawów. nie wiem może zakazili próbkę, bo wyszedł tylko w jednym labo. Napisz do mnie jak chcesz. Mamy jak widzę widzę wiele wspólnego ;) Dasz radę z tym, ja daję już tyle lat,a jesteś młodsza jak sądzę. Na pewno brałaś sporo hormonów. Ja też dostałam ich w ciąży b. dużo. Leżałam 8 mcy z odklejonym w 1/3 łożyskiem, po porodzie przeszłam 7 letnie piekło, dziś syn ma 20 lat i śmiało mógłby mnie unieść na rękach, a taka chuda już nie jestem ;) Trzymaj się i stosuj, cokolwiek możesz z bogatej gamy środków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nystatyna dobra jest
na grzybice? ajesli tak to zawiesina czy tabletki? i jeszcze jedno, maja grzyba mozna oic dozdze? bo pije drozdze ale to z innego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×